Jump to content
Dogomania

Hodowla - od Adamczewskich


wiwiwiwi

Recommended Posts

[quote name='BabyCakes']
Inna rzecz, ze zyjemy w kraju, w ktorym chyba nie warto w ogole otwierac buzi na pewne tematy. Ktos powie, ze jego pies jest chory i niechybnie wkrotce ten pies zostanie nazwany mutantem czy pomylka :crazyeye: Nie powie, a gdzies sie "wyda" - wlasciciel zostanie okrzykniety oszustem bez wzgledu na jego intencje - bo ktoz chcialby je poznac, skoro "lud" juz osadzil? :diabloti:[/quote]

Bo Ty sie nie znasz ;-) Pomysl sobie jaki moglabys miec "okaz" w domu,mutanta nie kazdy moze miec :diabloti:
A jakie dyskusje bedziesz wzbudzac,mniam ;-)
Co do implantow i tym podobnych cudow to ja osobiscie jeszcze nie trafilam,chociaz coraz mocniej mysle nad kastracja Fisza i implantami ;-)
A napuszanie wlosa ? No pewnie ! Jak lysy to nic innego nie pozostaje :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 166
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Dorota_Fiszer'] coraz mocniej mysle nad kastracja Fisza i implantami ;-)[/quote]

Jak możesz! :evil_lol: No wyrodna właścicielka, Fisiu taki aniołeczek i jeszcze mu zabraniem jajek grożą!
Ja tam Fisza bede bronić :evil_lol:

PS. Powiem szczerze, że i ja o tym myslałam jak Maja cieczkę miała - gdyby tak dało się jajka wyjąć np na miesiąc :D

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny odradzam kastracje dla psa wystawowego;)
Mam w domu jednego kastrata. Przed zabiegiem mozna mu bylo postawic szkalnke na grzbiecie a w ruchu woda by sie nie wylala :lol: .
Teraz niestety strasznie sflaczal - leje sie i widac ze miesnie mu zwiodczaly. Dodatkowo stal sie zoladkiem na 4 lapach.
Ale wracajac do wiodczenia to mimo ze sam przytyl to np szyja mu schudla - stracil taki fajny twardy karczek :lol:

Dorotka zreszta inter i multi championa chcesz kastrowac - jak mozesz!
Masz tam w domu jakies takie mniej utytuowane to moze lepiej je ;) ;) ;)

Ps. Zeby nie bylo niedomowien - ostatnie zdania pisze z ironia i smiechem. Zreszta Dorata wie ze jestem wierna fanka jednego z tych mniej utytuowanych...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agamblu']
Ps. Zeby nie bylo niedomowien - ostatnie zdania pisze z ironia i smiechem. Zreszta Dorata wie ze jestem wierna fanka jednego z tych mniej utytuowanych...[/quote]

Pepito wymiata :lol:
Mój ulubiony z Dorotowych psiaków (bo chociaż kolor Docowy :lol: ).
W ogóle dzieciaki fajne, z Fiszem mi się miło mokło w Sopocie pod namiocikiem :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BabyCakes']Tak z ciekawosci: ile znasz psow z implantami zamiast jader i silikonem pod oczami? "Opowiesci dziwnej tresci" mozna uslyszec wszedzie, ale chodzi mi o konkretne przypadki. Nie twierdze, ze tego nie ma, ale musze przyznac, ze nie znam zadnego takiego psa (albo wydaje mi sie, ze nie znam :eviltong: ).

Prawda jest taka, ze hodowca jest zobowiazany wydac metryke wraz ze szczeniakiem. Mozesz podac argumenty przemawiajace za wstrzymaniem metryki przez hodowce w takim przypadku? Nie chodzi mi tu o umowe, uzgodnienia poczynione w tym konkretnym przypadku. Chodzi mi o argumenty, ktore pozwola uwierzyc, ze zlamanie regulaminu mialo w takiej sytuacji jakis sens. Skoro tak bardzo bronisz postepowania hodowcy, to chyba stoja za tym jakies przeslanki?

