Jump to content
Dogomania

Jak opiekować się suczkami po utracie szczeniaków? Proszę o pomoc


Molkusia

Recommended Posts

  • Replies 585
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Molkusia']Cóż, nie mam zamiaru udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Nie wierzycie, Wasza sprawa. Mam dysleksje i stąd wiele błeduw. Poza tym ucze się jeszcze poprawnej pisowni. Tylko nie dziwcie sie puźniej, że tyle krzywd i nieszczęścia spotyka psy... Przychodzi ktoś na forum do Was z dobrymi intencjami i pytaniami, chcący pomuc, a jedyne co go spotyka to stek wyzwisk, niedowierzania i zero odpowiedzi na temat. Postępujcie tak dalej a więcej pieskuw będzie cierpiało bo tacy ludzie jak ja zniecheceni dadzą sobie spokuj a tych niedobrych i tak nie przekonacie. Ja po takim potraktowaniu sie z tąd wypisuje. Wole sama zadbać o swoje pieski niż być obrażana przez sfrustrowane dewotki. Możecie skasować ten wątek widzę że straciłam tu czas nie uzyskując żadnej fachowej pomocy. Możecie też być dalej zadowolone z siebie i kisić sie w tym towarzystwie wzajemnej adoracji pozostając głuche na świat wnętrzny. Żegnam, Molkusia PS Nie dziwie się dlaczego nazywacie się *ciotkami* - to określenie idealnie do Was pasuje. PS 2 Rosomak dziękuje za miłą wiadomość prywatną. Szkoda że tacy fajni i mądrzy ludzie jak Ty nie dominują na tym forum.[/QUOTE]

Po pierwsze to istnieją przeglądarki, które podkreślają błędy , więc jeżeli chcemy wypaść poważnie to wystarczy po prostu zwrócić na to uwagę. Po drugie jestem ciekawa czy rozumiesz znaczenie słów "dewotki","dewocja", bo ja tu osobiście nie znalazłam podtekstu dla którego takich słów można użyć. I nie pisz , że nie otrzymałaś pomocy, skoro nawet nie chcesz powiedzieć weterynarzowi o tym co się stało, przez internet nikt Ci problemu nie rozwiąże "cudownym, zbawiennym postem". Idź dalej uprzykrzać ludziom życie.

Link to comment
Share on other sites

No nie, dziewczyny, bez przesady :evil_lol: To są dwie różne osoby, nie przesadzajmy.


Molkusia, rady dostałaś, zastosuj się do nich. Nie oczekuj od nas że wyleczymy Twoje suki przez internet. Nikt takiej mocy nie ma, a szkoda :cool1:
Jeśli to wszystko prawda to porozmawiaj z mamą (bo na ojca to widać nie można liczyć:mad:) i zabierzcie je do dobrego weta, domyślam się że jesteś młodą osóbką bez kasy. Powinny dostać środki na zatrzymanie laktacji a za jakiś czas starylka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Molkusia']Cóż, nie mam zamiaru udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Nie wierzycie, Wasza sprawa. Mam dysleksje i stąd wiele błeduw. Poza tym ucze się jeszcze poprawnej pisowni. [B]Tylko nie dziwcie sie puźniej, że tyle krzywd i nieszczęścia spotyka psy[/B]... Przychodzi ktoś na forum do Was z dobrymi intencjami i pytaniami, chcący pomuc, a jedyne co go spotyka to stek wyzwisk, niedowierzania i zero odpowiedzi na temat. Postępujcie tak dalej a więcej pieskuw będzie cierpiało bo tacy ludzie jak ja zniecheceni dadzą sobie spokuj a tych niedobrych i tak nie przekonacie. Ja po takim potraktowaniu sie z tąd wypisuje. Wole sama zadbać o swoje pieski niż być obrażana przez sfrustrowane dewotki. Możecie skasować ten wątek widzę że straciłam tu czas nie uzyskując żadnej fachowej pomocy. Możecie też być dalej zadowolone z siebie i kisić sie w tym towarzystwie wzajemnej adoracji pozostając głuche na świat wnętrzny. Żegnam, Molkusia PS Nie dziwie się dlaczego nazywacie się *ciotkami* - to określenie idealnie do Was pasuje. PS 2 Rosomak dziękuje za miłą wiadomość prywatną. Szkoda że tacy fajni i mądrzy ludzie jak Ty nie dominują na tym forum.[/QUOTE]

