Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'sam w domu', 'szczeniak' or 'wychowanie'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Witam, chciałabym się dowiedzieć jaki duży urośnie mój szczeniaczek. Ma on 13 tygodni i waży około 5 kg. Wszyscy mi mówią, że ma duże łapy więc będzie to dość duży piesek. Ale chciałabym poznać Waszą opinię :) Poniżej wstawiam kilka zdjęć i przepraszam za jakość zdjęć. A przy okazji może wiecie albo domyślacie się jaka to może być mieszanka ras? :)
  2. Witam. Tydzień temu dostaliśmy z narzeczonym 8 tygodniowego szczeniaka cocker spaniela. Przez pierwsze 3 dni piesek był bardzo spokojny. Jeździł autobusami, autem, poznał różnych ludzi w tym dzieci. Od 4 dni mamy w domu armagedon. Jesteśmy zrozpaczeni, powiem szczerze, że przepłakuje całe dnie. Pies gryzie, piszczy, warczy, szczeka. Nie potrafimy sobie z tym poradzić. Ani reprymendy słowne, ani zamykanie w osobnym pomieszczeniu nie pomagają. Przerasta mnie to już wszystko. Rozważam oddanie go.
  3. Bardzo prosze o wyjasnienie nastepującej kwestii - dlaczego w ogłoszeniach często cena psa uzaleniona jest od tego czy ktoś kupuje go "na kolana" czy "do hodowli"? Skoro kupuje szczeniaka z metryką ZKwP to chyba do mnie nalezy decyzja czy bede go sobie trzymac w domu na kolanach czy najdzie mnie ochota jeździc z nim na wystawy? Wykluczam tutaj oczywiste wady dyskfalifikujące psa do hodowli i wystaw. Może mi ktos wyjasnic o co tutaj chodzi?
  4. Tosia znaleziona przy trasie Płock- Dorobin, suczka w typie owczarka niemieckiego. Przerażona, wychudzona błąkała się przy drodze. Podejrzewam, że została wyrzucona z samochodu ponieważ bardzo chętnie wskoczyła nam do auta i grzecznie siedziała. Tosię znaleźliśmy w niedzielę wieczorem tj 12 października. Mam już pieska- suczkę, która nie akceptuje innych zwierząt mniejszych od siebie. Niestety próba zapoznania mały włos i skończyłaby się tragedią. Tosia może być u mnie do końca tygodnia, ponieważ do piątki mój brat ma urlop i pilnuje dziewczyn, żeby się nie pogryzły. Pani weterynarz oceniła, że Tosia ma ok 4-5 miesięcy, jest strasznie zagłodzona- wystają wszystkie kości. Została odpchlnoa, odrobaczona i wykąpana. Tosia to piesek idealny, bardzo grzeczna, delikatna w stosunku do ludzi, uległa i ogromny pieszczoch. W stosunku do dużych psów ciut strachliwa chyba że pies jest bardzo kontaktowy to zawadiacko zaczepia do zabawy. Jeśli inny pies szczeka to sunia kuli się i chowa. Bardzo czysta jak na pieska przygarniętego z trasy, sygnalizuje potrzeby fizjologiczne, załatwia się na zewnątrz. Dużo śpi, nie jest nachalna. Szukam dla suni dobrego domu stałego bo to idealny piesek, nie chcę jej oddawać do schroniska ale nie mam zbyt dużego wyboru. Pracuję w nieregulowanych godzinach, nie jestem w stanie upilnować mojej zaborczej suczki. Tosia przebywa w Płocku. Jestem w stanie dowieść ją w promieniu 100 km.
