Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'sam%20w%20domu', 'szczeniak' or 'wychowanie'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Na wątku terierki Emki malagos pisała o dwóch trzymiesięcznych suczkach podrzuconych przez księdza do gminnego kojca. Pieski znalazły domy, a suczkami jak zwykle na wsi nikt się nie zainteresował. Siedziały w gminnym kojcu od połowy listopada czekając na zdziczenie i zapomnienie. Malagos je ogłaszała na własny koszt, ale wiadomo bez dogamanii ani rusz. Aż do dzisiaj. Rano malagos zabrała je z kojca do siebie (nie było łatwo, bo bardzo się bały). Jedną , tę większą, zabrałam ja. Drugą po pracy weźmie na tymczas dziewczyna z malagosowej wsi ( tak, tak !). Chodziło o to, aby poszły równocześnie i żadna nie została sama w zimnej budzie. Suczki mają 4,5 miesiąca. Ada jest większa, waży ok.6 kg. (2 marca 9,8 kg) No i udało się !!! Zapraszam na wątek z nadzieją, że mnie wesprzecie, chociażby dobrym słowem. W kojcu gminnym. Ada z lewej.
  2. Dostałam telefon, ja mam dużego do oddania może ktoś z Krakowa ma małego bajtla (piesek nie suczka) szukającego domu. Dom nie sprawdzony. Podany został tylko nr GG 422 42 89. Mam nr tel. więc mogę przekazać szukającej wasz. Pozdrawiam
  3. [FONT=Arial][SIZE=2] [SIZE=3][FONT=Calibri]Do niedawna życie kruchej i bezbronnej Nitki było pasmem przemocy – delikatna suczka w konfrontacji z ludzką agresją i okrucieństwem. Mimo młodego wieku jamniczka bardzo wiele przeszła. Była często bita, co spowodowało skręt szyi powodujący, że sunia ma cały czas lekko przechyloną główkę. Na główce ma też kilka blizn, prawdopodobnie od uderzeń ostrymi narzędziami. Nawet fakt, że była szczenna nie powstrzymał jej właścicieli, a właściwie oprawców od przemocy – jedyny szczeniak, który ocalał ma z tego powodu lekko opadającą powiekę. Na szczęście jedna z osób będących świadkiem codziennego koszmaru jamniczki, poprosiła nas o pomoc. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Calibri]Suczka ma wspaniały charakter, jest bardzo troskliwą matką i mimo okrutnego traktowania wciąż tli się w niej pogoda ducha. Musimy dołożyć wszelkich starań, żeby rozbudzić w niej na nowo zaufanie do ludzi. Chcemy również leczyć szczeniaka, by dać mu szansę na normalne, szczęśliwe życie [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Calibri]Szczeniaczek jak i jego mama będą do adopcji za ok. miesiąc - na razie nie można ich rozdzielać. [/FONT][/SIZE]Kontakt w sprawie adopcji - [/SIZE][/FONT]503 069 502, 609 733 990 [FONT=Arial][SIZE=2] [SIZE=3][FONT=Calibri][B]Sprawmy żeby Nitka i jej bezbronne maleństwo mogły cieszyć się życiem, żeby były radosnymi, zdrowymi i pełnymi życia jamniczkami. Prosimy o wsparcie ich utrzymania i leczenia.[/B][B]Będziemy wdzięczni za kierowanie na konto naszej fundacji darowizn tytułem "Nitka" [/B][/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Calibri][B]Fundacja na rzecz zwierząt "Przytul Psa"[/B] ul. Parkowa 5K, Ustanów, 05-540Zalesie Górne Bank BPH (o. w Piasecznie)[/FONT][/SIZE][B] [FONT=Calibri][SIZE=3]66 1060 0076 0000 3200 0133 1036 [/SIZE][/FONT][/B] [/SIZE][/FONT][CENTER] [IMG]http://10.158.226.65/bmi/img29.imageshack.us/img29/9531/zdjecie1s.jpg[/IMG] [IMG]http://10.158.226.68/bmi/img20.imageshack.us/img20/7817/zdjecie2.jpg[/IMG] [IMG]http://10.158.226.67/bmi/img9.imageshack.us/img9/5372/zdjecie3v.jpg[/IMG] [IMG]http://10.158.226.68/bmi/img20.imageshack.us/img20/8610/zdjecie4w.jpg[/IMG] [IMG]http://10.158.226.67/bmi/przytulpsa.home.pl/aktualnosci/2009-07/2009-07-13jamniczka/maluch1.jpg[/IMG] [/CENTER]
  4. dominika20

    Ratunku

    Witam! Mam problem z moją pięciomiesięczną sunią-ratlerkiem. Owa psina nauczyła sie wskakiwać na krzesło a z niego na stół i łapczywie zjada wszystko co się na znajduje!! Oczywiście później są tego skutki uboczne. Nie można nic zostawić na biórku czy stole a jeśli już coś stoi to nie można wyjść nawet na chwile z pokoju bo jeśli tylko zauważy ze nikogo nie ma startuje na stół!! Nie wiem co mam zrobić żeby ją tego odzwyczaić:( Pies regularnie dostaje jedzenie w odpowiedniej dla niej ilości więc nie robi tego dlatego ze jest głodna. Proszę o radę w tej sprawie.
