Jump to content
Dogomania

Jak opiekować się suczkami po utracie szczeniaków? Proszę o pomoc


Molkusia

Recommended Posts

[quote name='Dioranne']Każdego miłośnika psów powinny takie sprawy interesować. Jeśli ktoś nie chce psa ze schroniska są hodowle psów rasowych zarejestrowane w ZKwP, a także fundacje, które działają na rzecz psów danej rasy/w typie danej rasy.
Psy rasowe to psy tylko i wyłącznie z rodowodem ZKwP lub też związku należącego do FCI. W moim mieście jest pełno ludzi, którzy są przekonani, że ich york to york, bo matka, dziadek, babcia wyglądali jak york. Tyle, że te "yorki" to psy często o sierści pudla, znacznie większe od yorków rasowych, dodatkowo o psychice... nieciekawej lekko mówiąc.[/QUOTE]

No ale ja już wcześniej pisałam, że zna dobrze rodzinę od której wzięłam pieska i takie rzeczy jak rodowody przodków i rodziców mam do wglądu w każdej chwili ... jak już pisałam pra-dziadkowie o obu stron mojej suni mają rodowody ze związku kynologicznego. Dziadków to jeszcze mogłam zobaczyć i to samo rodziców. Nawet dziadkowie mają rodowody ZK. Problem polega jedynie z ojcem mojej suni, gdyż osoby, od których został on kupiony miały dwa psy z rodowodem ZK ale chodziło (chyba) o to, że nie mieli oni uprawnień hodowlanych bo nie mieli takich ambicji, dlatego piesek (ojciec mojej suni, który został wzięty od najbliższej rodziny) nie ma rodowodu. Kundelek to dla mnie pomieszanie psów o różnych rasach ... gdy np. ojciec to bernardyn, matka haski etc. a nie piesek bez rodowodu. Takie pojęcie jest dla mnie śmieszne. Może w Twoim mieście są tacy ludzie co "są przekonani" bo jakiś tam hodowca im tak powiedział. Ja mojej jestem pewna. Znam rodziców pieska, znam dziadków pieska ... co tu dużo mówić. Myślę, że dyskusja na ten temat nie ma sensu. Mój pies nie wygląda jak york - to jest york.

PS. tak są hodowle psób zarejestrowanych w ZKwP, ale czy na 100% mam pewność, że z takiej hodowli pies jest w 100% rasowy? Przecież po znajomościach można załatwić wszystko np. papiery wsteczne psa reproduktora, a taki pies kosztuje dużo drożej. Żeby było jasne, ja nie mówię, że ZK jest "Feee...." tylko, że w dzisiejszych czasach niczego nie można być pewnym.
Skoro ja mam pewność, że mój york to york a nie kundelek, to czy potrzeba coś więcej? Znam tą rodzinę i wiem ... nikt inny nie musi.

Edited by kasiabee
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 585
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Okamia']Zasmucę Cię - masz kundelka, a raczej jakby to ładniej ując psa w typie yorka a nie yorka. Psy nie posiadające metryczek i dokumentów pochodzących z Polskiego Związku Kynologicznego lub innych związków, które współpracują/podlegają FCI nie są uznawane za rasowe to raz. Dwa jeżeli, ktoś nie chce pieska ze schroniska zawsze może wziąć pieska z hodowli zrzeszonej w ZK bo tylko takie są warte uwagi. I co z tego, że masz chętnych na szczeniaczki TERAZ?! Chętnych na szczeniaczki od obu moich suk było mnóstwo jednak nie miałam zamiaru ich nigdy dopuszczać bo nie są rasowe. Nie wiesz poza tym nawet jak rozwinie się suczka a ty już planujesz szczeniaki - dla mnie to nie jest normalne podejście... Nie wiesz czy czasem nie okaże się za 5 miesięcy czy nie ma jakiejś ciężkiej choroby. Nie masz nawet pojęcia czy za te 2/3 lata nie stanie się jakaś tragedia i sunia nie opuści przed wcześnie tego świata (oczywiście nie życzę Wam tego). Ale dla mnie takie plany, w czasie kiedy dopiero się z sunią poznajecie i uczycie to nie jest normalne... Za czasów młodości moich suk myślałam tylko o nauczeniu ich i zabawach a nie o tym że za 2/3 lata zrobimy szczeniaczki...[/QUOTE]