Tyle krzywd i nieszczęść spotyka psy przez takich ludzi [B]jak Twój ojciec[/B] i jemu podobnych, a nie przez [B][I]NAS[/I][/B] dogomaniaków!! My dbamy o stan psychiczny i fizyczny swoich czworonogów. Nie zakopujemu ich żywcem, nie planujemy kryć małego psa jakimś olbrzymem, nie planujemy zostawiać jednego szczeniora, a resztę, to co? też żywcem zakopać?
Twój ojciec powinnien ponieść odpowiedzialność swojego czynu!

Link to comment
Share on other sites

Historia może i w tym przypadku jest zmyślona ale osobiście wychowałam się na wsi gdzie w co drugim domu na wiosnę pod ziemią lądował koszyk szczeniaków, na wsi zabitej dechami ludzie nie znają pojęcia sterylizacja i nie widzą problemu rodzącej co wiosna suki. Dla nich ten problem rozwiązuje się właśnie w ten sposób - zakopuje.
I to jest zupełnie naturalne, tak jak trzymanie psa na łańcuchu i dawanie mu do jedzenia ziemniaków z obiadu. Pies na takiej wsi ma do czynienia z weterynarze co najwyżej raz do roku pod remizą podczas szczepienia, a i ten weterynarz pozostawia wiele do życzenia bo przyjeżdża odwala swoje, kasuje wieśniaków i jedzie dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wagens']Historia może i w tym przypadku jest zmyślona ale osobiście wychowałam się na wsi gdzie w co drugim domu na wiosnę pod ziemią lądował koszyk szczeniaków, na wsi zabitej dechami ludzie nie znają pojęcia sterylizacja i nie widzą problemu rodzącej co wiosna suki. Dla nich ten problem rozwiązuje się właśnie w ten sposób - zakopuje.
I to jest zupełnie naturalne, tak jak trzymanie psa na łańcuchu i dawanie mu do jedzenia ziemniaków z obiadu. Pies na takiej wsi ma do czynienia z weterynarze co najwyżej raz do roku pod remizą podczas szczepienia, a i ten weterynarz pozostawia wiele do życzenia bo przyjeżdża odwala swoje, kasuje wieśniaków i jedzie dalej.[/QUOTE]
niestety musze się zgodzić z wagens...sama mam rodzine na wsi i wiem jak to jest, karmią psa kwaśnym mlekiem ze starym pieczywem. Tam niczym dziwnym jest zakopywanie szczeniąt i topienie, a o sterylizacji to chyba nawet nie słyszeli...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

najpierw to trzeba zrobić uprawnienia hodowlane zobaczyć na co wyrośnie, jakie oceny zbierze, jaki będzie miała charakter. Radze poczytać o odchowie młodych i jak powinno sie postępować w trakcie i przed ciążą. "Cierpienia" suki po utracie młodych to nie jest największy problem w tym przypadku.
Z drugiej strony z jakiego to powodu. na jakim polu suki które miały młode lepiej się chowają?? skąd takie informacje?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']Witam serdecznie :)
Ja mam suczkę z metryczką Yorkshire Terier. Ma dopiero 9 tygodni ... jest prze-kochana. Mam ją dopiero 16 dni a zakochałam się w niej bez pamięci. Może to zabrzmi dziwnie, ale już teraz myślę o tym, aby za jakieś 2,5 roku chociaż 1 raz w życiu dopuścić ją do innego małego yorka (podobno suczki lepiej się chowają jak mają chociaż raz jakieś małe psinki). Z drugiej jednak strony wiem, że nie mogę sobie pozwolić na zatrzymanie wszystkich jej dzieci (co najwyżej jednego - i to nawet jest niepewne) a wiem, że pieski są bardzo za swoimi dziećmi ... nie wiem co dla niej byłoby lepsze - czy to aby ją dopuścić i pozwolić mieć małe yoreczki, czy też nie dopuszczać i nie narażać na cierpienie po utracie dzieci.
Bardzo proszę doradźcie.