  5. hej :) od kilku miesiecy mam yorka (sunie :cool3:) . najpierw była karmiona royal'em ale nie chciala tego jesc i poza tym brzydko pachniało jej z pyska. wiec zmienilismy ja na pedigree. na poczatku sie na nia rzuczala jakby nie dostawala jesc co najmniej przez tydz. ale z czasem chyba tez sie jej obrzydla . i tej smierdzi jej z pyska o.O myslicie ze to przyczyna jedzenia? czy moze czegos innego?
  6. Witam! Mam gorącą prośbe do miłośników chow chow;) Jestem zainteresowana kupnem szczeniaka tej rasy. Znalazłam ogłoszenie [url=http://ale.gratka.pl/ogloszenie/2048121_szczenieta_z_rodowodem_po_rodzicach.html]Szczenięta z rodowodem, po rodzicach championach[/url] ale nie bardzo wiem o co pytać. nigdzie w internecie nie mogę znależć info o tej hodowli. Mam jedynie coś takiego/ choć nie wiele mi to mówi/ [url=http://www.zkwp.bydgoszcz.pl/championy.phtml]Związek Kynologiczny Oddział Bydgoszcz, psy, szczeniaki - Championy[/url] (chow chow rudy) widze ze hodowca jest dortota kudla ale wlasciecielem juz ktos inny/ inna hodowla/ juz nie wiem co myslec. Proszę o rady pozdrawiam:*
  7. Mam pytanie i jednocześnie prośbę. Jak mam nauczyć prawie 5 miesięcznego Shih Tzaka załatwiać się na dworze ? Wszystko by było dobrze, gdyby nie to, że wychodzę z nim na spacery a on trzyma siusiu aż wrócimy do domu i wtedy załatwia się na gazetce. Już próbowałam z wynoszeniem gazety na podwórko, ale on tylko siedział na niej i rozglądał się. Nie biję go, za każde dobre zachowanie nagradzam. Raz czy dwa razy udało mu się zrobić siusiu na podwórku, wtedy głaskałam go i dawałam nagrodę. Ale wtedy siedziałam z nim nawet 1,5 godziny na podwórku. Teraz też mam tak robić ?
  8. [COLOR=#006400]najbardziej akutualne foty[/COLOR] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images29.fotosik.pl/302/4a0cb917c1f7fb99med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images39.fotosik.pl/38/c8f6241a03bf4fc9med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images48.fotosik.pl/38/6f86cedf19d9bbb6med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images36.fotosik.pl/38/8c0166e7f8f827cemed.jpg[/IMG][/URL]