  5. Witam. Mam problem, jak i ze swoim pupilem tak i z sąsiadką. Zaczne od początku, mój Misiek ma 9 miesięcy, jest piękym niewielkim pieskiem, baaardzo żywiołowym, energicznym. Od małego mieszkał ze mną w domku jednorodzinnym z ogórdkiem, więc w czasie gdy szłam do pracy, psinka miała zajęcie.. Niestety od miesiąca mieszkamy w bloku, w całkiem innym mieście.. Misiek, raczej sobie nie radzi. Gdy na moment znikam mu z oczu, zaraz mnie szuka a gdy znajdzie skacze ze szczęścia. Nie mogę nawet wyjść do urzędu bo pies szaleje, dostaje jakiegoś ataku, wydaje mi się że nie chcę zostać sam, piszczy, wyje, skomli... słychać go nawet gdy wyjdę z bloku.. :-( Dlatego, zaczełam zostawiać go na balkonie, ma tam sporo miejsca, dostaje jedzenie, wode, swój kocyk i ulubione kapcie, czyli moje klapki, ma na co popatrzeć, zawsze tam się coś dzieje...Gdy go tam zostawiam, jest spokojniejszy niż w miszkaniu. Ale moja sąsiadka nie pojmuje tego że pies potrzebuje czasu aby przyzwyczaić się do nowego miejsca. Zwróciła mi dwa razy uwagę, że pies jej przeszkadza, powiedziała że za trzecim razem juz nic nie powie będzie działać w tym kierunku, czyli chcę to gdzieś zgłosić. Nie wiem co robić... :-( Nie chcę go oddawać, bardzo jestem z nim zrzyta. Tylko co robić? Jak nauczyć Miśka zostawania samego w domu, i jak przekonać sąsiadkę że poprawie zachowanie psa? A jeżeli nie uda mi się go oswoić to czy znajdzie się ktoś, kto posiada dom/ mieszkanie z ogródkiem ? Nie chcę go unieszczęśliwiać... :-(
  6. Serdecznie zapraszamy !!! Wykład (6 grudnia, sobota, 2014) poprowadzi Sylwia Najsztub (http://www.duchleona.pl) Odbędzie się w godz.10.00 - 17.00 (przerwa obiadowa 13.00 -14.00). Pytania będzie można zadawać w trakcie wykładu, na bieżąco, więc wykład może się przedłużyć. CENA: 240 zł W cenę wliczone są napoje, słodki poczęstunek i obiad. Zgłoszenia i wpłaty przyjmujemy do 27 listopada. Nr konta podany jest w formularzu zgłoszenia. Formularz jest dostępny na: www.razemztola.pl - wydarzenia. W trakcie wykładu omówione zostaną: - rozwój psychiczny i fizyczny - jak nie zaszkodzić - najczęstsze problemy zdrowotne - najczęstsze błędy wychowawcze i szkoleniowe (na podstawie konkretnych przypadków) - motywacja do pracy i nauki - jak zbudować prawidłowe relacje Wśród uczestników rozlosujemy niespodzianki. Do wygrania m.in. 50% zniżka na kolejny wykład Sylwii Najsztub "Zagrożenia i błędy w komunikacji na linii człowiek-pies - w jaki sposób wywołujemy i wzmacniamy niepożądane zachowania" i 50% zniżka na styczniowe seminarium z Agnieszką Nojszewską: www.facebook.com/events/703754333006615/ Wkrótce podamy adres miejsca, w którym odbędzie się seminarium. Wydarzenie na Facebook'u https://www.facebook.com/events/624513441003678/625603797561309/?notif_t=plan_mall_activity
  7. Froduś wraz z mamą i rodzeństwem (które nie przeżyło fatalnych warunków) mieszkał w rozpadającej się budzie na brudnym podwórku w podkrakowskiej wsi. Jego mama – maleńka suczka była przywiązana do budy krowim łańcuchem , którym zmasakrowała tylnią łapkę Frodka. Na szczęście pieski zostały zabrane z tego miejsca, a Frodek trafił w cudowne ręce doktora Orła z Krak-Vetu, który sprawił, że maluch jest tylko w niewielkim stopniu niepełnosprawny. Łapkę udało się zrekonstruować i po rehabilitacji usprawnić w 90%. Osoba, która nie wie o tym fakcie nie rozpozna, że piesek doświadczył takich okropieństw w swoim krótkim życiu. Frodzio aktualnie przebywa w domu tymczasowym i szukamy dla niego domu stałego, w którym znajdzie miłość i opiekę. Maluch jest niezmiernie wesołym, towarzyskim i kochanym psiaczkiem. Świetnie sobie radzi