Pozdrawiam[/QUOTE]

York też pies, a pies zabawką nie jest. Najpierw zajmij się wychowaniem jej na porządnego psa, który nie ma problemów z socjalizacją, a później myśl o szczeniętach. Znasz się na genetyce, wiesz co trzeba zapewnić suce przed, w trakcie i po porodzie? Takie rozmnażanie dla słodkich szczeniaków nie jest odpowiedzialne.
Aby sunię rozmnożyć, musisz wyrobić jej rodowód. Rozumiem, że ma metrykę Związku Kynologicznego? I zdobyć uprawnienia hodowlane poprzez dobre oceny na wystawach, a później poszukać odpowiedniego reproduktora :)

Link to comment
Share on other sites

W głowie się nie mieści co niektórym debilom do głowy strzeli ! stary a głupi... Masz strasznie nieodpowiedzialnego ojca,powinien ponieść konsekwencje. Ciekawe czy tatuńko pomyślał czy chciałby się znaleźć na miejscu tych biednych psiaków.Sterylizacja suczek i nie bawić się w rozmnażanie!
A tak w ogóle to mam nadzieję że ten temat to jeden wielki żart!

Link to comment
Share on other sites

po 1 zmień weterynarzy bo to konowały!!!

po 2 co wiesz o ciąży jej przebiegu i odchowie młodych? wiesz ile niebezpieczęństw grozi suce małej rasy?jakie to jest wyniszczające dla jej organizmu (że bardzo często potrzebna jest cesarka bo jak się spuźnisz z nią mlode się uduszą a suka zdechnie)

po 3 jeśli "oddasz" szczyle za jakąkolwiek cene to łamiesz obowiązujące prawo

po 4 nie bierz się za rozmnażanie bo już sam pomysl żeby ją dopuścić do psa ważacego ledwie 1,5 kg jest nieporozumieniem. Mamy tu wątek walki z skarłowaciałymi psiakami poczytaj z jakimi niebezpiecznymi chorobami i wadami genetycznymi wiąże się taki mały rozmiar.

Kundelki nie mogą się rozmnażać jak chcą, yorki też. Lepiej się dowiedz/ poczytaj z czym to się je krycie,ciąża, odchów młodych. Są to ogromne koszty i trzeba mieć niezłą wiedzę i dużo czasu. Podejdź do sprawy odpowiedizalnie dowiedz się wszystkiego i poważnie zastanów bo to nie jest takie hop siup ze psy się przecież rozmnażają i nic im nie jest np. te kundelki na wsiach wiele suk zdycha wiele szczeniat zdycha rodzi się z wadami genetycznymi tylko się tym ludzie nie przejmują a ty widzisz te które przetrwały.

PS: zakładajac prawdziwa hodowle to sie raczej nie dorobisz :cool3: na tym mozna wiecej stracic niz sie dorobic

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']po 1: nie zależy mi na tym aby yorki sprzedawać i dorabiać się zakładając hodowle i robiąc specjalne uprawnienia tylko na tym aby moja sunia miała kiedyś własne szczeniaczki (ja te pieski rozdałabym wśród znajomych - jest dużo chętnych tym bardziej, że na 100% były by to pieski rasowe - mam 4 sąsiadów posiadających małe yorki płci przeciwnej, które już teraz mają po około 1,5 roku i nie ważą więcej niż 1,3 kg) - skoro zwykłe kundelki mogą się rozmnażać na prawo i lewo to dlaczego ja nie mogę dopuścić mojej "metryczkowej" yoreczki do innego yorka aby miała małe? Dlaczego niby są mi potrzebne specjalne uprawnienia? [/QUOTE]

Poczytaj o chorobach genetycznych wśród yorków ;) rozmnażanie z byle jakimi psami które wyglądają jak york to prosta droga do wyprodukowania szczeniąt obciążonych chorobami genetycznymi.
[quote]
po 2: suczkę powinno się chociaż jeden raz dopuścić - tak twierdziło 3 weterynarzy z którymi rozmawiałam wcześniej (ona jest moją pierwszą suczką a trzecim psem: pierwszy to był terier walijski z rodowodem i bardzo dobrymi ocenami (chłopczyk), drugi to był zwykły kundelek a teraz mam yorka (moja pierwsza sunia, dlatego nie bardzo znam się na psychologii suczek tym bardziej, że różni się ona od moich poprzednich piesków) [/quote]

Zmień weterynarzy ;) wiedza od lat 90 poszła na prawdę do przodu. Nie jest tak że sukę powinno się chociaż raz dopuścić. Wręcz przeciwnie, nie ma sensu jej narażać na stres związany z porodem.