Szczerze powiedziawszy niewiele mnie obchodzi, co kto robi swojemu psu (o ile go nie krzywdzi) i dopoki takie psy nie sa rozmnazane, to zupelnie nie przeszkadza mi wystawianie dysplastykow (operowanych czy nie), "napuszanie" siersci tym bardziej - niech "rzuci kamieniem" ten, kto nie probuje zatuszowac wad swojego psa za pomoca odpowiedniego strzyzenia, ukladania wlosa czy handlingu :evil_lol: Pomijajac oczywiscie tych, ktorzy maja psy bez wad :evil_lol:

Inna rzecz, ze zyjemy w kraju, w ktorym chyba nie warto w ogole otwierac buzi na pewne tematy. Ktos powie, ze jego pies jest chory i niechybnie wkrotce ten pies zostanie nazwany mutantem czy pomylka :crazyeye: Nie powie, a gdzies sie "wyda" - wlasciciel zostanie okrzykniety oszustem bez wzgledu na jego intencje - bo ktoz chcialby je poznac, skoro "lud" juz osadzil? :diabloti:[/quote]

przepraszam, ze cale - ale z calym sie zgadzam!:lol::lol::lol:
A te "mutanty" to sie autorowi czkawka odbija!!! mam nadzieje!:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Adsum']przepraszam, ze cale - ale z calym sie zgadzam!:lol::lol::lol:
A te "mutanty" to sie autorowi czkawka odbija!!! mam nadzieje!:diabloti:[/quote]

Weź, Magda - na łatwizne poszłaś i zamiast coś napisać, to tylko się zgadzasz? :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']Tak jak napisała Dorota to REGULAMINY to są REGULAMINY a ich łamanie jest podstawą do wyklouszenia z ZK.
Wiolu, mówisz, ze to nic takiego...
Dobrze :roll: W takim razie zlikwidujmy w ogóle wystawy, hodowlanki, badania - ba, całą hodowlę psów rasowych bo okręsla to regulamin! A regulaminy są Twoim zdaniem niepotrzebne? :roll:

Fakt nawet tych wszczepianych jąder czy wystawiania dysplastyków - nie robi to nic złego, o ile te psy nie są rozmnażane... No chyba, że komuś przeszkadza konkurencja ;-)
.[/quote]

Kolejny raz przekręcasz i wypaczasz sens moich wypowiedzi. To swiadomne działanie czy tak Ci wyszło?
1. badania nie są wymogiem hodowlanym, nie ma przepisów, które by to nakazywały. A szkoda.
2. Jak wiemy zrobienie uprawnień hodowlanych nie jest problemem i praktycznie każdy zwierzak z papierami je dostanie. To tak jak z championantem - trzeba wyjeździć jeśli psisko nie najpiękniejsze :razz:
3. Problem w tym, że "podrasowywane" egzemplarze są wystawiane po to aby otrzymać uprawnienia hodowlane i .... dalej już leci

KONKURENCJA .... hmmmmm. Nie ja tu proponowałam wystąpienie ze związku :evil_lol:

A co do bronienia hodowli z Zagłębia - takie samo stanowisko zajęłabym w wypadku każdej innej hodowli. Sporo lat przeżyłam i wiem, że żyje się z ludźmi, a nie przepisami i czasami trzeba iść na kompromis (to uwaga natury ogólnej).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tolutkowa']

A co do bronienia hodowli z Zagłębia - takie samo stanowisko zajęłabym w wypadku każdej innej hodowli. Sporo lat przeżyłam i wiem, że żyje się z ludźmi, a nie przepisami i czasami trzeba iść na kompromis (to uwaga natury ogólnej).[/quote]

W takim razie uważasz, że 'fe, po co ten regulamin!' - i niech każda hodowla sprzedaje sobie psy bez metryk? :roll:
Wiolu, nie ywpaczam sensu Twoich wypowiedzi, a napewno nie specjalnie, ale nie rozumiem dlaczego stoisz za łamaniem regulaminu i bronisz kogoś kto sprzedaje szczenięta bez metryk?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']W takim razie uważasz, że 'fe, po co ten regulamin!' - i niech każda hodowla sprzedaje sobie psy bez metryk? :roll:
Wiolu, nie ywpaczam sensu Twoich wypowiedzi, a napewno nie specjalnie, ale nie rozumiem dlaczego stoisz za łamaniem regulaminu i bronisz kogoś kto sprzedaje szczenięta bez metryk?[/quote]