wśród zwierząt, rozstawia po kątach 3 koty i psa Biega, skacze, macha ogonkiem – zupełnie nie pamiętając o łapce. Jest bardzo mądry i szybko się uczy, potrzeby załatwia tylko w wyznaczonym miejscu. Uwielbia się przytulać i spać w łożku. Frodo jest zaszczepiony i odrobaczony . Nie można się w nim nie zakochać, dlatego też liczymy, że bez problemu znajdzie nowy domek i nowych przyjaciół. Osoby,które pragna zaopiekować się tym cudownym maleństwem i którym nie przeszkadza drobna wada Frodka, zapraszam do kontaktu pod numerem 519 066 461. Piesek jest pod opieka fundacji "Zwierzeta Krakowa" - wymagane podpisanie umowy adopcyjnej. Zdjecia dostępne w poniższym linku : http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/krakow/3-5-misieczny-frodo-szuka-domu-617797152?featuredAd=true
  8. Które psie przedszkola w Warszawie polecacie i dlaczego? Pytam tylko osoby, które uczęszczały do psiego przedszkola. Nie pytam właścicieli szkół i szkoleniowców. Najbardziej interesuje mnie: - ilość zajęć i czas ich trwania - ilość szczeniaków podczas szkolenia - gdzie szkolenia się odbywają (w jakiej dzielnicy) - oraz gdzie odbywają się same zajęcia (ogrodzony plac, nieogrodzony plac, pomieszczenie itp) - czego szczeniaki uczone są podczas zajęć i jakimi metodami - jak socjalizowane są szczeniaki (z ludźmi, hałasem, innymi psami itp) - kto prowadzi zajęcia Z góry dziękuję za pomoc :D
  9. Młoda suczka(wysterylizowana) wykazuje typowe objawy lęku przed pozostaniem samej w domu mimo, że ma za towarzysza starszego psa (8 lat, również wykastrowany, sam zostaje w domu od szczeniaka i nie ma problemu z kilkugodzinną separacja). Czy drugi pies może wpływać na lęk separacyjny młodszego czy to nie ma żadnego znaczenia,a problem tkwi w braku człowieka przez jakiś czas w domu? Psy dobrze się "dogaduja". Suczka jest z nami krótki czas.
  10. W przyszłości mam zamiar kupić aussie i mam kilka pytań: 1. Czy ma on mieszkać w domu, czy na podwórku? 2. Czy jest trudny w szkoleniu? 3. Czy dobrze znosi inne psy? 5. Czy jest łagodny? 6. Czy polecacie tę hodowlę http://www.paracortus.republika.pl/home.html Na razie tyle. Dziękuję :)
  11. W przyszłości mam zamiar kupić aussie i mam kilka pytań: 1. Czy ma on mieszkać w domu, czy na podwórku? 2. Czy jest trudny w szkoleniu? 3. Czy dobrze znosi inne psy? 5. Czy jest cierpliwy dla mniejszych dzieci? Czy raczej agresywny? 6. Czy polecacie tę hodowlę http://www.paracortus.republika.pl/home.html Na razie tyle. Dziękuję :)
  12. Witajcie, Sprowadziła mnie do was desperacja. Moja historia jest następująca: Od 2 miesięcy wychowuję 4-miesięcznego szczeniaka mix jack russell terrier. Pies nie pochodzi z hodowli, urodziła się na wsi i pierwsze 6 tygodni spędziła z mamą i rodzeństwem. Sunia jest bardzo pojętna, szybko załapała o co chodzi z zachowaniem czystości w domu, jest posłuszna i nauczyła się już wielu komend, także sztuczek. Problem polega na głęboko zakorzenionym w niej lęku separacyjnym. Mam ją odkąd skończyła 1,5 miesiąca, przez pierwszy miesiąc byłam z nią w domu i od początku uczyłam ją bycia samą, nie pozwalałam wszędzie łazić za sobą, ignorowałam piski pod drzwiami łazienki. Jednocześnie poświęcałam jej dużo "zdrowej" uwagi - szkoliłam , trenowałam, wszystko w formie zabawy i zgodnie z zasadami szkolenia przez pozytywne wzmocnienia. Zostawiałam ją samą na 5, 10, 15, 30 minut i stopniowo wydłużałam ten czas. Nagrywałam ją: przez cały ten czas wyła, tropiła mój zapach w całym mieszkaniu, ujadała. Nie interesowały ją zabawki, które zostawiałam ani poukrywane smakołyki, kongi itd. Problem zaczął się w momencie, gdy musiałam już