Gothika Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 .................................... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m1a2 Posted January 23, 2007 Author Share Posted January 23, 2007 A ja dopiero teraz piszę pismo do Prezydenta Pruszkowa . Wcześniej nie miałem sił i chęci .Było wiele publikacji... I co ...i właściwie nic ! Czy ktos wie jak się pisze pisma o odszkodowania od miasta i czego się domagac ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puz Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 wspolczuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NB Posted January 27, 2007 Share Posted January 27, 2007 O matko :cry: Ja zaraz sie zryczę :cry: jak tak można :( Szkoda mi psinki......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gelina Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 Bardzo Ci współczuję... Pamiętam Sarę jak niezmordowana gryzła mojego Tobiego po faflach, a teraz jej już nie ma...:-( Aż strach chodzić z psem po parku. Kilka dni temu, kiedy wieczorkiem wyszłam z Tobim na spacerek (akurat padał deszcz) też widziałam jak jedna z latarni koło tej "exfontanny" podejrzanie się skrzy... Całe szczęście, że pies był akurat na smyczy. Jestem z Tobą i mam nadzieję, że nie odpuścisz.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m1a2 Posted February 12, 2007 Author Share Posted February 12, 2007 Napisa?em i z?ozy?em pismo do Prezydenta . Przes?ali do firmy "Cieslikowski", kt?ra jest bezpo?rednio odpowiedzialna za konserwacje o?wietlenia. Je?li mi czas pozwoli jutro opublikuj? tre?? pisma i odpowiedz . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wlodi Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 Wszyscy będą się teraz wymigiwać od odpowiedzialności ale nie odpuszczaj. Trzeba byłoby ustalić stan prawny czy odszkodowania domagać się trzeba od firmy konserującej czy od właściciela tego terenu czyli miasta. Wydaje mi się, że raczej to drugie. Jeżeli jednak na tym terenie jest obowiązek wyprowadzania psa na smyczy to będzie trudno wygrać. Poza ewentualną sprawą z powództwa cywilnego należałoby chyba też złożyć do prokuratury doniesienie o przestępstwie polegającym na "sprowadzeniu powszechnego niebezpieczeństwa" czy jakoś tak. Jest na to odpowiedni paragraf. W odróżnieniu od ewentualnego procesu z oskarżenia prywatnego tutaj nie trzeba byłoby przynajmniej nic płacić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m1a2 Posted March 11, 2007 Author Share Posted March 11, 2007 [FONT=Times New Roman][SIZE=1]Pismo złożyłęm dopiero 24 stycznia [/SIZE] [/FONT] [FONT=Times New Roman] Prezydent Miasta[/FONT][FONT=Times New Roman] Pruszkowa[/FONT] [FONT=Times New Roman] [/FONT] [FONT=Times New Roman] [/FONT] [FONT=Times New Roman] [/FONT][COLOR=black][FONT='Tms Rmn']Szanowny Panie Prezydencie, [/FONT][/COLOR] [FONT=Tms Rmn][SIZE=3]W grudniu ub. roku miało miejsce zdarzenie opisywane w lokalnych gazetach i TV, które wydarzyło się w centrum parku Kościuszki przy ul. Niecałej w Pruszkowie. Śmierć mojego psa w miejskim parku oraz bezpośrednie zagrożenie mojego życia podczas ratowania zwierzaka nie może ujść bezkarnie osobom, które dopuściły się tak wielkiego zaniedbania. Sprawa ta cały czas wzbudza emocje w portalach internetowych. Liczba osób, które przeczytały na forum opis śmierci mojego psa przekroczyła w sumie kilkanaście tysięcy, liczba maili które dostałem od zbulwersowanych oraz oferujących mi pomoc osób przeszła moje najśmielsze oczekiwania. [/SIZE][/FONT][COLOR=black][FONT='Tms Rmn'] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn']Dnia 07.12.2006 w nocy wyszedłem w nocy z koleżankami do Parku Kościuszki na spacer z psami. Siąpił deszcz. W drodze powrotnej kierując się w stronę ulicy Chopina przechodziliśmy obok miejsca gdzie stoi fontanna. Usłyszeliśmy bardzo głośny pisk mojej suki. Piszczała leżąc na grzbiecie i wiła się tuż przy asfalcie obok kwietnika z ławkami ( przy ogrodzeniu pubu „Sołtys” ). Nigdy przedtem nie widziałem u niej takiego zachowania. Poprosiłem koleżanki żeby przytrzymały swoją sukę, a sam podbiegłem do miejsca w którym mój pies cały czas skowyczał i wił się w drgawkach. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co mogło być przyczyną agonii suki. Początkowo myślałem, że to ukąszenie które spowodowało jakieś jadowite zwierze. Jednak gdy kucnąłem przy już nie ruszającym się zwierzaku, żeby je podnieść zauważyłem wszędzie wokół srebrne światełka. Dojrzałem też odizolowany cienki, miedziany przewód. Leżał na ziemi na przestrzeni 4 - 5 metrów kwadratowych. Jego izolowana część zaczynała się jakieś 2 m nad ziemią tuż przy pobliskiej latarni. Zwisał jakieś 1,5 m od martwego psa. Mokry od deszczu, kucałem na przewodach elektrycznych, pod napięciem. Bez podpierania się rękami, bardzo ostrożnie wstałem i odskoczyłem w miejsce gdzie nie było przewodów. Mój pies ważył 36 kg, a zginął w ok. 30-40 sekund. Gdy wezwałem Policję, informując o wypadku, powiedziano mi, że mam czekać na radiowóz. W tym czasie koleżanki niczego nie ruszając czekały na mnie miejscu, a ja pobiegłem do domu (jakieś 150 m od tego miejsca ) po aparat fotograficzny. Radiowóz przyjechał po 15 minutach od wezwania i Policja wezwała elektryków którzy odłączyli napięcie z przewodów w których leżał mój pies. Na miejsce przyjechał jeszcze jeden radiowóz Policyjny i jeden Straży Miejskiej. Poprosiłem Policję o spisanie danych moich koleżanek, oraz o spisanie danych elektryków, którzy przyjechali po upływie ok. godziny. Cały czas robiłem zdjęcia. Elektryk przyłożył przy nas próbnik fazowy do odizolowanej części przewodu i stwierdził, że jest on pod napięciem. Przewód ten nie powinien się tam