Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'problem'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Witam, zupełnie nie wiem co zrobić. Mój szczeniak ma około 2,5-3 miesięcy. Sprawia mi dużo problemów. Właściwie to wszystkim domownikom,ale ja przebywam z nią najczęściej,więc odczuwam to najbardziej. Po pierwsze, wydaje mi się,że jest agresywna,nie wiem czy to możliwe,ale momentami aż widać w niej tę agresję, zaczyna mnie gryźć i to bardzo mocno, warczeć, skakać na mnie, mały piesek to nie będzie, więc skoro boli już teraz, tonie wiem co będzie jak urośnie. Drugim problemem jest to,że ona właśnie strasznie gryzie, ma zabawkę, bawi się nią, po czym nagle rzuca mi się na ręce,nogi. Nie mogę ruszyć się na centymetr,bo od razu się rzuca i strasznie mocno gryzie, muszę chować ręce, stopy i kolana aż się nie uspokoi,bo jeśli coś wystaje, to niemiłosiernie gryzie. A po trzecie,nie wiem czy to jest coś złego ale przez pierwsze dwa dni spała ze mną w łóżku, ciągle się przytulała i w ogóle, a teraz,kiedy kładę ją na łóżku, to najpierw idzie w nogi,potem zaczyna piszczeć, zeskakuje z łóżka i kładzie się pod łóżkiem, a szczeniaczki podobno lubią spać z ludźmi i jest to na pewno smutne, że szczeniak boi się spać z właścicielem,nie ma tam za gorąco, czy nie wygodnie. Ma może ktoś rady,jak ją wychować? Z góry dzięki.
  2. Witam was wszystkich. Problem był, jest i przypuszczam, że będzie zakładany i wałkowany jeszcze nieskończoną ilość razy. Ja też nie napiszę niczego nowego, ale z racji, że każdy psiun to indywidualna sprawa i ja temat poruszę. W październiku wzięliśmy z żoną psa ze schroniska. Jest to około dwuletnia suczka, z czego rok przebywała w przytulisku. Było to ich oczko w głowie - suczka nad wyraz pogodna, żywiołowa. Zawsze kiedy dostawali nową zgubę, suczka była jako pierwsza wypuszczana do nowego. Kontakty z innymi psami nigdy nie kończyły się zadymą. Co do ludzi to jest pies w stylu " zagłaszcz mnie na śmierć". Uwielbia i potrzebuje kontaktu z ludźmi. Uwielbia zabawy i spacery a jeszcze bardziej spontaniczne wędrówki. I tu się robi problem. Wychodzimy na spacery trzy razy dziennie. To już rytuał. Przed pracą, po pracy i wieczorem przed spaniem. Swoje legowisko ma w pomieszczeniu gospodarczym, ale i tak większość czasu spędza z nami w domu i śpi też często w domu. Zrobiłem dla niej budę, ale coś jej nie ciągnie do środka, nawet kiedy wstawi się tam jedzenie, jej koc czy zabawki. Po prostu nie i koniec. Tak krótko o psie. Problemy mamy, kiedy po spacerach, po posiłku, wypuszczamy ją na ogród. Minuta i pies już merda ogonem kilka- kilkadziesiąt metrów za płotem. Ucieczki to bardzo częsta sprawa. Do tego nie możemy jej nauczyć żeby na skakała na ludzi. Nie jest to mały pies. Pędzące na Ciebie 30 kg potrafi zaskoczyć. Bawimy się z nią bardzo często. Ma swoje zabawki ale i to nie wystarczy, bo trzeba jeszcze rozwalić legowisko, legowisko kota, rozsypać całe suche żarcie a nawet pogryźć moje ciuchy które zostawię w pomieszczeniu. Na komendy reaguje tak, że kładzie się na plecy, podkula łapy i merdając ogonem patrzy na Ciebie jakby za chwilę miała się rozpłakać. Ogólnie to nigdy wcześniej nie mięliśmy psa i sami się uczymy. Ale dzisiejsza ucieczka przed pracą przez jedna z niezliczonych, nowych, mimo ciągłego łatania w płocie dziur przelała czarę goryczy. Pies wie, że robi źle i na tym kończy się jego skrucha bo i tak przy najbliższej okazji, jak tylko zdążę ja przyłapać to zobaczę spiepszające z prędkością światła oko saurona pod merdającym ogonem. Ogólnie pies ukochany i cudowny ale robi sobie z nami co chce. Już nie mówiąc jak wygląda jedzenie obiadu... Wiem, że nie ma złotego środka ale jakieś wyjście z sytuacji musi być. Nawet nie chcę myśleć co będzie gdy pojawią się dzieci.
  3. Witam, mam problem z moim psem. Do tej pory nie było problemu z wchodzeniem do kojca na komendę "do budy" pies wbiegał na swoje miejsce. Aktualnie pies ma w nosie tę komendę, a gdy słyszy że ma iść do budy ucieka na drugi koniec podwórka i siłą trzeba go tam zaciągać. Nie ukrywam, że są to dla mnie stresujące sytuacje gdy muszę go ciągnąc.. Umilałam mu czas w kojcu, bawiłam się z nim właśnie tam, tam go czesałam, pies również w tamtym miejscu dostaje jeść, nie wiem co może być powodem takiego zachowania.. Proszę o poradę jak mogę przekonać psa, że to miejsce może być dla niego na prawdę przyjemne i właśnie tam może się zrelaksować. Przekupstwo nie działa na niego, nawet za miską nie chce tam wejść.. PS; z góry uprzedzam, jest to owczarek niemiecki, nie będę trzymać go w domu a nawet nie mogę, nie robi mu kojec krzywdy, a zamykany jest tam tylko na noc.
