Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'pomoc'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. http://fc07.deviantart.net/fs71/i/2010/262/0/3/sarenka_by_akumu_of_wolf-d2z17gm.jpg Oto piesek którym do niewdana zajmowałem się zawszę na weekendy. Przed świętami jakoże cos długo nie dawał właściciel znaku postanowiłem przedzwonić. Naglę się okazało, że nie ma takiego numeru. Zdenerwowany postanowiłem po świętach przejść się osobiście do domu gdzie mieszkała sunia. Nie zastałem nikogo. Okazało się, że podobno właściciele się wyprowadzili. Bez żadnej wiadomości, znaku...zaczęłem się martwić jakoże bardzo przywiązałem się do suni. Proszę pomóżcie, jeśli ktos ją widział...słyszał oś o niej to niech napisze. Chcę tylko wiedzieć jak Sara się czuję. Oto parę jeszcze jej zdjęć: http://fc07.deviantart.net/fs71/i/2010/289/3/9/grrr_by_akumu_of_wolf-d30upp1.jpg http://th01.deviantart.net/fs70/PRE/i/2010/262/3/2/hops_by_akumu_of_wolf-d2z16un.jpg http://fc04.deviantart.net/fs71/i/2010/262/8/e/sara_by_akumu_of_wolf-d2z16jf.jpg http://img337.imageshack.us/img337/5695/dsc6201n.jpg Powinna być w niebieskich szelkach i czerwonej smyczy, ale tego pewny nie jestem. Jest młoda, żywa i przyjacielska.
  2. Witam, Mam na imię Kamila. Opowiem parę słów o Neli. Jest to 4letnia, spokojna, bardzo towarzyska sunia. Mamy ją dopiero od kilku miesięcy, kupiliśmy ją z "hodowli", w której zdążyła się wyszczenić kilka razy, za każdym razem kończyło się cesarskim cięciem... "Hodowca", gdy weterynarz powiedział mu, że nie można więcej dopuszczać Neli, bo może się to dla niej skończyć śmiercią postanowił ją sprzedać. Widząc ogłoszenie z jej zdjęciem, smutnym wyrazem "twarzy" postanowiliśmy pojechać po nią na prawie drugi koniec Polski. Na początku była przerażona, nie potrafiła chodzić na smyczy, nie lubiła się przytulać ani być głaskana. Przez te kilka miesięcy okazała się niesamowitym pieszczochem, ma swojego ulubionego wielkiego misia, którym uwielbia trzepać, po czym po zabawie zawsze z nim zasypia. Gdy widzi jedzenie jest zawsze pierwsza przy stole i tylko patrzy swoimi ogromnymi oczami, czy może coś uda się jej "zdobyć". Jest z nami też yoreczka- Lusia, to jej przyjaciółka, razem się bawią, śpią, całują po pyszczkach, biegają na spacerach. Gdy śpi, jest tak słodka, że nawet chrapanie nie burzy tego widoku, a wręcz dodaje uroku. Ostatnio kilka nocy z rzędu Nelcia w nocy przybiegała do łóżka mocno się wtulając i wylizując mamie rękę, głowę, kołdrę-cokolwiek, mocno rozdygotana, myśleliśmy, że ma złe sny. Dzisiaj Nelunia strasznie się źle czuła, stękała, trzęsła się... nagle zaczęła się mocno wylizywać. Gdy do niej podeszłam, zauważyłam że wypłynęła z niej dziwna, śmierdząca ciecz.... Okazało się, że to zapalenie macicy i konieczna jest operacja- w przeciwnym razie stracę pieska... Niestety najbliższy termin jest na jutro rano, ale Nelcia dostała zastrzyki i do jutra ma wytrzymać. Największym problemem jest koszt operacji. Weterynarz powiedział, że będzie to kosztowało ok 500zł... Nie stać mnie na ten zabieg... Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. Przyda się każda złotówka. Proszę o kontakt na maila, a wyślę dane do przelewu. [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
