Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'senior'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 6 results

  1. Witajcie, Piszę z przykrą sprawą. Dwa miesiące temu adoptowaliśmy ze schroniska ponoć spokojnego, ułożonego i stabilnego seniora (ok 10 lat). Jest to malinoso-podobny mieszaniec owczarka, ok. 25 kg. Do dzisiaj nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych. Słuchał się, nie miał problemów przy misce, bronił tylko swoich "zdobyczy", ale udało nam się to opanować stosując jakieś przysmaki i polecenia. Jedyna sytuacja, w której pokazał, że nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać miała miejsce u weterynarza, który sprawił mu badaniem bardzo duży ból (potem wyszło z badań, dlaczego). Wtedy raz ostrzegawczo ugryzł. Poza tym problemów ani wątpliwości wychowawczych nigdy nie było. Od nas ani razu nie zaznał agresji - ani słownej, ani fizycznej. Dbamy o niego i ma wszystko, czego potrzebuje. Przywykł do nas, widać, że nas lubi i się przywiązał. Do rzeczy. Dzisiaj mój chłopak był z nim na spacerze i pies kompletnie bez ostrzeżenia ugryzł ok. 10-letniego chłopca w pupę... Wyglądało to tak: na relatywnie wąskiej ścieżce chłopak szedł z psem. Z naprzeciwka szła grupka kilkorga dzieci, więc chłopak ściągnął psa blisko siebie i na stronę przeciwną od dzieci. Kiedy ostatnie z nich przechodziło obok, a w zasadzie minęło już psa i zrównało się z chłopakiem, pies nagle "zawrócił" i ugryzł dziecko w tyłek. Kompletnie bez ostrzeżenia, bez warknięcia, kłów, szczeknięcia. Chłopiec oczywiście się przeraził, mój partner od razu ściągnął psa i skarcił. Nie wiemy, czy nic się nie stało - chłopiec powiedział, że nie, ale ponoć był tak wystraszony, że mógł nawet nie zauważyć (dziura w spodniach? Nie wiemy...). Chcielibyśmy go jakoś znaleźć i upewnić się, że wszystko w porządku, ale nie wiemy jak - pewnie później wywiesimy w tym miejscu jakieś kartki. Pytanie do Was: czy umiecie cokolwiek doradzić w tej sytuacji? Dzieci mijaliśmy już wcześniej wielokrotnie, nigdy nic takiego nie miało miejsca. Mało tego - ten pies kocha wszystkich ludzi, ekipa ze schroniska też miała wyłącznie pozytywne doświadczenia na tym polu... Był też u nas mały chłopiec (plus minus w tym samym wieku), którego pies natychmiast polubił, bawili się razem i wszystko było w porządku, nic więcej nie sugeruje generalnego problemu z dziećmi. My jednak jesteśmy aktualnie przestraszeni choćby ze względu na kompletne zaskoczenie. Nie ostrzegł, więc jest nieprzewidywalny... Ktoś spotkał się z takim zachowaniem? Możecie cokolwiek doradzić? Nie wiem, wizytę u behawiorysty.. czy cokolwiek innego?
  2. Witajcie! Mam nadzieję, że dobrze wybrałam kategorię... Otóż problem mam z adoptowanym miesiąc temu, schroniskowym seniorem. Pies ma ok. 10 lat (ale nikt nie wie, ile dokładnie - każdy twierdzi co innego, a szacunki wahają się między 8 a 12 latami o_O), waży mniej więcej 25,5 kg. Jest to miks malinosa z czymś nieokreślonym, budowy wyraźnie owczarkowatej. Generalnie wszystko byłoby świetnie, gdyby nie jego ciągła chęć jedzenia. Traumy głodowej w historii raczej nie ma, w schronisku pełna micha (suchej karmy) stała cały dzień (widzieliśmy wielokrotnie). U nas od początku jest na Josera Balance Light/Senior, do tego dostaje Gelacan Fast w jogurcie, czasami gotowane lub surowe warzywa albo skrawki surowego mięsa. Od kiedy trafił do nas, dostawał małą porcję rano i większą na obiad. Niestety, jest to pies schorowany "kostnie" - ma potworną dysplazję bioder i niezdiagnozowaną mimo najszczerszych chęci chorobę kości. Objawy są takie, że dystalne części kości długich wszystkich łap "rozbudowują się" w sposób niekontrolowany. Miał robione RTG, USG, rozszerzone profile ogólne+biochemia krwi - nic to nie