Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'pies'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Cześć wszystkim. Od kilku dni opiekuję się znowu swoim "rodzinnym psem" i jest to już drugi raz w moim domu. Miesiąć temu zajmowałem się nim przez około 30 dni, teraz bedą to jedynie 3 tygodnie. Z psem się wychowałem, jesteśmy bardzo żrzyci i z chęcia zawsze go przyjmuję - nie mam z tym problemu. Przy każdej nieobecności domowników zawsze to ja zostawałem z nim i sobie we dwójkę żyliśmy. jednakże to było u mnie w domu a od nie dawna mieszkam zupełnie gdzie indziej z narzeczoną i trochę mnie martwi nowe otoczenie dla niego. Oczywiście, dom nie jest mu obcy, ponieważ często w nim bywał ( jest kilka ulic dalej od tego rodzinnego ), to samo jeśli chodzi o narzeczoną, bardzo ją lubi i zna. Jednakże tutaj mamy troszkę inne zasady a piesek jest stary, ma już około 15 lat ( kundelek ). Jak na swój wiek bardzo dobrze się trzyma, ale jak wiadomo starość nie radość. Od już pewnego czasu ma napady padaczki, jednakże były one zawsze rzadkie, dlatego weterynarz stwierdził, że nie ma potrzeby leczyć. Zawsze atak trwa 30-60s i wszystko wraca do normy, ale podczas ostatniego pobytu u nas ataki się nasiliły i oto znów się martwię. Gdy właściciel wrócił ( moja mama ) w raz z psem do swojego domu to jakby reką odjął, od tamtej pory nic. Wiem, że to może być wszystko na tle nerwowym i z pewnej tęsknoty, dlatego chciałbym się dowiedzieć jak temu zapobiec? Pies toleruję przeważnie ludzi i inne psy, już jak nawet jak na swoje lata to praktycznie je olewa. Wychował się na podwórku w domu w raz jego matką, ale następnie doświadczył dwie przeprowadzki po mieszkaniach blokowych, które o dziwo zniósł dobrze. Na codzień mieszka więc w bloku, ja zamieszkuję dom z podwórkiem, więc krótko mówiąc ma tu po częśći lepiej ( swój teren, bez smyczy, brak schodów a z jego wiekem zazwczaj już go wnosiliśmy, bo mieszkanie jest wysoko ). Martwią mnie jego ataki, bo nie chcę przechodzić tego samego co ostatnio, jestem już wyczulony trochę na to, ponieważ tak naprawdę, przy każdej jego chorobie/ataku, byłem praktycznie sam. I często bardziej panikuję niż pies, ponieważ jest stary i myślę, że to już może być koniec. Pies u nas zachowuję się normalnie, ale przy za pierwszym razem praktycznie po każdym posiłku wymiotował ( i to także tak, że praktycznie nie mógł tego wyduśić i często nawet się przewracał podczas tej czynności, to także mnie martwi ). Poza tym jadł zwyczajnie, pił zwyczajnie. Na dworze tak samo się zachowywał. Proszę mi także powiedzieć, czy był to dobry pomysł aby zostawić mu kilka rzeczy z zapachem właściciela?
  2. Hej ludki. Bardzo potrzebuje Waszej pomocy. Mies temu przeprowadziłam się do stolicy z chłopakiem, póki co mieszkamy u znajomych, lecz szukamy mieszkania od... MIESIĄCA. Problem polega na tym, że "ludzie", wynajmujący mieszkania, mają wiecznie ale do posiadania psa. Bo pochlapie ściany, zje podłogę, wybije szybę, połknie kanapę, pogryzie dywan, zrobi dziurę w drzwiach i pewnie jakimś cudem sufit zdemoluje. Wczoraj już praktycznie dostaliśmy mieszkanie, a dziś z rana sms "przepraszam, mąż kategorycznie nie godzi się na psa, pozdrawiam". Nosz... Mój piesek aktualnie jest w domu rodzinnym, kocham go i chcę mieć przy sobie. Druga sprawa jest taka, że mama wyjeżdża co jakiś czas do NL do pracy i mój Bianeczko wtedy musi być ze mną. Przeprowadzając się tutaj nie wiedziałam, że mały, wychowany, spokojny kundelek sięgający do kolan to potwór, który zdemoluje cały blok, włącznie z osiedlem i pewnie jeszcze metro zbombarduje. Moje pytanie brzmi... Czy mogę na kolejnym oglądaniu mieszkania "zapomnieć", że będzie przebywał u mnie pies, jeśli właściciel w ogłoszeniu nie napisał ani TAK ani NIE w tej kwestii i w umowie również nic na ten temat nie będzie? Czy jeśli wynajmiemy mieszkanie bez rozmowy o psie i potem nagle jakimś cudem właściciel się dowie, że posiadam włochatego stwora w jego mieszkaniu może nas z niego wyrzucić? Jak to wygląda od strony prawnej? A może znacie kogoś, kto nie traktuje psa jak terrorysty i ma mieszkanie w Wawie do wynajęcia dla 2 osób do 1800 zł? ;) Pomóżcie błagam, musimy się wynieść od znajomych w końcu. Ludzie są bez serca.
  3. Witam! Mam zamiar przygarnąć psiaka (mały, shih tzu lub kundelek) i tutaj pojawia się moje pytanie: a) po jakim czasie można psa wyprowadzać na spacery? ile czasu maksymalnie powinny trwać, szczególnie,gdy jest zimno (śnieg, deszcz, zimne powietrze)? b) jak na początku oduczyć psiaka załatwiania się w bloku? słyszałam, że należy go szybko zabrać na zewnątrz, gdy widzimy, że się do tego przymierza, ale mieszkam na drugim piętrze. czy wystarczy go szybko wystawić na balkon czy poczekać aż podrosnie i dopiero wtedy zabierać na dwór?
  4. Oddam rocznego psa , posiada książeczkę muszę go oddać ponieważ pracuje całymi dniami i jest sam w domu może znajdzie się osoba o dobrym sercu.
  5. Witam, jestem tutaj nowa, jeszcze nie do końca wiem jak działa to forum, ale mam nadzieję, że moja prośba nie sprawi nikomu problemu, a znajdzie się osoba, która mi pomoże.. Miesiąc temu do mojego domu trafił owczarek niemiecki, 6 miesięczny. Pewni Państwo chcieli oddać go do schroniska, na szczęście szybko zareagowaliśmy. Ogólnie nie ma z nim większych problemów, jak to młody pies chce się bawić, reaguje na komendę "siad"i "łapa" oraz powoli jesteśmy na etapie "waruj". Niestety jestem alergikiem,dlatego pies nie może być ze mną w domu. Na podwórku posiadam duży kojec, z przejściem do ciepłego domku gospodarczego w którym posiada swoje zabawki, koce. Psa zamykam w nocy, ponieważ jest u nas za krótko by swobodnie biegać w nocy, nawet w dzień nie chce być sam.. Przechodząc do punktu o który chciałabym zapytać, w jaki sposób mogę nauczyć go komendy "do budy" .. niestety nie daje się przekupić,bo wie że zostanie na noc zamknięty, a póki co niestety musi tak być. Bardzo proszę o pomoc, czasem wchodzi bez problemu, a czasem siądzie i nic go nie nakłoni do wejścia do budy. Z góry dziękuję! :)
  6. Hej, za miesiąc wybieram się wraz ze swoim psem do Holandii na 4 miesiące, w związku z tym mam kilka pytań odnośnie warunków jakie pies musi spełniać. Oczywiście wiem o aktualnym szczepieniu na wściekliznę oraz czipie i paszporcie. Ale zastanawia mnie temat odrobaczenia, profilaktyki kleszczy i szczepienia na choroby zakaźne. Czy ktoś wg takie rzeczy sprawdza i mogą się o to czepiać? Chodzi mi przede wszystkim o odrobaczenie i kleszcze, bo oczywiście mogę to zrobić przed wyjazdem, ale takie preparaty są przeważnie ważne przez 1-2 miesiące i tak są wbijane do paszportu, a więc podczas drogi powrotnej będą już nieważne... A wolałabym uniknąć wizyty u weterynarza w Holandii przed powrotem, bo nie dość, że koszty tam są o wiele wyższe, to jeszcze bariera językowa... :( I jeszcze druga rzecz, jeśli mój pies ma paszport od kilku lat (był już za granicą), to czy teraz przy kolejnym wyjeździe muszę ponownie udać się do Powiatowego Weterynarza, który znowu sprawdzi czip i ponownie zalegalizuje paszport..?
  7. Cześć POTRZEBUJĘ POMOCY W skrócie chodzi o wariację psa podczas uciekania, objawia się to niesłuchaniem, uciekaniem coraz to dalej, bardzo szybkie bieganie, nie zwracanie uwagi na jadące auta, wpadanie i mocne obijanie się o stojące auta i inne rzeczy. Pies został zabrany ze schorniska dokładnie 15 marca 2016r. Takie ataki szału dostaje od czasu do czasu, ostatnio coraz częściej. Ucieka z ogrodu jak tylko może, wyrywa siatkę, wspina się po siatce itp. Proszę o kontakt i pomoc osób, które miały styczność z takim przypadkiem. Szczegółowa historia problemu. Holly została wzięta ze schroniska 15 marca 2016r. Nikt nie zna Jej wcześniejszej hostorii. Na początku była cicha, bała się i obserwowała wszystko. Teraz jest głośniejsza, bawi się, wygląd zdrowiej itp. Wykonuje podstawowe komendy- siad, łapa. Nigdy nie jest agresywna, nawet do innych psów. Od czasu do czasu dostaje ataku- tak to nazywam. Szuka sposobu na wydostanie się z ogrodu. Przegryza siatkę- rozplątuje, wspina się po ogrodzeniu. Jak się Ją zapnie na smyczy to potrafi zdewastować tuje, oderwać zapięcie od smyczy. Gdy już ucieknie, a się ja znajdzie to nie reguje na komendę stój, chodź, siad itp. Ucieszy się jak zobaczy kogoś kogo bardzo lubi a dawno nie widziała zaczyna piszczeć, machać ogonem ale nie podejdzie.Gdy sie do niej zbliża to ucieka coraz dalej. Bieg bardzo szybko- to duży pies, 37 kg. Gdy bieg to nie patrzy na auta jadące, stojące, ludzi itp. Potrafi podbiec pod auto, uderzyć w auto stojące i wgnieść maskę. To się nie zdarza codziennie, tylko od czasu do czasu. Gdy ucieka to czasem wraca albo zachowuje się normalnie a nie wpada w szał. W domu się słucha i jest w miarę grzeczna. Nigdy nie była agresywna. Pomocy. Prosze pytać, radzić itp. Wszystko się przyda
  8. W poniedziałek zauważyłam na swoim osiedlu psa. Spał przy wejściu do jednej z klatek. Widać było, że był wychudzony, bez obroży. Został wykonany telefon do schroniska.Kobieta ze schroniska powiedziała żeby takie przypadki zgłaszać do Straży Miejskiej, ale w drodze wyjątku wyślą kogoś żeby zajął się sprawą. We wtorek wieczorem pies nadal kręcił się w okolicy. Dziś rano zadzwoniłam do Straży Miejskiej. Tam z kolei usłyszałam żeby dzwonić do schroniska nie do nich, ale przyjęli zgłoszenie. Do godziny 17 psa nadal nie zabrano. Ponowny telefon do schroniska. Podobno mieli po tym telefonie kogoś tam wysłać. Ponad to facet ze schroniska powiedział, że już tam kogoś wysyłali, ale pies im ucieka i nie mogą go złapać. We wtorek dzwoniła też do lokalnego Toż. Tam mi poradzono dzwonić do Straży Miejskiej. Piesek boi się ludzi. Kiedy podchodzi i się do niego od razu ucieka. Dostał jedzenie. Ktoś mu zrobił jakieś prowizoryczne legowisko pod balkonem. Jedzenie tam zostawione zjadł, ale nadal się bał i chował na widok ludzi. Co w takiej sytuacji robić? Do kogo jeszcze można to zgłosić? Jeśli chodzi o miasto to jest to Płock.
