Jump to content
Dogomania

kopiować czy nie ?


JoannaP

Recommended Posts

I piszesz to ty u którego w rasie hodowla doprpwadziła do tego że małe łapki nie są w stanie unieść tak dużej masy ciała.A o uszach nie wspomnę :microwav: :microwav: :microwav:

Jezuuuuu!!! Zaczyna się.

Czy ty widziałeś kiedyś łapy basseta (jestem pewny że nie bo nigdy byś nie nazwał ich małymi - dla info są takie że uniosłyby i trzy razy cięższego psa). Uszy bassetowi nie przeszkadzają w niczym, czego dowodem jest to że jest to jeden z najwytrwalszych i najlepszych psów gończych.

Jeszcze jedno. Nie porównuj czegoś co genetycznie uzyskano i traktowane jest obecnie jako naturalne z fizycznym obcinaniem czegokolwiek. Czy uważasz że jak ktoś się np. rodzi bez nogi to jest to równoznaczne z obcięciem mu tej nogi od tak sobie bo uważamy że będzie ładniejszy bez niej?

Jeżeli względy medyczne decydują o takiej konieczności to się to robi i już (widziałem basseta z aputopwanym ogonkiem - po złamaniu). To jest diametralnie różna sytuacja.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 96
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A twój pies choruje na uszy? A tak właśnie jest u psów z długą sierścią i nie cię tymi uszami .Gdzie robią się na uszach ropnie (od trzepania głową) co za prawie każdym razem kończy się zabiegiem operacyjnym.Często gdy przewód słuchowy jest wąski też trzeba go operacyjnie poszerzać. Więc chyba lepiej obciąć uszy i oszczę dzić w trn sposób psu późniejszego cierpienia :question: A co do bassetów i ich łap to nie zaprzeczysz że chorują na stawy? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

A twój pies choruje na uszy? A tak właśnie jest u psów z długą sierścią i nie cię tymi uszami .Gdzie robią się na uszach ropnie (od trzepania głową) co za prawie każdym razem kończy się zabiegiem operacyjnym.Często gdy przewód słuchowy jest wąski też trzeba go operacyjnie poszerzać. Więc chyba lepiej obciąć uszy i oszczę dzić w trn sposób psu późniejszego cierpienia :question: A co do bassetów i ich łap to nie zaprzeczysz że chorują na stawy? :diabloti:

Mój pies nie choruje na uszy (i mam nadzieję że nie będzie). Może dlatego że dbam o nie i czyszczę je 2-3 razy w tygodniu Otexem. Poza tym Kapsio jestjest pod stałą kontrolą weta (w końcu champion to champion).

Wydaje mi się że udowadnianie swych racji tym że coś może wystąpić nie jest dobrym pomysłe. Stosując analogię należałoby np. obciąć kobietom (przepraszam panie) piersi bo moga mieć raka (statystyki mają tred wzrostowy). Jednak nie robi się tego.

Jeżeli w trakcie życia dojdzie do sytuacji że przycięcie uszu jest koniecznością to słowem się nie odezwę (ludziom też się obcina różne rzeczy, w tym amputuje się piersi).

Myśle że moge zaprzeczyć. Zmiany w stawach (reumatyczne, zwyrodnienia, itp) trafiają się wszystkim psom (w przypadku bassetów bardzie narażony jest kręgosłup). Na osiedlu jest jeden kundelek co cierpi na reumatyzm (bardzo zaawansowany) oraz jedna bokserka z problemami stawowymi (nie znam szczegółów - ale to widać i non stop siedzą z nią u weta). Oczywiście (jak większość ras sztucznie wykreowanych) bassety są narażone bardziej na pewne schorzenia (praktycznie nieznane u psów pierwotynych). To taki symptom cywilizacyjny (u ludzi jest to samo). Znam trochę bassetów i jeśli mam być szczery to żadnego z problemami stawów (alergie, oczka to tak).