[quote]
Nie są mi potrzebne uprawnienia aby dopuścić moją suczkę z pieskiem z sąsiedztwa - jak pisałam nie mam ochoty się na niej dorabiać. Chciałabym tylko aby miała małe pieski (yoreczki mogę potem oddać jedynie za cenę szczepień i to jeszcze wśród znajomych - jest dużo chętnych tym bardziej, że te pieski będą na 100% rasowe). Jedynym problemem, który mnie nurtuje jest to aby ona zbytnio nie cierpiała jak jej dzieci będę kolejno zabierać bo tak jak mówię z opinii moich weterynarzy winka, że suczkę powinno się dopuścić a z drugiej strony boję się że ona będzie cierpieć. Tak jak mówię, jednego pieska (tym razem samczyka) chciałabym sobie jednak zostawić. Zakochałam się w tej rasie.[/quote]

Rozumiem że twoi weterynarze donieśli ci też o możliwych powikłaniach? donieśli o tym, że możliwa jest cesarka?
czy twoi weterynarze mają świadomość tego jak dużo jest do adopcji psów typu york?

nie pomyślałaś może o tym że oni zwyczajnie chcą cie oskubać z kasy (bo szczenieta wymagaja dodatkowej opieki weterynarza)?


kolejna rzecz- zapoznaj się z obowiązującym prawem. Rozmnażanie psów i oddawanie ich za koszty utrzymania jest nielegalne. Jak ktoś doniesie na ciebie do skarbówki (a co raz częściej się to zdarza odkąd weszła w życie nowa ustawa) to się zaczną problemy. Wystarczy jeden zorientowany w temacie sąsiad ;)
[quote]
PS. i nie wiem dlaczego uważasz, że psa traktuję jak zabawkę ... :) ja wiem, że zabawką nie jest :) ale tak jak piszę, chciałabym aby raz miała szczeniaczki i żeby nie cierpiała i nie wiem co z tym fantem mam zrobić :)

POZDRAWIAM[/quote]

Ja nie widzę żadnego racjonalnego argumentu dotyczącego rozmnożenia twojej suki ;) jedyne co dostrzegam to dzieciece "bo ja tak CHCE!"


Jesli bardzo chcesz szczeniaki to czemu nie zostaniesz domem tymczasowym? Jak masa maluchów które potrzebują opieki.

Z kolei- skoro zakochałaś się w tej rasie to dlaczego tak mało o niej wiesz?

Link to comment
Share on other sites

Ci Twoi weci to mają chyba po 120 lat :lol: to raz.
Dwa- rozmnażanie psów, które nie ważą nawet 1,5kg jest [B]co najmniej[/B] niepoważne, a to co z połączenia takich psów wychodzi nie nadaje się do niczego (bez urazy). Pomijając już to, że wątpię, aby te psy posiadały rodowody zkwp...
Trzy- [B]tylko psy z rodowodem są rasowe[/B]- gwoli ścisłości- Twoje by nie były... Chcesz wyprodukować kundle.
Cztery- Rozmnażanie dla swojego widzimisię jest kompletnym kretynizmem, że już nie wspomnę o tym, iż masz 9tygodniową suczkę, a już myślisz o szczeniakach :roll:

Czytając to, co piszesz mam wrażenie, że po drugiej stronie siedzi 10letnie dziecko, do którego nic nie dociera, bo ono chce i już...

