Jump to content
Dogomania

EMB

Members
  • Posts

    33
  • Joined

  • Last visited

EMB's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='Randa']Żenujące jest EMB, że zasłaniasz się swoją sytuacją i chorym dzieckiem, że w taki sposób psy zostawiłaś- STRASZNE!!!! Miałaś kontakt i z ludźmi z dogo, miałaś dostęp do internetu, i jak piszesz ktoś mógłby je dokarmiać. Nie ma wytłumaczenia dla tego, co zrobiłaś, jesteś skrajnie nieodpowiedzialna i zaczęło Ci wisieć wszystko - po mnie choćby potop... Radzę Ci, żebyś szybko wysłała oświadczenia o zrzeczeniu się psów[/QUOTE] Tobie, Randa, też dziękuję. Jak napisałam tak zrobię, oświadczenie jutro wyślę. A do Twojej i innych informacji - wyjeżdżając zostawiłam klucze od domu znajomym z Orli, o czym mówiłam Sylwii, kiedy zadzwoniła do mnie gdy byłam już w W-wie w szpitalu. Oni przyjeżdżają tam nie codziennie ale prawie i dają psom jeść, przepalają w domu w piecu. Dziś np. napisali mi, że znaleźli karmę w rozerwanym worku, więc domyślili się, że ktoś inny był i dali im tylko wodę. To oczywiście nie jest wystarczające bo psy nadal są w niebezpieczeństwie ale na głód ich nie skazałam.
  2. Pipi, jestem Ci tak wdzięczna, że nie wyrażą tego żadne słowa! Jutro wysyłam zrzeczenie i oświadczenie i obiecuję, że nigdy więcej nie wezmę już na siebie odpowiedzialności za żadne żywe stworzenie.
  3. Witajcie. po długim czasie udało mi się dostać tu do internetu. Mój synek jest już po operacji. Przeczytałam to co do tej pory pisałyście i nie będę nawet próbowała się bronić, ponieważ myślę, że to bezcelowe. Ci co chcą mnie osądzić i tak to zrobią, bez względu na to co napiszę. Rozumiem, że tak to odbieracie. To prawda również, że jeśli zechcecie tego właśnie, będę miała z tego powodu poważne kłopoty. Pytanie tylko co to komu da? Kar nie mam z czego płacić a i ogrodzenia nie postawię bo nie mam za co i nie zanosi się, żeby to się mogło zmienić. Co ma zrobić człowiek, który ma pod swoją opieką psy i jego sytuacja pogarsza się na tyle, że nie jest już dale wstanie zapewnić im podstawowych nawet warunków bytu? Ja nie widzę rozwiązania. Więc skupię się na konkretach. Mam we wsi sąsiada, którego mogę zmobilizować do karmienia psów raz dziennie suchą karmą, ponieważ ma wobec mnie dług. Mam nadzieję, że jutro uda mi się wreszcie doładować telefon tak żebym mogła do niego zadzwonić i zorganizować sprawę dokarmiania. Jestem jedynie zaskoczona informacją o tym, że podobno psy stanowią zagrożenie dla dzieci. Jeśli tak się dzieje, to musi być prawdą, że te dzieci muszą je atakować, ponieważ nigdy nie zdarzały się tym psom żadne zachowania agresywne ani wobec dzieci moich ani wobec cudzych pod moją obecność. To mnie martwi najbardziej... Jest mi bardzo przykro, że moja sytuacja w tak fatalny sposób odbija się na psach i że tak wiele osób jest tym obciążonych. Nie mam pojęcia jak to lepiej zorganizować. Wybaczcie jeśli jesteście wstanie... Będę się starała kwestię dokarmiania załatwić jutro.
  4. [quote name='Pipi']EMB, mialas suki . . .przygarnelas jeszcze jednego? chyba, ze cos pokrecilam. Przykra sprawa,az nie wiem co powiedziec. Po prostu dziecko wyczul, ze jest slabszy. Musisz sama wypuszczac psy, niestety. On nie chce isc na dwor, bo obawia sie, ze juz nie wroci i bedzie marzl. Przemecz sie jeszcze troche. Za kilka dni maja byc mniejsze o polowe mrozy. Teraz zal skoro juz spia w domu, wywalac je znowu na mroz. W ogole trzeba bardzo uwazac, bo pies, to tylko pies i nigdy nie wiadomo co moze zrobic. Nie wiem co bym zrobila na Twoim miejscu. U mnie kiedys suczka gryzla syna jak mial 6 lat. Nie lubila go, ale miala powody, bo jak byl malutki i raczkowal, uciekala biedna od niego, bo jej dokuczl, bo ciagle szedl do niej i glaskal, a za chwile potrafil jej palec