  4. czajka31

    Labrador

    Witam. Mam 6 miesięczną Labradorkę, suczkę. I niedawno pojawił się problem.. mała gwałci rzeczy typu koc czy poduszkę, a wcześniej zdarzyło się nawet i moją nogę. Wspomnę że nie robi tego notorycznie tylko tak jak sobie przypomni. Nie wiem czym to może być spowodowane. Piesek ma dwa domy i obecnie znajduje się u mnie. Niczego jej tutaj nie brakuje, ale może to stres. Proszę o pomoc! :) Bo nie wiem czy zawieźć małą do weterynarza :)
  5. Witam. Kilka dni temu do naszej rodziny dołączył pies. Rasy Akita. Pies ma 4 miesiące. Był szczepiony itp. Niestety nie wiemy czy to normalne, że ta rasa jest tak strachliwa? Pies się wszystkiego boi. Problem się rodzi jednak w tym, że pies za każdym razem sika. Czy może to być powodem tego, że jest w nowym miejscu., z nowymi ludźmi dla niego? Czy raczej wina może leżeć w jakiejś chorobie nerek itp? A drugie z pytań. Naszym drugim członkiem rodziny zaś jest pekińczyk. Też pies. Jest jakaś małą szansa, że Akita nie będzie z nim wojowała o miejsce w stadzie? Ale wpierw chcę się dowiedzieć o powyższej sprawie. Ps. Gdy przyprowadziliśmy Brutusa( Pekińczyka ) do Akity, Pies niestety zadziałał znowu tak samo. Zsikał się po czym po chwili zachował się agresywnie. Pozdrawiam i proszę o odpowiedź.
  6. Witam. Chcę opisać pewien problem, otóż mieszkam z moim psem, kundelkiem ze schroniska. Ma na imię Smajli i jest w wieku ok. 7-8 lat. Często inni domownicy widząc, jak pies żebrze przy stole wcale nie zwracali uwagi na to, że dla psa kiełbasa, czy słodycze są tuczące. Nie musicie pisać mi, że to moja wina, albo, że nie pilnuję psa bo ostrzegałam ich wiele razy, a oni tylko jak wyszłam z kuchni znowu zaczęli swoje dokarmianie. Smajlemu zamówiłam karmę Acana Light&Fit i spisała się dobrze. Smajlemu smakuje, brzuszyska też już trochę zrzucił. Oczywiście ma zapewnione dużo ruchu, bo bez tego całe odchudzanie byłoby bez sensu. Staram się też być przy psie, aby kontrolować jego posiłki (Nie jestem do niego przyczepiona jak rzep. Jedynie, gdy ktoś je to chcę odwrócić uwagę psa od jedzenia.) I tu mam pytanie-Czy mogę coś jeszcze zrobić, aby mój pies się odchudził?
  7. Witam. Kupiłam z hodowli psa rasy Pitbull red nose, na początku wszystko było okej, na spacerach pies był ufny do ludzi dawał się głaskać, przytulać. Niestety po około 2-3 tygodniach bycia z nami pies zaczął strasznie bać się ludzi mijanych na spacerach, przerażaja go jeżdżąc rowery deskorolki. Co mogę zrobić w takiej sytuacji?
  8. Witam, Mieszkam z 10 miesięczna suczka amstaffka (jest juz po pierwszej cieczce), ktora dzielnie towarzyszy mojej prawie 7 miesięcznej córce. W domu pierwsza byla suka, po miesiacu pojawila sie corka. Jako pies sprawuje sie bardzo dobrze, z natury lagodna i przyjazna (mam wrażenie, ze az nazbyt;)), aczkolwiek zachowuję zdrowy rozsadek i kontroluję podczas przebywania z dzieckiem. Relacje maja dobre- suka wylizuje dlonie, stopy, buzie (najsmaczniejsza!:))corki, ktora reaguje śmiechem, suka cierpliwie znosi "glaskanie" i zabawe pazurami. Oczywiscie wszystko odbywa sie pod moja kontrola, aby zadna z nich nie przekroczyla granicy. Mam tylko watpliwosc, co do sytuacji w której jesteśmy w ogrodzie, na trawniku. Corka ma rozlozone koce, po ktorych sie porusza, suka przychodzi do niej, lize ja, kladzie sie na kocu lub poza nim, zasypia lub czuwa. Natomiast gdy corka "zejdzie" z koca i za bardzo sie od niego oddali, suka staje nad nia, jakby chciala na niej usiasc. Odrazu ja przeganiam, dla bezpieczenstwa (?), ale coraz czesciej doszukuje sie w tym formy opieki.. wczesniej takie sytuacjale mialy miejsce w domu (ale radziej) na samym poczatku, gdy corka sama lezala na brzuchu, na macie. Wtedy nie dalo mi to tak do myślenia, jak teraz.. Jesli, Ktokolwiek z Was, pomoze mi w zrozumieniu jej zachowania bede bardzo wdzieczna:)
  9. Witam serdecznie, planuje zakup szczeniaka rasy Staffordshire bull terrier. Znalazłem ciekawą oferte, ale jest porblem. "U tego chłopca kieł dolny i górny po jedenj stronie są zamienione miejscami. Standardowo jak szczęka jest złożona kieł dolny jest pierwszy a za nim kieł górny. U niego jest odwrotnie. Zęby mleczne wypadną za 2-3 miesiące i jest szansa że kły stałe będą już ułożone normalnie." jaka jest szansa że kły stałe będą ułozone normalnie? z góry dziekuje za pomoc i pozdrawiam
  10. Witam. Od niecałych 2 miesięcy jestem posiadaczem psiaka ze schroniska. Rasa : Kundel podwórzowy Wiek : 1,5-2 lata Wielkość : Średni Sierść : krótka Żywienie : sucha karma (chappi), czasem coś ze stołu Przez pierwszy miesiąc było trudno ale jest lepiej. Po przywiezieniu ze schroniska został wykąpany i wyczesany. Wszystko było ok, od czasu do czasu (patrz jakiś 1 w tygodniu) był wyczesywany. Ale od jakiś 2 - 3 tygodni nie mogę sobie poradzić z sierścią w całym mieszkaniu, moim zdaniem gubi jej stanowczo za dużo! I tu jest moje pytanie. Co powinienem sprawdzić na początku? Czy powinienem iść z tym do weterynarza? Z góry dzięki za każdą odpowiedź.