Masz rację nie wiem jak się rozwinie, dlatego na razie zadałam tylko pytanie. Nie zbyt interesuje mnie to, jak na po patrzy ZK i jak ZK uznaje "psa bez metryczki ZK". Dla mnie to jest york i kropka i żaden papier tego nie zmieni. Bo to tylko papier. I rodowód wcale nie gwarantuje, że szczeniaczek będzie zdrowy (lub jest zdrowy w 100%) i że za pół roku nie zachoruje ... wcale a wcale.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']Masz rację nie wiem jak się rozwinie, dlatego na razie zadałam tylko pytanie. Nie zbyt interesuje mnie to, jak na po patrzy ZK i jak ZK uznaje "psa bez metryczki ZK". Dla mnie to jest york i kropka i żaden papier tego nie zmieni. Bo to tylko papier. I rodowód wcale nie gwarantuje, że szczeniaczek będzie zdrowy (lub jest zdrowy w 100%) i że za pół roku nie zachoruje ... wcale a wcale.[/QUOTE]

Gwarantuje nie ... ale daje Ci pewnie obraz tego na co na pewno nie zachoruje ;) Po to hodowcy badają swoje psy w kierunkach chorób (jedni tylko tych co muszą, inni wielu dodatkowo) a ty możesz sobie wybrać odpowiednią hodowle z badaniami i wiedzieć, że Twój piesek na pewno nie będzie nosicielem jakiejś choroby.
BTW moja starsza suka też jest po rodowodowych rodzicach i co z tego skoro jest za duża jak na wzorzec... i jakoś mnie nie boli stwierdzenie, że mam psa w typie a nie danej rasy...
A ten 'tylko papier' daje Ci gwarancje, że pies jest danej rasy gdyż mając ten 'tylko papier' możesz sprawdzić ileś pokoleń przodków swojego psa. I gdyby był to tylko papier jak napisałaś tak wiele osób nie planowało by psów z tym papierem by mieć pewność co kupią.

Link to comment
Share on other sites

Rodowód to potwierdzenie pochodzenia. :mdleje: Dodatkowo rodowód podwyższa możliwość zdrowia psa, ponieważ odpowiedzialni hodowcy krzyżują osobniki zdrowe - zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Psy ze schroniska nie mają rodowodu = nie mają więc udokumentowanego pochodzenia. Są więc mieszańcami, kundelkami, tak samo, jak Twoja suczka. Jednak niektórym rzeczy oczywistych nie da się wbić do głowy. Tracą na tym psy. :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Okamia']Gwarantuje nie ... ale daje Ci pewnie obraz tego na co na pewno nie zachoruje ;) Po to hodowcy badają swoje psy w kierunkach chorób (jedni tylko tych co muszą, inni wielu dodatkowo) a ty możesz sobie wybrać odpowiednią hodowle z badaniami i wiedzieć, że Twój piesek na pewno nie będzie nosicielem jakiejś choroby.
BTW moja starsza suka też jest po rodowodowych rodzicach i co z tego skoro jest za duża jak na wzorzec... i jakoś mnie nie boli stwierdzenie, że mam psa w typie a nie danej rasy...
A ten 'tylko papier' daje Ci gwarancje, że pies jest danej rasy gdyż mając ten 'tylko papier' możesz sprawdzić ileś pokoleń przodków swojego psa. I gdyby był to tylko papier jak napisałaś tak wiele osób nie planowało by psów z tym papierem by mieć pewność co kupią.[/QUOTE]

