Jump to content
Dogomania

Klub Wytrwałych Baloniarek - Razem możemy odnosić sukcesy:)


Igiełka

Recommended Posts

[quote name='dogomaniaczkaa']Powiem Wam szczerze, że zaczynam mieć dość tego wszystkiego. Ludzie zakładają, że skoro pomagam psom, to muszę poświęcić każdą wolną sekundę na to właśnie zajęcie. Ostatnio zostałam poproszona o pomoc dla psiaka błąkającego się po jednym z osiedli. O pomoc poproszono mnie pocztą pantoflową - koleżanka z pracy mojego TŻ powiedziała, że jej koleżanka zajmuje się pieskiem, ale że nie daje rady. A że wiedzą, że ja pomagam psom, to może mogłabym jakoś pomóc. I pomogłam - dostarczyłam karmę, środek na pchły, witaminy. Wypytałam wszystkie możliwe DT o miejsce (których jak wiecie jest jak na lekarstwo). Na tym moje możliwości niestety się kończą, a nawet jeśli nie, to nie jest jedyny pies, to nie jest jedyne zajęcie - mam jeszcze pracę, obowiązki i inne sprawy, które niestety, zabierają mi czas i nie wyrabiam już na zakrętach. :(. Napisałam więc do tej dziewczyny, żeby zarejestrowała się tutaj (podałam jej wszystkie linki) i zamieściła zdjęcia psa, zapytała o DT dla niego. A tu dostaję wiadomość, w której dowiaduję się, jak to zaoferowałam pomoc i obietnicy nie dotrzymałam, że szkoda czasu na zawracanie głowy i szkoda zmarnowanego czasu... a na koniec "nie pozdrawiam". Normalnie aż cieplej się na sercu robi... :shake:[/QUOTE]


Nio... milutko tak -
nie ma to jak BEZGRANICZNA tak zwana "miłość" do zwierząt..

oficjalnie:
Jadę jutro o 6ej z Krakowa do Warszawy - przez Kielce.
Jak ktoś chce się przyłączyć do transportu na tej trasie to jutro o 8ej będę na stacji BP na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Jagiellońskiej w Kielcach i tam może nastąpić przekazanie zwierzaków - kot to raczej w transporterku lub pies, który nie zagryzie Dastiego (innego psa) lub nie rzuci się na koty. Oczywiście przewóz innych zwierzątek także wchodzi w grę (tylko nie rogate kozy) ;). Jak ktoś ma zwierzaka na trasie to nie musi być to skrzyżowanie, ale zależy nam, aby bardzo z drogi nie zbaczać, bo ja zostawiam stado w domu i muszę do niego w miarę pilnie wracać. Gufiś będzie mieć zapewnione prawdopodobnie tylko 1 karmienie podczas mojej nieobecności, a Kora niestety nie ma pokarmu więc tego nie przeskoczę.
W Warszawie będę na pewno w okolicy ul. Czerniakowskiej oraz koło Okęcia. Dzwonić jak coś- ja się nie rozgaduję tylko o konkretach będzie mowa, nie pisać smsków, bo ja ich do momentu zaparkowania auta nie odczytam.
Transport - koszty - dzielimy solidarnie - im więcej pso-kotów itp tym wyjdzie mniej :).
Pieniądze - chyba najlepiej do ręki - zamieszczę później fakturę, bo dziś już nie dojdą, a tak to każdemu mogę nawet pisemnie odbiór kwoty potwierdzić.