  9. Mój pies ma ponad 9 lat, a od ok. trzech lat zaczynają mu się mglić oczka. Mimo że wzrok u psów nie jest tak ważny, nie chcę, żeby Maks go stracił. Wcześniej jeszcze to nie budziło podejrzeń, ale teraz jego pole widzenia się zmniejszyło. Widzi tylko to, co znajduje się po bokach. Jest ze mną prawie od urodzenia i nie chcę, żeby resztę życia spędził ślepy. Słuch i węch też powoli zaczyna mu siadać, a mi zależy na kontakcie z nim. Przez ostatnie kilka lat był zaniedbany przeze mnie i ojca, ponieważ ja miałam własne problemy (głównie ze szkołą, później jeszcze szpital itp...), a ojciec mało się nim przejmował, bo pies jest już stary i niby już nie ma po co się nim martwić. :( Wiem, konieczna jest operacja itp... Tylko gdzie mogę to zrobić w miarę tanio? No i ile będą kosztowały badania? Z pieniędzmi też będzie ciężko. Nie skończyłam jeszcze nawet gimnazjum, więc do pracy mnie nie przyjmą. Ojciec nie kwapi się do pomocy. Proszę o szybkie odpowiedzi, nie mogę czekać w nieskończoność. :c
  10. Witam, mam rocznego owczarka, cały czas się drapie ( nie w jednym miejscu, po całym ciele), trwa to już dość długo, nie ma żadnych robaków, jest regularnie odrobaczany, sierść ma czystą, wyczesywaną i zadbaną, jest myty co 2-3 miesiące szamponem dla szczeniaków, gdy poszłam z tym do weterynarza, podali mu leki przeciwuczuleniowe(był wtedy okres pylenia i myśleliśmy że to może być przez to, jakaś alergia) jednak leki nie pomogły mu drapanie zmniejszyło się o jakieś 5%, na okres tygodnia a potem znów było to samo, na własną rękę dawaliśmy mu potem wapno przeciwalergiczne, jednak to też nie pomogło, teraz jest już jesień, okres pylenia się skończył a pies dalej się drapie, nie sądzę żeby było to przez karmę bo miał uczulenie na kurczaka w karmie i dlatego ją zmieniliśmy na taką dla psów alergików z dobrym składem( wybieraliśmy przy pomocy psiego trenera). Pies cały czas się drapie czasem na łapkach ma lekko wygryzione miejsca( z tym też byliśmy u weta, ale wizyta nie poskutkowała). Czy wasze psy miały coś podobnego, albo wiecie co to może być i jak to leczyć?
  11. Zobaczyłam tego psa na zdjęciach z zamojskiego schroniska . Jest tam co najmniej kilka miesięcy a collie to rasa psów wrażliwych o delikatnej psychice, które potrzebują bliskiego kontaktu z człowiekiem. Jego koleżanka Dredzia -Halinka- Bajka dzięki naszym wspólnym działaniom, znalazła dom po sześciu latach pobytu w schronisku. Nie dopuśćmy aby to samo stało udziałem Bezimiennego. Postarajmy się aby następcą Halinki został właśnie on. Poszukajmy dla niego pomocy jeszcze przed zimą. Sfilcowana sierść i dredy to koszmar dla zwierzaka w czasie jesiennych słot i zimy. Psiak wygląda na młodego i jest w typie rasy. Może znaleźć dom jak damy mu szansę . Skarbnikiem psiaka jest elik . Rozliczenie będzie w poście elik na pierwszej stronie.
  12. Witajcie! Los psiaków bardzo leży nam na sercu :) Wraz z przyjaciółką uruchamiamy wkrótce serwis PetsOnBoard, który będzie łączył właścicieli psów, szukających dla nich tymczasowej opieki ze sprawdzonymi opiekunami. Obecnie zbieramy środki na dokończenie prac w ramach kampanii crowdfundingowej na PolakPotrafi.pl: https://polakpotrafi.pl/projekt/petsonboard-airbnb-dla-psow Mamy w zamian super nagrody, więc serdecznie zapraszamy Was do zerknięcia, wsparcia i udostępniania!