w oko wsadzic i powtarzal, oko, o, oko. .. . . . .wtedy nawet nie warknela na niego tylko uciekala. Kiedy podrosl i juz nauczyl sie zeby nawet do niej nie podchodzic, to ona sama co jakis czas bez zdania racji potrafila go dziabnac i to nie raz do krwi. Tak sie przyzwyczail, ze juz nie raz nawet nie mowil mi o tym, choc widzialam z daleka, ze go ukasila. Zylismy tak z nia az do jej smierci. Miala 17 lat jak odeszla. Plakal, spal przy niej jak cierpiala po operacji i jak umierala. Ccialam pomoc jej odejsc, ale histerii dostawal, nie pozwalal, mowil, ze jeszcze bedzie dobrze - nie bylo. Elu, musisz sama podjac decyzje, czy pogryzl, bo jest, bedzie agresywny, czy mial chwile leku, zdenerwowania, byl zestresowany, ze musi wyjsc, a nie chcial, czy sie to powtorzy, czy nie. Dziecko jest wazniejsze uwazam i lepiej nie ryzykowac moze?[/QUOTE] Ten czarny piesek przypałetał się do moich suń i zamieszkał z nimi jeszcze jak mieszkały w budynku gospodarczym, myślałam że to pies sąsiadów ale niedawno okazało się, że ich rzeczywiście bardzo podobny jest nadal u nich więc ten musi być bezpański, wyraźnie zerwał się komuś z łańcucha bo aż ma sierść na szyi wytartą. Jak wpuszczałam swoje do domu to jego mam zostawiać na mrozie? Zresztą on się nie daje bo szczeka i drapie w drzwi do skutku. Wiesz, Krzyś to już teraz pewnie będzie na niego uważał ale ja mam jeszcze trzylatka i już i tak za często siedzi w swoim pokoju z powodu psów ale przecież nie będę trzymać dzieciaka w zamknięciu... A Szymonowi niestety cięzej coś wytłumaczyć a już przewidzieć co mu strzeli do głowy... Szymon od maleńkości wychowany z psami i kotami więc lgnie do nich, naprawdę nie wiem co robić :(
  5. Mam poważny problem, właśnie przed chwilą ten czarny pies pogryzł mojego Krzysia. Ten psiak bardzo niechętnie wychodzi na dwór, nawet jak niby chce wyjść i szaleje po pokoju, drapie w drzwi, to jak już go wypuszczam to najczęściej muszę go wynieść na rękach. Krzyś wypuszczał psy na podwórko i chciał jego wystawić za drzwi a on rzucił się na dziecko z warczeniem i zębami. Było to przy mnie więc widziałam, że psa nie spotkała żadna krzywda, po prostu nie chciał wyjść. Dobrze, że ten pies ma jakieś starte zęby ale i tak dzieciak się popłakał i będzie miał krwiaki, ubranie dziurawe. Na mnie też warczy jak zganiam go z łóżka np. W innych chwilach jest do rany przyłóż, milutki łasi się i przychodzi na pieszczoty ale nie chcę żeby mi znów dziecko pogryzł jak mu taki pomysł raz już do głowy przyszedł. Co robić? Zostawiałabym go na dworze, mają budy to pewnie by przeżył ale on jak chce wejść do domu to drapie w drzwi, szczeka i wyje aż go wpuszczę. Dzisiaj w nocy znów było -20. Nocki mi zarywa bo w nocy się domaga wypuszczania a potem jak się wylata to znów domaga się powrotu do domu. Jestem zmęczona tym ale jeszcze jakoś to znosiłam aż do dzisiejszego incydentu.
  6. [quote name='__Lara']To dobrze, ze suńki juz nie brudza w domu :) bedzie je tez łatwiej wyadoptować.[/QUOTE] Witajcie, rzeczywiście suńki jak zaczarowane przestały się załatwiać w domu. Tzn. nie do końca... jak zamknę je razem z Krzysiem na noc w jego pokoju (tam jest piec) to przez całą noc żadna się nie załatwi, czekają aż je rano wypuszczę, ale jak przez dwie noce zostawiłam otwarte drzwi do kuchni to rano w kuchni była cała galeria kup i zalana podłoga. Zagadka, cóż.
  7. [quote name='Patmol']Gepard Gepcio jest w DT w podlaskim czy w Warszawie? on w rzeczywistości też jest taki srebrny?[/QUOTE] O tak, Gepcio jest taki właśnie srebrny... cudny i profil ma iście tygrysi ;) i muszę powiedzieć, że jak na to, że wrócił do mnie z powodu drapania to przy moich dzieciakach zachowywał się naprawdę przyzwoicie