normalnie wyjść do pracy. Na początku na 4, 5 godzin. Wracałam i zastawałam prawdziwy sajgon w moim 34-metrowym mieszkaniu: pozrywane tapety, pogryzione nogi łóżka, poprute legowisko... codziennie nowe straty. Doświadczony z psami kolega przywiózł mi klatkę (sporą, 100 x 120 cm) i pouczył co i jak. Psinka na początku bardzo ją polubiła, spała i jadła w niej od pierwszego dnia i na początku bez problemu dawała się w niej zamykać. Z nagrań wynika, że zaczynała świrować po ok. 5 minutach od mojego wyjścia. Rzucała się w niej, wylewała wodę (jedzenia jej nie zostawiam, tylko zabawki i kość), po zabezpieczeniu miski z wodą potrafiła umoczyć w niej kocyk i być bez dostępu do picia przez parę godzin. Po moim powrocie, mimo że zachowuję dystans sunia bardzo długo uspokaja się, dyszy jak opętana, popiskuje, ja czekam zawsze aż przestaje - wtedy otwieram klatkę i daję smakołyk i szykuję smycz z szelkami na spacer. Ostatnio sytuacja się pogorszyła - pies nie chce wchodzić dobrowolnie do klatki rano, nic nie pomaga - wrzucam żwacze, gęsie szyjki, na nic - nie chce wejść. Wkładaj ją więc delikatnie, nie żegnam się, wszystko robię na chłodno, pies skomle jakby działa mu się krzywda. Potrafi tak piszczeć przez połowę czasu kiedy jest sama, jak wracam to wnioskuję że spała bo ziewa i się przeciąga jak już się uspokoi. Od 2 tygodni podaję jej co rano do pyska Kalm Aid, jak na razie nie widzę poprawy... Co więcej, ona potrafi już wskakiwać na moje łóżko i za nic w świecie nie chce spać w klatce na swoim ukochanym posłaniu... powoli wątpię w skuteczność i sens klatki, z drugiej strony zniszczenia w domu rozstrajają mnie nerwowo. Czasem zabieram ją ze sobą do pracy, żeby oszczędzić nam nerwów (mam taką możliwość), pies przesypia wtedy ten czas - tylko czy dobrze robię? Czy ten lęk minie sam? Czy robię coś nie tak? Pomóżcie! Dzięki
  13. PILNIE SZUKAJĄ DOMÓW! BRAK DEKLARACJI NA HOTEL. OSOBY CHĘTNE WESPRZEĆ SUNIE FINANSOWO LUB DOŁĄCZYĆ DO ICH WYDARZENIA I ŚLEDZIĆ AKTUALNE INFORMACJE PROSIMY O KONTAKT. Dwie sunie siostrzyczki ok. 8-miesięczne szukają odpowiedzialnych, kochających domów. Jasna biszkoptowa Holly i czarna podpalana Molly są zaszczepione i wysterylizowane. Mogą mieszkać z innymi psami i z kotami. Sunie są niewielkie. Mieszkają tymczasowo w hotelu, gdzie nauczyły się życia w domowych warunkach, takich też warunków im poszukuję na stałe. Sunie są milutkie i przyjazne, może Molly jeszcze jest trochę nieśmiała wobec nowych osób, ale przy odrobinie serca szybko się otworzy. Kto da suńkom odrobinę miejsca w swoim domu i trochę swego czasu...? Znajdują się w hoteliku. Numery kontaktowe do Pani Ani, do hotelu 725 508 483 i 663 075 473.
  14. Mój dwutygodniowy szczeniak został niestety pogryziony przez psa. Skończyło się na punktowej rance na uchu i nosie oraz na dziurze w policzku, którą trzeba było zszyć dwoma szwami. Rany goją się ładnie i nie ma zakarzenia. Pojawiły się już strupki. Jednak rana na policzku jest jakby spuchnięta. Niby nie ma zapalenia, skóra jest normalna, rana jest sucha, ale jest wyraźna wypukłość. Weterynarze za bardzo się tym nie przejmują, bo medycznie to nie jest problem. Zastanawiam się jednak jak ta rana będzie wyglądać estetycznie. Czy włosy odrosną, czy postanie widoczna blizna? Jak pielęgnować taką bliznę? Macie jakieś skuteczne środki? Ja u poprzedniego psa stosowałam Cotratubex i pomagał, zmniejszał blizny i uelastyczniał skórę. Ale nie wiem co w przypadku takiej wypukłej rany? Czy to, że rana jest u szczeniaka działa na plus, czy na minus? Tzn czy blizna rozciągnie się po całym pysku, czy ma większe szanse zniknąć zupełnie?
