Jump to content
Dogomania

JoanJ

Members
  • Posts

    81
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by JoanJ

  1. [quote name='Marinka']Wiele Ci napisałam w odpowiedzi...ale jak to dogo....wylogowało mnie i wszystko zniknęło.

    Ja też mam nauczkę - chciałam pomóc a znalazłam prześladowcę - to też moja nauczka.
    Knajpianego języka mi nie wmawiaj, bo nie był, nie jest i nigdy nie będzie w moim stylu. Za słowa "Wioli" nie odpowiadam.

    Tymczas w K.G. załatwiałam (wyknałam wówczas dziesiątki telefonów) , bo z samego rana płakałaś mi do telefonu, że musisz zabrać Jasia z DS, a boisz się co będzie. Że Jaś znów trafi do łazienki, a Ty będziesz umęczona...i w dodatku Twój szwagier znów będzie go prześladował..

    Chciałam pomóc - i przepraszam za to!

    Wydarzenie Jasia, usunęłam, bo wiele osób mi tak radziło - "Wiola" też, ale nie tylko ona
    Amen[/QUOTE]
    Swoje kłamstewka o moim płaczu zostaw sobie. Współczuję Ci.

  2. [quote name='Marinka']Wcale nie próbuję się wybielać. Jestem zła na siebie, że dałam się tak oszukać. Ty też wówczas zaczęłaś wieszać na mnie wszystko co mogłaś...a ja zwyczajnie jak mała dziewczynka dałam się w to wkręcić.
    Sama poprosiłaś mnie o pomoc i założenie wydarzenia. Zrobiłam to, bo chciałam pomóc i Tobie i Jasiowi.
    Założyłam też wątek... [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/239926-Jaś-mix-terier-PILNIE-DT!!!-NIm-dojdzie-do-ZAGRYZIENIA!-POMOCY![/URL]
    A wydarzenie usunęłam ponieważ i tak nic nie wnosiło, a stało się swoistym chaosem i stekiem bzdur.
    Nigdy więcej nie zrobię wydarzenia innemu niż swojemu psu - Amen! Drugi raz do tej samej niepewnej rzeki nie wejdę.

    Nie kłam więc teraz, że stałaś się ofiarą[/QUOTE]Żal!!!
    Przykro mi,kolejny pokazujesz prawdziwe oblicze, Marinko.

  3. Dziwiło mnie, jak młoda mama może ogarnąć tyle zwierząt. Gdy umawiałam się za pośrednictwem Marinki na dt w Rzeszowie, wiedziałam,że "Wiola" ma domek z ogrodem, że jest tam Rudzik, a Tobi jest jej własnym psem (sądziłam,że jest w Zamościu). Gdy Jasiek pojechał, okazało się, że jest w dt w bloku na I piętrze, a psów w sumie z Barrym i Daszką 5. Wszystko to było bardzo niejasne, obie panie manipulowały informacjami. Bardzo mnie to męczyło. Nie mogłam dodzwonić się do behawiorystki Gosi, która miała się opiekować psami, gdy "Wiola" była w "szpitalu". Potem ze starych (moich) ogłoszeń pojawiła się rodzina adopcyjna spod Zawiercia. Po rozmowach z panią - przyszłą opiekunką Jasia, podjęłam decyzję,że to ta rodzina. Dzięki pomocy ludzi z fb udało się przewieźć Jasia pod Zawiercie. Niestety, Jasiek źle reagował na domowników (męża i syna). Trzeba było szybko zareagować, bo rodzina się męczyła, Jasiek też. Podjęłam decyzję o odebraniu Jaśka stamtąd. Wtedy na wydarzeniu w ciągu kilu godzin zaczęły się karczemne ataki Alty ("Wioli") i Marinki na mnie, które nie ograniczały się kompletnie, włącznie z nazywanie mnie "psychicznie niezrównoważoną" itp. Ucięłam te dyskusje, bo już wiedziałam, z kim mam do czynienia i o co naprawdę tym paniom chodziło. Odzyskałam Jaśka, pomogła mi koleżanka, która też dostrzegła dziwne reakcje obu pań (i jeszcze trzeciej, podobno zainteresowanej "adopcją") i to naleganie na natychmiastowe zrzeczenie się praw do psa i przetransportowanie go do Kamiennej Góry (na koszt dobrych ludzi z wydarzenia na fb)... resztę dopiszcie sobie same....Efekt: Marinka pozbawiła mnie możliwości edytowania wydarzenia Jaśka. Wydarzenie zostało zlikwidowane, bo postawiłam tym (trzem) paniom zbyt dużo niewygodnych pytań. Nie wspomnę o języku, jakiego używały wobec mnie na wydarzeniu, w rozmowie i na czacie, gdy zdecydowałam się sama odebrać Jaśka. Nie zaufam już, niestety. Wiele mnie to nauczyło.