Nawet babcia Kapsia co ma juz prawie 9 lat cieszy się pełnym zdrowiem i jest nawet wystawiana (w klasie honorowej), a żwawa jak mało który basset :)

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się że udowadnianie swych racji tym że coś może wystąpić nie jest dobrym pomysłe. Stosując analogię należałoby np. obciąć kobietom (przepraszam panie) piersi bo moga mieć raka (statystyki mają tred wzrostowy). Jednak nie robi się tego.
To nieprawda -- robi się to u kobiet szczególnie zagrożonych. Możesz sobie o tym przeczytać np. tutaj. Dobrze byłoby w takich dyskusjach trzymać się faktów, a nie katgorycznie ("nie robi się tego") podawać własne przypuszczenia jako fakty.
Znam trochę bassetów i jeśli mam być szczery to żadnego z problemami stawów (alergie, oczka to tak).
Czyli wniosek ma być, że jak nie na moim podwórku, to problem się nie liczy, bo statystyki na tem temat do mnie się nie odnoszą?
Link to comment
Share on other sites

To nieprawda -- robi się to u kobiet szczególnie zagrożonych. Możesz sobie o tym przeczytać np. tutaj. Dobrze byłoby w takich dyskusjach trzymać się faktów, a nie katgorycznie ("nie robi się tego") podawać własne przypuszczenia jako fakty.

Nigdy nie słyszałem o tym by amputowano komuś coś tylko dlatego że może na coś zachorować. W linku który podajesz pisza że można to zrobić a nie że się robi czy też zrobiło - brak przykładów (zdrową nogę też można sobie odciąć). A nawet jeżeli to jest to jakiś margines (w końcu sama się później powołujesz na statystyki). Ty jak zawsze czepiasz się słówek (lubisz to jak widać).

Jeżeli posiadana wiedza ogranicza się do pewnego zakresu to są to dla mnie fakty a nie przypuszczenia. Nigdzie nie napisałem że kategorycznie nie było przypadku by komuś coś zdrowego ucieli, lecz jak myśle jest to totalny margines. Nie znam nikogo, nigdy nie słyszałem ani nie czytałem by obcinano komuś cokolwiek (poza obrzezaniem) tylko dlatego że coś się kiedyś może stać. To tyle.

Znam trochę bassetów i jeśli mam być szczery to żadnego z problemami stawów (alergie, oczka to tak).
Czyli wniosek ma być, że jak nie na moim podwórku, to problem się nie liczy, bo statystyki na tem temat do mnie się nie odnoszą?

Tego nie powiedziałem i nie wkładaj mi swych przemyśleń w moje usta.

Napisałem dokładnie to co napisałem, że nie znam żadnego basseta z problemami stawowymi i już. Nigdzie nie zaprzeczyłem że ich nie może mieć (jak widać to Ty nie ja manipulujesz faktami).

Statystyka to taka piekna dziedzina w której każdą rzecz da się udowodnić. Ja twierdze że bassety nie są wcale więcej narażone na choroby niż inne psy (uogólniając). Ty w większości przypadków, jak zaobserwowałem, starasz się udowodnić że ktoś sie myli. OK. Twoja sprawa.

Link to comment
Share on other sites

A teraz ogólnie.

Już kiedys była na ten temat dyskusja na tym forum (Flaire ty też tam byłaś o ile mnie pamięć nie myli).

Żaden z Was, zwolenników kopiowania, nie zaprzeczy że tendencja na świecie jest taka że zakazuje się tego procederu (chyba jest jakiś tego powód, prawda?).

To są Wasze psy, macie prawo z nimi robić co się Wam chce i już. One są zdane tylko na Was i nawet jak je skrzywdzicie będa Was kochały (taka psia natura).

Ja jestem przeciwnikiem kopiowania - mam do tego prawo, wy jesteście jego zwolennikami i to Wasze prawo.

A teraz do Flaire:

Próba traktowania innych jak mało rozgarniętych jest mało elegancka i nie prowadzi do niczego. Myślę że czas byś zaprzestała swych umoralniających i kierujących na jedynie słuszny kierunek (Twój) pouczeń.

