Jump to content
Dogomania

Aramisek pojechał do nowego domku. Wszystkim bardzo mocno dziękujemy!!


Klaudus__

Recommended Posts

Beataczl potwierdziła swoją deklarację, dziękujemy :)

[B][SIZE=3]DEKLARACJE STAŁE:
[/SIZE][/B][I][B][SIZE=3]Emiś-20zł
[/SIZE][/B][B][SIZE=3][I]agata51 - 20zł ????
paulinken- 10 zł ????
beataczl - 10 zł
ewu - 10 zł ????[/I]
tofikowa - 10zł
Aryste - 20zł
Kaas1 - 20zł

RAZEM: 80zł

DEKLARACJE JEDNORAZOWE:
[/SIZE][/B][B][SIZE=3][I]wolf122 - 10 zł do sierpnia ????
monika083 - 10 zł
[/I]stokrotka.af- ????
wiol - ????
Paja - ????
Phase - we wrześniu????[/SIZE][/B]

[/I][INDENT]
[/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Z tego co wiem Jamor zajmuje się przygotowaniem psów do adopcji, również tych trudnych. Prowadzi też hotel, jednak potrzeba na to pieniędzy.
Jak przymknę jedno oko to dostrzegam w tym psie coś z owczarka niemieckiego;) a niedawno powstała owczarkowa skarpeta. Jednak to będzie jednorazowa pomoc finansowa. Ja na razie nie pomogę, ale będę o nim pamiętała.

Link to comment
Share on other sites

Super anusiab, to jeśli nikt się nie zgłosi, to poprosimy Cię o to, żebyś była skarbnikiem :)
Póki co musimy się zorientować jak będziemy stali finansowo, bo jest 80zł stałych deklaracji, a z tym niestety nie da się nic zrobić:/ Wybór hotelu będzie w następnej kolejności. A jaki jest koszt u Jamora?

Link to comment
Share on other sites

Jestem na zaproszenie asiuniab.Mam nadzieję,że chłopak otworzy się w końcu na kogoś i znajdzie swój wymarzony dom.Bardzo mi przypomina charakterem mojego nieżyjącego już znajdkę Czandara-pies jednego człowieka,który jak pokocha to na zabój...
Mam nadzieję,że ktoś go wypatrzy i da mu szansę na lepsze życie-życzę domu ze złotymi klamkami i otwartymi ludzkimi sercami i umysłami.Na razie nie mogę wspomóc finansowo,ale będę zaglądać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Marple']Jezdem:evil_lol:. Daję jednorazowo 50 zł na nieszczęśnika[/QUOTE]

Panno Marple, Ciebie to ostatnio wszędzie spotykam nawet jak nie przychodzisz na moje zaproszenie;)
Dziękujemy pięknie:Rose: Póki co nie mamy skarbnika, ale jak tylko się na pewno wyklaruje kto nim będzie, od razu wyśle pw.


[SIZE=3][B]DEKLARACJE STAŁE:
Emiś-20zł
agata51 - 20zł ????
paulinken- 10 zł ????
beataczl - 10 zł
ewu - 10 zł ????
tofikowa - 10zł
Aryste - 20zł
Kaas1 - 20zł

RAZEM: 80zł

DEKLARACJE JEDNORAZOWE:
wolf122 - 10 zł do sierpnia ????
monika083 - 10 zł przez 6 miesięcy
stokrotka.af- ????
wiol - ????
Paja - ????
Phase - we wrześniu????[/B]
[B]Panna Marple - 50zł

[/B][SIZE=2]ciotki, prosimy przynajmniej o jakiś grosik stałych deklaracji:modla:[/SIZE][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Dostałam zaproszenie na wątek. Niestety nie mam możliwości przejrzenia całego wątku. Na Waszym miejscu pomyślałabym o Bogatyni
[url]http://www.szkoladlapsow.com/index.php?option=com_weblinks&catid=4&Itemid=42[/url]
koszt to 400zł/mc.
Były tam 2 trudne psy z dogo i wyszły na ludzi. Teraz jest tam mój Kostuś:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/124369-Kostek-%C5%82agodny-Mix-ASTa-w-Psim-Aniele-Szukamy-domu!/page38[/url]

Jest jeszcze Magda Bartoszewska pod Radomiem, ale tam koszt to 700zł/mc
Furciaczek też się zajmuje trudnymi psami, ale szczegółów nie znam.

