Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'suczka'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Witam, ostatnio mam mały problem z ośmiomiesięczną suczką rasy owczarek niemiecki. Zaobserwowałam, że jest troszkę niespokojna i cały czas chodzi w kółko (wokół siebie), lub jakiś rzeczy. Dotychczas tak nie robiła. Często też oddaje mocz. Czytałam o krążeniu w kółko i nie jest to nerwica natręctw, ponieważ pies ma wystarczającą ilość ruchu. Co może być tego przyczyną? Dodam ,że nieprzyjemnie pachnie.
  2. Imię: Boka Wiek: około roku Płeć: suczka Rasa: Gończy Istryjski Krótkowłosy (z różnymi domieszkami) Miasto: Piła Sterylizacja: Nie Szczepienia: Tak Kontakt w sprawie adopcji: 693 316 108 (Marcin), 601 652 368 (Basia) Opis: Boka została znaleziona na ulicy w mieście Bar w Czarnogórze. Była wychudzona, zmęczona i smutna. Po chwili głaskania położyła się w kałuży z głową na moim bucie i zasnęła. Zdecydowałam, że pomogę jej uniknąć śmierci na ulicy. Niestety w Czarnogórze bezdomne psy są w sytuacji znacznie gorszej niż w Polsce. Zdarza się, że są odstrzeliwane i trute. W połowie października Boka przyjechała z nami do Polski. Od tego czasu staramy się ją poznać i nauczyć życia w ludzkim stadzie :) Jest to bardzo żywiołowy piesek- uwielbia biegać, skakać, wspinać się i czołgać. Ma bardzo dużą potrzebę ruchu i nie wystarcza jej zwykłe bezcelowe bieganie- najbardziej lubi jak w trakcie spaceru daję jej różne zadania, może zobaczyć nowe miejsca i dużo węszyć. Bardzo szybko się uczy- kilka podstawowych komend opanowała od razu, obecnie rozpoznaje ok.30 słów/poleceń które spełnia z radością. Dorze sobie radzi na ćwiczeniach w grupie psów prowadzonych przez doświadczonego behawiorystę. Według mnie te cechy czynią z niej idealnego psa do sportu lub szukania węchem. Bardzo lubi dzieci, choć swoją żywiołowością może przytłoczyć. Ma ambiwalentny stosunek do kotów- niektóre chce spokojnie powitać, inne goni. Dominuje małe psy. Moje dwie suczki są całkowicie podporządkowane. Boka bardzo chce się z nimi bawić, i bez agresji, ale natarczywie zaczepia. Na spacerach jest posłuszna dopóki zapewniam jej zadania. Kiedy zainteresuje się ptakami, zapachem lisa lub inną zwierzyną trudno oderwać ja od tropienia. Niestety przez to nie można jej spuszczać ze smyczy na otwartym terenie (my ćwiczymy aportowanie na ogrodzonym boisku). Jest to do opanowania przez ćwiczenia- od października Boka zrobiła ogromny postęp :) Podsumowując: myślę, że jest to idealny pies dla rodziny ze starszymi dziećmi lub dorosłych lubiących ruch, chcących spędzać czas z bardzo inteligentnym, silnym, szybkim i pięknym towarzyszem. Bardzo nadaje się do ćwiczenia agility- chętnie wbiega na wszystkie przeszkody, slalomuje, przeskakuje przez obręcz itp. Jest bardzo odważna i śmiała. Nie jest to pies stróżujący i nie nadaje się do mieszkania na zewnątrz. Potrzebuje osoby stanowczej, cierpliwej i opanowanej i doświadczonej w komunikacji z psem. Opis skonsultowany z panią behawiorystką. Filmy na Youtube:
  3. Witam, Wraz z mężem zaadoptowalismy 8 letnia suczkę rasy Maltańczyk z pseudo hodowli. Piesek urodził wiele szczeniaków, ale już nie byl potrzebny ponieważ ostatnie 2 szczeniaki były niewidome, a trzeci zamarł. Mamy ją od miesiąca i kochamy ją nad życie. Mieliśmy kiedyś samca yorka, który zmarł z racji wieku. Myśleliśmy, że jesteśmy doświadczeni, jednak obecna sytuacja wygląda inaczej. Nasz nowy domownik ma kontakt z innymi pieskami np u znajomych i rodziny i chcemy ją uchronić przed kolejną ciąża. Nie chciałabym narażać naszej suni na kolejne cierpienie związane ze sterylizacja. Czy polecacie zastrzyki antykoncepcyjne? Czytałam wiele niepochlebnych decyzji więc chcę się upewnić? Powiedzcie mi również jak radzić sobie z lekiem separacyjnym? Nasz pupil wpada w panikę nawet, gdy zostanie na chwilę sama, gdy wyjdziemy do pobliskiej sklepu. Wiemy że to normalne bo piesek zmienił otoczenie, ale chcemy jakos to złagodzić, bo piesek bardzo piszczy i skrobie w drzwi jak tylko wyjedziemy z domu. Liczę na cenne rady.
