Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'zółtaczka'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Moja 11 letnia sunia zachorowala na babeszjozę. Wszystko rozwinęło się w tyd.zień. W weekend zauważyliśmy w jej moczu krew. Z racji tego, że włąśnie w tym okresie powinna mieć cieczkę myśleliśmy, że to właśnie jej początek dlatego trochę zbagatelizowaliśmy objawy. Jednak zaczęła troche słabnąć, we wtorek wieczorem nie schodzila juz nawet z łóżka. W środę rano pojechalismy do weterynarza. W tą noc jej stan znacznie się pogorszył. Weterynarz powiedział, że ma zaawansowaną żółtaczkę i anemie. Po zbadaniu krwi powiedzial, że mocznik wynosi kolo 330, a kreatynina jest tak wysoka, że "nie miesci się we wskażnikach komputera". Jednak podał kroplówkę, zrobił jej zastrzyki z witaminami i na koniec podał bardzo bolący lek, który powiedział, że był tak samo jak leczący tak bardzo też trujący dla jej organizmu.Następna noc miala być decydująca. Sunia musiała ją tylko przeżyc. Byliśmy bardzo szczęśliwi, bo wieczorem po podaniu leku jej stan trochę się polepszył, zaczęłą sama wstawać. Jednak nastepnego dnia pojechalismy na kroplówki i zaczela czuc sie po tym o wiele gorzej. Dostala połowę jednej i polowę drugiej kroplówki. Dzień wczesniej po otrzymaniu takiej dawki robiła siusiu co godzinę lub dwie, a tamtego dnia od godziny do wieczora nie zrobiła nic. Nie wstawała, nie podnosiła głowy. Patrzyłą w jeden punkt. Póżnym wieczorem odeszła. Nie męczyłą się, po prostu zasnęła. Wiedzielismy że są słabe szanse na jej przeżycie, ale walczyliśmy. Nie udało sie. Cieszymy sie ze nie cierpiała..Odeszła w spokoju.. Napisałam całą historie choroby mojej psiuni, aby kążdy wlasciciel borykajacy sie z podobnym problemem, mógł porównac objawy swojego pieska z tymi, aby chociaż trochę pomóc pieskom, które jeszcze da się uratować..
×
×
  • Create New...