  9. Wyskoczył mi jakiś błąd przy publikacji wpisu i wpis się powielił. Proszę o skasowanie tego wątku.
  10. Witam serdecznie! Niedługo w moim domu zamieszka szczeniaczek rasy CKCS. Powoli już się do tego przygotowuję, ale chciałabym poczytać jakieś książki oprócz internetowych publikacji. I tu rodzi się problem.. ogrom tytułów/autorów. Kompletnie nie wiem co wybrać, poczytałam, że Zofia Mrzewińska (i kilku jeszcze innych autorów) jest polecana ale chyba to jednak za mało, bo od czego zacząć, co jest bardziej przydatne w wychowaniu szczeniaka, przecież nie nauka jakichś sztuczek (bo do tego raczej dochodzimy później huh?). Poszukuję książki poświęconej stricte wychowaniu szczeniaka, zrozumienia jego zachowania. Później poczytam całą resztę (którą również, drodzy forumowicze, możecie polecić). Pozdrawiam!
  11. Witam. Opisze całą naszą sytuację, żeby łatwiej było zrozumieć dlaczego tak szybko musimy kupić do domu nowego psiaka. 3 tygodnie temu musieliśmy uśpić psa ( nowotwór kości na dolnej żuchwie, otwarta rana pies nie jadł). Córka była z tym psem bardzo zżyta od kiedy się urodziła pies już był, i nie odpuszczał jej na krok. Po tej sytuacji zdecydowaliśmy się na to, żeby wziąć psiaka do domu aby córka nie rozpaczała aż tak po poprzednim psie ( mamy domek letni na ośrodku wypoczynkowym i wszystkie dzieci mają pieski i ona strasznie to przeżywała, że nie ma jej Ketusi. ) Niestety teraz już wiem, że zrobiliśmy z mężem najgorszą rzecz jaką mogliśmy kupiliśmy psa z pseudo. Wiem, że zaraz będzie lincz z waszej strony ale teraz sama już wiem jak złą rzecz zrobiliśmy. Moly odeszła od nas po 5 dniach walki o jej malutkie życie zrobiliśmy co w naszej nocy u weterynarza byliśmy 2/3 razy dziennie. Nie udało się uratować tego malutkiego życia, córka nie widziała tych dwóch ostatnich dni bo specjalnie wywiozłam ją do babci, bałam się, że może bardzo znowu to przeżyć a jest strasznie uczuciowym dzieckiem. Jak córka wróciła do domu powiedzieliśmy jej, że Moly była malutka i pan doktor powiedział, że musi wrócić do swojej mamusi pić jeszcze mleczko i jak troszkę się wzmocni i urośnie to do nas wróci za 2/3 tyg. A teraz to co najważniejsze. Jak przygotować dom na nowego psiaka? Na pewno będzie to piesek z legalnej pewnej hodowli to już mogę zagwarantować. U Moly nie stwierdzono jednoznacznie Parwo ale było takie podejrzenie więc dom chcę wysterylizować tak jak po tej chorobie. Posłanie, kocyk, obrożę, zabawki po niej już wyrzuciłam nie wiem czy miski jak wygotuje w garnku to wystarczy bo mała podchodziła też do misek kotów. Podłogi w całym mieszkaniu wymyję domestosem, ściany w pokoju w którym przebywał psiak będą właśnie malowane, i na przedpokoju także będziemy malować ściany. Co jeszcze możemy zrobić, żeby ustrzec się przed kolejną tragedią ? Wiem, że psiak powinien być po wszystkich szczepieniach i kwarantannie. Liczę na wasze doświadczenie i pomoc, za każdą radę będziemy bardzo wdzięczni. W jakiej temperaturze ten wirus umiera? Czy jak wypiorę pościel w 95 stopniach to wystarczy ?
  12. Jestem właścicielką prawie pięciomiesięcznej suczki jack russell terrier'a. P otrafi już mniej więcej pokazać że chce siusiu, dobiega do drzwi i siedzi przy nich. Jednakże od jakiegoś czasu, na przykład jak ja dziś wykąpałam (ona tego nie lubi za bardzo) to zaczęła biegać i weszła do siebie do świeżego koca w transporterze i się zesikala. Podobna sytuacja miała miejsce wczoraj gdy wchodziła na kanapę z obrzydliwym przysmakiem (zapach) to mama jej zdziała go, ale ona uporczywie wracała, w końcu jej zabrała na dobre i wtedy wskoczyła znowu i się zlała na koc. (mimo że 15min temu robiła na dworze). Często też tak mam jak z nią coś cwicze nawet na dworze to np siad i ona przykuca i sika, w domu też miało to miejsce. Znajomi podpowiadają aby zastosować ,,stare metody'' wychowawcze, czyli np. moczenie pyszczka w moczu, ale dla mnie to trochę niemoralne. Na razie są tylko krzyki, po których się tylko ,,kuli'' i patrzy na mnie dosłownie jak zbity pies. Nie wiem co robić, pomóżcie!
