Jump to content
Dogomania

Mattilu

Members
  • Posts

    10472
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Posts posted by Mattilu

  1. Dnia 12/8/2017 o 18:18, konfirm31 napisał:

    Lerce jedzie z pysia, a co gorsza, błyskawicznie tworzy się kamień, więc dlatego PlaqueOff. Kamień prawie zniknął. Na śmierdzenie całościowe, spróbuj Dezo tabs Mikita.  Są to tabletki z chlorofilem i  zmniejszają intensywność zapachów u suk w cieczce, z  zaburzeniami pp itp. 

    Nie wiedzialam, ze moga na to byc jakies lekarstwa :) Wyprobuje to Dezo, o ktorym piszesz :) Dziekuje!

    Dnia 12/8/2017 o 18:46, Poker napisał:

    W końcu wiadomości , to znak ,że żyjecie.

    Nasz Dolarek nie może ani kawałeczka z drobiu dostać, bo od razu koopa leci z niego.

    Może Polcia nie ma jeszcze wypranych smrodków z poprzedniego życia. Kiedyś mieliśmy tymczaskę ,która całe życie przebywała w oborze z krowami.Bardzo długo zarówno my jak i DS nie mógł jej doprać. Skóra była zaimpregnowana smrodkiem.

    Jak sobie radzi Jędrek w nowym miejscu?

    Pozdrowienia dla całej rodzinki i głaski dla suniek.

    A wiesz Pokerku, jak tak teraz mysle, to mam wrazenie, ze Pola na poczatku smierdziala mniej, choc to pewnie zdeformowane wspomnienia: byla cala jak zamrozonoa, nie patrzyla na nas, nie podchodzila, nie chciala zadnych pieszczot, ogonek zawsze byl pod brzuchem a na spacer mialo sie wrazenie, ze idzie sama smycz - jakby na jej koncu nikogo nie bylo, szla przy samej nodze i gdy czlowiek stawal, ona tez. A teraz sie calkiem odmrozila, zaczepia lapka o glaski, wywala brzuchem do gory a ogon powiewa jak choragiewka. No i smrodek tez sie odmrozil :)

    Dzieki za pytanie o Jedrka: jest zdecydowanie lepiej, studia bardzo mu sie podobaja, miasto tez, ale nadal jest dosyc samotny. Tyle ze teraz nie ma czasu sie tym zajmowac, bo maja bardzo duzo pracy. No i niestety przedwczoraj oblal czesc obliczeniowa ze statystki. Teorie zdal, ale obliczeniowa czesc musi powtarzac 9 stycznia...Tak to jest jak sie humaniste zapedza do liczenia...

     

    Dziekujemy za pozdrowienia i glaski i odzwajemniamy serdecznie :)

  2. Poleczkza smierdoli ZEWSZAD!!! Z pyska, z siersci, spod ogonka ;-) Doszlismy z TZem do wniosku, ze ona po prostu intensywnie pachnie, jak zwierze z lasu, bo przeciez cale dziecinstwo spedzila w lesie i na polach, calkiem sama, atakowana przez psy. Jest zdrowa, regularnie ogladana przez weta, nic jej nie dolega, je to samo co Hopcia, jest tak samo czesana raz na tydzien i z rzadka kapana, po prostu tak ma...

  3. Kochani Goscie, przepraszamy za znikanie, ale ostatnio dogo zupelnie nie chce wspolpracowac z moim pracowym kompem, przy ktorym spedzam wiekszosc czasu. Przypuszczam, ze to z uwagi na zalozone przez pracodawce filtry...a jak juz skoncze prace prrzy kompie pozno wieczorem, to nie mam czasu ani sily przesiadac sie na komputer domowy TZa, w ktorym na dodatek jest klawiatura wloska i musze ciagle patrzec pod palce, co tez wlasnie pisze...U nas wszystko pracowicie w porzadku, dziewczyny ogoniaste w formie. Musimy bardzo pilnowac diety u Hopci i to w dwojaki sposob: po pierwsze Hopcia nie ma wewnetrznego hamulca, ktory za to dziala u Poli. Pola przestaje jesc, gdy sie naje, Hopka je dopoki jest w misce. Poza tym Hopci nie wolno dawac zadnych smakolykow, nowosci, itp; bo sie to konczy rewolucja zoladkowa. Ma bardzo delikatny zoladek i np kurczak z rosolu powoduje natychmiast rozwolnienie. Mam opracowana diete i jesli sie jej scisle trzymam to wszystko jest ok. Pola jest duzo ostrozniejsza, nie zje wszystkiego co jej sie da i sama trzyma forme. Znalezlismy nowa trase spacerowa droga wzdluz lasu z daleka od szosy i teraz spuszczamy je obie - uwielbiaja gonic szpaki i inne ptaszki. Hopka jest bardzo karna, od razu wraca na wolanie i bardzo sie pilnuje. Pola czasem jest tak zajeta badaniem jakiegos zapachu, ze nie od razu reaguje na wolanie; ale jednak odwolana bardziej stanowczo tez wraca. Okazuje sie, ze na krotkich nozkach mozna niezle biegac ;-) Mamy wrazenie, ze dzieki tym wspolnym wyprawom (do tej pory Pola byla zawsze na smyczy) sunie jeszcze bardziej sie zaprzyjaznily i zdarza im sie spac razem w jednym lozku :) No i obie solidarnie szczekaja na: wszystkie psy w okolicy, ptaki na spacerze i wchodzacych do domu ludzi. Gosc jest obszczekiwany dopoki nie usiadzie na kanapie, jak usiadzie, to znaczy ze swoj. Wtedy Pola znika w jakims zacisznym katku, a Hopka uprzejmie oferuje gosciowi zasliniona zabawke do rzucania. Pola nadal nie zadaje sie z obcymi i nie bawi sie zabawkami. Za to na spacerach czasem ganiaja sie razem, ale zabawa dosyc predko sie konczy, bo rozochocona Hopka zaczyna w biegu obgryzac uszy Poli, a Pola jednak ciagle tego nie lubi...Kochamy je obie bardzo, mimo zazdrosnej natury Hopci, ktora zawodzi i ujada glosno, gdy ktokolwiek daje sobie w naszym domu buziaki i mimo nieziemskiego smrodku, jaki towarzyszy zawsze Poleczce ;-) Juz niedlugo nasza karawana ruszy na Swieta do Polski i obie panny beda cierpliwie znosic wielogodzinna samochodowa podroz...

  4. Ale się tu nadziało! bardzo się cieszę, że malutka trafiła do Krysi. Trzymam kciuki za miłą panią ze spokojnym panem w tle :)

     

    Zaglądam ale często nie mogę nic napisać, bo ostatnio dogo nie współpracuje z moim pracowym kompem, przy którym spędzam większość czasu. Czasem, żeby coś napisać muszę po kilka razy otwierać i zamykać forum i w ogóle dostęp do neta :(

    • Upvote 1
  5. Zgadzam się z Gusiaczkiem, po prostu macie serce do psów, których nikt nie chce...Smutno mi bardzo z powodu Róży, ale cieszę się, że swoich dni mogła doczekać właśnie u Was. Rzadko się odzywam na dogo, bo strasznie się zrobiła niekompatybilna z moim kompem i często, żeby zrobić wpis muszę ją po parę razy otwierać, a to zniecheca do udzielania się na niej. Ale zdjęcia oglądam i myślami jestem z Wami, nawet jak nie piszę.

×
×
  • Create New...