Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'mops'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 10 results

  1. WITAM!Mam nadzieje, ze ktos z forumowiczow moze mi pomoc. mam 1,5 rocznego mopsa o imieniu Dzabba. Od kilku miesiecy zauwazylam u niego dosc powazny problem z oddychnaiem. Pierszy atak mial na spacerze w parku. Mianowicie, wszedl do sobie do stawu, ktory byl pusty ze wzgledu na to ,ze byl oczyszczany. Dzabba zatopil sie w mule, co nie bylo grozne,gdyz inne psy tez tam biegaly. Ale tak bardzo sie tym orzestraszyl, ze wybiegl, ze strachu zaczal ciezko oddychac, przewrocil sie,zwymiotowal i jakby zemdlal.Caly czas mial oczy owarte i oddychal, ale przewrocil sie na bok i nie mogl sie podniesc. Caly czas glaskalam go i mowilam do niego, bo raz z chlopakiem nie wiedzielismy co sie stalo. Myslelismy ze to moze atak paniki, gdyz tak bardzo sie przestarszyl, ze nie mogl wybiec ze stawu. Po krotkiej chwili przeszlo mu, podniosl sie i zaczal biegac jak gdyby nic sie nie stalo. Drugi raz wydarzyl sie w domu, kiedy to spalismy w domu, gdyz byla to sobota o 6 rano. Dzaba chyba zadlawil sie czyms, przypuszczam ze mogl by c to jakis wlos, gdyz czasto psy sie liza czy podgryzaja. zaczal ciezko oddychac, probowal jakby zwymiotowac cos co stalo mu w gardle, zszedl z lozka na ziemie, zaczal sie przewracac, i po raz kolejny upadl i ciezko dyszal. z tego wszystkiego, zsikal sie pod siebie i lezal tak chwile dopoki nie zaczal spokojnie i mirowo oddychac. bylam tak przerazona, ze nie wiedzialam co zrobic., Konsultowalam sie z weterynarzem, ktory powiedzial,ze mopsy maja czesto problemy z oddychaniem. Moja znajoma tez ma mopsa, ktory na jej widok tak bardzo sie cieszy,ze mdleje. Uznalam wiec, ze moze to nic strsznego, ale dzisiaj wrocilam ze spaceru z plazy. Mieszkam tymczasowo w Anglii, i tak akurat sie udalo ze pogoda byla wspaniala i bardzo slonecznie. Wybralam sie wiec ze kolezankami na plaze. Dzaba poczatkowo byl bardzo zadowolony, po chwili bylo mu bardzo goraco, wiec usiadlysmy, wykopalam mu dosc spora dziure w zimnym piasku. Dzabba zadowolony polozyl sie tam. Nie chcial pic wody, ktora ze soba zabralam, wiec z obawy ze nie chce pic wody, polewalam go, zeby go schlodzic. Bylismy moze 15 minut na plazy, kiedy Dzabba mial kolejny-juz trzeci atak. Ten byl jednak bardzo powazny. Nagle Dzabba przestal oddychac, desperacko probowal zlapac oddech, dostal jakby paralizu, cale cialo zaczelo mu sie prezyc,tak ze cala twarz mial w piasku. Ja myslalam ze przez ten piasek nie moze oddychac. Nie moglam go utrzymac, bo glowa kierowala mu sie w dol, a przednie lapy na boki.Caly byl naprezony. Uwierzcie mi, bylam tak spanikowana, ze zaczelam krzyczec na kolezanki zeby mi pomogly, az teraz strasznie mi glupio. Kolezanka zaczela polewc mu pysk zeby obmyc piasek.Dzabba jednak dalej nie mogl zlapac powietrza. Pobieglam z nim do pierwszej pomocy, jednak facet nie wiedzial co zrobic z psem. Dzaba wiednal mi w rekach. Myslalam ze to juz koniec. W zyciu nie czulam takiego strachu. Kocham tego psa z calego serca, nie wiem co bym zrobila ,gdyzby zdechl mi na rekach. Byl caly napiety, osliniony i mial bledne oczy. Na szczecie pojawil sie jakis starsy pan ktory zachowal zimna krew i polal calego Dzabskiego woda, obmyl mu pysk, polal stary recznik woda i przykryl go recznikiem. schowalismy go pod Ten samochod terenowy(pierwsza pomoc) i siedzialam tam z nim przerazona okolo 10 minut. Wrocilam do domu i Dzabski spi teraz