Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'pomocy'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Witajcie! Od dłuższego czasu mam bzika na punkcie shih tzu. Bardzo chciałabym mieć psa tej rasy. Zdaje sobie sprawę z tego, że pies to nie zabawka i dlatego mam pyt. Czytałam, ze psa powinno się wziąć od matki jak ma ok 8 tyg. Chodzę do lo, więc jeżeli wziełabym szczeniaka pod koniec roku szkolnego i przez okres wakacji uczyłabym go czystości itp itd to czy we wrześniu jak bd mial już ok 4 mies a ja muszę chodzić do szkoly a rodzice do pracy to bd on mógł zostawać ok 8 godz samemu w domu? czy to jednak za długo na tak młodego psa? w sumie to mój brat mógłby jeszcze się nim we wrześniu zajmować bo ma wtedy jeszcze wakacje, ale od pazdziernika to musiałby siedziec sam w domu tyle czasu. Czy mogłby już w wieku 5 mies siedzieć ok 8, 9 sam w domku? Proszę pomożcie! :oops:
  2. [B]12 września 2009 r. STIVI POJECHAŁ DO SWOJEGO UPRAGNIONEGO DOMU!!! Nareszcie ma już kogo kochać!Nareszcie i jego ktoś ma szansę pokochać! Niestety Stivik jest jeszcze bardzo słabiutki i jeszcze bardzo chudziutki.Już w poniedziałek idzie do weterynarza...musi być pod fachową opieką. Zagłodzenie mogło wywrzeć znacznie większy wpływ niż możemy przypuszczać...oby tak nie było. Szczęścia kochany całusniku...szybko nabieraj ciałka i bądź okazem zdrowia!Masz być dostojnym i wspaniałym panem Bernardynem!!! 20.08.2009... [SIZE=3]Stivi został zabrany ze schroniska w Olkuszu do hoteliku Astaroth[/SIZE][/B][B][SIZE=3]!!![/SIZE] Wyglądał strasznie...[SIZE=3][COLOR=Red][SIZE=4]przeraźliwie zagłodzony szczeniak(?) bernardyna[/SIZE] o posturze ni to charta ni kangurka![/COLOR][/SIZE] Sivi ma najprawdopodobniej dysplazję...zobaczcie same,choć nie zobaczycie tego co najważniejsze w tym psiaku-[SIZE=3]to nieprawdopodobnie życzliwy psiak[/SIZE][/B][B][SIZE=3]![/SIZE] Całuje wszystkich natychmiast,z psiakami dogaduje się natychmiast,a jak są agresywne przywiera do ziemi...natychmiast! [URL="http://img7.imageshack.us/i/1004144.jpg/"][IMG]http://img7.imageshack.us/img7/2950/1004144.jpg[/IMG][/URL] ...jego szyjka...:shake: [URL="http://img196.imageshack.us/i/1004179n.jpg/"][IMG]http://img196.imageshack.us/img196/9728/1004179n.jpg[/IMG][/URL] ...i Stivi...:-(:-(:-( [URL="http://img132.imageshack.us/i/1004199.jpg/"][IMG]http://img132.imageshack.us/img132/4898/1004199.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img17.imageshack.us/i/1004206.jpg/"][IMG]http://img17.imageshack.us/img17/2529/1004206.jpg[/IMG][/URL] .[SIZE=3]..Stiviego bez problemu podniesie starszy człowiek...ale także niespełna 50 kilogramowa kobieta!!![/SIZE] [SIZE=4][COLOR=Red]Błagamy, pomózcie Stiviemu! [/COLOR][/SIZE]Już raz miał szczęście,bo już następnego dnia miał zostać wywieziony...zdążyłyśmy w ostatnim momencie!!! Pomóżcie niech już go szczęście nie opuszcza! Pilnie potrzebuje pomocy na opłacenie hotelu...nie wiemy jeszcze,czy nie i karmy specjalistycznej:-(,dokładne zdiagnozowanie oraz pomoc w ew.leczeniu nóg!:-(:-(:-( .................................................. STIVI.[/B].moze bedziecie sie zastanawiać dlaczego,takie imie dla psiaka,którego nawet nie widziałam...i to nie od imienia piosenkarza:lol:... jednak jak przeczytacie opis bernardyna...nowego bernardyna w OLKUSZU... to nie jedna ciotka bedzie wiedziała dlaczego[B] STIVI...od STEFANA!!![/B] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images43.fotosik.pl/180/c527dad7c66e43f8med.jpg[/IMG][/URL] [SIZE=3]Tak opisała mi STIVIEGO...Kinya: [/SIZE] wyglada na bardzo młodego, raczej rozkrzyczany,szczekliwy-miota się,rzuca i szczeka w klatce,ale to jego zachowanie wygląda na wywołane przez sąsiada (bardzo żywiołowego i rozhisteryzowanego) i sytuację, w której widziała go Kinya- zabierali z klatki innego psiaka. Kinya nie odniosła wrażenia by jego szczekanie,zwrócone było do niej...a stała przed klatką i robiła mu zdjęcia... Psiak jest bardzo wysoki i baaaardzo szczupły!!!...szkielet!!! Najgorsze wrażenie robią jednak tylne nogi- bardzo szczupłe, niepewne,robią wrażenie,że załamią się,ugną pod tym niewielkim ciężarem!...nogi schodzące się...czy też rozchodzące w kształt litery X... [B]Czy udał się Wam odkryć dlaczego STIVI...od STEFANA?[/B] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images44.fotosik.pl/181/70a48d6f343d1907med.jpg[/IMG][/URL] Psiak jest w sytuacji bardzo podobnej do naszego Ślimolka-Stefana... Jest tak samo jak Syefcio zagrożony,że...[B]ZNIKNIE.[/B]..zniknie i nikt nie bedzie się nawet tłumaczył co się z nim stało! ...