Jump to content
Dogomania

Tara z łańcucha już szczęśliwa w swoim prawdziwym domku :)


marra

Recommended Posts

  • Replies 141
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='JoannaP']Ja też trzymam kciuki, choć przyznam, że nie do końca rozumiem: Ty masz wozić psa (no dobrze, sukę) do obejrzenia? A dlaczego pani nie pofatyguje się do Ciebie - taka sama droga?...[/QUOTE]

A no dlatego że Pani jest starsza i powiedziała że troche jej ciężko...w związku z tym grubo się zastanawiam czy takiej osobie dać akurat Tarę, ona ma za dużo energii jak dla kogoś kto będzie z nią wychodził 2 razy dziennie na 10 min. spacerki choć kto wie, może się mylę...dlatego chciałam pojechać i zobaczyć. Jednak póki co nie martwimy się na zapas :)

Link to comment
Share on other sites

Ojojoj.... Wiem, że trzeba rodzielcowi znaleźć jak najszybciej dom i wiem, że pies w znacznym stopniu dostosowuje się do trybu życia właściciela, jednak wiesz co może zdziałać niewybiegany pies: pani za chwilę się obudzi, że Ruda robi jej sajgon w domu, albo nie daj Boże, pociągnie ją na spacerze, zaplącze i kobitka sobie coś uszkodzi :( Nie wyobrażam sobie tego żywiołowego, skocznego zwierzaka dostojnie kroczącego na spokojnych spacerkach... Moja Aria ma ponad 8 lat, a gna jak przeciąg po łące, już nie mówiąc o trzyletnej Baście. Psotka dopiero gdy miała chyba 11 czy 12 lat, to zwolniła. Trochę. Może Pani bardziej odpowiadałby starszy, spokojnieszy pies - a Tara powinna trafić na ludzi, którzy biegają, jeżdżą na rolkach czy rowerze.. Wiem, wiem, marzycielka jestem :( Wygłaszcz Tarę ode mnie i powiedz, że trzymam kciuki :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JoannaP']Ojojoj.... Wiem, że trzeba rodzielcowi znaleźć jak najszybciej dom i wiem, że pies w znacznym stopniu dostosowuje się do trybu życia właściciela, jednak wiesz co może zdziałać niewybiegany pies: pani za chwilę się obudzi, że Ruda robi jej sajgon w domu, albo nie daj Boże, pociągnie ją na spacerze, zaplącze i kobitka sobie coś uszkodzi :( Nie wyobrażam sobie tego żywiołowego, skocznego zwierzaka dostojnie kroczącego na spokojnych spacerkach... Moja Aria ma ponad 8 lat, a gna jak przeciąg po łące, już nie mówiąc o trzyletnej Baście. Psotka dopiero gdy miała chyba 11 czy 12 lat, to zwolniła. Trochę. Może Pani bardziej odpowiadałby starszy, spokojnieszy pies - a Tara powinna trafić na ludzi, którzy biegają, jeżdżą na rolkach czy rowerze.. Wiem, wiem, marzycielka jestem :( Wygłaszcz Tarę ode mnie i powiedz, że trzymam kciuki :)[/QUOTE]

Jestem podobnego zdania :) choć myślę że Tara nie jest typem psa który zrobi sajgon w domu mimo wszystko. Akurat o to jestem spokojna :) jest grzeczniutka choć raz wyniosła coś ze śmietnika :D ale to był jednorazowy wybryk i zrobiła to bardzo cichutko i spokojnie, nic przy tym nie przewracając :)
Jezeli chodzi o tą Panią to ona dzwoniła już do mnie ze 4 razy. Pierwszy raz jak chciała się umówić, później spotkanie odmówiła bo musi wyjechać, kolejny raz dzwoniła ze jednak nie wyjeżdża i mozemy się spotkać tak wiec umówiłyśmy się na dziś jednak Pani dzwoniła że jednak nie może i odezwie się a wtedy to ona przyedzie do Zabrza bo już jej wstyd :) Nie wiem ile w tym prawdy a ile nie, z drugiej strony mogła powiedzieć "mam to gdzieś, nie dzwonie a jak przyjdzie to drzwi nie otworzę" a jednak jakaś uczciwość w niej siedzi :) Zobaczymy jak się sprawy potoczą, zobaczę jak Pani będzie nastawiona do sytuacji, ewentualnie dam delikatnie do zrozumienia że Tara nie jest dla niej :)