zmeczony. Jest tak padniety, ze nie ma sily sie podniesc. Chce go zabbrac jutro do weterynarza, gdyz dzisiaj jest niedziela. Poki co, jest w porzadku, ale strach myslec co sie moze stac, jak mnie nie bedzie w poblizu. Nie wiem dlaczego dostal tego ataku, czy z tego piasku, czy z przegrzania. Chryste, nie wiem. Czuje sie tak winna, ze go zabralam na ten spacer. Czytalam na roznych forach o padaczce u psow. Nie wiem czy to moze byc padaczka. Obawiam sie, ze angielscy weterynarze nie potrafia zbyt wiele zdiagnozowac. Dzwonilam do mojego weterynarza w polsce, ale uslyszalam to samo-mopsy tak maja. Czy ktos z wa ma jakies podobne przezycia zwiazane z mopsami?czy ktos moglby mi poradzic?nie iwem jak mam sie zachowac , kiedy cos podobnego wydarzy sie po raz kolejny. Czytalam wlasnie o pierwszej pomocy u pasow, sztucznym oddychaniu, itp. Tylko problem z dzabba jest taki, ze on bardzo panikuje, przestaje oddychac z tej paniki,zamist sie uspokajac i probowac zlapac dech, on przestaje. ja go klepie po plecach masuje mu klateke (nie wiem czy to pomaga), mowie do niego , probuje go uspokoic. Czy ktos moglby udzielic mi jakis porad jak sie zachowac w takich sytuacjach, czy ktos moze pomoc zdiagnozowac co to moze byc?czy ktos ma podobne przezycia?bede niezmiernie wdzieczna za pomoc. A teraz ide obdzwonic kolezanki i przeprosic, ze tak krzyczalam:( Prosze napiszcie cos.
  2. Witam wszystkich dogomaniaków :) Nie jestem fanką udzielania się na forum jednak z względu na brak wyrozumiałych osób w moim życiu (jeżeli chodzi o zwierzęta) pierwszy raz poczułam, że potrzebuję wsparcia, pomocy i przede wszystkim możliwości "wygadania" się gdyż jednemu z moich pupili przytrafiła się niezbyt przyjemna rzecz, a ja... przeżywam szok. W dniu wczorajszym, będąc w pracy, otrzymałam telefon od partnera który z przerażeniem oznajmij, że mojej 5 miesięcznej suni Lunie (rasy mops) wypadło oko. Po szybkiej interwencji, w przeciągu 20 min sunia trafiła na stół operacyjny. Gdy tylko udało mi się dostać do domu dowiedziałam się, że oczko wypadło dosłownie SAMOISTNIE. Partner opróżniając zmywarkę nagle usłyszał pisk i lament i zastał sunię biegającą w kółko. Przed incydentem nic nie usłyszał - zeskoczenia z kanapy, uderzenia w coś czy też zabawy z 2 pieskiem. Nic a nic... 3h później Luna czekała grzecznie na nasze przybycie. Na miejscu dowiedziałam się, że operacja poszła zgodnie z planem a oko dzięki szybkiej reakcji nie uległo uszkodzeniu więc i wzrok powinien być taki jaki był. Jednak poinformowano mnie, że operacja nie chroni oka na przyszłość - wypaść może znowu, lecz też nie musi. Powieki są zszyte i w takim stanie pozostaną do 2 tyg. Przeżyłam koszmar. Nie wiem co myśleć i nie wiem też co mam z tym wszystkim zrobić. Narodziło się tyle pytań i tyle wątpliwości. Strach oraz obawa z godziny na godzinę wzrasta gdy widzę jak zaczyna się bawić, wskakiwać na łóżko i zeskakuje z radością. Każdy jej ruch sprawia, że przechodzą mnie dreszcze... I tutaj chciałabym zwrócić się do Was - o radę, wsparcie, pomoc: 1. Jak żyć dalej? Jak uchronić ją przed powtórką? 2. A co jeśli się to powtórzy jednak nikogo przy niej nie będzie? 3. Jakim cudem oko wypada bez jakiegokolwiek urazu/zabawy? Mam nadzieję, że nie naruszyłam regulaminu a post został utworzony w odpowiedniej kategorii. Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi - na temat czy też nie. Teraz... będę wdzięczna za wszystko. Pozdrawiam i życzę Wam udanego i przede wszystkim spokojnego dnia!