[B]zniknie,bo nie tylko,że wielki,to jeszcze z tymi nogami potencjalnie nie adopcyjny!!![/B] Stivi powinien jak najszybciej zostać zabrany z tego schronu...jak najszybciej!...[B]Zabrany i zdiagnozowany!!![/B]...zobaczymy- moze podobieństwo jest tylko powierzchowne? OBY!!! ...ale trzeba pomóc następnemu wielkopsowi,który przez to,że poplątały mu sie losy...skazany jest na niebyt!!! [FONT=Book Antiqua][SIZE=3][FONT=Arial][SIZE=4][SIZE=2][SIZE=3][COLOR=Blue][B][COLOR=Red][SIZE=4]STIVI... bardzo potrzebuje pomocy.[/SIZE]..na hotelik...na leczenie... ...szukamy też DT...tak leczenie i opieka bedą indywidualne...szybsze i skuteczniejsze !!!...tańsze!!![/COLOR][/B][/COLOR][/SIZE][/SIZE][/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT] [SIZE=3][B]...a więc pilnie potrzebuje pomocy w zebraniu funduszy [/B][/SIZE]- na hotelik...dom tymczasowy... [SIZE=4]Pomóżcie proszę...[/SIZE]bez pomocy nie damy rady pomóc temu bernardyniemu szczylowi...który mógłby mieć przed sobą jeszcze całe życie. [SIZE=2][B][COLOR=Blue][SIZE=3]Kontakt w sprawie bernardynka STIVIEGO z Olkusza:[/SIZE] [email protected] ...jeśli możesz i chcesz mu pomóc- napisz! [/COLOR][/B][/SIZE][SIZE=2][B][COLOR=Blue] [/COLOR][/B][/SIZE][B][COLOR=Red]Zapraszam na bazarki beniów...w tym STIVIEGO...nieprawdopodobnie zagłodzonego benia z podejrzeniem dysplazji...[/COLOR][/B] [B]4gry PlayStation2 i Słownik Motywów Literackich...[COLOR=Red] [/COLOR][/B][URL]http://www.dogomania.pl/forum/f99/4-gry-playstation2-slownik-motywow-literackich-na-benie_mele-stiviego-31-08-a-145035/#post12850297[/URL] [B]Giga MISZMARSZ...różności...[/B][B][COLOR=Red] [/COLOR][/B][URL="http://www.dogomania.pl/f99/znow-giga-miszmarsz-tylko-bez-ryzu-mydla-powidla_dla-beniow-meli-stiviego_31-08-a-144995/"]http://www.dogomania.pl/forum/f99/znow-giga-miszmarsz-tylko-bez-ryzu-mydla-powidla_dla-beniow-meli-stiviego_31-08-a-144995/[/URL]
  3. Mam problem z moją sunią. Półtorej doby temu urodziła 4 szczeniaczki, jedna niestety była martwa, ale na szczęście reszta maluchów cała i zdrowa:) Przed urodzeniem ostatniego szczeniaczka była Pani weterynarz i poprawiła malucha, bo źle leżał i był bardzo daleko w macicy, ale skórczy nie było, więc podała coś aby je wywołać i 15 minutek później mały był już przy mamusi. Ale problem jest taki, że sunia krwawi po każdym siusianiu(około łyżeczki od herbaty tego jest). Wiem, że musi sie wszystko zagoić, tylko nie wiem ile to może trwać, aż dojdzie do siebie. Drugi problem to to, że Sunia bardzo sapie do tej pory, a jest 28godzin po urodzeniu ostatniego malucha (poród nie był w sumie zbyt długi, a szczeniaki były dość małe i Sunia nie wykazywała zmęczenia ani w trakcie, ani po wszystkim). Pani weterynarz badała też brzuch Suczki i powiedziała, że poza ostatnim maluchem nic tam nie ma.A dzisiaj sprawdzałam jej brzuch i wydzaje się jakby coś tam było, chociaż nie jest on twardy, jak wtedy gdy rodziła. Temperaturę ma 38,5, czyli normalną oda dzisiaj rana, więc chyba łożysko nie zostało... Proszę o poradę w tych sprawach, bo boję się aby nie było później problemów, bo narazie wydaje się wszystko w miarę dobrze...
  4. Brutus był wzięty z krakowskiego schroniska w[B] 2004 roku, trafił do budy[/B] ... kilka dni temu powrócił ... ... przywieźli go PONOĆ sąsiedzi właściciela , który PONOĆ wyjechał .. pies od KILKU TYGODNI nie wychodził z budy .. od KILKU TYGODNI wyczołgiwał się żeby się załatwić poza budą .. od KILKU tygodni z USZKODZONYM kręgosłupem siedział w zimnie ... Brutus jest juz starszym psem , podobno ma 9 lat , choć wygląda na młodszego , tak z 7 lat moze .. Jak już pisałam Brutus ma uszkodzony kręgosłup i wskutek tego niedowład tylnych łap . Nie wiem na skutek czego to nastąpiło, ale ma szanse na powrót do sprawności, bo wetki "kazały " mu masować te łapy, zresztą on czołgając się stara się nimi przebierać ... Dodatkowo nie chce się on załatwiać w pokoju szpitalnym .. trzyma dokąd może , a jak tylko się drzwi otworzy to Brutus się wyczołguje żeby choć za drzwiami się załatwić Wczoraj udało się mi go z karusiap wziąć na spacer , na ręczniku podtrzymując mu tył ...było ciężko, ale odzyskał on choć odrobinę "godności ", choć na chwile zmienił się wyraz jego oczu oto Brutus ... pomocy [B] 11 MARCA [/B] BRUTUSIE [*] ZEGNAJ :-( [IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn73/agamika/niedowlad100_9091.jpg[/IMG]
  5. W jakim wieku najoptymalnej wykonywać badania? oraz.. Jakie badania najlepiej wykonać psu trenującemu agility oraz pokrewne psie sporty? Fakt, że suczka jest mała, bo to jack russell terrier. Może jakieś propozycje? Wiem, że tej rasie powinno badać się PLL (testy genetyczne), czy coś jeszcze?
