Jump to content
Dogomania

Klub Wytrwałych Baloniarek - Razem możemy odnosić sukcesy:)


Igiełka

Recommended Posts

Też mam takie wrażenie, że jak ktoś ma mniej to chętniej do niego się dobierają. Bo nie wyciągnie 1000 z portfela i nie powiedz "a weź i spadaj".

Zajrzałam na ten Twój bazarek - ta osoba .... u mnie ma szlaban na bazarki ;) Co prawda cała wymiana zdań była na PW, ale poprosiłam grzecznie, żeby więcej u mnie się nie pokazywała :)

Edited by mmd
Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']Też mam takie wrażenie, że jak ktoś ma mniej to chętniej do niego się dobierają. Bo nie wyciągnie 1000 z portfela i nie powiedz "a weź i spadaj".

Zajrzałam na ten Twój bazarek - ta osoba .... u mnie ma szlaban na bazarki ;) Co prawda cała wymiana zdań była na PW, ale poprosiłam grzecznie, żeby więcej u mnie się nie pokazywała :)[/QUOTE]

Odesłałam tej pani pieniądze za fant, a fant wysłałam w zeszłym tygodniu. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Straciłam tylko koszt przesyłki, przeżyję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mestudio']Szkoda nerwów dziewczyny.
Najlepsze jest to, że ja tam maznęłam wytłumaczenie na szybko z przeprosinami za opóźnioną wysyłkę, a potem po kilku dniach doczytałam co o mnie już napisano wcześniej i diabli mnie porwali.

I wystarczy, że mnie porwali.[/QUOTE]

Daj linkę, nie marudź. Ja już mam taki nerw, że nic mi nie zaszkodzi ;)

Link to comment
Share on other sites

Z tymi domami tymczasowymi i platnymi hotelikami bazujacymi na psach dogomaniackich to ja mam duzy problem. W wiekszosci z nich swojego psa bym ani na dzien nie zostawila.
Ja sobie tymczas albo hotel dla psa ze schroniska wyobrazam w domu, nie w garazu ani nie w kojcach zwlaszcza nieogrzewanych.Nie wyobrazam sobie rowniez, ze psy z pokiereszowana najczesciej psychika siedza calymi dniami w kojcach zamiast czynnie uczestnic w socjalizacji. Nie wiem jak mozna zajmowac sie zwierzetami trudnymi nie majac o tym pojecia. Jest pies ktorego utrzymanie miesieczne kosztuje chyba 400 zl - bo duzy jest - i siedzi w kojcu caly czas!!! I socjalizacja polega na tym ze piesek po roku machnal ogonkiem i lypnal prawym oczkiem. No to mozna go trzymac a kasa leci.
Za te pieniadze mozna wykonac sterylke , kazdego miesiaca jedna.Albo nawet dwie.
Hotele sa paskudne i obskurne i mimo to CIOTECZKI upychaja tam zwierzeta. Niejaka Czarodziejka pobila juz rekordy bezczelnosci i z tego, co wiem, to nadal jest modem.
Doprawdy tego jeszcze nie grali.
Wg mnie dobrze, ze jest nagonka.
Dobre hotele sie obronia, zle niech szlag trafi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mestudio']A macie, tylko nie pyskujcie, poczytajcie kogo przyjęłyście do klubu - post 82 polecam.[/QUOTE]

Wiesz, ostatnio mnie zagnało do Kozienic... I tak sobie myślałam, że blisko do Was, trochę smaczków i karmy w bagażniku, a ja nawet numeru telefonu nie mam...
Też czuję się oszukana ;):evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ale jest nagonka zupełnie inna, na BDT np., generalnie wszyscy, którzy mają u siebie znalezione psy i próbują zebrać na nie fundusze są źli. Powinniśmy te pieniądze oddawać schroniskom, a już oni dobrze się tam zajmą pieskami.

Czarodziejka mnie nie interesuje, cały tamten wątek jest chory.