  3. mieszkajacy w schronisku, dorosly pies, majacy w sobie cos z owczarka odgryzl sobie praktycznie pol ogona. gania swoj ogon biegajac w kolko i zachowuje sie przy tym bardzo agrasywnie (szczeka, warczy). natomiast bardzo garnie sie do ludzi i szuka kontaktu.. wyglada to tak, jakby w ten sposob chcial zwrocic na siebie uwage, bo jak tylko ktos podchodzi do kojca przestaje i przybiega. jak mozna pomoc takiemu zwierzakowi kiedy jeszcze przebywa w schronisku, moze da sie jakos zalagodzic jego zachowanie? prosze o pomoc, bede wdzieczna na wszelkie sugestie
  4. Nowo powstające Stowarzyszenie Ochrony Praw Zwierząt Animal Security z Poznania organizuje spotkanie informacyjno-organizacyjne podczas którego będzie przeprowadzony nabór do stowarzyszenia. Zapraszamy wszystkie osoby chętne do udziału!! Spotkanie odbędzie się 27.02 (w niedzielę) o godzinie 16:00 w Centrum Handlowym Panorama na ul. Góreckiej 30. Zbieramy się na pierwszym piętrze w kawiarence. Wszelkie informację na temat spotkania można śledzić na: [url]http://animal-security.pl/index.php?opt[/url] ... ticle&id=8 [url]http://www.facebook.com/event.php?eid=191580980863277[/url] Zapraszam serdecznie, jeśli ktoś ma jakieś pytania zapraszam do kontaktu mailowego: [email][email protected][/email]
  5. [CENTER][SIZE=4]Pimpek, pies z dziesiątkami kleszczy. Pilnie potrzebny hotelik! [/SIZE] [/CENTER] [CENTER][IMG]http://oi56.tinypic.com/vff1ir.jpg[/IMG] [/CENTER] [CENTER]Pimpuś błąkał się po ulicy brudny, głodny i z mnóstwem kleszczy w swoim drobnym ciałku. Nikt nie interesował się jego losem, był zaniedbany i smutny. Prawdopodobnie ktoś go wyrzucił, ponieważ pies jest oswojony z ludźmi. Mimo to Pimpek ufa człowiekowi i jest przyjaznym psem, bardzo lgnie do ludzi. Osoba, która wzięła go z ulicy i zajęła się jego leczeniem nie może niestety trzymać go u siebie z niezależnych od siebie przyczyn, a nie stać jej na hotelik. Piesek jest w trakcie leczenia (dostaje antybiotyki, jednak leczenie jest dość ciężkie, ponieważ toksyny kleszczy bardzo obciążyły jego organizm) i potrzebuje miejsca, gdzie będzie mógł spokojnie dojść do siebie, dlatego też pilnie zbieramy dla niego na hotelik. Jeżeli ktoś może wspomóc choćby kilkoma złotymi to prosimy o wpłaty na konto użyczone przez osobę prywatną, która również jest zaangażowana w pomoc Pimpkowi. Każdy grosz się liczy, a Pimpek jak najszybciej musi znaleźć się w domu tymczasowym! Konto: [/CENTER] Agnieszka Zapała Oboźna 3/5 22 - 400 Zamość 64 1940 1076 5971 6758 0000 0000 z dopiskiem "dla Pimpka" Na bieżąco będziemy dodawać informacje i zdjęcia dokumentujące dalszy los Pimpka. Za każdą nawet najmniejszą pomoc dziękujemy!!!
  6. Chciałam opisac swoją sytuację i poprosić o radę. Mam pieska, który cierpi na porażenie łapek i ma uszkodzony kręgosłup. Ciężko mu chodzić, przewraca się, przednie łapki ma wykrzywione. Objawy jak przy zespole Wobblera. Jest to piesek rasy york, którego kupiłam od Pani, która nie miała żadnej zarejestrowanej hodowli itp. i juz przy [COLOR=#000099][B][U]kupnie[/U][/B][/COLOR] wydawało mi się podejrzane, że pies nie jest zbyt ruchliwy, po kolejnej już wizycie u Weterynarza okazało się po prześwietleniu, że pies ma uszkodzony kręgosłup i porażenie łapek. Konieczna jest operacja, która kosztuje kilka tysięcy, na co mnie nie stac. Oczywiście pewną część pieniędzy postaram się [COLOR=#000099][B][U]zdobyć[/U][/B][/COLOR] we własnym zakresie, ale zastanawiam się, czy jakaś fundacja zajmująca się zwierzętami mogłaby mi pomóc w zgromadzeniu całej sumy środków na operacje. Nie wiem, co zrobić. To mój pierwszy pies, o którym tak bardzo marzyłam. Teraz jest mi strasznie przykro i ciężko. Nie wiem, co robić...
