Jump to content
Dogomania

omen600606

Members
  • Posts

    31
  • Joined

  • Last visited

omen600606's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Niestety przegraliśmy walkę z nowotworem :( Wczoraj o 13:20 Dunia zakończyła życie. Po zabiegu nastąpiły błyskawiczne przerzuty oraz nowotwór zaatakował płuca :(
  2. Witam. Potrzebowałbym z Państwa strony z udostępnieniem tego wydarzenia https://www.facebook.com/events/915070955229308/916008475135556/ Dunia walczy z nowotworem - Nie poddamy się !
  3. Byłem wczoraj na kontroli. Uszy troszkę zasyfione ale weterynarz powiedziała że nie jest źle po tym co Dunia przeszła. Jest gorszy problem. Dunia ma ciążę urojoną ale to minie i nie jest problemem. Problemem jest nowotwór gruczołów sutkowych! Normalnie się popłakałem.Trzeba by przeprowadzić zabieg usunięcia gzów - są dosyć pokaźne, zauważyłem to już 2 miesiące temu ale bałem się że to jest to. Zanim poproszę o pomoc w leczeniu tego - bo chcę ratować psa, trzeba zrobić prześwietlenie płuc czy nie ma już przerzutów.Jeśli będzie ok to można ją leczyć i ratować, jeśli zaś będzie za późno to nic e robić i pozwolić jej w spokoju odejść :-( Czas dział na niekorzyść Duni, ja choć dostałem staż to niewiele zarobię i na leczenie mnie nie stać. Dlatego na początek proszę o pomoc w zrobieniu tego rentgena. Kocham to zwierzę i naprawdę chcę jej pomóc, nie ważne jak czy pieniądze na konto weterynarza, czy toś ze śląska pójdzie z nami do weterynarza zrobić to zdjęcie, byle by nie stać bezczynnie. Jest was tu tylu a tylko jedna Pani do końca pomogła wyleczyć uszy Duni. Proszę choćby razem pomóc temu biednemu psu. Jeśli nie możecie pomóc to dajcie namiary na jakąś organizacje która może pomóc. Prosimy!!!!!!!
  4. Znajoma z Bytomia kupiła krople przeciwpchelne i przeciw kleszczowe. Trochę ucho to klapnięte się babrze ale jest to wina braku przewiewu. No ale płuczę je i jest ok. Tzn. nic się nie pogarsza. W tym miesiącu Dunia bedzie zaszczepiona przeciw wściekliźnie.
  5. Miałem już sam sobie dać radę ale niestety po dostaniu pieniędzy z MOPSu i opłaceniu rachunków zaś mi nie wypaliło. Potrzebuje ochronki dla Duni przeciwko pchłom. Miałem ją kupić z MOPSowych ale jak zawsze zostało nie za wiele prawie nic i jest problem. Dunia jest alergiczką i taki atak pcheł doprowadzi do tego co było przed leczeniem dlatego tak ważna jest ochronka. Potrzebuje tej ochronkui. Czy ktoś z szanownych forumowiczów może nią obdarować Dunie? Od lipca zaczynam staż więc potem dam radę ale teraz, nie możemy czekać do mojego stażu że jakoś to będzie bo lato się zbliża i pasożytów coraz więcej a jest to naprawdę ważne w wypadku Dunii aby nic nie zakłóciło jej zdrowia. Tyle się namęczyliśmy i chcielibyśmy żeby to nie poszło na marne.
  6. Dobre wieści. Są wyniki. Dunia wyleczona !! Mam ochotę skakać ze szczęścia :D Weterynarz powiedziała że Duna jest alergiczką i nawet pchełka czy kleszcz może jej zaszkodzić oraz zła dieta, i tego troche się obawiam aby choroba sie nie nawróciła, ale jestem dobrej myśli. Muszę znaleźć pieniądze na ochronkę przeciwpchelną i myślę że będzie dobrze. Za trzy tygodnie mogę w końcu ją zaszczepić przeciwko wściekliźnie. Dziękujemy Pani Teresie za okazanie serca i pomoc w całkowitym wyleczeniu Dunii. Udało się zrobić coś co mnie samemu by się nie udało i co wydawało się niemożliwe. Dostałem jeszcze płyn Clorexyderm którym mam płukać uszy 2 razy w miesiącu, ale kuracja została zkończona z sukcesem. W załączeniu wyniki z wymazu. [IMG][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/983/a44acebeb866a0b4med.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
  7. Dunia prawie całkowicie wyleczona :). Lewe ucho czysto, prawe to klapnięte minimalnie zasyfione. Trzeba powtórzyć badania wymazu czy nie ma tam nic więcej i jeśli okaże się że nic nie posieją to Dunia będzie całkowicie zdrowa i bedzie można zakończyć kurację.
  8. W końcu nabrałem wprawy w podawaniu tabletek. Kulki z mięsa były skuteczne ale do czasu-Dunia w końcu zorientowała się że są tam tabletki i zaczęła przegryzać kulki z mięsa i wypluwać tabletki. Wkurzyłem się i skoro nie pasuje jej mięsko to dostaje 4 razy po pół tabletki. Wrzucam jej to na język pod gardłem i w ten sposób jak próbuje wypluć i rusza językiem to połyka je. Mieliśmy problem z wróceniem po świętach bo jechałem dzień później niż moja żona i przez omyłkę włożyłem jej kaganiec od Dunii do torby. Musiałem pożyczyć kaganiec aby móc wrócić do Bytomia. Przed wczoraj wróciliśmy. Żona wykupiła tabletki i płyn do płukania u weta, więc na jakiś czas mamy wszystko co potrzeba. W tygodniu pójdziemy na kontrolę. Niestety skaner mi się spalił(chyba) i nie mam jak skanować.
  9. W środę żeśmy byli u weterynarza. Niby uszy nie śmierdzą ale chlupie jeszcze w środku. Wczoraj wyjechaliśmy na święta. Po świętach będziemy w Bytomiu. Smacznego jajka :)
  10. Szkoda, że wcześniej nie zajrzałem do wątku, bo nie wiedziałem że są nowe wpisy. Jakby udało się Pani taki lek zdobyć to proszę o info na prv. Będę wiedział że coś Pani ma i podam adres wysyłki. Pozdrawiam
  11. Wczoraj byliśmy na kontroli. Jest tak jak się spodziewałem :D W uszach jest dużo mniej syfu i to po tak krótkim okresie. Lekarz mówiła że to z powodu dobrze dobranych leków. Dunia nawet nie płacze jak jej płuczę uszy. Tryska radością no i nawet ostatnio byliśmy porzucać patyk. Skakała w przód i w tył tak była uradowana. Ogólnie jest weselsza niż kiedyś. Od środy braknie nam Zinnat 500 mg i to będzie poważny problem. Nie wolno przerwać leczenia bo później może się okazać że zaś coś innego jest w uszach i wszystko od nowa. Pani, Pani Tereso ze względu na miejsce pobytu może nie zdążyć na czas wysłać pomocy i tego się boję. Może ktoś z reszty forumowiczów mógłby załatwić ten antybiotyk i wysłać go nam poleconym? Czekamy na odzew na prv. PS. Dunia jest bardzo uparta co do brania antybiotyku - od samego początku coś jej nie spasował. Wykrywa go nawet w jej przysmakach - mięsku i wypluwa tabletki, męczę się z nią nawet i godzinę aby wszystko połknęła. Macie jakieś sposoby na upartego psa który nie chce brać leków? Bo boję się że się zakrztusi bo jak jej podaję leki to kładzie się na plecach. Pozdrawiam
  12. Widzę że jest jakaś poprawa - nie wiem czy droższe leki czy co innego ale Dunia jedynie po płukaniu Aurum 3 trochę się próbuje drapać ale nie tak intensywnie jak miało to na początku kuracji. Z uszu jej nie śmierdzi czego nie mogłem powiedzieć przy płukaniu wcześniej. Leków starczy nam do 10 kwietnia i boję się że kuracja zostanie przerwana. Moje doświadczenia w leczeniu jej już mi pokazały że jakiekolwiek przerwy w leczeniu działają na niekorzyść całego leczenia. Czy poza Panią Teresą znajdzie się ktoś kto może nam pomóc?