  15. Witam, Od ok 4 miesięcy mamy w domu szczeniaka - suczkę Mię. Jest to mieszaniec goldena - matka była rasowa - ojciec mieszaniec. Mamy problem z nią - nie chce jeść suchej karmy - próbowaliśmy jej dawać boscha, josere, ariona, purine nawet Pedigre i jeszcze kilka innych których nie pamiętam w tej chwili. Niektóre je przez kilka pierwszych dni - a potem już nie chce - trzeba kombinować - czasem wystarczyło dosypać kilka kocich chrupków- ale ostatnio nawet to nie pomaga, przy dołożeniu np. kawałków parówki, szynki czy kiełbasy - czasem zje pomieszane z suchym a czasem tylko wyłowi tylko lepsze kąski a suche zostawi. Np. chleb z pasztetem zje - oczywiście nie dostaje takich rzeczy cały czas. Jako że jest to jeszcze szczeniak nie mogę jej kupić karmy dla wybrednych - bo nie widziałam takiej dla juniora. Wcześniej bezproblemowo jadła royala - ale teraz nawet tego nie chce jeść. Proszę o jakieś rady - bo sytuacja jest już mocno kłopotliwa.
  16. Czesc, zastanawiam sie nad psem i dlugo nie wiem jakiego wybrac. Nie moze byc to duzy pies poniewaz koszty utrzymania sa dla moich rodzicow zbyt wielkie, takze nie moze byc to jakis york czy maltanczyk bo to ja mam byc jego wlascicielem a takie,maluchy to raczej nie,dla 17latka. Pies nie moze byc za drogi tzn. fundusze nie przekraczaja 800zl na samego psa. Mam jakies doswiadczenie z psami poniewaz wczesniej mialem owczarka niemieckiego niestety musial zostac uspiony. Jestem w stanie zagospodarowac psowi czas rano przed szkola i dopiero pozniej po szkole tj. okolo 3h dziennie, w miedzyczasie piesek bylby pod opieka mamy i siostr ktore rowniez beda sie z nim bawic w czasie mojej nieobecnosci. Jestem sportowcem takze chcialbym aby pies byl motywacja do poprawy kondycji. Mam na oku psy rasy, owczarek szetlandzki sheltie, owczarek australijski. Na paczatku bylem zainteresowany rowniez huskym ale po przeczytaniu kilkunastu artykulow na forach,zaczalem sie zastanawiac czy pies bylby ze mna szczesliwy bo jednak sporo czasu jestem poza domem. Czytalem rowniez o Alaskan Malamute, podobno potrzebuje mniej ruchu od huskiego, a co wy o tym myslicie? Prosze o porade, co powinienem wybrac. Moze macie jeszcze jakas rase warta polecenia?
  17. Zastanawiam się dlaczego mój 11 tygodniowy West wybiera sobie do spania tylko twarde miejsca, takie jak podłoga czy dolna część biurka. Jak ktoś weźmie ją do łóżka, czy na fotel to chce zejść i kładzie się na podłodze. Kładziemy jej poduszkę na noc na podłodze to też ją omija. Przejdzie jej ?