  7. [B] błagamy o pomoc ... [/B] [COLOR=red][B][SIZE=4] sunia dobermana .... wychudzona ... odwodniona .... szkielet pokryty skórą ... [/SIZE][/B][/COLOR] wątek zakładam na szybkiego ... będę uzupełniać wszystko na bieżąco .... .............. po godzinie 20 zadzwonił do mnie Pan który jest moim niedalekim sąsiadem /mieszkamy na tej samej ulicy ... kilka domów dalej ... / jak to małe miasteczko roznoszą się wieści że pomagamy bezdomnym zwierzętom ... znam tego Pana z widzenia ... wiem że pomógł już jednemu psu podrzuconemu w okolice ich domu ... zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc psu podobnemu do dobermana .... /jak się ostatecznie okazało pies to sunia ... i jest bardzo i to bardzo w typie dobermana ... ... *********************************************** Co zrobić gdy telefon dzwoni - a w słuchawce słychać - "Proszę Pani, przybłąkał się na moją posesję szkielet psa - co mamy robić?" ...Czy Bezdomniaki Szydłowieckie postrzegane w mieście jako grupa oszołomów - ma wypełniać ustawowe działania Gminy. Przecież ten pies nie wziął się znikąd. Zrobiliśmy wywiad - sunia była widziana w okolicy od paru dni. Miała pecha - bo nie natknęła się na kogoś z grupy oszołomów. TRAFIŁA na szczęście na posesję ludzi, którzy nie wzieli bata w rękę i nie wygonili jej. ZADZWONILI PO POMOC. skąd mieli kontakt do szydłowieckiej grupy wsparcia bezdomniaków? nie wiemy ale dobrze zrobili Sunia jest bezpieczna do jutra!!!!zamieszkała w przyjaznym kojcu - ale jutro musimy ją zabrać!!! PYTANIE GDZIE? w okolicy wszystkie psie hotele już obdzwonione - BRAK MIEJSC! potem - proza życia - BRAK KASY.. ale to teraz nie liczy się - JAKOŚ TO BĘDZIE! Jeśli chodzi o RATOWANIE ŻYCIA PSA Z ULICY - nie ma przeszkód, których nie pokonamy! Zastanawia nas fakt - skąd wzięła się w Szydłowcu - przyszła sama/zagubiła się czy została podrzucona jak śmieć... ALBUM ZE ZDJĘCIAMI SUNI [URL]http://www.facebook.com/media/set/fbx/?set=a.192679947442897.56197.173802145997344&saved[/URL] ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ POMOŻECIE? ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ kontakt Kamila - 0 604 322 515 Anita - 0 692 407 681 emil [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ JAK POMÓC ? 1. może ktoś z Was chce sie podjąć opieki nad sunią jako DOM TYMCZASOWY 2. szukamy miejsca w BEZPIECZNYM HOTELU dla psów w potrzebie na zdjęciu jest buda którą sunia sama zajęła ... buda znajduje się nieopodal garażu Pana który zadzwonił o pomoc dla suni ... buda ta została zrobiona specjalnie prze tego Pana dla innej suni którą się opiekuję ... która także przybłąkała się / została podrzucona w okolice ich bloku ... ,...obecna rezydentka budy nie protestowała ... spokojnie leżała przed budą którą zajęła jej dobermanka .... [IMG]http://img251.imageshack.us/img251/1310/dsc03219ns.jpg[/IMG] [IMG]http://img703.imageshack.us/img703/2789/dsc03224f.jpg[/IMG] ona nie je ... ona łyka jedzenie ... tak jakby miła już nidgy nie dostać ... [IMG]http://img842.imageshack.us/img842/4803/dsc03230gk.jpg[/IMG] [IMG]http://img854.imageshack.us/img854/8753/dsc03232d.jpg[/IMG] [B][SIZE=5][COLOR=darkorange]dzięki błyskawicznej reakcji Vera została opieką przez Fundację Nadzieja Dobermana ...dziękujemy bardzo za pomoc .... [SIZE=3][COLOR=black]obecnie przebywa w hoteliku u