  6. Od niedawna mamy psa yorka, ma 2 lata i jest wykastrowany. Wzieliśmy psa od poprzednich właścicieli, ponieważ nie dogadywał sie z ich drugim psem. Na początku wszytsko było w porządku, po niecałym dniu już sie zachowywał jakby był z nami od początku. Pewnego dnia położył się pod biurko i zaczal sie trzasc, a gdy chcieliśmy podejść to warczał i chciał nas ugryźć. Po jakiś 20 minutach podchodzi sam i przytula sie jak gdyby nigdy nic. To zdarza się codziennie i nie wiemy juz co robić, probowalismy zachecic go jedzeniem zeby wyszedł spod biurka/łózka ale nie działa. Pomyśleliśmy, ze teskni wiec spotkaliśmy się z jego poprzednimi włascicielami. Gdy ich zobaczyl to sie cieszył, ale gdy zrobilismy próbe: w tym samym czasie sie odwrócilismy i poszlismy w inne strony to pies dwukrotnie poszedł za nami-nawet sie nie obracał. Nie wiemy co dalej robic..
  7. Witam, mam ogromny problem z agresją u mojego psa. Bari jest olbrzymim mieszańcem (60kg) - owczarek podhalański + niewiadoma rasa (ojciec nieznany), i aktualnie ma 1 rok i 8 miesięcy. Zacznę od tego, że nie jest to pies z traumą. Wychował się w domu u mojej rodziny z resztą szczeniaków w bardzo dobrych warunkach. My od małego staraliśmy się go socjalizować zarówno z ludźmi jak i psami. Żadne z jego rodzeństwa nie przejawia agresji. Jednak wraz z wiekiem narastają problemy z zachowaniem Bariego. Z pewnością jest to pies mocno stróżujący, nie ma mowy o tym, żeby ktoś obcy, a nawet znajomi, których zna ze spacerów weszli do domu. Bywały takie sytuacje, że nawet wpuszczał niektórych, ale potem bez ostrzeżenia rzucał się na nich. Wygląda to makabrycznie. Wpada w pewnego rodzaju amok, nic na niego wtedy nie działa. Poradzono nam, żeby go zamykać, ale przecież to nie rozwiazanie na dłuższą metę. Oprócz tego, od pewnego czasu ogromnym problemem stały się nawet spacery. Mieszkam w centrum Warszawy, wszędzie wokół nas jest pełno ludzi i psów. Nie ma mowy, żeby wyjść i nie natknąc się na kogoś. Niestety, Bari w ostatnim czasie stał się niezwykle agresywny przede wszystkim do ludzi. Potrafi przejść koło setki ludzi i rzucić się na bezbronnego człowieka. Jest to olbrzymi pies, więc mam problem z utrzymaniem go na smyczy. Wcześniej wychodziła z nim też moja mama, ale po paru incydentach, gdy nie utrzymała psa, panicznie się boi z nim wychodzić. Muszę dodać, że podejrzewam, iż Bari atakuje, ponieważ myśli, że musi nas bronić. Dzisiaj miał miejce kolejny atak. Staramy się w miarę możliwości jeździć z Barim na spacery w bardziej przestronne miejsca, żeby mógł się wybiegać. Tak jak zwykle wyszłam z nim na podwórko i chciałam razem z mamą dojść uliczkami do zaparkowanego samochodu. W pewnym momencie z budynku, koło którego przychodziłyśmy, wyszła kobieta i stanęła przy drzwiach rozmawiając przez komórkę. Bari bez wachania rzucił się na nią, utrzymałam go, ale pomimo wielu prób uspokojenia psa on dalej chciał atakować. Wyglądało to tragicznie, pod wpływem jego ogromnej siły wylądowałam swoimi czterema literami na chodniku. Gdyby nie pomoc mamy pies dawno by już siedział tej kobiecie na plecach. Takich przypadków było naprawdę wiele, ponieważ w naszej okolicy jest ciągły ruch. Łagodniejszy jest dla psów, ale odkąd dojrzał w przypadku konfliktów z psami nie odpuszcza. Obecnie nawet jeżeli jest obszczekiwany (co zdarza się często małym pieskom na widok olbrzyma) nie potrafi tego zignorować i chce atakować. Mamy w okolicy paru "wrogów", na których widok od razu szykuje się do boju. Chociaż to wydaje mi się bardziej zrozumiałe niż agresja w stosunku do ludzi. Przypadek Bariego był konsultowany z wieloma behawiorystami, byliśmy już na 2 szkoleniach, wszystkie prowadzone metodami pozytywnego wzmocnienia. Niestety, bez większego powodzenia. W dalszym ciągu mamy problem nawet ze skupianiem uwagi na właścicielu, gdy jesteśmy poza domem. Tracimy powoli wiarę i siłę. Boję się, że w końcu ktoś wezwie na mnie straż miejską i będę zmuszona go uśpić.... Dlatego teraz chcemy spróbować bardziej rygorystycznych metod, polecono nam behawiorystę, który szkoli psy przy pomocy kolczatek, a nawet obróż elektrycznych.. Może tak trzeba. Nie wiem co robić. Mam wrażenie, że nie nadajemy się do tego psa, mamy za słaby charakter, ale oddanie go traktujemy jako ostateczność (w stosunku do swoich jest kochanym, potulnym psem) - chociaż ten scenariusz z każdym atakiem staje się coraz bardziej prawdopodobny. Może ktoś miał już podobne doświadczenia, mógłby coś doradzić? Bardzo proszę o pomoc!!!!
