Search the Community
Showing results for tags 'Warszawa'.
-
Młody psiak (około roku) znaleziony 19 lipca w lesie Nowa Krępa gmina Sobolew woj. Mazowieckie Z powodu braku możliwości bytowych pilnie szukam dla niego domu stałego lub tymczasowego. Ps. Mam działkę na terenie gminy Sobolew na której jest oblężenie, jeśli chodzi psy, od kilkunastu lat sama na własną rękę, ratuję, leczę pomagam staram się je wyadoptować, na terenie gminy nie ma nikogo kto zainteresuje się losem bezdomnych zwierząt. Mentalność ludzi to wyrzucić, utopić, spalić, zakopać żywcem,powiesić....Od tych kilkunastu lat widziałam dużo, za dużo, Na urząd gminy nie ma co liczyć, na miejscowych też. Wierzę,że w grupie siła i liczę na pomoc w udostęnianiu psiaków przeznaczonych do adopcji.Proszę o pomoc.Kasia[attachment=15263:20150718_121155.jpg][attachment=15264:20150718_121132.jpg][attachment=15265:20150712_174902.jpg]
-
Znaleziono psa !!!!!!!!!!!!!!! W OKOLICACH “FARUM”, PRZY ul. JAGIELLOŃSKIEJ 74 I GOLĘDZINOWSKIEJ w WARSZAWIE Suczka, mała. Zadbana. Czarna w białe i brązowe łaty. Długowłosa, wygląda jak krzyżówka jamnika z border collie. CZEKA NA WŁAŚCICIELA: pod telefonem: 500178886
- 1 reply
-
- Warszawa
- znaleziony
-
(and 8 more)
Tagged with:
-
Randa zasługuje na własny wątek, więc kopiuję jej temat z mojego wątku o bezdomniakach makowskich http://www.dogomania.com/forum/topic/137796-bezdomniaki-makowskiemazowsze/page-9 Wczoraj niespodziewanie złapałam i przyprowadziłam do domu bezdomnego psa. Czy raczej - sukę. I jest. Do tego aktualnie jest w domu suka własna(ONka) i pies Córki(ON), podrzucony na weekend. Czekam, kiedy mnie TZ z tą psiarnią, wyrzuci z domu :( . Bezdomniaczka, to Randa.Spadła mi wczoraj na głowę wieczorem razem z deszczem :(. Od kilku dni, widywałam na porannych spacerach biegajacego luzem, beżowo szarego, labkowatego psiaka. Nie podchodził do mnie, biegł gdzieś tam w swoich sprawach. Kiedyś nawet wystawiłam mu chrupki - podszedł, powąchał i poszedł. Miałam nadzieję, ze jest pański, zwłaszcza, że okazał się sunią. Niestety, nadzieja jest matką głupich, czyli - moją :(. Wczoraj po południu, zobaczyłam jak propsowa Pani z mojego osiedla, karmi blabladorkę kiełbasa dla psów. Podeszłam, pogadałyśmy - sunia bezpańska. Ale - jest młode małżeństwo z sąsiedztwa, które ją chce, ale nie udaje sie im ja zwabic na klatkę.Skad ja to znam? Wieczorem, wyszłam przed dom, bo zadzwoniła kolejna propsowa Pani z osiedla, w psiej sprawie. Blabladorka była obok. Od słowa do słowa, skończyło sie na tym, że przyniosłam z domu smycz, obroże i pasztet. Za chwilę, sunia była moja. Przytulona do moich nóg.....Zadzwoniłyśmy do tej pierwszej Pani, która zna owo młode małżeństwo. Poszła do nich na rozmowę i okazało się, że oni psa chcą, ale nie zgadza się na niego pani właścicielka, od której wynajmują mieszkanie. Prawda? Fałsz? A kto to wie? W każdym razie, zostałam wieczorem w deszczu ze złapaną suką, przyklejoną do nóg. Deszcz padał coraz bardziej. Weszłam do domu. Z psem, czyli - suką. Nie napiszę, co powiedział mój mąż.......... Nie miałam sumienia wyrzucić ją na deszcz w nocy. Zdjąć obrożę i powiedzieć - "idź sobie". Kiedy wychodziłam z nią w nocy, żeby załatwiła swoje potrzeby, wcale nie myślała o tych sprawach, tylko szła ze spuszczonym łebkiem i ogonkiem, przyklejona do nogi. Wprowadzona na trawnik, kładła się zrezygnowana w tym deszczu...... Wychodziłam z nią w nocy dwukrotnie, wreszcie przy drugim spacerze - sukces!! Wygłaskałam i wróciłyśmy do domu. Noc przespała spokojnie, w ogóle dużo śpi. Rano, na spacerze, łepek i ogonek w górze. Chodzi ładnie na smyczy - może ze strachu?Wczoraj miała mocno wzdęty brzuszek - bałam się że coś "tam" może być, ale chyba nie. To raczej efekt zjedzenia dużej ilości kości, którymi karmiły ja miejscowe dzieci(efekty gazowe - też były). Przytula się, pozwala ze sobą wszystko zrobić. Wycięłam jej sierść sklejoną gumą do żucia, wyciagnęłam cztery kleszcze, spsikałam Fiprexem, dałam Dehinel plus (byłyśmy u weta, usługa i lek - były bezpłatne :)). Teraz śpi Randa, oba ONki i TZ. Każde z nich odsypia emocje i stress. Mnie "niosą nerwy" i nie mogę spać. No, to piszę na forum. Problem w tym, że październik mamy wyjazdowo - szpitalny i nie mam pojecia, jak to wszystko dopiąć :(. Oczywiście, Randa szuka domu i będę ją ogłaszać. Na osłodę, jedno zdjęcie Randy - ale jeszcze nie to do ogłoszeń. Lubię to Cytuj
-
W Rembertowie znaleziono pekińczyka. Piesek już jest pod opieką i bezpieczny. Byliśmy u weterynarza, wszystko w porządku. Właściciel/ka proszony/a o kontakt na: [email protected] . Pozdrawiam wszystkich i wszystkie, Katarzyna
- 1 reply
-
- pekińczyk
- pekińczyki
-
(and 5 more)
Tagged with: