Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'suczki'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 11 results

  1. moja suczka ma 10 miesięcy. Dwa miesiące temu miała cieczkę teraz wydaje mi się że znowu ją ma, bo ciągle się załatwia i spuchnęło jej( wiecie co. nie umiem tego ująć w jakieś słowo ). czy to znowu cieczka??? czy mam iść do weta??? oto moja suczka
  2. Śliczne psiątko przybłąkało się i oszczeniło pod szopą. 4 pieski i 2 sunie. Jeden piesek znalazł dom. Teren wiejski i nikt nawet nie chce słyszeć o przygarnięciu suczek. Pieski być może uda mi się oddać. Potrzebna sterylizacja. Spory wydatek. Suka poluje i zjada kury z pobliskiego gospodarstwa, nie wiem ile może tam pozostać. Staram się je karmić ale apetyt mają wielki. Nie mam wsparcia w szukaniu im domu i mało czasu przez pracę. Pomóżcie!!!!!
  3. [B]Witam![/B] Jestem szczęśliwą posiadaczką 3 suczek: 6 letniej kundelki, 3,5 letniej mieszanki spaniela z jamnikiem oraz rocznej kundelki. Wszystkie suczki są u nas od swoich szczenięcych lat, są mniej więcej równej wielkości (żadna nie wyższa niż do połowy łydki). Od kiedy 3 lata temu przygarnęłam 'jamniczkę', starsza suczka z początku trzymała ją na dystans i była przestraszona nową sytuacją, jednak z czasem w miarę się zaprzyjaźniły. Dlaczego w miarę? Otóż starsza nie pozwalała sobie 'w kaszę dmuchać', przez ostatnie 3 lata nieustannie pokazywała 'jamniczce' gdzie jej miejsce, czasami reagowała ostrzegawczym warczeniem gdy młodsza chciała do mnie podejść, albo gdy chciała towarzyszyć w szczekaniu przy płocie (moje sunie czasami niezwykle histerycznie reagują na szwędanie się obcych psów w pobliżu naszego ogrodu). Nigdy jednak ostrzegawcze warczenie nie zmieniło się w poważniejszy konflikt, 'jamniczka' była niezwykle uległa, zazwyczaj 'kajała' się przed starszą koleżanką i na zgodę lizała ją po pyszczku, a po kilku chwilach obydwie potrafiły świetnie się razem bawić. Jednak 2 miesiące temu sytuacja z dnia na dzień się odmieniła. 'Jamniczka' zaczęła rzucać się na starszą sunię przy każdej sposobności. Na nic zdawały się upomnienia. Czasami wyglądało to naprawdę poważnie, tymbardziej, że żadna ani myślała ustąpić. Na szczęście nigdy nie gryzły się do krwi, ale rozcięcia warg czy języków 2 razy się zdarzyły. W każdym razie z daleka wyglądało to naprawdę groźnie. Już po 2 dniach zmagań starsza sunia została wypędzona ze wspólnego 'domku' (spore pomieszczenie gdzie każdy pies ma własne posłanie) i musiała zadowolić się życiem na schodach przy drzwiach wejściowych do domu (gdzie dotąd sypia). Teraz sytuacja się nieco uspokoiłam jednak zazwyczaj gdy jamniczka podchodzi do starszej, charakterystycznie napina ciało i zmusza ją do położenia się. Znów potrafią się razem bawić ale zdarza się to niezwykle rzadko. Jamniczka jest w ogóle psem niezwykle żywym i ruchliwym, często nadmiernie się ekscytuje. Na przykład gdy wracamy po dłuższej, kilkugodzinnej nieobecności skacze, szczypie po łydkach, szczeka i piszczy. I właśnie w takich chwilach ekscytacji najczęściej rzuca się na starszą suczkę. Zdarza się to również bardzo często gdy starsza wraca później niż ona ze spaceru (mieszkamy w małej miejscowości, spacerujemy po okolicznych polach/łąkach/lasach z luźno biegającymi psiskami), boi się wtedy przekroczyć furtki i zazwyczaj muszę ją wnosić na teren ogródka. Nie są to groźne spięcia, ale gdy 'jamniczka' się zaweźmie jedynym skutecznym sposobem odizolowania jej od rywalki jest złapanie jej za kark i odciągnięcie. 'Jamniczka' ma silny instynkt obronny, nie przepada za obcymi, jednak w stosunku do nas- domowników i przyjaciół rodziny jest psem w 100% uległym i pozbawionym agresji. Świetnie rozumie się również z najmłodszą suczką, potrafią się ganiać i bawić godzinami, pozwala jej ciągnąć się za uszy i ogon, czasami też jedzą z jednej miski. Jest strasznie zaborcza tylko jeśli chodzi o posłanie. Jej poduszka jest jej i tylko jej, żaden inny pies nie może nawet go tknąć. Skąd nagła zmiana jej zachowania względem starszej suczki i odwrócenie ról? Jak mam ją dyscyplinować w chwilach nadmiernej ekscytacji, kiedy zaczyna warczeć i rzucać się na koleżankę? Czy sytuacja w ogóle kiedyś ma szansę wrócić do normy? Wszelki rady na wagę złota, z góry dziękuję za odpowiedzi!