Ulka12 pod Częstochową ... [/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/B][quote name='ULKA12']Teraz Vera wygląda tak: [IMG]http://i52.tinypic.com/35b9j6g.jpg[/IMG] [IMG]http://i53.tinypic.com/xfe2ia.jpg[/IMG] [IMG]http://i52.tinypic.com/1hooo.jpg[/IMG] [IMG]http://i51.tinypic.com/2b35le.jpg[/IMG] [IMG]http://i54.tinypic.com/mc9rpf.jpg[/IMG] [IMG]http://i55.tinypic.com/10rjvnl.jpg[/IMG] [IMG]http://i55.tinypic.com/2cr55qp.jpg[/IMG] Polatamy??? [IMG]http://i55.tinypic.com/hv2t0l.jpg[/IMG] [IMG]http://i52.tinypic.com/2417arq.jpg[/IMG] [IMG]http://i56.tinypic.com/xf3s79.jpg[/IMG][/QUOTE] [B][SIZE=5][COLOR=darkorange][SIZE=3][COLOR=black] [/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] [/B]
  8. Młoda suczka w typie jamnika czeka na swojego właściciela w schronisku. Łagodna, bardzo cierpliwa. Toleruje zarówno psy jak i dzieci. Kocha ludzi! Znaleziona na ul. Żelińskiego w lutym :shake: Akceptuje obecność kotów. Spokojna i rozważna. Nie przejawia agresji. Nauczona czystości. Wysterylizowana, odpchlona i zaszczepiona - CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ? :cool3: Mój e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] tel. 506990706 nr ewidencyjny: 155/11
  9. WARSZAWA, 10 października 2011, ok. godz. 17, przy ul. Pileckiego 122 (vis a vis galerii Ursynów) Policyjny radiowóz potrącił małego kundelka. Akurat jechaliśmy w drugą stronę i postanowiliśmy pomóc. W eskorcie policji odwieźliśmy pieska do Ursynowskiej Kliniki Weterynaryjnej, przy ul. Strzeleckiego 10e. Piesek jest w dobrym stanie, otrzymał pierwszą pomoc, jest poobijany ale cały. Poszukujemy właścicieli! Po numerze czipa dało mi się ustalic, ze piesek został adoptowany z Palucha, niestety nie mogli mi udzielic więcej informacji, poza nie aktulanym telefonem do właściciela. Jeśli jutro z pieskiem będzie lepiej niestety trafi znowu do schroniska. Jest bardzo ufny, przyjacielski, cierpliwy – nie zasługuje na to! Pomóżmy znaleźć właściciela lub awaryjny dom. Piesek ma ok. 3-ech lat, ma ok. 30cm. W kłębie, maśc czarna podpalana, był w czerwonej szerokiej parcianej obroży zapinanej na klamerkę. Nr chip: 941000011516264(profil niezaktualizowany od adopcji), nr schroniskowy psa: 2167/09. Kontakt do mnie: 500-208-164 – Ewa. mozna udostepniac na facebooku: [URL]http://www.facebook.com/event.php?eid=257867770917672[/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/209/dsc00056zb.jpg/"][IMG]http://img209.imageshack.us/img209/8083/dsc00056zb.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/193/dsc00060jq.jpg/"][IMG]http://img193.imageshack.us/img193/3747/dsc00060jq.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/196/dsc00057pq.jpg/"][IMG]http://img196.imageshack.us/img196/9584/dsc00057pq.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/249/dsc00055sv.jpg/"][IMG]http://img249.imageshack.us/img249/9725/dsc00055sv.jpg[/IMG][/URL]
  10. Kochani ludzie o dobrym sercu, potrzebuję pilnie domu tymczasowego dla suczki i jej 5 szczeniaków- tam gdzie przebywa nie może zostać, dom jest potrzebny na conajmniej 4 tygodnie - może ktoś podejmie się nią zająć. proszę o pomoc kontakt do mnie 501167282 suczka ma na razie dom niedługo będziemy szukać domu dla szczeniaków [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/711/f1528dccef8348b7.jpg[/IMG][/URL]