  11. Witam.jeśli już był taki temat to przepraszam Mam problem w moim psem rasy Długowłosy Owczarek Niemiecki otóż Rocky nie chce jeść.:shake: Mam go dopiero od kilku dni ma 8 miesięcy mierzy 62 cm i waży 26 kg. Weterynarz powiedział, że powinien ważyć około 35 kg. Przez około 2 dni dostawał Pedigree z wołowiną i Teo także z wołowiną. :-(:-(okazało się, że jest uczulony na wołowinę, jagnięcinę i owies. :-(Teraz dostaje(a raczej powinien dostawać bo nie je) Orijen i Acanę. Mam z nim wielki problem bo nie chce wgl jeść. Nawet przed plasterkiem szynki czy schabu ucieka. Zauważyłam, że wolałby zjeść pieczoną wołowinę, ale niestety nie może.:-( kombinuje jak mogę by wepchać mu coś do pyska. Mam też drugiego DON'ka sukę i ona by mogła bez przerwy jeść i ma ograniczone posiłki ale zawsze coś znajduje.:crazyeye: Mam też 2 amstaffy(suka je normalnie, samiec znów bez przerwy by mógł jeść co ma ograniczone):multi:. Jak zachęcić Rocky'ego do jedzenia. Daję mu też z puszek jedzenie, gotowane i pieczone warzywa, surowe mięso, gotowane, ryż, makarony itp. Niczego nie chce jeść.:mad: Nawet kotleta.:mad::mad: Miksuję mu mięso z ryżem i warzywami i strzykawką mu wpycham. Może to wiek. Może to dlatego, że amstaffka ma cieczkę?
  12. Witam. Mam 4-miesięcznego labradora i nie mogę go oduczyc opierania sie o sciane... wiem ze to brzmi smiesznie. Pies zawsze jak siedzi to stara sie opierac o ścianę (niezależnie czy sam siada czy na polecenie). Nie chodzi o to ze brudzi ścianę czy coś takiego tylko chciałbym żeby na komendę siadał prosto a nie leżał na ścianie bo to nijak wygląda. Miałem jednego psa i zawsze jak o coś prosił albo siadał na polecenie to kolo mnie i ładnie, prosto a ten byle jak... Próbowałem go odsuwać jak siedział na ścianie to patrzy na mnie jak na debila i się kładzie albo cofa na ścianę ma ktoś jakiś pomysł? Prosiłbym o pomoc. Pozdrawiam
  13. Witam wszystkich. Chciałabym się w pierwszej kolejności przywitać, gdyż jestem nowym użytkownikiem forum. Mój problem jest dość skomplikowany, gdyż dotyczy nie tyle psa, co moich rodziców. Ale po kolei zacznę od początku i przytoczę kilka istotnych faktów: - mam 25 lat, pracuję i mieszkam nadal z rodzicami, - mieszkam w domu z ogrodem, - mamy już jednego psa. Powiem Wam, że od lat marzyłam o swoim własnym piesku (konkretnie o buldożku francuskim). Ponad 8 lat temu mój tata przyprowadził do domu młodziutkiego owczarka niemieckiego, który jest z nami do tej pory. Przebywa w kojcu przez cały rok - rodzice nie chcieli aby był trzymany w domu, bo wszędzie by było futro, bo niszczyłby meble, bo śmierdzi itp. A że wtedy (8 lat temu) byłam niepełnoletnia to nie miałam w tej sprawie nic do gadania. Rozmawiałam niedawno z rodzicami o tym, że bardzo bym chciała kupić buldożka do domu, bo to moja wymarzona rasa itd. Tata w sumie nie ma nic przeciwko, ale mama kategorycznie odmawia. Nawet nie mówiła dlaczego nie, tylko po prostu "BO NIE". Ja nie wiem w czym ona widzi problem. Przecież ja bym zapłaciła za tego psa ze swojej kieszeni i ja bym się nim zajmowała. Nie będę mówić o różnicach między owczarkiem w domu, a buldogiem w domu, bo zapewne każdy na tym forum wie jakie są podstawowe różnice :) także nie będę przedłużać. Podsumowując: czy ktoś z Was miał w swoim życiu podobną sytuację? Czy znacie jakieś sposoby na to, żeby przekonać rodziców (konkretnie mamę) do buldożka? Właściwie to ja się zastanawiam czy aż tak muszę się jeszcze liczyć z jej zdaniem skoro już jestem pełnoletnia i zarabiam swoje pieniądze? Przecież by nie wzięła i nie oddałaby psa, gdybym już go do domu przyprowadziła bez jej wiedzy - tak mi się przynajmniej wydaje. Wolałabym "po dobroci" załatwić sprawę, bo chcę możliwie jak najdłużej żyć w zgodzie z rodzicami. Jednak jeśli się nie da, to chyba pomyślę nad bardziej drastycznymi środkami. W końcu rodzice nie powinni być przeszkodą w realizacji marzeń swojej córki :) Przepraszam za tak długi post. Jeśli potrzebujecie dodatkowych informacji z mojej strony to pytajcie. Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka
  14. Proszę was o porady, bo mam następujący problem: Mój Springer Spaniel Walijski, który mieszka na dużym podwórku i ma do dyspozycji ciepłą budę oraz stodołę nie chce się schować przed deszczem tylko moknie cały czas. Pies już od urodzenia mieszkał na podwórku. Wiem, że Springer Spaniel powinien raczej w domu, ale gdy nie ma deszczu to z nim nie ma problemów na podwórku, bo często się nim zajmuję i bawię (razem z rodziną), a oprócz tego wychodzi na spacery, więc pies nie jest samotny. Nie skomli, nie szczeka, nie jęczy. Tylko jak jest deszcz to siedzi pod płotem i moknie zamiast wejść do budy lub stodoły. Ale on przy tym nie szczeka tylko siedzi jak gdyby nigdy nic. Nie wiem, co to oznacza. Czy może to być spowodowane jego tęsknotą lub samotnością podczas deszczu? Boję sie, że zachoruje podczas tych deszczów.
  15. Pblo94

    Pies niejadek

    Witam zwracam się do was z prośbą o porade ponieważ mam Yorka 7miesięcy no i mam taki mały problem, mój piesek je bardzo mało w przeciągu całego dnia, jest zdrowy ponieważ byłem z nim u weterynarza(Zaszczepiony, odrobaczony). Mam karmę Royal, Purine pp, Ariona, Orijena dla ironi nawet pedigree kupiłem nawet jedzenia gotowanego je bardzo mało, no i surowego mięska jedynie trochę. Macie jakieś pomysły co to może być? a jesienią jadł normalnie na dworze jedzenie leonbergera, dla szczeniaków olbrzymich ras. Teraz już nie je ponieważ zimę mamy i chowam miskę. Nawet jak daje jemu tą samą karmę co Leonowi w domu to i tak nie je. Może to dlatego że 2miesiące temu zakupiłem z rodziną 2yorka i może przez to nie chce jeść?. Mały je moczoną karmę ma 3miesiące, próbowałem dawać pierwszemu też moczoną to przez pierwsze 2dni jadł spore porcje a potem przestał.teraz ma 1piętrze w domu miske z karmą cały czas. (Czytałem że pies przez zmiane miejsca może przestać jeść no ale ten młodszy[2] jest niesamowity je aż pęknie, miałem już sytuacje że wszedł na 1piętro schodami i zjadł całą suchą karmę starszego, brzuszek miał jak beczka, ciężko oddychał ale przetrawił naszczęście.), purina najbardziej podeszła Pinotowi (starszy) ponieważ widzę że jej je najwięcej. Innych nawet nie tknie. .A mój problem taki że jest maleńki(niski jak jamnik) może nie same kości ale jest mały choć jego matka miała 3,5kg a tata miał 1,9kg może dlatego taki niski jest. {Chciał bym aby podrósł póki nie jest za późno} * PS.Piszę to może z nieładem ale inaczej nie potrafię ;]
  16. Hej, potrzebuje pilnie waszej pomocy. Mam problem z moim 5 miesięcznym pieskiem. Nie mogę nauczyć go czystości. Próbowaliśmy już wszystkiego, przysmaki, grożenie palcem gdy narobi w doomu czy wynoszenie go gdy tylko się kręci a nawet u skraju wytrzymałości krzyki. Piesek jest ogólnie niesforny potrafi wyjeść jedzenie z talerza gdy nadarzy się taka sytuacja, ugryść do krwi gdy mu się zabierze coś czego nie powinien jeść,gryść. W domu leży mata do nauki siusiania ale raz się na nią załatwi a raz nie. Najgorszy problem jest w nocy gdyż nie jesteśmy wstanie go przypilnować, wstajemy rano a koło łóżka leży "pachnąca" niespodzianka. Z tego co wiem wtedy już za późno na jakąkolwiek reakcje. Co wiecej piesek od tygodnia gdy tylko pościelimy łóżko obsikuje nam pościel. Jesteśmy bezradni, nie mamy już sił i szukamy pomocy. Wiem że 5 miesięcy to jeszcze mały piesek ale myślę że jak nie teraz to nigdy się nie nauczy. Pomożecie?