  8. [quote name='jumanjiana']eva2406, to nie tak. Psy zostały eli podrzucone, jej wyborem było albo patrzeć jak umierają jej pod płotem z głodu i pragnienia, albo podzielić się z nimi tym co miała sama. Jest w trudnej sytuacji, sama wychowuje dwójkę chorych dzieci i nie jest w stanie zapewnić odpowiednich warunków i opieki psiakom - stąd wątek. Ogłaszała je już wcześniej, szukała im domów odkąd się u niej pojawiły - pamiętam jej ogłoszenia z fejsbuka, gdy psiaki były jeszcze szczeniakami... To nie jest kaprys, że wzięła sobie słodkie pieski, a teraz nagle je wyrzuca, bo coś tam. Od początku nie chciała mieć tylu zwierząt. Problem kup został podany jako przykład jednej z wielu rzeczy z jakimi sobie ela przy psach nie radzi. Brała je do domu zeszłej zimy, żeby nie zamarzły, ale trzy załatawiające się w domu psy, dwójka malutkich dzieci - też nie wyobrażam sobie jakbym sama to ogarnęła. Wydaje mi się, że ela bardziej próbowała się tutaj bronić przez ew. Atakiem psolubnych, że w taki mróz nie zabiera psów do domu... Czekała na rady jak można by było ten problem jakoś rozwiązać, nauczyć psy czystości w domu, a nie było to oczekiwanie na dogomanię uzbrojoną w łopatki i grabki mknącą ku pomocy;) chcemy pomóc eli znaleźć nowe domy dla przygarniętych zwierząt, pomóc jej z wykarmieniem tych psiaków - nikt nie zamierzał sprzątać jej podwórka.[/quote] dziękuję jumanjiana!!!
  9. [quote name='sylwia1982']Ela wróciła z Warszawy w piątek, sama osobiście ze swoim TŻ odbierałam Elę z dworca w Bielsku Podlaskim i zawiozłam do domu. Ela wróciła, ale za miesiąc znów jedzie do Warszawy i tu pojawia się problem, ponieważ ja już nie będę mogła jeździć i dokarmiać suń u Eli, jeśli nie uda się ich wyadoptować do następnego wyjazdu Eli do Warszawy to nie mam pojęcia kto będzie karmił sunie pod nieobecność Eli, dziewczyny może macie jakieś pomysły jak to rozwiązać?[/QUOTE] Witajcie! Jestem już w domu i właśnie udało mi się na tyle rozgrzać dom po dwóch dniach palenia w piecu, że palce przy klawiaturze nie odpadają. W piątek po powrocie miałam tu 23 stopnie na minusie! Zima rozprawiła się z moim domkiem przez te 10dni mojej nieobecności... ale już dochodzimy do siebie :) Bardzo dziękuję wszystkim, którzy w tym czasie robili tyle dla przetrwania i przyszłości moich zwierzaków! Sylwii i jej mężowi za cały wysiłek i Wam wszystkie dziewczyny kochane ! za karmę, ogłoszenia i bazarki, fundacji za budy! Już pierwszej nocy po powrocie zabrałam , mimo bud, psy na noc do domu, bo nie miałam sumienia zostawić ich na tym mrozie, ulokowaliśmy się całą ferajną wokół pieca ;) teraz już mi się to wydaję zabawne ale wtedy trochę mniej mnie to bawiło ;) Zrobię wszystko żeby przełożyć na bardziej wiosenny czas swoją kolejną eskapadę do Warszawy, postaram się przesunąć terminy zabiegów i badań bo ten wyjazd był masakryczny dla wszystkich a powrót do domu równie ciężki. Wyjazd był absolutnie niezbędny ale może kolejny da się trochę odroczyć. Z gorszych wiadomości okazało się, że ten czarny piesek, który zamieszkał z moimi suniami jednak jest bezpański, tylko bardzo podobny do psa sąsiadów, dwie noce spał w domu razem z resztą ale dziś wyprosiłam go do budy (z wielką przykrością) ponieważ traktuje meble jak drzewka a podłogę jak trawnik i znaczy teren gdzie popadnie. Sunie za to zachowują się wreszcie w tym temacie nadspodziewanie dobrze :) żadnych wpadek!:) Może jednak trochę wydoroślały... Zabieram je do domu jak kończy się słońce i pilnuję, żeby już niczego nie jadły wieczorem, jakoś się sprawdza, oby tak zostało. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Wszystkich zaangażowanych!
  10. Nie mogę nigdzie dopatrzeć się moderatora, żeby przenieść wątek... podpowiecie mi gdzie go szukać?
  11. http://www.dogomania.pl/threads/221382-wysterylizowane-m%C5%82ode-suczki-potrzebuj%C4%85-pomocy!