  4. Śliczne psiątko przybłąkało się i oszczeniło pod szopą. 4 pieski i 2 sunie. Jeden piesek znalazł dom. Teren wiejski i nikt nawet nie chce słyszeć o przygarnięciu suczek. Pieski być może uda mi się oddać. Potrzebna sterylizacja. Spory wydatek. Suka poluje i zjada kury z pobliskiego gospodarstwa, nie wiem ile może tam pozostać. Staram się je karmić ale apetyt mają wielki. Nie mam wsparcia w szukaniu im domu i mało czasu przez pracę. Pomóżcie!!!!!
  5. Kto pokocha uroczą Jessicę? Jessica, 5-letni seter, suczka, szuka domu. Jest spokojna, cicha, grzecznie chodzi na smyczy. Wspaniale się potrafi bawić, jest wesoła i radosna. Kiedyś jednak przeżyła koszmar, teraz ma nadzieję na fajny dom. Idealnie nadaje się zarówno do bloku /jest spokojna i nie szczeka/, jak i do domu z ogrodem. Przebywa obecnie w DT w Poznaniu. Tel. 730 38 33 38
  6. Witam, za tydzień wybieram się z moją 8 tygodniową suczką pociągiem z Krakowa do Bydgoszczy. Jeśli chodzi o trzymanie moczu to sprawę załatwiłam pampersami dla psów na wszelki wypadek, a w razie możliwości na postojach będę z nią wychodzić, w Opocznie nie ma z tym problemu gdyż trawa jest praktycznie obok 'dworca' więc w 10 min zdążę, problem zaczyna się robić w większych miastach, nie chce jej przyzwyczajać za bardzo do pampersów ponieważ podróże będę musiała kontynuować co jakiś czas dlatego ważne jest dla mnie aby przyzwyczaiła się do tych 6 godzin podróży i wytrzymywała. Problem pojawia się również ze szczepieniem z tego co czytałam psa najlepiej szczepić jak najpóźniej gdyż źle to wpływa na jego zdrowie ze względu na mocną dawkę szczepionki, czytałam również że według prawa każde 3 miesięczne szczenię powinno być już zaszczepione. Jadąc pociągiem powinnam mieć książeczkę z aktualnym szczepieniem przeciwko wściekliźnie i kaganiec (kagańca mój piesek nigdy nie widział na oczy, a nawet wątpię że tak małe istnieją, sprawdzałam ale nigdzie nie widziałam). Chyba że gdybym pojechała do weterynarza wypisałby mi jakieś zaświadczenie (?) O tym że pies jest za mały na szczepienie, ale nie wiem czy takie coś by przeszło? Jeśli chodzi o samą podróż planuję jechać w wagonie dla rowerów aby psiak miał dużo miejsca, wezmę mu specjalną torbę w której będzie mógł sobie spać. Jednak kompletnie nie wiem co zrobić z tym szczepieniem, bo jeśli konduktor się przyczepi może nie być ciekawie (ani szczepienia, ani kagańca). Czy są jeszcze jakieś ważne informacje o których powinnam wiedzieć jadąc z psem pociągiem? Nie będę jechać sama, lecz z chłopakiem więc wydaje mi się że mam o tyle łatwiej że spokojnie będę mogła iść np do łazienki i nie będę musiała brać psa ze sobą
  7. Witam, Dziś mieliśmy to szczęście przyjąć pieska ze schroniska. Oboje bardzo czekaliśmy na ten dzień, zwłaszcza mój chłopak, który wprost uwielbia pieski. Niestety, sunia którą adoptowalismy okazuje lęk przed mężczyznami. Nie szczeka, nie ucieka, ale podchodzi niechętnie. Za to mnie nie odstępuje na krok. Kiedy ja idę do łazienki to stoi pod drzwiami i piszczy, nie ma mowy o tym żeby mój chłopak ją uspokoił. To dla nas trudna sytuacja i na pewno będzie wymagało czasu by mała się oswoila, ale czy ktoś był w podobnej i może podzielić się doświadczeniami?
  8. Hej wszystkim. Jest mi bardzo przykro, że musze w ogóle zakładać taki temat ale nie daje juz rady z moja sunią. W polowie kwietnia po wielkiej awanturze z moją mamą przeprowadziliśmy się z mężem, synkiem i suczką z domu do bloku. Mieszkanie oczywiście wynajmowane... Sunia jeszcze mieszkając w domu miała zdolności niszczycielskie ale wtedy byla psem mamy ale wyrzucając nas wyrzuciła też ją. To co dzieje się tutaj przechodzi ludzkie pojęcie. Po tym jak mała wygryzła dziure w drzwiach z łazienki chcąc wyjść za nami uslyszelismy od właścicielki mieszkania że albo mamy się pozbyć psa albo wyprowadzić. Nie biore pod uwagę nawet oddanie przyjaciółki gdziekolwiek. To członek rodziny, wzięta z fundacji w wieku 3 miesięcy pogryziona i zapchlona ale moja ukochana. Po za niszczeniem jest posłuszna, chodzi na luznej smyczy przy nodze, jest kochana, uwielbia mojego synka i widok ich razem jest czyms cudownym. Dostalismy od znajomych klatke, jednak jak ją zobaczyłam to zwatpilam bo pręty są tak cienkie ze masakra... Sunia polubiła klatke od razu, od pierwszej nocy w niej spi, sama tam wchodzi jak ma dosc zabaw z moim synkiem, po jakims czasie pierwszy raz zostala tam zamknieta i po powrocie bylo ok. Niestety... Ostatnio przegryzla sie przez pręty, pogryzla wozek synka i nie mam pojecia juz co mam robic. Chcę jej pomóc bo to cudowny pies, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Nie stać mnie na porady behawiorystow, nową klatkę ani na wynajem innego mieszkania (to jedyne tanie i ze zgoda na psa... Jak widac do czasu). Psa wzięliśmy ze sobą bo gdyby nie my to sunia już os 2 miesięcy byłaby w schronisku... Nie pomaga też fakt, ze wszyscy namawiają mnie do oddania jej. Tego nie zrobie... Musze znalezc inne wyjscie ale nie wiem jakie... Boje sie kolejnej wizyty wlascicielki mieszkania. Pomozcie ... jestem ze Śląska.
