Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'nauka czystości'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 16 results

  1. Witam Zacznę od tego, że mam 4 miesięcznego kundelka, który w nocy za przeproszeniem zasrywa cały pokój w którym śpi. Zdaję sobie z tego sprawę, że piesek jest jeszcze malutki i dopiero się uczy ale mieszka ze mną i uczy się prawie od urodzenia, były momenty, że ładnie wytrzymywała i dawała już znać w razie potrzeby, a teraz znowu ciągle robi w domu i to zaraz jak wróci ze spaceru, chociaż spacery są dłuższe, w miejsca w których wcześniej się załatwiała. Proszę, pomóżcie :( Jak zacząć naukę, żeby oduczyć ją takiego zachowania? Piesek jest wyprowadzany ostatni raz koło północy, czasem jak pracuję i nie śpię o 5, a następnie ok. 10, no i później już w regularnych odstępach. Dodam, że już przy takim trybie nie załatwiała się w domu, a teraz znowu i to w strasznych ilościach, sika i robi kupe wszędzie, zaraz po wyjściu np. o 5 rano.
  2. Witam, to znów ja. Czy jest jakiś sposób, żeby nakłonić pieska na coś w stylu "przymusowego siku". Otóż nieważne jak długi spacer suczka zawsze czeka z wypróżnianiem się aż wrócimy do mieszkania. Pomyślałam, że najpierw nauczę ją sygnalizować, że chce wyjść na balkon. I tak siedzę z nią drugą godzinę na balkonie po tym jak jej od razu przerwałam siku i czekam z nagrodą aż to zrobi. A ona rozpaczliwie próbuje dostać się do środka i nawet nie próbuje się załatwić. Wpuszczałam ją już dwa razy do środka i dwa razy się szykowała żeby się załatwić, za każdym razem od razu przeniosłam ją na balkon i nic. Ciężko ją wynieść tak szybko na dwór, bo mieszkamy na 3 piętrze, więc pomyślałam że balkon to będzie dobry początek.
  3. Mam 4miesięcznego mopsika. Od 2,5 tygodnia wychodzimy na spacery. Od początku wyprowadzam psa co 2 godziny, czyli: 8,10,12,14,16,18,20. Spacerów jest sporo, ale do tej pory miałam na to czas. Pies bez problemu załatwia się na dworze, w domu zdarza mu się zrobić siusiu max. 2 raz w ciągu dnia. Posiłki dostaje 4 razy dziennie, o 8,12,16 oraz 20. Chciałabym wydłużyć czas między spacerami i zmniejszych ich ilość. Czy po tych prawie 3 tygodniach to dobry moment na wydłużenie czasu do 3-4h?
  4. Hej , Mam nadzieję , że jest tu ktoś kto mi pomoże . Tydzień temu wzięłam psa ze schroniska . Mały , śliczny , brązowy piesek. Jest rozmiarów ratlerka, chociaż wg Pani ze schroniska to już ponad roczny pies . Nie jest agresywny , jest towarzyski , ale niestety załatwia swoje potrzeby w domu . Nie ma dnia , żeby nie nasikal czy nie zrobił kupy, pomimo częstych spacerów . Powiedziałabym , ze jest z dnia na dzień coraz gorzej . Wczoraj zrobił 5 kup w mieszkaniu, podczas kiedy byliśmy w pracy ( średnio 6-8 godzin siedzi sam) , rano jedną i nasikał w dwóch miejscach. Jest słodki i nie chce go oddawać , ale nie chce mieszkać w psim WC. Wiem , że to dopiero tydzień , sporo czytam o tym , ale wszędzie jest nauka szczeniaków a mało jest o oduczaniu psów ze schroniska . Nigdy nie miałam psa a chłopak zawsze miał psy od szczeniaka , wiec to tez inny temat. Staram się przyprowadzać go do odchodów i mówić podniesionym , stanowczym głosem , że nie wolno , że źle zrobił , kazać mu potem siedzieć w jednym miejscu, albo dawać mu ciastka na spacerze jak zrobi . Czy to się kiedyś skończy , czy przyjdzie moment , że on przestanie załatwiać się w domu ? Co mogę zrobić ?