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/143511-maartaa_89?"] [/URL] do martaa_89: ja nie mówię o robieniu piesków "typu york" tylko o yorkach, bo moja ma metryczkę (jak będę chciała wyrobię jej rodowód) a pieski sąsiadów też mają rodowody i dwa z nich są wystawowe z dobrymi ocenami. Więc o żadnych pieskach "typu york" nie ma tutaj mowy. Moja suczka nie wiem jeszcze ile będzie ważyła, ale podobno nie więcej niż 2,5 kg. Yorki sąsiadów (nie typu yorki) mają już ponad rok (tak od 1,4 do 2,5 roku) i ważą wszystkie około 1,4 - 2,0 więc będą mniejsze. Pisałam wcześniej, że nie ma tutaj mowy o pieskach "typu york".
Druga kwestia to tak, skarbówka może się doczepić ale tylko wtedy gdyby zostało mi udowodnione, że na takich pieskach zarabiam, a nie jeśli rozdaję je za darmo (a taki mam zamiar - jedynie chyba za szczepienia i wizyty około 150 zł wyjdzie do 3 miesiąca) a skoro mam znajomych, którzy by je wzięli bez problemu (bo już o tym wiem) to pewnie jeszcze przy matce piesków od początku płaciliby sobie za szczepienia więc wzięli by je bez zwrotów kosztów (poczytaj) i nie mówię tutaj o kosztach utrzymania bo koszty utrzymania (jedzenie) wzięłabym na siebie.

PS. są racjonalne powody ... dla zdrowia suczki (aby np. zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania na raka) trzeba ją: 1) albo dopuścić 2) albo wykastrować - to drugie nie wchodzi w grę. Myślę, że wyjęłam to zdanie z kontekstu całej rozmowy a zaczęliście się niepotrzebnie czepiać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rika']...
Trzy- [B]tylko psy z rodowodem są rasowe[/B]- gwoli ścisłości- Twoje by nie były... Chcesz wyprodukować kundle. [/QUOTE]

Myślę, że tymi słowami uraziłaś tutaj nie jedną osobę. Resztę napisałam Ci na priv ... a tutaj pominę milczeniem.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

pierwsze słyszę żeby ciaża zmniejszała ryzyko zachorowań na raka. Wręcz przeciwnie ciąża może się wiązać z wieloma zdrowotnymi komplikacjami w trakcie albo po ciąży.

PS: tak wszyscy znamy historie takiego pieska to bym wziął tylko jak pieski sie pojawiają to nagle połowa ludzi się wykrusza....

rika nikogo nie uraziła tylko stwierdziła fakt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']Myślę, że tymi słowami uraziłaś tutaj nie jedną osobę. Resztę napisałam Ci na priv ... a tutaj pominę milczeniem.

Pozdrawiam[/QUOTE]

Masz na myśli tę resztę, w której obrażasz mojego psa, bo brak Ci argumentów? :eviltong:

Sorry, ale czym niby kogoś uraziłam? Tym, że psy bez rodo nie są rasowe? To ktoś jeszcze o tym nie wie? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee'] do martaa_89: ja nie mówię o robieniu piesków "typu york" tylko o yorkach, bo moja ma metryczkę (jak będę chciała wyrobię jej rodowód) a pieski sąsiadów też mają rodowody i dwa z nich są wystawowe z dobrymi ocenami. Więc o żadnych pieskach "typu york" nie ma tutaj mowy. Moja suczka nie wiem jeszcze ile będzie ważyła, ale podobno nie więcej niż 2,5 kg. Yorki sąsiadów (nie typu yorki) mają już ponad rok (tak od 1,4 do 2,5 roku) i ważą wszystkie około 1,4 - 2,0 więc będą mniejsze. Pisałam wcześniej, że nie ma tutaj mowy o pieskach "typu york".
Druga kwestia to tak, skarbówka może się doczepić ale tylko wtedy gdyby zostało mi udowodnione, że na takich pieskach zarabiam, a nie jeśli rozdaję je za darmo (a taki mam zamiar - jedynie chyba za szczepienia i wizyty około 150 zł wyjdzie do 3 miesiąca) a skoro mam znajomych, którzy by je wzięli bez problemu (bo już o tym wiem) to pewnie jeszcze przy matce piesków od początku płaciliby sobie za szczepienia więc wzięli by je bez zwrotów kosztów (poczytaj) i nie mówię tutaj o kosztach utrzymania bo koszty utrzymania (jedzenie) wzięłabym na siebie.