NIKOGO NIE BRONIĘ!
NIE JESTEM ZA ŁAMANIEM REGULAMINU!
NIE JESTEM ZA SPRZEDAWANIEM SZCZENIĄT BEZ METRYK!
Jestm za konsekwencją w postępowaniu i dotrzymywaniem słowa! W każdej sferze życia!
Matko jedyna! Może teraz to będzie jasne ;) !
Moim marzeniem jest uczciwa konkurencja. Chciałabym wejść na ring bez obawy, że pies obok nie napadnie na Tolutka (a już dwukrotnie miało to miejsce), aby wystawcy nie wnosili na ring worów mięcha, piszczących piłeczek, patyczków, aby osoby towarzyszące nie darły się zza ringu. Aby wszystkie suki i psy spełniały wymogi hodowlane, aby wystawcy byli sobie życzliwi ..... :roll: i aby strona www łódzkiego oddziału była aktualizowana częściej niż raz na kilka lat :razz: .

Duża ze mnie dziewczynak i wiem, że aż tyle wymagać nie należy ;) tylko robić swoje, czyli cieszyć się swoim psem, nie wytykając potknięć reszcie świata.

Link to comment
Share on other sites

Nie nazwałabym tego potknięciem, ale dobrze :lol:
Najlepiej by było jakby sam włąsciciel hodowli się wypowiedział i wyjaśnił dlaczego sprzedał szczenię bez metryki i złamał regulamin zkwp. Dla mnie należność do jakieś organizacji jest równoznaczna z przyjąciej tejże organizacji regulaminy i przestrzegania.
I dla mnie to nie podlega dyskusji.

Pisałaś o napuszaniu psów przed wystawą - tego regulamin nie zabrania :lol:
Piszesz, czego oczkeujesz od hodowli, wystaw itp - skoro oczekujesz - to wymagaj. Masz prawo czuć się bezpieczna na wystawie, tak jak ja i wszyscy my mamy prawo podlegać tym samym regułom co inni hodowcy i nie zgadzać sie na ich łamanie.

Link to comment
Share on other sites

Może jeszcze jaśniej wytłumaczę o co mi chodziło.
[LIST=1]
[*]Obydwie strony przyznały, że hodowca nie odmówił wydania metryki
[*]termin wydania ustalono zgodnie na określony termin[/LIST]W takiej sytuacji trudno mi zrozumieć rzucanie gromów na hodowcę i pretensji nabywcy. Zresztą mam wrażenie, że to nie właścicielka Bazyla ma prtensje tylko jej koleżanka :shake: .
Nie było nas przy tym, różnie mogło być. Może strony ustaliły, że jeśli Bazyl dorówna reszcie miotu, pani dopłaci do pełnej stawki, a hodowca wyda metrykę bez wpisów dyskwalifikujących go jako potencjalnego reproduktora? To tylko spekulacje, ale mogło i tak być ....
Nie jestem wszechwiedząca i staram się zachować umiar i rozsądek w ferowaniu wyroków. Stąd moje stanowisko.
Mam nadzieję, że to zamknie temat ;) ?

Link to comment
Share on other sites

Tolutka, mi chodzi o to DLACZEGO hodowca nie wydał metryki. Psu się ona należała, obojętnie - czy byłbny wystawowy czy nie i powinna LEZEĆ sobie w szafce u nabywcy a nie hodowcy.
Fakt pozostawienia metryki u hodowcy znam doskonale z przekrętów w innych rasach i stąd moje oburzenie w tej sprawie. Nie oceniam hodowcy z Zagłębia - mówię ogólem - dla mnie sprawa pozostawienia metryki u hodowcy zwyczajnie 'smierdzi przekrętem'. Cóż, może przez niemiłe sytuacje w innych rasach jestem przeczulona. Jednak jest to nieregulaminowe i faktu to nie zmienia. Ja jestem przeciw.

