Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'amstaff'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Witam! Wlasnie zostalam szczesliwa posiadaczka 2,5 letniego amstaffa. Pies jest naprawde cudowny,moj 3 letni syn szaleje za nim. Mam jednak jeden dosyc powazny problem.Pies bardzo agresywnie reaguje na inne psy. Wyprowadzam go w kagancu:-( .Ale to tylko zapobiega pogryzieniu.Kiedy jestesmy na spacerze pies slucha komend i nie wyrywa sie, niestety tylko do momentu gdy w polu widzenia nie pojawi sie jakis inny pies...potem to juz tylko "koszmar"!Bardzo go kocham i chcialabym cos z tym zrobic.Nie moge go przeciez wyprowadzac tylko o swicie i poznym wieczorem,prubujac ograniczyc tym ryzyko. Moze ktos wie jak skutecznie go oduczyc rzucania sie na kazdego psa? Moze ktos z was mial podobny problem?Moge dodac ze poprzedni wlasciciel mial ten sam problem.Mozliwe ze to on popelnil jakis blad.tylko jak to naprawic? :-( :-( :-([attachment=2464:10084.attach]
  2. qmu

    Negra vel Kekła

    A co tam też się będę chwalić :multi: Oto Negra mała diablica...
  3. myny

    Lucyna :)

    Witam ;) chciala bym przedstawic wszystkim moja najukochansza sunke - Lucyne :) ( wlasciwie to Luna ale Lucyna czesciej uzywane) Jej najnowsza ksywka to Franciszka :) od Francy :D A wiec tak, Lucynka to piesek w typie Amstaffa. Zostala znaleziona w lesie okolo dwóch lat temu :) i od tamtego czasu jest z nami :) Weterynarz ocenil jej wiek na okolo 2 latka wiec teraz ma kolo 4 :) Jest najukochanszym psem jakiego kiedykolwiek mialam :) uwielbia sie przytulac :) do ludzi kompletnie nie jest agresywna... niestety czasami z niektorymi pieskami ma problem ale z wiekszoscia jest ok :) Kotkow nigdy chyba nie zaakceptuje :) [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/811/20120215133322.jpg/][IMG]http://img811.imageshack.us/img811/4139/20120215133322.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/841/zdjcie0203r.jpg/][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/6404/zdjcie0203r.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/522/z22c3c686722176edfb1114.jpg/][IMG]http://img522.imageshack.us/img522/6199/z22c3c686722176edfb1114.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/850/zdjcie1189.jpg/][IMG]http://img850.imageshack.us/img850/3930/zdjcie1189.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/828/20120109102431.jpg/][IMG]http://img828.imageshack.us/img828/2720/20120109102431.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/687/20120120184211.jpg/][IMG]http://img687.imageshack.us/img687/7706/20120120184211.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/215/20120214161755.jpg/][IMG]http://img215.imageshack.us/img215/7045/20120214161755.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/72/20111229191528.jpg/][IMG]http://img72.imageshack.us/img72/2479/20111229191528.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/577/zdjcie1120m.jpg/][IMG]http://img577.imageshack.us/img577/8037/zdjcie1120m.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/594/zdjcie1174n.jpg/][IMG]http://img594.imageshack.us/img594/4141/zdjcie1174n.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/688/zdjcie0799o.jpg/][IMG]http://img688.imageshack.us/img688/4345/zdjcie0799o.th.jpg[/IMG][/URL]
  4. Żeby móc się od czasu do czasu pochwalić moim maleństwem a tym samym nie zaśmiecać Chrustkowego [*] wątku (http://www.dogomania.pl/forum/threads/196675-Chrustek-i-Lola) to zakładam nową galerię. Mój wymarzony Dogo Canario. Mulder Hava Nagilla FCI urodzony 07.05.2012r w szczecińskiej hodowli. Jeszcze w rodzinnym domu (zdjęcie pożyczone ze strony hodowli) Rodzice I smrodek :)
  5. Donald jest pięknym, ale strasznie chudym psem w typie amstafa. Trafił do schroniska z interwencji – ktoś zostawił go przywiązanego do drzewa. Zanim ktoś próbował się go pozbyć w ten straszny sposób, źle go traktował i wygląda na to że go bił. Donald boi się ruchów rąk w okolicy głowy i karku i bardzo źle reaguje na weterynarza i zastrzyki. Na spacerze zachowuje się wzorowo. Idzie na luźnej smyczy, ładnie się wita z psimi koleżankami, grzecznie przechodzi koło psich kolegów. Był nawet zaciekawiony kotem i nie widziałam w jego postawie zamiaru ataku. Donald nie reaguje na psy, które szczekają za płotami, nie boi się samochodów, motocykli ani rowerów. Do wody też chętnie wchodzi, ale jak zobaczył wędkarza to się zaniepokoił. Możliwe, że mu się źle kojarzą mężczyźni z kijem. Donald póki co nie ma ochoty na pieszczoty. Nie chce go do nich zmuszać, poczekam aż sam wyrazi na nie ochote. Choć dziaj i tak zrobił duży postęp – włożył mi łepek pod pachę, a później nos do ucha – szeptał coś, ale nie zrozumiałam :razz:. Donald jest alergikiem. Nie jest nic dziwnego u psów w tym typie, ale przyszły opiekun musi to wiedzieć. Donald jest obecnie na specialistycznej karmi i zostają mu podowane sterydy. Niestety nie widać poprawy :placz:. Miejmy nadzieję, że w nowym domu gdzie nie będzie się musiał stresować lekarstwa i dieta pozwolą mu wrócić do równowagi. Póki co zmiany skórne są niepokojące. Muszą go swędzieć, bo w niektórych miejscach widać ślady krwi na sierści, a na przednich łapach prawdopodobnie te zmiany wygryza. Idelanie byłoby gdyby Donald trafil do DT w oczekiwaniu na DS. Donald potrzebuje świadomego przewodnika, który będzie rozumiał, że psina ma za soba złe przeżycia i da mu czas żeby znów zaufał człowiekowi. Z mojej strony mogę tylko powiedzieć subiektywnie, że Donald to anioł, a nie pies i zasługuje na cudowny dom pełen miłości i zrozumienia. Powodzenia piesku :loveu: A oto nasz bohater: [IMG]http://i49.tinypic.com/28kn5u8.jpg[/IMG]