  5. Otóż od pewnego czasu mam szczeniaka, ma 5 miesięcy, pies nauczony był czystości (oczywiście czasem popuscil jak to szczeniak), jednak ostatnio tak jakby zapomniał gdzie należy siusiać. Przestał kojarzyć dwór z miejscem załatwiania swoich potrzeb a bardziej z zabawą. Próbowałam już przekupić go nagrodami lub pochwałami, ale nawet po tym jak załatwi się na trawie wraca do domu i robi na dywan, a żeby w ogóle coś zrobił trzeba chodzić z nim z 2h. Jest to strasznie uciążliwe, ale przede wszystkim nie znam powodu dla którego miałaby tak robić. Bardzo proszę o poradę, bo już nie mam pomysłu co robić.
  6. Hej! Proszę, pomóżcie mi w nauce czystości mojej suczki :) Wiem, że nauka wymaga czasu, ale im szybciej wyłapię błędy, tym szybciej pójdzie i mam nadzieję, ze mi w tym pomożecie. Szczeniak: suczka, 3 miesiące, u mnie od 2 dni. Do tej pory byłą na dworze z matką i rodzeństwem, nie była uczona czystości. Jeszcze przez 3 tygodnie nie może wychodzić na spacery (kwarantanna). Mieszkanie: Mieszkamy w bloku na I piętrze. Suczka śpi w posłaniu w naszej sypialni, matę rozłożyłam jej w drugim kącie pokoju. W tym pokoju nie ma dywanu, tylko podłoga. Poza tym chodzi czasami po przedpokoju, kuchni i do pokoju dziadka mojego męża (który niestety często ją woła, pobudza, mówi do niej i dotyka - ale to starszy człowiek i nie chce zrozumieć, że to może psu zaszkodzić) Sytuacja: Suczka dostaje jeść 4x razy dziennie i w międzyczasie nagrody. Zjada wszystko, pije chyba normalnie. Ale potrafi trzymać bardzo długo i chyba nie chce załatwiać się przy mnie. Wczoraj: Wczoraj nie udało mi się jej nagrodzić za narobienie na matę. Na matę zrobiła raz, ale wtedy gdy nie widziałam. Pozostałe razy robiła wszędzie indziej, jak zaczęła wychodzić z pokoju to najchętniej na dywan w przedpokoju. Jak widziałam, to łapałam ją i zanosiłam na matę, ale ona wtedy od razu przestaje robić. I trzyma baaardzo długo, aż będzie "odpowiedni moment" (otworzę drzwi od pokoju, nie będę w pobliżu, nie będę patrzeć). Dzisiaj: dzisiaj cały ranek nie wypuszczałam jej z pokoju (byłam razem z nią). W końcu (koło południa) nasiusiała na matę, a ja ją solidnie pochwaliłam. Siedziałyśmy jeszcze kilka godzin w pokoju i nic. W końcu ją wypuściłam, żeby pochodziła po mieszkaniu i wtedy nasikała na dywan w przedpokoju. Efekt jest taki, że wydaje mi się, że bardzo mało dzisiaj sikała, a już na pewno zrobiła za mało kupy. Co zauważyłam: 1) Suczka chyba boi się, żeby ktoś zobaczył, że narobiła, bo źle jej było z tym przenoszeniem na matę. Wiecie, ona robi, ja ją łapię i przenoszę. Więc nie mogę jej przenosić. Poza tym i tak przestaje wtedy robić. 2) Na macie się kładzie i sobie wypoczywa. Nawet gdy są tam jej siuśki (które zostawiłam żeby był zapach). Poza tym gryzie tę matę (podsuwam jej wtedy zabawki). Więc zupełnie nie to do czego ona służy. Nie wiem czy mam to ignorować czy ją z tamtąd wypędzać (ale to bez sensu, bo źle skojarzy to miejsce, albo będzie myślała, że się z nią bawię) Co zrobiłam/zrobię: 1) Wyłożyłam kilka mat jedna na drugą, żeby było miękko (bo psy wolą załatwiać się na miękkim) 2) Cała podłogę, gdzie nie ma maty i posłania przetarłam wodą z octem 3) Zabiorę dywany z przedpokoju 4) Gdy robi na macie, czekam aż skończy i dopiero wtedy chwalę niesamowicie (żeby się nie "przestraszała") Jeśli ktoś ma jeszcze jakiś pomysł to poproszę :D Najbardziej mnie dziwi czemu ona się tam kładzie skoro ma czyste miękkie posłanie, a na macie są siuśki...
