Jump to content
Dogomania

Agnieszka.D

Members
  • Posts

    834
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Posts posted by Agnieszka.D



  1. Jest bardzo karna, reaguje na każde polecenie. Nie potrafi się bawić, nie wie do czego służy piłeczka czy szarpak. Gdy pies szczeka na nią odwraca głowę i nie reaguje, jeszcze ani raz nie szczeknęła, nawet jak dzwoni dzwonek do drzwi. Jest bardzo wpatrzona w opiekunów, macha do nich cały czas ogonem i cały czas się w nich wpatruje, jakby czekała na polecenia.

    Jest też dość dziwny epizod, chyba tak była nauczona. Gdy przyszli goście poszła do innego pokoju - sama - bez żadnego polecenia.

    Może jest jeszcze niepewna, a może żyła w domu, w którym obrywała za byle co i była psem dla "szpanu" :(
    Trzymał kciuki za sunieczkę.
  2. Maciaszku, to dla Ciebie :)
    4-5 lat
    56cm w kłębie
    Zaszczepiony, odrobaczony, zaczipowany, wykastrowany.
    Pies w typie labradora. Interwencyjnie odebrany byłemu właścicielowi, który przez ponad 2 lata trzymał go w zamknięciu, w przedsiomku działki, obitym blachą. Bazyl żył bez spacerów, bez opieki, bez widoku nieba, trawy... Miał do dyspozycji ok 2 metry kwadratowe, 2 garnki i gołą ziemię. "Opiekun" karmił go chlebem, kośćmi i ścinkami kiełbas. Nie widział w tym nic złego. Czuł się zasłużony, twierdząc, że niejeden pies chciałby żyć tak jak Bazyl... Mówił "przecież wychudzony nie jest!". Owszem, o Bazylku można powiedzieć wszystko, tylkp nie to, że jest wychudzony. Przy 56 cm w kłębie, ważył 44 kg. Stwierdzono u niego zaawansowaną krzywicę łap przednich, oraz po dalszych badaniach - dysplazję bioder. Do tego koszmarne zapalenie skóry na całym ciele, zapalenie spojówek, przestrzeni międzypalcowych. Bazyl miał podwyższony cukier (aktualnie nie jest idealny, ale już niższy). Biochemia i morfologia w porządku, tarczyca na skraju niedoczynności (do obserwacji). USG wykazało spore cysty na prostacie. Zalecono jak najszybszą kastrację. Pies weterynarza nie widział przez cały okres pobytu w blaszaku.
    Rozpoczęto kurację:
    -leki na stawy (przyjmował je będzie do końca życia)
    -antybiotyk
    -steryd
    -karma specjalistyczna dla psów otyłych, podawana w częstych, małych porcjach.
    Bazyl po tygodniu w schronisku zaczął bardzo intensywnie tracić na wadze, wymiotował, jadł bardzo łapczywie. W przeciągu 1.5 tygodnia schudł do 41 kg. Pilnie poszukiwaliśmy domu, który miał monitorować żywienie Bazylka, podawać maleńkie porcje karmy, obserwować samopoczucie. Aktualnie Bazyl znajduje się we wspaniałym DOMU TYMCZASOWYM. Ma do dyspozycji dom, ogród. Do towarzystwa ma sunię rezydentkę - również labradorkę. Bazyl jest bardzo towarzyskim psem. Uwielbia psy i ludzi. Swoich opiekunów pokochał w mig. W domu nie sprawia absolutnie żadnych problemów. Chyba, że ktoś za problem uważa psa, który całymi dniami chce chodzić za człowiekiem, bawić się, wygłupiać, spędzać razem czas. Taki właśnie jest nasz Bazyl - typowy przedstawiciel razy. Uwielbia wodę, uwielbia trawę i na tyle ile jego słaba kondycja pozwala - kocha ruch. Tymczasowi opiekunowie mają konia. Bazyl bardzo ładnie zachował się przy pierwszym spotkaniu. Był zainteresowany, ale nie wariował. W domu tymczasowym ma jak w raju. Poszukujemy dla niego domu stałego, który zapewni mu tak piękne życie jak aktualny dom. Szukamy ludzi doświadczonych w opiece nad labradorami, którzy zdają sobie sprawę, czego taki pies potrzebuje. Potrzebni ludzie , którzy mają dostęp do dobrego lekarza weterynarii, którzy będą zapewniać Bazylowi preparat na stawy do końca jego dni i przygotowani są na ewentualne wydatki, specjalistyczmą karmę na stawy (którą Bazyl zacznie spożywać niebawem). Poszukiwany tylko i wyłącznie dom z ogrodem, bez wysokich schodów do pokonania. Mile widziany psiak do towarzystwa. Bazylek może mieszkać z dziećmi - aktualnie mieszka z małą dziewczynką. Przyszły Dom Stały zobowiązany będzie do zgody na wizyty: przed i poadopcyjną. Musi zostać zaakceptowany zarówno przez Dom Tymczasowy jak i opiekunkę schroniskową. Obecnie pies wraca do formy małymi krokami, staje się coraz bardziej żywiołowy i spragniony życia. Jest praktycznie psem idealnym.
    Kontakt w sprawie adopcji stałej:
    Agnieszka: 534 877 984

