Jump to content
Dogomania

Ciapek z pola namiotowego, mały psiak- wreszcie ma dom!


supergoga

Recommended Posts

Dzień doberek! :cool3: Taki jestem ładny zaraz po kąpieli (to się nazywa pełny psi tyłek - wynosi chleb i nie zjada :roll:).

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/WW48bCCMdrZJ5U4mowotzA_bUTMuuXUqGawYxTHKY2w=w513-h385-no[/IMG]

Ratunkuuuu! Pańcio chce mnie wykąpać w basenie :(

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/NjXN8rqlsT4Lp9WBIsmTQ_-uvPSrDzmkvR-2v1ifX94=w513-h385-no[/IMG]

Przeznaczenie dopadło Ciaposława :diabloti: Na pocieszenie dodam, że po fakcie był zachwycony :multi:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/moKFkdzR76ug6BqyAdivB94jMXIS2JxxfomrdAjxxrg=w513-h385-no[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 465
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Niezbadane są wyroki Boskie, a w życiu wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie... Aktualnie zajmujemy się ratowaniem żółwika czerwonolicego (dałam mu na imię Romuś), który został pogryziony przez dwa inne żółwie... Gad nie jest młody, ma już ok. 20 lat. Te dwa wielkoludy nieomal odgryzły mu nogę! Wisiała na ostatnim ścięgnie a z rany wystawała kość :-( Zawieźliśmy go do weterynarza, który ma specjalizację z chirurgii i leczenia zwierząt egzotycznych - podjął się ratowania Romusia. Jedną nóżkę (przednią prawą) będzie mu musiał amputować, a drugą postara się wyleczyć antybiotykiem, bo wdało się zakażenie. Nawodni go też i wzmocni. W poniedziałek odbierzemy żółwia i staniemy się jego nowymi właścicielami (z ubytkami w portfelu - taki mały żółwik, a 300zł leczenie kosztowało ;) ale przecież nie to jest najważniejsze!) - oczywiście, jeśli Romuś przeżyje. Trzymajcie kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Z żalem zawiadamiam, że Romuś nie żyje... Przeżył zabieg, ale później podobno dostał krwotoku :-( Bez komentarza pozostawię zachowanie weterynarza, który nie zadzwonił do nas z tą informacją i gdybyśmy wczoraj sami nie wykonali telefonu (po prawie 3 dniach od jego śmierci! SZOK!) nic byśmy nie wiedzieli! A mieliśmy uszykowane dla żółwika akwarium, z niską wyspą, żeby mógł na nią wejść bez łapki...
Za dużo ostatnio smutku w moim życiu, niech ten los już się odwróci.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witamy się ciepło, pomimo jesiennej pogody :) Dziś mijają równo 3 LATA od kiedy Ciapuś jest z nami! Trudno uwierzyć, jak szybko minął ten czas... Chociaż z drugiej strony czujemy, jakby był z nami zawsze, od szczeniaczka.

 

Najlepsze na świecie spacery z Pańciem :klacz:

 

IMG_20140915_143923_0.jpg

 

Czy usłyszałem "jedzenie"? :siara:

 

2014-05-31%2B16.23.01.jpg

 

Głaszcz mnie, kobieto! :megagrin:

 

2014-03-08%2B16.13.23.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy! :calus:

W ciągu tych trzech lat Ciaposław przeszedł naprawdę dużą metamorfozę. Pamiętam, jak uciekł Pawłowi na jednym z pierwszych spacerów - zwyczajnie nauczył się wywijać z szelek! Spryciarz się jakoś tak napinał, pochylał głowę, łapki dawał do przodu i hyc! wyskakiwał z szelek :nonono2:  Dzisiaj już tego nie robi, chyba, że ma focha - ale nieudolnie mu to wychodzi, więc nigdy nie ma okazji do ucieczki. No i ten wypadek... Całe szczęście, że nic mu się nie stało! A już nie zliczę nawet ile razy zwiewał nam w Rawiczu - wstyd się przyznać, ale on zwyczajnie odginał metalowo-drewnianą bramę (!). Zawsze bardzo szybko się orientowaliśmy i łapaliśmy drania, który był wtedy najbardziej szczęśliwym pieskiem na świecie, bo co pobiegał to jego  :siara:  Wcale nas nie słuchał, robił co chciał, kombinował. Teraz reaguje na polecenia (siad, leżeć, zostań, do siebie), wie, że nie może wejść na schody dopóki nie usłyszy "Hop", nie wskakuje na nasze łóżko. Uwielbia swoje posłanko i kiedy znudzi go gwar i światło idzie sobie spać na "królewskie łoże" do naszej sypialni (bo tam ma legowisko). Jeśli wg niego jest już pora spania, to nawet na wieczorny spacer iść nie chce! Zaszywa się u siebie i udaje, że go nie ma. No i staje przed nami, mruży oczka, żebyśmy czasem nie przeoczyli, że jest taaaaaki zmęczony i trzeba już się położyć. Jest taki mądry i kochany... W domu śpi grzecznie, kiedy nas nie ma, nie szczeka, nie piszczy, nie brudzi. Nie odstępuje nas na krok (zwłaszcza Pawła, którego kocha całym swym psim serduszkiem), a mimo to nie ma lęku separacyjnego.

Poza tym nikt nas tak nie wita jak Ciapuś - doskonale rozpoznaje kiedy wracam z pracy samochodem, albo kiedy Paweł wkłada rower do piwnicy. Wtedy daje koncert na całe osiedle (szczególnie, kiedy jest na balkonie - aż się ludzie gapią co to za wiariacki piesek :megagrin: ).

No i wszyscy go uwielbiają. Moja Mamuśka najbardziej, tak go rozpieszcza, że koniec.

Nie ma co, Ciaposławek to PIES IDEALNY!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Niech się spełnią świąteczne życzenia:
te łatwe i trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią wszystkie one krok po kroku,
tego życzę Ciociom w Nowym Roku,

 

Ciapek :-)

 

P1090880.JPG

 

P.S. Noworoczny grzaniec bleeee :P

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...
  • 11 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...