  13. Dawno nie zakładałem tematu i nie wiem co się zmieniło, ale gotowy opis będzie chyba najlepszy. Marcelka zabraliśmy 2 września od jego opiekunów. Pies, który nie ma... Został w lecznicowym szpitaliku, a ja wracając do domu, zabieram jego obraz. Jadąc tramwajem zamykam oczy i pod powiekami - widzę go. ...psa, który nie ma oczekiwań - najprawdopodobniej, zupełnie zwyczajnie, z powodu braku sił. Kiedy siadam na podłodze przed lecznicową szpitalną klatką nie wychodzi do mnie, nie wącha natarczywie, nie cieszy się, ale też nie chowa się przede mną. Stoi i patrzy. A gdy wyciągam rękę - kładzie mi łeb na dłoni. Dopiero, gdy głaszczę i mówię cicho - ogon zaczyna się poruszać lekko, w geście przywitania. Pies, który nie ma... nie tylko grama tłuszczu, ale ma też zaniki mięśni do tego stopnia, że w zasadzie nie wiadomo, co porusza jego ciałem, gdy idzie. Pies, który nie ma... najprawdopodobniej żadnej poważniejszej choroby, która tłumaczyłaby jego stan, a to, co mu dolega jest efektem doprowadzenia go do tego stanu właśnie. W piątek zobaczyliśmy jego zdjęcie przysłane przez znajomą. W piątek też, natychmiast, udało się zorganizować transport i przywieźć go do Torunia. Stał na łańcuchu, pilnując pola kukurydzy. Miał mieć 15 lat i 'wyglądać nowotworowo' i 'pewnie trzeba będzie go uśpić'. Ma około 4 do 6 lat. Waży 9,5 kg, choć powinien około 15, może nawet nieco więcej. Miał na sobie miliardy pcheł, a w sobie ma mnóstwo pasożytów. Ma apetyt, je zachłannie. Dostaje małe porcje jedzenia i kroplówki, a od jutra zaczynamy pełną diagnostykę. Pies, który nie ma... imienia, bo to, z którym go oddano, nie wzbudza w nim żadnej reakcji. Do jutra można wylicytować prawo do nadania mu nowego, na jego wydarzeniu: https://www.facebook.com/events/147334779047124/ Pies, który nie ma oczekiwań... To, co mnie porusza w takich zwierzętach, to nie ich spojrzenie. Porusza mnie biologiczny opór przed nieistnieniem. Ciało w takim stanie nie powinno nawet chcieć żyć. A żyje. Istnieje. To, co ja 'wyczytam' w tym spojrzeniu jest po mojej stronie - może być złudne, nieprawdziwe. Ale ten opór - instynkt przetrwania - jest po stronie tego stworzenia; jest jego własne, najprawdziwsze. To nie temu spojrzeniu ulegam i pomagam, ale tej woli, która nie zależy od mojego chcenia, bądź nie. Pomóżcie nam.
  14. 2 września w miejscowości Biłgoraj woj. lubelskie zaginął pies, brązowy pyszczek, biało-czarny grzbiet, ma zakręcony ogonek. Prawdopodobnie wybiegł za innymi psami i stracił orientację w terenie. Szukamy go intensywnie od dwóch dni. Bardzo proszę o pomoc w odnalezieniu pupila!! Synek bardzo przeżywa rozstanie ze swoim przyjacielem. Przewidziana nagroda za pomoc w odnalezieniu! Numer do kontaktu: 787 646 943 lub 606 407 056.
  15. Witam, Jest to mój pierwszy post na tym forum i jeśli nie zastosowałem się do którejś z norm jaka tutaj panuje to z góry przepraszam. Teraz przejdę do sedna. Mam młodą, prawie 2 letnią suczkę (22 miesięczną) rasy małej - kundelek. Mam pewne problemy które po nieudolnych próbach nie udało się rozwiązać. Mam również kilka pytań które mnie nurtują i nie otrzymałem na nie odpowiedzi przez osoby które znają się na rzeczy. Spróbuję opisać to w punktach: 1. Największym z moich problemów jest spacer psa bez smyczy. Konkretniej. Mój pies jest niesamowicie aktywnym pieskiem który uwieeeelbia biegać! Może się wydawać że jak każdy, ale po całym dniu na działce u rodziców potrafi zabiegać 3 psy które również uchodzą za aktywne. Niemniej jednak okazję do wyszalenia się psa mam jedynie w momencie kiedy jestem u rodziców na wsi, a bywa to raz na 1-2 miesiące, więc nie tak często. Niemniej jednak mieszkam w mieście gdzie jest sporo miejsc w których mój pies mógłby się wybiegać: parki itp. Mieszkam w Łodzi gdzie naprawdę jest sporo ciekawych miejsc dla psa o dużym terenie. Tutaj pojawia się problem. Mój pies po odpięciu karabińczyka ze smyczy zapomina o właścicielu (mnie) i jak koń z klapkami na oczach oddaje się przyjemności. Psiak słyszy moje wołania ale totalnie je ignoruje, czytałem wiele postów że dzieje się tak w momencie w którym właściciel jest mniej atrakcyjny niż "inny bodziec". Próbowałem przekupywać smakołykami, zabawkami, zabawą patykiem itp. ale nic nie daje pozytywnego skutku. Próbowałem również linki 20metrowej, ale również i ona nie daje efektów w dłuższym użytkowaniu. Czy w takim przypadku pozostają mi spacery z psem na krótkiej - 2 metrowej smyczy gdzie inne psy beztrosko biegają? Dodam również że w domu nie mamy problemu z przywołaniem psa, czy wspólną zabawą. 