  6. Witam. Nie długo u nas w domku będzie Amstaff w wieku 9 tygodni. Waham się między dwoma karmami suchymi Orjen i Acana. Bardzo proszę o pomoc w wyborze. Słyszałam, że Orjen wyciąga Amstaffy bardzo w górę, a nic w mięśnie, lecz za to ma najlepsze opinie. Chyba, że polecacie jeszcze inną karmę. Pozdrawiam
  7. Jestem szczęśliwą właścicielką 10-miesięcznego amstaffa, psa. Jest to straszny wariat, bardzo lubi się bawić, biegać. Okazuje ogromną radość nawet gdy wracam po 15minutach nieobecności. W domu na ogół nie mam z nim problemów wychowawczych, toleruje wszystkich domowników, w tym dzieci. Już od pierwszych miesięcy życia wykazywał się nadmiernym popędem... Szczególnie przy zabawie. Potrafił "gwałcić" miśki, lub inne przedmioty, którymi się bawił. W koło słyszałam, że to normalne i że się uspokoi z czasem. W zasadzie problem z zabawkami zniknął, ale pojawił się gorszy. Próbuje "dopalać" każdego gościa, czy dorosłych, czy dzieci. Z innymi psami jest jeszcze gorzej, nie da się go opanować, jedyne o czym myśli to żeby dopaść innego psa od tyłu. :) Dodam tylko, że na spacerach na smyczy nie zwraca za bardzo uwagi na innych ludzi , psy. Jego zachowanie jest bardzo uciążliwe... Przy odwiedzinach gości, muszę psa brać na smycz i kolczatkę, bo inaczej i pokaleczy i zniesmaczy. Coraz więcej ludzi sugeruje mi kastrację. Czy to rzeczywiście rozwiązanie? Czy istnieją jakieś inne sposoby? Kastracji się obawiam głównie dlatego, że ostatnio przeczytałam gdzieś, że psy wykastrowane żyją nawet 2 lata krócej niż psy niekastrowane [http://www.greynest.com/o-rasie-wilczarz-irlandzki/zdrowie/profilaktyka-i-przydatne-informacje/1-cienie-i-blaski-kastracji-psow]. Ktoś miał podobny problem? Czy psom rzeczywiście ten popęd mija? Pozdrawiam :)
  8. Wątek poświęcony psom typu bull przebywającym w schronisku w Sosnowcu i pod opieką Stowarzyszenia Nadzieja na Dom prowadzącym wolontariat w schronisku w Sosnowcu. Nasza strona na fb: https://www.facebook.com/Bullowate.do.adopcji.Sosnowiec/?fref=ts Nasi podopieczni: Rozliczenie: Stan na 26.12.2016 + 1007,37 zł +392,55 zł wpłata z bazarków Stan na 05,10,2016 + 614,82 zł +05.10 wpłata z bazarków 332,12 zł +przekazane po adopcji Dragona 282,70
  9. Hej! Zdecydowałam się napisać na forum i poprosić Was o rade w sprawie wyboru psa. Przeszukałam już chyba cały internet, hodowle jak i różne fora w szukaniu odpowiedzi, mianowicie zastanawiam się nad Amstaffem. Bardzo dużo o nich wiem, dużo przeczytałam, ale chciałabym też dowiedzieć się o nich coś od ludzi, którzy takiego mają w domu. O jego wadach i zaletach. Przeczytałam mnóstwo opinii, że dobrze wychowany jest kochany, lizus, uwielbia ludzi itp. Z jednej strony fajnie, bo nie ma strachu przed zaproszeniem znajomych do mieszkania, z drugiej strony nie chciałabym, żeby był aż taki towarzyski, bo jak niektórzy pisali wręcz "włażą na kolana gości". Razem z chłopakiem myśleliśmy również o Akicie Japońskiej i tu też proszę o wypowiedź ludzi, którzy takowe mają. Również przeczesałam cały internet, a w ich sprawie nawet zadzwoniłam do hodowli (wiem, że to nie to samo co wizyta, ale i na to będzie czas). Pies byłby w bloku. Akita Japońska jak wszyscy wiedzą ma tak naprawdę ciężką do pielęgnowania sierść, a nie chciałabym żeby też w czasie linienia całe mieszkanie było białe, czy biało-rude. Z tego co się też dowiedziałam to wbrew pozorom Akita ma trudniejszy charakter niż Amstaff. Nie znalazłam nigdzie takiego porównania w internecie, a zastanawiamy się z chłopakiem nad tym bardzo poważnie. Wiem też, że niektórzy pisali, że akita w bloku się przegrzeje, z czym się raczej nie zgadzam bo jak wiadomo nie od dziś, w lato jest chłodniej w mieszkaniu niż na dworze, natomiast Pani z hodowli powiedziała, że z własnego doświadczenia wie, że Akity, które sprzedała i są w blokach mają lepszy kontakt z właścicielem i są często lepiej wychowane. Zależy mi na psie obronnym i stróżującym. O Amstaffie przeczytałam, że nie są to psy stróżujące, a włamywacza całkiem możliwe, że by nie zaatakowały. To wszystko to wiedza teoretyczna... Bardzo proszę o radę i informacje, głównie w porównaniu tych dwóch ras, ale również chętnie poczytam i sprawdzę inne rasy, które zaproponujecie.