  8. Witam serdecznie :) Poszukujemy domu tymczasowego dla pieska odebranego interwencyjnie przez Ekostraż Wrocław. Maja - wolontariuszka, która się nim teraz opiekuje jest w wysokiej ciąży i w każdej chwili może pojechać do szpitala. Całe swoje serce, wiedzę i umiejętności włożyła w wyrwanie Fuksa z dramatu. Ale teraz psiak potrzebuje opieki, której nie może mu zapewnić. Potrzebny dom tymczasowy choćby do września. To naprawdę PILNE!!! http://olx.pl/oferta/pilnie-poszukujemy-domu-tymczasowego-dla-psa-odebranego-interwencyjnie-CID103-IDaQtTN.html#xtor=EREC-143-[id1]-20150710-[displayLink]-28281403@1-20150710214730 [email protected] tel: 792 499 598 Maja mówiła mi, że opieka nad nim nie jest trudna, tylko wszystkiego trzeba się nauczyć; we wszystkim służy radą. Psiak na ten moment nie potrzebuje długich spacerów. Potrzebuje spokoju(może być inny pies - nawet czuje się wtedy pewniej ) i przestrzegania zaleceń - dla psa cukrzyka. Wszystkie informacje uzyskacie bezpośrednio u niej. Proszę roześlijcie gdzie możecie. Niech jej praca nad ratowaniem życia tego psa nie pójdzie na marne! Dziękuję z góry Ania[attachment=14955:11665470_10153479434253501_7589461806378443772_n1.jpg]
  9. Witam, wczoraj z narzeczonym adoptowaliśmy szczeniaka z lokalnej fundacji. Piesek ma jakieś 4 miesiące, bardzo się nas boi ale da radę nakarmić go z dłoni (bierze kulkę karmy i ucieka). Przy każdej próbie kontaktu ucieka, chciałabym mu przynajmniej zapiąć szelki żeby się do nich przyzwyczaił. Czy ktoś miał już do czynienia z takim zachowaniem u psa i udało mu się z nim wypracować inne zachowania? Wcześniej mieliśmy juz psy ale nie były one po przejściach. Proszę o pomoc.
  10. Witajcie! Potrzebuję szybkiej rady . Jestem właścicielką prawie 6-letniej beaglowej dziewczynki . W roku 2012 była sterylizowana , a dwa lata później pojawiło się posterylizacyjne nietrzymanie moczu . Do tej pory podawaliśmy suni Propalin , 3x dziennie . Znaleźliśmy lek o nazwie Incurin . Skonsultowaliśmy się z weterynarzem,powiedział ,że warto spróbować ,bo jest to dużo wygodniejsze . Od poniedziałku Czi bierze Incurin - 1 tabletka dziennie . Po 3 dniach jeszcze zdarza się jej kropelkowanie i nie wiem co robić . Niestety nasi weterynarze niezbyt ogarnięci w temacie tej przypadłości . Może organizm musi przyzwyczaić się do nowego leku , mamy czekać ? Jeśli będzie nieskuteczne będziemy musieli wrócić do Propalinu ... PROSZĘ O POMOC .
  11. Zwracam się z ogromną prośbą do właścicieli psów-alergików ! Mój Fokus ma uczulenie na karmy : BELECANDO (dla wybrednych), BOSCHA ( tego zwykłego) i BRITA. Teraz testujemy BRIT CARE (lamb and rice ) ale źle to wygląda :/ Fokus teraz jest na zastrzyku przeciw uczulniem czy cos takiego :( Wet sprzedał mi Royala ale nie jestem zwolenniczką tej karmy... patrzac na sam skład.... Alergia ujawnia się przez drapanie i łuszczenie skóry ... WIELKA PROŚBA ! KARMY O DOBRYM SKŁADZIE DLA ALERGIKÓW !! Będę wdzieczna za wszelkie odpowiedzi !! :bye: :bye: :bye:
  12. Od trochę ponad miesiąca znajduje się u nas 4 miesięczny pies, seter szkocki (River). Nie jest on jednak jedynym mieszkańcem domu, ponieważ od 8 lat zamieszkuje go także sunia rasy maltańczyk (Nela). Niestety, psy niezbyt się ze sobą dogadują. Szczeniak chce się z nią bawić, jej ten pomysł jednak nie za bardzo się podoba. Czasami on wręcz skacze wokół niej, zdarza mu się szczeknąć. Nelka raczej go unika, idzie do innego pokoju, a w najgorszych sytuacjach (gdy River jest bardzo natarczywy) zdarza jej się podgryźć go w łapy. Nie żeby zrobić mu krzywdę, bardziej tak ostrzegawczo. Piesek głównie ignoruje to, aż do naszej interwencji, gdzie po prostu ich rozdzielamy. Dwa razy jednak kłapnął zębami, oczywiście nie uszkodził jej w żaden sposób, ale sunia piszczała i widać, że była trochę przestraszona. Mimo tego, potrafią czasami spać na jednej kanapie, kilkanaście centymetrów od siebie, albo siedzieć i razem brać udział w treningu, gdzie na zmianę otrzymują nagrody za wykonane sztuczki :) Myślę, że warto jeszcze wspomnieć, że kilka lat temu, razem z Nelką mieszkał u nas przez rok (dom tymczasowy :)) dorosły już seter szkocki i aż takiej reakcji suni nie było. Chociaż z drugiej strony, nie był on też tak energiczny jak szczeniak. Jak więc powinnam zareagować, co w tej sytuacji robić? Będę bardzo wdzięczna za pomoc i udzielone rady :) Pozdrawiam serdecznie, Vace
  13. Dzień dobry, na początku grudnia kupiliśmy suczkę jamniczkę (miała niecałe 3 miesiące, ur. 14.09.2017), która niby potrafiła załatwiać się na gazety - było z tym różnie. Po Bożym Narodzeniu (okres kwarantanny) zaczęliśmy wyprowadzać ją na dwór. Od tej pory średnio wychodzimy z nią od 6-8 razy dziennie, zaczynając ok. 6 rano do 22. Sunia faktycznie rzadziej załatwia się w domu, ale mam wrażenie, że i tak nie kuma o co chodzi. Główny problem jest z kupką. 99% jest robiona w domu. Siku wciąż się zdarza.. staramy się wychodzić 30 minut-godzinę po każdym posiłku (3-4 razy dziennie), po zabawie, przed snem i po przebudzeniu. I to, jeżeli chodzi o siusianie, przeważnie działa.. ale na kupkę nie mamy żadnego sposobu. Je głównie gotowane mięsko z ryżem i suchą karmę dla szczeniaków. Jak załatwi się na dworze nagradzamy ją smakołykami i bardzo chwalimy. Karcimy gdy zrobi coś w domu. Nie wiem czy to kwestia zimy i śniegu, czy czegoś innego.. czasami opadają ręce, biegamy na dwór jak szaleni, a ona i tak załatwi się w domu. Zabraliśmy już gazety, żeby jej się nie mieszało, że może i w domu i na dworze. Czytam różne fora.. CO możemy robić więcej? Bardzo proszę o pomoc, to już prawie 2 miesiące, a ona dalej nie wie o co chodzi.
