anuleq Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 A wiec bylo tak: Spalam. Nagle mama krzyczy, że pies ma atak padaczki. Bounty piszczal, i podszczekiwal. Z kącików pysia wyplywala b.gesta szarobiala slina. Trzesly mu sie lapy, zwlaszcza tylnie. Nie mogl wstać. Rozjezdzaly mu sie tylnie lapy jakby stal na lodzie. Pozniej udalo mu sie wstać, z przedpokoju wszedl do pokoju, posiedzial przy lozku, i patrzyl sie srednio przytomnym wzrokiem, wygladal jakby spal (albo ja w tym swietle kiepsko widzialam). Zaczal piszec tak jak wtedy gdy chce wyjsc. TZ z nim wyszedl. Nie ciagnal, wlokl sie za TZ, popiskiwal, jak TZ chcial z nim pobiec to ten nie chcial. W jego zachowaniu nic sie nie zmienilo, poza wiekszym leniem i nagla sympatią do łóżka. Zadalam pytanie, czy takie 'drgawki' moga byc efektem podtruwania, gdyż od kąd psy sie 'glosniej' bawia, a ja czesciej wychodzę z domu (co sie wiaze z kilkoma minutami poszekiwan i popiskiwan, ale trwa to jedynie pare minut) ktoś "życzliwy" wyrzuca na trawnik pod moją klatką różne 'smakołyki', nie pozwalamy im tego jeść, ale o godzinie 1a.m. gdy wylaczane mam latarnie pod blokiem to nie wiem, czy pies trawe wącha czy coś je. Dodatkowo wczoraj podczas zabaw mlody dostal takiego swira, ze zatrzymal sie z hukiem (i w jego czaszce i w scianie) na scianie :-S Wiem, że powinnismy iść do weta, ale nici ze zrobieniem tego przed poniedzialkiem. Po prostu, nie mam funduszy na sobotnio-niedzielną wizyte, a mam tylko jednego weta ktory by nas zakredytowal. Niestety, nie jest to wet calodobowy. Chce sie przed tym uspokoic (o ile sie da): Czy to może być padaczka? Może to zatrucie w zwiazku z tym co nam sasiedzi podrzucaja, a ja mimo wszystko powinnam sie udać do okulisty bo nie rozrozniam wachajacego od jedzacego psa... A może to wstrzas mozgu spowodowany tym że za mocno szaleli we dwojke? Probowalam mu sprawdzić źrenice, może to ma jakieś znaczenie bo u ludzi ponoc ma, nie reagowaly na swiatlo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Po pierwszym ataku drgawek nie można stwierdzić czy to padaczka. Muszą wystąpić przynajmniej 2 w ciągu 2 miesięcy. Szkoda, że nie mogłaś z nim pojechać do lecznicy od razu po ataku to by wiele wyjaśniło. Przyczyn drgawek może być wiele. Nie chcę cię straszyć ale z opisu wynika, że to jednak mógłbyć atak epilepsji ale tak jak napisałam wyżej trzeba czekać na kolejny by to stwierdzić. Jeśli ataki są sporadyczne i lekkie (petit mal) to nie ma sensu psa leczyć. Jeśli dobrze zrozumiałam to źrenice nie reagowały na światło? Czy przed atakiem pies miał "aurę" tzn. czy zachowywał się inaczej niż zwykle np. chował się w kąt, wpadał na przedmioty itd? W jakim pies jest wieku? Jeśli nie jesteś pewna czy pies wieczorem coś zjada, załóż mu kaganiec to go może uchronić przed potencjalną trutką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anuleq Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 Ma 6 miesiecy, zawsze reaguje na "fe" i "zostaw" i niezaleznie jaki to byl smakolyk wypluje. Chyba wizja tego że moge mu gmerać w pysku go na tyle odstrasza że zostawia. Ale miedzy zamknieciem drzwi, zauwazeniem a "zostaw" jezeli coś w tym bylo moglo minac troche czasu. Niestety nie moglam, wlasnie kombinuje jakies 'szersze' fundusze zeby pojechac. Odnosnie aury, on lezal w swoim ulubionym miejscu, wiec jak zwykle w przejsciu, nie chowal sie nigdzie. Za to pozniej... siedzac wygladal jakby spal, albo coś "przyćpał". Jak mam postepować jesli znowu zacznie miec takie drgawki, zanim pojedziemy do weterynarza? Przenieść na łóżko, trzymać jakos leb? Probować rozmasować lapki? Czy po tych drgawkach wmusic w niego wode? (to popiskiwanie laczy sie z takim... jakby... szybkim oddechem, ale zarazem glebokim). Zas kaganiec chyba okaze sie niezbedny,... A może ktoś zna weta z wawy, dobrego co by mi wizyte zakredytowal? Edit: sprawdzalam zrenice jeszcze raz, blisko 12h a one nadal nic... Wlasnie szedl prosto i zatrzymal sie na scianie... Nawet nie mam z czego zadzwonic do weta i spytać czy zakredytuja... ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Rozumiem, że nadal po ataku wpada na przedmioty? Po padaczce często tak jest, że psy dochodzą do siebie nawet kilka dni, stąd masz wrażenie, że jest przyśnięty i wpada na przedmioty. Jeśli dostanie ataku nie kładź go wysoko, żeby nie spadł. Trzymaj go między nogami, żeby się nie poobijał. Wbrew przekonaniom pies nie odgryzie sobie języka w czasie ataku dlatego nie wkładaj mu palców do gardła. Jeśli sam nie będzie chciał pić to go nie zmuszaj. Jeśli atak przedłuży się więcej niż kilka minut trzeba koniecznie jechać do lekarza. Czasami psy wpadają w "stan padaczkowy", który jest bardzo niebezpieczny, tylko odpowiednie leki mogą go przerwać. Idź do weterynarza jak będziesz mogła nawet jak atak się nie powtórzy. Te ataki mogą być spowodowane czymś innym niż padaczka. Tutaj masz link do strony o psiej padaczce [URL]http://www.vetserwis.pl/padaczka.html[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anuleq Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 Przerazasz mnie. Bo to nie trwalo kilka minut a jednak sporo dluzej... Znalazlam weta, ktory zakredytuje nam usluge i przyjmie nas bez kolejki. Ma nas obejrzec dwoch lekarzy... (Serdeczne podziekowania dla mojej sąsiadki za uzyczenie telefonu) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 [quote name='anuleq'] Czy to może być padaczka? Może to zatrucie w zwiazku z tym co nam sasiedzi podrzucaja, a ja mimo wszystko powinnam sie udać do okulisty bo nie rozrozniam wachajacego od jedzacego psa... A może to wstrzas mozgu spowodowany tym że za mocno szaleli we dwojke? Probowalam mu sprawdzić źrenice, może to ma jakieś znaczenie bo u ludzi ponoc ma, nie reagowaly na swiatlo...[/quote] Blue miała coś podobnego 3 miesiące temu (b. silne drgawki bez utraty świadomości, trawające b. długo). Przyczyny nie stwierdzono. Był to jedyny atak..nic się takiego więcej nie powtórzyło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Jak wrócisz to napisz co i jak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anuleq Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 Chefrenek, oczywiscie napisze. Na razie czekam aż tata przyjdzie, bo jesli np. beda musieli mu RTG zrobic, czy cos podobnego gdzie pies ma byc spokojny to ja i moj TZ musimy miec wolne lapki, a jadac z drugim psem nie dam rady. On już raz dziabnal weta jak mu chcial pyszczek obejrzeć. Jak mu krew pobierali obydwoje musielismy przy nim siedziec,... jak male dziecko doslownie... Nora, ciezko mi powiedzieć czy on stracil swiadomość. Bo oczy mial otwarte, ale pozniej byl 'nieobecny' mimo wszystko. Nawet na chrupka nie reagowal... Siedzial, gapil sie i dyszal. Starlam mu sline, pozniej chodzil po mieszkaniu piszczac, i to w jednym kierunku chodzil. Na okolo fotela, pozniej kolko po przedpokoju, i tak non stop. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 [quote name='anuleq']Chefrenek, oczywiscie napisze. Na razie czekam aż tata przyjdzie, bo jesli np. beda musieli mu RTG zrobic, czy cos podobnego gdzie pies ma byc spokojny to ja i moj TZ musimy miec wolne lapki, a jadac z drugim psem nie dam rady. On już raz dziabnal weta jak mu chcial pyszczek obejrzeć. Jak mu krew pobierali obydwoje musielismy przy nim siedziec,... jak male dziecko doslownie... Nora, ciezko mi powiedzieć czy on stracil swiadomość. Bo oczy mial otwarte, ale pozniej byl 'nieobecny' mimo wszystko. Nawet na chrupka nie reagowal... Siedzial, gapil sie i dyszal. Starlam mu sline, pozniej chodzil po mieszkaniu piszczac, i to w jednym kierunku chodzil. Na okolo fotela, pozniej kolko po przedpokoju, i tak non stop.