Jump to content
Dogomania

Misia - wyjechali - zostawili. za miłość zapłacili porzuceniem...MA DOM


Istar19

Recommended Posts

  • Replies 102
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

cisza tutaj...

u Misi ok, sterylki nie było....przez nieporozumienie, będzie w czwartek.
Zachowanie bez zmian, z plusów to tyle że jak zostaje sama sama (no z moją Masią, ale ona to w domu przesypia większość czasu) to szczeka ok 5 minut potem siedzi cicho, chyba że ktoś na sieni się kręci :)

No i...wczoraj miała spotkanie z naprawdę miłą panią, pani ma koło 40stki, mieszka z narzeczonym w kawalerce na 4 piętrze (pani stwierdziła że spokojnie może Misie wnosić jakby sama nie miała sił wchodzić ^^), mają Park Kościuszki zaraz pod oknami prawie, więc Misia miała by gdzie się wybiegać za patykami i z psami. Nie miałabym zastrzeżeń żeby tam trafiła, pani nawet stwierdziła że uszyje jej sweterek na zimę by w niskich temperaturach nie marzła. W domu praktycznie nie zostawała by sama, ale ćwiczyli by z nią żeby w razie czego czasem kilka godzin sama przesiedziała. Dom bez dzieci, jedynie z chomiczkami i rybkami :) Mieszkanie wynajmowane, ale rozmawiałam z właścicielką nie ma nic przeciwko suni w domu. Sama Misia panią Reneta bardzo polubiła, skakała jej na kolana, dawała buziaki - jak to ma w zwyczaju:)
Teraz tylko czekam na decyzję, ponieważ niestety partner pani był wczoraj w pracy i nie widział Misi, a wiadomo że to musi być decyzja rodzinna. Proszę trzymać kciuki! Bo domek naprawdę byłby super....

Link to comment
Share on other sites

spotkanie Misia - potencjalni właściciele - dziś o 16.30....stresuje się :P
Pani Renata kupiła już Misi miseczki i smycz i legowisko ^^ kupiła też karmę suchą w kilku rodzajach i będzie sprawdzać która najlepiej zasmakuje Misi....nie wiem co musiało by się stać by jej nie zabrali...podpiszą umowę, zgadzają się na wizyty, zaprowadzą na sterylkę...

Aha z tych 100 zł wydałam jedynie na szczepienie przeciwko wściekliźnie, bo nie dostałam książeczki (właściciel były nie dostarczył) i stwierdziłam że lepiej ją zaszczepić....tylko skleroza moja nie wzięłam rachunku, ale dziś podejdę do weta i poproszę by mi dał jakiś świstek potwiedzający :)
a resztę przeleje na dniach na katowickie konto spowrotem :)

Link to comment
Share on other sites

Potwierdzam Misia w domu!

państwo są w nią wpatrzeni, na obiadki będzie dostawać ryż z kurczakiem i marchewką.
Wieści będę mieć co jakiś czas, jesteśmy też umówieni na spacer za jakieś dwa tygodnie. Na razie wszystko w porządku, Misia już nie odstępuje na krok swoich właścicieli, od dziś mają ją powoli uczyć że czasem musi być sama. W nocy grzecznie spała na swoim posłaniu, ale nad ranem już spała ze swoją panią :evil_lol: Z panem od razu znaleźli wspólny język....i o ile na początku twierdził, że on z nią wychodzić nie będzie to dziś sam zabrał ją rano na spacer :D

Jak wczoraj wychodzili z Misią to ta małpa wcale się nie obejrzała...po prostu z nimi poszła i już...psia wdzięczność....:mad:

A jak wróciłam bez niej do domu....moje psy oszalały...skakały po mnie, Holi lizała mnie przez 10 minut i na głowę chciała mi wejść jak usiadłam...i Sol (kotka) od razu się wychyliła z łazienki i patrzyła o co tyle hałasu^^ dziwne mam te zwierzaki :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

No i są problemy :(

Misia od początku w domu szczekała jak zostawała sama (gorzej niż u mnie) ale rodzina była cierpliwa....uczyli ją żeby zostawała sama, zaczęli od chwilowych separacji w domu (zamykali się w innym pokoju)....było ok, więc zostawiali ja samą na parę minut i czekali aż się uspokoi, przestanie szczekać...wyłapywali choć chwilę ciszy, bo Misia potrafił przez 20 minut szczekać non stop...ale nie szczekanie jest tu najgorsze, Misia dwa tyg po sterylce (miała ja dopiero 20 września ze względu na to, że brała leki na zapalenie spojówek) zaczęła nie tylko szczekać, ale i gryźć<drapać>drzwi i obicia foteli...właściciele nie chcą jeszcze jej oddawać (zapewniają mnie od tygodnia że pomimo problemów ja kochają) ale tak to trwać nie może i boje się że stracą cierpliwość do tej małej bestii, myśleliśmy czy by nie spróbować z klatka kenelową...żeby Misie przyzwyczajać do niej, może by to pomogło....no właśnie może....

i tu moje pytanie, choc wiem, że pewnie nikt nie ma... Czy miałby ktoś pożyczyć klatkę dla Misi? bo kupować tylko po to by i tak nie wyszło...

a i czy to może być wina sterylki, że Misia zrobiła się bardziej zadziorna do zwierząt i do ludzi? znaczy dla obcych jest kochana jak zwykle, ale w domu zrobiła się strasznie zazdrosna o właścicieli...

Podsumowując szukam do pożyczenia klatki, ewentualnie rad co jeszcze można zrobić by Misia nie przeholowała!

Pocieszające jest tylko to, że jeśli naprawdę już będą mieć dojść to dadzą mi czas na znalezieni domu...na razie się ciągle bija ze sobą (w przenośni ;) ) bo czuja się odpowiedzialni za ta małpę i pokochali ją....ale jak wiadomo miłością wszystkiego się nie zdziała :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...