2. Z obserwacji zauważyłem że wszystkie szkółki szkoleniowe dla psów zajmują się psami rasy średniej i dużej, takimi jak np. owczarki niemieckie, dobermany, labladory, goldeny czy boksery. Czy uczestnictwo kundelka prawie 2 letniego ma sens w takim szkoleniu? Zdaje sobie sprawę że większość problemów może wynikać z mojej nieudolności, a nie z winy psa. Rosska jest bardzo mądra, bystra i naprawdę szybko potrafi załapać o co chodzi - lecz takie rzeczy jak np. spacer bez smyczy bywają katorgą. Na obecną chwilę te dwie kwestie borykają mnie najbardziej i jeśli ktoś z czytelników jest w stanie udzielić mi pomocnej rady, albo prezentuje odpowiednią wiedzę będę bardzo wdzięczny. Ja, żona i Roska! :)
  16. Witajcie, mam spory problem z pieskiem, którego znalazłam 3 tygodnie temu pod apteką w mojej miejscowości. Była godzina 21:45 kiedy tam podjechałam i zobaczyłam pieska przywiązanego do stojaka na rowery. Czekałam ponad godzinę z tym psem na właściciela, ale nikt po niego nie przyszedł, więc zabrałam go do domu. Zostawiłam czytelną informację w miejscu pozostawienia psa, w aptece obok także. Na drugi dzień zgłosiłam zaginięcie psa na policji, i u miejscowych weterynarzy. Przez 3 tygodnie nikt się po psa nie zgłosił. Nagle, dziś, mój ojczym powiedział, że znajomi jego znajomego szukają psa i to ten, którego przygarnęliśmy. Przyszła kobieta z dzieckiem, okazało się, że mieszkają ulicę obok. Zapytałam, jak to się stało, że przez 3 tygodnie nie znaleźli psa. Powiedzieli, że pytali w schronisku, które jest w miejscowości obok. Nie rozwiesili żadnych ulotek ani nic, nie zgłosili na policji, ani u weterynarzy. Na pytanie dlaczego, kobieta odpowiedziała, że nie wiedziała, że tak trzeba. Okazało się, że jej mąż się napił i zapomniał o psie pod biedronką. Ogólnie biedna rodzina, mają 4 dzieci. Ale piesek cieszył się na jej widok, dziecko miał gdzieś. Nie przepada za dziećmi, jest przez nie bardzo zestresowany. Trochę dziwna dla mnie ta sytuacja, jak można nie zgłosić zaginięcia psa na policji? Powiedziała, że nie miała tak czasu go szukać. Oczywiście oddam im tego psa, ale trochę mnie zdenerwowała ta sytuacja. 3 tygodnie psiak był poza domem. Co myślicie o tym? Powinnam ot tak go oddać? Dla mnie to skandal, by przez 3 tygodnie nie znaleźć psa. Żadnych ulotek, nic!
  17. Witam serdecznie, za kilka godzin mamy długą podróż bo aż 6/7 godzinną. Dostaliśmy dla naszego 13 letniego psiaka który "wariuje" w aucie, aczkolwiek nie wymiotuje, nic z tych rzeczy Torecan na podróż w czopkach. Zawsze dostawał coś innego, tym razem to. Nie jesteśmy pewni czy podać go 30 minut czy 2 godziny przed podróżą. I czy na pewno jest bezpieczny! Proszę o pilną poradę :) Edit: Pies od szczeniaka choruje na padaczkę
  18. Witam serdecznie, za kilka godzin mamy długą podróż bo aż 6/7 godzinną. Dostaliśmy dla naszego 13 letniego psiaka który "wariuje" w aucie, aczkolwiek nie wymiotuje, nic z tych rzeczy Torecan na podróż w czopkach. Zawsze dostawał coś innego, tym razem to. Nie jesteśmy pewni czy podać go 30 minut czy 2 godziny przed podróżą. I czy na pewno jest bezpieczny! Proszę o pilną poradę :) Edit: Pies od szczeniaka choruje na padaczkę
  19. Jakie hodowle Owczarków Szetlandzkich (Sheltie) najbardziej polecacie? Za rok zamierzam kupić przedstawiciela tej pięknej rasy. Najlepiej by było, gdyby hodowla była blisko woj. Podlaskiego, np. w woj. Mazowieckim w Warszawie. Dziękuję.