Chcesz dyskutować to dyskutuj a nie stawaj w pozycji "Boga" wytykającego pierdoły (najczęściej nie mające nic wspólnego z meritum sprawy) i wyszukując strony w necie które w tym momencie będa udowadniać "coś".

Chcesz powiedzieć że uważasz kopiowanie za słuszny kierunek to to powiedz, chcesz powiedzieć że pies bez rodowodu (chociażby po interchampionach) to kundel to to powiedz.

Naprawdę, nie mówię tego by się kłócić czy coś w tym stylu.

Pamiętaj że rzeczywistością, prawdą etc. jest to co wiemy, w co wierzymy, czego sie nauczyliśmy. Myślę że na każdy argument znajdzie się kontrargument (np. wyższości margaryny nad masłem czy też sztandarowy szpinak). Prosze Cię byś dyskutując wzięła na to poprawkę i zmieniła ton, sposób wyrażania w swych wypowiedziach.

Link to comment
Share on other sites

Link, który podałam jest prowadzony przez National Institutes of Health, czyli amerykański organ rządowy zajmujący się zdrowiem i leczeniem. To, co tam podają to nie są jakieś przypuszczenia czy możliwości czy pojedyńcze przypadki, tylko zalecane metody postępowania w konkretnych przypadkach kobiet ze szczególnym zagrożeniem rakiem. Ty, jak zwykle, ponieważ o czymś takim nie słyszałeś, uważasz, że to nie może istnieć. Czyli ja, jeżeli osobiście znam przypadek, gdzie taki zabieg był przeprowadzony, mogę równie dobrze uogólnić, że robi go się na porządku dziennym. Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą.

Ja twierdze że bassety nie są wcale więcej narażone na choroby niż inne psy (uogólniając).
No właśnie. I tu ignorujesz statystykę, bo, jak piszesz,
Statystyka to taka piekna dziedzina w której każdą rzecz da się udowodnić.
To prawda, że statystyki można używać błędnie, aby dowieźć błędne twierdzenia. (Polecam na ten temat książeczkę Darrella Huffa pt. "How to Lie With Statistics".) Ale co najmniej tak samo niebezpieczny jest brak zrozumienia dla statystyk i ich ignorowanie, bo "każdą rzecz da się udowodnić" (tu polecam Johna Allena Paulosa "Innumeracy -- Mathematical Illiteracy and Its Consequences"). No ale ignorowanie niewygodnych statystyk jest zawsze łatwiejsze, niż sumienie, które może dręczyć z ich powodu.
Link to comment
Share on other sites

Dark Icon, jak już kiedyś pisałam, nie mam na temat kopiowania wyrobionego zdania. Natomiast wkurzają mnie trochę kłamstwa czy też błędne argmenty. Przecież to Ty, nie ja, zacząłeś z tymi piersiami. Więc jak już zaczynasz z czymś, co nie ma, jak sam piszesz, nic wspólnego z meritum sprawy, to trzymaj się przynajmniej faktów!

To tyle ode mnie, bo już chyba dokładnie to samo Ci gdzie indziej napisałam. Szkoda tylko, że niektórzy mogą w to wypisujesz wierzyć, bo piszesz to tak kategorycznie.

Link to comment
Share on other sites

Link, który podałam jest prowadzony przez National Institutes of Health, czyli amerykański organ rządowy zajmujący się zdrowiem i leczeniem. To, co tam podają to nie są jakieś przypuszczenia czy możliwości czy pojedyńcze przypadki, tylko zalecane metody postępowania w konkretnych przypadkach kobiet ze szczególnym zagrożeniem rakiem. Ty, jak zwykle, ponieważ o czymś takim nie słyszałeś, uważasz, że to nie może istnieć. Czyli ja, jeżeli osobiście znam przypadek, gdzie taki zabieg był przeprowadzony, mogę równie dobrze uogólnić, że robi go się na porządku dziennym. Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą.