Jamor szkoli starymi metodami awersyjnymi. Ja bym tam nie wysłała psa.

Mogę zadeklarować 40zł/mc

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karollek']Z tego co wiem Jamor zajmuje się przygotowaniem psów do adopcji, również tych trudnych. Prowadzi też hotel, jednak potrzeba na to pieniędzy.
Jak przymknę jedno oko to dostrzegam w tym psie coś z owczarka niemieckiego;) a niedawno powstała owczarkowa skarpeta. Jednak to będzie jednorazowa pomoc finansowa. Ja na razie nie pomogę, ale będę o nim pamiętała.[/QUOTE]
Jestem na zaproszenie, dziękuję. Na pewno nie jest to pies do uśpienia. Ponieważ sama wzięłam agresywnego jamnika (nieadopcyjnego) i doprowadziłam go do stanu "używalności", a wręcz jest teraz jamniczym aniołem. Wymaga to dużej cierpliwości, konsekwencji, najpierw wręcz poznania psa tak naprawdę , jego charakteru. Nie wierzę w behawiorystów, uzywających różnych metod,(naczytałam się tyle, że mogłabym doktorat zrobić:eviltong::diabloti: ). Najbardziej kompetentnym pod względem behawioru jest jeden człowek w Polsce - jamor. On zna psychikę psa jak własną kieszeń. Wylądował u niego nasz podopieczny Bezio, który po roku pogryzł dziewczynę, która się nim zajmowała. Okazało się , że z psa zrobił się grzeczny chłopczyk, pewnych rzeczy nie lubi np. czesania, ale jest to zupełnie inny pies, bez deprechy, wesoły, zabawowy. Jamor u siebie ma nie tylko owczarki są różne psy i duże i małe. Żeby oddać psiaka do jamora to trzeba wejść z nim w kontakt, zapisać się w kolejkę (może teraz nie trzeba) na jego stronie.
Koszt też nie jest mały nie chcę wprowadzać w bład, ale za Bezia płacimy 450 zł. Jak najbardziej popieram, róbcie bazarki, szukajcie kasy ale jeśli decyzja będzie na tak, to koniecznie najpierw zapisać się w kolejkę. Niestety nie wesprę Was finansowo, bo wspieram już pięć psiaków i nie czuję się najlepiej kasowo.

Edited by yunona
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Marple']paula_t, a kiedy to ja nie przyszłam na Twoje zaproszenie, co?:mad:[/QUOTE]

Zawsze przychodzisz, za co jestem Ci niezmiernie wdzięczna:calus: Każda osoba więcej na wątku jest bezcenna. "Nawet jak nie przychodzisz na moje zaproszenie" miało oznaczać, że widuję Cię na wątkach, na których sama bywam :)

[quote name='winter7']Dostałam zaproszenie na wątek. Niestety nie mam możliwości przejrzenia całego wątku. Na Waszym miejscu pomyślałabym o Bogatyni
[URL]http://www.szkoladlapsow.com/index.php?option=com_weblinks&catid=4&Itemid=42[/URL]
koszt to 400zł/mc.
Były tam 2 trudne psy z dogo i wyszły na ludzi. Teraz jest tam mój Kostuś:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/124369-Kostek-łagodny-Mix-ASTa-w-Psim-Aniele-Szukamy-domu!/page38[/URL]

Jest jeszcze Magda Bartoszewska pod Radomiem, ale tam koszt to 700zł/mc
Furciaczek też się zajmuje trudnymi psami, ale szczegółów nie znam.

Jamor szkoli starymi metodami awersyjnymi. Ja bym tam nie wysłała psa.