No w moim przypadku to jest "tylko papier" i bulwersuje mnie stwierdzenie, że mój pies to nie york tylko dlatego, że nie ma rodowodu ... bo jak pisałam mam co do niej pewność. Jej rodzice i dziadkowie byli gruntownie przebadani na wiele chorób - nawet tych dodatkowych. Wiem to, bo koleżanka wspominała wiele razy jeszcze przed tym jak podjęłam decyzje, że wezmę od niej pieska. Wiele razy rozmawiałyśmy o tej jej hodowli. Suczka też jest zdrowiutka i zarówno jej rodzice jak i ona nie są nosicielami jakiś chorób. Dla mnie pies "w typie" to pies o niewiadomym pochodzeniu, który jest niesamowicie podobny do psa określonej rasy, a nie pies po rodowodowych rodzicach - daj spokój.
Myślę, że bardziej niż o papier i o psa chodzi tutaj o prestiż "bo ja mam psa z rodowodem" i ten prestiż sprawił, wszystko co bez rodowodu rasowe nie jest ... taka ludzka głupota :) Bo moje jest z rodowodem, a reszta to kundelki. Totala bzdura.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']No w moim przypadku to jest "tylko papier" i bulwersuje mnie stwierdzenie, że mój pies to nie york tylko dlatego, że nie ma rodowodu ... bo jak pisałam mam co do niej pewność. Jej rodzice i dziadkowie byli gruntownie przebadani na wiele chorób - nawet tych dodatkowych. Wiem to, bo koleżanka wspominała wiele razy jeszcze przed tym jak podjęłam decyzje, że wezmę od niej pieska. Wiele razy rozmawiałyśmy o tej jej hodowli. Suczka też jest zdrowiutka i zarówno jej rodzice jak i ona nie są nosicielami jakiś chorób. Dla mnie pies "w typie" to pies o niewiadomym pochodzeniu, który jest niesamowicie podobny do psa określonej rasy, a nie pies po rodowodowych rodzicach - daj spokój.
Myślę, że bardziej niż o papier i o psa chodzi tutaj o prestiż "bo ja mam psa z rodowodem" i ten prestiż sprawił, wszystko co bez rodowodu rasowe nie jest ... taka ludzka głupota :) Bo moje jest z rodowodem, a reszta to kundelki. Totala bzdura.[/QUOTE]

Jeśli masz zamiar poważnie podejść do kwestii rozmnożenia suczki to nie pozostaje nic innego jak życzyć Ci powodzenia ;) mam nadzieję, że zdażyłaś się już dowiedzieć jak wyglądają ceny określonych badań.

Dziwi mnie tylko i dalej nie mogę pojąć PO CO chcesz rozmnożyć swoją suczkę ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']No w moim przypadku to jest "tylko papier" i bulwersuje mnie stwierdzenie, że mój pies to nie york tylko dlatego, że nie ma rodowodu ... bo jak pisałam mam co do niej pewność. Jej rodzice i dziadkowie byli gruntownie przebadani na wiele chorób - nawet tych dodatkowych. Wiem to, bo koleżanka wspominała wiele razy jeszcze przed tym jak podjęłam decyzje, że wezmę od niej pieska. Wiele razy rozmawiałyśmy o tej jej hodowli. Suczka też jest zdrowiutka i zarówno jej rodzice jak i ona nie są nosicielami jakiś chorób. Dla mnie pies "w typie" to pies o niewiadomym pochodzeniu, który jest niesamowicie podobny do psa określonej rasy, a nie pies po rodowodowych rodzicach - daj spokój.
Myślę, że bardziej niż o papier i o psa chodzi tutaj o prestiż "bo ja mam psa z rodowodem" i ten prestiż sprawił, wszystko co bez rodowodu rasowe nie jest ... taka ludzka głupota :) Bo moje jest z rodowodem, a reszta to kundelki. Totala bzdura.[/QUOTE]

Widziałaś dokumenty potwierdzające badania czy koleżanka tylko Ci mówiła? Bo gdy ja będę brała swojego prestiżowego psa z rodowodem na pewno będę chciała widzieć na własne oczy te badania a nie tylko o nich rozmawiać.
I niestety gdyby tylko wygląd sugerował o przynależności do danej rasy to było by może fajnie - ale tak nie jest.

