Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'pies'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Zakupiłam w sklepie internetowym karmę Taste of the wild Appalachian o numerze serii GEU0901C3S LCD z datą ważności 03.2018. Karmę kupowałam dla swojego psa od kilku miesięcy i byłam z niej zadowolona. Początkowo nie wiązałam z nią dolegliwości, które nękały mojego Westa odkąd zaczęłam mu podawać świeżo zakupiony worek. Zaczęło się od niewinnej biegunki i osłabienia - zgłosiłam się z psem do lekarza, został podany Synergal, niestety bez poprawy. Po 5 dniach od włączenia Synergalu pies wymagał już nawadniania dożylnego kroplówkami Ringera, ponieważ biegunka była coraz silniejsza, dołączyły się również wymioty. Doktor zmienił antybiotyk na Linco-Spectin uzyskując częściową poprawę. Niestety po zakończeniu kuracji objawy wróciły. Wtedy znalazłam informację, że kilka lat temu w próbce tej karmy znaleziono bakterię Salmonelli. Oddałam próbkę karmy do badania weterynarzowi - wyhodowano salmonellę! Lekarz włączył antybiotyk z grupy sulfonamidów Sul-Tridin. Po siedmiodniowej kuracji stan psa wrócił do normy. Odesłałam worek karmy wraz z dokumentacją weterynaryjną do sklepu i obecnie oczekuję na zwrot pieniędzy. http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=15574 http://forum.gazeta.pl/forum/w,10264,136073507,136073507,Taste_of_the_Wild_moze_byc_salmonella.html
  2. -Jaki jesteś Bambo? -Jestem małym, cichutkim psem. Ale za to bardzo wesołym! Uwielbiam się bawić, a kiedy dorwę zabawkę, to tak strasznie się cieszę! Prawie w ogóle nie szczekam. Lubię inne psy, ludzi. Co prawda nie jestem już pierwszej młodości, ale czy to wada? Mam tyle lat, że zdążyłem się już uspokoić i co nieco w życiu widzieć :) I dalej patrzę na świat przez różowe okulary. Tylko tak trochę mi tęskno… Za człowiekiem, który przytuli i pogłaska codziennie… Za swoim ciepłym kątem… Niczego więcej nie potrzebuję. Ile czasu jeszcze pozostało Bambo? Nikt tego nie wie. Jego marzeniem jest spędzić go ze swoim opiekunem, z kimś, kto pokocha go do końca! Jego radość życia jest tak duża, że z pewnością zrekompensuje nie pierwszą już młodość. Może być dobrym kompanem dla dzieci. Swoim opiekunom odwdzięczy się prawdziwą wiernością i miłością. I pokaże, jak potrafi się cieszyć i być szczęśliwym! W sprawie adopcji proszę dzwonić: 512 230 499
  3. Mam 11 miesięcznego psa, mieszańca. Mój pies zaczął robić żółte kupki, w nocy miał żółta biegunke a następnego dnia luźniejsza kupkę lecz także koloru żółtego. Później chwile przerwy i znów żółta, luźna. Wystepuja tez gazy. Pies je normalnie, pije, jest skory do zabawy. Czy wspomniane dolegliwości mogą być spowodowane podaniem mu w ciągu paru poprzednich dni niekoniecznie dobrej jakościowo karmy Purina friskies dla dorosłych psów? Czy problem może być spowodowany chora trzustką? Pies był odrobaczany około pół roku temu. Pare miesięcy temu pies zjadł tabletki z witamina d3, miał płukany żołądek i dostał leki na nerki, czy to mogło spowodować uszkodzenie trzustki psa? Dałam mu ryż z mięsem. Mogę podać Acane, czy trzymać dietę?