Mogę zadeklarować 40zł/mc[/QUOTE]

Ooooo matko, dziękujemy ślicznie!!!:multi:
Szczerze mówiąc ja się na tym kompletnie nie znam,nigdy nie zajmowałam się agresywnymi psiakami, więc wolę się nie wypowiadać. Decyzja należeć będzie do ciotek odpowiedzialnych za Aramisa, ale dzięki za rady. Na pewno ta druga opcja odpada, bo póki co mamy 120zł, 700zł to kompletnie nierealna kwota:/

[B][SIZE=3]DEKLARACJE STAŁE:
Emiś-20zł
agata51 - 20zł ????
paulinken- 10 zł ????
beataczl - 10 zł
ewu - 10 zł ????
tofikowa - 10zł
Aryste - 20zł
Kaas1 - 20zł
winter7 - 40zł

RAZEM: 120zł

DEKLARACJE JEDNORAZOWE:
wolf122 - 10 zł do sierpnia ????
monika083 - 10 zł przez 6 miesięcy
stokrotka.af- ????
wiol - ????
Paja - ????
Phase - we wrześniu????
Panna Marple - 50zł[/SIZE]

[/B]

Edited by paula_t
Link to comment
Share on other sites

Ciekawi mnie pierwsze spotkanie z psem osoby, którą Aramis obecnie toleruje. Jak ten pies zachowywał się wcześniej. Jeżeli wcześniej było o.k. to może coś spowodowało uwstecznienie się psa. Z Waszego opisu zachowania się Aramisa wnioskuję o braku przewodnictwa - atakowanie każdej osoby, która się zbliża do Pani z psem bardziej pasuje do swoistego "zawłaszczenia" Pani przez psa. Jeżeli pies przyjmuje postawę obrony stada przed ( jego zdaniem ) potencjalnym niebezpieczeństwem to znaczy, że to on czuje się przewodnikiem ( czuje się za Panią "odpowiedzialny"). Zwierzaki po przejściach zwykle pożądają wręcz przewodnika o mocnej osobowości, który może im dać psychiczne wsparcie ( co niestety nie jest takie łatwe). W przypadku jego braku zawsze pojawi się agresja z definicji wynikająca ze strachu. Dobrze ,że prowadzi się socjalizację przez spacery ale to muszą być spacery ciągle w nowe miejsca, pokazujące świat, jakieś zmienne otoczenie, na zasadzie , że to Pani wprowadza psa w owe otoczenie. Każda inicjatywa powinna być po stronie Pani - np. "teraz się bawimy", "teraz idziemy dalej" , a "teraz wracamy", unikać należy podejścia " a co teraz byś chciał robić". Jeżeli pokażemy się psu jako osoba zdecydowana o "słusznej" inicjatywie to tak nas będzie postrzegał.
A skoro już mamy problem z agresją to nie należy go pogłębiać przez drobne błędy w postaci : napiętej smyczy, pozycji frontem do psa, podchodzenia do niego -to on ma podejść z Panią do osób postronnych , w komunikacji bardzo istotny jest język ciała. Ciężko coś doradzić kierując się jedynie opisem zachowania. Ja Wasze "stadko" chętnie zaprosiłbym do udziału w zajęciach w grupie innych uczestników z psami. Dopiero wówczas można coś więcej podpowiedzieć i pomóc bo sprawa najprawdopodobniej nie będzie kłopotliwa. A spotkania i obserwacje jak pies się zachowuje w odosobnieniu dadzą fałszywy obraz bo na razie to on prowadzi Panią na polowanie a nie na odwrót. Skoro pies już sobie Panią "upodobał" to trzeba to ciągnąć dalej , tylko w inną , właściwą psiej naturze stronę.