  13. Witajcie :) Od jutro godz. 17:00 będę właścicielką suni około 10 tygodniowej:) Jako iż sporo czytałam, chcę rozwiać wątpliwości tutaj i dopytać się o ewentualne opinie. 1. Kupiłam klatkę dla psiaka; słyszałam, że to dobra sprawa, zwłaszcza dla szczeniora. Czytałam o procesie wprowadzania psa do niej. Tyle, że szczeniak to w sumie nie pies. To psie niemowlę a nie czekamy aż 6miesięczny niemowlak ludzki wczołga się do kołyski, tylko go tam wkładamy i zawsze tam go odnosimy. Czyli.. tu pytanie: wezmę psa i od razu po pierwszym kontakcie ze mną do klatki? Czy lepiej najpierw dać mu swobody nieco a potem dopiero próbować klatkować? 2. Szczepienia. No cóż, to temat odległy, dopiero psa muszę odrobaczyć. I rozumiem iż przez caaaały okres szczepień ma nie wychodzić? Mam drugie psa w domu także będzie się socjalizował, o to się nie martwię, kwestia bezpieczeństwa. Dopiero po ostatnim szczepieniu (za 2 miesiące?!) może wyjść, tak? 3. Podkłady do sikania. Przygotowałam takowe + mam spray do psikania na nie żeby śmierdzial jak psie siki. Uda się w ten sposób? Wiem, że należy szczeniaka tam kłaść po spaniu, po zabawie, po jedzeniu, przed spaniem (czyli w sumie powinien tam zamieszkać :D). 4. Jedzenie. Kupiłam Dolinę Noteci z jagnięciną dla szczeniaków. Jak często dawać mu jeść? Jakie ilości? Załączam fotkę psiaka.
  14. Witam! Dzisiaj, gdy bawiłem się z moim szczeniakiem, delikatnie przejechał mnie zębem po ręce. Miejsce to zrobiło się czerwone, ale krew nie poleciała. Umyłem dokładnie ręce. Mój szczeniak ma dziewięć tygodni i nie jest szczepiony przeciwko wściekliźnie. Trzy mam się przejmować?
  15. Witam! Dzisiaj udałem się do weterynarza aby zaszczepić szczeniaka przeciwko nosówce i parwowirozie. Dowiedziałem się, że szczepienia zaczyna działać dopiero po jakimś czasie i jest to poprzedzone spadkiem odporności psa, że trzeba bardzo uważać i unikać miejsc, w których przebywają psy. Problem w tym, że mam w domu starszą suczkę (15 lat, nie jest chora). Czy zdrowy pies może zarazić szczeniaka?