Alaa - a jak myślisz - ile będzie kosztowało miejsce w hotelu z ogrzewanym kojcem?
Wiesz, ja dostałam rachunek za ogrzewanie domu (dwa miesiące) 1300 zł. Powiedzmy, że chcę do tego ogrzać drugi domek (mam taki obok 30 m) to wyjdzie mi dodatkowo 433 zł - powiedzmy, że umieszczę tam 3 pieski i o ile mi podskoczy opłata miesięczna za każdego? 144 zł. Kto będzie w stanie zapłacić za psa 600 zł?
Jak ktoś oddaje psa to chyba ślepy nie jest, jak komuś pasują takie warunki jaku Czarodziejki i i paru innych to ma jakiś głębszy problem - dla mnie trudny do ogarnięcia.

Link to comment
Share on other sites

Mestudio, ja jej nie oddałam. Poszło o buty, konkretne o rozmiar, napisałam, że jak zwróci to oddam kasę, za przesyłkę również, ale nie odesłała, pewnie dobre się zrobiły...
Czasem nie wiem o takich sprawach, a czasem widzę, jak któraś z Was się w coś pakuje, ale myślę, widać wie co robi. No a później wychodzi tak jak z Lili.
Na dogo jest grupa specyficznych osób o ... dość osobliwych zachowaniach, w dodatku powtrzalnych, a żem socjolog i chyba instynkt mnie nie opuszcza, to robię się prawie nieomylna :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Roszpunka']Wiesz, ostatnio mnie zagnało do Kozienic... I tak sobie myślałam, że blisko do Was, trochę smaczków i karmy w bagażniku, a ja nawet numeru telefonu nie mam...
Też czuję się oszukana ;):evil_lol:[/QUOTE]

Dobre:-), jeszcze mi prezentów brakuje, a zadzwonić trzeba z pół godziny wcześniej żebym swoją Lady wilkowatą zaprowadziła do kojca bo jak zobaczy przez okno werandy, że ktoś idzie to i mi się obrywa. Jest straszna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mestudio']Dobre:-), jeszcze mi prezentów brakuje, a zadzwonić trzeba z pół godziny wcześniej żebym swoją Lady wilkowatą zaprowadziła do kojca bo jak zobaczy przez okno werandy, że ktoś idzie to i mi się obrywa. Jest straszna.[/QUOTE]

Kochana, nigdy nie zjawiam się bez zapowiedzi, sama niespodziewanych gości nie lubię. Po to człowiek ma swój dom, żeby czuć się w nim swobodnie.
Ale oszukana się poczułam ;) Za to przydrożne, wiejskie (bezdomne?) psy miały wyżerkę :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Roszpunka']Kochana, nigdy nie zjawiam się bez zapowiedzi, sama niespodziewanych gości nie lubię. Po to człowiek ma swój dom, żeby czuć się w nim swobodnie.
Ale oszukana się poczułam ;) Za to przydrożne, wiejskie (bezdomne?) psy miały wyżerkę :)[/QUOTE]

I bardzo dobrze - o wyżerkę mi chodzi. A do nas bardzo łatwo trafić bo w Kozienicach jest jedna ulica główna na Lublin i w pewnym momencie wg drogowskazu w lewo i za polami, za miedzami pierwszy dom i już.
A z tą naszą wilkowatą to nie żartuję, kawał małpy z niej, ja sama sobie nie radzę jakby ktoś się nagle pojawił a ona będzie w domu. Wtedy jest w stanie zaatakować nawet pieski, a i mnie pewnie też. Niestety na starość nie łagodnieje, robi się gorsza.
W tym roku będzie miała swój wybieg i tylko zimą będzie na werandzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mestudio']I bardzo dobrze - o wyżerkę mi chodzi. A do nas bardzo łatwo trafić bo w Kozienicach jest jedna ulica główna na Lublin i w pewnym momencie wg drogowskazu w lewo i za polami, za miedzami pierwszy dom i już.
A z tą naszą wilkowatą to nie żartuję, kawał małpy z niej, ja sama sobie nie radzę jakby ktoś się nagle pojawił a ona będzie w domu. Wtedy jest w stanie zaatakować nawet pieski, a i mnie pewnie też. Niestety na starość nie łagodnieje, robi się gorsza.
W tym roku będzie miała swój wybieg i tylko zimą będzie na werandzie.[/QUOTE]

