Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'nadpobudliwość'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 5 results

  1. Cześć, Od tygodnia jesteśmy właścicielami Robsa, mieszanki husky i owczarka (podobno). Ma 11 miesięcy i dość bujną przeszłość. Został kupiony w pseudohodowli, trafił do gospodarstwa, gdzie byl karcony za m.in. zagryzienie kury. Ogólnie z adopcji wracal jeszcze dwa razy - został wzięty przez czlowieka, którego nie było w domu przez caly dzien, spacer ograniczal się do 15 minut raz dziennie, w dodatku okna musialy byc pozasłaniane, bo w domu byla babcia, ktota psa się bala i tak polecil behawiorysta. Zeby Robs nie fiksowal na widoki zza okna. I kolejny raz wrócil z adopcji, tymczasem trafil do pana, ktory nie mogl pozwolic sobie na ciągniecie po chodniku. Robs trafil na tymczas, gdzie przebywal miesiąc. Tymczasowi wlasciciele wykonali z nim masę roboty. Potrafi wykonywac komendy - jest bardzo bystry i uczy się ekspresowo. W kontaktach z domownikami i domowymi psami jest ideałem. Potrafi cierpliwie czekać na jedzenie, uwielbia węchowe zabawy, nie szczeka, nie niszczy, nie sprawia zadnych problemow. Ale to w domu. W październiku (Czyli w sumie już prawie 4 miesiące temu) zosyal wykastrowany. Na dworze Robs dostaje szału jak tylko zobaczy psa. I to obojętnie, czy pies jest mały, duży, stary czy młody. Piruety, ujadanie, wręcz pies pociągowy, totalnie nie reaguje na żadne komendy, smaczki, polecenia. Trzeba go odciągać siłą. Największa zabawa jest wtedy, kiedy zostajemy przez psy otoczeni - np na chodniku, po jednej i drugiej stronie. Całe osiedle słyszy, że Robs właśnie dostaje histerii. Dwa razy była konfrontacja- i wtedy wąchania, merdania, klasyka. Zero agresji. Pies odchodzi - olabogajezusmariagdzietyidziesz. W poniedziałek mamy umówione spotkanie z behawiorystą. Szukam pomocy już wszędzie, bo Robs to anioł, ale tylko w domu. Spacery są koszmarne.
  2. Cześć wszystkim! Mam szczeniaka - mieszańca od 6 dni. Mała - wazy 1.3 kg - ma około 8 tygodni. Nazywa się Mila. Była na pierwszej wizycie u weta, nie miała jeszcze szczepień, wiec za bardzo nie mogę z nią wychodzić na spacery. Raz dziennie z nią wychodzę, ale na rękach, by nie miała kontaktu z innymi psami. Taki około 30 minutowy spacer na rękach sobie robimy. Uczy się czystości w domu, raz jej wychodzi, raz nie. Trzeba jej bardzo pilnować i zanosić na matę, ale powooooooli do przodu. Problem jest taki, ze tak około 3, 4 razy dziennie dostaje totalnej glupawki, ciężko nad nią zapanować. Nie wiem jak sobie z tym radzić. Biega wtedy jak oszalała, gryzie WSZYSTKO - swoje zabawki, legowisko, nasze koce i poduszki, kanapę, również moje ręce, ciągnie mnie za nogawki, gryzie stopy... zaczyna łapać co to znaczy NIE, ale w tych okolicznościach to nie działa. Nie wiem co robić, ona ma malutkie ząbki i zaczyna to bolec, naprawde. Dodatkowo szczeka i skacze wokół mnie, przeplatając to właśnie szarpaniem za nogawki. Dziś takie zachowanie trwało 30 minut, nie radzę sobie z tym. Co robić? Pomóżcie...