A co do niej samej to spędziłyśmy dziś pół dnia na ogrodzie :) wśród kur i gołębi, spisała się bardzo dobrze, była pod tym względem bardzo spokojna, zaóważyłam że ona chce biec kure pogonić...biegnie biegnie i jak już dobiega koło kury to kuli ogon i rezygnuje :D a pozatym to biegała i szalała a w domu zwymiotowała :) pewnie najadła się czegoś jak moje czujne oko nie widziało :D Teraz leży sobie i czeka na kolację.

Link to comment
Share on other sites

Tarunia..jestem dumna z Ciebie... mądra dziewczynka !

marta prosze Cie wypytaj Pania o wszystko... zreszta mam nadzieje ze 2 spacerki po 15 min tu nie wchodza w gre... <?> w kazdym razie i tak najistotniejsze dla mnie jest to w jakim wieku jest ta Pani , bo jesli podeszłym , zn bliska 60 tki to trzeba przy okazji pytania o rodzine i mozliwosc zajęcia sie awaryjnego psem uświadomic ja że czasem rózne rzeczy dzija sie w życiu i warto miec przynajmneij tego świadomosc biorac zwierze pod opieke...hmm...ja to generlanie strasze troche..mówie o wszystkim.. jak człowiek jest odpowiedzialny to sie nie wystraszy : D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Betta']Tarunia..jestem dumna z Ciebie... mądra dziewczynka !

marta prosze Cie wypytaj Pania o wszystko... zreszta mam nadzieje ze 2 spacerki po 15 min tu nie wchodza w gre... <?> w kazdym razie i tak najistotniejsze dla mnie jest to w jakim wieku jest ta Pani , bo jesli podeszłym , zn bliska 60 tki to trzeba przy okazji pytania o rodzine i mozliwosc zajęcia sie awaryjnego psem uświadomic ja że czasem rózne rzeczy dzija sie w życiu i warto miec przynajmneij tego świadomosc biorac zwierze pod opieke...hmm...ja to generlanie strasze troche..mówie o wszystkim.. jak człowiek jest odpowiedzialny to sie nie wystraszy : D[/QUOTE]

MOże chciałabyś być przy tej rozmowie ? Mi będzie raźniej a Ty będziesz pewniejsza :)

Dziś dzwoniła do mnie inna Pani, tym razem z Katowic. Pytała się pare rzeczy o Tarę, brzmiała w miarę sensownie :) rodzinka to mama i tata + dziecko. Problem ? odległość...chcieliby ją też zobaczyć i delikatnie dali mi do zrozumienia żebym to ja przyjechała jednak dałam im również do zrozumienia że nic z tego :D Poprosili o więcej zdjęć na meila więc wieczorem wyślę. Pozatym to pytali też o jej żywiołowość więc zaznaczyłam ze musi być chociaż jeden porządny długi spacer tym bardziej że musiałaby 8 godzin siedzieć sama. Tak więc zobaczymy czy sie zdecydują i co będzie dalej. Wolałabym ją mieć "pod ręką" ale jeżeli ktoś naprawdę ją pokocha to nie ma wyjścia :D

EDIT: fotki wysłałam i Pani oddzwoniła...przyjedzie we wtorek zobaczyć sucz :)