  17. Witam, mam psa rasy maltańczyk niedługo będzie miał 6 miesięcy. Jak wzięłam go do domu to miałam wakacje i ciągle z nim byłam. Teraz jednak idę na studia zaoczne i chciałabym rozpocząć pracę, jednak on ma problem z moim i chłopaka wychodzeniem z domu.... Nawet jak wychodzę do sklepu na chwilę on nie może wytrzymać. Czytałam na forum porady na ten temat stosowałam wszystkiego. Ostatnio staramy się coraz częściej wychodzić (oczywiście "małymi krokami" najpierw 15 min potem 1h potem 2h itp) , zostawiałam mu zabawkę kong ze smakołykami itp. Mam wrażenie że z każdym wyjściem jest coraz gorzej. Nagrywamy go i raz jak wyszliśmy na 2h przez 30 min szczekał bez przerwy a potem przestał i szczekanie zdarzało się rzadko , za 2 dni wyszliśmy na 2,5h obejrzałam filmik i się przeraziłam bo szczekał CAŁY CZAS!!! Mieszkamy w bloku i boję się że sąsiedzi w końcu nie wytrzymają. Niedługo musi zostać sam na 5h boję się że przez 5 godzin będzie szczekał bez przerwy. Do tego są to godziny popołudniowe... Nie wiem co mam już robić i jak sobie z tym radzić. Dopiero jak wracamy pies idzie spać, czy bawić się lub jeść , jak nas nie ma to się niczym nie interesuję tylko szczekaniem. Jak wracamy to przez 2 minuty też bardzo szczeka, próbujemy go ignorować ale to jest straszne. Wiem że źle zrobiłam że od początku ciągle z nim byłam...
  18. Witam, mam psa rasy maltańczyk niedługo będzie miał 6 miesięcy. Jak wzięłam go do domu to miałam wakacje i ciągle z nim byłam. Teraz jednak idę na studia zaoczne i chciałabym rozpocząć pracę, jednak on ma problem z moim i chłopaka wychodzeniem z domu.... Nawet jak wychodzę do sklepu na chwilę on nie może wytrzymać. Czytałam na forum porady na ten temat stosowałam wszystkiego. Ostatnio staramy się coraz częściej wychodzić (oczywiście "małymi krokami" najpierw 15 min potem 1h potem 2h itp) , zostawiałam mu zabawkę kong ze smakołykami itp. Mam wrażenie że z każdym wyjściem jest coraz gorzej. Nagrywamy go i raz jak wyszliśmy na 2h przez 30 min szczekał bez przerwy a potem przestał i szczekanie zdarzało się rzadko , za 2 dni wyszliśmy na 2,5h obejrzałam filmik i się przeraziłam bo szczekał CAŁY CZAS!!! Mieszkamy w bloku i boję się że sąsiedzi w końcu nie wytrzymają. Niedługo musi zostać sam na 5h boję się że przez 5 godzin będzie szczekał bez przerwy. Do tego są to godziny popołudniowe... Nie wiem co mam już robić i jak sobie z tym radzić. Dopiero jak wracamy pies idzie spać, czy bawić się lub jeść , jak nas nie ma to się niczym nie interesuję tylko szczekaniem. Jak wracamy to przez 2 minuty też bardzo szczeka, próbujemy go ignorować ale to jest straszne. Wiem że źle zrobiłam że od początku ciągle z nim byłam...
  19. Witam, mam psa rasy maltańczyk niedługo będzie miał 6 miesięcy. Jak wzięłam go do domu to miałam wakacje i ciągle z nim byłam. Teraz jednak idę na studia zaoczne i chciałabym rozpocząć pracę, jednak on ma problem z moim i chłopaka wychodzeniem z domu.... Nawet jak wychodzę do sklepu na chwilę on nie może wytrzymać. Czytałam na forum porady na ten temat stosowałam wszystkiego. Ostatnio staramy się coraz częściej wychodzić (oczywiście "małymi krokami" najpierw 15 min potem 1h potem 2h itp) , zostawiałam mu zabawkę kong ze smakołykami itp. Mam wrażenie że z każdym wyjściem jest coraz gorzej. Nagrywamy go i raz jak wyszliśmy na 2h przez 30 min szczekał bez przerwy a potem przestał i szczekanie zdarzało się rzadko , za 2 dni wyszliśmy na 2,5h obejrzałam filmik i się przeraziłam bo szczekał CAŁY CZAS!!! Mieszkamy w bloku i boję się że sąsiedzi w końcu nie wytrzymają. Niedługo musi zostać sam na 5h boję się że przez 5 godzin będzie szczekał bez przerwy. Do tego są to godziny popołudniowe... Nie wiem co mam już robić i jak sobie z tym radzić. Dopiero jak wracamy pies idzie spać, czy bawić się lub jeść , jak nas nie ma to się niczym nie interesuję tylko szczekaniem. Jak wracamy to przez 2 minuty też bardzo szczeka, próbujemy go ignorować ale to jest straszne. Wiem że źle zrobiłam że od początku ciągle z nim byłam...