Czy ja gdziekolwiek napisałem że nie może istnieś? Popatrz powyżej swgo postu i na dodatek przeczytaj dokładnie to co napisałem. Jeżeli o czymś nie słyszałem, nie widziałem itp. to chyba oczywiste że dla mnie nie istnieje. To chyba proste i jasne. Myślę że nie tylko mnie ale i większości wydaje się niemożliwa amputacja czegoś co jest zdrowe. A wgłębiając się dokłądnie w to co pisałem (i od czego zaczełaś) to chcę zwrócić Ci uwage na to (również w odniesieniu do linku i całości wywodów) że już w moim pierwszym poście na ten temat napisałem że sytuacje diametralnie zmienia opinia czy też sytuacja medyczna.

Ja twierdze że bassety nie są wcale więcej narażone na choroby niż inne psy (uogólniając).
No właśnie. I tu ignorujesz statystykę, bo, jak piszesz,
Statystyka to taka piekna dziedzina w której każdą rzecz da się udowodnić.
To prawda, że statystyki można używać błędnie, aby dowieźć błędne twierdzenia. (Polecam na ten temat książeczkę Darrella Huffa pt. "How to Lie With Statistics".) Ale co najmniej tak samo niebezpieczny jest brak zrozumienia dla statystyk i ich ignorowanie, bo "każdą rzecz da się udowodnić" (tu polecam Johna Allena Paulosa "Innumeracy -- Mathematical Illiteracy and Its Consequences"). No ale ignorowanie niewygodnych statystyk jest zawsze łatwiejsze, niż sumienie, które może dręczyć z ich powodu.

Ty chyba nie chcesz zrozumieć tego o czym ja mówię (coraz bardziej wydaje mi się że jesteż osoba bardzo zadufaną w sobie - jeżeli nie to przepraszam). Chodzi mi o to że jedne rasy sa bardziej narażone na jedno, inne na coś innego. Statystyke znam od strony zarządczej (conrtollingu) i handlu i możesz być pewna że jej nie lekceważę i nie ignoruję.

A co do ostatniego zdania nie bede się wypowiadał bo chyba nie warto (patrz po raz kolejny post nad twoim)

Link to comment
Share on other sites

Dark Icon, jak już kiedyś pisałam, nie mam na temat kopiowania wyrobionego zdania. Natomiast wkurzają mnie trochę kłamstwa czy też błędne argmenty. Przecież to Ty, nie ja, zacząłeś z tymi piersiami. Więc jak już zaczynasz z czymś, co nie ma, jak sam piszesz, nic wspólnego z meritum sprawy, to trzymaj się przynajmniej faktów!

To tyle ode mnie, bo już chyba dokładnie to samo Ci gdzie indziej napisałam. Szkoda tylko, że niektórzy mogą w to wypisujesz wierzyć, bo piszesz to tak kategorycznie.

Czy chcesz powiedzieć że gdzies kłamię?

Piersi to był przykład, tak samo mogłem powiedzieć że nie ucina się ludziom nóg (chociaż pewnie zaraz byś powiedziała że się ucina).

W co wierzyć? W to że nie ucina się komuś czegokolwiek ot tak sobie (jak to jest w przypadku kopiowania). Ja w to wierzę że tak się nie robi (choć pewnie sie ucina) lub jest to margines.

Link to comment
Share on other sites

I tak i nie

Jeżeli chciałabym kupić psiaka rasy poddawanej kopiowaniu to napewno kupiłabym szczeniaka z normalnym ogonkiem lub uszkami.

Natomiast co do poglądów to jesteśmy wszyscy przyzwyczajeni, że psiaki niektórych ras są kopiowane. Sama mogę powiedzieć, żę troszkę śmieszy mnie widok np: rotwailera z długim ogonem, ale to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Gdybym na codzień obcowała z "normalnymi" psiakami to dziwne by było dla mnie że np: rotwailer ma obcięty ogon. To wszystko zależy od przyzwyczajenia.