  4. Witam wszystkich :) Mam pytanie odnośnie przewozu szczeniaka 8 tygodniowego do Wielkiej Brytanii. Mam zamiar zakupić psa od zaufanego hodowcy w Polsce i przywieźć go ze sobą do UK. I tutaj pojwia się problem gdyż przejazd za granice zwierzęcia jest możliwy po zaszczepieniu psa na wściekliznę, które można wykonać po 3 miesiącu życia pieska a do tego muszę odczekać jeszcze 21 dni nim szczepienie "będzie ważne". Nie chciała bym czekać na moment aż piesek ukończy 4 miesiące. Tutaj pojawia się moje pytanie z prośbą o pomoc, co mogę zrobić aby przewieźć pieska w wieku 8 tygodni do UK? Może ktoś z Was miał podobną sytuację. Bardzo proszę o Wasza pomoc :)
  5. Dzidek nie jest młodzikiem. Nie wiadomo w jakich okolicznościach trafił do schroniska. Nie mogliśmy pozwolić aby cierpiał w tak strasznym miejscu. Te psy nie potrafią żyć bez swojego człowieka. To prawdziwi przyjaciele. Zabraliśmy Dzidka do kameralnego hoteliku. Jego życie odmieniło się. Jest już po kąpieli i podstawowych badaniach. Mamy nadzieję, że to pierwszy krok w kierunku do wymarzonego miejsca na ziemi jakim jest prawdziwy dom. Dzidek jest przemiłym misiem do przytulania, akceptuje inne zwierzęta. Będzie wspaniałym przyjacielem dla kogoś, kto podaruje mu nowy dom! Imię: Dzidek Numer: 99/2016 Płeć: pies Wiek: starszy Wielkość: duża Rasa: rottweiler Przeznaczenie: do domu z ogrodem, do mieszkania w bloku, do innych zwierząt Status: do adopcji Kontakt: 503 069 502 lub [email protected] ---- Nie możesz adoptować? Dorzuć grosik do utrzymania Dzidka! Fundacja na Rzecz Zwierząt „Przytul Psa” ul. Parkowa 5K, Ustanów, 05-540 Zalesie Górne 28 2490 0005 0000 4530 6884 7074 Tytułem: "Rottweiler Dzidek" Paypal: [email protected] www.przytulpsa.pl
  6. Witam. Wczoraj będąc na spacerze moim psem, dodam ze to kundelek ale na prawdę jest malutki i więcej nie urosnie, zostaliśmy dostrzeżeni przez dzika. Ja sama się wystraszylam i od razu zaczelam dyskretnie nawoływać pieska ale dzik do zaatakował. Bardzo piszczal i po chwili przestał się ruszać. Zaczęła biec w stronę domu dzwoniąc od razu po rodziców aby jechali w moja strone. Podejrzewałam najgorsze na szczęście piesek żyje, ma rany na łapkach delikatnie krwawi i ranę na jaderkach z których również wydobywa się krew. Pies się trzęsie a ruch jakikolwiek sprawia mu bol, widać ze cierpi. Nie jest w stanie się położyć tak aby nie piszczal bardzo kocham zwierzęta bardzo chciałabym mu pomoc, niestety, na weterynarza mnie niestety nie stać... Nie zalowalabym pieniędzy natomiast po prostu ich nie mam. Czy mogę prosić o rade, czy to czymś przemywac, smarowac Dodamy ze jest to mój pierwszy post tutaj, za jakiekolwiek nieprawidłowości przepraszam