  9. Witam, proszę o pomoc i porady !! Adoptowałem tydzień temu suczkę ze schroniska. Suczka ma 7 lat i od szczeniaczka przez 7 lat żyła w schroniskowym kojcu. Jest/była bardzo wystraszona, znerwicowana i zlękniona wszystkiego. W domu leży tylko na posłaniu, chociaz przez ten tydzień widzę juz zmiany zachodzące w jej zachowaniu. Na przywoływanie, nie rusza się z posłania, ale przewraca na plecki i daje głaskać po brzuszku. Lubi też wszelkie inne formy głaskania, ale bardzo się boi. Ogonkiem nie merda, ale widzę że już się trochę cieszy na mój widok. Chodzimy z nią na 2 spacery dziennie, po 30 minut każdy + 2-3 razy dziennie wychodzi na kilka/kilkanaście minut do ogrodu. A teraz do rzeczy: SUCZKA NIE CHCE W OGÓLE PIĆ WODY !! Je normalnie, ale czystej wody nie wypiła od adopcji ani kropli. Daję jej do picia wodę(rosołek) na której gotuje jej mięso z kurczaka. Czasem ten rosołek rozcieńczam też wodą. Rano daję jej również trochę mleka z wodą. Sumując, suczka wypija dziennie około 300ml płynów w formie "dodatków do jedzenia". Psinka waży około 19 kg, jest średniej wysokości, szczupła. Jedzenie: 2x dziennie - karma sucha + mięso z kurczaka w rosołku lub kasza gotowana + mięso z kurczaka w rosołku. Na spacerach załatwia się normalnie (kilka razy krotko sika) i najczęściej robi 2 normalne kupy dziennie (1 rano i 1 wieczorem). Czy przy takiej ilości wypijanych płynów nie odwodni mi się? Co robić by zaczęła pic wodę? Co jej dawać do picia? Czy to dalej kwestia stresu ? W schronisku chyba piła wodę normalnie....
  10. Mała (wazy ok.11 kg), 2 letnia, WYSTERYLIZOWANA suczka o imieniu Kluska szuka domu i odpowiedzialnych opiekunów. Kluska to radosna suczka. Zabawna i zabawowa. Świetnie dogadująca się z psami i z sukami. Zna psią etykietę. Potrafi się bawić z młodymi "wariatkami", ale szanuje też starość i potrzebę spokoju. Bardzo pro-ludzka. Lubi i chce współpracować z człowiekiem. Chce spełniać potrzeby swoich ludzi. Jest przytulakiem. Nie załatwia potrzeb fizjologicznych w pomieszczeniach. Bez problemu wytrzymuje 10 - 11 "nocnych" godzin. Krótko mówiąc- pies idealny:) Obecnie przebywa w Koluszkach, ale z transportem w inne miejsce Polski nie będzie problemu. Suczka ma aktualne szczepienia. Kluska jest bezdomniakiem, prawdopodobnie wyrzuconym z samochodu. Weszła mi w oczy w kwietniu, okropnie głodna i chyba po ciąży. Teraz jest już zupełnie innym psem- takim jak to zostało opisane wyżej:) Kluska przebywa w Koluszkach, ale nie będzie problemu z przewiezieniem jej w dowolne miejsce w Polsce.
  11. Moja suczka ostatni raz miała cieczke na początku sierpnia( 3 cieczke). Za ile mniej więcej mogę sie spodziewać następnej? Według mnie jakoś teraz albo w marcu,ale nie jestem pewna. Co ile mniej więcej cieczka występuje? Co 6 miesięcy ? I jakie mogą byc wahania? Do tej pory miała rożnie,po pierwszej dostała po 4 miesiącach a 3 dostała po 6 miesiącach
  12. Hej, Jestem posiadaczką wspaniałych jamnisiów od 14 lat ...w sumie to byłam... Poszukuję szczeniaczka suczkę krótkowłosą króliczą w odcieniach brązu. Nie zamierzam jeździć z nią na wystawy , nie musi być po championach. Czy ktoś ma jakieś informacje gdzie mogę taką dostać, zarezerwować?
