Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'szansa'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Witam, jestem nowa na forum i rozpaczliwie szukam pomocy i rady.(z góry przepraszam, za tak długą wypowiedź) Suczka jest rasy [B]cocker spaniel[/B]. Problem zaczął się kiedy wyszłam z moją Bleki na spacer. Zawsze wyrywała się ze smyczy, cieszyła się i latała z merdającym ogonem – mimo swojego wieku [B](12 lat)[/B], zachowywała się jak szczeniak. Zdawałam sobie sprawę, że jest już staruszką i jej czas powoli dobiegał końca, ale tego zupełnie się nie spodziewałam. Tego dnia, coś zaczęło dziać się nie tak. Poruszała się mozolnie ze spuszczoną głową i miała problemy z wchodzeniem po schodach. Potem miała problem ze wstaniem, a jej [U]tylnie łapy się rozjeżdżały[/U] – jak foka. Pomyślałam, że to pewnie może być dyskopatia. Wysłaliśmy ją do weterynarza, przebadał i wstrzyknął przeciwbólowe i wkrótce suczka wróciła do zdrowia. [U]Jednak 2 dni później to wróciło[/U]. Wysłaliśmy ją kolejny raz, ale do innego weterynarza, gdzie zostawiono ją na obserwacje, rehabilitowano, wycedzono (gdyż miała problem z wypróżnianiem) i wstrzykiwano co trzeba. Kazano to powtórzyć i tak zrobiliśmy. Okazało się, że ma przerwy między kręgami, nie może się poruszać i ma nie za dobre wyniki krwi. Zalecali abyśmy wysłali ją na bardzo drogą operację, ostrzegając, że szansa na wyzdrowienie wynosi 20 %. Chciałabym to zrobić, jednak obawiam się, że przy jej obecnym stanie może jej nie przeżyć i narobilibyśmy jej tylko więcej stresu i cierpienia. Bleki wygląda: - jakby była zmęczona tym wszystkim i straciła wolę walki :-( - może mi się wydaję, ale zrobiła się w tym czasie znacznie grubsza (na pewno nie ciąża) - jest słaba, - w nocy piszczy, - kiedy leży, w ogóle się nie rusza, - siusia pod siebie, - tylnie łapy ma bezwładne, a w przednich nie ma ani trochę sił - ma napięte wszystkie mięśnie Są takie momenty, w których w ogóle nie chce jeść i pić, a czasami po prostu (ledwo) potrafi wypić całą miskę – podaję jej wodę za pomocą strzykawki. Nie mogę na nią patrzeć, gdy tak cierpi. Każdego dnia miałam nadzieję, że odzyska choć trochę siły w łapach, jednak zaczyna mi to wszystko powoli przygasać i płaczę :placz: Naprawdę serce mi pęka kiedy patrzy na mnie tym zmęczonym wzrokiem, a ja jej nie potrafię pomóc i choć bardzo trudno jest mi o tym myśleć, uważam że jedynym wyjściem jest uśpienie. [B]Czy jest jeszcze dla niej szansa? - miał ktoś może podobną sytuację? [/B]:-(
×
×
  • Create New...