  7. Hej, jestem na forum nowa i wybaczcie jeśli cos podobnego znalazło się już w tematach. Opisze wam w skrócie jak wygląda nasz problem. Jestem właścicielką 9 tygodniowej suczki. Mała ze względu na problemy z matką jest u nas od 7 tygodnia życia (proszę o niekomentowanie, że za wcześnie bo my to wiemy ale kiedy matka podgryza małe i nie chce ich karmić to wyjście jest tylko jedno :) ) Nasza suczka od pierwszych dni jest uczona pozostawania w domu sama - od kilkunastu minut do 3-4 godzin. Uczymy się również czystości poza domem i chyba wychodzi nam to coraz lepiej, ponieważ mała często popiskuje pod drzwiami i "szuka" miejsca w okolicach drzwi wyjściowych co alarmuje nas o szybkim wyniesieniu małej przed blok żeby nie mieć niespodzianki na klatce. Generalnie jest całkiem okej jednak już dwa razy spotkała nas bardzo nieprzyjemna sytuacja. Pod nasza nieobecność ok 3-4 godzin mała załatwiła się w pokoju dwukrotnie i co gorsza - zjadła to... Zauważyliśmy to po okropnym zapachu ale braku odchodów. Zdziwiły nas tylko dziwne plamy na jasnych panelach.. Wszystko było wtedy jasne. Skąd takie zachowania? Nigdy nie karaliśmy jej za załatwianie się w domu. Mówimy, że fe i że siku i kupka na dworze - wtedy tez nagradzamy ją smakołykiem i długim spacerem z zabawami jeśli załatwi swoje potrzeby poza domem. Wiadomo, że jest malutka i często zdarzy się zrobić siku, więc tego nawet nie poruszam/ Skąd mogą pojawiać się takie zachowania u szczeniaka? Bo zapewne nie jest to nic naturalnego. Dodam również, że mała była najedzona oraz miała KONG wypełniony pysznościami więc nie chce odpowiedzi, że zjadła to "z głodu". Rozumiem, ze mogła po prostu nie wytrzymać i załatwić się w domu jeśli czuła, że nie ma nas w domu i jej wołanie o wyjście do nas nie dociera ale zjadanie swoich odchodów na prawdę nas zaniepokoiło.
  8. Tak więc mam niestety spory problem z moim pieskiem, który ma już ponad 8 miesięcy. Problem w tym że sika w domu, najcześciej robi to gdy widzi że ubieram się do wyjścia lub tak po prostu gdzieś się zsiusia (jest to suczka). Nie wiem co mam robic :/ Jesli chodzi o kupę to jej nie robi w domu od dawna potrafi wytrzymać całą noc i nic nie zrobi zawsze robi ją na dworzu. Piesek nie synaglizuje rownież że chce iść na dwór. Ma ktoś jakieś porady co do tego siusiania w domu?