  7. Niestety, nie jest dobrze wychowanym psem. Załatwia swoje potrzeby fizjologiczne w domu, jest mistrzem przerabiania pluszaków, poduszek, ręczników na wiórki, nie zjada swojego jedzenia - żebrze o ludzkie, nie lubi zostawać sam w domu, wciąż i wciąż domaga się głaskania, nie akceptuje innych psów… Nie jest puszystą słodką szczenięcą kuleczką… Jest psem po przejściach… Znamy tylko kawałek jego historii. Około pół roku temu Ekostraż odebrała psa właścicielowi, który nie podjął żadnych kroków, aby udzielić pomocy swojemu podopiecznemu potrąconemu przez samochód. Pies ze złamanym kręgosłupem czołgał się kilka dni w błocie… Pomimo operacji i rehabilitacji Biszkopt do dzisiaj nie stanął na nogach. Oczywiście nie jest powiedziane, że dalsza rehabilitacja nie przyniesie efektów. Zapewne zachowanie Biszkopta to nie tylko efekt wypadku i związanej z nią traumy, ale zaniedbania w wychowaniu psa… Biszkopcik szuka człowieka, który jest gotowy pokochać go ze wszystkimi wadami oraz pracować zarówno nad jego sprawnością fizyczną jak i problemami behawioralnymi. W zamian oferuje swoje wielkie psie serducho! Tylko tyle i aż tyle. Psiak kocha człowieka i domaga się jego bliskości za wszelką cenę. Podaruj Biszkoptowi dom i miejsce w swoim sercu! Kontakt w sprawie adopcji: 883 404 737 lub [email protected] Historia Biszkopta: https://www.facebook.com/pg/EKOSTRAZ/photos/?tab=album&album_id=10154681177033501
  8. Obserwuje od pewnego czasu pewien problem z moim Harrym czyli schroniskowym burkiem, który w wieku 4 miesięcy z patologicznejj rodziny wylądował na ulicy potem był w domu zastępczym przez 2 tygodnie a na końcu u Nas. Pies jest posłuszny i karny. Gdy jesteśmy z nim na dworze czy u kogoś w domu jest grzeczny i bardzo ładnie reaguje na komendy. Problemy pojawiają się w domu. Niestety tez ostatnio zauważyłem ich nasilenie. Gdy mieszkaliśmy jeszcze w starym mieszkaniu gdy i Harry był jeszcze mały to zawsze wybierał sobie jednego gościa najczęściej tego najgłośniejszego i bardzo go pilnował w momencie gdy reagował zbyt eksplozywni e potrafił szczypnąć w skarpete. Nie było to nic groznego i na reakcję z naszej strony odrazu się uspokajał. Ostatnio niestety zauważam, że już w nowym domu gdzie Harry ma swoje legowisko na korytarzu gdy wchodzi kros obcy ujada bardzo mocno i atakuje stopy nogi nie zdaża mu sie mocno ugryźć ale mocno szczypie/boleśnie i zdarzyło mu sie zniszczyć ciuchy. Komendy NA MIEJSCE pomimo tego że reaguje nie sa rozwiązaniem ponieważ cały czas obserwuje delikwenta i gdy tylko ma taka sposobność przypuszcza ponowny atak. Zamykając go w osobnym pomieszczeniu po pewnym czasie się uspokaja. Wczoraj niestety juz lekkoprzegiął ponieważ dość mocno uszczypnął Babcię w łydkę gdy ta tylko weszła do mieszkania pomimo tego, że ja zna. Babcia mieszaka zaraz obok nas wieć jej zapach jest mu znany. Gdy [przychodzimy do niej to bardzo radośnie sie z nią wita a gdy babcia przychodzi do nas to jak najbardziej ja toleruje. babcia weszła do mieszkania po cichu i korytarz jest jednocześnie pomieszczeniem w ktorym stoi jego legowisko. Harry gdy przychodza do nas całkiem obce osoby ma zakładany kaganiec i wtedy jest świety spokój ale oczywiście wolałbym żey mógł sobie smigac swobodnie bez niego. Mam kilka pomysłów jak sobie z nim radzic bardzo jednak prosze o ewentualne sugestie i podpowiedzi w ewentulnymm planie naprawczym Piesłota.