  10. Witam, Czytałam dużo wątków dotyczących szczekania naszych pupili na obcych ludzi. Ja niestety miałam pierwszy raz taką sytuację.. z dzieckiem, dziewczynką która doskonale zna naszą suczkę. Luna to mieszanka amstaffa z bokserem. Jest wesołym i kochającym psem. Ja i partner wychowujemy ją bez jakiejkolwiek agresji, z dużą dozą uczucia. Jest posłusznym psem i wie kto w domu jest górą. Rodzina i sąsiedzi ją uwielbiają. Ma kontakt z wieloma psami. Świetnie dogaduje się z suczkami i psami małej rasy. Dlatego byłam pełna zdziwienia ostatniej sytuacji. Na spacerze spotkałyśmy naszą sąsiadkę z córką. Jak zwykle dziewczynka chciała się przywitać z Luną. Luna chętnie podbiegła do niej, ale gdy powąchała jej rękę, cofnęła się nagle i zaczęła na nią szczekać głośniej niż kiedykolwiek. Dziewczynka wystraszyła się, tak jak i ja. Odciągnęłam od niej Lune. Luna chowała się za mną i szczekała non stop. Dała się pogłaskac sąsiadce, ale jak podchodziła i wąchała dziewczynke to od razu na nowo szczekała. Dziewczynka raczej juz nie zblizy się do Luny, za to ja jestem dość zaniepokojona. Po powrocie do domu opowiedziałam o wszystkim chłopakowi. Twierdzi że Luna się jej bała bo wyczuwała innego psa. Otóz dziewczynka mieszka z suką rasy amstaff. Ta amstaffka kiedyś próbowała rzucić się na naszą Lunkę. To było dość dawno, choć ja dowiedziałam się przy tej rozmowie. Czy to możliwe żeby Lunka wyczuwała pieska i ze strachu obszczekała to dziecko? Dlaczego łagodnie reagowała na matkę? Zadaję to pytanie na forum ponieważ spodziewamy się dziecka, a ta sytuacja zaniepokoiła mnie. Kocham moją suczkę z całego serca i nie chcę traktować tej sytuacji jako objaw agresji. Dlatego wolałam poradzić się kogoś, kto miał podobną sytuację. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  11. witam, ja od tygodnia posiadam dwuletniego amstafa (kastrowany), który został odebrany przez hodowcę poprzedniemu właścicielowi gdyż ten nie przestrzegał zapisów w umowie sprzedaży psiaka. Pani z hodowli z której go adoptowaliśmy poinformowała mnie iż piesek fajnie dogaduje się z innymi psami (dołączył do jej stada 16 astów-bez problemowo) i także nie było problemu z kotami Maine Coon , które też posiada aczkolwiek był nachalny w kontaktach z jej kotami ale krzywdy nie robił. Jej koty przebywają w stadzie astów więc wiedzą jak postępować z nimi. U mnie są dwie kotki dachowce Pyza i Miśka. Niestety pierwsze spotkanie psa z moimi kotami nie było zachwycające -koty powskakiwały na meble a pies skakał za nimi na meble (a skacze wysoko) i szczekał. Obecnie koty są izolowane od psa w innym pokoju gdyż obawiam się aby psiak nie zrobił im krzywdy. Wiadomo iż terier ma ciąg do polowania i gania za wszystkim co ucieka. Proszę o rady jak radziliście sobie z dorosłym astem dołanczającym do domu z kotami.
  12. Bardzo przestraszona sunka, ktorej udalo sie zrobic tylko jedno zdjecie poza buda, bo nie chciala z niej wyjsc... Tylko smakolyk ja stamtad wyciagnal... [IMG]http://img694.imageshack.us/img694/7204/hpim3606.jpg[/IMG] [IMG]http://img519.imageshack.us/img519/1701/hpim3604.jpg[/IMG] Sunia ma ok. 3 lat, przywieziona do schroniska w Poznaniu przez policję (05.2009)
  13. [SIZE="4"][CENTER][B][U]W schronisku "Canis" w Kruszewie pojawiła się piękna sunia w typie amstafa. Ma około 2 lata :) Została znaleziona przez właścicielkę schroniska która nie miała serca zostawić ją na pastwę losu. [/U] Spójrzcie jaka jest piękna: [/B][/CENTER][/SIZE] [IMG]http://img200.imageshack.us/img200/3308/hpim1971n.jpg[/IMG] [IMG]http://img689.imageshack.us/img689/6964/hpim1972.jpg[/IMG] [IMG]http://img690.imageshack.us/img690/5175/img1556y.jpg[/IMG] [IMG]http://img163.imageshack.us/img163/6481/img1566ga.jpg[/IMG] [IMG]http://img214.imageshack.us/img214/7191/img1560e.jpg[/IMG] [CENTER][SIZE="3"][I]"Frida toleruje inne suczki, jest skora do zabawy z innymi psami, ale nie była sprawdzana, czy reaguje agresywnie przy misce. Nie sprawdzimy, czy ma tendencje niszczycielskie, bo jest w kojcu, a tam psiaki się nudzą i prawie wszystkie coś obgryzają, by się uspokoić poprzez żucie. Na cmokanie przychodzi praktycznie od razu, nie sądzę, by znała komendy, ale raczej szybko będzie się ich uczyć." Banerek, nie możesz wziąć jej do domu? Pomóż umieszczając w podpisie banerek, tak też pomagasz szukać jej DS: [IMG]http://i45.tinypic.com/25flkwh.png[/IMG] [IMG]http://i47.tinypic.com/24mzx35.jpg[/IMG] [/I][/SIZE] [SIZE="4"]www.kruszewo.schronisko.org[/SIZE][/CENTER]