PS. są racjonalne powody ... dla zdrowia suczki (aby np. zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania na raka) trzeba ją: 1) albo dopuścić 2) albo wykastrować - to drugie nie wchodzi w grę. Myślę, że wyjęłam to zdanie z kontekstu całej rozmowy a zaczęliście się niepotrzebnie czepiać.[/QUOTE]


Jakieś prawdziwe racjonalne powody? Bo póki co rzeczywiście zachowujesz sie zupełnie nieodpowiedzialnie i jak kompletny laik. Jeśli chcesz rozmnażać suczkę to się do tego odpowiednio przygotuj. Rozmnożenie "na hurra" z psem sąsiadów nie jest rozsądnym podejściem.

Zresztą...po co rozmnażać? Coś za tym przemawia oprócz błędnego przekonania o tym, że suka wtedy nie zachoruje na raka?

Poczytaj trochę więcej o psim organizmie, o sterylizacji, o kwesti ciązy i jej braku. W dobie internetu aż dziwne, że wierzysz weterynarzom gdy wszędzie sie trąbi o tym, że takich weterynarzy powinno się omijać szerokim łukiem.

Najpierw zdobądź większą wiedze, dopiero potem rozważaj kwestie rozmnazania.

Link to comment
Share on other sites

A przepraszam bardzo kundelki to coś gorszego? Czy to jest forum miłośników psów czy tylko tych z "rodowodem", że ktoś ma do mnie pretensje, że za jakieś 3 lata chciałabym według was rozmnażać "kundle". Ja już powiedziałam mojej suni mogę w każdym momencie wyrobić rodowód ... to jest tylko kwestia opłat. Na wystawę też mogę z nią pójść (bo mogę zdobyć takie uprawnienia). Ja tutaj nie prosiłam nikogo o tego typu rady. Podobnie z radami aby się dokształcić. Napisałam tylko, że chciałabym dopuścić za jakieś 3 lata moją sunię (bo mnie to interesuje jako kogoś początkującego - w końcu dlatego tutaj napisałam) a nie dostałam konkretnej odpowiedzi odnośnie cierpienia suczek po utracie dzieci - W KOŃCU O TO SIĘ PYTAŁAM i nie chciałam słuchać tych wszystkich komentarzy typu abym najpierw się dokształciła w innym zakresie. 3 lata to jeszcze sporo czasu na moje "dokształcanie" na razie chciałam znać odpowiedź na inne pytanie ... widać naraziłam się tylko na chamskie zaczepki.

Ja nie uważam, aby każdy pies bez rodowodu był "kundelkiem". Wiadomo jego pochodzenie nie jest pewne, ale jeśli na 100% wiemy, że ojcem był np. Bokser z metryczką lub rodowodem i podobnie matka ... to chyba jasne, że to kundelek nie jest? Ktoś inny nie musi być tego pewien, ale ten kto mnie zna i wie, że mówię prawdę jest tego pewny i dla niego to będzie czystej rasy Bokser tylko że bez rodowodu - tyle w temacie.
Osobiście nie kupiłabym od kogoś obcego psa (jeśli zależałoby mi na konkretnej rasie) bez rodowodu albo chociaż metryczki, bo fakt nie miałabym pewności, że to nie mieszaniec, ale od bliskich znajomych u których byłabym pewna, że te pieski to czysta rasa to i owszem ... jeszcze jakbym miała takiego pieska dostać "za darmo".
Uważam, że kwestia "dlaczego chcę rozmnożyć" kiedyś (za ileś lat powtarzam) mojego pieska, nie powinna być tutaj kwestią rozpatrywania, tylko to o co się zapytałam.
Zapisałam się na to forum właśnie po to aby się dokształcić w pewnych kwestiach ... a nie po to aby spotkać się z obraźliwymi tekstami w stosunku do mnie "tak jakby większość miała pretensje, że ja w ogóle chcę dopuścić moją sunie".

Skoro napisałam na tym forum (a jak już na początku napisałam to jest moja pierwsza w życiu sunia) to dlatego aby się czegoś dowiedzieć ... to jest chyba oczywiste. Na jeden post (który był kulturalnie napisany) usłyszałam "że zachowuję się jak dziecko", "żebym się dokształciła", "że po co brałam psa jak o nim nic nie wiem" etc.