  9. SPRAWA PILNA Marco i Polar to psiaki spędzające życie na łańcuchu, są piękne i łagodne, młode, dlatego chcemy zaleźć im nowy dom/ domy, by spędziły resztę życia obok człowieka, który otoczy je opieką i zapewni odpowiednie warunki.Dotychczasowy właściciel to osoba niepoczytalna, pozostająca pod opieką socjalną, przyjmująca leki, jest bardzo duży problem z komunikacją- co uda nam się wynegocjować, wyjaśnić i zaoferować, przy kolejnym spotkaniu jest już zapomniane. Za każdym razem istnieje ryzyko, że nie zostaniemy wpuszczone na teren posesji, wiemy jednak, że psiakom nie dzieje się krzywda.Niestety nie posiadamy przytuliska, gdzie psiaki mogłyby poczekać na dom, muszą zostać w dotychczasowym miejscu.Opcja schroniska niestety nie wchodzi w grę- psy mają zapewnione minimalne warunki, więc nie zostaną odebrane drogą prawną. Przy pierwszej wizycie psy wykazywały agresję, z każdą kolejną nabierały zaufania i możemy powiedzieć, że są to cudowne, młode, niewybiegane psy, które są bardzo podekscytowane kontaktem z człowiekiem, dlatego nowy człowiek wzbudza wiele emocji, które wyładowują szczekaniem i skakaniem. Marco to brązowy psiak, bardziej spokojny, szybciej nam zaufał i dał głaskać, Polar to ten biały- energiczny, szalony, ale bardzo przytulaśny pies :) Za każdym razem istnieje ryzyko, że nie zostaniemy wpuszczone na teren posesji, dlatego PILNIE POSZUKUJEMY DLA PSIAKÓW DOMÓW TYMCZASOWYCH LUB STAŁYCH! Psiaki zostały odrobaczone i odpchlone, będą także zaszczepione, będą miały założone książeczki. miejscowość: L U B I N (dolnośląskie) kontakt z nr 783-773-534 lub 660-548-588 Prosimy nie tylko o dom dla psiaków, ale także wsparcie finansowe na opiekę- szczepienia, zabiegi pielęgnacyjne, jedzenie. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce ODDZIAŁ W LUBINIE nr konta: 51 1750 0012 0000 0000 3461 5284 tytułem: Marco Polar https://www.facebook.com/pg/tozlubin/photos/?tab=album&album_id=1788668231459628
  10. Z przerażeniem przeczytałam wpisy na FB o hotelu Bezpieczna Przystań kolo Poznania. do Drako Kolejny RAZ Zawiódł Człowiek ! Wczoraj o 13:24 OPISZĘ WAM CO SIE OSTATNIO WYDARZYŁO... Drako, jak wiecie był w Hoteliku ''Bezpieczna Przystań'' Hotelik pobierał opłatę w wysokosci 400 zł / za mc ... To tak ku przestrodze. Musimy być czujni jak oddajemy psa do hoteliku. Jak wejdziecie na stronę tego hotelu, to są piękne zdjęcia i deklaracje, a na s.o.s. dla zwierząt cała Polska - taki wpis. d
  11. 26 lutego znaleziono psa. To mała, krótkowłosa suczka. Ma kolorową obrożę, ale brak informacji o właścicielu. Pies przyszedł rano pod drzwi domu - w okolicach zielonego szlaku na Halę Krupową (Zawoja). Informacje pod nr tel.: 889 237 200 Ogłoszenia dodane także na facebooku i olx. Jutro będą naklejone na słupach ogłoszeniowych we wsi. (ogłoszenie grzecznościowe - psa znaleźli moi rodzice)
  12. Witam. Chcialabym sie dowiedzieć jak moge oduczyć psa skakania na mnie, na członków mojej rodziny oraz obcych. Pies ma takie dni ze jest spokojny normalnie można z nim pracować, a czasem nie można sie nawet ruszyć, ciagle skacze, opiera sie cała swoją siła na człowieku-jest to męczące ponieważ pies jest ciężki. Ktokolwiek wejdzie na nasze podwórko pies skacze, a osoba nie moze sie ruszyć. Jak moge z tym pracować? Mamy wiekowych dziadkow, gdy pies na nich skoczy niestety moze skończyć sie to przewróceniem, pomocy!