  4. Szok, to mało powiedziane. Na szczęście intuicja i czujność sprawiły, że Jasiek, którego miała "Wiola" na dt w Rzeszowie ( luty-marzec tego roku), wrócił do mnie. To w otoczeniu właśnie kilku psów (było ich tam wtedy co najmniej 4-5) rzekomo miała urodzić Karinkę. Ciekawa jestem roli Miłosza i Marinki, bo tu widzę Marinka chce pokazać,że jest ok. A całe wydarzenie Jaśka na fb Marinka administrowała i szybko zlikwidowała (by było "posprzątane") po atakach obu pań na mnie,że zdecydowałam się odebrać Jaśka. Gdy mnie z Altą Carayą (Wiolą) zmieszały z błotem, kiedy zauważyłam,że co jest nie tak z tym ciągłym wożeniem Jaśka po PL i naleganiem na zrzeczenie się natychmiast praw do psa... Tracę zaufanie do ludzi. :(

  5. Pani Mario, dużo, dużo siły i zdrowia życzę. Tyle dobra Pani czyni, nie można się poddawać!!! A wszelkie słowa jak te od G. należy odbijać - jak lustro - niestety, one wrócą prędzej czy później do osoby, która je wypowiedziała/wysłała... Zresztą zwierzęta nas chronią przed złem. Naprawdę :) Czy jednak Funia miała operację? bo nie załapałam. Co u Daszki?

  6. Funiu! Sabusia jest najgrzeczniejsza, choc wyjada koteczkom z miseczek, jeśli zapomnę i zostawię na parapecie. Waży troszkę więcej niż kiedyś , ale przeprowadziłyśmy małe odchudzanie i teraz coś ok. 11 kg.
    Bądźmy po imieniu. Serdeczności i zdrowia przede wszystkim Ci życzę!!! Rewelacyjne to przezwisko dla Sabci. Nie mogłam sobie przypomnieć, jakie. Zastosuję, zobaczymy , jak będzie reakcja dziewczynki.
    Sabcia nie chce/nie może nauczyć się komendy "siad", choć ją zachęcam przysmaczkami. Chętnie prosi i podaje łapę na "cześć" o "dzień dobry". Najbardziej zaprzyjaźniła się z Jaśkiem, który ostatecznie wylądował na dt u Wioli i uczestniczył w wydarzeniach opisanych wyżej :) Na razie lecę. Będę wieczorkiem. Pozdrawiam wszystkie dobre dusze :)

  7. [quote name='Wiola&Miłosz']Aska wiesz ze ja na poczatku nie skumalam ze ty to ty?:D
    Jasiek biegal po calym domu jedynie bary-ton lezal na lozku i grzal tylek. On ma wszystko gdzies by go tylko z loza nie wyganiac;)

    Martwie sie teraz o Danke choc tak naprawde jest z Goska wiec jest w najlepszych rekach na swiecie;)[/QUOTE]
    Tak jak piszesz - Daszka jest w najlepszych rękach. Ciesz się Karinką, niech Wam radośnie będzie każdego dnia! zapisuj wszystko. W razie czego zrobię Ci korektę książki do druku :)

×
×
  • Create New...