  13. czajka31

    Labrador

    Witam. Mam 6 miesięczną Labradorkę, suczkę. I niedawno pojawił się problem.. mała gwałci rzeczy typu koc czy poduszkę, a wcześniej zdarzyło się nawet i moją nogę. Wspomnę że nie robi tego notorycznie tylko tak jak sobie przypomni. Nie wiem czym to może być spowodowane. Piesek ma dwa domy i obecnie znajduje się u mnie. Niczego jej tutaj nie brakuje, ale może to stres. Proszę o pomoc! :) Bo nie wiem czy zawieźć małą do weterynarza :)
  14. Historia jakich wiele, suka w ciąży wyrzucona przy ruchliwej drodze i tam urodziła… Szczęście w nieszczęściu wyparzyła ją dobra dusza i otoczyła opieką, zabrała ze szczeniakiem do domu tymczasowego gdzie Zuzia odzyskała siły a Niunius wyrósł na ślicznego 5 miesięcznego kawalera. Niestety dom tymczasowy psiaki mają tylko do 5 marca, dlatego pilnie szukamy im domu stałego, to już najwyższy czas żeby ktoś pokochał je na zawsze bo inaczej czeka je SCHRONISKO!!! Zuzia to około roczna, wesoła suczka wagi lekkiej (11kg) sięgająca do połowy łydki. Uwielbia zabawy i kontakt z człowiekiem. Jest chodzącą na 4 łapach miłością do całego świata – kocha ludzi i zwierzęta, w domu jest bezproblemowa, dogaduje się kotami i innymi psami, nie ma w niej cienia agresji. Swojego człowieka pokocha bezwarunkowo i mocno. Niuniuś urodził się we wrześniu 2013 roku- to istna kopia matki jeżeli chodzi o charakter i wygląd, radosny i żywiołowy jak każdy szczeniak, życzliwie nastawiony do wszystkiego co żyje. Będzie podobnej postury jak mama. Psy mieszkają w domu z ogródkiem pod Warszawą, są bezproblemowe, potrafią zachowywać czystość. Są zaszczepione, odrobaczone, Niunius posiada chip, Zuzia zostanie wysterylizowana. PILNIE SZUKAJĄ DOMU, DOMU NA STAŁE Istnieje możliwość dowozu psów w okolicach Warszawy, obowiązuje umowa adopcyjna. Dodatkowe info pod numerem: 535315233 Link do albumu na FB (proszę o udostępnianie): [url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10202758028658524.1073741832.1434170072&type=1&l=a121d132d3[/url]
  15. Witam, jestem nowa na forum. Od ponad miesiaca mamy pieska, z adopcji, uratowany z patologii. Biegła sobie luzem albo byla przywiązana do innego psa. Podejrzewamy, że to mix owczarka australijskiego, na co wskazuje wygląd oraz niektóre cechy suczki. Szybko się do nas przyzwyczaiła, nie robi szkód w domu, kiedy nas nie ma(oprocz wyjadania chusteczek z kosza na smieci;)), zachowuje czystość. Mam jednak dwa problemy - pies ciągnie na smyczy tak, że mi rękę urywa( a to 17kg..). Juz probowalam wszystkiego, kroków w tył, smakołyków, wracania się, komend do nogi, patrz, czekaj - działa na sekunde, a potem jest to samo. Mimo tego, że np. idziemy jedna i tą samą trasą, to Lea musi wszystko powąchać, wyrywa się, każdy krzak, każdą kupę, siki, wszystko. Już nie mam siły i kupiłam jej kantarek, bo naprawdę ręce mnie bolały niemiłosiernie - pomaga też na chwile, ale cały czas go probuje zerwać z pyszczka, wiec taki spacer to nie spacer. Pies wychodzi 4 razy dziennie, każdy spacer po 20-30 minut, jeden minimum 45, a do tego wybieg dla psów, gdzie bawi się z innymi(stosunek do psów jest też okej). Nawet jak przeszlismy długi dystans i mi nogi wchodzą nie powiem gdzie, to ona dalej ciągnie. Staram się urozmaicać trasy, jak się tylko da. CO ROBIC? Szkolenie niestety jest zbyt drogie, jak na moją studencką kieszeń. Druga sprawa - za bardzo się cieszy, kiedy ja badz mój partner się ubieramy - wie albo mysli, ze zaraz pojdzie na spacerek, potrafi skakać, piszczec szczekac do momentu kiedy nie wyjdzie(lub my wyjdziemy bez niej). Sytuacja sie zdarza nawet wtedy, kiedy kiedy jest po długim spacerze. proszę o jakieś rady!