  9. Witajcie, szukałam podobnego tematu w lupce i nie znalazłam. Otóż z psami żyje praktycznie odkąd jestem brzdącem, przez ten czas przewinęło się w moim życiu kilka psów, więc mam już jako takie doświadczenie. Pare dni temu razem z mężem zakupiliśmy szczeniaka - suka, podobno 2 miesiące. To nasz pierwszy wspólny pies. Mąż ma zerowe doświadczenie, a znawców czy specjalistów niestety mogę ze świecą szukać tutaj gdzie mieszkam - mieszkamy za granicą. Otóż suczkę od pierwszego dnia uczę załatwiania się na podkład. O dziwo (takiego przypadku jeszcze nie widziałam :D) w ciągu dosłownie jednego dnia załapała o co z tym chodzi i grzecznie drepcze w wyznaczone miejsce i siusia na mate. Jest jednak jedno ale. Wcześniej po każdym posiłku wychodziłam z nią na dwór (jako, że chciałam jak najszybciej nauczyć ją czystości). Wszystko pięknie i ładnie bo praktycznie po 5 minutach wąchania robiła qoopkę. Po wizycie weterynarza zalecono nam jednak kwarantannę, bo sunia mała może zmarznąć i coś złapać. Myślę ok, na macie nauczyła się załatwiać. Jednak ona rozgranicza susianie i qoopkę. Siusia na mate a to drugie już próbuje zrobić po kątach. Niestety nie zawsze jestem w stanie wyczuć kiedy jej przychodzi potrzeba na qoopkę, bo tak jak na dworze robiła ją praktycznie po 5 minutach tak w domu nie zawsze zaraz po posiłku czuje taką potrzebę. Staram się ją przypilnować jednak nie patrzę na nią przez cały czas. Kilka razy udało mi się ją przytrzymać na macie, do momentu aż załatwiła potrzebę i wtedy oczywiście ją nagrodziłam pochwałami i smakołykiem. Niestety dalej woli poszukać innego miejsca. Nie bardzo rozumiem w czym jest problem i dlaczego ona te dwie rzeczy postrzega jako coś innego i wymagającego innego miejsca do załatwiania się. Dziękuję z góry za pomoc.
  10. Witam wszystkich! Jestem tu nowa, to mój pierwszy wpis, ale od dłuższego czasu obserwuję to forum i wiele się nauczyłam, dowiedziałam. Od 10 miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczka ślicznej suni shih tzu. Postanowiłam podzielić się moimi spostrzeżeniami i doświadczeniem- choć niewielkim- z hodowlą pieska tej rasy. Może kogoś zainspiruje, pomoże w czymś, może mi przydadzą się wasze uwagi.. Postanowiłam kupić suczkę shih tzu z rodowodem z dobrej hodowli, aby ustrzec się wad genetycznych . Moja Raya pochodzi z południa Polski i ma rodowód UCI. Nie ukrywam, że również cena miała wpływ na mój wybór, a gdy ją zobaczyłam na zdjęciu, zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Kupiłam ją, gdy miała prawie 3 miesiące. Teraz ma prawie rok. Muszę przyznać że pies w domu to radość ale i prawdziwa rewolucja. Początki były trudne.. Czystości uczyliśmy się długo- aż do 7-8 miesiąca życia. Mieszkam w domu jednorodzinnym, więc wydawało się, że to będzie proste, ale niestety sunia z jakiegoś powodu ogród uznawała jako plac zabaw, a swoje potrzeby załatwiała w domu, najlepiej zaraz po przyjściu. Nie pomagało karcenie głosem,nagradzanie za załatwianie na dworzu czy na matę,częste wychodzenie, nic. Nigdy , aż do dziś nie sygnalizuje potrzeby wyjścia na dwór. Po prostu szła w kąt i siusiała gdzie popadnie. W końcu zaczęłyśmy wychodzić na spacerki na zewnątrz posesji, a po każdym siusiu koniecznie nagródka, niestety do dziś. Raya natychmiast po załatwieniu potrzeby podbiega po nagrodę i jest bardzo zdziwiona, jeśli nie dostanie. Za