Pozdrawiam 8)

Link to comment
Share on other sites

Dark Icon widzę, żę tradycyjnie (bo juz jedna dyskusja na temat kopiowania byla) masz swoje zajebiste porównania na temat kopiowania, teraz do kobiecych piersi. Nie ozumiesz (raczej nie chcesz zrozumieć) na czym polega zabieg i jakie zmiany u psiaka powoduje--twoja sprawa. Tylko sie nie dziw, że ludzie nie traktują ciebie poważnie.

Napisałeś, żę

Poza tym Kapsio jestjest pod stałą kontrolą weta (w końcu champion to champion).

To idąc twoim systemem prowadzenia dyskusji pytam: "Jak by Kapsio nie był championem to oznacza, żę by nie był stalą kontrolą weta tylko od przypadku do przypadku"

Całe swoje zdanie na temat kopiowania opisałem wcześniej.

P.S. W tej dyskusji o piersiach to raczej Flaire wykazała twoją nie wiedzę i głupie porównania.

POZDRAWIAM

Link to comment
Share on other sites

Dark Icon widzę, żę tradycyjnie (bo juz jedna dyskusja na temat kopiowania byla) masz swoje zajebiste porównania na temat kopiowania, teraz do kobiecych piersi. Nie ozumiesz (raczej nie chcesz zrozumieć) na czym polega zabieg i jakie zmiany u psiaka powoduje--twoja sprawa. Tylko sie nie dziw, że ludzie nie traktują ciebie poważnie.

Napisałeś, żę

Poza tym Kapsio jestjest pod stałą kontrolą weta (w końcu champion to champion).

To idąc twoim systemem prowadzenia dyskusji pytam: "Jak by Kapsio nie był championem to oznacza, żę by nie był stalą kontrolą weta tylko od przypadku do przypadku"

Całe swoje zdanie na temat kopiowania opisałem wcześniej.

P.S. W tej dyskusji o piersiach to raczej Flaire wykazała twoją nie wiedzę i głupie porównania.

POZDRAWIAM

To prawda i wy (zwolennicy) jedynym argumentem na to że to barbarzyństwo macie argument że ja mam basseta. Co do porównań było też np. krzyżowanie i obcinanie palców. Tekst z championem był po to by złagodzić troche wypowiedź - chodziło o to że pies powinien być pod kontrolą weta i wówczas można uniknąć wielu niepotrzebnych rzeczy a nie od razu ciąć. Nie rozumiem co się osiąga poprzez kopiowanie (oprócz samozadowolenia właściciela) i żaden z Was nie potrafi powiedzieć tego. Jak juz też wspomniałem nie tylko ja nie widzę tych korzyści, natomiast widze w tym ludzkie okrucieństwo (co zauważono już w wielu krajach gdzie tego procederu zabroniono - gwoli przpomnienia w polsce też nie wolno tego robić - chyba że jest podyktowane względami medycznymi). Na czym polega zabieg doskonale rozumiem (bo czego tu nie rozumieć - robi sie "ciach" i już).

Ludzie traktują mnie poważnie (za wyjątkiem osób takich jak ty i tobie podobni dla których posiadanie odmiennego zdania jest powodem do ataków).

Co do piersi (widze że się temat spodobał bardziej niż krzyżowanie czy ucinanie innych kończyn) to chcę zauważyć że Flaire nic nie udowodniła (mógłby rzec że nawet mnie wspomogła - najprawdopodobniej całkowicie nieświadomie) w linku który podała jest że jeżeli lekarz zaleci to sie przeprowadza zabieg amputacji "zagrożonej" piersi (lub obydwu). Czyli należy domniemywać że tym kierują względy medyczne a nie czyjeś "widzimi się" tak jak w przypadku kopiowania. Przyznasz że to różnica zasadnicza.

Po raz kolejny powiem to wyraźnie: To że uważam kopiowanie za barbarzyństwo, zachowania sadystyczne (to z zeszłej dyskusji) itp. to moje osobiste zdanie i mam do niego prawo. Jeżeli ty kopiujesz to potrafię Ci powiedziec w oczy że jesteś "barbarzyńca" i powinno się Ci zabronić posiadania psa. TO JEST MOJE ZDANIE!