Link to comment
Share on other sites

Czy ja juz pisałam że Tara jest niemożliwym pieszczochem ? :D
Jak siedze w pokoju i oglądam tv to ona siada do mnie przodem i czeka na glaski, jak nic się dzieje to zaczyna po jednej łapce wchodzić na kanapę, czasami schodzę do niej na podłogę bo ten pies nie da życ :D a wtedy ona jest w siódmym niebie, och jak się wygina na plecach, tuli się do rąk i to dosłownie ! głowę spuści, opiera o mój brzuch i tak siedzi :D a jak już mi się znudzi głaskanie to układa się w klebuszek jak najbliżej ciała i zasypia :)
Ruda jest absolutnie podkołdernikiem, jak kładę się spać to kilka minut i wskakuje do łózka, ale nie tak jak moja psica, gdzieś w nogi, kładzie się w kłębuszek przy mojej twarzy pyskiem do mnie :D także śpimy oko w oko. Żeby moja sunia chciała się tak przytulac jak ona byłoby cudnie :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JoannaP']Oj mocno trzymam kciuki za wtorek :) Niech Rudzielec szybko trafi na odpowiednego człowieka, niech trafi, niech trafi.... :)[/QUOTE]

Amen :):):)

Gdzie jest Tara ?

[IMG]http://i40.tinypic.com/fyzy1h.jpg[/IMG]

Tak wygląda Ruda kiedy ja szykuję się do pracy :D 2 żywe psy + jeden pluszowy któremu na zdjeciu wystaje tylko zadek :D

Link to comment
Share on other sites

zawsze whodze za późno.. Marta czekamna wieści... na przyszłośc pisz mi sms : ) tak jak ci napisałąm gdyby jakakolwiek wątpliwość, a i właściwie kto wie czyby nie warto było i tak podjechac do ich domu na przedadopcyjna, no chyba ze ich przemanglujesz i beda przy tym prznajmniej tata i mama...a my psa dowieziemy sami to ok... w niedziele bede w katowicach jesli mnie tylko choroba nie rozloży (bo wszyscy znów zaczynaja prądkowac) ..wiec wizyte nie ma sprawy..a z dowozem psicy gdyby nie mieliscie możliwości to ja moze mogłabym jechac przez zabrze....kwestia tylko tego czy bede zabierac kotke do adopcji

czekam na wiesci z niecierpliwościa...a gdyby co nie wyszło nie martw sie ...mam głebokie poczucie zeona szybko znajdzie dom... jest przeslicznym psem a i okazuje sie ze o cudownym charakterze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Betta']zawsze whodze za późno.. Marta czekamna wieści... na przyszłośc pisz mi sms : ) tak jak ci napisałąm gdyby jakakolwiek wątpliwość, a i właściwie kto wie czyby nie warto było i tak podjechac do ich domu na przedadopcyjna, no chyba ze ich przemanglujesz i beda przy tym prznajmniej tata i mama...a my psa dowieziemy sami to ok... w niedziele bede w katowicach jesli mnie tylko choroba nie rozloży (bo wszyscy znów zaczynaja prądkowac) ..wiec wizyte nie ma sprawy..a z dowozem psicy gdyby nie mieliscie możliwości to ja moze mogłabym jechac przez zabrze....kwestia tylko tego czy bede zabierac kotke do adopcji

czekam na wiesci z niecierpliwościa...a gdyby co nie wyszło nie martw sie ...mam głebokie poczucie zeona szybko znajdzie dom... jest przeslicznym psem a i okazuje sie ze o cudownym charakterze[/QUOTE]


