Jump to content
Dogomania

Karo i Pik (obecnie Korek) już w DS!!!!!


Ewa Marta

Recommended Posts

  • Replies 500
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

JEST! Bezpieczny, szczuplejszy chyba, ale nadal wesoły i całusny strasznie:-) Robię mnóstwo zdjęć, żeby choć kilka dało się wrzucic do ogłoszeń, bo maluch straszliwie ruchliwy jest. Wieczorem wszystko napiszę, najważniejsze, że juz go mam, a po 10 jedzie do Nausicii:-)

Link to comment
Share on other sites

Maleńki już w DT i Nausicaa:-) Doszłyśmy do wniosku, że trzeba mu zmienić imię. Ma je wymyślić TZ Nausicii:-) Ja mam z tym zawsze problem.
Zaraz wgram kilka zdjęć resztę jutro, bo padam lekko.

Negocjacje były ciężkie, w końcu babka przestyała odbierać moje telefony, zadzwonila do gallegro i powiedziała mu, że psa nie mają bo oddali koleżance. Na co Gallegro powiedzial jej, że ma szybko po psiaka lecieć bo taki numer nie przejdzie. On pewnie dokłądniej by napisał, co powiedział. Ja z naszej rozmowy pamiętam tylko moją wściekłość po informacji, że babka blefuje mając nas za kretynów.
Ustaliliśmy z Gallegro, że on przejedzie pod ich domem, zorientuje się w sytuacji, a ja szykuję się do jazdy i wspólnie tam wparujemy.
Przedtem jednak usiłowałam dzwonić. W końcu napisałam smsa, że jeśłi w ciągu godziny nie wsiądzie z psem do pocuiągu, jade do niej z policją. Chyba podziałało, bo po 40 minutach dostałam telefon, że zaraz wsiada i że w W0wie będzie ok. 15:30.
Jechałam bojąc się, że znowu mnie wykołuje, ale była...
I wiecie co? To nie jakaś wredna baba. To po prostu straszliwie zdominowana przez faceta kobieta, która bardzo chciala zatrzymać psiaka, ale on jej powiedzial, że albo on albo pies (swoją drogą kiepskiego dokonala wyboru, ale cóż...). Pytam dlaczego w takim razie dzisiaj znowu zmienila zdanie. Okazało się że pan i władca kolejny raz przyzwolił na pozostanie psiaka w domu. Można się jednak domyśłić, że za kilka dni znowu mogło mu się odmienić.
Poradzilam jej, jak już mały z książeczką zdrowia był w moich rękach, żeby troszkę się w życiu postawiła, a nie stawiala się w sytuacji ofiary, bo to będzie jedynie eskalowało w złą stronę. Przepraszała dziesiątki razy.
A psiak w jej rzmionach był smutny i zestresowany. Poznal mnie ewidentnie. Jak mnie zobaczył, to mu dupeczka zaczęła latać, zaczął piszczeć i rwal się do mnie. Dostałam tyle buziaków, że chyba przebil w tym Karo:-) Z windy wysiadł i polecial od razu do moich drzwi, W domu radośnie przywital się z psami i polecial na posłanko. Czuł się znakomicie. Dostal puszeczkę animondę z suchą karmą i wtrząchnął dwa razy niezle porcje. Babka twierdziła, że nia mial apetytu - nie zauważyłam...
Zauważyłam natomiast, że byl karmiony przy stole, bo jak my jedliśmy, skakal i szczekał jak opętany. Nie zostal anuczony totalnie niczego, na smyczy chodzi gorzej, nie załatwia się na dworze. Mimo prawie półgodzinnego spacerku, wszystko przyniósł do domu.
Cieszę się, że mamy go z powrotem. W środę prawdopodobnie ruszą jego ogłoszenia i mam nadzieję, że odnajdzie go wspaniały domek.

Maleńki waży 3,9 kg. Wyczesałam go dzisiaj porządnie, obcięłam pazurki i pojechal do Beci - suni Nausicii:-)

A teraz zdjęcia;-)

[IMG]http://img252.imageshack.us/img252/1173/62416141.jpg[/IMG]

[IMG]http://img856.imageshack.us/img856/1985/15027128.jpg[/IMG]

[IMG]http://img11.imageshack.us/img11/6079/73118952.jpg[/IMG]

[IMG]http://img195.imageshack.us/img195/6632/82606596.jpg[/IMG]

[IMG]http://img41.imageshack.us/img41/1160/29360373.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jest naprawdę piękny;-)
[img]http://img249.imageshack.us/img249/7558/50802525.jpg[/img]

[img]http://img823.imageshack.us/img823/752/15372346.jpg[/img]

