CASIA&ttb Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 Chcąc zapobiec bezsensownemu cierpieniu mojego kłapołucha zostaje mi znienawidzone przez psa czyszczenie uszu codziennie i wietrzenie(wywijanie uchola) jak śpi zeby był dostęp powietrza. Podziwiam włascieli kudłaczy bo ja chyba bym sie zgubiła w tym futerku zanim bym dotarła do ucha :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 Nigdy jeszcze nie czysciłam psom uszu,a kłapciatych sie kilka przewinęło przez mój dom. Burki jako szczeniory miały czasem przecierane uszy oliwką dla dzieci,ale od dwóch lat tylko wyciagam co najwyzej włosy ze srodka.(płatki uszu myja sobie nawzajem a w srodku psiego ucha sie nie grzebie). Żaden z moich czy "rodzinnych" psiaków nigdy nie miał chorych uszu.Ani zaden z pekinów,ani podhalan,ani moje aktualne futrzaki.:p Górą kłapciate! :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia_u Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 [quote]Śmieszne piszesz ale czy miałaś psa który cierpiał przez nawracające zapalenia uszu(mam na myśli ASTa) ,mój kłapołóch co w ciągu 3 miesięcy dwa razy juz tak miał i co z tego ze po leczeniu problem na chwile znika ale każde podanie antybiotyku wiąże sie z osłabieniem organizmu nie wspominając o czasami bolesnych czyszczeniach uszu.Natomiast drugi z moich psów(pitka) ma kopiowane ucho i zero problemów z uszami co niestety miało miejsce przed kopiowaniem ich-jestem za kopiowaniem w przypadku kiedy pies już od szczeniaka ma kłopoty z chorymi uszmi.[/quote] No widzisz moj kolega jeden ma ONa, uszy stojace jakby nie patrzec, a mimo to pies od poczatku ma probelmy z uszami i tez probelmy powracaja regularnie, ale jemu to juz nie ma co ciaz przeciez. A co do ast inny znajomy mial suke ktorej obcial uszy i rowniez miala ciagle probelmy z uszami. Po tych doświadczeniach drugiej suce nie cieli i nie ma problemow. Moj pies ma pawie 4 lata i dlugie uzy i nie bylo nigdy z nimi problemow. Oczywiscie nie twierdze ze probelmy z uszami sa zalezne od dlugosci uszu. Raczej wydaje mi się, że to predyspozycje indywidualne, a dlugosc uszu ma znacznie mniejszy wplyw niz niektorzy tu pisza. Choroby uszu zdarzaja sie i klapouchuszkow i u krotkouchich. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gazuś Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 Ja powiem tak. Dla mnie w ogóle kopiowanie (celowe) psu różnych części ciała jest zabiegiem, który potępiam. Chociażby ogon - pies mówi mową ciała, ogon jest mu potrzebny do komunikacji. Ludzie mówią, że przeszkadza im jak pies trzepie ogonem w te i we w te. No przepraszam - ale mnie sie tutaj nasuwa na myśl jedno zdanie - po co do ch****y mają zamiar kupić psa? Mam Goldena - psa jak wiadomo dużego, z długim owłosionym ogonem, którym macha wręcz bez przerwy. I jakoś nie wyobrażam sobie, mu go uciąć, żeby np nie strącił czegoś. Inna sprawa - ogony są w końcu narażone na złamanie. Kiedyś koleżanka mówiła o kopiowaniu ogonów i powiedziała "lepiej obciąć, jak ma trzy dni, niż jak złamie mu sie i bedzie to pies dorosły" - no to bardzo przepraszam, czy ja mam mojemu nastepnemu su obciąć ogon, żeby nie było komplikacji, jak mu sie złamie kiedyś? :roll: Ok - jedyna możliwość uciecia ogonka - właśnie wtedy kiedy się złamie. Rasy z możliwością kopiowania mają ten "plus", że moga być po takim czymś wystawiane. Jednak dla mnie obcięcie psu ogona jest jego pokrzywdzeniem, w pewnien sposób uniemozliwieniem mu komunikacji. Naprawde zawsze jest mi strasznie żal psiaków, które tak bardzo sie ciesza i nawet nie mogą zamachać ogonem. Ogon psowatym jest potrzebny. Z uszami dla, mnie jest nieco inna sprawa. Pies dalej może sie nimi komunikować (tzn ruszać nimi, kłaść na sobie), właściwie osąga wtedy taki wygląd jak pies z