  3. Bardzo Was przepraszam, że tak do tyłu ti z wszystkim jestem... Nie mam komputera i w biegu wszystko robię. Z telefonu nie da się tu nawet zdjęć wrzucić :(

    Bazio szczęśliwy w DT, DT szczęśliwy z Baziem :D piękna adopcja. Szkoda, że tymczasowa... Naprawdę nie wiem jaki domek stały będzie w stanir zastąpić Bazylowi to, co ma teraz. Jak tylko będę miała dostęp do komputera to powstawiam fotki. Inne niż na wydarzeniu też.

    Bazyl szaleje w domu. Magda pisała mi, że wczoraj pchał się do łóżka tacie do spania :D oczywiście z piłką w pysku! Kochany pieseł. Jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za ocalenie grubaska.

  4. Oj bardzo poczciwa :) Taki cukiereczek po prostu. Jestem taka szczęśliwa, że może poznać dobrą stronę życia po tym beznadziejnym horrorze...

    Kochani, dziś ok 15 odbieramy Baziego z kliniki po kastracji i RTG i zawozimy do Będzina. Już tam na niego czekają... :)
    Będzie ze swoją towarzyszką Didi używał kąpieli w ogrodzie, będzie jeździł również na pogorię umoczyć... :D będzie miał wspaniałą opiekę!

    • Upvote 2
  5. Kochani. Cudne wieści niosę!
    BAZYL JEDZIE DO DOMU TYMCZASOWEGO!!! do cudnego domu tymczasowego! Albo w poniedziałek, albo dzień/dwa później. W zależności czy wykastrujemy go my czy opiekunowie.

    Właśnie wracam od chłopaka. Przyszły DT przyjechał wraz z sunią rezydentką na zapoznanie. Ciotka ani myśli pozwolić Bazylowi na napastowanie się, w sekundę go ustawiła :D
    Bazio zamieszka w domu z ogrodem. Tymczasowi opiekunowie wiedzą jak zadbać o niego, mają wieloletnie doświadczenie w opiece nad labkami. Pracują ze zwierzętami na co dzień. Magda pracowała jak technik wet w klinice. Bazylowa miłość do wody będzie mogła trwać, bo na spacery jeździć będzie nad wodę :D poza psiakami pozna konie. Madzia ma konia. Ciekawa jestem tej relacji.

    Oczywiście od razu tulił się do opiekunów i wystawiał brzuchol. Był zachwycony! I zarazem urażony, że nowa koleżanka nie pozwala mu na zbyt wiele ;p
    Jestem bardzo szczęśliwa. Wiem, że Bazio będzie miał zapewnione wszystko co najlepsze.
    Dom stały nadal będzie poszukiwany, jednak mamy bezpieczne miejsce dla tłuścioszka. Wręcz powiedziałabym, że takie, o którym marzy każdy piesowaty.

    Przy kastracji Bazio będzie miał zrobione RTG, żeby zobaczyć co tam słychać w tylnych łapach.

    Jak go dowieziemy do domu to chyba otworzę szampana :) wreszcie!

    Dziękuję za szansę i tak naprawdę ratowanie naszej czekoladki.
    Dziękuję weterynarz Ewelinie za pełne zaangażowanie w leczenie i szukanie domu dla Bazylka. I za posiadanie takich cudnych znajomych! :D
    Dziękuję Panu Ryszardowi, który BARDZO pomógł. Zamieścił Bazylka na swojej stronie adopcje.labradory.org, sprawdził potencjalny DT dla Bazylka dokładnie i poprowadził sprawę. Tak się zdarzyło, że znaleźliśmy DT genialny pod nosem, ale mam nadzieję, że tamta Pani przygarnie na tymczas inną Waszą labkowatą bidę!

    Gdy dotrę do domu, wstawię zaległe rozliczenie.