  4. Witam od pewnego czasu mojej suczce zrobił się duży guz na sutku. Miała go już wcześniej ale teraz jej się bardzo i gwałtownie powiększył. Suka schudła, lecz jest w dobrej formie. Ma ona 13 lat i boję się usuwać guza, ponieważ może się nie wybudzić z narkozy. Prosiłbym o doradzenie mi co zrobić.
  5. [CENTER][SIZE=3]Aktualny kontakt w sprawie adopcji:[/SIZE] tel. 16 672 07 07 mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/CENTER] [CENTER][SIZE=3]Aktualne wydarzenia na fb[/SIZE] [URL]http://www.facebook.com/events/252075144845274/[/URL] [URL]http://www.facebook.com/events/243960665682928/[/URL] [B][SIZE=3][COLOR=blue]Aktualnie Jenny i Cindy potrzebują: Banerków Ogłoszeń I Was dogomaniacy Niech się suniom wreszcie uda[/COLOR][/SIZE][/B] [/CENTER] Jest to kontynuacja wątku [B]Neczka[/B]. Ona nie ma w tej chwili możliwości go prowadzić. Wątek jest dwuletni i część użytkowników nieobecna. [URL]http://www.dogomania.pl/threads/127178-Cindy-i-Jenny-od-10-lat-niczyje-zapomniane-ZA-CO-ONE-JESZCZE-NAS-KOCHAJAE[/URL] Po wspólnych ustaleniach postanowiliśmy nie przejmować wątku, a zacząć od nowa. To historia dwóch wspaniałych suń. Matki i córki. Matki, która urodziła w schronisku i od 11 lat spędza w nim czas razem z córką. Córki, która wy adoptowana razem z matką wróciła po pół roku do schroniska przywiązana z matką do wozu konnego. To także historia tragedii jakie przetrwały w kiedyś zaniedbanym schronisku i wspaniałych ludzi, którzy doprowadzili to schronisko do stanu w jakim jest teraz. Historia ta to historia wiary w człowieka. Miłości wolontariuszy do Nich. Nie mają źle, ale nie mają też tego jedynego opiekuna przy którym będą mogły odejść kochane. Mimo upływu lat i poznania choć przez chwilę jak wygląda życie u boku swojego człowieka sunie nie straciły wiary w niego. Oczekują, że ktoś Je kiedyś pokocha. Da im dom. Tylko czy starczy Im na to czasu. Poświęćmy Im kilka minut dziennie. Kilka minut to tak niewiele przy tysiącach spędzonych przez Nie w schronisku. Te kilka minut. Jedno ogłoszenie. Jedno podbicie wątku. Może dać Im szansę na dom. To miejsce, które jest miejscem psa - przyjaciela człowieka. A oto Jenny i Cindy. ( opis [B]Neczka[/B] ) [CENTER][FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][B]JENNY & CINDY[/B][/SIZE][/FONT] [LEFT][I]...czyli dwa samotne psie serca od niepamiętnych czasów za kratami Orzechowskiego schroniska. 13-letnia matka z 11-letnią córką... Córką urodzoną właśnie za tymi schroniskowymi kratami... Od zawsze w schronisku, od zawsze niekochane, niechciane i zapomniane...[/I] [/LEFT] [/CENTER] [FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][B] Jenny[/B][/SIZE][/FONT] czeka już tak długo... bezskutecznie :-( To niesamowite, jak silna musi być psia wiara... bo wiecie, ona wciąż jeszcze wierzy, że ktoś zwróci na nią uwagę... Za każdym razem, gdy wejdzie się do jej boksu, podbiega, prosi o choćby odrobinę czułości... a do wyjścia odprowadza wciąż tym samym wzrokiem "[I]ja wiem, że musi tak być, będę czekać ile trzeba...[/I]" ...a ile jeszcze będzie musiała czekać ? 