Link to comment
Share on other sites

A tak na sam koniec moja sunia chociażby nawet kozie z dupy wyskoczyła to jest najsłodsza na świecie :) Jest przesłodka, prze-kochana ... te ślepka małe okrągłe wpatrujące się na mnie jak kot ze szreka ... jest piękna :) I jest mądra ... zamiast fundować jej rodowód wolę jej kupić kupę smakołyków :) A takie stwierdzenie, że każdy pies bez rodowodu to kundelek to tylko nagonka ZK i hodowców z nimi zrzeszonych aby kasę im płacić. Tyle o tym myślę :) pa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Okamia']Widziałaś dokumenty potwierdzające badania czy koleżanka tylko Ci mówiła? Bo gdy ja będę brała swojego prestiżowego psa z rodowodem na pewno będę chciała widzieć na własne oczy te badania a nie tylko o nich rozmawiać.
I niestety gdyby tylko wygląd sugerował o przynależności do danej rasy to było by może fajnie - ale tak nie jest.[/QUOTE]

Dokumenty rodziców pieska widziałam wszystkie i było tak niesamowicie dużo badań, jakie to już nie pamiętam ale rzuciły mi się w oczy nawet badania genetyczne (mówiła, że za te badania dużo zapłaciła) ... nie jestem w stanie wymienić wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rika']Teraz piszesz jak typowy pseuduch :roll:
Z jakiej hodowli jest sunia?[/QUOTE]
No może i pisze, ale takie właśnie mam zdanie (tu na forum sobie takie wyrobiłam), bo jak można określać psa mianem "kundelka" lub psa w "typie" po rodowodowych rodzicach? To czysta głupota ... Rodowód to nie "rasa" tylko takie potwierdzenie co nie oznacza, że nie ma psów "rasowych" bez rodowodu. To tak jakby człowiek bez dowodu osobistego nie był człowiekiem. A suczkę dostałam od przyjaciółki za cenę jedynie szczepień a ceny badań wzięła na siebie bo to miał być prezent na 29 urodziny. Jesteśmy dobrymi przyjaciółkami od 22 lat - to nie jest byle jaka koleżanka, jest dla mnie jak siostra.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Kasia pies po rodowodowych rodzicach, to pies w typie rasy. Natomiast pies po rodzicach z uprawnieniami hodowlanymi, to pies rasowy :) I tego nie zmienisz :eviltong:[/QUOTE]
Co nie zmienia faktu, że dla mnie to jest głupota :) I to wszystko Związek Kynologiczny tak wymyślił ... tak? Nie powiem - sprytne :) To takie robienie prestiżu w okół rodowodu ... Co z tego, że piesek wypowiadając się precyzyjnie "jest w typie" skoro wygląda jak rodowodowy? :) Masakra ... dla mnie jak pies jest po rodowodowych rodzicach to york i tyle. Jak jest tylko złudnie podobny do yorka i ma mieszanych rodziców to jest "w typie" ale kundelkiem, a jak nie jest podobny i ma mieszkanych rodziców to jest po prostu kundelkiem i tyle.
Zrobienie rodowodu w ZK to koszt około 160 zł (może teraz trochę więcej) - jest o co walczyć. Nic dziwnego, że tylko rodowodowe są rasowe, a te bez to kundelki wrzucane do jednego wora.

Edited by kasiabee
Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Kasia pies po rodowodowych rodzicach, to pies w typie rasy. Natomiast pies po rodzicach z uprawnieniami hodowlanymi, to pies rasowy :) I tego nie zmienisz :eviltong:[/QUOTE]

Nie do końca ;)

Uprawnienia hodowlane różnią się w zależności od stowarzyszenia, w którym zrzeszona jest hodowla.

Jeśli hodowla, z której pieska ma kasiabee rzeczywiście stoi na wysokim poziomie, przeprowadza stosowne badania, dba o to żeby rozmnażane były zwierzęta z uprawnieniami to super ;) niejedna hodowla w ZK nie dorównuje jej poziomem.