  16. Jestem domem tymczasowym Fridy (w fundacji Balbina), dla której szukam tego jedynego domu. Frida jes sześcioletnią towarzyską i wesołą sunią. Waży ok. 15 kg i sięga do kolana. Dogaduje się z większością psów, potrafi chodzić na smyczy w sprzyjających warunkach i uczy się zachowywać czystość w domu. Niestety, lata spędzone w kojcu w fundacyjnym hoteliku poza miastem (gdzie się urodziła) sprawiły, że panicznie boi się samochodów, autobusów, paraliżuje ją strach przed miejskim ruchem. Poszukuję dla niej domu położonego w spokojnej i cichej dzielnicy, blisko łąk, parku, lub poza miastem. Frida, Frida 2, Frida3
  17. Witam. Jestem tu nowa, całkowicie nowa, na forum jak i również w kwestii wychowywania psa. Od prawie dwóch miesięcy jestem właścicielką suczki labradorka. Przez swoją głupotę i bardzo małą wiedzę na temat psów zdecydowanie zbyt szybko przyjęłam ją pod własny dach. Gdy do mnie trafiła miała zaledwie 5 tygodni... Na początku było oczywiście świetnie, mała słodka kulka krzatajaca się po domu, nie sprawiająca żadnych większych kłopotów. Problem zaczął się gdy spacery z nią stały się częstsze z uwagi na to, że uczyłam ją załatwiania swoich potrzeb na zewnątrz. Wtedy zaczęło się chwytanie pyszczkiem za nogi, spodnie, buty, cokolwiek. Ciągłe zaczepianie. Da się z nią normalnie wyjść na spacer o ile ciągle pod pyszczkiem ma coś fajnego do wąchania w trawie, na chodniku. Atak na nogi zaczyna się w momencie gdy przechodzimy przez ulicę, jak próbuje ja pospieszyć, gdy urywa się interesujący zapach. Często łapie za smycz specjalnie, zna komendę zostaw, więc po jej usłyszeniu zaraz siada I czeka na przysmak. Jeśli chodzi o nogi to jedynym sposobem na powstrzymanie jej jest wzięcie na ręce. Ale wtedy zaczyna wyladowywac się na moim przedramieniu. Jej ugryzienia są bardzo bardzo bolesne. Całe moje nogi są w siniakach, zadrapaniach, śladach zębów...ręce tak samo. Czasami mam wrażenie, że gdybym nie powstrzymywala jej od gryzienia nóg czy rąk, to rozszarpalaby je jak kawałek szmaty...W mieszkaniu jest idealna, potrafi się bawić z człowiekiem, ma w miarę miękki pysk, ale gdy wychodzimy na zewnątrz to potrafi zmienić się diametralnie. Nie mam pojęcia jak powstrzymać takie zachowanie. Kocham mojego pieska...jest bardzo inteligentną bestią, bardzo szybko uczy się różnych komend, jest ciekawska, przebojowa i odważna. Martwie się, że będzie gorzej...Pomocy!
  18. Witam. Sytuacja jest taka, z narzeczoną przygarnęliśmy suczkę - kundelka gdy miała ok miesiąca. Psiak został wzięty głównie z tego powodu, że narzeczona mieszkała sama w bloku (ja nocowałem tylko w weekendy) i żeby miała towarzystwo wieczorami. Niestety sytuacja potoczyła się tak, że nasz związek się rozpadł. Suczka ma teraz 1,5 roku, my się rozstaliśmy 2 miesiace temu. Suczka została z moją ex. Na początku przechodziła to bardzo bardzo źle, no ale to było oczywiste... Nie jadła, była osowiała, raz wylądowała pod kroplówką... Mieliśmy nadzieje że po jakimś czasie się przyzwyczai, że zrozumie co się stało, i że mnie nie ma. Ale ostatnio znów przestała jeść, pije tylko wodę.... Zastanawiamy się czy dobrym pomysłem będzie spotykanie się z psiakiem raz na jakiś czas, np. raz / dwa razy w tygodniu na spacerze na godzinę. żebym mógł się jej pokazać, pobawić się z nią itd. Nie mam pojęcia co powinniśmy zrobić, czy będzie lepiej dla psiaka jak będzie się ze mną widywał czy lepiej to przetrzymać, przeczekać i nie pokazywać się psiakowi na oczy, że w końcu zapomni ? Jak wy myślicie? Jakie macie zdanie na ten temat ? Za każdą sugestie bardzo dziękuje i pozdrawiam :)
  19. Witam serdecznie, Moja Milka (6 letnia suczka) ma od dłuższego czasu problem, który w ostatnich latach mocno się nasila. Suczka jest nadpobudliwa (bardzo ciągnie na spacerze, zaczepia innych ludzi, psy), w domu natomiast ciągle wymaga uwagi, jest zazdrosna o wszystko i co najgorsze - nieustannie piszczy. Nie ważne czy ma pełną miskę czy pustą, wodę, czy wróciła z dworu czy jest przed wyjściem ciągle piszczy. Często przy okazji trzymając w pyszczku zabawkę/skarpetkę (którą wcześniej ukradła). Próby uspokojenia jej kończą się na niczym chyba, że wpuści się ją do pokoju w którym my jesteśmy, gdzie i tak ciągle prosi o uwagę. Podczas gdy zostaje sama w domu grzebie w śmietniku (trzeba było kupić specjalny). Kiedyś myślałem, że może chodzić o to, że próbuje wymusić abyśmy wpuścili ją do pokoju, i starałem się to "olewać", jednak piszczenie staje się wtedy o wiele głośniejsze a i bywają momenty, że Milka zaczyna drapać drzwi albo wręcz rzucać się na nie. Nie można nawet w spokoju rozmawiać - jak tylko to słyszy staje się donośniejsza, podczas śmiania się potrafi aż zawodzić. Problem nasila się w okolicach cieczki/tuż po niej co nie znaczy, że potem już nie występuje. Po wizycie u weterynarza ten stwierdził, że może to być urojona ciąża. Co myślicie? Czy sterylizacja jest konieczna? @Edit Dodam jeszcze tylko, że w momencie gdy poświęci się jej więcej uwagi niż zazwyczaj staje się jeszcze gorsza, zawodzi, próbuje wymuszać, niekiedy nawet wyżywa się "agresywnie" na zabawce "trzepiąc łbem" (jezu jak to brzmi). Dłuższe pobyty na spacerze nic nie dają.