  13. Witajcie! W imieniu WinDog'a chciałabym Was zaprosić na I grupowy Kurs handlingu! Zapraszam na wydarzenie! https://www.facebook.com/events/1731000263881739/
  14. Wkurza mnie bezmyślność właścicieli psów. Znowu na spacerze spotkałam wolno biegającego psa. Zadbany, rasowy, przyjazny, droga obroża, brak adresatki. Wygląda, że nie został wyrzucony tylko zwiał z posesji lub w trakcie spaceru. Więc wabię, biorę na smycz, mimo, że mój Lesio nie jest zachwycony i robię kilometry pytając po domach, czy nie zginął im pies. W końcu docieram do właściciela i słyszę "Dziękuję bardzo za odprowadzenie, ale ten pies nigdy nie ucieka, zawsze jest z nami". Mija dwa, trzy tygodnie i znowu ten sam pies biega jakieś dwa kilometry od domu. Zastanawiam się co robić: zostawić na ulicy (pies idzie za nami, w innym kierunku niż jego dom), zadzwonić do rakarza, zawieźć samemu do schroniska? Zła jestem, ale żal mi psa i znowu go biorę i odprowadzam do właściciela. Gdyby miał adresatkę, o bym po prostu zadzwoniła i było by po sprawie. Piszę o tym przypadku, bo wiele psów się gubi i trafia do schronu właśnie przez niefrasobliwość właścicieli, wystarczy poczytać rozpaczliwe posty o zagubionych psach. Zawsze mam ochotę zapytać, dlaczego nie założyłeś psu adresatki? Jak przekonać ludzi, żeby wyposażyli swoje psy w adresatki? Może zrobić jakąś fajną akcję na FB?
  15. Witajcie. Nie byłam pewna w jakim temacie to umieścić, wiec w razie co proszę o przeniesienie. Otoz moja Milka ma bardzo mokry nosek. Ogólnie nic jej nie jest, ale jestem ciekawa jak to jest u Was i czy to jest normalne. Ona nos ma tak mokry, ze jak przytuli sie do pościeli nim to zostaje ogromna mokra plama. Kiedy chce dostać cos do jedzenia, co akurat my jemy, to nie ślini sie jak większość psów, tylko wlasnie cieknie jej bardzo mocno z tego noska. Ma ktoś podobna sytuacje? Ogólnie ma to od zawsze itp ale naprawdę jestem ciekawa jak to wyglada u Was :) z góry dziekuje za odpowiedzi
  16. Witajcie od ponad 3 lat mamy tego samego weterynarza, z pasja miloscia i wielka wiedza lecz przed narkoza nawet nie zaproponowal zrobic suczce badan. Zapytal tylko czy jest alergiczka itp. I to tyle... Bardzo go lubimy, usypia wiele zwierzat ale chcielibysmy na kastracje jakiegos profesjonalniejszego, taki ktory zrobi badania i powie jak mamy postepowac tym bardziej ze suczka ma nadwage i musimy schudnac. Ma alergie pokarmowa z poprzedniej narkozy wybudzila sie bez problemu. Ale wole zrobic jej jednak te badania... Przewidujemy nawet zeby jechac poza Bydgoszcz, gdzies niedaleko w okolicach. Jakiego polecacie weterynarza? Koszty raczej bez znaczenia i tak zaplacimy z 300 zl, mamy odlozone pieniazki. Zalezy mi na tym by pies sie wybudzil a jesli cos by sie stalo to zebym wiedziala, ze to nie nasza wina. Pies bedzie mial za 9 miesiecy 4 latka, Cocker Spaniel Angielski. Co cieczke ma urojone.