nigdy znaleźć, gdyż był zbyt cienki i w ogóle nie przystosowany do tego typu przyłącz napowietrznych. Był to pojedynczy przewód (drut) o powierzchni 1,5 mm kwadratowego, w cienkiej pojedynczej gumowo-plastikowej izolacji. Pierwotnie przesyłał prąd z latarni przy ogrodzeniu do znajdującej się po drugiej stronie traktu dla pieszych innej latarni. [/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT='Tms Rmn'] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn']Są normy które określają jak ma być wykonane takie przyłącze napowietrzne. W tym przypadku doszło do karygodnego zaniedbania w miejscu gdzie dziennie przechodzi od kilkuset, do kilku tysięcy osób. Miejsce w którym zginął mój pies jest miejscem zabaw małych dzieci. Znajduje się przy ławkach, gdzie bardzo często można zobaczyć siedzące matki z bawiącymi się w trawie dziećmi. Biorę pełną odpowiedzialność za słowa w których twierdzę, że moja suka swoją śmiercią ocaliła komuś życie. Najprawdopodobniej dziecku, a może i ratującej je matce. W wyniku ludzkiej głupoty i braku wyobraźni zginął mój pies. Dla niektórych to tylko pies, ja jednak straciłem członka rodziny i najwierniejszego przyjaciela .[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn'][/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT='Tms Rmn'] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn']Zabezpieczyłem 14,20 m kabla ( w tym ponad 7m odizolowanego ), który zabił mi psa i spowodował bezpośrednie zagrożenie mojego życia ,oraz osób tam przechodzących. Mam ok. 50 zdjęć, oraz dwóch świadków wypadku.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn'] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn']Nie egzekwuję swoich praw na drodze sądowej. Nie jestem również zainteresowany psuciem wizerunku miasta w którym się wychowałem, mieszkam i pracuję. Zwracam się z prośbą do Pana Prezydenta o odszkodowanie w wys. 30 tyś zł . Proszę obciążyć tą kwotą ( w części lub w całości ) wykonawcę wadliwego przyłącza, firmę „Cieślikowski” z Wolicy, która wygrała przetarg na konserwacje instalacji oświetleniowych na terenie Pruszkowa.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn'] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn']Z poważaniem [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn'] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn']Adam Zaborski [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn'] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT='Tms Rmn']W załaczeniu do pisma : fotografie z miejsca wypadku, oraz próbki przewodu, który uśmiercił mi sukę [/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cichociemna Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 Współczuję Ci z całego serca :-( To okropne po prostu.. mam nadzieję, że winni zostaną ukarani :angryy::mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted March 11, 2007 Share Posted March 11, 2007 [B][COLOR="DarkGreen"]Jestem w szoku po przeczytaniu co się stało i po obejrzeniu zdjęć. W głowie mi się nie mieści kto dopuścił do czegoś takiego.[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NB Posted March 21, 2007 Share Posted March 21, 2007 To się w głowie nie mieści :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska Posted March 21, 2007 Share Posted March 21, 2007 m1a2, czy masz już jakąś odpowiedź na Twoje pismo ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wix Posted March 24, 2007 Share Posted March 24, 2007 szok.. to straszne :-o :-( :-( bardzo Ci wspolczuje. podziwiam Cie za rozsadek, ze miales tyle sily zeby jeszcze udokumentowac to wszystko.. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
violka49 Posted March 24, 2007 Share Posted March 24, 2007 to okropne !! ludzka głupota, bezmyślność i chęć zysku firm oszczędzających na WSZYSTKIM przeraża mnie:angryy: [*] Sarunia [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxagata25xx Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Bardzo mi przykro .. aż się wierzyć nie che , no jak można było zostawić kable :lookarou: Gdyby kable zabiły dziecko to już by się zajęli tymi którzy dopuścili się zaniedbania !!! :bad-word: Gdy by to mojemu psu się stało , zabiła bym :angryy: Jeszcze raz bardzo współczuję i bardzo mi przykro .. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wix Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 [quote name='xxagata25xx'] Gdy by to mojemu psu się stało , zabiła bym :angryy: [/quote] kogo? psa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edyta_D_R Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 [quote name='nika135']To się w głowie nie mieści :([/quote] bardzo mi przykro, wiem ze suni nic zycia nie wroci , ale mam nadzieje ze winni zostana ukarani za swoja bezmyslnosc- Takim ludziom powinni zabrac uprawnienia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To naprawde straszne:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_mia_speranza Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 A jak mają się sprawy w sprawie wyciagnięcia odpowiedzialności??? Adam, daj znać czy coś się ruszyło!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fox_india Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 Moje wyrazy wspolczucia :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxagata25xx Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 [quote name='wix']kogo? psa?[/quote] Nie ! tych od kabli :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fox_india Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 moze to marna pociecha ale byc moze sunieczka uratowala komus zycie :-( 3maj sie dzielnie pozdrowienia od szybowniczki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.