13 lat to dla psa nie mało, zostało już tak niewiele czasu na pomoc...:-( [IMG]http://img502.imageshack.us/img502/3647/jennybt2.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/[/IMG][URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img407.imageshack.us/img407/7176/1000820vs1.jpg[/IMG][/URL] [FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][B]Cindy[/B][/SIZE][/FONT] [SIZE=2]jest córką Jenny. Nigdy nie miała domu. Nigdy nie poczuła co to ciepły kąt na zimę, nie wie, czym jest własne posłanie... W Orzechowcach przeżyła najcięższe czasy, czasu głodu, bicia, poniewierania... Ale mimo wszystko nie zraziła się do ludzi. Mimo wszystko stoi za tymi kratami i patrzy wciąż z tą samą szczenięcą nadzieją... [I]'może tym razem...' [/I][/SIZE][URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img60.imageshack.us/img60/8061/1000774bf1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img60.imageshack.us/img60/6826/1000787yu7.jpg[/IMG][/URL] Mam wrażenie, że na zdjęciach, suńki wyszły dosyć duże :roll: Zaznaczam więc, że obie są podobnej wielkości - w kłębie nie sięgają kolana. [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img79.imageshack.us/img79/7552/cimg1820xu8.jpg[/IMG][/URL] Proszę, nie zawiedźmy tych wspaniałych suczek... One nadal wierzą, one wciąż czekają na naszą pomoc... [SIZE=2][/SIZE][LEFT][SIZE=2][COLOR=silver][U]kontakt do wolontariuszki:[/U][/COLOR] [COLOR=silver] tel. 782 670 611 [po godz. 15][/COLOR] [COLOR=silver] e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR] [COLOR=silver] TEKST DO OGŁOSZEŃ[/COLOR][/SIZE][INDENT][SIZE=2] [FONT=Times New Roman][COLOR=silver]Są śliczne. Naprawdę .[/COLOR][/FONT][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Przypominają młode liski,ślicznie umaszczone, w miodowo- białym kolorze, stojące uszka, bursztynowe spojrzenie mądrych wszystkorozumiejacych ślepek Nieduże ( nie sięgają kolan),taki rozmiar do typowego mieszkania. Zachowują się jak psia młodzież( mimo swojego wieku i przeżyć )- wciąż uwielbiają zabawy, kontakt z człowiekiem, dzieci. Są łagodne i bardzo ufne, towarzyskie i pozbawione wszelkiej agresji wobec swoich kumpli..[/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR][FONT=Times New Roman][COLOR=silver]Czas najwyższy na prezentację : [/COLOR][/FONT][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]- mowa o dwóch suniach z orzechowickiego psiego sierocińca, 14 –letniej Zosi i jej córce 11- letniej Marysi. [/FONT][/COLOR][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Te psy przeszły juz wszystko, co mozliwe: bicie, głód, potworny strach, śmierć swoich psich przyjaciól. Doprawdy nie wiem , jak Zośka uchroniła swoje dziecko od śmierci- urodziła je przeciez w orzechowickim obozie koncentracyjnym – tym był do niedawna ten psi "azyl". [/FONT][/COLOR][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]W Ich spojrzeniu jeszcze jest pamięć bólu, jest w nim rozpacz i przerażenie Ich braci i sióstr, którzy samotnie " zdychały , jak ..pies"[/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Dzisiaj to juz przeszłość – mają swoja budę, wyściełaną słomą, miskę, czasami, jakaś dłoń je podrapie za uchem – i dla tych właśnie króciutkich chwil ( nie dla miski) One żyją.