  14. [B]odszedł za Tęczowy Most 9.12.2009. odprowadziłam Go, najdalej jak tylko mogłam... żegnaj...i pomerdaj od nas do wszystkich naszych psiaków... do zobaczenia... dziękuje Wam, że byliście z nami w tych trudnych ale i pieknych chwilach[/B] ---------------------------------------------------- pies został zabrany po interwencji Inspektorów OTOZ Animals, którzy zareagowali na zgłoszenie. okazało się, że dwa dni siedział w wodzie po szyje zanurzony. cud , że nie utonął... jest przemarznięty ale ŻYJE!!! [IMG]http://img442.imageshack.us/img442/1628/polanka.jpg[/IMG] [URL]http://www.otozoswiecim.schronisko.net/cnews2807.html[/URL] [URL]http://www.otozoswiecim.schronisko.net/cnews2811.html[/URL] pies tymczasowo przebywa u mnie. dostaje antybiotyk i środek na przykurcz łap. załatwia się pod siebie, większość dnia przesypia... czekaja go dalsze badania i leczenie. [B] prosimy o wsparcie finansowe[/B] Nazwa i adres Towarzystwa: OTOZ Animals Oddział Oświęcim ul.Partyzantów 1 32-600 Oświęcim Konto bankowe: PKO BP SA O/ Oświęcim 73 1020 2384 0000 9502 0091 8698 darczyńcy: Monika R. z Prabuty 25zł Marzena J. z Rumia 100zł Jadwiga K. z Podolsza 100zł Mariola H. z Wrocławia 10 zł Elżbieta M. z Wrocławia 100zł Barbara i Magda M. z Oświęcimia 200zł Dorota P. z Głogówka 35zł Jerzy M. z Łobez 50 zł Maria S. 10zł (nie wiem skąd) Julia S. z Wrocławia 300zł Agata Maria T. z Józefowa k/ Otwocka 300zł Beata P. z Zielonej Góry 30zł Małgorzata K. Radomyśl Wielki - 30zł MariaP. Malczyce - 40 zł Małgorzata K. Suraż - 50zł Joanna K. Gdańsk - 100zł /nasz stały darczyńca;) Anita G. Lubiąż - 80zł Klaudia K. Liszki - 100zł pomóżcie Mu znależć choc dom tymczasowy bo u mnie na 37 m kw nie może zostać długo. nie możemy pozwolic by trafił do schroniska!!!
  15. [URL="http://www.milanowek.schronisko.net/images/adopcje/18622.jpg"][IMG]http://www.milanowek.schronisko.net/images/adopcje/hmimage/18622.jpg[/IMG][/URL] [IMG]http://milanowek.schronisko.net/themes/default/images/bpx.gif[/IMG] [B]imię:[/B] Filip [B]płeć:[/B] pies [B]wiek:[/B] 4 lata [B]rasa:[/B] mieszaniec [B]sterylizacja:[/B] nie [B]szczepienia:[/B] tak [B]odrobaczenie:[/B] tak [B]charakter i opis: [/B] Filip to średniej wielkości pies. Pięknie chodzi na smyczy, jest bardzo delikatnej budowy, bardzo kochany w stosunku do ludzi. Jest uosobieniem dobra - spokojny, grzeczny, słucha się i pilnuje się ludzi. Lubi przytulanie i uwielbia spacery. Skopiuj poniższy link, zobacz Filipka na filmie: [URL="http://www.youtube.com/watch?v=d8FwC4eD_bU"]YouTube - Filip z milanowskiego schroniska[/URL] Jest tak pełen miłości do ludzi i zwierząt że aż szkoda marnować takiego potencjału na przebywanie w boksie. Osobie która go adoptuje da on wiele energii, radości, miłości i zabawy. Serducho ma bardzo wielkie na miłość do ludzi Jeżeli chcesz adoptować Filipa zadzwoń. Osobami opiekującymi się Nim i prowadzącymi adopcję są: Monika 0 504 282 214 lub [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] i Sylwia 0 601 960 579 lub [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
  16. Witam, Podczas ewakuacji Schroniska przy ulicy Rybnej w Krakowie, zabrałem do domu suczkę, prawie Amstaff (prawie, bo nie jest to 100% Amstaff), młoda, biała w pręgi. Zdawać by się mogło, że miała już swój dom, ale najzwyczajniej się zgubiła - prawdopodobnie w okolicach południowej części miasta. Co chwilę płacze i próbuje uciec z ogordu (jak by tęskniła za właścicielami), mimo że warunki socjalne ma bardzo dobre ;-) Dzisiaj była u weterynarza i jest w trakcie odrobaczania oraz ma zaplanowane szczepienia. Jeżeli znajdzie się jej właściciel i będzie ją chciał odebrać, bardzo proszę o kontakt via PW. Jej zdjęcie: [IMG]http://img714.imageshack.us/img714/6640/img3135k.jpg[/IMG]
  17. Niki z pewnościa nie przeżyje zimy, a bardzo prawdopodobne, że nawet nie dożyje do zimy. Siedzi w boksie z wilkiem, który go terroryzuje, co wolontariusze widzieli na własne oczy. Także ma "kłopoty" z dostaniem się do jedzenia, bo po prostu go nie dostaje!!!! Pies ma mniej niż rok, jest wykastrowany, jest spokojny, niekonfliktowy raczej uległy.Sprawa z psiakiem bardzo pilna!!! Smutny, zastrasznony, zapomniany, skrzywdzony czy dostanie szanse od losu? w sprawie adopcji/pomocy psu kontktować należy się z Agnieszka 503 305 07 Niki ma rok, jest wykastrowany, [B]nie [/B]jest dominujący. Na główce ma kurzaka - wada wrodzona. Skóra wrasta do środka, tworząc blizny, ale wycina się to ! Pies mieszka w zimnym bunkrze, tam jest ciemno zimno na przestrzał nie ma słomy kołder śpi na betonie co do racji żywnościowych wszyscy wiedza jak jest u nich wszystkie psy sie same glodza to nie oni .... oni nie sa winni szkoda tylko, że każdy pies po wyjściu nagle ma apetyt!!! Nie mamy czasu, dla tego każda minuta się liczy.Mamy DT na 4 tyg dla malucha, potem niestety innej alternatywy niż hotelik nie mamy, może ktos pomoże ? Zbieramy fundusze na jedzenie, transport do Warszawy, pobyt w DT, hotelik i leczenie ! Każda pomoc się liczy, nie dajmy mu umrzeć ! [IMG]http://img545.imageshack.us/img545/1803/1016713.jpg[/IMG] [IMG]http://http://img832.imageshack.us/img832/7468/1016693.jpg[/IMG][IMG]http://http://img832.imageshack.us/img832/7468/1016693.jpg[/IMG][IMG]http://img832.imageshack.us/img832/7468/1016693.jpg[/IMG] [IMG]http://img833.imageshack.us/img833/7683/1016739.jpg[/IMG] [IMG]http://img99.imageshack.us/img99/4171/1016702.jpg[/IMG] Niki ma tez wątek na niebieskim : [url]http://amstaff-pitbull.eu/viewtopic.php?f=69&t=5100[/url] kontakt Koki-Kasia 0-506-050-964 Aga1234 503-305-077 i oczywiście Ocelot ;) Błagam o pomoc !