  11. Tores to roczny psiak, który w swoim krótkim życiu poznał już co to bezdomność :-( Do schroniska trafił biedak, wyczerpany, chudy i słaby. Tam od razu potraktowano go serią szczepień i kastracją ( w dodatku źle wykonaną !!! ) :angryy: Na szczęście psiak znalazł kochający dom :) Po wizycie u weterynarza okazało się, że [B]ma ropne zapalenie moszny (po źle wykonanej kastracji) i nosówkę[/B], którą zaraził się w schronisku. [B]Piesek jest bardzo osłabiony i wymaga intensywnego leczenia[/B] (codziennie dostaje serię ok 4-5 zastrzyków i kroplówkę. Do tego musi bardzo dobrze się odżywiać, aby mieć szansę w walce z chorobą (zwłaszcza, że cierpi na niedowagę i silną anemię). [IMG]http://forum.setery-adopcje.com/files/gordon_176.jpg[/IMG] [CENTER]Jeśli ktoś może wspomóc leczenie Toresa w jakikolwiek sposób (finansowo lub darując karmę, witaminy, leki) proszę o kontakt (najlepiej mailowy na [email][email protected][/email]). [/CENTER] Tores dziękuje wszystkim wielkim buziakiem ! :loveu: Ps: Bieżące informacje na temat zdrowia Toresa na stronie [url]http://forum.setery-adopcje.com/viewtopic.php?t=2829[/url]
  12. [B] [SIZE=4] POSZUKUJEMY CHĘTNYCH OSÓB (wolontariuszy) z terenu Zagłębia i Śląska do Straży Dla Zwierząt. [/SIZE][/B][SIZE=4] [/SIZE] [B][SIZE=4]Wszyscy,którym nie jest obojętny los krzywdzonych zwierząt piszcie [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG][/SIZE] [/B][URL="http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120965&start=555"][IMG]http://miau_miau2010.republika.pl/KociaCh2.gif[/IMG][/URL]
  13. A więc mam zamiar zacząć z MP, w miarę mam wszystko ogarnięte. Potrzebuję tylko osoby, które chętnie poodpowiadałaby na pytania, może skorygowała jakieś błędy, czegoś nauczyła. Najlepiej by była to osoba z Trójmiasta, najlepiej Gdańsk (Wrzeszcz, Zaspa, Główny). Proszę o kontakt na PW, albo GG (8350845).
  14. drodzy forumowicze...na poczatku zaznaczam iz zalogowalem sie tu bo to wyjątkowy przypadek...i wybaczcie jesli temat w nieodpowiednim dziale... więc moze zaczne...pies sąsiadów(kundelek) ma około roku moze troche więcej, został ostatnio albo potrącony albo pobity(nie wiem, bo go znaleziono przy drodze jak lezał). chodzi w kólko,przewraca sie, nie reaguje na wołanie, je i pije jesli podstawi sie mu pod pysk miske(jakby nie widział)...nawet zalatwia swoje potrzeby fizjologiczne pod siebie... nie wiem co mu sie stało, czy cos mozecie na ten temat powiedziec...trzeba dodac ze sąsiedzi uznają zasade ze sam sie wyliże, ale to chyba zbyt powazne zeby sam sobie poradził. licze na jakies pomocne odpowiedzi
  15. Witam . Opiszę mój problem. Mam pieska rasy Shih-tzu. Nie kupiłam go by się chwalić -wręcz przeciwnie jestem jego 3 właścicielką :( . Mój piesek trafił do mnie poprzez ogłoszenie -oddam pilnie, ze względu na sytuację rodzinną pieska ok 2 lat. Odebrałam go praktycznie bez namysłu. Najpierw dzwoniłam do pani z zapytaniem czy jest kastrowany (bo wolałabym takiego ). Niestety okazało się,że nie jest kastrowany. Właścicielka opowiedziała mi ,że zabrała (kupiła go ?) od jakiś cyganów (pseudo hodowli) , gdzie od szczeniaka był karmiony - ZIEMNIAKAMI !!?!! No aż usiadłam. Prawdopodobnie (to moje przypuszczenia) był bity. U tamtej właścicielki ogólnie miał dobrze, ale ze względu na sytuację musiała go