  18. Mam problem z moją adoptowaną sunią. Dafne (zmiksowana labradorka) ma niemal dwa lata, a jest z nami od 9 miesięcy. Od momentu jej przygarnięcia mieliśmy z nią dużo kłopotów. Podejrzewamy, że była bita, wcześniej w ogóle nie opuszczała klatki w schronisku i nie znała życia poza nim, bała się nawet jedzenia, ale najbardziej ludzi. Jednak, choć trwało to długo, udało mi się zdobyć jej zaufanie (jak na razie niestety tylko mnie, mojego chłopaka nadal się boi, choć coraz mniej). Niestety mieszkamy w jednym z afrykańskich krajów i ze względów bezpieczeństwa odradzono mi samodzielne poruszanie się po ulicy. Mamy dom z ogrodem, co pozwala Dafne bawić się, biegać i załatwiać się w bezpiecznym, zamkniętym otoczeniu. Ale z drugiej strony utrudnia to jej wychowanie. Nie mogę jej zaznajomić z nowymi bodźcami, takimi jak ruch uliczny, rower, dziecko z piłką itd. Postanowiłam jednak z nią wychodzić od czasu do czasu. Problem polega na tym, że nie mogę nauczyć jej chodzenia na smyczy. [B]Scenariusz przedstawia się następująco:[/B] podchodzę ze smyczą (którą wcześniej zwykłam kłaść koło suni, żeby w końcu przestała się bać samego obiektu; po pewnym czasie zaczęła wreszcie ignorować, że coś koło niej leży) i gdy tylko sunia zobaczy, że mam smycz w ręku już się spina i ucieka do kąta. Mimo tego przypinam smycz do obroży i wtedy zaczyna się rodeo. Dafne rzuca się na oślep, obijając się o wszystko wokół, robi jakieś dziwne fikołki i podskakuje, jak zając. W tym samym czasie robi pod siebie (i siusiu i kupę). Wiele razy musiałam puścić smycz, żeby nie zrobiła sobie krzywdy (nawet w ogrodzie, gdzie jest dużo miejsca ona wpada w taki szał, że obija się o mur, kolumny i inne takie). W końcu, gdy trochę się zmęczy tym rodeo siada w kącie, znowu spięta. Ja podchodzę, łapię za smycz i staram się ją zachęcić, żeby się ruszyła. Na razie nie ciągnę, nie popycham itp. Gdy tylko ona poczuje, że smycz lekko się napina - powtarza to swoje rodeo. Po pewnym czasie ja tracę cierpliwość i ciągnę za smycz, żeby ją z tego kąta w końcu wyciągnąć. Ona sztywnieje i się zapiera w ziemię tak, że przy napiętej smyczy zaczyna się dusić. I ja w tym momencie odpuszczam, bo nie chcę jej zrobić krzywdy. Ostatnio próbowałam tego samego z szelkami. Jak tylko ją zapięłam od razu zrobiła pod siebie. Ale nie miała takiej możliwości ruchu, jak przy smyczy, więc rodeo było nieco słabsze. Niestety szelki, które udało mi się tutaj znaleźć (a łatwo nie było) są nieco za duże. Gdy sunia się zapiera i cofa do tyłu sama wyskakuje z tych szelek. Może z tymi szelkami, jeśli znajdę mniejsze, uda mi się ją nauczyć. Żeby jeszcze tylko przestała się tak wbijać w ziemię. W ogóle nie można jej wtedy ruszyć, nie robiąc jej krzywdy. [B]Ale może też podsuniecie mi jakiś pomysł na ćwiczenia z normalną smyczą? Poradźcie mi coś, proszę! [/B] Za kilka miesięcy, gdy wrócimy do Europy, Dafne będzie musiała przejść przez lotnisko i transport do domu. Będzie w mieszkaniu bez ogrodu i będzie musiała wychodzić na spacer na smyczy. Jeśli się tego nie nauczy nie będę mogła jej nawet zabrać na lotnisko. Nie wyobrażam sobie wyjechać bez niej.
  19. Witam wszystkich forumowiczów :) Chciałem swoją aktywność na tym forum zacząć od czegoś ważnego. Będzie to przekaz do wszystkich tych, którzy nie mają jeszcze swojego pupila w domu z racji strachu przed tym co będzie. Ja i moja dziewczyna od dawna chcieliśmy mieć psa, ja jednak hamowałem tę decyzje racjonalnymi wymówkami - a co jak nam zniszczy mieszkanie? kto z nim zostanie na te 8-9 godzin, a co jak będziemy wyjeżdżać? Uwierzcie mi że to nic nie znaczy, a taki mały przyjaciel wynagrodzi Wam wszystko. My akurat świetnie trafiliśmy z naszym Feliksem, bo jest genialny, nic nie niszczy, nie szczeka, znosi dzielnie czas który my spędzamy w pracy. Odwagi ludzie - wiele psów czeka właśnie na Was! ;)