nagródki doskonale służą miękkie, wędzone paski z piersi kurczaka firmy Maced, które kupuję przez internet, koszt 1 kg ok 70zł, starczają na ok. 3 miesiące. Obecnie największą frajdę ma z hasania na hałdach śniegu, gdzie najlepiej jej się siusia. Wraca oblepiona śniegiem! Całe szczęście że śnieg zalega też w ogrodzie, więc Raya od niedawna zaczęła także w końcu załatwiać się na naszej posesji, a spacerki na zewnątrz ograniczyliśmy do jednego, ale za to dłuższego. Sprawa czystości w końcu załatwiona. Powoli będziemy ograniczać nagródki. Drugim problemem jest żywienie. Niestety sunia jest baaaardzo wybredna. Przetestowaliśmy już kilka suchych karm, kilka rodzajów mokrych- z puszek i saszetek, wszystko oczywiście z" wysokiej półki", a także gotowanych w domu pokarmów typu kurczak z ryżem i marchewką. Niezmiennie sucha karma jest złem koniecznym, do zjedzenia jedynie po 2 dniowej głodówce! , nie lepiej z gotowymi mokrymi karmami i domowym jedzeniem. Ostatnio chętnie jadła krótko gotowane mięso -cielecina, drób, wołowina lub podroby, ale teraz nawet tego nie chce. Tylko surowe mięso jej smakuje. O warzywach,owocach, twarożku, jajku czy jogurcie można zapomnieć. Tylko surowa marchewka może być. Niedawno doszłam do wniosku, ku mojemu zdziwieniu, że dieta BARF będzie dla niej najlepsza. Odkryłam w znanej sieciówce zoologicznej gotowe produkty Barf - http://sklep.belloandfriends.pl/, i już 3x podałam je suni. Efekt- najedzony, szczęśliwy pies. Kupka w porządku! W tej mrożonej karmie w formie kiełbaski jest ok. 80% mielonego, surowego mięsa, dodatkowo warzywa lub owoce,olej,zioła, witaminy i minerały! Nie do końca wiem, czy bazując na tych produktach jej dieta będzie w pełni odpowiednio zbilansowana., ile razy dziennie jej podawać i jakie ilości. Czas pokaże. Zapowiada się obiecująco. Dodatkowo 1-2 razy w tygodniu planuje podać psu surowe kości np. wołowe, wieprzowe lub szyje indycze czy łapki., ale boję się ryzyka zadławienia, lub zapchania jelit, ewentualnie zatwardzenia. Może ktoś ma jakieś doświadczenia z tymi produktami? Już wcześniej testowaliśmy surowe mięso po którym Raya miała bardzo miękką , na granicy biegunki kupkę i wypróżniała się częściej, zwłaszcza po podrobach drobiowych.. Może to kwestia odpowiedniego zbilansowania diety? Waga mojej psiny to obecnie 4,7 kg, co jak na wiek 12miesiecy nie jest imponujące, ale mieści się w normie. Tak ogólnie to piesek jest zdrowy, radosny, mądry,choć ma swój charakterek! Uwielbia się bawić i daje mi dużo radości - myślę jak każdy shih tzu, bo to wyjątkowa rasa. Co do pielęgnacji szaty to moja suczka jeszcze nie była u fryzjera. Ma długi włos więc czeszemy się raz dziennie grzebieniem antystatycznym,( takim ze szpikulcem) a 1x w tygodniu furminatorem wyczesuję martwy podszerstek. Kołtunków brak! . Myślę że czesanie sprawia psu przyjemność, bo sama obraca się na boki. A po wszystkim oczywiście nagródka !. Kąpanie mniej więcej co 3-4 tygodnie w miarę potrzeby. Używam kosmetyków firmy Botanica. Wiele praktycznych wskazówek co do pielęgnacji i nie tylko zasięgnęłam z filmików hodowli beatus-canes zamieszczonych na you tubie. Uważam że są rewelacyjne dla początkujących właścicieli shih tzu. Jeśli komuś się przydało, to, co napisałam, bardzo się cieszę i proszę także o wasze cenne wskazówki, rady, spostrzeżenia. Pozdrawiam wszystkich shihtzumaniaków.