[/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Czy możesz sobie wyobrazić, dziecko- Marysię, które przez całe swoje 11-letnie życie spędziło w bidulu-, żebrząc o odrobinę zaiteresowania, gest czułości?![/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Czy możesz sobie wyobrazić matkę- to Zosia, która dzeliła się wygrzebaną skórką od chleba ze swoim dzieckiem,ogrzewała go swych chudym ciałkiem?![/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [FONT=Times New Roman][U]Czy nie mamy wobec Nich długu?[/U][/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [U][FONT=Times New Roman]Czy odwaga, determinacja,Zosi , nadzieja i ufność Marysi nie zasługują na szczęśliwe zakończenie. ?[/FONT][/U][/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR][FONT=Times New Roman][COLOR=silver]Sunie są bardzo ze sobą zżyte, stanowią dla siebie gwarancję bezpieczeństwa..nigdy nie miały nikogo wiecej...Nie można ich rozdielić , byłoby to czystym aktem okrucieństwa.[/COLOR][/FONT][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Zasługują na madrych, cierpliwych i wrażliwych ludzi .[/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR][FONT=Times New Roman][COLOR=silver]Obie sunie żyją jeszcze nadzieją – ona jet jak tarcza i miecz, który broni przed rozpaczą i zwątpieniem , pozostaje tylko pytanie jak ...długo jeszcze?[/COLOR][/FONT][COLOR=silver] [/COLOR][COLOR=silver][FONT=Tahoma]1. [/FONT][/COLOR][COLOR=silver][U][FONT=Tahoma]kontakt w sprawie adopcji, do wolontariuszki:[/FONT][/U][/COLOR][COLOR=silver] [/COLOR][FONT=Tahoma][COLOR=silver]tel. 782 670 611 [po godz. [/COLOR][/FONT][COLOR=silver][FONT=Tahoma]15][/FONT][/COLOR][COLOR=silver] [FONT=Tahoma]e-mail: [/FONT][/COLOR][COLOR=silver][FONT=Tahoma][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/FONT][/COLOR][COLOR=silver][I][I]Życie spędzone na czekaniu-11 lat...a nie znalazły DS czy Ich wiara jest naiwnością[/I][/I][/COLOR] [/SIZE] [/INDENT][/LEFT]
  6. [CENTER][SIZE=5][COLOR=Red]Zwracam sie do Was z prośbą o pomoc w szukaniu domu lub 2 oddzielnych domów dla malutkich siostrzyczek. [/COLOR][/SIZE][/CENTER] [SIZE=4]Kontakt do obecnej opiekunki 728-514-181[/SIZE] [SIZE=4][COLOR=Red][email protected][/COLOR][/SIZE] [CENTER][SIZE=4][COLOR=Blue]2 miesiące temu zostały znalezione (wraz z rodzeństwem) na terenie osiedla wojskowego w naszym mieście. Duże, brudne i śmierdzące wiadro zamknięte przykrywką. Otwieramy, a tam.... 6 maluszków. Ślepy miot. Na oko...może 2-dniowy. Jest późno w nocy. Dzwonimy do koleżanki wetki. Akurat wraca ze spotkania z przyjaciółmi, więc wstąpi do lecznicy. Mamy czekać na nią pod budynkiem. 4 szczeniaczki niestety już nie żyją. Zmarły chyba z wycieńczenia, głodu i chłodu. Ostatnie 2 żywe to suczki. Już na stole leży strzykawka ze śmiertelnym zastrzykiem...... [/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=Teal]Nie! - mówi wetka - Mam dziwne przeczucie, że nie dane jest im umierać. Biorę je! I wzięła... :) Teraz szkraby mają ok. 2 miesiące. Były karmione specjalnym mlekiem dla osesków ze smoczka. Były masowane, odsikiwane etc..... Koleżanka zainwestowała pieniadze w ich wychowanie. Niestety nie ma warunków w mieszkaniu, aby je adoptować na stałe. Sama ma już pieska, a te szkrabiki będę pieskami większymi niż jej psiak.... Wyglądają na owczarkowate piękności. [/COLOR][/SIZE][/CENTER] [SIZE=4]Pierwsza sunia jest drobniejsza, żywiołowsza i bardziej zaczepna.[/SIZE] [IMG]http://gfx.efotek.pl/images/92c271xbrgz5d6874fjg.jpg[/IMG] [IMG]http://gfx.efotek.pl/images/7wqtwtdj2rzr4oj776xs.jpg[/IMG] [SIZE=4]Druga koleżanka jest sunią z dłuższym włosem, bardziej puchata i krepa. Jest też spokojniejsza. Fajniusi tłuścioszek, czego nie widać aż tak na fotkach :)[/SIZE] [IMG]http://gfx.efotek.pl/images/2tn6slxmcn7udf3hboz.jpg[/IMG] [IMG]http://gfx.efotek.pl/images/x1x7hlfsmr8shdu9wo5r.jpg[/IMG] [SIZE=4] Prosimy chętnych o to, aby pomogli szukać im domków lub pomogli zrobić allegro, bo niestety ja nie umiem fajnych formularzy allegro robić z aukcjami piesków, i nie pamietałabym jakie ważne klauzule musi ogłoszenie zawierać.[/SIZE] [IMG]http://gfx.efotek.pl/images/3l927i7fyqzsxp6tkm0j.jpg[/IMG] [SIZE=4]Jeśli ktoś byłby na tyle ofirany, że mógłby przekazać jakieś środki finansowe lub karmę, byłoby super. Koleżanka wydawała na Mixol (mleczko w proszku dla szczeniat) prawie 40 zł za opakowanie. Do tego nieprzespane noce, odrobaczanie, za chwilę trzeba zaszczepić. Tak, jest lekarką i pewnie będzie to tańsze, ale jednak przez 2 miesiace od przyjęcia do siebie niespodziewanych gości, trochę tych pieniażków poszło....[/SIZE] [IMG]http://gfx.efotek.pl/images/eqs71lbk27edk0q5g9v.jpg[/IMG]
  7. Kilka dni temu odebrano właścicielowi dwie młode, około 7 miesięczne suczki bardzo w typie sznaucera olbrzymka. Siostry były niemal zamorzone, zamknięte w komórce, bo goniły kury. Aktualnie o jedzenie są kłótnie niestety, jedna z nich jest silniejsza, druga ma blizny pewnie od siostry. Póki co dziewczyny są w hoteliku, dlatego zrobiłam im allegro cegiełkowe bo to niestety drogi interes. Szukamy im tymczasu najlepiej, żeby mogły dojść do siebie. Suczki są młode i będą piękne, więc na bank znajdą się chętni, tylko trzeba wspomóc dziewczynki. Ich allegro to [URL]http://allegro.pl/show_item.php?item=1072187094[/URL] Proszę poślijcie to dalej...może wyczaruje się jakiś tymczas :oops: zdjęcia niestety nie oddają ich stanu bo to psy okudłaczone [IMG]http://img692.imageshack.us/img692/8207/szkieletf.jpg[/IMG] [IMG]http://img88.imageshack.us/img88/2517/sdc10258c.jpg[/IMG] na tym widać jak sierść prześwituje [IMG]http://img31.imageshack.us/img31/6213/futroo.jpg[/IMG] [IMG]http://img155.imageshack.us/img155/3766/chudziak.jpg[/IMG] [IMG]http://img153.imageshack.us/img153/8657/dsc07267s.jpg[/IMG]
  8. [B]UWAGA! na przygarnięcie czekają 4 szczeniaczki nieznanej rasy, są to suczki, znalezione dzisiaj przy śmietniku na Sródmieściu, podaj dalej, nie pozostań obojętny, może akurat ktoś potrzebuje pupila!![/B] link do artykułu [url]www.mmopole.pl[/url] : [url]http://www.mmopole.pl/artykul/znaleziono-cztery-male-pieski-prosimy-o-pomoc-132579.html[/url] Chętni do przygarnięcia piesków proszeni są o kontakt z redakcją - gg [B]13680192[/B] lub pod nr tel [B]791473447[/B].