Wiolu, chodź się przerzucamy na dyskusję na jakiś milszy topic :lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Najlepiej by było jakby sam włąsciciel hodowli się wypowiedział i wyjaśnił dlaczego sprzedał szczenię bez metryki i złamał regulamin zkwp[/QUOTE]

Na to bym nie liczyla :lol: Ale jesli jednak zdarzy sie cud, to skorzystam z okazji i zapytam raz jeszcze, tym razem tutaj: dlaczego deklaracje, ktorych podobno bylo ponad 100, nie zostaly zlozone do ZK i w zwiazku z tym nie powstal klub GR???

[quote]nie wytykając potknięć reszcie świata.[/quote]

To pewnie kwestia semantyki :cool1: , ale dla mnie to nie jest "potkniecie". To jest celowe dzialanie - mozna sie tylko domyslac w jakim celu (a przyznam, ze trudno jest mi odnalezc wsrod nich jakis szczytny, ale moze to tylko kwestia mojego wrednego charakteru :diabloti: ).

Wydanie metryki naprawde nie jest kwestia ustalen. Hodowca wydaje ja razem ze szczeniakiem, bez wzgledu na to, za ile to szczenie sprzedaje i czy nabywca chce te metryke dostac, czy nie.

[quote]że pies obok nie napadnie na Tolutka (a już dwukrotnie miało to miejsce), aby wystawcy nie wnosili na ring worów mięcha, piszczących piłeczek, patyczków[/quote]

Niestety, samce (zwlaszcza te kryjace) rzadko kochaja swoich "rywali" i spiecia sie zdarzaja. Inna rzecz, ze obowiazkiem wlasciciela/wystawcy jest pilnowanie psa, zeby zminimalizowac prawdopodobienstwo takich wydarzen.
W czym przeszkadza Ci to, ze ktos wystawia psa na smakolyki czy zabawke?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BabyCakes']

Niestety, samce (zwlaszcza te kryjace) rzadko kochaja swoich "rywali" i spiecia sie zdarzaja. Inna rzecz, ze obowiazkiem wlasciciela/wystawcy jest pilnowanie psa, zeby zminimalizowac prawdopodobienstwo takich wydarzen.
W czym przeszkadza Ci to, ze ktos wystawia psa na smakolyki czy zabawke?[/quote]

Zgadzam się z Tobą we wszyskim, ale nie w tym.
Mój Doc aniołem nie jest - i nie ukrywam tego, dominanta charakter to on ma.
Ale NIGDY nie zgarzyło mu sie chociazby warknąć na jakiegoś psa na ringu, czy borń Boże - sie na jakiegoś rzucić. Kwestia utrzymania psa naprawdę nie jest taka straszna i trudna. W Sopocie pod namiotem mieliśmy multum psów i to niekoniecznie grzecznie do siebie nastawionych - a jednak i tam bójek nie było.
Na Doca też się kiedyś lab rzucił i byłam wściekłą - wina własciciela, który nie upilnował psa.
Wystawianie na smakołyki - a czy to coś złego? Mój Doc jest tak wystawiany i jakoś winy w tym nie widzę? :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BabyCakes']
W czym przeszkadza Ci to, ze ktos wystawia psa na smakolyki czy zabawke?[/quote]

Mnie osobiście nie, ale mojemu psu czasami :razz: . Zwłaszcza kiedy miła Pani stojąca obok mnie na ringu rzuca hasłem: "Proszę zabrać psa (niby dokąd?!) bo mój jak je to jest agresywny". Przeszkadza mi kiedy ktoś biegnący przede mną, rzuca w biegu na ziemię smakołyki i mój pies usiłuje się po nie schlyać, co wybija go z rytmu, przeszkadza mi kiedy pani z pieskiem biega po ringu, a wokól niego sadzi susy tłuściutki małżonek z piszczącą piłeczką aby zachęcić pupila do biegu, przeszkadza mi kiedy wygrywający rasę samiec wyrywa pióra z ogona swojego rywala, przeszkadza mi kiedy muszę leczyć nadgarstek pogryziony na ringu przez psa sąsiada, bo przez przypadek trafił na moją rękę, a nie na kark Tolka, przeszkadza mi kiedy pani macha patyczkiem, a mój pies zrywa się do aportu ..... Dalej wyliczać?
Nigdy nie wystawiałam Tolka na jakiekolwiek pobudzacze, nagrodę dostaje po zejściu z ringu. To mądry chłopczyk i rozumie, że trzeba zapracować aby dostać :razz: .