  18. [COLOR=black]Imię:Rasti Wiek:Nieznany [/COLOR] [COLOR=black]płeć:samiec rasa:amstaff [/COLOR] [COLOR=black]Miasto:Białystok sterylizacja:tak [/COLOR] [COLOR=black]szczepienia:wścieklizna Kontakt w sprawie adopcji: 502384441 - Łukasz, [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/COLOR] [COLOR=black]Opis: Rasti jest niewielkiego wzrostu, bar[/COLOR]dzo ładnie i proporcjonalnie zbudowanym amstafkiem. 28 lipca 2010, Rasti znaleziony przez straż miejską w centrum miasta trafił do schroniska w Białymstoku. Nie czekał długo na nowego pana. Ktoś najwidoczniej zauroczony niewątpliwym wdziękiem Rastiego, wziął go do domu. Niestety "zabaweczka się znudziła" i Rasti został oddany z powrotem do schroniska, pod pretekstem tego, że spuszczony ze smyczy nie wracał do "pana".... Rasti jest troszkę nieśmiałym, bardzo spokojnym i przyjacielskim amstafem. Mimo, że człowiek go zawiódł, dalej kocha ludzi. Szuka ciepłego domu, na całe życie. Na dobre i na złe! Obecnie Rasti znajduje się w białostockim schronisku, pod nr. ident. 212 Jest szczepiony przeciw wściekliźnie, wykastrowany i zachipowany. Osoby chętne do poznania Rastiego i adoptowania pieska, proszę o kontakt: 502384441 - Łukasz [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [IMG]http://i53.tinypic.com/fw3zw1.jpg[/IMG] [IMG]http://i53.tinypic.com/e83lnn.jpg[/IMG] [IMG]http://i55.tinypic.com/o55d92.jpg[/IMG] [IMG]http://i56.tinypic.com/jpwt93.jpg[/IMG] [IMG]http://i53.tinypic.com/neb440.jpg[/IMG]
  19. Mało, że mamy aktualnie na tymczasie znalezionego na autostradzie beagla dla którego szukamy domku oraz naszą ukochaną rezydentkę 2-letnią astkę, to jeszcze wydarzyło się coś takiego, że teraz mamy w domu 3 psy... ale po prostu MUSIELIŚMY wyciągnąć tą małą ze schronu, bo zaczęło być z nią krucho... [IMG]http://img508.imageshack.us/img508/484/astka1.jpg[/IMG] Azja ciągle jeszcze jest szczeniakiem w typie rasy american staffordshire terrier, ma ok. 7 miesięcy. Najprawdopodobniej została wyrzucona z domu jako półroczny szczeniak ... Przez miesiąc przebywała w schronisku, gdzie została pogryziona (rany na nosku), chorowała, dokuczała jej silna biegunka i kaszel kennelowy, była niedożywiona. Mała dostała solidną porcję antybiotyków, leków przeciwzapalnych, nifuroksazyd, karmimy ją intestinalem junior i jest już o niebo lepiej. Nadal jednak można policzyć wszystkie jej żeberka :( Dziewczynka jest kochana, rozdaje buziaki i niesamowicie cieszy się na widok człowieka. To takie żywe sreberko. [IMG]http://img64.imageshack.us/img64/507/astka15.jpg[/IMG] [IMG]http://img535.imageshack.us/img535/3672/astka2.jpg[/IMG] [IMG]http://img813.imageshack.us/img813/205/astka10.jpg[/IMG] [IMG]http://img227.imageshack.us/img227/2046/astka13.jpg[/IMG] [IMG]http://img690.imageshack.us/img690/5990/astka18.jpg[/IMG] Zaprzyjaźnia się pomału z naszym "stadkiem", jednak ze względu na jej energię i żywiołowość w zabawie oraz biorąc pod uwagę powierzchnię naszego mini mieszkanka 48m2, co jakiś czas musimy ja izolować od pozostałych psiaków ;)) [IMG]http://img80.imageshack.us/img80/2614/astka14.jpg[/IMG] [IMG]http://img706.imageshack.us/img706/3307/astka21.jpg[/IMG] [IMG]http://img148.imageshack.us/img148/9112/astka20.jpg[/IMG] Na zdjęciu po prawej nasza rezydentka, Azja po lewej - w czerwonej obroży Ładnie nauczyła się, że należy załatwiać się na dworze. Prawie wcale już nie zdarzają się "wpadki" w domu. Bardzo dobrze reaguje na wzmocnienie pozytywne, szybciutko się uczy. Taka zdolna bestia ;) Jest to typowy sportowy ast, ma sylwetkę oraz zacięcie wymarzone do agility i innych psich sportów. Jest bardzo skoczna, ładnie nakręca się na patyczki. Naszym zdaniem ma szansę na duże osiągnięcia sportowe. Wystawiliśmy suni allegro [URL]http://allegro.pl/show_item.php?item=1398475614[/URL] Marzymy tylko o tym, żeby Azja po tym co przeszła, trafiła do odpowiedniego dla niej domu, do ludzi, którzy zapewnią jej opiekę, ciepło, miłość i solidną porcję ruchu, którego tak bardzo potrzebuje każdy ast, a zwłaszcza taki rozbrykany szczeniorek. Jeżeli jesteś poważnie zainteresowany adopcją Azji, proszę o kontakt: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] 605-451-367