Taka jej uroda najwyraźniej :) A ze mną wiejskie burki mają wyżerkę non stop - mogę zapomnieć dokumentów, ale nie karmy i wody ;) Identycznie zaopatrzony jeździ mój TZ.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Łojoj.... nic o kotkach na dogo nie wiedziałam. Cóż, całe życie się człek uczy (szczególnie jak jest balonem ;))
Ale skoro Baloniara brzmi dumnie, to ja nie mam więcej pytań :)[/QUOTE]
a ja.. jako, że nadrabiam kilka dni i czyyyyyytam... nasze baloniarki powiem, że dokładnie = baloniarka = to brzmi dumnie ! ;)

[quote name='mmd']To jeszcze prosimy o wypełnienie metryczki i "zawiśniesz" z honorem na 1 stronie :)[/QUOTE]

witamy każdego, kto nas wita :) i ceni !

[quote name='mmd']Jasne, że jestem za.
Lili została zrobiona w balona na całego. Po prostu klasyka, inni mogą się uczyć :/[/QUOTE]

ja też mam takich zwierzów kilka.. takich, które miały być tylko na 2-3 dni i świadków tych deklaracji i co?
Ha !
Mam od tych osób święty spokój.. i kilka zwierzów więcej.
Wolę te zwierzaki już niż tych obłudnych dwunogów.

[quote name='Romi']Noooo pięknie :mad: Czego to facet się może dowiedzieć na dogomanii :evil_lol: Trudny Zawodnik.... pięknie :mad:[/QUOTE]

Mój TZ jest.. daleko i.. pewnie już całkiem zrezygnował z walki ze mną.
W każdej rozmowie pyta natomiast, co będzie, gdy urodzę. A co ja na to? Dam radę ;)))))

[quote name='Nutusia']Czarownice są fajne! Rezygnować z pomocy, bo ktoś coś, komuś coś itp?!?!?!? W życiu!
A ja się pochwalę, że w sobotę przywlokłam do domu totalnie nieplanowaną i jeszcze bardziej totalnie nadprogramową tymczasowiczkę. W ramach pomocy naszym Doktorom. My i nasze bezdomniaki możemy na nich liczyć zawsze, więc w rewanżu zaopiekowaliśmy się Lalką ;)

[IMG]http://global.images10.fotosik.pl/1082/3b97a3f53f06ec0b.jpg[/IMG][/QUOTE]

Piękna jest ta sunia.
Nutusia - miałam kilka telefonów o Jacky'ego, może skieruję te osoby do Ciebie??

Link to comment
Share on other sites

nie,
spokojnie - wszyscy Ci, którzy mi zafundowali zwierzaki są z okolic Krakowa
hehehehehe
ale spoko,
i tak je (zwierzaki) kocham nad życie..

[quote name='mmd']Mam nadzieję, że nie jestem wśród robiących w balona ;)