  9. Do Schroniska w Józefowie podrzucono szczeniaki, dwie najbardziej wystraszone sunie trafiły do mnie na tymczas. Robią ogromne postępy i korzystają z prawdziwego życia szczeniaka. Delma i Dora... [IMG]http://4.bp.blogspot.com/-j1u7Of7rYqc/Tkj9kFk1qqI/AAAAAAAAAaM/8uu4cfWMhQM/s400/DSC_0400.JPG[/IMG] [CENTER][LEFT]Delma (czarna) zrobiła o wiele większe postępy... ciągle merda ogonem, cieszy się i bawi, uwielbia spacery i chodzi na smyczce. Dora potrzebuje więcej czasu, ale radzi sobie równie dobrze, gdy tylko pozna człowieka chętnie będzie głaskana po brzuszku i merdała ogonem, słodko mrucząc. Obie kochają zabawę na spacerach. Są zaszczepione, odrobaczone i zachipowane! [COLOR=red][B]Poszukują domów stałych![/B][/COLOR] Kontakt- 663471644 [/LEFT] [/CENTER]
  10. Witam wszystkich dogomaniaków. Kilka lat temu przygarnęliśmy błąkającą się po osiedlu teściów młodą suczkę kundelkę. Ma u nas ogrodzony podwórek i ogród, gdzie może biegać. Niestety nie poddaliśmy jej sterylizacji, nie dostawała też tabletek. Przez kilka lat udawało się nam ją upilnować w czasie rui, niestety tej jesieni wykopała dziurę pod ogrodzeniem i zwiała na całonocne balety. Na wiosnę oszczeniła się. W miocie było 6 szczeniaczków, ale tylko 3 się uchowały. Są to same suczki. Nie potrafiliśmy się ich w żaden sposób (czy humanitarny czy niehumanitarny)"pozbyć". Pieski są śliczne, wielkie z nich pieszczochy, przyzwyczajone są do dzieci (oraz kotów;)). Mają 2 m-ce. Niestety, my nie możemy ich zatrzymać. Może znajdzie się ktoś chętny na szczeniaczka? Przypuszczam, że podobnie jak matka będą średniego wzrostu. Wiem, że najtrudniej znaleźć chętnego na suczkę, bo większość woli pieski, ale suczka np. nie obsika iglaków ;) [url]https://picasaweb.google.com/lh/photo/HmdvmwGLbsbJZLc0menQ5tC6dN9ntvGDC5r_tRaDWIw?feat=directlink[/url] [url]https://picasaweb.google.com/lh/photo/HIGHx-xzdlRrbg587wQ4p9C6dN9ntvGDC5r_tRaDWIw?feat=directlink[/url] [url]https://picasaweb.google.com/lh/photo/_kuzTmOAqgl3d6v1drmUstC6dN9ntvGDC5r_tRaDWIw?feat=directlink[/url]
  11. Suczka wiek około 10 lat. Rasa kundelek. Przez wszystkie te lata była bardzo radosna, energiczna, tętniąca życiem. We wtorek (16/07/2019) rano była jakaś inna. Osowiała, tępe spojrzenie, nie chciała jeść, miała dziwnie spęczniały brzuch. Tego samego dnia byliśmy u weterynarza, który powiedział, że to pewnie gazy utkwiły w jelitach, jakieś niestrawności. Kazał dać olej parafinowy, i 2 tabletki espumisanu. W gabinecie dodatkowo podłączył ją pod kroplówkę i dał 4 zastrzyki. Następnego dnia była taka sama jak w dniu pierwszym albo i gorzej, gdyż miała lekkie problemy ze wstawaniem tylnymi nogami po odpoczynku. Pojechaliśmy ponownie. Weterynarz powiedział, że to chora wątroba. Przypisał leki na odbudowę wątroby oraz specjalną lekkostrawną karmę. Do dnia (19/07/2019) suczka codziennie dostawała ok. 3 zastrzyków i było minimalnie lepiej kiedy wracaliśmy od wet-a. Ostatniego dnia była o wiele żwawsza więc pomyśleliśmy, że jej przejdzie. Jednak źle myśleliśmy, gdyż piesio cały czas leży, pije wodę ale bardzo mało jje. Do tego wszystkiego po odpoczynku czy nawet po siedzeniu tylnie nogi wyglądają jakby miała z nimi problem. Może miał ktoś podobny przypadek? Pomocy, nie chcę stracić psa.
×
×
  • Create New...