oddać. Niestety kontakt się urwal ,gdy miałam coraz więcej pytań odnośnie tego psa (po zabraniu). Teraz opiszę "mój problem" Piesek został przywieziony (1,5 roku temu) do domu. Jak wiadomo tęsknił... Dałam mu spokój aby się przyzwyczaił. Byłam w wet. miał chore uszka -został wyleczony ,apatia też minęła. Jak apatia minęła -zaczęło się. Najpierw mój pies zaczął "straszyć" tzn. stał nieruchomo i nagle tylne łapki ni z tego ni z owego zaczęły podskakiwać. Myślałam że to zaczepki do zabawy , a że rasa z tych zabawowych ,więc nic dla mnie nie było dziwne. Córki szalały z nim ,ale piesek nie miał umiaru dochodziło do pogryzień (lekkich ale zawsze). Później zauważyłam ,że te "straszenia" były w dziwnych miejscach -np wskoczył na oparcie kanapy i tam mu te tylne łapki podskakiwały tak ,że biedak spadł. Niepokoi mnie to ( myślę że to napad jakiś padaczkowy -neurologiczna sprawa). Kolejną rzeczą jest ,że jak uwielbiał być czesany i szczotkowany -tak mu przeszło. Nienawidzi szczotki i grzebienia ,gryzie warczy ,nie da się dotknąć :(. Chodzimy z nim do fryzjera , pięknie wygląda tydzień, później znów ma łapki całe skołtunione :( a już masakra jak włoski podrosną :( Najważniejszy problem. Mój piesek jest bardzo agresywny - z każdym dniem coraz bardziej. Nigdy mu niczego nie zabieramy -np zabawki, jedzenia. Atakuje już praktycznie bez powodu .Z początku było tak, że jak coś przyniósł do kojca (np kiełbaska w kawałku, zabawka) to pilnował i wystarczyło tylko przejść obok zaczął warczeć. Później było ,że zaczął szczekać,warczeć i atakować nogi. Teraz już atakuje bez warczenia. Wczoraj moja córka siedziała 2 godziny w kuchni ,bo pies nie chciał jej wpuścić do pokoju. Co się zbliżyła do drzwi ,pies skakał na wysokość szyi :( Byłam tak zdesperowana,że jeszcze 5 minut i byłam w stanie wywieźć go do schroniska. Nie po to brałam bidoka by teraz się go pozbyć. Przypuszczam ,że piesek był już taki jak brałam go od tamtej pani ,niestety ten fakt musiała przemilczeć, a że miała małe dzieci... Błagam o pomoc , jeśli wiecie jak pomóc mojemu psu -każda wskazówka się przyda. Oglądam na Animals programy o tych zaklinaczach , próbuję stosować metody ,ale mój pies jest oporny na wiedzę :( Na szkoleniu to samo . Kundelki fajne ,nauczyły się posłuszeństwa ale nie mój ... Robił i robi co chce, a tak być nie może. Pomóżcie.
  16. Witam serdecznie. Zwracam się do was z prośbą o radę odnośnie zakupu szczeniaka. Od dłuższego czasu rozważam zakup psa. Jednak mam dylemat jaką rasę wybrać z dwóch wyżej wymienionych. Pragnę zaznaczyć, że co drugi tydzień przez 8h pies będzie sam w mieszkaniu 42m2. Z tego względu że pracuję w systemie dwuzmianowym(jeden tydzień 7-14, drugi 14-21), a moja TŻ pracuje od 7.30-15.30 od pon-pt. Nie chcę psu zrobić krzywdy tym, że będzie sam w niewielkim mieszkaniu. Zaznaczam, że wyjścia z psem na dwór nie będą po kilka minut dziennie. Będą to długie spacery , gdyż wiem, ze obie rasy potrzebują wiele ruchu. Zawsze marzyłem o większym psie, który będzie wspaniałym towarzyszem i nie będzie przejawiał agresji w stosunku do innych ludzi i psów. Jeżeli uważacie, że powinniśmy zrezygnować z dużego psa i chcecie polecić inna rasę to bardzo proszę piszcie. Jest to dla mnie ważne bo jak wspomniałem, ważne jest to aby pies był szczęśliwy. Pozdrawiamy Przemek i Ola.