Link to comment
Share on other sites

Wiolu - ale wsyztsko w granicach NORMY.
Bieganie na około ringu tzw podwójne wystawianie też jest zakazane przez regulamin :lol:
Ja nie widze nic złego w naprowadzaniu psów przez nagródki, nie raz zdarzyło mi sie nawet "rozdawać" je innym wystawcom, którym by to pomogło. Złośliwe rzucanie je innym pod nogi to jest zupełnie inne - i naganne - zachowanie. Tak samo z agresywnymi psami, które wygrywają (widziałam raz labradora który RZUCIŁ sie na ringu na innego, a potem wygrał BOS).
Jednak w delikatnym naprowadzaniu swojego psa zmaczkiem malej wielkości (a nie kilogramem mięsa) nie jest moim zdaniem niczym złym, sama na wystawę piekę specjalne niepachnące i nie brudzące psie ciastka, które mój Doc uwielbia - i nigdy inni wystawcy z tego powodu szkody nie odnieśli, wręcz przeciwnie - sami korzystali z naszych smaczków :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tolutkowa']Mnie osobiście nie, ale mojemu psu czasami :razz: . Zwłaszcza kiedy miła Pani stojąca obok mnie na ringu rzuca hasłem: "Proszę zabrać psa (niby dokąd?!) bo mój jak je to jest agresywny". Przeszkadza mi kiedy ktoś biegnący przede mną, rzuca w biegu na ziemię smakołyki i mój pies usiłuje się po nie schlyać, co wybija go z rytmu, przeszkadza mi kiedy pani z pieskiem biega po ringu, a wokól niego sadzi susy tłuściutki małżonek z piszczącą piłeczką aby zachęcić pupila do biegu, przeszkadza mi kiedy wygrywający rasę samiec wyrywa pióra z ogona swojego rywala, przeszkadza mi kiedy muszę leczyć nadgarstek pogryziony na ringu przez psa sąsiada, bo przez przypadek trafił na moją rękę, a nie na kark Tolka, przeszkadza mi kiedy pani macha patyczkiem, a mój pies zrywa się do aportu ..... Dalej wyliczać?
Nigdy nie wystawiałam Tolka na jakiekolwiek pobudzacze, nagrodę dostaje po zejściu z ringu. To mądry chłopczyk i rozumie, że trzeba zapracować aby dostać :razz: .[/quote]


Jesli Twoj pies reaguje na cudze smakolyki i Ci to przeszkadza to go tego oducz,nie widze problemu.Ja mam zawsze pelna torebke smakolykow,czesto surowego miesa i nie bede sie martwic,ze przez to jakis pies sie gorzej wystawia - moje nie zagladaja do cudzych kieszeni czy torebek.Tak samo nie widze problemu z pileczka czy inna zabawka,wystarczy nauczyc swojego psa,ze na ringu pewnych rzeczy nie wolno albo miec swoja zabawke.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorota_Fiszer']Jesli Twoj pies reaguje na cudze smakolyki i Ci to przeszkadza to go tego oducz,nie widze problemu.Ja mam zawsze pelna torebke smakolykow,czesto surowego miesa i nie bede sie martwic,ze przez to jakis pies sie gorzej wystawia - moje nie zagladaja do cudzych kieszeni czy torebek.Tak samo nie widze problemu z pileczka czy inna zabawka,wystarczy nauczyc swojego psa,ze na ringu pewnych rzeczy nie wolno albo miec swoja zabawke.[/quote]