Betta wyśpij się :D Przeczytałam Twoje smsy w środku nocy, obudziły mnie i wszystkie psy :D i nawet Ci już odpisałam ale cały czas mam status "czeka" nie wiem dlaczego. Jednak napiszę też to wszystko tu:) a więc Tara napewno nie pojedzie z nimi dziś chociażby dlatego że musi skończyć leki które bierze bo miała okropne zapalenie gruczołów okołoodbytowych i musi być jeszcze zachipowana. Myslę że jeśli się zdecydują to dowiozę im ją jakoś w granicach soboty, niedzieli a Ty możesz jechac ze mną :) będzie mi lepiej. Keżeli chodzi o te 8 godzin w domu no to niestety to nic fajnego, ciągle kładę nacisk na te spacery, postraszę ich też wyciem. To będzie ich pierwszy pies więc może będą lepiej słuchac rad. Wiadomo że najlepiej jakby poszła do domu z ogródeczkiem ale niestety takich domów jak na lekarstwo. Proponuję się póki co nie martwić na zapas bo spotykałam się juz nie raz że ludzie rezygnowali przed samym przyjazdem zresztą Wy napewno też. Cholernie nie lubię wybierac ludzi do adopcji bo nigdy nie wiem czy dobrze wybiorę. Problem będzie z jedzeniem,bo ona za chrupkami nie przepada, lubi tylko te z/d i to też sporadycznie pochrupać, rano dostaje te chrupki wymieszane z puriną to purinę zostawi, za kurczakiem z ryżem przepada :) Dziewczyny jakie karmy mogę tym ludziom polecić ? rzućcie mi jakieś konkretne nazwy bo ja nigdy nie miałam z tym do czynienia.

A pozatym to Tara dostała wczoraj znowu sympatycznego bzika na łąkach, biegała znowu z prędkością światła w kółko :D nagram Wam to ;)

Link to comment
Share on other sites

To czekamy na to super szybkie nagranie:)
Nie martw sie zdaj się na intuicję, na pewno dobrze wybierzesz, i tak jak pisze Betta jak nie oni to na pewno szybko znajdą się inni, widzisz jak się telefony rozdzwoniły, ja mam Czarka od dwóch miesięcy i nic:( ale Tara na pewno dobrze trafi.

Link to comment
Share on other sites

I już po rozmowie :)
Ogólne wrażenie bardzo dobre, ludzie sympatyczni, przyjechała mama, córki i chłopak córki bo wszyscy chcieli zobaczyć Rudzielca :) bardzo się spodobała, są na tak i mama kilka razy powtórzyła "bierzemy!" :D a teraz konkrety: Jeżeli chodzi o jedzenie to chcą karmić suchym, wiedzą że Royal jest najlepszy i raczej stawiają się na tą firmę bo kuzynka czy siostrzenica(nie pamiętam) właśnie została weterynarzem i zaczyna pracę w klinice i tak im doradziła,powiedziałam że w razie czego gdyby uznali że jest za droga to jest sporo odpowiedników na rynku, przestrzegłam przed karmami typu Chapi czy Peedegree...zgodnie stwierdzili że to odpada bo ta kuzynka również im to odradzała. Stały nadzór weterynaryjny wiadomo ze będzie :)
Zostawać w domu rzeczywiście będzie ale to nie zawsze jest 8 godzin, czasami sie zdarza, przeważnie córka przychodzi ze szkoły w okolicach 15,docelowo pies ma być dla niej. Jednak jak wszyscy wiemy że dzieciai szybko się nudzą to widać że mama w rodzinie rządzi :) a pozatym jest bardzo nastawiona na sport, 2 razy w tygodniu z koleżanką chodzą z tymi kijami po 8 km i Tara oczywiscie pójdzie z nimi, 10 min od domu mają park i to nie byle jaki bo Chorzowski !! :D więc tam będą wychodziły na spacery...

