Mam pieska staruszka z cukrzycą zdiagnozowaną miesiąc temu. Muszę chodzić z nim na insulinę do weterynarza, bo nie daje sobie robić zastrzyków w domu. Warczy gryzie ucieka. Mieszkam sama i nie ma kto go przytrzymać. Na nic przekąski prośby i groźby. Czy ktoś coś takiego ćwiczył i znalazł sposób na przyzwyczajenie psiaka do tej dla niego strasznej okropności? Co będzie jak on nie da rady dojść albo ja? Pomocy!