  20. witam, miesiac temu przygarnelam psiaka z fundacji. Sunia miala ok. 8 tyg, byla jeszcze nieszczepiona, natomiast dwukrotnie odrobaczana. po pierwszej "wspolnej" wizycie u veta, okazalo sie,ze ma nuzyce. Vet nie chce szczepic psiaka i przewiduje leczenie na min 4 miesiace, oczywiscie pies nie moze w ogole wychodzic z domu.....stad moje pytanie: czy orientuje sie ktos czy nie mozna szczepic psiaka ,ktory jest chory na nuzyce, jednak jest w dobrym stanie?szczerze mowiac nie wyobrazam sobie ,zeby siedziala non stop w domu przez np pol roku! ps moce ktos polecic najlepszego specjaliste w wwie? bardzo prosze o pomoc. Pozdrawiam
  21. [SIZE=4][COLOR=#000000]Witam wszystkich . Od miesiąca jesteśmy właścicielami 3 miesięcznego szczeniaka ze schroniska. Na początku do czasu aż się nie przyzwyczaiła była najsłodszym psem na świecie , co niedawno uległo zmianie - nikt nie może obok niej spokojnie przejść gryzie spodnie , palce , łydki , kapcie , włosy , twarz WSZYSTKO łącznie z meblami . Ma swoje zabawki do gryzienia kostki ale nie jest tym zainteresowana . Czytałam jakiś artykuł że jak pies gryzie należy mówić " ał " lub skomleć co działa na nią jak płachta na byka i gryzie mocniej .Probówalam odsuwać ją od nogi i kierować jej pyszczek na zabawki ale też nie działa. Nie chcemy stosować przemocy wobec pieska.. Może ktoś ma jeszcze jakieś inne pomysły jak ją oduczyć gryzienia wszystkich i wszystkiego ? Czy może jak podrośnie to samo przejdzie? [/COLOR][/SIZE]
  22. [COLOR=#000000]Mam kupionego yorkshire terriera suczkę w wieku 8-9 miesięcy. Jest z metryką ZKwP najprawdopodobniej na wystawę się nie nadaje ponieważ jak sie okazało jest za mały(1,80kg) i już nie urośnie i wygląda na 4 miesięcznego szczeniaka ! Co zrobić? I jak według was powinien wyglądać york w wieku 8-9? Z góry Dziękuje za odpowiedzi.[/COLOR]
  23. Mam kupionego yorkshire terriera suczkę w wieku 8-9 miesięcy. Jest z metryką ZKwP najprawdopodobniej na wystawę się nie nadaje ponieważ jak sie okazało jest za mały(1,80kg) i już nie urośnie i wygląda na 4 miesięcznego szczeniaka ! Co zrobić? I jak według was powinien wyglądać york w wieku 8-9? Z góry Dziękuje za odpowiedzi.
  24. Hej, mam pytanie odnoście karmienia szczeniaka. Mam cocker spanielke która ma niecałe 3 miesiące. Jak zauważy że zaraz dostanie jeść to zaczyna szaleć i dostawać białej gorączki. Jedzenie wciąga jak odkurzacz, jak by miska miała zaraz odlecieć.(nikt jej miski nigdy nie zabierał, ani drugi pies nie je z jej miski) Weterynarz powiedział że ma mieć jedzenie cały czas w misce "bo się naje tyle ile potrzebuje"... niestety miałam taką samą sytuacje z poprzednim psem i od małego nie sposób go odchudzić... i tutaj jest moje pytanie, Jak mam ją karmić i jak oduczyć tego "pochłaniania", dodam jeszcze że często ma przez to gazy i biegunkę (kiedy wcześnie jadła suchą karmę)... Teraz Suczka do jedzenia dostaje ryż z marchewką i kurczakiem, a później tak 3-4 razy kawałek ugotowanego jabłka, marchewki lub kaszkę.
  25. Hej, mam pytanie odnoście karmienia szczeniaka. Mam cocker spanielke która ma niecałe 3 miesiące. Jak zauważy że zaraz dostanie jeść to zaczyna szaleć i dostawać białej gorączki. Jedzenie wciąga jak odkurzacz, jak by miska miała zaraz odlecieć.(nikt jej miski nigdy nie zabierał, ani drugi pies nie je z jej miski) Weterynarz powiedział że ma mieć jedzenie cały czas w misce "bo się naje tyle ile potrzebuje"... niestety miałam taką samą sytuacje z poprzednim psem i od małego nie sposób go odchudzić... i tutaj jest moje pytanie, Jak mam ją karmić i jak oduczyć tego "pochłaniania", dodam jeszcze że często ma przez to gazy i biegunkę (kiedy wcześnie jadła suchą karmę)... Teraz Suczka do jedzenia dostaje ryż z marchewką i kurczakiem, a później tak 3-4 razy kawałek ugotowanego jabłka, marchewki lub kaszkę.
×
×
  • Create New...