Wybaczcie, ale kultura tego forum pozostawia wiele do życzenia (widzę tutaj bardzo dużo młodych osób).
To był mój ostatni post jaki tutaj napisałam właśnie z tego względu. Chciałam usunąć to konto, ale nie bardzo wiem jak to zrobić jak na razie. Mam nadzieję, że ktoś z obsługi mi to wyjaśni.

Dziękuję i pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']A przepraszam bardzo kundelki to coś gorszego? Czy to jest forum miłośników psów czy tylko tych z "rodowodem", że ktoś ma do mnie pretensje, że za jakieś 3 lata chciałabym według was rozmnażać "kundle". Ja już powiedziałam mojej suni mogę w każdym momencie wyrobić rodowód ... to jest tylko kwestia opłat. Na wystawę też mogę z nią pójść (bo mogę zdobyć takie uprawnienia). Ja tutaj nie prosiłam nikogo o tego typu rady. Podobnie z radami aby się dokształcić. Napisałam tylko, że chciałabym dopuścić za jakieś 3 lata moją sunię (bo mnie to interesuje jako kogoś początkującego - w końcu dlatego tutaj napisałam) a nie dostałam konkretnej odpowiedzi odnośnie cierpienia suczek po utracie dzieci - W KOŃCU O TO SIĘ PYTAŁAM i nie chciałam słuchać tych wszystkich komentarzy typu abym najpierw się dokształciła w innym zakresie. 3 lata to jeszcze sporo czasu na moje "dokształcanie" na razie chciałam znać odpowiedź na inne pytanie ... widać naraziłam się tylko na chamskie zaczepki.

Ja nie uważam, aby każdy pies bez rodowodu był "kundelkiem". Wiadomo jego pochodzenie nie jest pewne, ale jeśli na 100% wiemy, że ojcem był np. Bokser z metryczką lub rodowodem i podobnie matka ... to chyba jasne, że to kundelek nie jest? Ktoś inny nie musi być tego pewien, ale ten kto mnie zna i wie, że mówię prawdę jest tego pewny i dla niego to będzie czystej rasy Bokser tylko że bez rodowodu - tyle w temacie.
Osobiście nie kupiłabym od kogoś obcego psa (jeśli zależałoby mi na konkretnej rasie) bez rodowodu albo chociaż metryczki, bo fakt nie miałabym pewności, że to nie mieszaniec, ale od bliskich znajomych u których byłabym pewna, że te pieski to czysta rasa to i owszem ... jeszcze jakbym miała takiego pieska dostać "za darmo".
Uważam, że kwestia "dlaczego chcę rozmnożyć" kiedyś (za ileś lat powtarzam) mojego pieska, nie powinna być tutaj kwestią rozpatrywania, tylko to o co się zapytałam.
Zapisałam się na to forum właśnie po to aby się dokształcić w pewnych kwestiach ... a nie po to aby spotkać się z obraźliwymi tekstami w stosunku do mnie "tak jakby większość miała pretensje, że ja w ogóle chcę dopuścić moją sunie".

Skoro napisałam na tym forum (a jak już na początku napisałam to jest moja pierwsza w życiu sunia) to dlatego aby się czegoś dowiedzieć ... to jest chyba oczywiste. Na jeden post (który był kulturalnie napisany) usłyszałam "że zachowuję się jak dziecko", "żebym się dokształciła", "że po co brałam psa jak o nim nic nie wiem" etc.

Wybaczcie, ale kultura tego forum pozostawia wiele do życzenia (widzę tutaj bardzo dużo młodych osób).
To był mój ostatni post jaki tutaj napisałam właśnie z tego względu. Chciałam usunąć to konto, ale nie bardzo wiem jak to zrobić jak na razie. Mam nadzieję, że ktoś z obsługi mi to wyjaśni.

Dziękuję i pozdrawiam[/QUOTE]



Rejestrujesz się na forum MIŁOŚNIKÓW PSÓW. Jest tu masa osób, które codziennie walczą z problemem bezdomności, porzuconych, skatowanych, zaniedbanych psów (dorosłych i szczeniąt). Przez ręce tych osób przewinęła się masa szczeniąt, w tym piesków typu yorkshire terrier. Wielokrotnie słyszeli "bo suka raz musi mieć młode", "bo ja chcę mieć po niej szczenięta" a potem miziaste szczeniaki dorastały i kończyły albo w pseudohodowli albo na ulicy. Jest masa tematów o chorobach genetycznych ras małych. Masa tematów o zaburzeniach behawioralnych.
Wchodzisz tu i oczekujesz że wszyscy Ci przyklasną? Nie masz instynktu samozachowawczego?

