Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'niepokój'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 4 results

  1. Mam pieska po przejściach (komplikacje pooperacyjne), od 2,5 roku ma układ pokarmowy w stanie zapalenia przewlekłego, problemy z trzustką. Jest na karmie trzustkowej. To już starsza psina. Dwa tygodnie temu nagle zaczęła się gorzej czuć - była niespokojna, mlaskała więcej (niestety ma tak z uwagi na problemy gastro, na leki źle reaguje więc dostaje tylko siemię lniane i baryt), zmieniała stale miejsce, miała wzmożoną wokalizację i wyła często. Badania niczego nie wykazały (bez zmian, zrobiony szeroki panel geriatryczny w IDEXXie). Pogoda była wtedy niepokojąca (nagłe pogorszenie, grad itp), po kilku dniach się poprawiło. Niestety jednak znów wróciło wczoraj wieczorem (znów było pogorszenie pogody, ale dzisiaj już jest pogoda lepsza), dzisiaj wycie co chwila, niepokój, mlaskanie. Umawiam ją znów na usg układu pokarmowego plus znów na konsultację wet, ale chciałabym dopytać czy ktoś z Was zna może takie objawy z zachowania swojego psa?
  2. Wiem, że wątek był już poruszany, ale jednak piszę bo nie wiem co robić lub czego nie robić. Ok. dwa tyg temu zaadoptowałam ok. 4 miesięczną suczkę ze schroniska. Sunia była odebrana jakiejś rodzinie w wieku ok 2 miesiące. Pozostałe dwa spędzi Problem z nią był od początku. Krok w krok chodziła za mną, nic nie mogłam zrobić bez niej. Gdy próbowałam zostawić ją samą to wyła. Widząc problem poczytałam trochę na ten temat i zaczęłam treningi. Robiłam to co mądre książki radzą. Czyli wychodzenie na chwilkę, wracanie i nagradzanie za grzeczność. Nie wracanie na szczekanie i skomlenie. Były efekty i to dosyć szybko. Potrafiła po spacerze i jedzeniu zostać sama na pół godz. Poszła w tym czasie spać. W samochodzie to już w ogóle. Bardzo dobrze się czuła i spała czekając na mnie. Od 3 - 4 dni jest tak jakbyśmy się cofnęli do pierwszego dnia. Pilnuje mnie, chodzi krok w krok. Jak tylko się zamknę w pokoju to biega nerwowo i piszczy. Jak się zamknę w łazience to niemal zawsze czeka na mnie siusiu w pokoju. Jak już nawet się czymś zajmie w innym pokoju niż ja jestem to co jakiś czas i tak musi przyjść np do kuchni i sprawdzić czy tam jestem. Nieraz tak się skrada, że nawet nie wiem że stoi za mną podczas gdy coś gotuję. Widzę jak nie raz nerwowo biega po domu. Dzisiaj musiałam coś załatwić, więc zabrałam ją ze sobą i zostawiłam w aucie. Widziałam jak wariuje i piszczy. Dodam, że problem był na spacerach również. Bała się ludzi i psów. Więc zabrałam ja na spacer do parku miejskiego, sporo się działo, sporo psów sporo ludzi. Raz się wystraszyła czegoś innym razem nie, a to pomnik obszczekała a to człowieka. Ale nie jest taka, że się nie chce przekonać. Po oswojeniu z innym psiakiem, chętna do zabawy. Ale piszę konkretnie o tym wyjściu, bo coś mi się wydaję, że właśnie od tego wyjścia zaczęła się tak znowu zachowywać. Ale nie mam pewności. Próbuję znaleźć przyczynę tego zachowania i naprawdę nie wiem. Może przedobrzyłam z treningami. Kurczę, bardzo proszę o jakieś rady co mam robić bo idzie zwariować. Bardzo się z partnerem stresujemy tą sytuacją i już nie wiemy co robić. Gdzie ustawiać jej posłanie, czy w sypialni z nami czy w pokoju dziennym gdzie spędzamy wiadomo większość wolnego dnia. Gdzie ma spać? Pierwszego dnia tylko pozwoliliśmy jej spać u nas, nie miała wówczas swojego kojca. Następnej nocy, postawiłam kojec przy naszym łóżku i grzecznie ją tam odstawiam przy próbach spania z nami. Czasem robi to tak cicho i sprytnie, że nie zawsze budzę się jak próbuje do nas wskakiwać i czasem uda jej się z nami spać. A może ja zbyt wiele od niej wymagam, może jest jeszcze za mała i to wszystko minie z wiekiem, a może się tylko pogłębi? Błagam o porady i rozwianie moich wątpliwości. Niunia jest długo wyczekanym psiakiem. Nie mieliśmy żadnych oczekiwań co do psa. Chcieliśmy po prostu by miał 4 łapy, merdający ogon i zimny nos, ale problem jaki narasta zaczyna mnie przerastać. Pozdrawiam