  20. Witam serdecznie. Adoptowalam 4 letnia suczke ze schroniska okolo 5 miesiecy temu. Problem polega na tym, ze gdy wychodzimy z domu bardzo szczeka. Ale tylko z moim partnerem, przy mnie jest cicho, moze raz czy dwa szczeknie. Wychodzac z mieszkania, udajemy sie do windy. Czekajac na nia Sejdi szczeka, nie da sie jej uspokoic w zaden sposób. W windzie to samo, gdy otwierają sie drzwi to samo. Gdy wychodzimy z bloku jest to samo, przez pół spaceru. Nie dzialaja zadne sposoby na nią. Natomiast w domu właściwie tylko spi. Jest wyciszona, mało sie bawi. Czy ktos jest w stanie doradzić dlaczego ona tak sie zachowuje? Wnioskuje, ze jest podekscytowana, ale niewiem jak ją poskromic. Drugie pytanie, dlaczego zachowuje sie tak tylko z moim chłopakiem? Pozdrawiam
  21. [CENTER][IMG]http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/535702_2202604482158_1987088797_n.jpg[/IMG] [SIZE=4][SIZE=5][COLOR=#ff6633][B]Kama (zwana także Kreską)[/B][/COLOR] to około [COLOR=#ff6633][B]7-letnia suczka średniej wielkości[/B][/COLOR] - waży 15,5 kg i ma 40 cm w kłębie. Trafiła do schroniska z powodu śmierci swojej pani. To wyjątkowo miła psinka, [COLOR=#ff6633][B]nie wykazuje absolutnie żadnej agresji[/B][/COLOR] ani w stosunku do ludzi ani do psów, jednak bardzo się stresuje pobytem w schronisku. Dawniej otoczona miłością, teraz [COLOR=#ff6633][B]została sama[/B][/COLOR] w świecie bez ludzkiej ręki, do której można by się przytulić, bez przyjaciela, który dałby jej dom i poczucie bezpieczeństwa... W jej wieku tak trudno przecież zrozumieć, skąd nagle te metalowe kraty i zimny beton, za co ta kara? [/SIZE] [/SIZE][IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-e98r8L38fac/T8JH_B25IMI/AAAAAAACGr4/Kh-qjYjFZ7Q/s640/kreska1.JPG[/IMG] [SIZE=4] [SIZE=5]A przecież Kama to [COLOR=#ff6633][B]psi ideał[/B][/COLOR]. Sunię bez problemu [COLOR=#ff6633][B]można brać na ręce[/B][/COLOR], pozwala się bez ograniczeń głaskać, czochrać, dotykać łapek, brzuszka, ogona. [/SIZE] [/SIZE][IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-i96Ist6FGNQ/T8JH_NWBLCI/AAAAAAACGr0/x8UO7tar0Qc/s640/kreska2.JPG[/IMG][SIZE=4] [SIZE=5][COLOR=#ff6633][B]Potrafi przepięknie siadać i prosić[/B][/COLOR] - przysiada na dwóch łapkach i wygląda jak króliczek. Ma krótką, mocno kręconą sierść, trochę jak owieczka. Kama jest [COLOR=#ff6633][B]wyjątkowo grzeczna, bardzo posłuszna i wpatrzona w człowieka[/B][/COLOR]. Nie znamy jej stosunku do dzieci.[/SIZE][/SIZE] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-GSfn-JdhsXo/T8JH_7dgI7I/AAAAAAACGsE/JQUqfz1cXoU/s512/kreska4.JPG[/IMG][COLOR=#ffffff]ggg[/COLOR] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-_yOvCoWcixs/T8JH_FdZKvI/AAAAAAACGr8/bXuzxpmSX_g/s512/kreska3.JPG[/IMG] [SIZE=4][SIZE=5] Kama przebywa w [COLOR=#ff6633][B]Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach[/B][/COLOR] przy ulicy Milowickiej 1b. Z nadzieją czeka aż zjawi się ktoś, kto pokaże jej lepszy świat, otoczy opieką i miłością. W zamian sunia odda tej osobie całe swoje psie serduszko i będzie jej wierna do końca swych dni. [/SIZE][/SIZE] [SIZE=6][FONT=arial black][SIZE=5]Kontakt w sprawie adopcji:[/SIZE] [/FONT][/SIZE][SIZE=5][SIZE=6][COLOR=#ff3300][B]503-364-290[/B][/COLOR][/SIZE][FONT=arial black] [/FONT][B][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/B][/SIZE] [/CENTER]
  22. Imię: Kara Wiek: 3 lata płeć: żeńska rasa: kundel (mix bokser-matka i husky-ojciec) Miasto:Warszawa sterylizacja: tak szczepienia: aktualne Kontakt w sprawie adopcji: Edyta 508 131 302 Oddam odpowiedzialnej osobie, suczkę mieszańca (matka bokser, ojciec husky). Suczka ma 3 lata. W wyniku tej mieszanki wyglądem przypomina golden retrivera tyle że krótszą siersią i krótszymi uszami. Jej dawni właściciele wyprowadzili się i zostawili ją samą na podwórku. Szukamy jej domu, najlepiej z ogrodem (do tej pory mieszkała na podwórku), teraz co prawda ma podwórko ale bardzo malutkie, nie ma się jak wybiegać. Może też