Jump to content
Dogomania

Killer już za TM [*]. Dług u weta został:(


a.s.

Recommended Posts

Ataki niestety są tak różne, że nie jestem w stanie nawet gdybać jaka jest przyczyna. Nieraz jest to jak leży spokojnie, nieraz jest to podczas zabawy czy podczas wychodzenia z domu. Myślę, że problem bólu można wykluczyć, bo takie zachowania nie mają miejsca podczas spacerów czy przebywaniu w ogrodzie. Kolejny wybłagany dzień za nami, ale nie wiem ile jeszcze takich dni będzie. Niestety okres świąteczny nam nie pomaga w znalezieniu rozwiązania. Wśród domowników pojawia się strach co dodatkowo zaostrza atmosferę. Kolejnym problemem jest stary dług, więc brakuje mi optymizmu, że uda nam się zebrać na behawiorystę. Z tego co mi wiadomo schronisko w Suwałkach nie przyjmuje psów odprowadzonych przez opiekunów, chociaż będzie to i tak wyrokiem dla niego. Na chwilę obecną nie zaproponuje go nawet na DT, bo nie wezmę za to odpowiedzialności. Z drugiej strony mam obraz super kontaktowego psa którego poznałam i nie chcę musieć przyczynić się do decyzji o eutanazji. Mam jeszcze cichą nadzieję, że uda nam się coś szybko wymyślić, bo jeśli będę musiała go wziąć do siebie to będzie oznaczało dla niego tylko jedno:-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 522
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

schronisko w Suwałkach- nie wiem jakie jest ale chyba można się domyślać.Oddanie tam psa ,to straszna trauma dla niego a i tak śmierć w szybkiej perspektywie i być może w mękach.Wśród obcych ludzi.Aktem łaski byłoby w tym wypadku żeby odszedł spokojnie, z tymi których zna.

Aniu zmień tytuł wątku na bardziej obrazujący nasza tragedię.Bez pomocy innych ludzi nic nie zrobimy.To ostatnia szansa.Widziałam w necie że macie tam w Suwałkach taka panią co zajmuje się terapią zwierząt- p.Aleksandra Matusiewicz.Choć nie wiem czy to aktualne.No i na lokalnym form ktoś polecał p.Anie- to może was?:roll:

Ale potrzebny byłby ktoś kto zajmie się terapią jako opiekun albo znalezienie hotelu z trenerem.
Cała sprawa na dziś rozbija się o pieniądze.Myślę,że znalazłby się jakiś hotel/Dt gdzie można by umieścić psa- i bynajmniej nie dożywotnio.Chodziło by o to żeby popracował z nim doświadczony trener i ocenił jakie są przyczyny agresji.Jeśli to nie byłoby resocjalizacyjne to cóż .
Potrzebne by były stałe deklaracje finansowe przynajmniej na 2-3 miesiące na opłacenie tego.
Czy na molosach ktoś odświeżył temat? Może od nich by się dorzucili.
Na razie trzeba jak najszybciej zmienić tytuł wątku np."Pies zagrożony natychmiastowym uśpieniem bo nie ma pieniędzy na hotel.Pomóżcie " albo coś w tym stylu.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam właśnie tel. z panią zajmującą się terapią psów, coś w rodzaju polskiego zaklinacza, bo można teoretycznie zostawić psa u nich do resocjalizacji w stadzie.
Niestety nie ma miejsc na najbliższe kilka miesięcy( no proszę, czyli jest popyt) poza tym za drogo i tak dla nas bo koszt miesieczny w okolicy 1500 zł.Ale konsultacje u właściciela psa sa dużo tańsze.Ale my durnie,że nie wpadliśmy na to kiedy pies był u Marysi. Bo oni sa z Warszawy.Pani mogłaby ewentualnie przyjechać do Suwałk co kosztowałoby 300 zł plus paliwo, jak wyliczyłam kolejne 200zł.Pani twierdzi,że po jednej wizycie byłaby w stanie określić osobowość psa na tyle by wydać jakąś diagnozę.

I teraz tak- nie wierze,żeby w Olsztynie albo w Białymstoku( to sporo bliżej w końcu niż W-wa) nie znalazł się również jakiś behawiorysa/trener którego można by zawezwac na konsultacje).Ewentualnie ta pani z Suwałk co pisałam wcześniej, może ma doświadczenie z dużymi psami.
Gdyby pies mógł zostać jeszcze u tych ludzi , to łatwiej by było zebrać kasę na konsultację niż na DT.Nie mają żadnego garażu, szopki w której można by go przetrzymać? Chociaż chwilę jeszcze póki nie uda nam się zorganizować tego konsultanta? Albo Michał by go wziął na chwilkę-wiem,że proszę o dużo...