  3. Od ponad tygodnia jestem szczęśliwą właścicielką 4 miesięcznego mopsa. Jestem w nim totalnie zakochana. Dmucham i chucham na każdym kroku. Jest grzeczny, siusia już na dworze, je tylko swoje jedzonko, śpi z nami w łóżku i o dziwo nie broi aż tak bardzo jak się spodziewaliśmy! I o ile na początku nie było z nim żadnych problemów, po kilku dniach zaczął się nieprzyjemny kaszelek, katar, suchy nosek i dziwna wysypka na pyszczku w postaci krostek z wydzieliną w środku. Kaszel przypomina bardziej duszenie się kota przy połknięciu kłaczka. Zawsze po przebudzeniu lub w trakcie snu i po zabawie. Podejrzewaliśmy kaszel kenelowy, ale dziś weterynarz stwierdził, że to może być jedynie przeziębienie i zalecił antybiotyki. Bardziej zmartwiła go wysypka. Nie ukrywam, że pojawiła się dość nagle. Najpierw jedna krostka, potem dwie, a następnego dnia było ich jeszcze więcej. Niżej wrzucam zdjęcia. Wet podejrzewa, że to może być początek nużycy. Piesek dostał profilaktycznie tabletkę na zewnętrzne pasożyty a w piątek, na wizycie kontrolnej, wykona ewentualne zeskrobiny i zdecyduje co dalej. Martwię się strasznie, bo konsultowałam całą sprawę z hodowczynią, od której mamy psiaka i u niej wszystkie pozostałe mopsy są zdrowe, bez wysypek. Jej zdaniem to na pewno nie nużyca, bo widziała kiedyś takie coś u swojej suni i zaleca jedynie przemywanie krostek octeniseptem (do czego nasz weterynarz raczej sceptycznie podchodzi), aby wysuszyć zarażoną skórę. Wspomnę, że Gizmo nie pochodzi z jej miotu. Hodowczyni zakupiła pieska z innej hodowli, aby był reproduktorem dla reszty suczek. Okazało się jednak, że jest pomiędzy nimi pokrewieństwo i sprzedała go nam. Piesek był u niej około miesiąc i był zdrowy. Misiek jest po dwóch szczepieniach - pierwsze wykonano, gdy miał dwa miesiące, a drugie gdy miał trzy. Czeka go więc jeszcze jedno. Odkąd jest u nas, wychodzę z nim normalnie na zewnątrz, ale staram się unikać kontaktów z innymi psami. Po dzisiejszej wizycie u weterynarza Gizmo dostał dwa zastrzyki - antybiotyk i coś rozkurczowego na kaszelek. Niestety nie jestem w stanie doczytać w książeczce nazw tych leków. Dodatkowo dostaliśmy 10 tabletek antybiotyku Synergal (2xdziennie) i profilaktycznie tabletkę na odrobaczenie Milprazon. Z pozostałych zaleceń, fafle i wysypkę powinniśmy przemywać jedynie solą fizjologiczną. Na czas terapii antybiotykiem postanowiłam nie wychodzić z mopsiem na dwór. Wolę nie ryzykować kolejną infekcją, szczególnie w taką pogodę. Czy waszym zdaniem krostki mogą być objawem nużycy? Jeśli tak, jak wygląda leczenie tej przypadłości i czy pomimo tego możemy z Misiem normalnie spać w łóżku? http://i63.tinypic.com/2w6uyqe.jpghttp://i65.tinypic.com/331zyv8.jpghttp://i66.tinypic.com/2u91s74.jpg
  4. Hejka! Jestem właścicielką sklepu psi-sklep.pl, obecnie mamy w ofercie sweterki dla mniejszych piesków marki Puppy Suit. Jeżeli ktoś z użytkowników byłby zainteresowany to zapraszam na PW, przewidziane kody rabatowe, pozdrawiam! Facebook, Allegro, Sklep, Instagram
  5. Dzień dobry :) Mam 3,5 miesięczną sunie rasy mops. Mam pewien problem, bo maleńka pochłania wszystko co małe i w jej zasięgu. Nie niszczy mi mebli, ale za to zjada chusteczki, paragony, na spacerach muszę ją bardzo pilnować, bo je nie tylko trawę ale też stokrotki, mlecz i wszystko co tylko w jej zasięgu. Potrafi potajemnie ukraść mi chusteczkę i schować ją pod łóżko by po kryjomu w nocy spokojnie ją sobie spałaszować. Je tyle ile jest. Nie ma umiaru. Karma nie może sobie leżeć w miseczce i czekać aż zgłodnieje, musi być spałaszowana natychmiast. Raz chciałam sprawdzić ile jest w stanie zjeść i pozwoliłam jej poczęstować się karmą z opakowania. Jadła tyle, że stała się okrąglutka i musiałam jej zabrać :/ I jeszcze jedno pytanie. Odnośnie nauki komend. Nauczyłam moją Divę siadać, dawać łapę, na miejsce i aportować. Walczę z komendą leżeć, ale ona jest bardzo oporna. Pomimo, że kocha jedzenie, to gdy tylko przesune rękę z przysmakiem na podłogę, spróbuje chwilę powalczyć, mimo wszystko po chwili rezygnuje i... Siada. To jej sposób na życie. Usiąść. Bardzo proszę o porady. Sunia chętnie się uczy jest bardzo mądra i cierpliwa i chce pracować nad jej charakterem póki jest mała i chłonie wszystko jak gąbka.