zamieszkać w mieszkaniu, ale najlepiej większym, źle czuje się w małych pomieszczeniach. Suczka nazywa się „Kara”, ma aktualne wszystkie szczepienia. Jak jest spokojna i na swoim terenie umie wykonywać polecenia, siad, leżeć, łapa. Kiedyś też skakała przez przeszkody na pewno z łatwością można jej to znów przypomnieć. Kara jest dużym psem w kłębie wysokość 62cm, z głową 73cm, długość ciała (bez ogona) 100cm. Kara ma trzy zabawki marki Kong (Extreme, , Dental Jack i Stuff a Ball)cytat ze strony producenta „Zabawki Kong są z dumą produkowane w USA przez ludzi, którzy znają i kochają psy. Jakość i wytrzymałość tych zabawek stała się wręcz legendarna. Produkty Kong dyktują standardy dla innych gumowych zabawek dla psów” Ma też swój kocyk, obrożę, kantarek, szelki zaprzęgowe (lubi w zimę ciągnąć sanki z pasażerem), dwie smycze, dwie szczotki do pielęgnacji, dwie duże miski ze stali nierdzwnej. Do zabawek Kong można używać psiej pasty do zębów (również marki Kong) Bez problemów jeździ windą, uczy się jazdy tramwajem, autobusem i metrem, trochę widać się boi ale nie sprawia żadnych problemów w trakcie jazdy. Wskakuje i wyskakuje bez problemu. Jest psem bardzo przyjaźnie nastawionym do człowieka, nigdy nikogo nie ugryzła, przebywała nawet z małymi (rocznymi) dziećmi i nigdy nie zawiodła zaufania. Nadaje się zarówno jako pies dla młodej rodziny jak i dla starszych osób. Zapięta na kantarku grzecznie chodzi koło nogi, zapięta na obroży z niewiadomych przyczyn trochę wyrywa się do przodu. Nie skacze na ludzi, na spacerach w stosunku do innych psów jest ostrożna, ale jak pies zachowuje się przyjacielsko ona to odwzajemnia. W związku z tym że ojcem był husky, Kara ma sporo sierści potrzebuje szczotkowań (raz/dwa razy na tydzień) żeby nie gubić sierści gdzie popadnie. Gdy przebywa w domu, leży głównie na swoim posłaniu, ale gdy wyjdzie się do innego pomieszczenia, pies towarzyszy, łatwo ja nauczyć że do niektórych pomieszczeń nie ma wstępu. W domu jest cicha i spokojna. Na podwórku spuszczona luzem uwielbia biegać , lubi aportować ( zazwyczaj oddaje zabawkę do ponownego aportu). Kara nie jest nauczona żebrania ze stołu, więc gdy przyjdą goście nie trzeba się jej obawiać że będzie skomleć przy stole. Jest bardzo „inteligentnym” psem, umie wyczuć czego się od niej oczekuje. Kara jest wysterylizowana, nigdy nie chorowała. Jest trochę bojowo nastawiona do kotów, nigdy co prawda nie zrobiła krzywdy żadnemu(bo nie dogoniła, ale ryzykowne byłoby trzymanie jej w domu gdzie są koty, nie wiem jakby się zachowywała). To ogłoszenie ma charakter informacyjny. Oddam tylko odpowiedzialnej osobie, która wie z czym się wiąże posiadanie psa. Suczka obecnie przebywa w domku tymczasowym, sami opłacamy jej karmę, szczepionki. Nie potrzebujemy wsparcia finansowego. Szukamy kochającego domu dla suczki, najlepiej z dużym wybiegiem, lub z możliwością długich i częstych spacerów. Mając do wyboru siedzenie w domu lub podwórko, Kara zawsze woli na zewnątrz siedzieć. Bardzo lubi towarzystwo człowieka. Kara praktycznie nie szczeka (jedynie na "podejrzanych" obcych gdy próbują wejść na posesję), jest cichym niekonfliktowych psem. Łatwo się uczy. O ile w kontaktach z człowiekiem (nawet dziećmi) Kara zna swoją pozycję, nie jest agresywna, praktycznie od razu kładzie się na plecy i brzuch pokazuje :) , w kontaktach z innymi psami jest dominująca, czasem nawet nie pozwala się obwąchać, ale sama jest ciekawska do innych psów. W psim stadzie raczej może "walczyć" o dominację. Tutaj link do ogłoszenia: [url]http://tablica.pl/oferta/oddam-suczke-podobna-do-golden-retrievera-IDjUw1.html[/url] Oraz galeria zdjęć na FB: [url]http://www.facebook.com/media/set/?set=a.124064144312941.44390.100001280685630&type=3[/url] Przed oddaniem, wizyta w docelowym miejscu zamieszkania Kary. Chcielibyśmy też podpisać umowę adopcyjną. Możemy dowieźć Karę na terenie mazowieckiego, świętokrzyskiego. Suczkę oczywiście oddajemy na darmo, na pewno dostanie też karmę.