dało. Aktualnie działamy metodą prób i błędów, pies jest leczony antybiotykami i p-zapalnymi w kierunku przebytej i utajonej infekcji, która "weszła" w kości i tak się manifestuje. W związku z tym wszystkim, aktualnie dostaje też garść karmy wieczorem, do antybiotyku. Może warto dodać, że ma zaniki mięśni (tzn. mniej masy, niż powinien mieć), ale ruch kazano nam ograniczyć ze względu na stan zdrowia - ma wychodzić na krótkie spacery i bez szaleństw. Problem polega na tym, że on by chciał non stop jeść. Zachowuje się jakbyśmy go głodzili, mimo że dostaje trochę więcej, niż powinien. Na jedzenie po prostu się rzuca. Kiedy tylko my coś jemy, on też chce (ale nie dajemy mu poza porami karmienia i leków). Dzisiaj przeszedł sam siebie, bo o 2 w nocy zaczął plądrować kuchnię, dobrał się do swoich smakołyków z zamiarem oczywistym. Wcześniej nie zdarzyło mu się nic takiego, nocą śpi jak zabity. Lekoterapia wydaje się skutkować, chyba trochę mniej bolą go kości, ale ten głód... Czy ktoś mógłby poradzić cokolwiek? Skąd wiedzieć, czy pies się najada? Gdyby sugerować się jego reakcjami, to najedzony był tylko dwa razy: kiedy dostał surowe kości. A, swoją drogą załatwia się też podejrzanie często - na każdym spacerze, niezależnie od tego, czy wychodzi trzy, czy pięć razy dziennie. Będę wdzięczna za jakiekolwiek sugestie!
  3. Bambo ma 14 lat, pies przebywa w schronisku w Toruniu. Łagodny wobec ludzi i innych psów. Lubi spokojne spacery, kontakt z czlowiekiem, jest towarzyski. Kontakt: Magda 693525079
  4. Cześc wszystkim. Od kilku lat regularnie ślędzę to forum ale pierwszy raz przyszło mi pisać. Mam 12 letnią suczkę miksu labradora, waga 36kg, wysterylizowana 2,5 roku temu. Od około 2 mscy z pieskiem dzieje się coś niedobrego. Zaczęło się od problemów ze stawami (raczej norlamne w tym wieku), Bass przestała spać w swoim ukochanym legowisku i zaczeła kłaść się w różnych mało wygodnych miejscach (kafelki, podłogówka). Jednocześnie piesek zaczął bardzo dużo pić. Vet zalecił najpierw kąski z kolagenem, a potem Arthroflex w płynie. Pies przez 4 tygodnie dostawał dawkę"leczniczą" Arthrofelxu tj 10ml, potem dawka podtrzymująca 2,5ml. W między czasie pojawiły siię: odruch wymiotny, przynjamniej taz dziennie 9/10 razy bez wymiocin oraz sikanie pod siebie. W zeszłym tygodniu wróciłam po tygodniowym urlopie (Bass została pod opieką rodziny w Bielsku) i zastałam psa w fatalnym stanie. Zawsze jest smutna jak wyjeżdżam ale tym razem wyglądała naprawdę źle. Zabrałam ją do lokalnego wterynarza, który zlecił badanie krwi: poza wynikami w normie bardzo źle wygląda ALP 1260u/l i glukoza 200mg/dl. Vet kazał bezwglednie odstawić tak bezpieczny i cudwony Arthroflex i powtórzyć badania po około tygodniu już w Gdańsku. Dodtakowo zrobione zostało USG brzucha, wszystko bez zmian, delikatnie otłuszczona ale niepowiekszona wątroba. Pies wychdozi na pierwszy spacer ok godz 7:00 na 30min i potem dopiero ok 16:30. Dzisiaj zastałam ją całą zasikaną. Nie wiem, jak bardzo żywotny powienien być 12 letni labrador, tym bardziej, ze moja Basia zawsze była raczej spokojna ale mam wrażanie, że widzę cierpienie w jej oczkach, chociaż jeszcze merda ogonem. Na sapcer chodzi normalnie (powoli ale jednak), widać że stawy nadal ją bolą. Szczerze mówiąć nie spotkałam jeszcze w swoim życiu dobrego weterynarza, zawsze pełno ludzi w kolejce i mam wrażenie, że cała wizyta odbywa się "po łebkach". Czy miał ktoś podobną sytuację z psem ?
  5. Witam, mam do sprzedania karmę Purina Dog Chow SENIOR z jagnięciną. W styczniu 2016 kupiłam worek 14kg, zostało 12 kg (niestety, moja sunia przegrała walkę z chorobą). 80zł, koszt przesyłki po mojej stronie/odbiór osobisty w Poznaniu. Zainteresowanych proszę o kontakt: [email protected]
×
×
  • Create New...