  20. Witam, mam psa rasy maltańczyk niedługo będzie miał 6 miesięcy. Jak wzięłam go do domu to miałam wakacje i ciągle z nim byłam. Teraz jednak idę na studia zaoczne i chciałabym rozpocząć pracę, jednak on ma problem z moim i chłopaka wychodzeniem z domu.... Nawet jak wychodzę do sklepu na chwilę on nie może wytrzymać. Czytałam na forum porady na ten temat stosowałam wszystkiego. Ostatnio staramy się coraz częściej wychodzić (oczywiście "małymi krokami" najpierw 15 min potem 1h potem 2h itp) , zostawiałam mu zabawkę kong ze smakołykami itp. Mam wrażenie że z każdym wyjściem jest coraz gorzej. Nagrywamy go i raz jak wyszliśmy na 2h przez 30 min szczekał bez przerwy a potem przestał i szczekanie zdarzało się rzadko , za 2 dni wyszliśmy na 2,5h obejrzałam filmik i się przeraziłam bo szczekał CAŁY CZAS!!! Mieszkamy w bloku i boję się że sąsiedzi w końcu nie wytrzymają. Niedługo musi zostać sam na 5h boję się że przez 5 godzin będzie szczekał bez przerwy. Do tego są to godziny popołudniowe... Nie wiem co mam już robić i jak sobie z tym radzić. Dopiero jak wracamy pies idzie spać, czy bawić się lub jeść , jak nas nie ma to się niczym nie interesuję tylko szczekaniem. Jak wracamy to przez 2 minuty też bardzo szczeka, próbujemy go ignorować ale to jest straszne. Wiem że źle zrobiłam że od początku ciągle z nim byłam...
  21. Witam, mam psa rasy maltańczyk niedługo będzie miał 6 miesięcy. Jak wzięłam go do domu to miałam wakacje i ciągle z nim byłam. Teraz jednak idę na studia zaoczne i chciałabym rozpocząć pracę, jednak on ma problem z moim i chłopaka wychodzeniem z domu.... Nawet jak wychodzę do sklepu na chwilę on nie może wytrzymać. Czytałam na forum porady na ten temat stosowałam wszystkiego. Ostatnio staramy się coraz częściej wychodzić (oczywiście "małymi krokami" najpierw 15 min potem 1h potem 2h itp) , zostawiałam mu zabawkę kong ze smakołykami itp. Mam wrażenie że z każdym wyjściem jest coraz gorzej. Nagrywamy go i raz jak wyszliśmy na 2h przez 30 min szczekał bez przerwy a potem przestał i szczekanie zdarzało się rzadko , za 2 dni wyszliśmy na 2,5h obejrzałam filmik i się przeraziłam bo szczekał CAŁY CZAS!!! Mieszkamy w bloku i boję się że sąsiedzi w końcu nie wytrzymają. Niedługo musi zostać sam na 5h boję się że przez 5 godzin będzie szczekał bez przerwy. Do tego są to godziny popołudniowe... Nie wiem co mam już robić i jak sobie z tym radzić. Dopiero jak wracamy pies idzie spać, czy bawić się lub jeść , jak nas nie ma to się niczym nie interesuję tylko szczekaniem. Jak wracamy to przez 2 minuty też bardzo szczeka, próbujemy go ignorować ale to jest straszne. Wiem że źle zrobiłam że od początku ciągle z nim byłam...
  22. Witam, mam psa rasy maltańczyk niedługo będzie miał 6 miesięcy. Jak wzięłam go do domu to miałam wakacje i ciągle z nim byłam. Teraz jednak idę na studia zaoczne i chciałabym rozpocząć pracę, jednak on ma problem z moim i chłopaka wychodzeniem z domu.... Nawet jak wychodzę do sklepu na chwilę on nie może wytrzymać. Czytałam na forum porady na ten temat stosowałam wszystkiego. Ostatnio staramy się coraz częściej wychodzić (oczywiście "małymi krokami" najpierw 15 min potem 1h potem 2h itp) , zostawiałam mu zabawkę kong ze smakołykami itp. Mam wrażenie że z każdym wyjściem jest coraz gorzej. Nagrywamy go i raz jak wyszliśmy na 2h przez 30 min szczekał bez przerwy a potem przestał i szczekanie zdarzało się rzadko , za 2 dni wyszliśmy na 2,5h obejrzałam filmik i się przeraziłam bo szczekał CAŁY CZAS!!! Mieszkamy w bloku i boję się że sąsiedzi w końcu nie wytrzymają. Niedługo musi zostać sam na 5h boję się że przez 5 godzin będzie szczekał bez przerwy. Do tego są to godziny popołudniowe... Nie wiem co mam już robić i jak sobie z tym radzić. Dopiero jak wracamy pies idzie spać, czy bawić się lub jeść , jak nas nie ma to się niczym nie interesuję tylko szczekaniem. Jak wracamy to przez 2 minuty też bardzo szczeka, próbujemy go ignorować ale to jest straszne. Wiem że źle zrobiłam że od początku ciągle z nim byłam...