  6. Witam. Czy mógłby ktoś się wypowiedzieć na temat hodowli Magdy Pasja? Opinie na facebooku ma bardzo dobre, ludzie wstawiają zdjęcia psów kupionych nawet kilka lat wstecz. https://www.facebook.com/Hodowla-Magdy-Pasja-261092224101840/ Wiem, że nie jest to FCI.
  7. Kochani, zapewne temat niejednokrotnie poruszany, ale chciałabym zapytać o kilka kwestii. Jedna z nich jest właśnie nauka czystosci -mój mopsiu skończył 4 miesiace, wychodzimy średnio do 2 godziny i zazwyczaj wtedy się załatwia, ale są tez takie dni gdy załatwia się dużo częściej i niestety w domu... wszyscy rozumiemy, ze to szczeniak, ale drugim problemem jest zjadanie swoich odchodów. Gdy jesteśmy na spacerze to nie ruszy odchodów innych psów - powącha i odejdzie, swoimi tez się nie interesuje bo wie ze dostanie nagrodę za załatwienie się na zewnatrz wiec automatycznie traci zainteresowanie kupa. Jesli chodzi o spacery to wychodzi bardzo chętnie, lubi spacerować (na początku musiałam go nosić na rękach bo nie chciał chodzic), ale bardzo często jego spacery (nawet godzinne!!) ograniczają się do poszukiwaniu śmieci a nie załatwienia się... W domu natomiast ucieka - pod łóżko, pod stół, chowa się za firanka, załatwia się i szybko zjada. Nigdy nie karcilismy pieska za załatwienie się w domu, jedynie nagradzamy za załatwienie się na zewnatrz. Od prawie miesiąca podajemy tabletki rumen Tabs, jeśli chodzi o karmę to początkowo był karmiony royal canin starter mini, przeszliśmy na brit care puppy jagnięcina z ryżem, ale puszcza straszne baki, kupa tez śmierdzi wiec od dzisiaj zmieniamy na brit care sensitive z dziczyzna. Dodatkowo bardzo łapczywie zjada karmę, nie gryzie jej tylko połyka. Niecale 2 tyg temu robiłam badania kału, pojawiły się jaja glisty. Pomocy... jak radzić sobie ze zjadaniem kupy? :( będę wdzięczna za każda poradę...
  8. Mam pytanie odnośnie mopsów... Czy ZEZ mopsy mają tylko na zdjęciach czy jest to ich charakterystyczną cechą ??? Bardzo proszę o odpowiedź :)
  9. Nemooo

    Barwa mopsa...

    Mam zamiar kupić mopsa... Ta rasa bardzo mi się podoba i w miarę pasuje do mojego stylu życia... Mopsa chciałbym bez rodowodu..... (wiem wszystko że psa powinno się mieć z rodowodem itp. ale nie jestem w stanie dać minimum 2 tys. zł za psa. Dlatego proszę o wyrozumiałość )... Przejdźmy do głównego pytania... Czy małe mopsiki karmione mlekiem matki są ciemniejsze i potem jaśnieją ??? (Chcę beżowego z czarną maską) Oglądając ogłoszenia widziałem że niektóre jedzą mleko matki i niby są "beżowe z czarną maską", a wchodzą w brązo-czerń z prześwitami beżu ?! Czy one z wiekiem stają się jasne, czy zostają takie jakie są ??
  10. Clemciaa

    Łyse Plamki

    Witam, posiadam 5 miesięcznego mopsa i od pewnego czasu zauważyłam u niego ciemne i łyse plamki na przednich łapkach i od jakiś 2 dni pojawiło się to u niego na głowie i nie to nie jest brudne, liczę na szybką odpowiedź bo martwię się i nie wiem czy jechać z tym do weterynarza, ponieważ za tydzień wybieramy się na wakacje. ;d
×
×
  • Create New...