  20. Witam, od jakiegoś czasu mam problem ze swoim 2 letnim amstaffem. Ma on wciąż nawracające się zapalenie ucha, często lize sobie łapki a przede wszystkim ma na grzbiecie krosty ropne, grudki oraz pojawiło sie wyłysienie. Nie wiem co jest przyczyną wszyscy weterynarze radzą zmianę karmy ale niestety zadna nie działa lub kosztuje 300zł a taki piesek nie je zbyt mało . Chcielibysmy by jak najszybciej wrócił do zdrowia tylko nie wiemy co robi:(:(:( zdjęć niestety nie mogę narazie dodawać lecz gdyby ktoś wiedział to mozemy zrobic bo mial podobny problem prosze o kontakt [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [IMG]file:///C:/Users/media-expert/Desktop/SAM_0931.JPG[/IMG]
  21. We wrzesniu wzielam ze schroniska malego mixa . Do dzis mam z nim straszne problemy ze spacerami jak i z zabawa z nim . Piszac ze spacerami chodzi mi dokladnie o chodzenie na smyczy . Caly czas ciagnie mnie :/ i w zaden sposob nie moge go tego oduczyc .... Na samym poczatku probowalam go oduczyc tego poprzez lekkie pociagniecie go na smyczy i cofanie go za siebie .... Robilam to przez okolo ponad miesiac ....Pozniej probowalam stawac z nim i czekac az smycz sie poluzni,i isc w przeciwna strone . Żaden sposob nie zdolal go nauczyc do spokojnego chodzenia bez ciagniecia .... :placz:Dodam jeszcze ze pies wychodzi na spacery 30 min. 4 razy dziennie . A jesli chodzi o zabawe strasznie podczas niej gryzie rece i nogi , rozumie slowo nie wolno ale tylko na chwile .
  22. [IMG]http://img60.imageshack.us/img60/6939/81fea8d62243d091op4.jpg[/IMG] UNIX to młody około półtoraroczny psiak, mieszaniec amstaffa. Unix to kochany pies nie wykazujący agresji w stosunku do ludzi jak i psów. Widać, że to psie stworzenie miało kiedyś dom, miało swojego człowieka, jest bowiem nauczony czystości, ładnie chodzi na smyczy. Nasuwa się więc pytanie, co robi w schroniskowym boksie? Tego nie wiemy, możemy jedynie przypuszczać, że to ofiara kolejnego wakacyjnego wyjazdu, alergii dziecka, braku warunków lub czasu dla psa… Unix to praktycznie psie dziecko wymaga nieco uwagi i wychowania, podstawowy kurs PT na pewno by mu nie zaszkodził, nie zna żadnych podstawowych komend. Unix to bardzo żywiołowy psiak, ma niespożyte pokłady energii, potrzebuje ruchu i zainteresowania ze strony przyszłego właściciela. Szukamy dla niego domu bez małych dzieci. Szukamy właściciela - przewodnika - człowieka, silnego psychicznie, zrównoważonego, zdecydowanego i odpowiedzialnego. Szukamy domu pełnego miłości i cierpliwości, tak by Unix już nigdy więcej nie musiał się tułać. Jest gotowy do adopcji. [IMG]http://img47.imageshack.us/img47/7248/91d451cbf2b334feqm0.jpg[/IMG] Ciapkowo Gdynia ul. Małokacka 3A tel.[B]058 622 25 52[/B] [B][IMG]http://img55.imageshack.us/img55/5598/1e049e7e0c0703c8uy1.jpg[/IMG][/B] W sprawie adopcji proszę o kontakt pod numerem: 661-665-695 lub mailowo: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [B]POSZUKAJMY UNIXOWI DOMKU... [/B] [B]JEST TAKI ŚLICZNY I KOCHANY ;*[/B]
  23. [CENTER][IMG]http://img503.imageshack.us/img503/3596/banner2tr8.jpg[/IMG] [/CENTER] [B][COLOR=red]Ten wątek powstał, aby zebrać powstałe strony adopcyjne psów określonych ras[/COLOR][/B] [B]- ułatwi to szukanie psa do adopcji konkretnej rasy oraz umieszczeniu informacji o takim psie szukającym domu.[/B] Proszę o informowaniu mnie o zmianach i aktualnościach. [B]Jeśli znacie jakąś stronę adopcyjną psów rasowych, której nie ma na liście poniżej, proszę o wpis w tym temacie lub kontakt dostępny na stronie.[/B] Wątek ma cel wyłącznie informacyjny.[INDENT][CENTER] [IMG]http://www.madzik.pl/do_blogow/linie/linnia15.gif[/IMG] [B][URL="http://www.rasoweadopcje.cba.pl"][SIZE=5][FONT=book antiqua]www.rasoweadopcje.cba.pl[/FONT][/SIZE] [/URL][/B] Na tej stronie wprowadzane są aktualizacje listy stron adopcyjnych psów rasowych i w typie rasy. [IMG]http://www.madzik.pl/do_blogow/linie/linnia15.gif[/IMG] [U]!! NOWOŚĆ !! [/U] POWSTAŁA STRONA NA FACEBOOK [URL="http://www.facebook.com/rasoweadopcje"][SIZE=5][COLOR=#000000]www.facebook.com/[/COLOR][COLOR=#008000]rasoweadopcje[/COLOR][/SIZE][/URL] [FONT=comic sans ms][SIZE=3][COLOR=#FF0000]!!!UWAGA!!![/COLOR][/SIZE][/FONT] Na stronie internetowej umieściłam wtyczkę społecznościową która umożliwia śledzenie postów z FB na stronie. Dzięki temu mogę udzielić Tobie pomocy w postaci umieszczenia Twojego ogłoszenia na FB rasoweadopcje. Wszelkie prośby proszę kierować na kontakt umieszczony na stronie (na dogomanie rzadko się loguję!!!!). Informacje jakie należy podać w ogłoszeniu: informacje o psie (wygląd, wiek, płeć, aktualne informacje o stanie zdrowia, stosunek do dzieci-psów-kotów itd. wiadomo o co chodzi), umieścić minimum jedno wyraźne zdjęcie oraz link do tematu w którym na bieżąco są podawane informacje. Bardzo proszę wysłać wszystko w jednej wiadomości, w takiej formię bym mogła tylko przekopiować. [IMG]http://www.madzik.pl/do_blogow/linie/linnia15.gif[/IMG] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/21924"][SIZE=5][COLOR=YellowGreen][FONT=Impact][U][B]Metamorfozy[/B][/U][/FONT][/COLOR][/SIZE][/URL] [IMG]http://www.madzik.pl/do_blogow/linie/linnia15.gif[/IMG] [/CENTER] [/INDENT]