    Co do miski zwalniającej, to Bazyl średnio był do niej przekonany, ale na pewno załapie jak tam jęzorem poszelątać żeby wyjeść karmę :D wstawię później filmik z początków. :)

    Z telefonu piszę, więc nie mam jak zdjęć wstawić :( poproszę jakąś facebookową ciocię o przeniesienie tu zdjęć z wydarzenia :)

    • Upvote 1
  6. Beti-Buba
    Był Bazio wczoraj u weta na kontrolce. Karmę dostaje nadal dla psów otyłych, ale pracownicy obiecali podawać mu ją w 3 małych porcjach. Do tego kontynuacja antybiotyku (przestrzenie międzypalcowe wciąż lekko zapalone. Skóra na grzbiecie już w lepszej kondycji :) )
    USG nie wykazało nieprawidłowości, poza cystami na prostacie. Na dniach Bazyl będzie ciachnięty. Miało to nastąpić później, ale cysty są spore i trzeba działać. Cukier już ciut niższy niż istatnio, więc nadal obsersujemy. Tarczycę obserwujemy. Za miesiąc badania pod jej kątem. Zobaczymy, czy nadal w granicach normy, czy zaczyna się niedoczynność. Teoretycznie możnaby podać już hormon, ale sprawi on, że Bazyl będzie mocniej tracił na wadze, a już dzieje się to zbyt szybko. Talia mu się wykształca i waga spada ZA szybko :( dziś zawiozę mu miskę spowalniającą jedzenie. Może choć trochę ona pomoże?
    Stawy nadal kuleją mocno... To prawdziwa zmora! Artrophos oczywiście 2 tabletki dziennie do końca życia. Dostał wczoraj zastrzyk sterydowy.
    Z kosmetycznych zabiegów, umyto mu uszka (znów kopalnia :P ) i podcięto pazurki ponownie. Golenie brzucha do USG i samo badanie zachwyciło Bazyla. Leżal na boczku merdając ogonem :D
    Kochany potworek :)

    Cioteczki trzymajcie po cichu kciuki, bo jest konkretny odzew w sprawie DT. Bez szczegółów na razie, ale kciuki potrzebne!

    • Upvote 3
  7. ......A może spróbować z jedzeniem mokrym-puszkowym? Może P.weterynarz doradzi jakąś dobrą karmę dietetyczną -puszkową? Jest spora szansa,że będzie lepiej przyswajał? Trzeba coś zrobić bo chłopak będzie chudy ale nieżywy :( Przepraszam za odrobinę czarnego humoru ale jest problem który trzeba rozwiązać-koniecznie.

    To szczera prawda... Na dniach Bazyl pojedzie na konsultację. Pani Doktor nam doradzi co i jak, chociaż sama załamywała ręce przy pierwszym spotkaniu, jakie leczenie wprowadzić, gdy Bazio w schronie przebywa... Twardy orzech do zgryzienia.
  8. Dokładnie tak, a przez głodówkę może dojść do wyniszczenia organizmu :(

    Też myślałam o tej diecie.. Bo nie jest dobra tak nagła zmiana diety. To nie kwestia zmiany karmy, ale przejścia z jedzenia syfu - chleba, kości, kiełbas, do karmy suchej specjalistycznej. Dla organizmu szok... Tylko co tu zrobić? Nie można go karmić czymś nijakim, bo spuchnie jeszcze bardziej...

    Fajny gadżet,ale zamówiona została już miska spowalniająca jedzenie, także mam nadzieję, że coś się zmieni...

  9. On jest cudowny <3
    Cały czas siedział w boksie, pewnie było mu ciepło. Dopiero jak podeszłam do niego to wyskoczył zadowolony :D.
    Nasz spacer trwał jakieś 15 min z przystankami oczywiście bo chłopak musiał wszystko powąchać :P a nie chciałam też go przemęczać. Później oddałam Bazylątko Agnieszce :)

    1hxjbo.jpg


    Cielątko - Bazylątko :)
    Tak bez smyczy? Nie bałaś się, że ucieknie? Hehehe :P
  10. Witam wieczorową porą ;)

    Bazyl dziś został wyciągnięty przez ciotkę eweskę na spacerek szybki do lasu, obok schroniska. Zmęczony, ale zadowolony pysio miał :)

    Sama dotarłam do niego późno, ale zdążyliśmy spędzić trochę czasu razem :) przytulanko było, drapanko było, witanko z każdym przechodniem było. Bazyl położył się w przejściu do schroniska. Każdy kto chciał przejść, musiał się pochylić i zostawić głaska Cwaniaczek! :D

    Niestety, cały czas Bazyl wymiotuje... Dziś też zwrócił cały posiłek, karma kompletnie nie pogryziona... W schronisku dostaje jedną miskę dziennie, zamiast kilku małych porcji... Je w kilka sekund dosłownie... Do tego wypija mnóstwo wody. No i wymiotuje...

    Czemu?

    Może dlatego, że jedzenie to jedyne co zna dobrego ze strony człowieka i traktuje to jako atrakcję życia?