  23. Witam, Jest to mój pierwszy post na tym forum i jeśli nie zastosowałem się do którejś z norm jaka tutaj panuje to z góry przepraszam. Teraz przejdę do sedna. Mam młodą, prawie 2 letnią suczkę (22 miesięczną) rasy małej - kundelek. Mam pewne problemy które po nieudolnych próbach nie udało się rozwiązać. Mam również kilka pytań które mnie nurtują i nie otrzymałem na nie odpowiedzi przez osoby które znają się na rzeczy. Spróbuję opisać to w punktach: 1. Największym z moich problemów jest spacer psa bez smyczy. Konkretniej. Mój pies jest niesamowicie aktywnym pieskiem który uwieeeelbia biegać! Może się wydawać że jak każdy, ale po całym dniu na działce u rodziców potrafi zabiegać 3 psy które również uchodzą za aktywne. Niemniej jednak okazję do wyszalenia się psa mam jedynie w momencie kiedy jestem u rodziców na wsi, a bywa to raz na 1-2 miesiące, więc nie tak często. Niemniej jednak mieszkam w mieście gdzie jest sporo miejsc w których mój pies mógłby się wybiegać: parki itp. Mieszkam w Łodzi gdzie naprawdę jest sporo ciekawych miejsc dla psa o dużym terenie. Tutaj pojawia się problem. Mój pies po odpięciu karabińczyka ze smyczy zapomina o właścicielu (mnie) i jak koń z klapkami na oczach oddaje się przyjemności. Psiak słyszy moje wołania ale totalnie je ignoruje, czytałem wiele postów że dzieje się tak w momencie w którym właściciel jest mniej atrakcyjny niż "inny bodziec". Próbowałem przekupywać smakołykami, zabawkami, zabawą patykiem itp. ale nic nie daje pozytywnego skutku. Próbowałem również linki 20metrowej, ale również i ona nie daje efektów w dłuższym użytkowaniu. Czy w takim przypadku pozostają mi spacery z psem na krótkiej - 2 metrowej smyczy gdzie inne psy beztrosko biegają? Dodam również że w domu nie mamy problemu z przywołaniem psa, czy wspólną zabawą. 2. Z obserwacji zauważyłem że wszystkie szkółki szkoleniowe dla psów zajmują się psami rasy średniej i dużej, takimi jak np. owczarki niemieckie, dobermany, labladory, goldeny czy boksery. Czy uczestnictwo kundelka prawie 2 letniego ma sens w takim szkoleniu? Zdaje sobie sprawę że większość problemów może wynikać z mojej nieudolności, a nie z winy psa. Rosska jest bardzo mądra, bystra i naprawdę szybko potrafi załapać o co chodzi - lecz takie rzeczy jak np. spacer bez smyczy bywają katorgą. Na obecną chwilę te dwie kwestie borykają mnie najbardziej i jeśli ktoś z czytelników jest w stanie udzielić mi pomocnej rady, albo prezentuje odpowiednią wiedzę będę bardzo wdzięczny. Ja, żona i Roska! :)
  24. Witam wszystkich! Jest to mój pierwszy post więc jeśli zrobiłem coś źle, dałem do złego działu lub coś innego to proszę o wybaczenie Mam jamnika szorstkowłosego który ma już 6 lat, jest to suka, nazywa się Nola i jest pewnie problem od dłuższego czasu. Opisze moją sytuacje bo może ma na to wszystko wpływ, wcześniej mieszkałem w wolnostojącym domu, pies spał ze mną w pokoju, nie było jakiś większych problemów oprócz burzy bo wtedy się pies denerwował, sapał, miał język na wierzchu i chodził po pokoju i bardzo chciał wyjść i drapał w drzwi żeby po prostu pochodzić sobie po całym domu, chciał chodzic wszędzie i zaglądać, ubikacja góra, duży pokoj itd, przeprowadziłem się do innego miasta do bloku i mamy też dom letniskowy, cała akcja rozgrywa się tutaj, byłem na studiach do końca czerwca a rodzice tutaj mieszkali cały czas od maja mniej więcej, pies spał przed ich sypialnią w swoim kojcu i zaczęły się problemy ze spaniem u psa, chodził po całym domu w nocy i tylko słychać ten irytujący dźwięk pazurów po podłodze, jeśli grzmiało to pies z jęzorem na wierzchu chodził po całym domu, góra dół, góra dół, zaglądał do każdego pokoju, ubikacji tak samo jak w starym domu przed wyprowadzą . No zestresowany cały nie słuchał nic, mama dała go do garażu to wszedł w rure jakaś wentylacyjną to był wyciągany o 3 w nocy już 2 razy tak, no podaczas burzy jest masakra, no ale wróciłem ze studiów, mam wspólny pokoj z bratem no i pierwszej nocy pies spał z nami w pokoju, to było jakies 1,5 tyg temu, pierwszej nocy obudził się o 3 i drapał w drzwi i chciał wyjść, po co ? gdzie ? dlaczego ? nie wiadomo, po prostu chciał chodzić po całym mieszkaniu a zaznaczam że burzy nie było, ale pokazałem mu ręką na kojec i krzyknąłem lekko ze do spania i poszedł, później 2 noce były normlane, spał grzecznie tak jak za dawnych lat, ale że mój brat ma problemy z alergia i w nocy ciężko oddycha a ja nie moglem wg zasnąć przez to, to przeniosłem się na dół (jest to kuchania z jadalnia i wersalka) spać razem z