[/quote] W tym artykule jest coś takiego napisane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 [quote name='anuleq'] Nora, ciezko mi powiedzieć czy on stracil swiadomość. Bo oczy mial otwarte, ale pozniej byl 'nieobecny' mimo wszystko. Nawet na chrupka nie reagowal... Siedzial, gapil sie i dyszal. [/quote] acha...no to trochę niepokojące. Ale niech go wet obejrzy, bo reakcje psa po takim ataku też mogą być różne. Blue była cały czas przytomna, cały czas reagowała na imię, mimo że drgawki były bardzo silne (nie mogła głowy utrzymać). Morfologia wykazała u niej b. wysoki poziom leukocytów..Dlaczego? nie wiadomo. 2 miesiące potem było już ok. Mam parę swoich hipotez skąd to wszystko..ale to tylko domniemania. Nic niepokojącego już potem się nie działo mimo, że pies nie był oszczędzany a wręcz przeciwnie (w ciągu następnego miesiąca 2 wystawy, próby polowe). Zróbcie USG czego się tylko da :roll: . My robiliśmy...wyszła tylko lekko powiększona śledziona, też nie wiadomo z jakiej przyczyny. Zerknij w mój wątek o tym: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=30306[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anuleq Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 Nor(a) rozmawialam z jedna z dogomaniackich weterynarzy... :( Jestem bardzo zaniepokojona. Wszystko jak wrocimy... Szczerze powiedziawszy boje sie że to coś gorszego niż padaczka... :( Ale wet jak go zobaczy wszystko nam powie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 [quote name='anuleq']Nor(a) rozmawialam z jedna z dogomaniackich weterynarzy... :( Jestem bardzo zaniepokojona. Wszystko jak wrocimy... Szczerze powiedziawszy boje sie że to coś gorszego niż padaczka... :( Ale wet jak go zobaczy wszystko nam powie...[/quote] Ja byłam przerażona po tym wszystkim z Blue :shake: ..w każdym bądź razie trzymam kciuki żeby skończyło się tylko na strachu, a nie czymś poważniejszym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalina. Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Dopiero teraz sie dowiedziałam... Anuleq trzymaj się...czekam na wieści.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KRYSKA_Z Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Witam! Alnuleq - przy pierwszym ataku też podejrzewałam, że ktoś mi otruł psa. Byłam u weta, który kazał psa obserwować. Okazało, się że padaczka. Badania trochę mnie kosztowały i nic z nich nie wynikło. Pozdrawiam. Zajrzyj na [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=30208[/url] Jestem z Tobą. Wiem jak Ci ciężko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 [B][I]anuleq ...trzymam kciukasy aby było dobrze[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Wiadomo już coś??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anuleq Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 Chefrenek, pomijajac że to ksiazkowy przyklad padaczki, ktora nie jest wywolana urazem glowy i pomijajac to ze dostalismy diazepam do podania gdy ataki beda 'co chwila' lub b.dlugie to nic wiecej nie wiadomo. Teraz nie wiemy czy Bounty w takim stanie może codzien przeżywać mocne emocje podczas zabaw z Pinacolada. Wet. kazał nam poinformowac posiadaczy jego rodzenstwa, gdyż oni tez moga zachorowac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 [quote name='anuleq']Chefrenek, pomijajac że to ksiazkowy przyklad padaczki, ktora nie jest wywolana urazem glowy i pomijajac to ze dostalismy diazepam do podania gdy ataki beda 'co chwila' lub b.dlugie to nic wiecej nie wiadomo. Teraz nie wiemy czy Bounty w takim stanie może codzien przeżywać mocne emocje podczas zabaw z Pinacolada. Wet. kazał nam poinformowac posiadaczy jego rodzenstwa, gdyż oni tez moga zachorowac.