  14. Od ponad tygodnia mam psa ze schroniska. 3/4 letnia, sterylizowana suka w typie terriera. Pierwszego dnia wiadomo-stres, drugiego dnia było lepiej ale nadal coś mi nie pasowało...otóż Nana ma jakieś zaburzenia, szczeka na swój cień, próbuje go łapać, gryzie się po łapach i ogonie, jest wtedy jak by w transie, nic do niej nie dociera. Domaga się pieszczot, jak to pies ze schroniska niesamowicie spragniona kontaktu ALE boję się ją głaskać ponieważ gryzie bez najmniejszego powodu. Ma strupy na uchu więc tam jej nie dotykam bo rozumiem że może ją to boleć i dlatego gryzie, rozumiem że nie każdy pies lubi kiedy dotyka się jego łapy czy ogon więc tego też staram się nie robić ale czasami głaskam ją po głowie albo grzbiecie i jest wszystko w porządku, jest zachwycona ale za 5 sekund bez powodu łapie mnie za rękę i warczy. Nie gryzie mocno, bardziej szczypie albo po prostu delikatnie łapie i odsuwa ale dlaczego skoro jeszcze przed chwilą jej się to podobało? Teraz, po tygodniu jest trochę lepiej i kiedy ja ją głaszcze to rzadko ma takie "odchyły" ale kiedy robi to np mój chłopak ta przychodzi do niego i kładzie się na plecach żeby ją głaskał a za chwilę zrywa się na równe nogi, warczy i kłapie zębami. Nie wiem czy to agresja czy może jakiś uraz ze schroniska? Przejdzie jej kiedy bardziej się zadomowi? Do tego jeszcze cały czas chodzi po domu i nie może sobie znaleźć miejsca, jest strasznym żarłokiem, żebrze przy stole, nie można w spokoju zjeść bo szczeka i zaczepia łapami...staramy się ją wtedy ignorować ale to jest strasznie uciążliwe szczególnie kiedy jestem w kuchni i robię sobie np śniadanie. Stoi wtedy przy mnie, skacze po nodze, szczeka, nie odstępuje mnie na krok. Nie potrafi bawić się zabawkami, nie chce uczyć się komend, nauczyłam ją tylko "podaj łapę" bo za każdym razem jak nie uda jej się wykonać polecenia i nie dostanie smakołyku po prostu odchodzi i traci zainteresowanie. Jest strasznie dziwna, nie wiem co mam robić, najgorsze są te nagłe ataki agresji, proszę pomóżcie mi bo jak tak dalej pójdzie rodzice każą mi oddać ją z powrotem do schroniska...
  15. Witam jestem nowa na forum z racji tego przepraszam, ale nie wiem w jakim temacie to umieścić, nie orientuje się. Mam problem ponieważ od dłuższego czasu planuje zakup psa w końcu po wielu przemyśleniach padło, że będzie to pudel średni lub border collie. Byłam już w hodowlach kontaktowałam się z różnymi osobami ale wciąż nie wiem która rasa będzie dla mnie odpowiedniejsza, mianowice boje się że nie podołam przy border collie choć z drugiej strony słyszę od różnych osób, że to wcale tak źle nie wygląda jak się niektórzy wypowiadają, więc może napiszecie mi swoje doświadczenia z rasami? Psa chce napewno uczyć wielu sztuczek, chce uprawiać z nim sporty: agility i frisbee i nie wiem czy pudel podoła we frisbee, ale mysle że jeżeli odpowiednio go zmotywuje to da rade a wy co sądzicie? Chciałabym też wiedzieć czy border collie naprawdę są takie trudne w wychowaniu oraz jakie są pudle z waszych doświadczeń. U pudlów podoba mi się to, że nie linieją.. a border collie długowłose bardzo linieją u was? Mam już jednego psa w domu to 11 york, więc mam jakieś doświadczenia z psem, ale akurat trafił mi się grzeczny aniołek i nie powinien mieć problemu ze szczeniakiem ;) (lubi inne psy). Myślę, że to już wszystko mam nadzieję, że ktos mi pomoże :)
  16. Czy jest tu ktoś z okolic Radomia (choć nie tylko)? Sprawa taka: zagłodzona sunia i trzy szczeniaki wyrzucone do rowu. Strasznie zarobaczone maluchy :( Nie ma ich gdzie umieścić. Siedzą w jakiejś klatce na podwórku i mają czas bodajże do końca dnia. Pomóżcie! Wiecej szczegółów nie znam, bo ja na drugim końcu Polski... Link do wydarzenia na FB: https://www.facebook.com/events/1955857514695050/1956052528008882/?acontext={"ref"%3A"29"%2C"ref_notif_type"%3A"admin_plan_mall_activity"%2C"action_history"%3A"null"}&notif_t=admin_plan_mall_activity&notif_id=1500221940411537