Inna sprawa, że dla mnie to co wypisujesz kasiabee to abstrakcja i nie wierzę, że to wszystko tak idealnie wygląda. Gdyby wyglądało, gdyby znajoma była hodowcą przez duże H to po co rejestrowałaby się w marnym, nieliczacym się w światku kynologicznym stowarzyszeniu? Gdyby myślałam o dobru swoich psów, o dobru rasy to dlaczego nie chciałaby zarejestrowac się w ZK? To stwarza większe możliwości dla hodowcy niż stowarzyszenie Canis et catus czy jak tam się zwie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Nie do końca ;)
Uprawnienia hodowlane różnią się w zależności od stowarzyszenia, w którym zrzeszona jest hodowla.
[/QUOTE]

nie mniej jednak tylko papiery z ZK są legalnie honorowane w Polsce i poza granicami, a psy posiadające dokumenty hodowlane wydane przez inną niż Związek Kynologiczny w Polsce organizację nie są uznawane za psy rasowe. Więc mogą sobie mieć superaśne uprawnienia hodowlane a i tak produkują psy w typie i szczerze nie rozumiem, jeżeli ktoś dba o szczeniaki w pseudo i zależy im na rasie to czemu nie mogą mieć hodowli w ZK?

Link to comment
Share on other sites

Zależy wszystko od punkt widzenia.

Ktoś może uważać Związek za nieporozumienie, woli więc sie zapisać do ZHPR. Nie wiem czym to jest motywowane (mniejsze składki?)- każdy hodowca ma swoją własną koncepcję na rozwój rasy. Jedni wola rozmnażać ciągle tą samą sukę z tym samym psem, inni będą kombinowac, ściagac nasienie zza granicy itd.

Nie wiem czy inne stowarzyszenia urządzają wystawy, bo mnie to nie interesuje.

Fakt faktem, temat jest trochę bardziej złożony bo mamy też rasy nieuznawane przez ZK, podczas gdy ich przedstawiciele mają rodowody >4-pokoleniowe i nie uznawałabym takich psów za nierasowe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Nie do końca ;)

Uprawnienia hodowlane różnią się w zależności od stowarzyszenia, w którym zrzeszona jest hodowla.

Jeśli hodowla, z której pieska ma kasiabee rzeczywiście stoi na wysokim poziomie, przeprowadza stosowne badania, dba o to żeby rozmnażane były zwierzęta z uprawnieniami to super ;) niejedna hodowla w ZK nie dorównuje jej poziomem.

Inna sprawa, że dla mnie to co wypisujesz kasiabee to abstrakcja i nie wierzę, że to wszystko tak idealnie wygląda. Gdyby wyglądało, gdyby znajoma była hodowcą przez duże H to po co rejestrowałaby się w marnym, nieliczacym się w światku kynologicznym stowarzyszeniu? Gdyby myślałam o dobru swoich psów, o dobru rasy to dlaczego nie chciałaby zarejestrowac się w ZK? To stwarza większe możliwości dla hodowcy niż stowarzyszenie Canis et catus czy jak tam się zwie ;)[/QUOTE]

Wiesz znam ją dosyć długo i o każdy swoim piesku (a nie ma dużej hodowli) 5 suczek i 3 pieski (obecnie) wypowiada się z wielką miłością. Ona nie ma innych psów. Jak coś któremuś jest to od razu biegnie do weterynarza. Dba o te zwierzątka. Dlaczego się nie zarejestrowała? Nie wiem ... Ja wiem, że jej pieski miały bardzo dużo badań (te pieski, które rozmnaża - rzadko bo rzadko ale jednak). To nie są pieski zamykanie w klatkach, które czekają na nowego właściciela. Wszystkie wychowują się w ciepłym domku i wszystkie są karmione odpowiednią karmą (najlepszą na rynku - nie będę tutaj reklamować). Odnośnie szczeniaczków wszystkie przechodzą jedynie badania podstawowe, fryzjer i kosmetyczna (bo włoski na uszkach trzeba obcinać, pazurki, okolice bikini etc) oraz wszystkie możliwe szczepienia. Wiem na 100%, że przed oddaniem pieska klientowi taki piesek jest zaprowadzony do weterynarza aby sprawdzić czy na ten moment wszystko jest ok. Taki piesek przed oddaniem ma zbadaną krew (ja sama już sobie to zrobiłam we własnym zakresie) i jest zbadany u weterynarza. Zanim odebrałam moją suczkę miała już 1 szczepionkę 6 składnikową i 2 razy była odrobaczana co ma w książeczce zaznaczone (a miała tylko 6 tygodni). Resztę szczepień też już wzięłam na siebie bo mała jest już u mnie. Ona nie rozmnaża psów co pół roku albo i więcej. U niej małe szczeniaczki pojawiają się raz na rok lub półtora ... czasem tylko 1 a czasem kilka sztuk. Nie robi tego z jakiś wielkich aspiracji hodowlanych. Takie pieski sprzedaje potem za około 1000 zł. i te pieski są już zaczipowane, mają metryczkę ze stowarzyszenia, są po szczepione po badaniach u weterynarza. I takie odhodowane szczeniaczki w wieku (nie wcześniej niż 10 tygodni) są oddawane nowym właścicielom. Ja byłam wyjątkiem i po prostu wzięłam moją sunie już w 6 tygodniu, ale ona ma kontakt z rodzicami do tej pory bo jak jadę do przyjaciółki to ją zabieram.