  20. Witam mój znajomy chce wziąć rottwailera i to 2 letniego którego właściciel chce oddać, do tej pory pies mieszkał w mieszkaniu a jego właściciele dużo pracują i nie mają teraz czasu do psa gdy był u nich syn to zajmował się psem i go wyprowadzał teraz jest czasem całe dnie sam. Pies w mieszkaniu zachowuje czystość nawet bardzo długo dla właścicieli jest bardzo łagodny psem lubiącym dzieci i jak kogoś pozna też. Pies warczy jak podchodzi i chce sie mu zabrać miskę z jedzeniem czasem warczy na boku jak się odkurza czy zamiata czy to jakieś duże uchylenia? Najgorsze dopiero napisze pies agresywnie reaguje na osoby obce które przychodzą do domu właścicieli muszą na początku ubierać kaganiec i go trzymać jak pies pozna to jest juz ok. Na spacerach chodzi super nie ciągnie i nie reaguje na ludzi i inne zwierzęta. Znajomy był zobaczyć psa i widział jak pies chodzi i nawet go prowadził i bez żadnego problemu a pies nie lubi ludzi podmocnym wpływem alkoholu też czasem reaguje agresją. Na mojego znajomego jak przyszedł i rozmawiał na dworze to pies jak był przyprowadzony to na smyczy i w kagańcu i powoli się właściciel zbliżał mimo to gdy był już blisko pies zaczą bardzo szczekać i mocno ciągnąc lecz oczywiście facet go utrzymał po pewnym czasie pies się przyzwyczaił do niego i na końcu nawet pokazywał że chce iść ze znajomym. CZY TO NORMALNE U TEJ RASY I MOŻE GO WZIĄĆ?
  21. Bardzo proszę o poradę.Mój piesek,sznaucer miniatura zaczął sie bardzo dziwnie zachowywać po ugryzieniu ?najprawdopodobniej przez owada?..Nagle zaczął bardzo piszczeć ,skomleć i uciekł (1,5 km) do domu...Miał ślinotok,obfity.Trząsł sie cały , miał podkulony ogon i nie dał sie tam dotknąć,gryzł ...Wizyta u lek. wet.leki odczulające,przeciwbólowe...Teraz jego stan psychiczny jest bardzo zmieniony,,,jest apatyczny,ma położone uszy,nie reaguje na polecenia,ucieka..Dużo śpi i chowa się do swojego legowiska.Je i pije.Bardzo sie martwimy bo to był wesoły ,żywiołowy piesek..Może coś go boli bo nagle znienacka zaczyna piszczeć i ucieka na posłanie..
  22. Niedawno zostawiliśmy naszego psa samego w domu z kotem na tydzień (zajmował się nim sąsiad), kiedy wróciliśmy skakał cieszył się itd. Ale potem kiedy mój ojciec wyszedł do sklepu, zaczął wyć, (pierwszy raz w życiu) i zaczął czasami chodzić "podniecony" z wywalonym językiem i ciężko dychał. Za drugim razem kiedy moja matka i ojciec wyszli do sklepu znowu zaczął wyć (ale tym razem głośniej), ale przestaje wyć jak do niego podchodze ja albo moi bracia. O co mu chodzi?