Twoje argumenty że można kopiować aby zapewnic mu później szczęśliwe życie są podobne do (uwaga będzie drastycznie) powiedzenia "molestuje córkę, to prawda ale chłop dba o dom" - to autentycza wypowiedź.

Kopnę psa potem go przytukę i jest OK.

To jakaś paranoja.

Link to comment
Share on other sites

I tak i nie

Jeżeli chciałabym kupić psiaka rasy poddawanej kopiowaniu to napewno kupiłabym szczeniaka z normalnym ogonkiem lub uszkami.

Natomiast co do poglądów to jesteśmy wszyscy przyzwyczajeni, że psiaki niektórych ras są kopiowane. Sama mogę powiedzieć, żę troszkę śmieszy mnie widok np: rotwailera z długim ogonem, ale to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Gdybym na codzień obcowała z "normalnymi" psiakami to dziwne by było dla mnie że np: rotwailer ma obcięty ogon. To wszystko zależy od przyzwyczajenia.

Pozdrawiam 8)

Gratuluję podejścia. Dzięki takim osobom jak Ty ucierpi mnie psów. Śmieszy póki jest ich mniejszość . Jak będzie więcej niekopiowanych to te kopiowane będa wyglądać śmiesznie i dziwnie.

Link to comment
Share on other sites

jeżeli lekarz zaleci to sie przeprowadza zabieg amputacji "zagrożonej" piersi (lub obydwu). Czyli należy domniemywać że tym kierują względy medyczne
No, prawie. Jeżeli przeczytać więcej, to względy mogą być genetyczno-statystyczne (ach, znów ta statystyka! :) ). "Zagrożenie" może się przejawiać genetyczną predyspozycją do raka. Czyli w momencie zabiegu, człowiek jest zdrowy i nawet pewności, że rak się ukaże może nie być, tylko bardzo wysokie jego prawdopodobieństwo. Pewność cierpienia i kalectwa spowodowanego zabiegiem dziś ma więc pomóc zapobiec wysokiemu prawdopodobieństwu (ale nie pewności) o wiele większego cierpienia jutro. Co więcej, nie ma nawet pewności, że po takim zabiegu rzeczywiście uniknie się raka -- tylko że zmniejszają się szanse tej choroby. A pomimo to, zabieg jest przeprowadzany i to zaskakująco (dla mnie) często.

A co to ma wspólnego z kopiowaniem? Analogia była Icona i muszę przyznać, że mnie by się nie nasunęłą, ale może ma w końcu sens: tak jak w przypadku tych piersi, być może cierpienie, spowodowane kopiowaniem uszu u niektórych ras z genetyczną predyspozycją do, np. zapalenia uszu, zapobiega wysokiemu prawdopodobieństu długotrwałego i większego cierpienia później. W przypadku ludzi, potrzeba lekarza, aby pomóc określić genetyczną predyspozycję (często kierując się głównie statystyką). W przypadku psów, taką predyspozycję, znów na podstawie statystyki, często określa rasa. Ale ta analogia to tylko moje przypuszczenia oparte na czytaniu o problemach z niekopiowanymi uszami i wiem, że u wielu ras pierwotne powody kopiowania były inne -- podkreślam, że na rasach z kopiowanymi uszami zupełnie się nie znam, a jeśli chodzi o ogony, to problemy genetyczne nie są w mojej rasie tak rozpowszechnione, żeby zwalczanie ich kopiowaniem miało sens (czyli ogony u airedali kopiowało się z innych powodów). Nie proponuję więc tego jako wytłumaczenie kopiowania czy też argumentem za, a raczej jako propozycję, że kopiowanie może być kierowane względami innymi niż widzimisię właściciela czy hodowcy. Może, może niektórzy ludzie, którzy kopiują kierują się nie estetyką czy chęcią kaleczenia zwierzęcia, ale wiarą, że to, co robią jest w najlepszym interesie psa. Icon uważa, że ci ludzie się mylą i może ma rację. Na pewno ma prawo do takiej opinii. Ale pomimo niezaprzeczalnego prawa do kwestionowania akcji, nie wiem, czy ma prawo do kwestionowania motywów innych osób, bo tych motywów nie zna i może je tylko zgadywać.