  17. witam, mam problem ze swoim psem, a właściwie suczka. W sierpniu ma mieć rok (data jest poglądowa) piesek jest wzięty ze schroniska w listopadzie. Piesek był z interwencji cytuje "z rodziny patologicznej uratowany przed utopieniem" Od pewnego czasu pojawił się problem na spacerze który jest dłuższy co chwile się załatwia. Na początku myślałam, że taka jej natura, że jest szczeniakiem, że to wina tego, że jak nie zauważyliśmy ona zjadała to co spadało młodszemu synowi z krzesełka i coś jej mogło zaszkodzić. Zabroniłam dokarmiania jej dzieciom. Dostaje jeść dwa razy dziennie między 8-9 i między 19-20. Między 20-21 wychodzi po raz ostatni na spacer. W ciągu dnia staram się z nią wychodzić na dłuższe spacery, potrafimy zrobić ponad 5 km. Ostatnio zaczęłam ją baczniej obserwować. Zauważyłam, że podczas spaceru kiedy załatwi się, potem idzie bardzo niespokojnie, szuka swojego miejsca pląta się pod nogami z jednej strony na drugą do tego stopnia, że jak idę z wózkiem wpada pod koła wózka. nawet nie przykuca podnosi tylko ogon i załatwia się na chodniku. Jak to wygląda dokładnie. raz dwa razy była to normalna kupa, później zaczyna się robić coraz rzadsza aż do wodnistej wody. parę razy zdarzyło się, że była podbarwiona krwią. Podnosi tylko ogon w miejscu w którym jest i w trakcie chodu załatwia się zostawiając na chodniku wodnista kropkę mniejszą lub większą. rozmawiałam z weterynarzem, badania wszystko wyszło ok. Po sterylizacji się to nie zmieniło. Weterynarz sugeruje problem behawioralny i wyjścia dwa leki uspokajające lub behawiorste/tresera. leki bo może zbyt dużo bodźców z zewnątrz, ale czy to nie byłoby widoczne od samego początku?!
  18. Witam, Dziś mieliśmy to szczęście przyjąć pieska ze schroniska. Oboje bardzo czekaliśmy na ten dzień, zwłaszcza mój chłopak, który wprost uwielbia pieski. Niestety, sunia którą adoptowalismy okazuje lęk przed mężczyznami. Nie szczeka, nie ucieka, ale podchodzi niechętnie. Za to mnie nie odstępuje na krok. Kiedy ja idę do łazienki to stoi pod drzwiami i piszczy, nie ma mowy o tym żeby mój chłopak ją uspokoił. To dla nas trudna sytuacja i na pewno będzie wymagało czasu by mała się oswoila, ale czy ktoś był w podobnej i może podzielić się doświadczeniami?
  19. Witam. Bardzo prosze o pomoc bo juz nie wiem co mam robic ! ;( Napisze tak wskrocie. Pies American bully 10 mies waga 29 kg. ( kupiony jak mial 6 mies,zdrowy, wazyl 30kg-wtedy to byla waga prawidlowa). Pies po zakupie zlamal noge,mial operacje. Byl usypiany kilka razy pod rzad. Dostawal bardzo duzo antybiotykow. Pies na poczatku byl niejadkiem,wtedy sie nie dziwilam,po tych operacjach. Wogole nie przybieral na wadze. Kupa byla normalna. Po okolo 3 miesiacach niby apetyt byl ok,zaczal jesc to co mu dawalam ( korpusy -bo byl nauczony od hodowcy, mieso surowe mielone wolowo drobiowe z gotowanym ryzem,marchewka,pietruszka i selerem i karme Purizon ryba i kurczak). Ale juz w tym okresie zaczely sie biegunki i ogolnie bardzo duzeeee kupska,rozlane,ciemne,bardzo ciemne. Pies powinien wazyc wtedy okolo 38kg kg a wazyl caly czas 30kg. Poszlismy do weterynarza. Badania krwi wyszly wporzadku. Dostalismy tabeltki na ureguloanie flory bakteryjnej. Nic to nie dalo. Badania kalu. Nie napisze co mu dokladnie jest bo sie na tym nie znam ale mniej wiecej wet powiedzial tak: za malo kwasu foliowego,wit B,pies nie trawi skrobii,Przerost zlej flory bakteryjnej,jelito cienkie nie wchlania jedzenia. Jego wyniki badan: Test Wynik / Result Sign Wartosc referencyjna / Reference value Jednostka / Unit Uwagi / Remark Basic Check-up 1) Gastrointestinal diseases Canine Specific Pancreatic Lipase <30 ug/l <= 200 ug/L not suspicious of pancreatitis 201-399 ug/L borderline result >= 400 ug/L suspicious of pancreatitis Folic acid 19.8 - 21.1 - 54.0 nmol/l Vitamin B12 210 173 - 599 pmol/l TLI 19.0 ug/l c),2) provisional reference range: 8.5 - 35 ug/l Kidney: Urea (BUN) 3.9 3.2 - 10.3 mmol/l c) Creatinine 64 < 124 umol/l c) Sodium 149 142 - 153 mmol/l c) Potassium 4.3 3.9 - 5.8 mmol/l c) Liver: Bilirubin (total) 3.2 < 6.8 umol/l c) ALT (GPT) 62 < 122 U/l c) Alkaline phosphatase 77 < 147 U/l c) AST (GOT) 66 + < 59 U/l c) Total protein 66 54 - 76 g/l c) Albumin 36 28 - 43 g/l c) Globulin 30 24 - 43 g/l Albumin/Globulin-Ratio 1.18 Pancreas: Glucose 4.5 3.2 - 7.0 mmol/l c) Cholesterol 5.2 < 10.3 mmol/l c) Cholesterol (fasting dogs with regular body weight): < 7.8 mmol/l Small Blood Count Leukocytes 9.0 4.9 - 17.6 G/l c) Erythrocytes 7.2 5.4 - 8.7 T/l c) Haemoglobin concentration 16.0 13.4 - 20.7 g/dl c) Packed cell volume (PCV) 49.5 38.3 - 56.5 % c) MCV 69.0 59 - 76 fl c) MCH 22.3 21.9 - 26.1 pg c) MCHC 32.3 - 32.6 - 39.2 g/dl c) Thrombocytes 216 143 - 448 G/l c) Interpretacja / Interpretation: 2) Results are within the normal range, i.e. there is no evidence of exocrine pancreatic insufficiency (EPI). False normal results may occur in case of impaired renal function, EPI due to relapsing pancreatitis and in fasting periods < 6 hours. Test Wynik / Result Sign Wartosc referencyjna / Reference value Jednostka / Unit Uwagi / Remark ATTENTION: You used a package unsuitable for submission of faecal samples. Please send in such samples in leak-proof, well-closed and adequately sized containers. We will provide such containers upon request. A single, completely filled . container holds an adequate volume of faeces for the examination(s) requested. Also please use a single container for samples collected over a period of three consecutive days. Faecal digestion test 1),2) Neutral fat negative Fatty acid crystals negative Muscle fibers negative Starch weak positive + Uwagi / Note: 1) This test has a low sensitivity, a low specificity, a high interference liability and a low reproducibility. In order to exclude an exocrine pancreatic insufficiency we recommend the examination of elastase from faeces (dog), in order to confirm suspicion one can measure TLI in serum (dog, cat) (Vaden et al., 2009: Blackwell.s five-minute veterinary consult. Laboratory tests and diagnostic procedures). 2) Please note: Additional examinations of submitted faecal samples may be requested within 2 days after receipt of sample material. Nie wiem czy ktos cos z tego zrozumie. Mam nadzieje ze tak. Weterynarz kazal kupic karme RC gastro intestinal junior-Kupiłam i daje. Dal jakies leki na tydzien czasu na zniszczeni flory bakteryjnej? i leki na 30 dni na odbudowanie flory bakteryjnej? jestesmy w trakcie dawania. Mialam dawac tylkok karme przez 2 tygodnie i po dwoch tygodniach sprobowac dawac mieso bez zadnych ryzow,marchewek itp. Ale po 1,5 tygodnia zauwazylam ze pies zwyczajnie jest glodny i wet kazal zwiekszyc mu dawke karmy. Normalnie mial dostawac 42og karmy dziennie(zalecenia na opakowaniu) i wyedy kupa sie unormowala. Wet kazal zwiekszyc do 600g na dzien,zwiekszylam ii spowrotem dostal biegunek wiec wet kazal wrocic do normalnej porcji i teraz znow mamy czekac kolejne 2 tygodnie na unormowanie sie kupy i dopiero mozemy wprowadzic mieso....ale.... Ale ten pies wyglada strasznie,jest tak chudy,taki wychudzony... Nie dosc ze karma jeszcze nic nie pomogla to na dodatek pies jeszcze schudl 1,5 kg !!! Po wroceniu do prawidlowej dawki karmy kupa powli sie juz robi prawidlowa. Ale ja juz nie wiem co robic... wiem ze potrzeba czasu na takie rzeczy,zeby wszystko wrocilo do normy ale nie ma wogole poprawy,nic a nic z tego co widze jest tylko gorzej. Pies ogolnie zachowuje sie normalnie,jest wesoly,pelny energii itp. Bardzo prosze o porady i pomoc.
  20. Mój piesek piszczy, gdy go podnoszę oraz nie może wskoczyć na łóżko. Wcześniej robiła to bez problemu. Nie wiem co mogło się stać. Wczoraj byłam z nią na długim spacerze, a dzisiaj wystąpiły te objawy. Czy to mogło mieć jakiś wpływ? Co robić ?
  21. Jest bardzo ważna sprawa. Mój pies ma roczek. Ostatnio w piątek zaczęła wymiotować żółcią. Myśleliśmy, że jej przejdzie ale w sobote była bardzo osłabiona. W niedzielę udaliśmy się do weterynarza. Weterynarz dał jej witaminy oraz wapno. Okazało sie, że ma czymś przedziurawione jelito grube. Lekko krwawi z odbytu. I teraz pytanie: Jej organizm jest silny, ma szansę na przeżycie?