  3. Wiem, że wątek był już poruszany, ale jednak piszę bo nie wiem co robić lub czego nie robić. Ok. dwa tyg temu zaadoptowałam ok. 4 miesięczną suczkę ze schroniska. Sunia była odebrana jakiejś rodzinie w wieku ok 2 miesiące. Pozostałe dwa spędzi Problem z nią był od początku. Krok w krok chodziła za mną, nic nie mogłam zrobić bez niej. Gdy próbowałam zostawić ją samą to wyła. Widząc problem poczytałam trochę na ten temat i zaczęłam treningi. Robiłam to co mądre książki radzą. Czyli wychodzenie na chwilkę, wracanie i nagradzanie za grzeczność. Nie wracanie na szczekanie i skomlenie. Były efekty i to dosyć szybko. Potrafiła po spacerze i jedzeniu zostać sama na pół godz. Poszła w tym czasie spać. W samochodzie to już w ogóle. Bardzo dobrze się czuła i spała czekając na mnie. Od 3 - 4 dni jest tak jakbyśmy się cofnęli do pierwszego dnia. Pilnuje mnie, chodzi krok w krok. Jak tylko się zamknę w pokoju to biega nerwowo i piszczy. Jak się zamknę w łazience to niemal zawsze czeka na mnie siusiu w pokoju. Jak już nawet się czymś zajmie w innym pokoju niż ja jestem to co jakiś czas i tak musi przyjść np do kuchni i sprawdzić czy tam jestem. Nieraz tak się skrada, że nawet nie wiem że stoi za mną podczas gdy coś gotuję. Widzę jak nie raz nerwowo biega po domu. Dzisiaj musiałam coś załatwić, więc zabrałam ją ze sobą i zostawiłam w aucie. Widziałam jak wariuje i piszczy. Dodam, że problem był na spacerach również. Bała się ludzi i psów. Więc zabrałam ja na spacer do parku miejskiego, sporo się działo, sporo psów sporo ludzi. Raz się wystraszyła czegoś innym razem nie, a to pomnik obszczekała a to człowieka. Ale nie jest taka, że się nie chce przekonać. Po oswojeniu z innym psiakiem, chętna do zabawy. Ale piszę konkretnie o tym wyjściu, bo coś mi się wydaję, że właśnie od tego wyjścia zaczęła się tak znowu zachowywać. Ale nie mam pewności. Próbuję znaleźć przyczynę tego zachowania i naprawdę nie wiem. Może przedobrzyłam z treningami. Kurczę, bardzo proszę o jakieś rady co mam robić bo idzie zwariować. Bardzo się z partnerem stresujemy tą sytuacją i już nie wiemy co robić. Gdzie ustawiać jej posłanie, czy w sypialni z nami czy w pokoju dziennym gdzie spędzamy wiadomo większość wolnego dnia. Gdzie ma spać? Pierwszego dnia tylko pozwoliliśmy jej spać u nas, nie miała wówczas swojego kojca. Następnej nocy, postawiłam kojec przy naszym łóżku i grzecznie ją tam odstawiam przy próbach spania z nami. Czasem robi to tak cicho i sprytnie, że nie zawsze budzę się jak próbuje do nas wskakiwać i czasem uda jej się z nami spać. A może ja zbyt wiele od niej wymagam, może jest jeszcze za mała i to wszystko minie z wiekiem, a może się tylko pogłębi? Błagam o porady i rozwianie moich wątpliwości. Niunia jest długo wyczekanym psiakiem. Nie mieliśmy żadnych oczekiwań co do psa. Chcieliśmy po prostu by miał 4 łapy, merdający ogon i zimny nos, ale problem jaki narasta zaczyna mnie przerastać. Pozdrawiam
  4. Witajcie moi drodzy, jestem nowa na tym forum więc wybaczcie jeśli popełniłam jakiś błąd jeśli chodzi o wybór subforum. W lipcu 2012 roku pod nasz dach zawitał nowy członek rodziny :) Dakar to obecnie 2 letni szpic wilczy . Bardzo martwi mnie to, że piesek właściwie od momentu zabrania go do domu, do teraz , bez względu na pogodę , wysiłek lub jego brak, ciągle bez ustanku sapie. Weterynarz stwierdził, że taki z niego nerwowy psiak i nie ma w tym nic dziwnego. Jednak z biegiem czasu zaczyna mnie to coraz bardziej niepokoić. Piesek oprócz tego nie ma żadnych niepokojących objawów. Każda odpowiedź będzie pomocna i z góry za nią dziękuję.
×
×
  • Create New...