Icon napisał, że

Nie rozumiem co się osiąga poprzez kopiowanie (oprócz samozadowolenia właściciela) i żaden z Was nie potrafi powiedzieć tego.
więc właśnie spróbowałam podać przykład co może się osiągnąć, używając jego analogii. Ale na pewno go nie przekonam, więc chociaż potrafię powiedzieć, to nie potrafię wytłumaczyć. Mia culpa.

No a teraz to już naprawdę się wyłączę, bo pomimo że czuję się w pewnym sensie odpowiedzialna za podawane przeze mnie linki, to jednak nie mam czasu wciąż poprawiać błędnych czy niekompletnych interpretacji zawartych w nich informacji. :( Sorki...

Link to comment
Share on other sites

Żebyś niewiem co napisał i tak nie przekonasz mnie do swoich racji Dark Icon :diabloti: :Dog_run:

Wiem i żałuję. W większości dyskusji jest tak że każda strona zostaje przy swoim. Ale na tym polega dyskusja.

Jednak jeżeli nie ja to prawo (w Polsce wystarczy je egzekwować) Cię do tego zmusi (prędzej czy później). A tak nawiasem mówiąc czy wiesz że ktoś kto kopije psa łamie prawo? Co z tego wynika, ano to że jest przestępcom.

Link to comment
Share on other sites

Flaire,

Myślę że doszliśmy do jakiegoś wspólnego mianownika (tak rozumiem to co napisałaś i cieszy mnie to bardzo).

Oczywiście nie znam wszystkich aspektów dlaczego się kopjuje i jakie przesłanki kierują hodowcą. Wiem jedno, uważam to za złe (bez względu na te przesłanki - poza medycznymi).

Mam nadzieję że dojdzie do momentu że nie bedzie kopiowania "ot tak sobie" dla sprawienia przyjemności właścicielowi.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

[B]Patrzcie to dziwne.Moja sunia miala cesarke kilka dni temu,a dokladnie 24-go i od razu po wyciagnieciu maluszkow zapytala czy obciac im ogonki?:crazyeye: [/B]
[B]Bylam zdziwiona,bo myslalam ze to jest zabronione,ale mimo zachety weta odmowilam.Nie podobaja mi sie bez,a poza tym szkoda byloby mi maluszkow:-( .I mam cztery lobuzy z ogonkami;) [/B]

Link to comment
Share on other sites

ja mam uszastego ast i jak pisalal ktos wczesneij jestem przyzwyczajona do widoku uszu u tej rasy (zreszta w innych tez mi pasuja ogony i uszy, kazdy pies ma swoj urok i to ze np. bokser ma ogon wcale go nie szpeci) a wrecz przeciwnie bakuje mi czegos w tych z obcietymi uszami. Jeszcze pol biedy jak uszy sa ladnie obciete ale nie moge jka ktos kopiuje uszy i pies dopieor wtedy wyglada okropnie (za dlugie, lezace na glowie, krzywo obciete itd), ale wlasciciel zadowolony bo pies ma uszy obciete i wielka przysluge mu zrobil bo kiedys moze by chorowal na uszy, smieszne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia_u']ja mam uszastego ast i jak pisalal ktos wczesneij jestem przyzwyczajona do widoku uszu u tej rasy (zreszta w innych tez mi pasuja ogony i uszy, kazdy pies ma swoj urok i to ze np. bokser ma ogon wcale go nie szpeci) a wrecz przeciwnie bakuje mi czegos w tych z obcietymi uszami. Jeszcze pol biedy jak uszy sa ladnie obciete ale nie moge jka ktos kopiuje uszy i pies dopieor wtedy wyglada okropnie (za dlugie, lezace na glowie, krzywo obciete itd), ale wlasciciel zadowolony bo pies ma uszy obciete i wielka przysluge mu zrobil bo kiedys moze by chorowal na uszy, smieszne[/quote]