zzwykłymi, stojącymi uszami. Owszem, dalej jest to okaleczanie psa dla wstetyki (choć nie zawsze) - ale moim zdaniem jest to juz troche mniejsze zło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gazuś Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 [quote name='puli']Żaden z moich czy "rodzinnych" psiaków nigdy nie miał chorych uszu.Ani zaden z pekinów,ani podhalan,ani moje aktualne futrzaki.:p Górą kłapciate! :eviltong:[/quote] Mój w wakacje co dzień pływał z klapciatymi i wtedy zarośniętymi uszkami, nie miał dłuuuugo czyszczone (:evil_lol: ) i nigdy nic nie było ;) Suczki seterów też nic nie mają, chociaż maja klapciate uszki ;) Po za tym, przeciez można wydegażować delikatnie sieść koło uszek itp. po za tym - myć ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KAŚKA Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 [quote name='puli']Nigdy jeszcze nie czysciłam psom uszu,a kłapciatych sie kilka przewinęło przez mój dom. Burki jako szczeniory miały czasem przecierane uszy oliwką dla dzieci,ale od dwóch lat tylko wyciagam co najwyzej włosy ze srodka.(płatki uszu myja sobie nawzajem a w srodku psiego ucha sie nie grzebie). Żaden z moich czy "rodzinnych" psiaków nigdy nie miał chorych uszu.Ani zaden z pekinów,ani podhalan,ani moje aktualne futrzaki.:p Górą kłapciate! :eviltong:[/quote] Puli, witaj w klubie. Ja też nie czyszczę uszu:p Jak się lekko po nich podrapują, to po prostu sprawdzam nosem, czy tam nie ma jakiegoś nienaturalnego zapachu.:evil_lol: Ewentualnie martwe włosy usuwam palcyma. Pewnie dzięki temu z ucholami nie mam problemów. Mam kilka par nieobciętych uszu i nigdy nie trzeba było ich leczyć. Natomiast te z obciętymi przynajmniej raz w życiu miały jakieś kłopoty, bo podczas latania po łące ciała obce typu nasionka wpadały do środka i robił się stan zapalny. Więc np. teorie o wietrzeniu czy wentylacji obciętego ucha odpadają, przynajmniej u mnie na skutek własnego doświadczenia i autopsji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lupak Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 [quote name='puli']Rozumiem,ze jezeli pies ma od szczeniaka kłopoty z uszami,to wtedy mu je trzeba obciąć?? Czy moze ma być to argument za kopiowaniem uszu u spanieli,bassetów,PONów,maltanczyków,pekińczyków...itp...itd..????.Bo wszak to futrzaste kłapciate sa najbardziej narażone na choroby uszu. Chyba pomyslę,czy i moim burkom nie poobcinac po kawałku ,bo jeszcze gotowe złapac jakies zapalenie....[/quote] Eee, nie. To chyba tak jak z migdałkami mojej córci -wyrżneliśmy i spokoj z anginami. Nie znaczy to, że należy wszystkim migdałki ciąć :lol: (na szczescie minęła ta moda) Też nigdy uszu nie czyściłam moim burkom i nawet nie zaglądam :oops:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Goshka Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 CZytałam gdzieś ostatnio, że działacze Łódzkiego TOZ-u będą donosić do prokuratury o przypadkach obcinania psom uszu i ogonów. Za nieuzasadnione "upiększanie" grozić będzie do 2 lat więzienia.:mad: A wracając do tematu samych uszu: [B]Gazuś[/B], uważasz,że obcinanie uszu to mniejsze zło? Chyba nigdy nie widziałaś tego zabiegu, ani psa, który cierpi zupełnie bezsensownie po obcięciu uszu :angryy: Nie rozumiem też obcinania uszu psom nierodowodowym, czyli "w typie" danej rasy,a spotkałam się z tym wiele razy. Niestety, nadal uważam, wbrew ustawie, że obcięcie ogona u psa jest dla niego mniej bolesne niż pozbawienie go fragmentu ucha. Po pierwsze, jest przeprowadzane w wieku, gdzie odczuwanie bólu jest troszeczkę inne (podobno mniejsze), po drugie, pies szybciej dochodzi do siebie. Takie moje zdanie:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gazuś Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 