psem i od tego momentu jest KATASTROFA, była burza to pies chodzi z językiem po całym dole i bardzo ale to bardzo chce isc na góre i zaglądać do rodziców potem do brata i schodzi na dół, na dole robi kółko wokół stołu, zaglada do ubikacji i na góre znowu, brat miał zamknięte drzwi to siedzi i piszczy przy tych drzwiach.. rodzice są już zmęczenie psem i denerwuje ich to bardzo że pies chodzi na góre w nocy i tylko słychać człap człap człap… więc wejście na schody zasłoniłem taką półką i kilkoma krzesłami, i co ? pies siedzi przed tym i piszczy że chce wejść na góre, mi to nie przeszkadza ze chodzi na dole i piszczy, żeby tylko nie szedł na góre no ale pies tą moją barykadę przeskakiwał w nocy, nie szło go upilnować, poszedł do garażu to zaczął drapać drzwi a z racji tego że są nowe to musialem go wziąć stamtą, poszedł do szopy gdzie drzwi są stare i tam spędził całą noc, drapał piszczał no ale innego wyjścia nie było, to wszystko działo się od 3 do 6 w nocy, wołanie psa z góry, przenoszenie go do garażu, potem do domu az w końcu do szopy. To wszystko gdy była burza a teraz? Ostatnie kilka dni to nie było burzy ale pies notorycznie w nocy się budzi i idzie na górę, idzie, zaglada, schodzi i spi, i tak powtrza ze dwa razy w nocy to wsyzstko i idzie spać, dlaczego tak jest ? 2 dni temu była burza to wcześniej w garażu przygotowałem plekse na drzwi żeby nie uszkodzila bo nie chciałem żeby szla do szopy, w nocy zagrzmiało zaczęły się cyrki z nią to poszła do garażu, drapała z 3h w plekse, ogolnie walczyła żeby stamtąd wyjść od 3 do 6 nad ranem no ale pleksa idealnie zadziałała, nad ranem o 7 pies zaczął drapać już mocno w drzwi i mama z góry krzyknela zebym wzial psa, wzialem go z garażu do domu na dol i już spał. Tej nocy pies wstał i zaczął chodzi, burzy nie było, po prostu góra dól, góra dół a rodzie już nie wytrzymują tego łażenie wiec szybko wzialem psa o 3 w nocy i zainoslem do garażu, chwile walczył, gryzł poduszke, porozwalał kilka rzeczy ale cisza, wiec mysle ze dobra poszedł spac, 6 rano i hałas na cały dom, pies drapie w drzwi, mama z góry krzyczy zebym go wziął stamtąd, otwieram drzwi o 4 rano patrze a pleksa rozbita cała, pies drapał w drzwi, lekko sobie ryjek chyba pocięła po 3 krople krwi były, no i ją wziąłem na dół i zasnełą na dole już jak noc wcześniej gdy był burza. Rodzice już nie wytrzymują, garaż odpada bo nawet jakbym zrobił lepszą plekse to i tak rozbija wszystko tam nabija się, wchodzi na stoły że hałas się ogromny, druga opcja to szopa, jest trochę dalej od domu, tam może drapac wszystko i gryźć bo nie ma nic cennego. Jeszcze jedna opcja to zebym wrócił spać do pokoju na górze do brata, bo przez 6 lat pies spał ze mna w zamkniętym pokoju a teraz na dole śpimy, czy to może mieć jakiś wpływ ze pies teraz spi w otwartym pomieszczeniu ? Nie mam pojęcia co robić, oczywiście krzyczenie i klaps w dupe nic nie daje, pies jest trochę rozpuszczony nie będę ukrywać, bo jak idzie do garażu czy do szopy i przez 3h drapie drzwi tzn ze wie ze ktoś otworzy bo jakbym był bardziej zdyscyplinowany to by wiedział ze nikogo nie będzie i ze trzeba isc spać. Jak wspomniałem jak nie było burzy to pies zagladal 2 razy na gore i szedł spać, ale teraz tak rodzice są zdenerwowani że nawet tego nie może wiec musze szybko reagować i do garażu go dawać, od kilku dobrych dni nic nie spie, po zanoszę go po nocach do garażu, jak wracam to nasluchuje ze cos tam rozwala, przewraca drapie, potem nad ranem go wpuszczam bo z góry mi każa i dosypiam jeszcze 2h i tyle. Wiem ze najlepiej byłoby wg nie otwieranie psu nad ranem bo wtedy by się nauczył że drapanie nic nie da, tydzień by drapał i potem coraz mnie, CO ROBIC ? DLACZEGO PIES TAK SIĘ ZACHOWUJE ? BŁAGAM O POMOC.. Jak coś jest niejasne to prosze pytać.
  25. Witam, Mam problem i nie wiem jak już sobie z nim radzić... Mianowicie, mam psa, kundelka, niespełna dwuletniego, jest radosny, rstrasznie ruchliwy, jednak mam z nim problem... a mianowicie strasznie skacze na innych ludzi (na domowników również jednak to zdarza się rzadziej) nie pozwala nikomu wejść na podwórko a dzisiaj nawet ugryzł Panią, która na podwórko weszła, właśnie wobec obcych ludzi staje się agresywny, co nigdy wcześniej się nie zdarzało, dopiero od niedawna.... Co robić?? Staram się go uczyć, daje smakołyki, ale to nic nie daje, on nadal skacze i robi się coraz bardziej agresywny. Dodam, że gdy ugryzł tą Panią, to nadal na nią skakał, a ja nie mogłam go opanować nawet zatrzymać. Jak sobie z tym radzić?
×
×
  • Create New...