Ty nie pytaj Nutusi, tylko kieruj :)[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Jak ja potrzebowałam na veta dla mojego tymczaska - [B]mmd [/B]od razu mi pomogła....a ze zwrotem niestety mi się przedłużyło...(zapaść finansowa totalna :-(), nie nazwała mnie oszustka, złodziejką, krętaczką....z mojej sytrony baardzo nieładnie wyszło, a mmd potrafiła zrozumieć..za co jeszcze raz przepraszam :Rose: i dziękuję :loveu:

reasumując [B]ataK [/B]- uszy do góry i do przodu! :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ja powiem tak - rzeczywiście ostatnio jakaś dziwna nagonka na BDT się zaczęła. Nie rozumiem co jest tego przyczyną.
ale tak sobie gdybam - może chodzi o to, że w BDT nie można sobie zaklepać miejsca tak jak w PDT i o to chodzi?
ale z drugiej strony gdyby te wszystkie paniusie od zadym pomogły szukać domów BDTciakom to rotacja byłaby w zasadzie większa,a tak niejedna z was jest "uziemiona" z tymczasem (lub liczbą mnogą) na długie miesiące.

Tak naprawdę ze schroniska w którym jestem wolontariuszką do DT wyciągalyśmy tylko z 5 psów od początku działalności (czyli lipca 2009, a przewinęło się przez Uciechów już z 300 psów).
Fakt że w jednym przypadku było to wg mnie niepotrzebne, ale nic tam.

Ja na przykład nie mogę patrzeć na to, jak w schronisku gdzie jest wolontariat, psy mają kontakt z ludźmi i nie ma jakiegoś "obozu koncentracyjnego" i takie psy dość adopcyjne (młode, zdrowe i ładne) są wyciągane do hoteli.
Po co?
Rozumiem w ramach socjalizacji, okej, ale takie wyciąganie na siłę to dla mnie głupota...

Chyba że ja mam coś z główką :roll:

Są hotele i hotele. Na przykład działające nawet teraz, ale ja tam psiaka nie dam. Dwa takie miejsca znam i podejrzanie zalatuje.

Ale na przykład znam kilka bardzo fajnych domowych tymczasów czy też hotelików, gdzie naprawdę nie ma obaw żeby oddać psiaka.

Nie rozumiem tej modnej nagonki w ostatnich czasach, ale ja wielu rzeczy nie rozumiem i nie pojmuję.

Wg mnie trzeba umieć to wszystko jakoś wyśrodkować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sajlana']Jak ja potrzebowałam na veta dla mojego tymczaska - [B]mmd [/B]od razu mi pomogła....a ze zwrotem niestety mi się przedłużyło...(zapaść finansowa totalna :-(), nie nazwała mnie oszustka, złodziejką, krętaczką....z mojej sytrony baardzo nieładnie wyszło, a mmd potrafiła zrozumieć..za co jeszcze raz przepraszam :Rose: i dziękuję :loveu:

reasumując [B]ataK [/B]- uszy do góry i do przodu! :cool3:[/QUOTE]
Ale to było od razu z adnotacją, że nie musisz oddawać i w dodatku "pod stołem" :) Nie wiem, co źle wyszło, dobrze wyszło - psiak w domciu, a to co oddałaś, powędrowało dalej pomagać.

[quote name='bros']wysyłam Paniom 25,50 z bazarku :) [URL]http://www.dogomania.pl/threads/222176-PSIOWY-na-4-cele-ZAKOŃCZONY-rozliczam[/URL][/QUOTE]
Panie bardzo bardzo dziękują :)

[quote name='_ogonek_']Ja powiem tak - rzeczywiście ostatnio jakaś dziwna nagonka na BDT się zaczęła. Nie rozumiem co jest tego przyczyną.[...].[/QUOTE]
A ja Ci powiem co jest przyczyną. Zajrzyj na koniec pierwszego posta tego wątku i masz połowę powodów.
Druga połowa to nasze zorganizowanie i to, że to wszystko nie dość, że wyszło to jeszcze się rozwija. Jesteśmy samowystarczalne, zawsze sobie jakoś pomagamy i jest nas trochę. Do tej pory każde BDT można było sponiewierać, teraz dziewczyny to już nie takie sierotki. Stałyśmy się silne, a takich się nie lubi.
Z drugiej strony - powiększamy się - co znaczy, że jednak idziemy w dobrym kierunku :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...