Link to comment
Share on other sites

Ja trochę zmienię temat, ale tak ostatnio myślałam na moim DT i postanowiłam się "przekwalifikować". Dotychczas miałam tymczas dla szczeniaków. Zaczęło się gdy w naszym starym schronie pojawiła się parwo. Każdy szczeniak trafiał do mnie ze strachu przed chorobą. Bywało, że miałam u siebie całe mioty (dwa razy szczeniaki trafiły do mnie z matką jako ledwo widzące). Po zmianie schroniska brałam wszystkie znalezione maludy plus z dogo. Niestety jeden szczenior z dogo spowodował wybitną niechęć mojego taty do maluchów. Z drugiej strony rozumiem, że szczeniory są męczące i może się za to wkurzać. Dlatego żeby całkiem nie zamknąć dt będę brała starsze psy. Po naradzie rodzinnej stwierdziłam, że lepiej brać psiaki starsze/chore, ale za to spokojniejsze. Takie, które na początku mogą być u mnie w pokoju. Oczywiście mowa o małych psach. Wcześniej brałam tylko maluchy, bo moja kaleka nie akceptowała innych psów. W tej chwili już się całkiem przyzwyczaiła. Szkoda mi zamykać dt, a takie małe, starsze psiaki gigantycznych szans w schronach nie mają. Zaczęło się od tego, że do naszego schronu trafił psiak w typie yorka, niewidomy i z chorobą skóry. Mama stwierdziła, że musimy go zabrać ;). Nie wiem co się z nim dzieje, bo kierowniczka ma urlop, ale będziemy czuwać. Chyba to dobry pomysł?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Macia'] . Po naradzie rodzinnej stwierdziłam, że lepiej brać psiaki starsze/chore, ale za to spokojniejsze. Szkoda mi zamykać dt, a takie małe, starsze psiaki gigantycznych szans w schronach nie mają. Chyba to dobry pomysł?[/QUOTE]
Pomysł dobry, ale musisz liczyć się tym, że takie psiaki mają bardzo marne szanse na adopcje i chwilowy dt przekształca się z dożywotni dt

Link to comment
Share on other sites

Zdaje sobie sprawe, ze szanse takich psow sa niewiekie. Prawde mowiac od poczatku zasze planowalam tymczas dla takich wlasnie psow. Tym bardziej ze nie musza to byc staruszki. Myslalam tez po prostu o strachulcach. Dobrze nam idzie wyprowadzanie takich psow. Wyjdzie w praniu.

Link to comment
Share on other sites

Macia, pomysł jest bardzo dobry. ;)
Szkoda że tylko małe psiaki, bo średniaki też są w porządku :lol:

Ale powiem tak - wydaje mi się że dla szczeniaka łatwiej znaleźć miejsce... Wiem że to podwójna siła energii i niszczenia, ale to tylko szczeniaczek, czyli etap przejściowy, a taki staruszek to gorsza sprawa i trudno znaleźć takiemu dobre warunki.

Gratuluję decyzji i powodzenia życzę :)

Link to comment
Share on other sites

Oooo i strachulce...
Nie masz miejsca?
Mam 4 sztuki takich wypłochów...
Małe są...

Dwie suczki, nieagresywne, ale bojące. Jedna podchodzi i da się pogłaskać druga nie...
I dwóch chłopaków, jeden może dziabnąć..
Panicznie się smyczy boją..

I w takim momencie odechciewa się wszystkiego...
Idę ogłoszenia robić...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Macia']Gdzies je zobaczyc mozna? ;)[/QUOTE]
tu mają album: [url]https://picasaweb.google.com/adopcjeada/OlesnickichSzesc[/url]

ale to wygląda tak że najgorsze dziki to:

ZARA
[url]https://lh4.googleusercontent.com/-VGmeXtvCsco/T1POuRofq2I/AAAAAAAAMaU/ezM4baOYv0E/s640/DSC_0876.JPG[/url]
[url]https://lh5.googleusercontent.com/-YmnNCVeaqek/T0FamaK6R8I/AAAAAAAAMGU/h0wIpQQufxU/s640/IMG_2773.JPG[/url]

CEZAR kąsacz
[url]https://lh5.googleusercontent.com/-AYrfvsvWHXs/T0FahLFbzwI/AAAAAAAAMGA/VbxdS7shzN0/s640/IMG_2768.JPG[/url]
[url]https://lh4.googleusercontent.com/-nwsSQBhH040/T1POv27dF1I/AAAAAAAAMak/nKfZmoL0KL0/s512/DSC_0878.JPG[/url]

ARGON
[url]https://lh3.googleusercontent.com/-dqtCgDbL8II/T0FapOeRPzI/AAAAAAAAMGc/6cVq-xfDB20/s640/IMG_2775.JPG[/url]

IRMA (dobrze rokuje)
[url]https://lh5.googleusercontent.com/-FKW1fY-zUfk/T0FajdM6SzI/AAAAAAAAMGI/UteAM1yubnU/s512/IMG_2770.JPG[/url]

Tylko z potworami problem jest taki, że one z mieszkaniem mają problemy...
To są dzikusy odebrane od kobiety, która przygarniając kilka bezdomniaków straciła kontrolę i takie dziki się zrobiły..
Nieźle rokują, ale z tego co zasłyszałam to nie najlepiej z czystością, i po meblach łazikują...