Ja swojego psa z anic i nigdy bym nie skopiowała, takiego tez bym nie kupiła, bo uważam to za okaleczanie zwierzęcia. Jednak obcięcie uszu - tak jak to uzasadniłam powyzej robi mniejsza szkodę zwierzęciu w przyszłości - daje możliwość komunikacji, taką, jak mają rasy w naturalnie sterczącymi uszami. A obcięcie ogona, mnie sie kojaży jedynie z obcieciem człowiekowi jezyka - pozbawia mozliwości komunikacji, a nie ma co ukrywać, że dla psów komunikacja za pomocą ciała (w tym w eielkiej części ogona) jest niezmiernie ważna. Nie pisałam przy tym co jest bardziej czy mniej bolesne, ale co daje mniejsze czy wieksze szkody dla psa w późniejszym życiu. Co wcale nie znaczy, że obcinanie uszu uwazam za dobre - wręcz przeciwnie, dla mnie jest to - jak każde inne kopiowanie - okaleczanie psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aisia Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 [quote name='basia_u']No widzisz moj kolega jeden ma ONa, uszy stojace jakby nie patrzec, a mimo to pies od poczatku ma probelmy z uszami i tez probelmy powracaja regularnie, ale jemu to juz nie ma co ciaz przeciez. A co do ast inny znajomy mial suke ktorej obcial uszy i rowniez miala ciagle probelmy z uszami. [/quote] bo problemy z uszami sa bardzo czesto zwiazane z zaburzeniami w gospodarce hormonalnrj w organizmie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 [B][I][U]Jestem zdecydowanie przeciw kopiowaniu[/U] uszków i ogonków .Mój boxio miał kłapouszki był przesłodki / ogonek tak bo taki już do mnie przyszedł ...było to 6 lat temu/AST, rodowodowy swoją drogą , też ma kłapouszki , słodkie , śliczne ....tylko sędziom kłapouszki mniej sie podobają:razz:...mimo to nie pozwoliłabym na kopiowanie . [/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Liwia:) Posted December 15, 2006 Share Posted December 15, 2006 dla mnie kompletnym kuriozum jest fakt, ze ZK toleruje kopiowane psy na wystawach skoro ten proceder jest od tylu lat zabroniony. To wprost - akceptacja bezprawia. Czy prawo jest sluszne czy nie - nie dyskutuje - [I]dura lex sed lex[/I] i basta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bri Posted June 20, 2007 Share Posted June 20, 2007 Brawo , Brawo , Brawo Liwia !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patikujek Posted June 20, 2007 Share Posted June 20, 2007 [B][COLOR=darkorange]tez tego niepojmuję...zabronione = niedopuszczone. Rozumiem kiedy starsze psy mają kopiowane uszy czy ogony na wystawach(bo miały je obcięte kiedy to zabronione nie było jeszcze)[/COLOR][/B] [B][COLOR=darkorange]Ale jak na wystawię widzę szczeniaka z skopiowanymi uszami i ogonem to aż mnie coś bierze:angryy:[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia & Ginger Posted June 20, 2007 Share Posted June 20, 2007 Moja sunia (spanielka) w ciągu 4 lat życia miała tylko jeden raz problemy z uszami (zapalenie), jak poszalała w stawie. Widocznie trochę wody jej jakoś naleciało do ucha. Ale wet przeczyścił, posmarował, zrobił zastrzyk i wieczorem już było ok. To chyba niezły wynik jak na psa z takimi klapniętymi uszami. :cool3: Czyszczę psom uszy wacikiem nasączonym specjalnym płynem, ale nie grzebię zbyt głęboko i robię to może raz na miesiąc. W programie "Zwierzowiec" był kiedyś poruszany temat czyszczenia psich uszu i podobno zdrowe psie uszy powinny pachniec jak suszone grzyby. :razz: Czytałam w jakiejś psiej książce, że np. owczarki niemieckie też mają tendencję do zapalenia uszu, mimo że mają uszy stojące. Czyli problemy z uszami nie zależą tylko od tego, czy są one stojące czy klapnięte, ale również od predyspozycji rasowych do danej choroby. Również jestem przeciwna kopiowaniu psom uszu czy ogonów, tylko z powodu widzimisię właściciela. Jednak ludzie tak się