  3. Witam, piszę pierwszy raz i proszę o wyrozumiałość i pomoc bo nie wiemy już co robić :( Mamy 8 miesięczną suczkę (mieszaniec labradora i owczarka niemieckiego) więc jest naprawdę bardzo duża. Jest bardzo żywiołowa, można nawet powiedzieć że nadpobudliwa. Gryzie wszystko co ma w zasięgu wzroku. Dodam że trzymamy ją na dworze. Ma duże podwórko do wybiegania się. Problem jest taki że mamy też starą suczkę, ma już 11 lat i jest dużo mniejsza. Ta większa wychowywała się więc z nią od małego. Staruszka jest spokojna i nie ma ochoty na zabawę, niestety młoda tego nie rozumie i zaczęło się od zwykłego podgryzania i zaczepiania. Niestety teraz naprawdę robi jej krzywdę, gryzie, przyciska do ziemi. Tamta aż piszczy, nie może się obronić. Co robić? Nagana nie pomaga, rozdzielanie też. Młoda wszystko traktuje jak zabawę ale obawiam się że gdyby zostały same to by ją zagryzła. Staruszka jest z nami w domu i od pewnego czasu boi się wychodzić w ogóle na zewnątrz. Zdarza jej się zesikać w domu bo trzęsie się jak tylko chcemy żeby wyszła się załatwić. Proszę o pomoc :( :(
  4. Wiem, że wątek był już poruszany, ale jednak piszę bo nie wiem co robić lub czego nie robić. Ok. dwa tyg temu zaadoptowałam ok. 4 miesięczną suczkę ze schroniska. Sunia była odebrana jakiejś rodzinie w wieku ok 2 miesiące. Pozostałe dwa spędzi Problem z nią był od początku. Krok w krok chodziła za mną, nic nie mogłam zrobić bez niej. Gdy próbowałam zostawić ją samą to wyła. Widząc problem poczytałam trochę na ten temat i zaczęłam treningi. Robiłam to co mądre książki radzą. Czyli wychodzenie na chwilkę, wracanie i nagradzanie za grzeczność. Nie wracanie na szczekanie i skomlenie. Były efekty i to dosyć szybko. Potrafiła po spacerze i jedzeniu zostać sama na pół godz. Poszła w tym czasie spać. W samochodzie to już w ogóle. Bardzo dobrze się czuła i spała czekając na mnie. Od 3 - 4 dni jest tak jakbyśmy się cofnęli do pierwszego dnia. Pilnuje mnie, chodzi krok w krok. Jak tylko się zamknę w pokoju to biega nerwowo i piszczy. Jak się zamknę w łazience to niemal zawsze czeka na mnie siusiu w pokoju. Jak już nawet się czymś zajmie w innym pokoju niż ja jestem to co jakiś czas i tak musi przyjść np do kuchni i sprawdzić czy tam jestem. Nieraz tak się skrada, że nawet nie wiem że stoi za mną podczas gdy coś gotuję. Widzę jak nie raz nerwowo biega po domu. Dzisiaj musiałam coś załatwić, więc zabrałam ją ze sobą i zostawiłam w aucie. Widziałam jak wariuje i piszczy. Dodam, że problem był na spacerach również. Bała się ludzi i psów. Więc zabrałam ja na spacer do parku miejskiego, sporo się działo, sporo psów sporo ludzi. Raz się wystraszyła czegoś innym razem nie, a to pomnik obszczekała a to człowieka. Ale nie jest taka, że się nie chce przekonać. Po oswojeniu z innym psiakiem, chętna do zabawy. Ale piszę konkretnie o tym wyjściu, bo coś mi się wydaję, że właśnie od tego wyjścia zaczęła się tak znowu zachowywać. Ale nie mam pewności. Próbuję znaleźć przyczynę tego zachowania i naprawdę nie wiem. Może przedobrzyłam z treningami. Kurczę, bardzo proszę o jakieś rady co mam robić bo idzie zwariować. Bardzo się z partnerem stresujemy tą sytuacją i już nie wiemy co robić. Gdzie ustawiać jej posłanie, czy w sypialni z nami czy w pokoju dziennym gdzie spędzamy wiadomo większość wolnego dnia. Gdzie ma spać? Pierwszego dnia tylko pozwoliliśmy jej spać u nas, nie miała wówczas swojego kojca. Następnej nocy, postawiłam kojec przy naszym łóżku i grzecznie ją tam odstawiam przy próbach spania z nami. Czasem robi to tak cicho i sprytnie, że nie zawsze budzę się jak próbuje do nas wskakiwać i czasem uda jej się z nami spać. A może ja zbyt wiele od niej wymagam, może jest jeszcze za mała i to wszystko minie z wiekiem, a może się tylko pogłębi? Błagam o porady i rozwianie moich wątpliwości. Niunia jest długo wyczekanym psiakiem. Nie mieliśmy żadnych oczekiwań co do psa. Chcieliśmy po prostu by miał 4 łapy, merdający ogon i zimny nos, ale problem jaki narasta zaczyna mnie przerastać. Pozdrawiam
  5. Witam, posiadamy mieszańca wilczura o cudownym asertywnym, zrównoważonym charakterze. Pies ma okołu 4-6 lat, regularnie nad nim pracujemy. Tydzień temu trafiła do naszego mieszkania na pobyt tymczasowy średniej wielkości suczka - nadpobudliwa i raczej ze skłonnościami do dominacji, choć z drugiej strony jest lękliwa. Dodam, że ma ok 2-3 lat i w przeciągu ostatnich 2 tygodni była poddana zabiegowi sterylizacji. Prawdopodobnie nikt nigdy nie próbował jej wychowywać. Zastanawiamy się czy istnieje możliwość, że oba psy mimo różnić w charakterach dogadają się czy powinniśmy jak najszybciej znaleźć jej nowy domek? Młoda próbowała parokrotnie zdominować rezydenta, który sprowadzał ją na ziemię warczeniem, aż w końcu dała mu spokój. Jednak próbuje to robić z każdym innym psem - i tu znowu wkracza nasz pies i warczeniem doprowadza ją do ładu. Do ludzi zaś jest całkowicie uległa i podchodzi wręcz po głaskanie (straszna przylepa z niej). Zastanawiamy się czy jej złe zachowanie nie wpłynie na naszego psa... Proszę o rady bo sami już do końca nie wiemy jakie wyjście będzie najlepsze.
×
×
  • Create New...