Moja Barsa bardzo go pilnowała
[img]http://img502.imageshack.us/img502/4918/77723325.jpg[/img]

[img]http://img822.imageshack.us/img822/47/22377274.jpg[/img]

[img]http://img402.imageshack.us/img402/9152/59809094.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

tak, mały już u mnie. i ja mam wrażenie, że on i jego siostra to jest ogień i woda. On jest taki strasznie dorosły. mam wrażenie nawet, że bardziej dorosły niż moja Becia:P
owszem, bawi się, biega za pileczką, szarpie sznurkiem, ale tylko kiedy ja mu to pokażę. jest w nim coś takiego, że obawia się póbować, zaczepiać. mam nadzieję, że to efekt stresu ostatnich dni i że pobyt tam nie odbije się bardzo na jego psychice.
na pewno ładnie chodzi na smyczy, lubi spacery, jest bardzo samodzielny. ale przytulać się to już nie bardzo. je dużo- dałam mu puszkę i suchą karmę, wtrynił wszystko, więc nie wiem o co chodziło, że niby nie je. na gryzaki też się rzuca sam.

na razie bardzo go intersują króliki- cały czas tam włazi i próbuje je gonić. poprzednie szczeniaki przypominały sobie o nich, kiedy akurat właziłam do łązienki, a on tam wchodzi sam. ale nic dziwnego- tam ludzie byli nudno, zabraniali i nie dostarczali rozrywki, więc musi się jeszcze tego nauczyć.

tak sobie myślę, żeby dac mu na imię Drogon, bo wbrew pozorom koajrzy mi się z takim dość dużym psiakiem, na pewno ta stabilność emocjonalna jest taka owczarkowata.

aha, umie zostawać sam i nie piszczy dużo, u mnie nie żebrał o jedzenie, moiże kwestia zmiany otoczenia. ani siku ani kupy nie zrobił na dworzu chociaż byłąm z nim 3 razy, bo tak piszczał i się wiercił. też pewnie nowe miejsce itd.

zobaczymy po 2-3dniach, jaki charakterek pokaże.

Link to comment
Share on other sites

Na pewno troche mu się namieszało wczoraj, bo zabrali go z jednego domu, na chwilę wrócił tam, gdzie już kiedyś był i dobrze się czuł i znowu zmienił miejsce. U mnie ganiał przede wszystkim za mną i koniecznie chciał mnie lizać. Przytulać się nie miał czasu, bo jak moja twarz byla blisko, to cały czas mnie lizał. Bawi się mniej, niż poprzednim razem stąd wniosek, że nikt tam się nim nie zajmował:-(
No nic, jest w dobrych rękach, to najważniejsze:-)
Ale Drogon do niego chyba nie pasuje, za mały jest;-)

A tak w ogóle, to dzięki Nausicaa za wszystko!!!! Nie wiem, co bym zrobila bez Ciebie:-)

Jutro mama maluszków idzie do kliniki na sterylkę:-)

Link to comment
Share on other sites

mały już dziś bardziej energiczny, włazi na kolana, ale jest mniej wylewny niż Karo. i już bawi się w większej ilości. ładnie kupka na zewnątrz, ale siku nadal w domu, za to na gazety.
w ogóle moja Becia go nawet lubi, bo ma taki spokojny, stabilny charakter. goni króliki, za to za bardzo nie wie, co to szczur. strasznie je obszczekuje i ich unika:)

to w takim razie może imię Syriusz? bo kurczę, mi do niego pasuje coś takiego, co odda stabilność jego charakteru:)jak nie, to poszukamy jeszcze czegoś innego.

Link to comment
Share on other sites

Ciesze sie ,ze wszystko w porzadku u Pika:)
Trzymajcie kciuki za jego mame, dzisiaj bedzie miala robione badanie krwi i inne potrzebne przed sterylizacja, poniewaz nie wiadomo czy nie jest na cos chora, jak wszystko bedzie dobrze , jutro sterylizacja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nausicaa']mały już dziś bardziej energiczny, włazi na kolana, ale jest mniej wylewny niż Karo. i już bawi się w większej ilości. ładnie kupka na zewnątrz, ale siku nadal w domu, za to na gazety.
w ogóle moja Becia go nawet lubi, bo ma taki spokojny, stabilny charakter. goni króliki, za to za bardzo nie wie, co to szczur. strasznie je obszczekuje i ich unika:)

to w takim razie może imię Syriusz? bo kurczę, mi do niego pasuje coś takiego, co odda stabilność jego charakteru:)jak nie, to poszukamy jeszcze czegoś innego.[/QUOTE]