przyzwyczaili do wyglądu psów z kopiowanymi ogonami i uszami, że ciężko im się przyzwyczaic do naturalnego wyglądu psów, bo według nich wyglądają mniej rasowo. :roll: Gdzieś czytałam również, że podobno od kiedy zakazano kopiowania spadło zainteresowanie dobermanami. Krążą podobno też takie opinie, że np. spaniel bez ogona wygląda szlachetniej. Moja sunia ma ogonek kopiowany i muszę przyznac, że lubię ten jej kikutek i uważam, że ładnie wygląda. :loveu: Jednak sama nie kopiowałabym jej ogonka, ani nie zrobię tego żadnemu z moich przyszłych psów :shake: (cockerków ma się rozumiec). :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalia&borys Posted June 22, 2007 Share Posted June 22, 2007 JA widziałam ostatnio sznaucerka miniaturke z ogonkiem i uszami.( nie kopiowanego) . Musze przyznać , że bardziej mi sie podobał niz te bez ogonków..A opadnięte uszka dodawały mu tylko słodkości :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pi_wei Posted June 28, 2007 Share Posted June 28, 2007 [quote name='asia_pie']Moja sunia (spanielka) w ciągu 4 lat życia miała tylko jeden raz problemy z uszami (zapalenie), jak poszalała w stawie. Widocznie trochę wody jej jakoś naleciało do ucha. Ale wet przeczyścił, posmarował, zrobił zastrzyk i wieczorem już było ok. To chyba niezły wynik jak na psa z takimi klapniętymi uszami. :cool3: Czyszczę psom uszy wacikiem nasączonym specjalnym płynem, ale nie grzebię zbyt głęboko i robię to może raz na miesiąc. [/quote] Moja seterka ma dość często zapalenie ucha (może jej klapiaki nie są tak duże jak u spaniela, ale zawsze) i od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie że ona po prostu tak ma... każde osłabienie organizmu (po dużych dawkach ruchu) czy drastyczne zmiany pogody wychodzą jej uszami :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magda-Amir Posted June 29, 2007 Share Posted June 29, 2007 mój bokser też tydzień tremu miał zapalenie ucha, dostawał antybiotyk i kropelki a już na szczeście uszko wyzdrowiało. Amir jest bokserem całkowicie nie kopiowanym, ma i oklapłe uszka i nieobcięty ogonek :p i bardzo się cieszę, że mu nie obcieto. Rozmawiałam ostatnio z pewnym panem, właścicielem bokserki, który stwierdził, że TRZEBA bokserom kopiować ogony, gdyż są łamliwe i sztywne i nie dodają psu uroku :roll: :roll: mojemu psu nigdy nic z ogonem się nie działo ale Pan ten byl święcie przekonany swoich racji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
onek Posted June 30, 2007 Share Posted June 30, 2007 Twój bokserek jest uroczy :loveu: , a ten pan ...no cóż :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magda-Amir Posted June 30, 2007 Share Posted June 30, 2007 [quote name='onek']Twój bokserek jest uroczy :loveu: , a ten pan ...no cóż :mad:[/QUOTE] dziekuje :p w imieniu Amira oczywiście :cool3: i też sądzę, że Pana pozostawić lepiej bez komentarza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Angel34 Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 Zasłanianie się gadkami o zdrowiu że jak cos obetniemy to piesek będzie zdrowszy to jakaś totalna bzdura.... mająca na celu ukrycie prostej acz bolesnej prawdy ,że komuś się podoba pies cięty. I jeśli ktoś otwarcie się do tego przyznaje to można dyskutować ale jeśli ktoś pitoli o wpływie cięcia ucha na poprawę zdrowia to jest to dla mnie śmieszne. Osobiście jestem przeciwny cięciu czegokolwiek u psa . Tym bardziej że jest to niezgodne z prawem czego jakoś większość zwolenników nie widzi albo udaje że nie widzi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NIKOLA2006_2006 Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 Boksie niecięte sa przepiękne:) A facet , cóż.... takich nikt nie przekona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.