  17. Na forum psy.pl znalazłam ogłoszenie napisane przez monia_golden zapraszające do udziału w nowym programie, gdzie behawiorysta pomaga psom z problemami. Co myślicie o pomyśle, żeby wolontariusz ze schroniska lub fundacji zgłosił się do programu z psem do adopcji. Pies zostałby podszkolony, stałby się zanany i przez to łatwiej znalazłby dom. Poniżej link: http://www.psy.pl/forum-dyskusyjne/go:odpowiedz/art694,76846,,psy-do-nowego-programu-tv.html
  18. Cześć :) Mam do was pytanie o to co mam robić. Mam owczarka niemieckiego ( nie ma rodowodu) który jest bardzo strachliwy (boi się wszystkiego i wszystkich) . Nie jest to pies domowy, ma wybieg 3mX11m plus z wybiegu ma wejście do pomieszczenia gdzie śpi i w zimę chowa się dy jest mu zimno ( ma tam siano itp). Ma około 6 i pół roku. Wzięliśmy go kiedy miał około roku. Wiem że źle zrobiłem że nic z tym nie zrobiłem wcześniej ale przeszłości się już nie zmieni. Najprawdopodobniej poprzedni właściciel się na nim znęcał gdyż odkąd go wzięliśmy aż do teraz: * boi się ludzi, właścicieli (obecnych) też, troszkę mniej niż obcych ludzi ale też. * unika kontaktu wzrokowego jak tylko się da. * Cały czas biega czy to w wybiegu czy gdy go wypuszczam. Rzadko kiedy widzę go leżącego. Nie usiedzi w miejscu, zawołam go, przyjdzie na sekundę i zaraz pobiegnie. (jeden z głównych problemów) * kiedy jestem na jego wybiegu jeśli nic nie mówię itp to mnie ignoruje, przybiega obok mnie jak gdyby mnie nie było. * kiedy go głaszczę czasem kładzie się na plecach, wtedy ja zaczynam go po brzuchu głaskać, gdy skończę on jak z procy, wstaje i zaczyna pędzić * kiedy próbowałem wpuścić do domu to wszedł ale bał się, był niepewny, chciał wychodzić, bał się. ( a próbowałem nie raz) Nie jest kompletnie źle piesek da się pogłaskać ( właścicielom, czyli między innymi mi) ale tak jak napisałem wszystkiego się boi. Ma około 7 lat, nie wiem czy to nie za późno żeby coś z tym zrobić. Jeśli nie to co mam zrobić? (wiem, powinienem już wcześniej się tym zająć, kilka lat temu)
  19. Witam.Zdecydowałam się napisać, ponieważ mam problem z psem...Pies ma 9 miesięcy. Kundel. mamy go od drugiego miesiąca życia. Uczony zostawania samemu od samego początku, stopniowo... I tu właśnie jest problem-nie ważne czy zostaje sam na 10 minut czy na 5 godzin -dewastuje, załatwia się w domu... sajgon - podrapane drzwi, oderwana tapeta, podrapane ściany, skakanie po oknach-zerwane firanki, spacerowanie po meblach, skakanie po lodówce, gryzienie kabli, odgryzanie wtyczek...Potrafi nawet odsunąć szafę i zrobić kipisz, a potem jeszcze na to nasikać... Miał do "dyspozycji" cały przedpokój i kuchnię (reszta pomieszczeń zamknięta, ale między tymi dwoma nie ma drzwi). Od tygodnia już sobie nie radzę - musiałam go zawiązać, czekam na klatkę.... ale nawet zawiązany skacze po lodówce-całą podrapał-rozwala słoiki z przetworami (wczoraj 4 słoiki jagód-dom wyglądał strasznie) a w dodatku robi kupę a potem rozdeptuje odchody i skacząc po ścianach itp-smaruje wszystko....miałam wiele psiaków i nigdy się z takim zachowaniem nie spotkałam. Owszem zdarzało się , ze pogryzł but albo kapcia, albo załatwił w domu jak miał problemy zdrowotne, ale to??? Mam dość, szukam sposobu, żeby to zmienić. Może coś robimy źle? Ale sama już nie wiem-skoro nawet kable pod napięciem gryzie i nie raz kopnął go prąd to tylko zapiszczał a potem robi to samo...Dzwoniliśmy do 1 właściciela i podobno "siostra" naszego psa; jest jeszcze trudniejsza-właściciele nawet rozważają pozbycie się jej bo nie dają rady z dewastacjami... Przed moim wyjściem z domu idzie na spacer, dostaje przysmaki jak sie załatwi na dworze, zostawiam mu zawsze ulubioną zabawkę... Jak jesteśmy w domu-super pies, nie ma mowy o dewastacjach ani załatwieniu się w mieszkaniu... Co robić???