Śmieszne piszesz ale czy miałaś psa który cierpiał przez nawracające zapalenia uszu(mam na myśli ASTa) ,mój kłapołóch co w ciągu 3 miesięcy dwa razy juz tak miał i co z tego ze po leczeniu problem na chwile znika ale każde podanie antybiotyku wiąże sie z osłabieniem organizmu nie wspominając o czasami bolesnych czyszczeniach uszu.Natomiast drugi z moich psów(pitka) ma kopiowane ucho i zero problemów z uszami co niestety miało miejsce przed kopiowaniem ich-jestem za kopiowaniem w przypadku kiedy pies już od szczeniaka ma kłopoty z chorymi uszmi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Casia_i_Figa']Śmieszne piszesz ale czy miałaś psa który cierpiał przez nawracające zapalenia uszu(mam na myśli ASTa) ,mój kłapołóch co w ciągu 3 miesięcy dwa razy juz tak miał i co z tego ze po leczeniu problem na chwile znika ale każde podanie antybiotyku wiąże sie z osłabieniem organizmu nie wspominając o czasami bolesnych czyszczeniach uszu.Natomiast drugi z moich psów(pitka) ma kopiowane ucho i zero problemów z uszami co niestety miało miejsce przed kopiowaniem ich-[B]jestem za kopiowaniem w przypadku kiedy pies już od szczeniaka ma kłopoty z chorymi uszmi.[/B][/quote]
Rozumiem,ze jezeli pies ma od szczeniaka kłopoty z uszami,to wtedy mu je trzeba obciąć??
Czy moze ma być to argument za kopiowaniem uszu u spanieli,bassetów,PONów,maltanczyków,pekińczyków...itp...itd..????.Bo wszak to futrzaste kłapciate sa najbardziej narażone na choroby uszu.
Chyba pomyslę,czy i moim burkom nie poobcinac po kawałku ,bo jeszcze gotowe złapac jakies zapalenie....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Rozumiem,ze jezeli pies ma od szczeniaka kłopoty z uszami,to wtedy mu je trzeba obciąć??
Czy moze ma być to argument za kopiowaniem uszu u spanieli,bassetów,PONów,maltanczyków,pekińczyków...itp...itd..????.Bo wszak to futrzaste kłapciate sa najbardziej narażone na choroby uszu.
Chyba pomyslę,czy i moim burkom nie poobcinac po kawałku ,bo jeszcze gotowe złapac jakies zapalenie....[/quote]


Zle zrozumiałaś,miałam na myśli tylko i wyłącznie ASTy i APBT bo z tymi rasami mam doczynienie i porównanie psa ciętego i nieciętego.Może akurat trafiłam na takie własnie egzemplarze gdzie przy całym uchu są/był kłopoty a po kopiowaniu brak chorób uszu.Miałam 14 lat jamnika i nawet przez myśl mi nie przyszło cięcie je ucholi wiec nie pisz że wszystkim futrzaką trzeba ciąć uchole skoro od zawsze je posiadały.

A tak pozatym żyjemy w wolnym kraju i ludzie i tak będa robić to co chcą więc nie ma co sie scierać o to.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

:evil_lol::evil_lol: Jak napisałaś,tak zrozumiałam :eviltong:;).Ludzie gdy "wynaleźli "zwisające ogromne uszy, to niespecjalnie sie przejmowali ewentualnymi cierpieniami kłapciatych. Wiec jak trafiam na "profilaktyczny" argument o cięciu,to futrzaste kłapouchy same sie na myśl nasuwają.

Zyjemy w wolnym kraju,ale na szczęscie ludzie nie moga robić co chcą,bo sa normy prawne i obyczajowe,które to regulują.A wolnośc kończy sie tam,gdzie zaczyna sie czyjeś bezsensowne cierpienie,nawet jeżeli "tylko" psie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...