  24. Cześć, Powoli przymierzam się do kupna amstaffa i zastanawia mnie kwestia uszu. Mimo, że kopiowanie jest zabronione dalej w większości hodowli widzę psy z ciętymi uszami. Przyznam szczere że takie uszy dodają tym psom elegancji (nie chodzi mi o groźny wygląd) i takie chciałabym uzyskać ale nie chcę okaleczać psa. Czytałam o stawianiu uszu na kleju/taśmach u innych ras ale u ASTów widziałam tylko na taśmie i w płatek róży. I tu moje pytanie- czy da się u psa tej rasy uzyskać uszy tak jak kopiowane ale na taśmie? Chciałbym uzyskać efekt jak na zdjęciu. Zdjęcia uszu postawionych na taśmie mile widziane. Uszy są psom bezsprzecznie potrzebne do wyrażania emocji tak samo jak ogon. image.webp
  25. Witajcie, to mój pierwszy post na forum dlatego chciałam się przywitać ze wszystkim właścicielami szczęśliwych czworonogów ;) Od jakiegoś czasu śledzę forum, ale to pierwszy raz gdy chyba na prawdę potrzebuje Waszej pomocy. Z góry dziękuje za cenne rady, które na pewno wprowadzę w życie ponieważ teraz czuje się bezradna w zaistniałej sytuacji. Aby wszystko dobrze Wam nakreślić będę dokładna bo czasami szkopuł tkwi w szczegółach. Może zacznę od początku i udzielę Wam podstawowych informacji. Jestem od niedawna (początek sierpnia) posiadaczką słodkiej (ale jakże charakternej) suczki rasy Amstaff. Uprzedzając komentarze muszę przyznać, że z niezarejestrowanej hodowli - ujęła wszystkich domowników po pierwszym spotkaniu, nic dla nas wtedy nie miało znaczenia; teraz wiem, że trzeba było zastanowić się 10 razy. Gypsy (bo tak ma na imię) trafiła do nas mając 8 tygodni (tak wiem, stosunkowo zbyt wcześnie). Z początku nowe miejsce było dla niej przytłaczające i wiadomo była lekko przestraszona. Kolejnym błędem było zaproszenie jej do łóżka w pierwszych dniach pobytu u nas w mieszkaniu, ale o tym później. Gypsy jest bardzo mądra i szybko się uczy, w krótkim czasie opanowała podstawowe komendy takie jak siad, podaj łapę, waruj, puść. W zasadzie w pierwszym miesiącu pobytu wszystko chłonęła jak gąbka, była posłuszna. Później zaczęły jej wypadać zęby, i oczywiście rozumiem że to ją bolało swędziało i nie wiadomo co jeszcze, ale dostała wszystkie niezbędne narzędzia w postaci zabawek (różnych przeróżnych, od twardych kulek po długie sznury do przeciągania) oraz moją pełną uwagę (byłam cały czas w domu). Nie mniej jednak jej gryzienie z początku nie aż tak bolesne, z czasem zaczęło się przeradzać w szczekanie, warczenie i ostatecznie mocne gryzienie do krwi. Oczywiście poświęcałam również czas na nauczenie jej, że ręce i stopy nie są atrakcyjnym materiałem do gryzienia, ale nawet gdy zaczynała rozumieć to chwilę później zapominała. Mój dzień wyglądał tak, że sto procent czasu poświęcałam jej. Były to spacery (krótkie, długie, różne trasy, urozmaicone jak tylko się dało; zawsze przy sobie miałam coś do odwrócenia jej uwagi od nieporządanej czynności czy reakcji), zabawa w różnych formach (przeciąganie, aportowanie, przysmaki w różnych kubkach by zgadła gdzie jej smakołyk może być), a w chwilach gdy spała przekopywałam masę stron internetowych w poszukiwaniu porad, filmików o wychowaniu szczeniaka, pożądanych i niepożądanych zachowaniach itp itd. No i o ile sądziłam, że robie wszystko co mogę tak nie starczyło to aby nie zaczęły rozwijać się u niej dziwne zachowania (nie wiem czy dziwne to dobre określenie, jednakże to pierwsze co przyszło mi do głowy). O jakich zachowaniach mówię? Przede wszystkim niedługo po cudownym edukacyjnym miesiącu, wychodzenie na spacer stało się coraz bardziej uciążliwe. Gypsy popadła w natarczywe gryzienie smyczy, chociaż jak spojrzę na to z perspektywy kilku tygodni to pare tygodni temu nie było tak źle jak jest teraz - mam wrażenie że pogłebia się to u niej (wprowadziłam inną smycz chyba 3 krotnie, inna obroża, inne trasy, inne rozpraszacze - wszystko po to aby spacer bez gryzienia smyczy był dla niej atrakcyjny). W każdym razie, każdy spacer teraz to próba okiełznania jej energii oraz obrona przed gryzieniem (gryząc smycz w amoku rzuca się na ręce i gryzie na prawdę mocno). Ale przecież to tylko spacer i możecie