[/quote] Biedny piesek, taki młody. Z padaczką można żyć. Z tymi emocjami to trzeba uważać, zwłaszcza na stres (ataki psów, itd.). Warto poinformować właścicieli rodzeństwa oraz rodziców (jeśli pies jest z rodowodem) ponieważ padaczka jest dziedziczna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chicken Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Anuleq nie wiem co powiedziec... Tak mi przykro :-(:-( Jak juz Ci mowilam na gg skontaktuj sie z Dorotą Sumińską, to wet na skale kraju! A tym bardziej, ze przyjmuje u Was... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anuleq Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 Chefrenek, wiem. Szczerze powiedziawszy liczylam na jakies badania, że moze to tak jak na stronie co podales że to watroba, nerki, czy coś innego. Ale guzik. On ostatnio mial robione badania. Wszystko w normie. Ni bylo sensu stresowac go iglą na ktorej widok on dostaje swira. Biorac pod uwage to co jest na [URL="http://www.vetserwis.pl/padaczka.html"]tej[/URL] stronie to patrzac wstecz wiele razy mial drgawki jednej z tylnich lapek... Myslalam ze to zwykle skurcze. Teraz sie zastanawiam, czy to co bylo w nocy to bylo grand mal czy petit mal... Pod siebie nie robil, oczy mial otware... Ale biorac pod uwage pozniejsze dochodzenie do siebie to z relacji TZ wynika ze mial grand mal... (ja zasnelam zaraz po tym jak on z nim wyszedl... i dopiero teraz wiem dlaczego on sie tak dziwnie patrzyl - on mnie nie poznal po prostu). Czy pies moze stracic swiadomosc a miec otwarte oczy? Nie dociera to do mnie. Dlaczego akurat pojechalam do weta do ktorego mam zaufanie? Inny moglby mi to samo powiedzieć a ja zylabym do nastepnej konsultacji ze swiadomoscia ze on byc moze ma padaczke, a nie ze ma. Sama już nie wiem. Nie daje sobie rady... :( Chicken, tak zrobie. Ale po drodze zalicze 'domowa' wizyte u tej wetki z bloku obok. Jeśli ona powie to samo co tamten wet to znaczy ze jednak na wykladzie o psiej epilepsji nie spala.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Wet nie brał pod uwagi wstrząsu mózgu? Nie zalecił zrobienia tomografii w celu wykluczenia zmian w mózgu? Mój pierwszy pies miał padaczkę i zawsze przy ataku miał otwarte oczy - patrzył na mnie tkim niewidzącym, szklistym wzrokiem... :-( Trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anuleq Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 Behemot, ale zrenice w koncu wrocily do normalnego stanu... Wiec to raczej nie moze byc wstrzas mozgu... Tak czy siak zrobie tak jak chicken radzila... :( Mam nadzieje ze tego diazepamu nie bede musiala uzyc... Ale bezsenne noce mam zapewnione :( Poczekamy zobaczymy... :( EDIT: Pocieszajac siebie i wszystkich: - Bounty wlasnie obsikal moja koldre, uczy sie podnosic lape, wiec sika wszedzie gdzie moze ja podniesc, np na kolderke ktora jest owinieta pancia siedzac na fotelu - Wlasnie urzadzil sobie male turne po moim TZ, oczywiscie TZ nadal spi, a Bounty jest smutny ze go obudzic nie moze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalina. Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 Bounty:-( . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chicken Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 I jak? Wiadomo juz cos? Kontaktowaliscie sie z Suminska?:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anuleq Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 Chicken, nawet nie mam skad zadzwonic :( Czekam jak ta glupia na kase aby komorke oplacic :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.