Tak to wygląda, Betta dzwoniłam do Ciebie ale nie odbierasz więc napisałam smsa, koniecznie napisz co myślisz !! Myślę że jak Tara jutro będzie miała ostatnią dawkę leków to pojedzie już w piatek z nią bo Pani ma 3 dni wolnego i zaznaczyła żeby z rana bo już nie będą mogły się doczekać :D to tyle z dobrych wieści a teraz troche gorsza, właśnie rozdzieliłam po raz kolejny moje suki i kto najbardziej ucierpiał ? oczywiście JA !! ;/ one się doprawdy nienawidzą, no ale nic, byle do piątku !! Beta jedziesz ze mną ?:)

Link to comment
Share on other sites

ha! ładnie
no ja myslę że 2 razy w tygodniu po 8 km to jest juz cos... a tara zdecydowanie nadaje sie do dog trekingu... kurcze ja bym z checia pojechała, tylko tak ja w piatek ani sobote nie bede miec samochodu wiec chyba pozostaje mi pociag i to w tym momencie do kato raczej bym dojechała... zreszta ja bym Pani chetnie opowiedziała o paru rzeczach ...tak sie sklada ze jakis czas juz pracuje w lecznicy a i technika sie podjełam , no a skro to laicy to trzeba im jeszcze raz porzadny wykład zrobic ze wszystkiego : P no i co by nie wyszło że pies zbyt energiczny dla nich czy trudny do "oganiecia"...pare uwag o tym jak tarunie przypilnować na smyczy i bez smyczy i takie tam.. kurcze musze pomyśleć co tu wykombinowac.. czyli co w piatek wyjazd<?> o której ?
wolałabys zeby ktos z Toba z zabrza jechał ? pytam tu o przytrzymanie psa... bo powiem szczerze ze nie wyobrazam sobie jak 11 listopada miałabym sie do zabrza dostac : (

ciesze sie... wiedziałam ze slicznota nie bedzie długo czekac.... : D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Betta']ha! ładnie
no ja myslę że 2 razy w tygodniu po 8 km to jest juz cos... a tara zdecydowanie nadaje sie do dog trekingu... kurcze ja bym z checia pojechała, tylko tak ja w piatek ani sobote nie bede miec samochodu wiec chyba pozostaje mi pociag i to w tym momencie do kato raczej bym dojechała... zreszta ja bym Pani chetnie opowiedziała o paru rzeczach ...tak sie sklada ze jakis czas juz pracuje w lecznicy a i technika sie podjełam , no a skro to laicy to trzeba im jeszcze raz porzadny wykład zrobic ze wszystkiego : P no i co by nie wyszło że pies zbyt energiczny dla nich czy trudny do "oganiecia"...pare uwag o tym jak tarunie przypilnować na smyczy i bez smyczy i takie tam.. kurcze musze pomyśleć co tu wykombinowac.. czyli co w piatek wyjazd<?> o której ?
wolałabys zeby ktos z Toba z zabrza jechał ? pytam tu o przytrzymanie psa... bo powiem szczerze ze nie wyobrazam sobie jak 11 listopada miałabym sie do zabrza dostac : (

ciesze sie... wiedziałam ze slicznota nie bedzie długo czekac.... : D[/QUOTE]

Ja wyciągnę tatę ze sobą bo jestem początkującym kierowcom a Katowice to duże miasto i poprostu się boję, zresztą ktoś musi ją potrzymać, choć ona ładnie siedzi na tylnim siedzeniu. MOżemy zrobić tak że przyjedziesz w piątek do Zabrza (czymś:D) i weźmiemy auto i pojedziemy w dwójkę, oczywiście Ty jako kierowca :D tata się ucieszy bo nie będzie musiał się fatygować, mi będzie raźniej z bratnią duszą a Ty zobaczysz rodzinę i zrobisz obiecany wykład :D co Ty na to ? Pozatym jeszcze muszę z Tobą na inny temat pogadac ;)

[quote name='JoannaP']No, no, no... Brzmi całkiem nieźle. Może te córki będą również zainteresowane zabawą w jakieś psie sporty? :) Trzymam kciuki z nadzieją, że będzie jeszcze sporo informacji o Tarze (i zdjęć!), ale już z nowego domu :)[/QUOTE]

Starsza córka raczej nie była tak bardzo zainteresowana jak młodsza. Owszem podobał jej się pies, jest absolutnie na tak ale tara ma być dla tej młodszej i to ona miała tam najwięcej do powiedzenia :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...