  16. Witam, 10-tygodniowy piesek rasy maltańczyk jest w moim domu od 2 dni, pierwszy dzień chyba był zestresowany i z tęsknoty za rodzeństwem nie jadł cały dzień. Nauczony jest załatwiania się na matę z różnym rezultatem, czasem bawi się w innym pokoju i sika w miejscu w którym jest ;) - sprzątam, zabieram go na matę i mówię że ma sikać w tym miejscu. W pierwszym dniu zrobił kupkę dwa razy na matę za co go pochwaliłem i nie tknął jej. W drugim dniu apetyt pieskowi wrócił, opróżnia miskę (karmię go karmą - Tropi-Dog jaką otrzymałem od hodowcy). Na opakowaniu karmy pisze, że dla jego wagi powinien jeść 20g na 24h i dzielę mu tą porcję na 3 posiłki namaczając ją wodą. Na noc oraz jak wychodzimy z domu, ograniczam mu przestrzeń do 1 pokoju z jego legowiskiem i podkładem. Czasem protestuje jak go zamykam w jego przestrzeni ale dzięki temu częściej też sika na matę. Wczoraj wieczorem zaobserwowałem, że po zrobieniu kupki zaczyna ją wąchać albo zjadać sam nie wiem - szybko go odciągnąłem od niej ale był bardzo natarczliwy i wszelkie metody stosowane do tej pory by odwrócić uwagę nie działały. Opinii w necie dot. ww. wyczytałem wiele - od takich, że to "normalne" - poprzez sugerowany brak witamin aż po choroby i lamblie włącznie. W poniedziałek mam wizytę u wete - 2 szczepienie więc podpytam co robić a może ktoś z was może coś polecić? Wyczytałem, że pomaga wzbogacenie flory bakteryjnej jelit np. poprzez nakarmienie pieska kefirem - ale obawiam się, że dostanie biegnki. Wczoraj po powrocie do domu zauważyłem że ma bardzo zaropiałe oko, włosy pozaklejały mu oko ale wacikiem i przegotowaną wodą namoczyłem mu oko i okolice i oczyściłem - dzisiaj jakby lepiej z okiem. Jakie nagrody stosować (smakołyki) bo jego karma jest dosyć drobna i sucha. Czy stosować karmę jako nagrodę za dobrze wykonane polecenie?
  17. Witam Wszystkich, Tytułem wstępu- domyślam się, że podobnych tematów na forach są tysiące, przez pewną część udało mi się już przebrnąć, mam nadzieję że będziecie dla mnie wyrozumiali. Otóż, w połowie ubiegłego miesiąca w naszym domu pojawił się kolejny członek- Gucio, maltańczyk miniaturka. Na tą chwilę piesek liczy sobie 14 tygodni życia. Bardzo fajny gość, straszny pieszczoch. Niestety nie mam żadnego doświadczenia w bezpośrednim obcowaniu z psami, stąd szereg moich może nie zawsze mądrych pytań. Niedawno zakończyliśmy proces szczepień, uznaliśmy więc że najwyższa pora na pierwszy spacer(odbył się w miniony weekend). Do tej pory pies z mniejszym lub większym sukcesem załatwia się w mieszkaniu w wyznaczonym do tego miejscu. O ile z sikaniem nie ma większych problemów to nigdy nie może trafić do celu z poważniejszą potrzebą. Ale do brzegu- jak wspominałem od kilku dni wychodzimy na spacery- wokół domu jest park, staw, więc warunki są fajne. Problem polega na tym że Gutek średnio zdaje sobie sprawę z celu takich wypraw. Za każdym razem jeśli załatwi się na zewnątrz od razu jest nagradzany. O ile w domu siku robi kilka/ kilkanaście razy w ciągu doby w czasie spacerów jakby w ogóle nie odczuwał takiej potrzeby. Ze względu na to, że w ciągu dnia zostaje sam na prawie 8 godzin zdecydowaliśmy się tymczasowo pozostawić matę pełniącą funkcję toalety. Tutaj chciałem zasięgnąć Waszej opinii- czy rozpoczęcie spacerów wiąże się z natychmiastowym "zlikwidowaniem" toalety domowej? Jak sprawić by szczeniak zaczął się załatwiać wyłącznie w czasie wyjścia na dwór? Przy okazji dodam, że na tą chwile każde wyjście to raczej mordęga- nieustannie