Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'tarnów'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 2 results

  1. Ogłoszenie grzecznościowe. Do oddania w dobre ręce zupełnie za darmo 6 szczeniaczkow. 3 pieski i 3 suczki. Na ostatnim zdjęciu mama szczeniąt. Same jedzą i czekają na dobre domki. Ślicznie ubarwione. Więcej informacji pod telefonem 512 809 545 Edit: z tego co wiem, zostały 3 Nie mogę dodać zdjęć w poście, więc odsyłam do ogloszenia: http://tarnowiak.pl/ogloszenie/1608302/szczeniaczki-za-darmo-w-dobre-ogloszenie-grzecznosciowe-do-oddania-rece-zupelnie/
  2. Nawet nie wiem czy to właściwe miejsce na ten wątek...Z braku czasu 100 lat już nie byłam na dogomanii, wiec jesli to nie jest właściwe miejsce to wybaczcie. Od pewnego czasu, jeżdząc do pracy bardzo ruchliwą "czwórką", w krzakach na poboczu widywałam psa -zawsze w tym samym miejscu przy drodze. Pare dni temu zaryzykowałam zmiażdzenie przez Tira i zatrzymałam się. Pies uciekł ale wszystko wyglądało na to, że w tym miejscu koczuje dłuższy czas. W gminie - a raczej w dwóch gminach, bo pies ma nieszczęscie przebywać na granicy dwóch gmin - udało mi sie dowiedzieć, że o psie wiedzą. Przy drodze koczuje od lata, ktoś go tam po prostu zostawił. Podejmowali kilka prób złapania go ale pies jest nieufny i ucieka. Po jednej z prób przez dwa tygodnie nie pojawiał sie w tym miejscu, potem wrócił. Strzelby Palmera w okolicy nie ma nikt. I tyle. Gminy wiedzą, pochylają sie nad problemem, wiedzą, że pies tam zimy nie przeżyje ale nie wiedzą co mogą jeszcze zrobić. W gminie Brzesko padła propozycja, że zrobią mu w tym miejscu jakieś zadaszenie, może budę. Trochę mało jak na zimowanie przy ruchliwej drodze... Psa ktoś dokarmia, bez tego nie przeżyłby tyle czasu sam przy drodze. Ale idzie zima i on nie może tam zostać. To i tak cud, że nie zginąl pod kołami jakiegoś Tira do tej pory. Macie jakiś pomysł jak można mu pomóc??? Ja mogę go tylko dokarmiać - nie mam szans na zabranie go do domu ze względu na totalne zapsienie i małe dziecko. Zresztą i tak go nie złapię - boję się, że jak będę go ganiać po tym lasku to w końcu ucieknie na drogę i wpadnie pod auto. Nie wiem do kogo mogłabym się jeszcze zwrócić o pomoc dla niego... Pies jest w Jastwi, na granicy gminy Dębno i Brzesko.
×
×
  • Create New...