  17. [FONT=Arial]Głód, zimno , brak opiekuna, maluchy co cieczkę, poniewieranie przez napotkanych ludzi ... Tak wyglądało życie Sary - piętno tego widać do dzisiaj. Mimo ze sunia ma ok. 4/ 5 lat na pycholu wyraźnie odznacza się siwizna, a skóra na brzuchu jest rozciągnięta do granic możliwości . [/FONT] [FONT=Arial]Jednak wystarczy spojrzeć troszkę uważniej , w piękne ufne oczy – widać w nich niesamowita siłę wewnętrzną i nadzieję ... [/FONT] [FONT=Arial]Sara mieszka obecnie w Domu Tymczasowym , bardzo szybko nauczyła się chodzić na smyczy , ze nie każdy napotkany człowiek oznacza niebezpieczeństwo. Ktoś by powiedział ze dziki pies będzie nieszczęśliwy w bloku , że będzie trudno mu się przystosować . A wystarczyło dosłownie kilka dni by Sara poczuła się pewnie, by poczuła się szczęśliwa. [/FONT] [FONT=Arial]W domu nic nie niszczy, nie szczeka, nie załatwia się – oaza spokoju i łagodności . [/FONT] [FONT=Arial]Przychodzi do człowieka i delikatnie podkłada swój łeb pod rękę prosząc o odrobinę czułości , Sara wie ze tak właśnie powinno wyglądać życie, że miejsce psa jest u boku człowieka i tylko to dla niej się liczy .[/FONT] [FONT=Arial]Ta niezwykle mądra i wrażliwa psina czeka na odpowiedzialnego opiekuna, kogoś kto pokocha ją tak mocno jak na to zasługuje i zadba o nią tak, by już nigdy więcej nie cierpiała . [/FONT] [FONT=Arial]Nie pozwólmy by wróciła do poprzedniego „życia” [/FONT] [FONT=Arial]Sunia jest już wysterylizowana Zdjęcia strony: 62, 66 [/FONT][URL="http://img408.imageshack.us/gal.php?g=dscn8825g.jpg"][/URL]
  18. Witam nie wiem czy użyłam odpowiedniego działu, jestem tu nowa. Piszę z prośbą o radę. Moja koleżanka niedawno zakupiła psa rasy border collie. Jednak mam pewne wątpliwości, czy jej postępowanie jest dobre... Pies jest trzymany w klatce przez 21h dziennie. Dłuższe spacery? Przed blok do 30minut 3 razy dziennie. Interakcja z ludźmi? W momencie, gdy wyjątkowo jest wypuszczony z klatki - pies wpada w szał, wszystkich chce przytulać i jest przy tym bardzo nadpobudliwy. Wywołuje to złość właścicielki więc ona nie chce wychodzić z nim nigdzie na spacer, bo w stosunku do przechodniów również ten pies tak się zachowuje. Żywienie? Ku mojemu zdziwieniu, ultraenergetyczne - karmiony samym mięsem (podroby oraz kości) i do tego różne suplementy. (wydaje mi się, że skoro tak mało ten pies przebywa na dworze i tak mało ma ruchu to powinien chociaż dostawac mniej energetyczną karmę w mniejszych porcjach. W tym momencie jest to karmienie 3x dziennie po 60g mięsa) Zabawa umysłowa - cóż, nie wiem dokładnie jak bawi się z nim na dworze, jednak w domu jest to około 0,5h zabawy w jej pokoju. Dziennie. Próbowałam z nią rozmawiać, czytałam dużo na forach - wiem, że psy te nie potrzebują wbrew pozorom dużo ruchu, a zabawy umysłowej. Jednak trzymanie jakiegokolwiek psa w klatce przez około 21h dziennie nie wydaje mi się normalne.... Dodatkowo dodam, że klatka wcześniej była użytkowana przez yorka i cóż. zbyt duża ona nie jest. Powiedziałabym, że jak urośnie jeszcze tylko trochę to już nie ma opcji zeby sie w niej mieściła. Pies "przewala się" w niej i wydaje mi się, że taka ciągła pozycja spania zwiniętego w kulkę (nie ma miejsca by się wyciągnąć), nie jest dobra dla rozwoju jego kośćca. Pytałam ją - czy ten pies naprawdę musi spędzać tyle czasu w klatce - odpowiedziała, że tak - pies musi nauczyć się odpoczywać. Rzeczywiście, takie informacje znalazłam w internecie. Jednak ja poprzez odpoczywanie rozumiem czas, w którym właściciela np nie ma w domu, w nocy albo tuż po długim spacerze... A ona siedzi w klatce, nawet gdy w domu jesteśmy. Próbowałam namawiać ją na spacery - mówi, że nie bedzie wychodzic, bo ona jest niespokojna i żre się z jej drugim psem (york). Pies jest wulkanem energii, żal mi go i wstyd mi donosić na koleżankę, ale bardzo proszę o rady. Czy to jest normalne? Może, gdy otrzymam odpowiedź o ludzi, którzy na rzeczy się znają to jej to przemówi do rozumu... Może ja rzeczywiście się myle i obawy moje są niesłuszne. Mnie nie chce słuchac, bo nie mam psów i w temacie jestem laikiem. Koleżanki nasze też nie twierdzą, że to normalne. Ich też nie słucha. Nie uważam żeby robiła psu krzywdę celowo - wydaje mi się, że wynika to z braku informacji na ten temat. Proszę o pomoc i odpowiedzi. Cały czas myślę o tym psie i serce mi się kraja. EDIT Pies jest u nas na razie dwa tygodnie
×
×
  • Create New...