trzeba go pilnować żeby nie jadł śmieci z chodnika i trawy (zwłaszcza upodobał sobie pety). Albo wyrywa się do przodu chcąc ciągle biec, albo w ogóle nie chce iść. Wiem że jest to spowodowane jego wiekiem, jest bardzo ciekawy świata, ale chyba najwyższa pora na nauczenie pewnych rzeczy. Jest bardzo towarzyski, aż zanadto. Staruszki w parku są wniebowzięte, ale niestety wyrywa się również do okolicznych meneli (z taką samą sympatią). Generalnie wychodzimy z nim o siódmej rano, później o 16, 19 i 22. Co zrobić żeby spacery stały się przyjemnością, przestały być koszmarem? Zdaje sobie sprawę że jestem laikiem w temacie czworonogów, więc jest ryzyko że to ja gdzieś popełniam błąd. Pozdrawiam,
  18. Witam serdecznie. Bardzo zależy mi na konkretnych odpowiedziach. Chcę przygotować się na powitanie szczeniaka w domu. 10 tygodniowy pudel miniaturowy. Planuję gotować dla niego jedzenie. Zastanawiam się tylko od czego zacząć gdy przyprowadzę maluszka do domu tak aby to jedzenie było dobrze zblinasowane pod względem minerałów, witamin i tego "wszystkiego dobrego" co psu do prawidłowego rozwoju jest potrzebne. Boję się, że gdy mu zacznę gotować od pierwszych dni nie uda mi się zbilansowac odpowiednio karmy. Czy mam np, do tego gotowanego jedzenia oprócz mięska, wypełniaczy i warzyw dodawać jakiś zestaw witamin? Jeśli witaminy to jakie polecacie? Czy ktoś z Was w ten sposób karmił szczeniaka? jeśli tak to co z niego wyrosło?:) czy menu sprawdziło się? (Dodam tylko, że to, że mam stopniowo przejśc z karmy suchej którą dostanę od hodowcy to wiem)
  19. Witam, mam ogromny problem z agresją u mojego psa. Bari jest olbrzymim mieszańcem (60kg) - owczarek podhalański + niewiadoma rasa (ojciec nieznany), i aktualnie ma 1 rok i 8 miesięcy. Zacznę od tego, że nie jest to pies z traumą. Wychował się w domu u mojej rodziny z resztą szczeniaków w bardzo dobrych warunkach. My od małego staraliśmy się go socjalizować zarówno z ludźmi jak i psami. Żadne z jego rodzeństwa nie przejawia agresji. Jednak wraz z wiekiem narastają problemy z zachowaniem Bariego. Z pewnością jest to pies mocno stróżujący, nie ma mowy o tym, żeby ktoś obcy, a nawet znajomi, których zna ze spacerów weszli do domu. Bywały takie sytuacje, że nawet wpuszczał niektórych, ale potem bez ostrzeżenia rzucał się na nich. Wygląda to makabrycznie. Wpada w pewnego rodzaju amok, nic na niego wtedy nie działa. Poradzono nam, żeby go zamykać, ale przecież to nie rozwiazanie na dłuższą metę. Oprócz tego, od pewnego czasu ogromnym problemem stały się nawet spacery. Mieszkam w centrum Warszawy, wszędzie wokół nas jest pełno ludzi i psów. Nie ma mowy, żeby wyjść i nie natknąc się na kogoś. Niestety, Bari w ostatnim czasie stał się niezwykle agresywny przede wszystkim do ludzi. Potrafi przejść koło setki ludzi i rzucić się na bezbronnego człowieka. Jest to olbrzymi pies, więc mam problem z utrzymaniem go na smyczy. Wcześniej wychodziła z nim też moja mama, ale po paru incydentach, gdy nie utrzymała psa, panicznie się boi z nim wychodzić. Muszę dodać, że podejrzewam, iż Bari atakuje, ponieważ myśli, że musi nas bronić. Dzisiaj miał miejce kolejny atak. Staramy się w miarę możliwości jeździć z Barim na spacery w bardziej przestronne miejsca, żeby mógł się wybiegać. Tak jak zwykle wyszłam z nim na podwórko i chciałam razem z mamą dojść uliczkami do zaparkowanego samochodu. W pewnym momencie z budynku, koło którego przychodziłyśmy, wyszła kobieta i stanęła przy drzwiach rozmawiając