  23. witajcie, moja trzyletnia suczka zaczęła się dziwnie zachowywać - wszystko zaczęło się od weekendu podczas którego musiałam ją zostawić pod opieką innych ludzi, zawsze bardzo tęskni, ale nie robi problemów zarówno w czasie mojej nieobecności jak i po powrocie. Tym razem jednak odkąd wróciłam nie odstępuje mnie na krok, gdy tylko zniknę np do toalety -piszczy, kiedy kładę się spać kładzie się obok mnie, inaczej piszczy. Myślałam że może potrzebuje bliskość po rozłące, więc pozwalałam jej na spanie w łóżku (sama nie wskakuje, czeka na pozwolenie, ale piszczy) Minął już prawie tydzień a nie widzę poprawy. Mało je, nie ma ochoty na zabawy, niechętnie wychodzi na spacery. Upodobała sobie piłkę, którą wszędzie ze sobą nosi (piłka była z nią przez weekend kiedy musiałam zostawić ją znajomym) Przypuszczam że może jakieś instynkty macierzyńskie się w niej odezwały? to by tłumaczyło dlaczego tak polubiła tą piłkę (sunia jest przed sterylizacją) ale zdarzało się jej już wcześniej traktować zabawke jak szczeniaka, wystarczyło wtedy pozbyć się zabawki i wszystko wracało do normy. Tym razem jest inaczej, jest smutna, domaga się pieszczot, piszczy bez powodu Jak mogę jej pomóc? pomijając sterylizację, bo z tym musimy poczekać jeszcze miesiąc. Pozwalać jej na spanie w łóżku? czy tylko pogarszam sprawe poświęcając jej więcej uwagi??
  24. [B]Młoda suczka w typie rasy shar-pei priorytetowo poszukuje domu![/B] Kilka miesięcy temu Stowarzyszenie ANIMALI LEX wraz z Komisariatem Policji w Koronowie przeprowadziło interwencję, w wyniku której właścicielka dobrowolnie oddała roczną suczkę w typie rasy shar-pei przetrzymywaną całą dobę w ogrodzie przy domu - bez jakiegokolwiek schronienia prócz drewnianego stołu i folii... Trafiła ona do domu tymczasowego, gdzie odkryto problemy z jej zdrowiem. Początkowo rozpoznano u niej uogólnione ostre zapalenie skóry, sączące zmiany na nogach, brzuchu, twarzoczaszce, małżowinach usznych, łojotokowe zmiany na przedpiersiu, woszczynowe złogi w przewodach słuchowych. Zdiagnozowano powierzchowne ropne zapalenie skóry i przewodów słuchowych. W badaniu cytologicznym wydzieliny usznej przeprowadzonym pod koniec stycznia 2013 roku stwierdzono ziarniaki. Leczenie Pepy do dnia dzisiejszego kosztowało nas 466 złotych, co ogromnie nadszarpnęło skromny budżet naszej organizacji, jednak dzięki niemu jej stan znacznie się poprawił. Niestety najprawdopodobniej problemy skórne są wynikiem alergii. W domu tymczasowym z dużym prawdopodobieństwem wykluczono różnego rodzaju alergie pokarmowe, najpewniej jest to po prostu alergia na koty, możliwe również, że na drób. Obecnie Pepa poszukuje domu stałego, w którym będzie mogła spędzić resztę życia lub ewentualnie kolejnego domu tymczasowego, w którym nie ma żadnych kotów. Psiak jest naprawdę mało wymagający - większość doby po prostu przesypia, zabawnie i donośnie chrapiąc. Kiedy na dworze jest zimno lub mokro, Pepa po krótkim spacerze wręcz żąda powrotu do domu. Idealnie dogaduje się z dziećmi i innymi psami. Jesteś w stanie dać Pepie choćby dom tymczasowy? Skontaktuj się z nami! Adopcja jest oczywiście bezpłatna. [B]ZDJĘCIA: [URL]http://tablica.pl/oferta/suczka-shar-pei-do-pilnej-adopcji-ID2zsWh.html[/URL][/B]
  25. Witamy serdecznie, Sunia jest u nas w domu tymczasowym, do którego trafiła po kilku latach gehenny na polskiej wsi. Została odebrana przez fundację Psy Niczyje. Mimo ciężkiego życia jest wyjątkowo mądra i w ciągu kilku tygodni nauczyła się mnóstwa nowych rzeczy (dla przykładu: załatwiania się na dworzu, chodzenia po schodach, chodzenia na smyczy, siadania, nawet powoli zaczyna aportować! oraz wielu innych zachowań:)). Wymaga jedynie trochę cierpliwości na początku i da się ją nauczyć wszystkiego. Nadaje się zarówno do bloku jak i do domku (byle nie do budy!) Wymiary: 39/34/7,5 (dł/wys/waga) Charakter: bojaźliwa i ostrożna, ale wybitnie mądra i ucząca się w kosmicznym tempie. Wymaga cierpliwości i spokojnego, pozytywnego podejścia. Dodatkowe info: wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona Transport: chętnie podrzucimy do nowego domku na terenie mazowieckiego. Nowi właściciele mogą liczyć na moją dożywotnią pomoc w opiece i szkoleniu. Ew. zainteresowani powinni przygotować się na serię wyczerpujących testów i sprawdzianów!:)
×
×
  • Create New...