powiedzieć, że to do wypracowania - ja w to wierzę, ale jak to zrobić na prawdę nie wiem. Prócz problemu smyczowego, występuje problem łóżkowy. Jak wspomniałam na samym początku błedem było zaproszenie w przeciągu kilku pierwszych dni. Ale uważam, że nie będę tu tego opisywać bo pracujemy nad zmianą tego nawyku i chociaż nadal zdarza się jej wejść na łóżko tak jest o wiele lepiej niż wcześniej i widać postępy. Ale przy okazji łóżka warto wspomnieć o agresywnym zachowaniu a może lepiej nazwe to wymuszaniem. Otóż, gdy nie może wejść na łóżko i słyszy wyraźny zakaz (tyczy się to wymuszeń również o dodatkową porcje karmy, wyjścia na spacer mimo że dopiero była, oraz zakazu wejścia do pokoju dziecka), postanawia szczekać w niebogłosy, jak trąba powietrzna przelecieć przez całe mieszkanie, skakać na mnie i innych domowników (wtedy następuje również podgryzanie a niekiedy gryzienie), lub nawet sikanie we własne posłanie. Wiem, że to wymuszenie bo gdy w takiej sytuacji udało jej się wykorzystać moją nieuwagę i wejść na łóżko to pies leżał spokojnie i była najsłodsza na świecie. No i kolejna sprawa, o ile panuje nad powyższym tak również są zachowania których moim zdaniem nie kontroluje wcale. Podam jeden przykład chociaż mogłabym ze sto ale ten post i tak będzie długi. Ktoś wchodzi do domu (nie ważne czy to domownik, znajomy, ktoś kogo widzi pierwszy raz) a Gypsy rusza do wysokiego skoku (tak wiem, cieszy się), zaczyna lizać ale to lizanie pare sekund później zamienia się w gryzienie. Jest tak rozemocjonowana, jest to takie przezycie dla niej że chyba nie potrafi nad tym zapanować. Czasami widzę jak odchyla głowę i próbuje nie gryźć, ale za chwilę sytuacja się powtarza. Gdy odciągam ją od danej osoby wpada w furie, dosłownie uwierzcie mi to jest furia. Takiego amoku u psa nie widziałam jeszcze nigdy (od dziecka miałam psy i brałam czynny udział w wychowywaniu np. Dobermanów), biega, skacze, gryzie bez opamiętania, jej wzrok robi się dziki a gałki oczne z białych robią się różowawo czerwone. Wtedy nie działa nic. Próba przytrzymania kończy się ugryzieniem nawet w okolice twarzy (o ile ja uważam, tak dziecko mające 6 lat z takimi zębami nie ma szans). Próba uspokojenia, odwrócenia uwagi czy time out do innego pokoju, w zasadzie każda ingerencja wzbudza w niej jeszcze więcej agresji. Nie mogę też tego olać bo podczas takiego zachowania zdewastuje mi mieszkanie (telewizor ostatnio spadłby z komody gdyby nie moja szybka reakcja). Czuje się bezradna, bo wkładam serce w to by była naszym przyjacielem rodziny a nie zwierzęciem którego dziecko będzie się bać (wspomne tu że Gypsy po złości wchodzi do dziecięcego pokoju i sika, nie jest tam wpuszczana tylko wtedy gdy dziecko się bawi i na podłodzę leży zbyt dużo małych przedmiotów). Ostatnie dni są wyjątkowo ciężkie ponieważ wystarczy pare minut mojego braku zainteresowania psem (chociażby napisanie tego postu już zajmuje mi 6 h bo co chwilę muszę odchodzić od komputera) a ona zaczyna szczekać, niszczyć, wchodzić mi na głowę. Nie wiem co robić, ma niespożyte pokłady energii których nie da się wyczerpać (gdy puszczam ją luzem to czasami atrakcją jest dla niej szczekanie z wściekłością i skakanie i drapanie a nie to że ma swobodę). Te zachowania jakie przejawia (oczywiście nie wszystkie, chodzi mi o te agresywne, w amoku) nie wydają mi się całkowicie normalne. Jestem w kropce, myślę o tym że może jakiś behawiorysta zrozumie jej myślenie i mi doradzi, albo jakiś psi psycholog, nie mam pojęcia. Ale najpierw chciałam Wam opisać co dzieje się pod moim dachem z nowym członkiem rodziny, może jesteście w stanie mi jakoś pomóc. Co o tym myślicie? Spotkaliście się kiedyś z takimi zachowaniami? Jaka metoda nauki może zadziałać jeśli kompletnie do kosza jest ta pozytywna? Czy to może mieć podłoże genetyczne lub psychiczne? A może moja lekkomyślność (pseudo hodowla) zbiera teraz żniwa i pies jest nie do ułożenia? Obawiam się, że gdy wszystkie zęby wymieni na stałe będzie prawdziwym zagrożeniem dla każdego z nas. Mam nadzieję na jakiś odzew oraz gratuluje wszystkim tym którzy przeczytali to od deski do deski. Pewnie zaraz odeślecie mnie do jakiegoś tematu bo to już było, że agresywny pies, że było o sikaniu, że było o gryzieniu smyczy itp itd. Ale wiecie.. każda sprawa jest indywidualna dlatego uznałam że musicie znać całą historię i wiedzieć jakie jest połączenie tych zachowań by móc ocenić co faktycznie może być problemem. Poniżej Gypsy :) Pozdrawiam
×
×
  • Create New...