Jump to content
Dogomania

Leżał ranny Rudy MA DOM i własną kanapę - bądź szczęśliwy Rudasku


paros

Recommended Posts

  • Replies 242
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mialam pisac od poczatku,ale te smsy opowiedza Wam jak jest;:eviltong:
Wczorajszy ;Rudy vel Misio juz sam wychodzi na podworko.teraz siedzi i gada z moja mama.Jest dobrze''
I ten dostalam przed chwila:Mis ma sie doskonale,odbija sobie czas szczeniaka,spi na lozku,bawi sie maskotkami i nieustannie domaga sie pieszczot'':multi:
Nie mogl lepiej trafic,to domek ze zlotymi klamkami:lol:
Wszystkim,ktorzy zaangazowali sie w pomoc Rudemu bardzo pieknie dziekuje:loveu:
Jak bede miala zdjecia to sie z Wami podziele:evil_lol:(moze w sobote)

Link to comment
Share on other sites

Dodam, że husky Tytus, podobnie jak Rudzielec, też był połamany. Podobna historia: zgarnięty z ulicy połamany, zawieziony do lecznicy i poskładany.

Pani Jola w lecznicach zostawia tyle kasy, lecząc i sterylizując zwierzęta, takze te trudne przypadki (choćby ślepy Jurand, który nawet nie ma wątku), że nasze bazarki tutaj to jest zaledwie ułamek tego, jakie ma koszty.

Jeśli chodzi o mnie, kasa z bazarków, które robiłam, niech idzie wg pani uznania tam, gdzie jest potrzebna. A huskiego też musi pani w lecznicy spłacić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bric-a-brac']Dodam, że husky Tytus, podobnie jak Rudzielec, też był połamany. Podobna historia: zgarnięty z ulicy połamany, zawieziony do lecznicy i poskładany.

Pani Jola w lecznicach zostawia tyle kasy, lecząc i sterylizując zwierzęta, takze te trudne przypadki (choćby ślepy Jurand, który nawet nie ma wątku), że nasze bazarki tutaj to jest zaledwie ułamek tego, jakie ma koszty.

Jeśli chodzi o mnie, kasa z bazarków, które robiłam, niech idzie wg pani uznania tam, gdzie jest potrzebna. A huskiego też musi pani w lecznicy spłacić.[/QUOTE]

Ja się podpisuje pod tym rękami i nogami :) Ewentualnie może by tak 100zł przeznaczyć na pokrycie kosztów leczenia Niry ? Ale to tylko sugestia :) Proszę wg Pani uznania decydować- dziękuje za znalezienie domu dla Rudego :)

A właśnie ten Jurand to mi wpadł w "oko" jakiej on pomocy potrzebuje ? Przeczytałam już to co jest na stronie znajdek. Wstępnie od stycznie mogę dla niego wpłacać 50zł co miesiąc.

Link to comment
Share on other sites

Jurand jest niewidomy, jakieś osobniki, bo nie można ich nazwać ludzmi poprzebijali mu zrenice i pozbawili normalnego życia. Znalezli go ludzie na dzialkach, 80 km. od Warszawy, dokarmiali, ale to nie bylo żadne wyjście, pojechałam gdy dostalam informację i przywiozłam do Radzymina, gdzie przebywal w lecznicy przez trzy miesiące. Mial leczone niewidome oczy, bo wdalo m,u się jeszcze zkarzenie galek ocznych i oczodołów. Obecnie jest u mnie w kojcu. Pies jest bardzo mily, tylko gdy się do niego idzie trzeba mówić, inaczej może pogryzć. Boi się dzwięków, bo nie wie co się dzieje. U mnie powoli zaczyna być pewniejszy. Polega to na tym, że jak już poznał kojec, gdzie jest buda i miski, stał sieeę spokojniejszy. To bardzo fajny pies tylko zdezorientowany. Pies już nigdy nie będzie widzial i najprawdopodobniej pozostanie u mnie do końca życia, ma dopiero nie więcej niż cztery lata. Przydała by mu się taka wirtualna adopcja żeby mial na karmę, szczepienia, bo już go rownież wykastrowałam. Jeszcze lepiej by było, żeby znalazł dom stały, ale na to nie liczę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bajk21.']Jurand jest niewidomy, jakieś osobniki, bo nie można ich nazwać ludzmi poprzebijali mu zrenice i pozbawili normalnego życia. Znalezli go ludzie na dzialkach, 80 km. od Warszawy, dokarmiali, ale to nie bylo żadne wyjście, pojechałam gdy dostalam informację i przywiozłam do Radzymina, gdzie przebywal w lecznicy przez trzy miesiące. Mial leczone niewidome oczy, bo wdalo m,u się jeszcze zkarzenie galek ocznych i oczodołów. Obecnie jest u mnie w kojcu. Pies jest bardzo mily, tylko gdy się do niego idzie trzeba mówić, inaczej może pogryzć. Boi się dzwięków, bo nie wie co się dzieje. U mnie powoli zaczyna być pewniejszy. Polega to na tym, że jak już poznał kojec, gdzie jest buda i miski, stał sieeę spokojniejszy. To bardzo fajny pies tylko zdezorientowany. Pies już nigdy nie będzie widzial i najprawdopodobniej pozostanie u mnie do końca życia, ma dopiero nie więcej niż cztery lata. Przydała by mu się taka wirtualna adopcja żeby mial na karmę, szczepienia, bo już go rownież wykastrowałam. Jeszcze lepiej by było, żeby znalazł dom stały, ale na to nie liczę.[/QUOTE]