  22. [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Historia długa .. mam opowiadać ? Skoro chcecie ... Kiedyś miałem swojego człowieka i mi się to naprawdę podobało ! Chodziliśmy na spacery, miałem swoją kanapę no i rękę nieustająco miziającą. Ale to się skończyło .. To był normalny dzień, wyszliśmy na spacer jak zwykle. Tym razem nie do parku, o nie, Poszliśmy do lasu ! Co za frajda ! Tylko szkoda, że ja już tam zostałem. Pan przywiązał mnie do drzewa i odszedł. Wyrywałem się, krzyczałem ale on nie słyszał. Głupie drzewo ! Pan na pewno nie wiedział, że mni[/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]e trzyma. Bo zawróciłby po mnie, prawda ? On mnie kochał, ja to wiem. Po jakimś czasie znaleźli mnie .. Strasznie się bałem ale nie miałem wyjścia. Musiałem iść z nimi, trzymali smycz więc co miałem zrobić ? Potem pamiętam kraty. Ciemny boks i budę stojącą na środku. Długo zajęło mi to aby zrozumieć .. Im mogę zaufać, on już nigdy nie wróci. Po jakimś czasie wyciągnęli mnie na zewnątrz. Strasznie się bałem, byłem sam a tam znowu las. Oni też mnie tam zostawią ? Ale nie. Wróciliśmy do kojca. Potem dołączyła do mnie Śnieżka. Bardzo się ze sobą zżyliśmy. Gdy wychodziłem na spacer to tylko z nią. Sam byłem przerażony. Cała ta sytuacja mnie stresowała i nadal się trochę obawiam. Gdy jestem z innym psem czuję się lepiej, bezpieczniej. Pokocham każdego człowieka jak i psa tylko zabierzcie mnie już stąd. Byłem już w jednym domu ale znów tu wróciłem. Ja po prostu potrzebuję czasu aby zaufać. Boję się jeszcze wielu rzeczy ale to jest do naprawienia. Naprawdę ! Potrzebuję tylko miłości ! Gdy ludzie podchodzą do boksu z wielką czarną rurą od razu się wycofuje. Chowam się w głąb boksu bo przecież oni we mnie celują ! Zrozumcie jeśli zdjęcia nie będą się pojawiały często. Ja muszę zrozumieć, że to nic złego ale nie wszystko na raz dobrze ? Błagam, pomóżcie mi znaleźć dom na resztę wspaniałego życia ♥ Tekst do ogłoszeń : Imię: Agat Rasa: kundelek płeć: pies Wielkość: średni Wiek: 5 lat Chip: tak Szczepienia: tak Kastracja/Sterylizacja: tak miejsce znalezienia: Legionowo Agat to średniej wielkości, 5-letni psiak. Nie miał w swoim życiu szczęścia. Trafił bowiem na człowieka bez uczuć i sumienia, który przywiązał go do drzewa w lesie i pozostawił na pewną śmierć w ogromnych męczarniach. Agat z początku był bardzo nieufny, ponurym wzrokiem patrzył na człowieka i zapewne bał się, że znowu spotka go jakaś krzywda. Z czasem zaczął ufać ludziom, cieszył się kiedy widział smycz, bo odtąd kojarzyła mu się już tylko z cudownym spacerkiem, a nie z przykrymi wspomnieniami. Potrzebny jest mu jedynie ciepły, kochający dom. Ktoś, kto przygarnie go na zawsze i nigdy nie opuści. Psiak jest już pogodniejszy, jego wyjątkowe, błyszczące oczęta cieszą się na widok wolontariuszy. Uwielbia być głaskanym i chwalonym. To bardzo spokojna i mądra psinka. Lubi inne psy oraz potrafi chodzić na smyczy. Agat z niecierpliwością czeka na miłość, na dom - swój azyl, z którego już nigdy nie zostanie wyrzucony. Kontakt : 506 403 514 Schronisko w Nowym Dworze Mazowieckim. BŁAGAM ! JAK KTOŚ MOŻE WSTAWIĆ ZDJĘCIA BO JA NIE POTRAFIĘ ! KONTAKT : [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] - tam mogę wysłać zdjęcia, proszę ![/FONT][/COLOR]
  23. Mam 9 mies średniego kundelka od wczoraj zaczął dziwnie charczec co wcześniej sie mu nie zdarzało, charczy po wysilku (bieganiu) wygląda to jakby stało mu cos w przełyku lub sie dusil nie umiem tego opisać i trwa to jakies 7 sekund i wszystko znow jest w porzadku do poki znow sie kawalek nie przebiegnie a jest to bardzo trudne aby usiedzial w miejscu bo jest żywiołowy. Wczoraj zauwazylam do gdzisz okolo 15 i zrobil tak 2 razy choć wtedy tylko na mnie skakal . Dzis w ciagu pol godzinnej zabawy zrobil tak 4 razy. Dodam iz od paru dni jest bardziej wybredny i ma mniejszy apetyt. Moze i jestem przewrazliwona ale sie o niego martwie zamierzam jutro zadzwonić do weterynarza ale chciałabym sie jeszczr spytac na forum ;)
  24. Nazywam się Natalia, mam 16 lat. Pare dni temu razem z mamą kupiłyśmy szczeniaczka cockapoo. Jest bardzo ruchliwy, wszędzie go pełno i jego zabawek również. Toby bardzo dużo sika, co prawda jest nauczony załatwiania się na matę ale zdarza mu się wysikać w całkiem innym miejscu. Non stop latam ze szmatką i mopem. W nocy budzi się co 2/3 godziny bo chce się bawić. Chodzę niewyspana, płacze z bezsilności bo za niecałe dwa tygodnie zaczyna się szkoła a ja idę do najbardziej wymagającego liceum w swoim mieście. Nie dam sobie rady z nauką i Tobym. Nie wiem czy powinnam szukać mu nowego domu czy przeboleć ten okres kiedy mały nie jest jeszcze nauczony załatwiania się na dworze. Poproszę o jakieś konkretne rady :( jesli ktoś byłby zainteresowany ewentualnym kupnem Tobiego tu jest mój numer telefonu 502 985 537
  25. Witam, mojej znajomej urodziły się szczeniaki. Pieski mają teraz ok. 5 tygodni. (40 dni) Dziewczyna ich nie szepi, ani nie odrobaczy. Z niewiadomej mi przyczyny. Pieski leżą w sianie na tych mrozach, w drewnianej nieogrzewanej stajence. Psinka jest bardzo dobrą matką, pieski są grube i mają lśniące futerko. Ja mogę wziąć tylko jednego pieska. Czy to dobry pomysł żeby zabrać go od mamy? U mnie miałby ciepło, dostawałby mleko zastępcze i miałby towarzystwo innego pieska. Jeżeli zostawię go przy matce będzie spore ryzyko, że piesek zachoruje, albo zjedzą go robaki. Zaraz zaczną się mrozy, a szczeniaczki wyjdą z gniazda i zaczną chodzić po zimnie. We wtorek wezmę go do weta. Jeżeli uważacie, że to dobry pomysł to jak karmić takiego małego pieska? Posiadam mleko zastępcze, które planuję podawać strzykawką przez gąbkę. Wiem też, że ok. 4 tyg powinno wprowadzać się już pokarm stały. Jakim pokarmem wprowadzić pieska w stałą dietę?
×
×
  • Create New...