Fajnie, że już się zadomowił:-) Syriusz bardzo mi się poboba:-)

[quote name='Ellig']Ciesze sie ,ze wszystko w porzadku u Pika:)
Trzymajcie kciuki za jego mame, dzisiaj bedzie miala robione badanie krwi i inne potrzebne przed sterylizacja, poniewaz nie wiadomo czy nie jest na cos chora, jak wszystko bedzie dobrze , jutro sterylizacja.[/QUOTE]

Maleńka mamusia jechała dzisiaj po raz pierwszy samochodem. Jest przekochana, spokojna i tuli się mocno. Miała pobrana krew i zabrałam ją z powrotem, żeby nie trzymać jej niepotrzebnie całą dobę w klatce. Jeśli wyniki będą ok, jutro przed 8 rano wiozę ją na sterylkę:-) Eluś, raz jeszcze dzięki za pomoc w jej sprawie!!!!!
Dużo o niej się dowiedziałam. Poprzedni miot miala pół roku wcześniej:-( Rok temu też rodziła i z tamtych szczeniaczków jeden zostal zastrzelony, jeden zamarzł, a dwa znalazły domy. Bardzo jestem szczęśliwa, że od jutra już zakończą się jej porody:-( Jest delikatna, waży 8 kg, ale jak była głodna, to potrafila łapać szczury i je zabijać. Zawiozłam im 20 kg karmy. Będę co miesiąc kupować im chociaż tyle. Tam są w tej chwili 4 psy...
Kochają ją i to widać. Dzisiaj rano w umówionym miejscu stała ich trójka! Wszyscy przyszli ją odprowadzić, wyobrażacie sobie?

[quote name='Jasza']Mały ma świetne uszka.
Wydoroślał ;-)
Syriusz mi się podoba - tylko czy czasem nie zostanie potem Syrkiem ;-)[/QUOTE]

Wydoroślał, to prawda:-)

[quote name='ania shirley']Nieeee. Będzie Siri...[/QUOTE]

O właśnie, ładnie:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ellig']Karo, sniadanie:)

[IMG]http://images10.fotosik.pl/213/73f6bda392da84a6gen.jpg[/IMG]

Odpoczynek

[IMG]http://images10.fotosik.pl/213/4c90b5b87183aa42gen.jpg[/IMG][/QUOTE]

Bardzo Eluniu dziękuję za wklejenie zdjęć:-) Karo w nowym domku szczęśłiwa, zaprzyjaźniła się z Fendi - rezydentką. Coraz rzadziej ma w domu wpadki, choć nauczona wcześniej załatwiania się na podkład, po wejściu do pokoju małego Bartka, wskoczyła na łóżko i załatwiła się na poduszkę:-) I nie było to siusiu;-) Na szczęście Państwo doskonale rozumieją, że potrzebuje czasu na przyzwyczajenie się, że do tego jest dwór. Maleńka ma apetyt, zjada zarówno suchą karmę, jak i jedzonko gotowane. Jest bardzo grzeczna, kochana i wesoła:-) Wczoraj zostały z Fendi same na 6 godzin, nic nie zmajstrowały, ale po powrocie Państwa szalały ze szczęścia.
Mała bardzo lubi ganiac po ogrodzie i ciężko ją namówić do powrotu do domu. To jest nowość bo u Nausicii i u mnie strasznie ciągnęła do domu. Tam jest po prostu cicho, cudownie i dobrze jej w ogródku:-)
Powiedziałam Pani, że gdyby taki jak ich domek szukał psiaka, to braciszek Karo czeka:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']O raty, ale miałam zaległości! I dobrze, że nie miałam czasu wcześniej tu wchodzić, bo też bym z nerwów umierała czy oddadzą Pika. Tej biednej dziewczynie wróżę... trudną przyszłość :([/QUOTE]

Na szczęście oddali, ale przyznam, że w poniedziałek mialam serce w gardle, a żołądek związany na supełek:-)
Ja tę babkę wyściskałam na koniec, tak zupełnie spontanicznie i powiedziałam, żeby pomyślała o sobie. Niestety bywają osoby, które po prostu są ofiarami i inaczej nie potrafią. No nicm jest dorosła, to jej życie. Dla mnie ważne było, żeby zabrać malucha.

Miałam dzisiaj 2 telefony w jego sprawie dzięki allegro wystawionym przez Gallegro. Niestety jeden z Łańcuta, drugi z Pomorza i w obu przypadkach odległość spowodowała, że ludzie rezygnowali. Wolałabym osobiście wyadoptować go gdzieś blisko, żeby w razie czego móc szybko reagować. Zobaczymy kto sie jeszcze odezwie;-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...