Dziękuje bardzo za informację o Jurandzie.

Od stycznia będę na niego wpłacać 50zł, i jak tam będę miała coś górką to też dorzucę. A proszę mi powiedzieć jak z kosztami za leczenie ? Czy tutaj trzeba coś dopłacić.
Przepraszam że tylko 50zł ale wspieram też inne psiaki. :smile:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Rudy ma sie swietnie:multi:wychodzi sam na podworko,pilnuje domku,szczeka juz sie zaaklimatyzowal,a spi oczywiscie na lozku:eviltong:
Jak mial jechac do weta to sie opieral z wejsciem do samochodu,bo myslal pewnie,ze nie wroci :shake:ale po dluzszym tlumaczeniu zrozumial.:lol:
Jezeli chodzi o zdrowie to nie jest tak rozowo.Na lapce na zalozona luske gipsowa i jest taka opcja,ze czekamy na zrosniecie dalej lub robimy przeszczep szpiku( ma pomoc w szybszym zrosnieciu.)

Link to comment
Share on other sites

Z jednej strony dobre wieści :-) Rudy ma w końcu kochający dom :multi:
a z drugiej strony marwię się o jego zdrowie :placz:biedak tyle się nacierpiał. nie ma preparatów które pomagają w zrastaniu się kości - jakiś wapń, wit. D, kolagen? nie znam się na tym.... i tak gdybam ale wet wie co robi

Link to comment
Share on other sites

Ulu, masz rację :-) myślę, że jak psychicznie dochodzi do siebie to i zdrówko niedługo też będzie jak trzeba :-)
Mój psiak też jest adoptowany i na początku smutny wsiadał do samochodu, piszczał ale po powrocie do domu dostawał kręciołka z radości. Teraz się przyzwyczaił i bez problemu wsiada do samochodu :-)

Link to comment
Share on other sites

Dawno na watek Rudego nie zagladalam, przejrzalam 4 strony - i takie dobre weisci :) :) :)
Ogromne, ogromne podziekowania dla wszystkich zaangazowanych w Jego pomoc. I dla domku co dal psu schornienie - na zawsze :)
Bede zagladac nadal, by dowiedziec sie co z lapka.
Rudasku vel Misiu :) Zdrowiej !

Link to comment
Share on other sites

Gdyby ktoś uradowany infromacjami o Rudym zechciał pójśc na bazarek - zapraszam :)

[B][SIZE=4]Kolorowe, cieszą oko, cieszą ducha [/SIZE][/B][B][SIZE=4]fanty dla Adiego i Nuta[/SIZE][/B]

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/219294-BAZAREK-ROZNOSCI-(CD-DVD-ciuszki-błyskotki)-dla-NUTKA-i-ADIEGO.-ZAPRASZAM-!?p=18210811#post18210811"][SIZE=3]http://www.dogomania.pl/threads/219294-BAZAREK-ROZNOSCI-(CD-DVD-ciuszki-błyskotki)-dla-NUTKA-i-ADIEGO.-ZAPRASZAM-!?p=18210811#post18210811[/SIZE][/URL]

[IMG]http://img707.imageshack.us/edit_preview.php?l=img707/9541/doreklamy1d.jpg&action=rotate[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...