Bardzo ubolewam nad faktem, że takie psy jak Aramis ciężko jest "wyadoptować". Bo większość ludzi szuka spokojnego psa a jak już jest agresywny to zwykle kończy jako straszak na jakiejś budowie czy też przy salonie samochodowym.
Jednak przez odpowiedzialnie prowadzoną socjalizację , obserwację zachowań i ich korektę jest zawsze nadzieja na poprawę sytuacji. Wyjątkiem może być np. choroba ukryta , która nie pozwoli na zadowalającą poprawę sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='winter7']....Jamor szkoli starymi metodami awersyjnymi. Ja bym tam nie wysłała psa.....[/QUOTE]
Jesteś specjalistką w tej dziedzinie, że wydajesz takie opinie? Niestety nie wiem skąd u Ciebie takie wiadomości, ale nie sądzę że jest to prawda. Zanim coś o kimś napiszesz to proszę - zasięgnij informacji a najlepiej u źródła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katarzyna Starkiewicz']Ciekawi mnie pierwsze spotkanie z psem osoby, którą Aramis obecnie toleruje. Jak ten pies zachowywał się wcześniej. Jeżeli wcześniej było o.k. to może coś spowodowało uwstecznienie się psa. Z Waszego opisu zachowania się Aramisa wnioskuję o braku przewodnictwa - atakowanie każdej osoby, która się zbliża do Pani z psem bardziej pasuje do swoistego "zawłaszczenia" Pani przez psa. Jeżeli pies przyjmuje postawę obrony stada przed ( jego zdaniem ) potencjalnym niebezpieczeństwem to znaczy, że to on czuje się przewodnikiem ( czuje się za Panią "odpowiedzialny"). Zwierzaki po przejściach zwykle pożądają wręcz przewodnika o mocnej osobowości, który może im dać psychiczne wsparcie ( co niestety nie jest takie łatwe). W przypadku jego braku zawsze pojawi się agresja z definicji wynikająca ze strachu. Dobrze ,że prowadzi się socjalizację przez spacery ale to muszą być spacery ciągle w nowe miejsca, pokazujące świat, jakieś zmienne otoczenie, na zasadzie , że to Pani wprowadza psa w owe otoczenie. Każda inicjatywa powinna być po stronie Pani - np. "teraz się bawimy", "teraz idziemy dalej" , a "teraz wracamy", unikać należy podejścia " a co teraz byś chciał robić". Jeżeli pokażemy się psu jako osoba zdecydowana o "słusznej" inicjatywie to tak nas będzie postrzegał.
A skoro już mamy problem z agresją to nie należy go pogłębiać przez drobne błędy w postaci : napiętej smyczy, pozycji frontem do psa, podchodzenia do niego -to on ma podejść z Panią do osób postronnych , w komunikacji bardzo istotny jest język ciała. Ciężko coś doradzić kierując się jedynie opisem zachowania. Ja Wasze "stadko" chętnie zaprosiłbym do udziału w zajęciach w grupie innych uczestników z psami. Dopiero wówczas można coś więcej podpowiedzieć i pomóc bo sprawa najprawdopodobniej nie będzie kłopotliwa. A spotkania i obserwacje jak pies się zachowuje w odosobnieniu dadzą fałszywy obraz bo na razie to on prowadzi Panią na polowanie a nie na odwrót. Skoro pies już sobie Panią "upodobał" to trzeba to ciągnąć dalej , tylko w inną , właściwą psiej naturze stronę.

Bardzo ubolewam nad faktem, że takie psy jak Aramis ciężko jest "wyadoptować". Bo większość ludzi szuka spokojnego psa a jak już jest agresywny to zwykle kończy jako straszak na jakiejś budowie czy też przy salonie samochodowym.
Jednak przez odpowiedzialnie prowadzoną socjalizację , obserwację zachowań i ich korektę jest zawsze nadzieja na poprawę sytuacji. Wyjątkiem może być np. choroba ukryta , która nie pozwoli na zadowalającą poprawę sytuacji.[/QUOTE]

dziękujemy za tak obszerną opinię, ja osobiście nie znam psa, bo dzielą nas kilometry, ale wiem, że na początku poznając historię psa nic nie wskazywało na to, że pies jest agresywny, że tak się wyrażę w okolicy połowy wątku, czy zmienił się jego stosunek, czy tak jak piszesz coś się wydarzyło, albo po prostu zawłaszczył sobie Klaudię. Ponieważ też uważamy, że Aramis jest "do naprawy" szukamy każdego rodzaju wsparcia. Niestety tam gdzie przebywa nie ma możliwości, żeby Go stamtąd gdzieś zabierać np. do zorganizowanej grupy i socjalizować, dlatego jeśli uda się nam znaleźć odpowiednią ilość deklaracji Aramis będzie miał szanse skorzystać ze szkolenia, a co za tym idzie szansę na znalezienie domu;
jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję za pochylenie się nad naszym biedakiem:Rose::Rose:;

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...