Trudna z nimi sprawa... a są śliczne...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Macia']Zdaje sobie sprawe, ze szanse takich psow sa niewiekie. Prawde mowiac od poczatku zasze planowalam tymczas dla takich wlasnie psow. Tym bardziej ze nie musza to byc staruszki. Myslalam tez po prostu o strachulcach. Dobrze nam idzie wyprowadzanie takich psow. Wyjdzie w praniu.[/QUOTE]

to bardzo rozsadne podejscie, bo one czasem stają sie super fajne tylko czasu potrzebują i co jak co - nie są kłopotliwe na 99%


info:

Nie wiem do końca kto chce mi podrzucić zwierza, a kto nie
na pewno jedzie - Dasti z Kielc do Warszawy (pani z nowego domu potwierdziła, że będzie czekać, zwolni się wcześniej z pracy)
jedzie (chyba) szczeniaczek z Jaworzna do Krakowa (jedna osoba mówi, że przyjeżdża na pewno, ale nie wiem do końca jak będzie rozwiązana sprawa z przekazaniem go po drodze - będę pod telefonem). Domek w Krk jest.
Miał jechać kiciuś z Warszawy do Krakowa ale osoba w stolicy zaczęła nieźle kombinować i według nas... jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, które osoba chcąca się nim zaopiekować musiała by za kiciusia zapłacić.
Nie wiem, co z transportem kotków (2 szt) do stolicy (1 kotek) i ze stolicy (1 kotek) - tu nie mam odp na PW.
Tak czy inaczej wyjeżdżam jutro rano, bo muszę być w Kielcach rano.
Nio i Ikusia chce się zająć Gufisiem także rano jadę przez jakieś 4 km z Gufisiem na DT (z bardzo bardzo dużym naciskiem na T ).
W zamian wiozę lek dla kiciusiów, bo one biedne chore.

Mam ze sobą kontenerek dla kotka/małego psa - na wszelki wypadek. W razie czego proszę o telefonowanie, nie będzie mnie już na dogo do jutra do wieczora.

oficjalnie:
Jadę jutro o 6ej z Krakowa do Warszawy - przez Kielce.
Jak ktoś chce się przyłączyć do transportu na tej trasie to jutro o 8ej będę na stacji BP na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Jagiellońskiej w Kielcach i tam może nastąpić przekazanie zwierzaków - kot to raczej w transporterku lub pies, który nie zagryzie Dastiego (innego psa) lub nie rzuci się na koty. Oczywiście przewóz innych zwierzątek także wchodzi w grę (tylko nie rogate kozy) ;). Jak ktoś ma zwierzaka na trasie to nie musi być to skrzyżowanie, ale zależy nam, aby bardzo z drogi nie zbaczać, bo ja zostawiam stado w domu i muszę do niego w miarę pilnie wracać. Gufiś będzie mieć zapewnione prawdopodobnie tylko 1 karmienie podczas mojej nieobecności, a Kora niestety nie ma pokarmu więc tego nie przeskoczę.
W Warszawie będę na pewno w okolicy ul. Czerniakowskiej oraz koło Okęcia. Dzwonić jak coś- ja się nie rozgaduję tylko o konkretach będzie mowa, nie pisać smsków, bo ja ich do momentu zaparkowania auta nie odczytam.
Transport - koszty - dzielimy solidarnie - im więcej pso-kotów itp tym wyjdzie mniej :).
Pieniądze - chyba najlepiej do ręki - zamieszczę później fakturę, bo dziś już nie dojdą, a tak to każdemu mogę nawet pisemnie odbiór kwoty potwierdzić.