  23. Zamieszczam swoje ogłoszenie jeszcze tutaj i w "Psach do adopcji", ponieważ od dwóch lat szukam domu dla małego podpalanego kundelka, jak do tej pory bezskutecznie. Psinka siedzi w schronisku w Wojtyszkach koło Sieradza woj. łódzkie i raczej nie ma szans na adopcję, ponieważ schronisko nie wystawiło go do adopcji. Ogłoszenie na OLX nie przyniosło żadnego rezultatu, było kilka zapytań o psa ale jak tylko osoba dzwoniąca usłyszała, że pies jest w schronisku to od razu rezygnowała. Może tutaj znajdzie się jakiś miłośnik małych czarnych podpalanych kundelków. Historia psiaczka jest podobna jak wielu innych, zaufał niewłaściwej osobie, a ta go zawiodła. Przyprowadziła pod blok, dawała jeść, głaskała ale do domu nie wzięła, psiak był w nią wpatrzony jak w obraz. Niestety innym osobom przeszkadzał, ktoś zadzwonił i zgłosił, że pies jest agresywny(takie słowo klucz), przyjechał patrol i zabrał psa do schroniska. To jest bardzo mały psiaczek, raczej nie chodzi na smyczy, gdy był na wolności to biegał swobodnie.Dysponuję tylko jednym zdjęciem już zrobionym w schronisku, sama nie zdążyłam zrobić. Może tutaj znajdzie swojego pana? Jak do tej pory nikogo nie zainteresowało moje ogłoszenie, dodam tylko, że jakiś czas po tym jak psiak został zabrany do schroniska kontaktowałam się z Wojtyszkami i zapytałam dlaczego pies nie został wystawiony do adopcji. Odpowiedziano mi wówczas, że pies jest agresywny i to jest powód, aż "mi szczęka opadła z wrażenia" jak to usłyszałam, bo to taki spokojny psiaczek, widocznie jego zachowanie to reakcja na schronisko. Wyciągnięcie go z Wojtyszek graniczy z cudem. Najlepszy byłby dom tymczasowy i przygotowanie do adopcji, ale z Wojtyszkami ciężko się rozmawia albo ja nie umiem, nie wiem czy by wydali psa do DT i czy taki się w ogóle znajdzie?
  24. Witajcie. Szukam porad na temat odchudzania psa. Nie bylo mnie 2 miesiace w domu, moja sunia zostala pod opieka mojej siostry. Ta zajela sie nia az za dobrze. Milka bardzo przytyla, jest psem z nadwaga. Teraz nie wiem jak ja odchudzic. Czy ktos odchudzal swojego psa ? Bardzo potrzebuje porady. Karmy typu light odpadaja, bo sunia ma rozwolnienie po suchych i mokrych karmach. Je mieso z ryzem i warzywami. Jak to porcjowac? W jakich proporcjach gotowac? Prosze serdecznie o pomoc. Z gory dziekuje
  25. III OGÓLNOPOLSKI ZLOT MIŁOŚNIKÓW COCKER SPANIELI 2016 Ośrodek Wypoczynkowy "KAPRYS" s.c. Sielpia ul. Relaksowa 9 26-200 Końskie TERMIN ZLOTU 2 - 4 września 2016 Uczestnicy:Cocker każdej maści, z rodowodem lub bez ale z właścicielem:))Zapraszamy również osoby towarzyszące. Cel: - socjalizacja - poznanie się właścicieli - zabawa Atrakcje: - spacery - zawody tropienia - kąpiele - agility - Konkursy np. największy żarłok, konkurs foto, mis i mister zlotu, pokaz posłuszeństwa - grill WPISOWE 15 zł ( na atrakcje, gadżety, dyplomy ) + ceny noclegu Wyżywienie we własnym zakresie i trunki też. Namiary na ośrodek www.kapryssielpia.pl Teren jest ogrodzony. Domki są 2 i 4 osobowe. Cena za cały domek to 35 zł/ doba ( my bedzimey dwie doby) czyli na nasz wypad wychodzi nocleg 70zł + 15zł wpisowego czyli 85zł od osoby ( 2 doby). Za psy i parking i dodatkowe atrakcje nie płacimy. W każdym domku kuchnia i łazienka do dyspozycji. Dzieci do 3 lat nie ponoszą opłat, chyba, że ktoś zażyczy sobie osobne łózko dla dziecka to wtedy płaci za nie normalnie, ale można łózka złożyć i wyśpią się 3 osoby razem. Do rzeczki jest nie daleko by móc się pomoczyć. Z wpłatami i rezerwacjami miejsc możemy poczekać do 22 sierpnia . Chyba, że ktoś już wie, że będzie na 100% może wcześniej. TERMIN I termin to 2 - 4 Wrzesień 2016 W piątek do godzin wieczornych zakwaterowanie, a niedziela po południu wyjazd. Grill dostępny na terenie ośrodka, jedzenie we własnym zakresie. Całkowity koszt imprezy: 70 zł + 15 zł wpisowe= 85 zł cały weekend Dojazd we własnym zakresie Osoby zainteresowane zapisy : [email protected]
×
×
  • Create New...