No cóż .... Tak wygląda przestrzeganie regulaminu przez jego najzagorzalszych obrońców .... Chyba nie muszę cytować odpowiednich przepisów? Znasz je pewnie lepiej niż ja ...
może jednak: obowiązkiem wystawcy jest [B]"prowadzenia psa w sposób nie[/B] [B]przeszkadzający innym wystawcom"[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tolutkowa']No cóż .... Tak wygląda przestrzeganie regulaminu przez jego najzagorzalszych obrońców .... Chyba nie muszę cytować odpowiednich przepisów? Znasz je pewnie lepiej niż ja ...
może jednak: obowiązkiem wystawcy jest [B]"prowadzenia psa w sposób nie[/B] [B]przeszkadzający innym wystawcom"[/B][/quote]

A jak jakiś pies boji się meżczyzn to co - cała reszta na ringu musi być wystawiana przez kobiety? :roll:
Rozgranicz prosze trochę wystawianie takie, żeby MÓJ pies się lepiej wystawił (dopuszczalne), a takie żeby kogoś się wystawił gorzej (niedopuszczalne).
Jeśli bym np. karmiła Twojego psa, machała mu zabawką przed nosem - sytuacja jest inna, ale to, że na wystawie używam smaczków przed nosem Doca nie wpływa (a przynajmniej nie powinno) na zachowanie psów, które nos mają dobre 2 metry od Docowego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tolutkowa']No cóż .... Tak wygląda przestrzeganie regulaminu przez jego najzagorzalszych obrońców .... Chyba nie muszę cytować odpowiednich przepisów? Znasz je pewnie lepiej niż ja ...
może jednak: obowiązkiem wystawcy jest [B]"prowadzenia psa w sposób nie[/B] [B]przeszkadzający innym wystawcom"[/B][/quote]


Pod to mozna by podciagnac WSZYSTKO ! Mnie moze przeszkadzac,ze do swojego psa gadasz,bo wtedy rozpraszasz mojego albo ze biegasz za wolno czy za szybko (choc to akurat jest czesto problemem) czy to,ze reke przed pyskiem trzymasz za daleko ( czesc macha psu reka przed pyskiem),wiec to do mnie nie przemawia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']A jak jakiś pies boji się meżczyzn to co - cała reszta na ringu musi być wystawiana przez kobiety? :roll:
Rozgranicz prosze trochę wystawianie tak, żeby MÓJ pies się lepiej wystawił, a tak żeby kogoś się wystawił gorzej.
Jeśli bym np. karmiła Twojego psa, machała mu zabawką przed nosem - sytuacja jest inna, ale to, że na wystawie używam smaczków przed nosem Doca nie wpływa (a przynajmniej nie powinno) na zachowanie psów, które nos mają dobre 2 metry od Docowego.[/quote]

Słusznie prawisz Waszmościanka :multi: ! "[B]żeby MÓJ pies się lepiej wystawił, a tak żeby kogoś się wystawił gorzej".[/B] Wszelkie subtelne działania, nie wpływające na innych są ok. Gorzej jeśli ktoś uważa, że wolno mu wszystko bez konieczności liczenia się z innymi. To kwestia kultury i wrażliwości.
JA mam problem z głowy. Tolek już dojrzał i jest to siła spokoju, a żarłoczny nigdy nie był :evil_lol: . Skoro jednak dyskusja o przepisach, ich respektowaniu, zaszła aż tutaj to ... Jeśli respektujemy je to chyba wszystkie :razz: ?
A strachliwy pies? No cóż ... wogóle nie powinien pojawić się na ringu.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]"prowadzenia psa w sposób nie przeszkadzający innym wystawcom"[/QUOTE]

No coz, kwestia interpretacji.
Moze zamiast psioczenia na innych wystawcow nalezy poszukac problemu w swoich relacjach z psem? Ja tak bym wlasnie zrobila, gdyby moj pies interesowal sie na ringu cudzym patykiem, zarciem czy zabawka (jeszcze mi sie to nie zdarzylo, co nie oznacza, ze sie nie zdarzy), a nie mna i tym, co mam w rece/kieszeni/gdziekolwiek indziej.

Btw, w Poznaniu kupilam piszczace ustrojstwo - przeznaczone na wystawy. I uwaga: zamierzam uzywac :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...