[B]A wy ludki czytające ten wątek, też was proszę serdecznie pomyślcie czy nie moglibyście pomóc finansowo, chociaż troszkę[/B].Szkoda tego psa

Link to comment
Share on other sites

Vitnis dziekuje ci mocno za tak duze zaangazowanie w sprawe kilera :) , ja niesteyty nie mam mozliwosci g owziac do siebie bynajmniej teraz bo popierwsze po swietach bede pracowal prawie po 12 godzi a domownicy sie go boja bo tym co o nim slysza, po drugie miejsce w ktorym pies sie wczesniej znajdowal jest zapchane jedzeniem na swieta wiec tam tez nie moze wrocic, a kolejna martwiaca wiadomosc to dzis rozmawialem ze swoim wetem ktory go leczyl i podpowiedziala ze mozna by mu sprbowac podac lek przeciw padaczkowy taki jak luminal, mimo ze to nie sa objawy padaczkowe ale na takie zaburzenie psychiki moglby pomoc tylko ze samo nasycenie, organizmu trwa 3 tygodnie ale to juz nie o to chodzi mam czas do konca styczna na oddanie pieniazkow za leczenie kilera, wiec ja tu tez nie pomoge w zbiorce na hotele czy cos takiekiego. Wracajac do tematu eutanazji to ja odrazu mowie ze nie oddam go do schronu w suwalakch mimo ze nie sa tam zle warunki ale swojego czasu suwalskie schronisko bylo na pierwszym miejscu pod wzgledem eutanazji, wiec ja wole go normalnie bez zadnych nie potrzebnych scen uspic i pochowac, chociaz peka mi serce jak o tym pomysle :shake::shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś obiło mi się o uszy i oczy, że na molosach jest dozia skarpeta, która pomaga białasom. Może oni by wspomogli co nieco? Wrona, może zerknąłbyś tam w wolnej chwili, bo to Ty zakładałeś białasowi wątek na molosach, prawda?
Można pościągać więcej osób na wątek (mogę pomóc w wysyłaniu PW), może uda się jakoś pieniądze uzbierać, ale trzeba wiedzieć na co ew. zbieramy, gdzie psa zabieramy. Nie ma tam, w Waszych okolicach, żadnych hotelików godnych zaufania, żadnych specjalistów? Kompletnie nie znam tych rejonów...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wrona513']
Owszem Asiaczku ludzie maja do powiedzenia ale kazdy moze mowic ale niech ktos sie postawi w naszej sytuacji co z psem zrobic ani ja ani ania nie mozemy go zabrac a tam juz tez chyba ine moze zostac masz jakis pomysl ?[/QUOTE]
Niemam pomysłu.Nigdy, żaden z moich psów (ani sznaucery ani basenji) nie wykazywały takiego zachowania...
Jestem załamana wieściami o Białasku.

A czy na DGM nie ma wątku o psich terapeutach?

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Tak owszem nawet niedaleko nas w czaplach kolo elku jest szkoleniowiec i hodowca chyba dobermanow on ma hotel ale hotelowanie psa to jest koszto w granicach 600+ za miesiac a skor nam sie nie udalo zebrac pieniazkow na caly dlug u weta kilera to mozemy zapomniec o hotelowaniu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wrona513']Vitnis dziekuje ci mocno za tak duze zaangazowanie w sprawe kilera, [/QUOTE]

Mądrzy ludzi mówią,że co oczy nie widzą tego sercu nie żal.Trzeba się bylo sluchać a nie teraz mieć złamane serce.Oj gupi czlowiek gupi:shake:

[quote name='wrona513']wiec ja wole go normalnie bez zadnych nie potrzebnych scen uspic i pochowac, chociaz peka mi serce jak o tym pomysle :shake::shake::shake:[/QUOTE]

Tak właśnie postąpiłby prawdziwy mężczyzna.Jestem z ciebie dumna młody człowieku.


No właśnie maciaszek ma rację, na co właściwie byśmy zbierali bo ja już wymiękam z tego strapienia. Jeśli hotel to tylko z dogomanii jakiś- nie wiem jakie teraz są i u na sceny ale chyba taniej niż w takim "normalnym".Sprawdzałam trochę i doba zaczyna się od 30 zł- tj 900 zł miesięcznie-za dużo:shake:

Kiedyś na dogo płaciło się tak max 450 i przy duzym lucie szczescia może udałoby się zebrać jakąś grupę sponsorów.Ja oczywiście też deklarowałabym jakąś kwotę miesieczną w granicach 30 zł.
Zawsze wszystko rozbija się o te pieniądze i to mnie tak dołuje.
powiem wam tak, gdybym była pewna,że białas jest szalony , to łatwiej byłoby się pogodzić.Nie ma wątpliwości,że taki pies nie ma prawa egzystować z ludźmi.
A w ogóle to chyba zacznę krucjatę i zbiorę100 tys podpisów jako inicjatywa obywatelska w kwestii zakazania hodowli amstafów, pitbuli i a jakże dogów argentyńskich.We współczesnym zurbanizowanym świecie nie ma dla nich miejsca. Rozmnażane bez ładu i składu bo tylko forsa się liczy,albo wariują albo i tak ląduja w schronach(lesie) gdzie potem ze zgroza patrzę jak tatuś z rodzinką tupta po amstafa- bo przecież amstaf to jest to bez czego prawdziwy facet nie może się obejść:angryy:Ludzie są kompletnie nieodpowiedzialni i nie mają prawa do takich zwierząt!
Moja suka,rodowodowa, wielu pięknych przodków a jest groźnym psem, nie żadną tam przytulanką.Odkąd ją mam zawsze wiem gdzie jest pies.Mam oczy i uszy dookoła głowy.Ciąży na mnie ogromna odpowiedzialność i wierzcie mi, daje się to we znaki.
Po co ludziom takie psy???

Link to comment
Share on other sites

no wlansie koszt hotelowania psa za 900 zl miesicznie i co nam da hotelowanie tego psa ? jezeli to jest druga adopcja w ktorej jest takie cos teraz podobno pies siedzi ciagle w kagancu bo po zdjeciu kaganca atakuje wiec ja juz nie wime o co chodzi. Mysle ze u mnie kiler nie mial takich zachowan bo te 9 godzin spedzal na werandzie potem byl troche w domu i na noc znowu wychodzi wiec nie mial czasu na to zeby to robic a w domu w ktorym, jest non stop ma bardzo duzo czasu na to,

Link to comment
Share on other sites

patrzcie a ten pies ,też z problemami jedzie do jeleniej góry i udało się zebrać sponsorów pobytu w hotelu:cool3:

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/206204-Zbieramy-deklaracje-na-hotelik-dla-Adasia.-Albo-hotel-albo-do%C5%BCywocie%21-Pomo%C5%BCesz/page11"]http://www.dogomania.pl/threads/206204-Zbieramy-deklaracje-na-hotelik-dla-Adasia.-Albo-hotel-albo-do%C5%BCywocie!-Pomo%C5%BCesz/page11[/URL]

Hotel przyjmuje również psy agresywne to dziewczyna napisała wczoraj

Wiadomość z hotelu:
[B][I]Dla psów schroniskowych i fundacyjnych
stosuję stawkę 15 zł. plus wyżywienie preferowane przez właściciela.

[/I][/B][I]To całkiem rozsądna cena[/I][I] i jak widać można ją zebrać[/I][B][I].[/I][/B][I]Ale na tamtym wątku jest ponad 2 tys odwiedzin a ile u nas? [/I][I]Co tylko potwierdza moja teorię-zakazać hodowli bo i tak ludzie maja białasy w.... głębokim poważaniu[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wrona513'] wiec nie mial czasu na to zeby to robic a w domu w ktorym, jest non stop ma bardzo duzo czasu na to,[/QUOTE]

Myślę,że czas jako pojęcie jest dla psa niezrozumiały i pies nie wie,ze ma właśnie czas.może się co najwyżej nudzić. Ale co ty piszesz, jak to siedzi w kagańcu i zaraz atakuje jak mu się zdejmie?Przecież był tam od 4 chyba grudnia, trochę się już musiał przyzwyczaić do tych ludzi.A nie uderzyli go? Bo wiesz, wszytko się może zdarzyć w tych nerwach.Jak mogło do tego kurcze dojść, do takiej eskalacji w tak szybkim tempie?
Trzeba mu dać jakieś prochy na uspokojonie, zapomniałam jak się nazywa taki popularny lek co na sylwestra zapisuja weci.

Link to comment
Share on other sites

nie no pies tam nie byl bity i moge to zapewnic. jest szkolony bardzo podobnie do tego jak byl u mnie a siedzi w kagacu tez z tego wzgledu ze poprostu ludzie sie go boja co nie ulatwia sprawy no i powiem ze jezeli po swietach nic sie nie rozstrzygnie no to bedzie mega zal....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek']Piszesz o DA. Ja mam basenji (małe/średnie pieski) i też mam oczy dookoła głowy na spacerach.... pamiętam czasy, gdy miałam sznaucery olbrzymy, to była ulga dla rak, oczu itp. Ale [I]to se ne vrati..[/I].