  20. Dzień dobry, pisze tutaj bo już nie wiem co robić z moim psem. Mam suczkę mieszańca (możliwe że coś terrierowatego), ma rok równy i od jakiegoś czasu powiedzmy 4 miesięcy zachowuje się agresywnie. Głównie w stosunku do dzieci takich 2 latka +, oraz do osób niepełnosprawnych umysłowo. Mam ją od kiedy skończyła 2 miesiące, wzięłam ją ze schroniska w którym była tylko 3 dni.Generalnie to była odebrana z interwencji od jakiejś Pani, która miała bardzo dużo psów i kotów. Gdy miała 6 miesięcy pogryzła ją Amstaffka w wyniku czego ma druty na żuchwie. W moich błędach wychowawczych zdarzyło mi się parę razy ze złości ją uderzyć, nie jestem z tego dumna i już całkowicie wyeliminowałam taką formę karania... Co do jej agresji, gryzie dzieci, do tego sama je zaczepia , potrafi biec za kuzynką 9 letnią po domu i podgryzać ją po kostkach, jak młoda chce ją pogłaskać to Simbie już wary idą w górę i widzę że chce gryźć, Oczywiście staram się tłumaczyć żeby dziewczynka nie podchodziła do niej ale to nie zawsze daje swoje skutki. Zdarza jej się też ugryźć siostrę jej drugiej "matki" tak do krwi. Spędza u niej czas w domu ale w ogóle nie toleruje jej siostry. Siostra oczywiście też podchodzi i chce ją głaskać mimo tłumaczenia że ma uważać, czasem po prostu nie da się skontrolować. Ale jest ta sama zasada siostra (niepełnosprawna umysłowo) chce pogłaskać Simbe a tej już wara idzie w górę. Próbowałam żeby jej smakołyki dawała i to nic nie daje, weźmie z ręki smakołyk pocieszy a jak chce ją pogłaskać to znowu agresor się włącza. Proszę o pomoc nie wiem co robić, jak tylko uzbieram pieniądze zabiorę ją na szkolenie ale na razie muszę jakoś spróbować temu zaradzić.
  21. Cześć Chciałem kogoś poprosić o ekspercką (weterynarzy, hodowców, behawiorystów) opinię na temat zostawiania psów na dworze "w ciągu dnia". Ostatnio spotykam się ze zdaniem, że pies powinien być albo na zewnątrz, albo wewnątrz. "Pół na pół" jest złe, bo pies dostosowuje sierść do otaczającej temperatury. W przypadku kiedy pies jest (szczególnie zimą) pół dnia na dworzu, a pół dnia wewnątrz, jego sierść jest niedostosowana do jednego z tych warunków. Pytanie bierze się stąd, że mój pies właśnie tak jest zostawiany (na zewnątrz) na czas kiedy jestem w pracy. Ma oczywiście solidną, ocieplaną budę, osłonioną od wiatru, dostęp do wody etc. Noc spędza w domu, śpi w łóżku lub tam gdzie mu wygodnie. Jest to terier irlandzki. Czy pies przez takie traktowanie jest w jakiś sposób krzywdzony? z góry dziękuję za opinie/rady! Mateusz
  22. Witam, szukam jakiegoś spokojnego, cichego miejsca, gdzie można spędzić Sylwestra z psami. Bez fajerwerków i tłumów ludzi. Macie może jakieś pomysły?
  23. Wilczu

    Pomożecie?