Po cholere rozmnażac [B]jakiekolwiek[/B] psy gdy nie ma się żadnej porządnej wizji hodowlanej skoro w schroniskach jest taki tłok?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Rejestrujesz się na forum MIŁOŚNIKÓW PSÓW. Jest tu masa osób, które codziennie walczą z problemem bezdomności, porzuconych, skatowanych, zaniedbanych psów (dorosłych i szczeniąt). Przez ręce tych osób przewinęła się masa szczeniąt, w tym piesków typu yorkshire terrier. Wielokrotnie słyszeli "bo suka raz musi mieć młode", "bo ja chcę mieć po niej szczenięta" a potem miziaste szczeniaki dorastały i kończyły albo w pseudohodowli albo na ulicy. Jest masa tematów o chorobach genetycznych ras małych. Masa tematów o zaburzeniach behawioralnych.
Wchodzisz tu i oczekujesz że wszyscy Ci przyklasną? Nie masz instynktu samozachowawczego?

Po cholere rozmnażac [B]jakiekolwiek[/B] psy gdy nie ma się żadnej porządnej wizji hodowlanej skoro w schroniskach jest taki tłok?[/QUOTE]

1) nie każdy chce psa ze schroniska - pracowałam 3 lata w schronisku i z doświadczenia wiem, że takie pieski niejednokrotnie mają zrysowaną psychikę (nie zawsze) oraz, że mało jest piesków typu york ... bo małe pieski szybko są ze schroniska zabierane - większość to duże psy, w których ja nie gustuję oraz kundelki (kundelka mogłabym mieć bo to kochane pieski)
2) już teraz mam 9 znajomych (przyjaciół), którzy na 100% wzięliby ode mnie takiego pieska ... oni mnie znają i mieliby pewność, że te pieski to 100% rasy i też nie zależy im na rodowodach (podobnie jak mnie). Nie przyszłoby mi nawet do głowy aby dopuszczać moją sunię (kiedyś tam) i dopiero po przyjściu maluchów na świat zastanawiać się co z nimi zrobić. Ja akurat jestem w takiej sytuacji, że już teraz wiem co bym z nimi zrobiła i komu bym je dała (4 osoby to mi wręcz powiedziały, że jak będę miała takiego pieska to go na 100% wezmą niezależnie od tego czy to suczka czy piesek i nie ważne czy za 2 czy za 3 lata - abym tylko dała znać).
3) tak - chciałabym mieć pieska po mojej suszce (za takiego pieska musiałabym zapłacić z 900 zł - zakładając, że dla pewności kupiłabym z metryczką, a tak nie będę musiała kupować, bo będę miała własnego)

Czy to są powody, aby kogoś równać z błotem?

Link to comment
Share on other sites

[B]kasiabee [/B]jeśli rozmnożysz swoją suczkę z jakimkolwiek pieskiem sąsiada, to narażasz potomstwo swojej suczki na wady genetyczne i inne choroby.
Po to się wyrabia psom rodowód, po to się jeździ na wystawy i zdobywa tytuł reproduktora/suki hodowlanej, po to się robi badania genetyczne, na choroby weneryczne, prześwietlenia, testy psychologiczne itp. żeby nie powoływać na świat piesków chorych, agresywnych, za bardzo bojaźliwych itp.
To, że Ty masz suczkę z metryczką i sąsiad też, nie da Ci gwarancji, że pieski będą zdrowe, że nie będą agresywne, bojaźliwe itp.
Samo wyrobienie rodowodu w Związku Kynologicznym nie spowoduje, że Twoja suczka jest w 100% okazem zdrowia :shake:

Co do Twojego pytania, to psy to nie ludzie i nie rozmnażają się, bo mają instynkt macierzyński :shake: Zwierzęta rozmnażają się, żeby zachować gatunek ;) Dlatego Twoja suczka nie będzie cierpieć po zabraniu jej szczeniąt, ale co za tym idzie, te szczeniaczki nie są jej do szczęścia w ogóle potrzebne :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...