Jump to content
Dogomania

Pomóżcie, jestem załamana... Żebranie...


bobroska.

Recommended Posts

Po prostu jak jecie, każcie psu wyjść. Moje wsyztskie psy zostały oduczone żebrania komendą "wyjdź" i "na miejsce", a były naprawdę każdy z innej parafii.

Mój ojciec jest "robolem" tak btw. Już kilka razy miał wypadki w pracy, bo w takich wspaniałych warunkach pracuje. Teraz od 9 lat w Londynie, bo w mojej okolicy średnio fajne warunki by dostawał. To nie jest ani łatwa, ani przyjemna praca, ojciec miał pęknięte żebro, prawie stracił oko (metalowy prent na niego spadł), wiecznie poparzenia od spawania (bo po co załatwiać odzież ochronną swoim ludziom) i do wielu lat walczy z chorobą skóry po budowie w Niemczech, gdzie zapomnieli dodac, ze chemikalia są na powierzchni niezabezpieczone. Troszkę szacunku proszę, bo normalnie krew mnie zalewa. Jeśli zostawiłas psa z obcymi ludźmi i nie dałaś konkretnych wytycznych, to cudów nie ma. Po prostu. Ja, jak mam gości, na dzień dobry daję instrukcję obsługi psa, co wolno, czego nie, stawiam psie ciastka na stole i z głowy.

Link to comment
Share on other sites

mój TZt dla odmiany tydzień temu spadł z rusztowania a raczej z całym rusztowaniem-poza podrapaniami i siniakami nie stało się nic,ale miał już połamane palce rąk,stope,poparzenia po spawaniu to norma.
Ty sobie możesz myśleć co chcesz że ten człowiek to pijus itp,ty na niego nie robisz,to jest dorosły człowiek który uczciwie i bardzo ciężko zarabia pieniądze a pretensje do niego i prawo osądu ma jego rodzina,tylko i wyłącznie bo Tobie pewnie krzywdy nigdy nie zrobił

Link to comment
Share on other sites

oczywiście tym bardziej te tak ciężkie fizycznie,a dajmy na to taka sprzątaczka? czy ktoś ma do niej szacunek? ja mam i szanuje wszystkich ludzi bo bez tych "roboli to nie było by gdzie mieszkać,bez sprzątaczek byłby syf,bez pracowników zieleni miejskich nasze psy nie miałyby gdzie "srać" ale jak widać są tacy których szacunku do zwykłego człowieka nikt nie nauczył

Link to comment
Share on other sites

Moje pod względem żebrania są rozpuszczone. Mamy nawet różnorodne rytuały podczas których psy wiedzą, że coś im "spadnie". Np. przy porannej kawie sunia przychodzi i podaje mi łapki a ja jej daje ciasteczka. Później robię kanapki a ona siedzi zaraz obok i czeka aż coś jej rzucę, czasem sobie miałknie ze zniecierpliwienia ale ani na głowę mi nie wchodzi ani na stół... Ja osobiście bardzo to lubię. Jak mi pies przeszkadza w kuchni czy przy obiedzie, to każę mu wyjść/odejść/przestać i raczej działa.

Jak sunia była młodsza to uczyłam ją trochę wychodzenia z kuchni na komendę i czekania w wejściu. Ale jakoś specjalnie się w to nie angażowałam. Nie wiem - wydaje mi się, że przychodzi taki czas, że pies, oprócz wyuczonych komend, zaczyna po prostu czaić co się do niego mówi :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam. Mam w domu dwa dogi niemieckie i jeśli chodzi o żebranie to moim zdaniem nie ma problemu z oduczeniem tego złego nawyku nawet dorosłego psa. Dwa miesiące temu zamieszkała z nami dorosła już suka (5 lat). Żebrać starała się od samego początku podczas naszych posiłków. Nauka wysyłania na miejsce konsekwentnie aż do skutku zaprocentowała...nie znaczy to jednak, że nadal nie próbuje, ale krótka komenda "wyjdź" odsyła ją na miejsce, albo stoi w progu kuchni...potem znudzona już wraca na posłanie. Molosy to psy uparte, a dogi reagują wolniej, ale nie wierzę, że nie można nauczyć podstaw wychowania psa, niezależnie od wieku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...