Moja suczka do czipowania była za maleńka (tak powiedział weterynarz) dlatego ja dostałam od niej już czipa, książeczkę zdrowa, metryczkę i wyprawkę a pieska zaczipuję dopiero za tydzień (jak będzie miała 10 tygodni). Ale przy odbiorze pieska od niej (jak daje komuś obcemu) piesek jest już zaczipowany.

Edited by kasiabee
Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Jeśli masz zamiar poważnie podejść do kwestii rozmnożenia suczki to nie pozostaje nic innego jak życzyć Ci powodzenia ;) mam nadzieję, że zdażyłaś się już dowiedzieć jak wyglądają ceny określonych badań.

Dziwi mnie tylko i dalej nie mogę pojąć PO CO chcesz rozmnożyć swoją suczkę ;)[/QUOTE]

Ja nie wiem czy chce, ja po prostu zastanawiam się nad tym. I nie chcę jej "rozmnażać" bo to dla mnie na wielkie określenie :) Ja myślę po prostu o dopuszczeniu jej tylko 1 raz, a czy to jeszcze zrobię - nie wiem. Ale coraz więcej argumentów przekonuje mnie za opcją kupienia sobie jednak innego pieska niż męczenia mojej suni.

Link to comment
Share on other sites

Z jakiej hodowli masz suczkę?

Swoją drogą- jeszcze chwilę temu nie miałaś pojęcia o zkwp, a teraz już nawet wiesz, ile kosztuje wyrobienie rodo? :roll:
W tym momencie jesteś dla mnie pseuduchem, który próbuje przekonać ludzi do kupowania psów spoza zkwp i mam wrażenie, że weszłaś tu tylko po to, aby to napisać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rika']Z jakiej hodowli masz suczkę?[/QUOTE]
Daj spokój nie będę tutaj pisać bo znowu powiesz, że jakaś psełdo ... :) Mam suczkę powiedzmy od mojej przyjaciółki ... 100% yoreczkę i tyle,a hodowla moim zdaniem może nie najlepsza (nie wiem - nie znam innych), ale na pewno dobra - zależy jak na to patrzeć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rika']Zatem cała ta historia to jakaś kpina.[/QUOTE]

Skoro tak myślisz ... Twoja sprawa. Po Twoich zagrywkach nie mam ochoty Ci się tłumaczyć i pisać. Wszystko musisz wiedzieć? Nie :) Mam yorka 100% , jest zdrowiutka, kochana, śliczna i mądra i jest wzięta z dobrej hodowli :) Tyle w temacie ... nie prowadzę tutaj reklamy hodowli aby pisać jej nazwę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']Skoro tak myślisz ... Twoja sprawa. Po Twoich zagrywkach nie mam ochoty Ci się tłumaczyć i pisać. Wszystko musisz wiedzieć? Nie :) Mam yorka 100% , jest zdrowiutka, kochana, śliczna i mądra i jest wzięta z dobrej hodowli :) Tyle w temacie ... nie prowadzę tutaj reklamy hodowli aby pisać jej nazwę.[/QUOTE]

Skoro jest w 100% rasowa (:evil_lol:), a hodowla to cud miód, to jaki problem podać nazwę? Jak dla mnie ściemniasz od samego początku :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...