    Hej, to mój pierwszy wpis i przepraszam jeśli umieściłam w złej kategorii. Mam 15 lat i mieszkam tylko z mamą. Niecały rok temu ubłagałam mamę o wzięcie psa. Zdecydowaliśmy się na psa w typie owczarka, teraz wiem, że powinnam się jeszcze dłużej zastanowić nad rasą, ale próbowałam ją przez 14 lat przekonać na psa i w końcu mi się udało i bałam się, że jak szybko nie wybiorę psa to mama zmieni zdanie i się nie zgodzi, bo często tak robi na różne tematy. Ale to nie jest tak, że nic o psach nie wiedziałam, ba, wiedziałam bardzo dużo bo bardzo się tym interesowałam, oglądałam różne programy i dużo czytałam o nich w internecie i również o tym jak rozwiązywać problemy z nimi związane, tylko nie zastanowiłam się porządnie nad rozmiarem psa i oczywiście nie miałam doświadczenia, no ale obiecałam, że to ja będę się nim zajmować bo mama nie za bardzo lubi psy. I dotrzymałam słowa ja go karmię, bawię się, sprzątam po nim i wyprowadzam na długie spacery i to jak kupuje mu wszystko oprócz karmy. Wzięliśmy go jak miał 4 miesiące, uczyłam go czego mogłam, ale przy nauce nie wystarczą same filmy więc gdy już się zadomowił czyli jak miał 5 miesięcy poszliśmy z nim na tresurę pozytywną w grupach, ponieważ moich usilnych starań mieliśmy z nim problemy wychowawcze. Po tych szkoleniach było jeszcze gorzej, pies był tak niegrzeczny, że nie mogłam nad nim zapanować. Gdy tresura się skończyła zdecydowaliśmy się na indywidualną z kimś innym. Trochę się polepszyło no ale dalej jest bardzo źle, największą część odgrywa wielkość. Uwielbiam psy i chciałabym mieć psa no ale przykro przyznać.. nie tego ;(. Chciałabym go oddać znajomym do domu z ogrodem, oni wiedzą o jego problemach, i chciałabym też wziąć innego psa do 10 kg. Proszę nie oceniajcie mojej moralności. Moim problemem jest to jak przekonać mamę na innego psa, ona mówi, że chętnie odda tego, ale nie chce innego, a ja nie oddam tego jeśli w ogóle nie będę mogła mieć psa. Na pewno lepiej by mu było gdyby miał wybieg cały czas. Moja mama jest nieugięta. Proszę podajcie mi argumenty które przekonają ją do innego, małego psa.
  24. Witam, czy któryś z Państwa pupili miał podobną chorobę ? Mój piesio w poniedziałek zachorował, gdzie w niedzielę czuł się bardzo dobrze, w pełni sił. Dzisiaj, po 3 dniach jeżdżenia do weterynarza w celu postawienia diagnozy, bidulek leży zawinięty w gorset, dostaje antybiotyk i inne leki, jednak nie chce chodzić, żeby wstać trzeba go podnieść i bardzo przy tym piszczy. Do dzisiaj miał apetyt, teraz już nie chce jeść. Z badania krwi nie wynikło nic poza zapaleniem. Jak długo leczy się tą chorobę ? Co zrobić, żeby troszkę mu ulżyć ? bardzo proszę o odpwiedź :(
  25. Z racji tego, że jakiś czas temu odszedł mój najwspanialszy przyjaciel, miesiące zostały spędzone na opłakiwaniu tak wielkiej straty, zaczęłam rozglądać się za nowym towarzyszem. Mój wybór padł na haszczaka, ponieważ chciałabym psa który będzie mi towarzyszył w bieganiu i będzie na tyle duży, że nie będę się bała biegać z nim po ciemku (nie wszyscy wiedzą, że husky ich nie zje a ja się będę czuła bezpieczniej niż biegając z pieskiem do połowy łydki). Codziennie biegam, mam dość duże podwórze (nie przeszkadzają mi dziury, mam jeszcze kilka po moim piesku) i do ton sierści jestem przyzwyczajona bo mój śp Moherek zostawiał po sobie materiał na milion swetrów. Mam też dość czasu, który mogę psu poświęcić. Teraz moje pytanie: Zainwestować w huskiego z "krwi i kości" czy mixa z owczarkiem niemieckim? Z jednej strony pies ze starannie dobranymi rodzicami, jak najbardziej odciążony od wad genetycznych (nigdy w 100%) a z drugiej strony jedna wielka niewiadoma... Doradzilibyście mi coś? :)
×
×
  • Create New...