    Może problem ma podłoże psychiczne? Na chłopski rozum - człowiek, zamknięty w blaszaku na 2 lata zwariowałby... dlaczego pies miałby nie zwariować? Może to tylko pozory, że jest wesoły i zadowolony? Może jednym z objawów jego stresu jest taka łapczywość i zwracanie jedzenia? Poszukam najtańszym kosztem miski spowalniającej jedzenie, może chociaż troszkę to pomoże... Z pewnością w przyszłym domu też się przyda.

    Wyniki badań krwi miał dobre... Chyba zabiorę go jeszcze na USG. I tak w przyszłym tygodniu pojedziemy do weterynarza ponownie na konsultację.

     

    Jedno jest pewne - bez sensu jest podawanie mu leków na stawy i antybiotyku (4 tabletki dziennie w sumie), skoro on i tak zwraca pewnie większość... :(

    Jedyną opcją jest wyciągnięcie go ze schronu... Dziś zobaczyłam jak wygląda jego tułów. Od tych wymiotów zszedł z wagi ponad kilogram i zrobił się "cienki" w talii. Przeraża mnie to i cały czas myśle, jak jeszcze mu pomóc :(

    11151037_837370452966541_320782071838491

    Poogłaszałam go na portalach, ma wydarzenie, rozsyłam go do wszelkich fundacji labkowatych... I cisza :( jest cholernie potrzebującym psem, że się tak wyrażę... Widzę, że łapy go bolą. Widać, gdy jest już przemęczony. Ledwo wtedy idzie, cały się kołysze i plączą mu się łapy... Kładzie się co kilka metrów. 

    Mimo wszystko cały czas się uśmiecha i chce do ludzi... To niesamowite, jak dzielnym stworzeniem jest pies. 

     

    WIELKOGŁOWY MISIO

    11251570_837427526294167_1952182873_n.jp

     

    Powiem Wam jeszcze, że z Bazyla to zaczepniś jest. Na wybiegu strasznie przechwala się, że to ON ma wybieg dla siebie. Chodzi przy boksach innych psów z piłką w pysku i o kraty boksów nią jeździ :D 
    Ma też swoje miłości. Z tego co zauważyłam, to czuje  ewidentną miętę do Frytki :P tylko na jej szczekaniny pod jego adresem nie odpowiada. Jak Frytka go opieprza to ten się cieszy i wciska w kraty pychol zadowolony.

    Dowody! :

     

    Ooo, cześć Frytka!

    11251573_837427576294162_1413079706_n.jp

     

     

    Oj daj spokój... Znowu na mnie krzyczysz? Przyszedłem się przywitać z tobąą

    11304257_837427502960836_489895904_n.jpg

     

     

    O matko jedyna! o co jej biega ciotka?

    11281874_837427606294159_261435538_n.jpg

     

    Frytka kocham cię! Bedę czekał! Nie odejdę! :D

    11280234_837427482960838_1785279205_n.jp

     

    Chciałabym jeszcze baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo podziękować za kolejne wpłaty, dzięki którym w skarpetce Bazyla widnieje suma 706.30zł! 

    LISTA WPŁAT od 11 do 15 maja:
    Klaudia B - 15zł
    Sylwia K - 25zł
    Joanna J - 30zł
    Joanna F - 15zł
    Beata M - 20zł
    Kamil C - 50zł
    Anna F - 20zł
    • Upvote 1
  11. Siedziałam dziś na wybiegu przy boksach trochę czasu i powiem Ci, że też zauważyłam różnicę. Aleks już nie taka wycofana jak ostatnio, nawet z Bazylkiem się przywitała :D i nie szczekała na niego jak ostatnim razem. 

    11275969_837427592960827_1190328361_n.jp

     

    11257619_837429369627316_478375447_n.jpg

    <3

     

    Aniu, poproś może Panią Anię, żeby dziewczyny miały na stałe przejściew boksie otwarte. Dziś przez 10 minut Aleks siedziała w zewnętrznej części boksu tyrpiąc łapką klapę, piszcząc i szturchając pyszczkiem... Rozczulający widok... Otworzyłam jej i poleciała szybciutko do mamy :D

  12. Siedziałam dziś na wybiegu przy boksach trochę czasu i powiem Ci, że też zauważyłam różnicę. Aleks już nie taka wycofana jak ostatnio, nawet z Bazylkiem się przywitała :D i nie szczekała na niego jak ostatnim razem. 

    11275969_837427592960827_1190328361_n.jp

     

    11257619_837429369627316_478375447_n.jpg

    <3

     

    Aniu, poproś może Panią Anię, żeby dziewczyny miały na stałe przejściew boksie otwarte. Dziś przez 10 minut Aleks siedziała w zewnętrznej części boksu tyrpiąc łapką klapę, piszcząc i szturchając pyszczkiem... Rozczulający widok... Otworzyłam jej i poleciała szybciutko do mamy :D

×
×
  • Create New...