  11. Dzień dobry Od tygodnia jestem posiadaczem suczki Husky. Ahri ma 10 tygodni i załatwia się tylko i wyłącznie w domu. Na początku wszędzie, później dywany i od 2 dni maty. Na maty nie załatwia się zawsze, często gdzieś na brzeg maty lub też obok, nawet jak mata leży obok. Zauważyłem, że nie chce zrobić na wcześniej podsikaną mate. Na spacery wychodzi często, niektóre wychodzą grubo ponad godzinę, żeby wymęczyć malucha, a i tak nie zrobi niczego na trawce. Dziś nie było upałów to chodziłem z nią po osiedlu ponad dwie godziny. Pod koniec ciągnęła mnie do klatki przez dobre 300m, bo już ma w zwyczaju, że jak wbiega do mieszkania to od razu załatwia swoje potrzeby. Ale nie pozwoliłem jej na powrót, chodziłem i chodziłem, aż zrobiła małe siusiu, tak jakby miała problem z załatwianiem się na powietrzu. Poleciało parę kropel i zaczęła uciekać, nawet nie chciała chrupka w nagrodę. Dziewczyna ma już wizje, że Ahri była trzymana tylko w zamknięciu w hodowli czy była bita za załatwianie się. W piątek jadę na trzy dni do teściów, jest tam duże podwórko. Mam nadzieję, że jak będzie sobie hasać sama to przyzwyczai się do załatwiania się na trawę. W czym może być problem? Jak ją nauczyć? Wiem, że tydzień w nowym domu to nie dużo, ale maty sporo kosztują, a do tego za każdym razem musi być świeża.
  12. Witajcie mam 10 tygodniowego szczeniaka (border) i odkąd go wziełam do domu przystąpiłam do nauki czystości. Piesek bardzo szybko skumał że trzeba załatwiać się na podkłady. Każdą kupę robił na dworze, w mieszkaniu nie robił jej nigdy. NIe miał problemu z załatwianiem się na zewnątrz. Wychodzę z nim co dwie godziny o 4 rano aż do 22, i zawsze robił siku na trawie i kilka razy dziennie kupę, bez żadnych problemów. Podkłady tak naprawdę służyły nam jako dodatek. Od dwóch dni pies notorycznie załatwia się w mieszkaniu, w przedpokoju, robiąc tam kupę, paskudząc cały przedpokój a na końcu potrafi zjeść swoje odchody. Nie mam pojęcia co mogło wywołać taki regres, nie przypominam sobie żeby coś mogło to spowodować. Jedyne co się zmieniło to zaczeliśmy wprowadzać nową karmę, ale podawałam ją, według zaleceń na opakowaniu w stosunku 5;1, (taste of a wild puppy). Nie była to gwałtowna zmiana. Proszę o pomoc, co może być przyczyną takiego zachowania i jak mogę przypomnieć psu że takie zachowanie nie jest pożądane?
  13. Kochani, Proszę o pomoc. Mój pies, 5 miesięczny kundelek ze schroniska sika ok. co 2 godziny. Niestety również w domu. Pęcherz ma przebadany i jest ok, ale wet radzi zrobić badanie nerek jeśli sytuacja się nie poprawi. Ja natomiast się zastanawiam, czy to oby na pewno kwestie zdrowotne - czy po prostu pies nie kojarzy, że powinien trzymać mocz. Wydaję mi się, że po drodze popełniliśmy błąd. Uczyliśmy go sikać na gazety i opanował to do perfekcji, ale chyba za długo stosowaliśmy tę metodę (ok 2 miesiące) i teraz od miesiąca uczymy go już załatwiania się tylko na dworze, ale efekt jest taki jak opisałam. Pies oczywiście dostaję nagrody za sikanie na zewnątrz, nie jest karcony jeśli się zesika w domu. Noc potrafi przetrzymać całą (nie wiem, czy gdyby rzeczywiście to były nerki to dałby radę) Proszę napiszcie co o ty myślicie - czy to jest kwestia treningu czystości, czy to może jednak za często i go przebadać. Co możemy jeszcze zrobić, żeby go przynajmniej nauczyć, aby nam sygnalizował potrzebę wyjścia na dwór, albo, żeby w ogóle zaczaił, że może sikać nie kiedy chce, ale tylko jak jest na dworze. Pomocy :)
  14. Pytam, ponieważ wiem, że każdy przypadek jest indywidualny i nie ma jednoznacznej, uniwersalnej odpowiedzi. Dlatego proszę o poradę w tym konkrentym przypadku. Otóż mam wątpliwości, czy warto uczyć 5-cio miesięcznego szczeniaka robienia na matę, kiedy zdarza mu się narobić w domu już sporadycznie (raz na kilka dni). To znaczy, że już PRAWIE robi tylko na dworze. Prawie. Problem w tym, że nauka robienia na matę będzie trudna i boję się, że namiesza psu w głowie, podczas gdy jesteśmy blisko osiągnięcia celu "robić TYLKO na zewnątrz". Mówię że będzie trudna, bo gdy rozłożę matę (w miejscu gdzie zdarzały się "wpadki"), szczeniak matę albo rozrywa na strzępy albo traktuje jak legowisko... Argumentem ZA jest napewno to, że poza domem, np u znajomych, rodziny, w podróży taka awaryjna mata mogłaby okazać się zbawienna, gdyby piesio wiedział do czego służy. Ale czy warto? I czy to się w ogóle może udać?
  15. Witam serdecznie, mam problem z moim 9-miesięcznym psem. Dziś zmienił otoczenie-przyjechał do nowego domu, częściowo zmienił także właścicieli-do tej pory mieszkał z moim Tatą, który jednak ze względu na choroby kręgosłupa nie był w stanie zapewnić mu wystarczająco ruchu i pies się bardzo nudził co z kolei powodowało to, że niszczył wszystko co wpadło mu w łapy. Mnie doskonale zna, zabierałam go na spacery kiedy tylko mogłam. Zdecydowałam się wziąć go do siebie, bo naprawdę fajny i mądry pies i szkoda, żeby się tak nudził. Bez problemu pojechał ze mną do domu, nie piszczał za Tatą i Babcią, chętnie obszedł nowy dom z każdej strony. O ten aspekt jego przeprowadzki akurat się nie martwiłam-wiedziałam, że nie będzie się mnie bał i bez problemu się przyzwyczai do zmiany otoczenia. Problem jest z nauką czystości-w domu u mojego Taty nie było z tym problemu, bardzo szybko po kwarantannie nauczył się załatwiać na zewnątrz. Wychodził o stałych porach a jeżeli zaszła dodatkowa potrzeba-sygnalizował ją piszcząc pod drzwiami. Załatwiał się co prawda w ogródku przed domem (na spacerze NIGDy nie załatwił się bo za wiele działo się wokół niego) ale zawsze w jednym miejscu i daleko od domu. Od kiedy przyjechaliśmy do nowego domu byliśmy na spacerach już z 10 razy-krótszych, dłuższych, bliżej, dalej i nic. Za nic nie chce się wysikać ani załatwić. Po powrocie z jednegoz takich spacerów zaczął sikać w przedpokoju-gdy usłyszeliśmy to ciurkanie zerwaliśmy się na równe nogi zabrac go na spacer, pies przestał sikać (w sumie wysikał bardzo mało) i na zewnątrz oczywiście nic:( Od tej pory też co chwilę zabieramy go na zewnątrz-ilekroć zbliży się do drzwi wyjściowych (podobnie jak sygnalizowął to w domu) łapiemy za smyczi w nogi. Nic to nie daje. jak z nim postępować? Przecież on wiedział, że w domu się nie załatwia. Najgorsze jest to, że miał swoje jedno ulubione miejsce. Proszę o jakieś rady, ktoś miał może podobny problem po adopcji psa?
  16. Guest

    Rytm dnia

    Cześć! Niedługo będę miała w domu małego szczeniaka. Macie jakieś propozycje jak ustalić mu rytm dnia? ile czasu po jedzeniu ma wyjść, ile powinien spać, kiedy się bawić, kiedy jeść. Zależy mi na tym żeby w miarę przewidzieć czas jego wypróżniania i jak najszybciej nauczyć w ten sposób czystości. Pozdrawiam M.K.
×
×
  • Create New...