przez komórkę. Bari bez wachania rzucił się na nią, utrzymałam go, ale pomimo wielu prób uspokojenia psa on dalej chciał atakować. Wyglądało to tragicznie, pod wpływem jego ogromnej siły wylądowałam swoimi czterema literami na chodniku. Gdyby nie pomoc mamy pies dawno by już siedział tej kobiecie na plecach. Takich przypadków było naprawdę wiele, ponieważ w naszej okolicy jest ciągły ruch. Łagodniejszy jest dla psów, ale odkąd dojrzał w przypadku konfliktów z psami nie odpuszcza. Obecnie nawet jeżeli jest obszczekiwany (co zdarza się często małym pieskom na widok olbrzyma) nie potrafi tego zignorować i chce atakować. Mamy w okolicy paru "wrogów", na których widok od razu szykuje się do boju. Chociaż to wydaje mi się bardziej zrozumiałe niż agresja w stosunku do ludzi. Przypadek Bariego był konsultowany z wieloma behawiorystami, byliśmy już na 2 szkoleniach, wszystkie prowadzone metodami pozytywnego wzmocnienia. Niestety, bez większego powodzenia. W dalszym ciągu mamy problem nawet ze skupianiem uwagi na właścicielu, gdy jesteśmy poza domem. Tracimy powoli wiarę i siłę. Boję się, że w końcu ktoś wezwie na mnie straż miejską i będę zmuszona go uśpić.... Dlatego teraz chcemy spróbować bardziej rygorystycznych metod, polecono nam behawiorystę, który szkoli psy przy pomocy kolczatek, a nawet obróż elektrycznych.. Może tak trzeba. Nie wiem co robić. Mam wrażenie, że nie nadajemy się do tego psa, mamy za słaby charakter, ale oddanie go traktujemy jako ostateczność (w stosunku do swoich jest kochanym, potulnym psem) - chociaż ten scenariusz z każdym atakiem staje się coraz bardziej prawdopodobny. Może ktoś miał już podobne doświadczenia, mógłby coś doradzić? Bardzo proszę o pomoc!!!!
  20. Witam serdecznie. Cztery około 5 tygodniowe szczeniaczki szukają domów. Maleństwa są po małej, kochanej suczce, która jest najlepszą przyjaciółką i stróżem domu. Pieski są bardzo wesołe i żywiołowe jak każde szczeniaki :smile:. Wszystkie są kochane ale już teraz widać ich indywidualne cechy. Są dwie dziewczynki i dwóch chłopczyków. Oczy błyszczą im przekornie i ciągle szukają okazji do zabawy. Będą dobrymi towarzyszami dla każdego, który doceni ich towarzystwo. Zmuszona jestem je oddać ale proszę zanim podejmiesz decyzje o adopcji zastanów się kilka razy ponieważ pies to nie zabawka.
  21. Witam. Od tygodnia mamy w domu szczeniaka. Wychowywany był on na dworze, jadał domowe jedzenie i psią karmę z tańszej półki. Przez 3 dni dawałam mu u nas gotowaną kaszę, marchew i rozmoczone chrupki (purina dog chow), ale z około 5-6 kupek jakie robi dziennie, tylko 1-2 są normalne (w miarę stałę, ciemniejsze), a reszta to raczej taka biegunka z dużą ilością śluzu, jasnobrązowa. Po 3 dniach pomału odstawiłam kaszę, bo się naczytałam, że pies nie powinien, dokupiłam karmy z Acany i te 2 suche podaję jej do dziś. ale kupki nadal takie są. czasem robi jedną po kilka razy w ciągu spaceru, bo po trochę leci z niej taki śluz jasny. Odrobaczona była pierwszy raz w zeszłą środę, w kale żadnych pasożytów nie zauważyłam. Do weterynarza jesteśmy umówieni na kolejną środę na pierwsze szczepienie, więc nie wiem czy czekać, czy przejść się wcześniej? Nie jest to pierwqszy szczeniak jakiego chowamy, ale taki problem z kupkami zdarzył mi się pierwszy razem, zatem proszę o poradę. Poprzednia sunia od rzu dostała u nas suche jedzenie i kupki był normalne. Czytałam, że tomoże być przyczyna nagłej zmiany diety, ale czy aż tak dłudo to powinno trwać? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  22. ASZAN - do adopcji 9-miesięczny NIEPRZECIĘTNY pies w typie owczarka niemieckiego Pies jest wyjątkowo wybitny - ma olbrzymi potencjał jako pies pracujący, stale chce coś robić, uczyć się, świetnie współpracuje. Jest nauczony posłuszeństwa, wykastrowany. Ma bardzo przyjazny temperament, jest uległy i pozytywnie nastawiony do ludzi i zwierząt. Tak wyglądał jak był mały : Dotychczasowi opiekunowie korzystali z usług trenera psów, ze względu na BARDZO SILNY LĘK SEPARACYJNY. Pies potrafi bez najmniejszego problemu otworzyć sobie drzwi, klatkę kennelową czy lodówkę zamkniętą na kłódkę. Po podjętej pracy ze względu na brak możliwości zapewnienia mu odpowiedniej dla niego ilości czasu, wspólnie z trenerem podjęto decyzję o szukaniu dla niego odpowiedzialnego DOMU WYŁĄCZNIE Z OGRODEM, gdzie będzie miał możliwość spożytkować ogrom swojej energicznej osobowości u boku osoby, która poświęci dla niego swój czas na szkolenie, LUB osobę, która podejmie z nim pracę i zapewni przez pierwszy czas opiekuna pod swoją nieobecność, by nie został sam. O przemyślany telefon prosimy osoby, które bezwzględnie zapewnią te 2 warunki - dom z zabezpieczonym ogrodem (żaden łańcuch i buda nie wchodzą w grę) lub stałego opiekuna w razie nieobecności właściciela i dużo czasu oraz gotowość do pracy z psem w porozumieniu z trenerem. PIES NIE NADAJE SIĘ DLA LAIKA. Na tę chwilę Aszan jest w AWARYJNYM domu tymczasowym do piątku, jeśli nie znajdzie się inny dt lub dom stały albo pieniążki na hotelik, który jest pod Łodzią i kosztuje 350 zł/miesiąc.. + transport i wyżywienie, trafi do schroniska :(( Jeśli się uda zebrać jeszcze choć parę złotych to przedłużymy Aszanowi czas w DT i choć na chwilę odsuniemy od niego widmo schronu . Choćby 2-3 zł da czas opiekującym się nim osobom na dalsze szukanie .... Pieniążki z dopiskiem Aszan można wysyłać na konto fundacji: Anaconda Fundacja PKO Bank Polski PL38144012860000000015546287 BIC (Swift): BPKOPLPW Tel. 796 045 777
  23. Witajcie! Jestem tu nowa. Piszę do Was z pewnym problemem, który od pewnego czasu . Otóż, prawie miesiąc temu przygarnęłam ze schroniska Radzia. To wspaniały pies, od razu oszaleliśmy na swoim punkcie. Jest to starszy psiak (ponad 9 lat), któremu chciałam zapewnić spokojną starość w ciepłym domku i otulić go miłością do końca jego pieskiego bytowania. W schronisku Radek był bardzo medialnym psem. Jeździł z wolontariuszami na eventy typu dzień dziecka, festyny, konkursy. Jego opiekunowie nigdy nie słyszeli, jak warczy albo szczeka, taki potulny przytulak. W schronisku na mój widok i głos zaczął piszczeć z tęsknoty, wtedy mnie urzekł... :) Psiak okropnie ucieszył się adopcją. W nowym domu był taki ciekawski, poznawał nas i swoje nowe terytorium. W tym czasie mój tata był zagranicą. Kiedy wrócił (w niedzielę), Radek zmienił się nie do poznania... Ujada na tatę, warczy, szczeka, a potem leży w kącie osowiały... :( Natomiast kiedy wie, że tata jest np na dworze, to on nie daje się wyciągnąć z domu. Podniesiony głos, smakołyki, wołanie - NIC nie pomaga. Ostatnio wyciągnęłam go dosłownie siłą z domu, bo siedział w nim cały dzień, nie ruszając się z pokoju. Nie wiem co robić :( Jego agresja względem taty nasila się zwłaszcza, gdy ja przy nim jestem (przy Radziu). Czy pies mógł mieć jakieś przykre zdarzenia z przeszłości? O co może chodzić? Nie rozumiem tego... To przecież taki spokojny, łagodny psiak, co zrobiłam nie tak??? Proszę o pomoc...
×
×
  • Create New...