  13. Acha żeby nie było. Drożdżaki były wcześniej. Właściwie nie wiadomo kiedy ustąpiły a w ich miejsce wkradła się sprytnie ta paskudna bakteria co męczy mojego psa. Ale faktycznie. Pies się inaczej trochę zachowuje. Wcześniej biegał po nocach teraz tak nie robi - może to przypadek a może drożdzaki inaczej męczyły psiaka. Jak znajdę to zeskanuje stary wynik dla porównania.
  14. Więc już piszę. Przepraszam że się nie odzywałem ale 20 pobraliśmy wymaz z uszu Dunii i czekałem na wyniki, które dopiero dziś przyszły i można było dopiero cokolwiek zacząć. Poza tym miałem ograniczenie na internet, co czasem mi się zdarza.Dzięki pani, Pani Tereso udało się spłacić dług u weterynarza oraz zrobić ten wymaz i była to słuszna decyzja, gdyż bakteria która była poprzednio zanikła, w zamian jest bakteria która jest trudniejsza do usunięcia. Przeraża mnie to. Mam podawać jej dwa razy dziennie Xorimax 500 po 2 tabletki oraz Zimat też tak samo oraz płukać jej uszy 2 razy dziennie uszy Aurum 3, po tym zabiegu do uszu wlać po 3-4 krople Gentamycyny. Koszt samych leków wyniósł 244,94 zł i ma to mi starczyć na kilka dni?! Dlatego Wszystkim co chcą pomóc bardzo prosimy o kontakt na prv. Nie chcemy pieniędzy już nawet na konto tylko tak jak Teresaa118 wpłaciła pieniądze weterynarzowi. Nie mogę na tej Kochanej użytkowniczce polegać ciągle bo i koszt jest ogromny a nie chciałbym żeby to wszystko się skończyło jak dwa lata temu że pomoc znikła ja nie dałem rady i pies się rozchorował. W załączeniu przesyłam skan wymazu z laboratorium od Dunii oraz zdjęcie jak aktualnie wygląda piesek. Zwróćcie uwagę na prawe uszko, to po krwiaku który był konsekwencja nawrócenia się choroby. Pozdrawiam Wszystkich kochających zwierzątka. [IMG][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images65.fotosik.pl/828/4bee6af271fc903bmed.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/829/58791a52a9dc4e7bmed.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
  15. Sprawa zakończyła się totalną klapą. Nie znalazłem panologu bo był nie dostępny nawet w hurtowniach i zanim cokolwiek można było załatwić i jej podać choróbsko się nawróciło. Stan obecny jest taki że psu śmierdzi z uszu i trzepie głową i drapie się po uszach. W dodatku ostatni raz byłem u weterynarza w styczniu i mówiła mi że trzeba zrobić badania bo mogła się Dunia uodpornić na leki. Wymiękłem bo nadal nie pracuję i nie jest tu winne moje lenistwo ale moje schorzenie, a nie stać mnie na wyłożenie 80 zł do tego jakichś leków aby choroba nie postępowała przynajmniej no i przestałem spłacać weterynarza bo nie mam z czego a wiszę mu trochę kasy i nie pokazuje się od tamtego czasu bo ileż można zwodzić zwłaszcza że mops w Bytomiu to nieporozumienie i daje 450 zł na miesiąc na dwie osoby. Tak więc dać weterynarzowi nawet 20 zł to dużo. Dlatego mam już dosyć i coraz częściej przechodzą mi przez głowę myśli żeby albo oddać psa komuś kto lepiej się nim zaopiekuje ale czuje że pies nie da sobie rady tym bo jest mocno przywiązany, albo go uśpić ale chyba by mi serce pękło :(
×
×
  • Create New...