    Witaj... to mój wątek. Przeczytaj proszę... idą mrozy :( Dziękuję że poświęcasz chwilę uwagi

    P.S.

    Ja mogę podzielić się z kimś ubrankami dla chłopca poniżej 3lat po moim synku

  12. EMB

    http://www.dogomania.pl/threads/221382-wysterylizowane-m%C5%82ode-suczki-potrzebuj%C4%85-pomocy!

    Witaj... to mój wątek. Przeczytaj proszę... idą mrozy :( Dziękuję że poświęcasz chwilę uwagi

    P.S.

    Ja mogę podzielić się z kimś ubrankami dla chłopca poniżej 3lat po moim synku

  13. http://www.dogomania.pl/threads/221382-wysterylizowane-m%C5%82ode-suczki-potrzebuj%C4%85-pomocy!

    Witaj... to mój wątek. Przeczytaj proszę... idą mrozy :( Dziękuję że poświęcasz chwilę uwagi

    P.S.

    Ja mogę podzielić się z kimś ubrankami dla chłopca poniżej 3lat po moim synku

  14. http://www.dogomania.pl/threads/221382-wysterylizowane-m%C5%82ode-suczki-potrzebuj%C4%85-pomocy!

    Witaj... to mój wątek. Przeczytaj proszę... idą mrozy :( Dziękuję że poświęcasz chwilę uwagi

    P.S.

    Ja mogę podzielić się z kimś ubrankami dla chłopca poniżej 3lat po moim synku

×
×
  • Create New...