Link to comment
Share on other sites

Szukamy tymczasu dla naszego Nero. Piesek przyjaznay aczkolwiek duży, Dt za zwrot kosztów utrymania, nie powinien mieć towarzystwa innych psiaków. Aktualnie przebywa u Jamora i chcemy goprzenieśc z braku finansów. Nie znacie kogoś kto mógłby się nim zaopiekować?
[url]http://www.dogomania.pl/threads/188186-Nero-ju%C5%BC-ponad-rok-u-Jamora-d%C5%82ug-w-marcu-prosimy-o-pomoc-cho%C4%87by-5-z%C5%82-[/url]...

Link to comment
Share on other sites

Macia - najważniejsze, że... nie zamykasz DT ;)
Szczeniaczki są słodkie i szybko domki znajdują, ale też wymagają wiele pracy. Ja np. nie mogę sobie sprawić takiej "atrakcji", bo za długo nas w domu nie ma. Natomiast jeśli chodzi o strachulce, to jest super pomysł! One w schronach mają mizerne szanse na adopcję, bo nie potrafią się lansować. Poza tym w wielu przypadkach się okazuje, że po opuszczeniu schronu stają się super kontaktowymi i przytulaśnymi jednostkami, jak to było w przypadku naszej Lusi (teraz Emi), która po 15 min. od przyjazdu do nas szalała z naszą Kresią, wieczorem wpakowała mi się do łóżka, a po tygodniu... znalazła super domek!
POWODZENIA!

Link to comment
Share on other sites

jednak nie ten, jest tym wymarzonym... tak na prawdę pokazałam zdjęcia i Haku (kolega) nie mógł sie do końca zdecydować więc uznałam, że to nie to [quote name='ulvhedinn']a może taki:
[URL="http://naforum.zapodaj.net/73588a5a59f9.jpg.html"][IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/73588a5a59f9.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://naforum.zapodaj.net/6e65f823ae5f.jpg.html"][IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6e65f823ae5f.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://naforum.zapodaj.net/30b480683b45.jpg.html"][IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/30b480683b45.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://naforum.zapodaj.net/2d13fea98e3d.jpg.html"][IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2d13fea98e3d.jpg[/IMG][/URL]

Ok roku, wykastrowany kocurek, strasznie kochany, super zgodny z kotami, z psami. Kuwetowy. Wywalony pod Kakadu, u mnie na DT....[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[B]sajlana [/B]- bajk21 ma śliczne kociaki i super wybór - polecam ;)
tu wątek - [URL="http://www.dogomania.pl/threads/173686-Przytulisko-p.Joli-czyli-jest-taki-ma%C5%82y-domek-wype%C5%82niony-mi%C5%82o%C5%9Bci%C4%85-po-dach"]http://www.dogomania.pl/threads/173686-Przytulisko-p.Joli-czyli-jest-taki-ma%C5%82y-domek-wype%C5%82niony-mi%C5%82o%C5%9Bci%C4%85-po-dach[/URL], gdzie są namiary, ewentualnie można zdjęcia dostać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Macia']Zdaje sobie sprawe, ze szanse takich psow sa niewiekie. Prawde mowiac od poczatku zasze planowalam tymczas dla takich wlasnie psow. Tym bardziej ze nie musza to byc staruszki. Myslalam tez po prostu o strachulcach. Dobrze nam idzie wyprowadzanie takich psow. Wyjdzie w praniu.[/QUOTE]

dobry wybór już zmieniłam i nadal wisisz na liście :)

Link to comment
Share on other sites

Nasz nowy nabytek...

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images42.fotosik.pl/238/796b00fda6b9c4e9med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/1398/325786277bfc5da3med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/1406/64be0165f8c89c19med.jpg[/IMG][/URL]

Szła przed siebie po ulicy. W pewnym momencie się położyła, bo zabrakło sił. Zadzwonił Pan, który dał jej wodę i jedzenie. Sunia była przestraszona, ale nie miała sił uciekać. Jest słodka, sama wskoczyła do auta. Jest już u mnie w domu i odpoczywa. Na pewno nie raz rodziła...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...