Pzdr.[/QUOTE]
Róznica jest taka,że moja suka może kogoś zagryżć a jakby się wściekła, to zapomnij,że dałabyś rade coś zrobić.To pierwotna siła.Raz widział ją w akcji jak nerwy jej puściły i zezłościła się na wilczyce zza płota od sąsiadów.Przerażajacy widok i obym nigdy nie musiał takiego czegoś już oglądać. DA są raczej powolne w reagowaniu ale jak już się taki rozhuśta to z kolei potrzebuje również więcej czasu aby wyhamować.A taka masa ciał i mięśni zmiata każdego jak tsunami.
Jezu z tych nerwów to cały wątek sama zapisze:-(

Link to comment
Share on other sites

Z tego co wyczytałam to pies atakuje jeśli jest wybiegany i zmęczony po spacerach tak? wybudza się i akatuje?
a sprawdzano go neurologicznie?
2 lata temu na forum gazeta.pl była długa dyskusja z kobieta,która miała 4 ONki. jeden z jej psów zachowywał się podobnie. atakował wybudzając się ze snu po spacerach pełnych atrakcji. okazało się, że ma jakieś uszczerbki neurologiczne. diagnozowano psa dość długo. doszło nawet do decyzji o uśpieniu ( pies gryzł praktycznie każdego domownika ) ale udało się psa wyciągnąć lekami.
Jak znajdę wątek to podeślę linka.

Link to comment
Share on other sites

Wrona on może mieć SOA (sudden-onset aggression) inaczej "rage syndrom" , a to jest sprawa neurologiczna. Jezeli to jest to, to tego psa powinno się uśpić.

Może być głuchy albo prawie głuchy czyli mieć spory uszczerbek słuchu, do tego zaburzenia hormonalne, on jest kastrowany ? bo nie pamiętam. Atak po wybudzeniu jest typowy, dla psów niesłyszących albo mocno niedosłyszących ale głuchota nie musi być sprawą decydującą. Przydałby się diagnosta...

pisałam o SOA w podsumowaniu o znaczeniu pigmentu u psów z wielką białą łątą i wkleiłam tam linki do artykułow na ten temat
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/214332-Dlaczego-PIGMENT-JEST-TAKI-WAŻNY-dla-Dogo-Argentino-→-podsumowanie?p=17599849&viewfull=1#post17599849[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sigourney.Weaver']Wrona on może mieć SOA inaczej "rage syndrom" . On po prostu może być głuchy albo prawie głuchy czyli mieć spory uszczerbek słuchu , do tego zaburzenia hormonalne , on jest kastrowany ? bo nie pamiętam[/QUOTE]
O, własnie, tez miałam zapytac o kastrację. s tu dodatkowo jest pytanie o ewent. głuchotę....

[quote name='LILUtosi']Polecam Jelenia gore. Pan Waldek był szkoleniowcem w policji, cały czas się dokształca, stale współpracuje z weterynarzem. Trzeba dać psu szanse. Jeśli jest nie do socjalizacji to wyjdzie w praniu.[/QUOTE]
Dasz jakis link do p. Waldka, do J.G.?

pzdr.

Link to comment
Share on other sites

asiaczku mówisz masz:lol:
[URL]http://www.psicholog.eu/hotel.html[/URL]
to chyba ten jest.

Alicjo bardzo dziękuje za pomoc na "bratnim":lol: forum
Suśliku kochany wyprzedziłeś naszą panią ekspert Sigourney(z całym szacunkiem of course).Znajdź tego linka jak się da

Sigourney-wspaniały artykuł napisałaś, ale wzięłam już proszek na spanie i potem cały sobie przenalizuję.
ta głuchota to może być trop- aczkolwiek chyba pies musiałby coś jednak słyszeć bo przecież nikt niczego nie podejrzewał.
Ale bardziej chyba psuje to coś neurologicznego, tylko czy ten Onek co miał napaści po spacerach też podciagałby się pod taka diagnoze sadden rage'ów? Napisz coś o tym więcej jak możesz, tamtego jednak wyleczyli.I jak to zdiagnozować? Rozumiem że długo,żmudnie i kosztownie-chociaż mnie neurolog bada młotkiem w ciagu 5 min i wie,że jestem całkiem jeszcze normalna:diabloti:

Dobra ja na dziś schodzę z posterunku bo mi się chyba bezpieczniki już poprzepalały.

Wróciłam, bo widzę teraz że Sig sugeruje że ten sudden rage może być powiązany z głuchota, a na początku zrozumiałam,że to dwa osobne schorzenia.To prosze łopatologicznie mnie wytłumaczyź jutro.
Dobranoc kochani

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...