Jump to content
Dogomania

kiyoshi

Members
  • Posts

    23399
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    42

Everything posted by kiyoshi

  1. Tak oczywiscie! Pan wie o sterylizacji za ok miesiac. Zreszta- bedzie pod opieka znanej Pani weterynarz, kogo-napisze gdy adopcja dojdzie do skutku Chyba ze uwazacie ze lepiej ja wysterylizowac teraz? Ale jestesmy dopiero ok 1,5 miesiaca po cieczce Dajcie znac prosze
  2. Dobrze- wszystko mniej wiecej juz ogarniete Gracja zamieszka w bloku w 90 m mieszkaniu z rodzina z trojka dzieci i psim towarzyszem Niko - 5 kg pieskiem z Fundacji Nie_Zly Pies. Pan adoptowal Niko niedawno i przeszedl cala procedure przedadopcyjna wiec zasugerowal bym skontaktowala sie po prostu z Fundacja wypytac Rozmawialam dzis z Pania Prezes wszystko mi opowiedziala o Nikusiu o podejsviu Panstwa do adopcji- do problemow ktore pojawily sie po adopcji i ogolnie uznajemy wspolnie ze dom jest naprawde dobry, cierpliwy i troskliwy Panstwo mieli wczesniej psa bardzo podobnego do Gracji tylko samca a Nikus tez jest dokladnie taki na wyglad tylko w miniaturce Pani z Fundacji sie ucieszyla ze Nikus bedzie mial kolezanke bo to troszke wycofany piesek ktory dobrze czuje sie z psami. Planowana przeprowadzka w przyszlym tygodniu Kasia jutro pojedzie z Gracja by wet ja zachipowal i sprawdzil- dla swietego spokoju- czy nie jest ciezarna, chociaz nic na to nie wskazuje Moze byc wszystko?
  3. Bo te zdjęcia Kasia robiła komorką, po prostu dla nas, żeby pokazać jak się sunie mają...
  4. ja pierdziele :( nie martw się! przecież wiesz, że zadzwoni TEN telefon, tylko potrzeba jeszcze chwili:)
  5. Na koncie Gracjanki deklaracja od Moniki F.- 100 zł DZIĘKUJE <3 Chyba szykuje sie domek dla Gracji, ale jeszcze ostatnie sprawy ustalam. Jest szansa że bedzie dobrze. WIęcej napisze wkrótce:)
  6. przepraszam że nie pisałam. Mała Mi dobrze:) zdjęcia są na watku Tycinki. Zdrowieje, lubi sobie poszczekać i pogonić kota, troszke jeszcze kaszle, ale jest coraz lepiej:) Na konto suniek wpłynęło: - 100 zł od Monika F. - 30 zł od Aga B-M DZIEKUJE <3
  7. Dziękuje Wam dziewczyny za wszystko. Pewnie myślicie o tej rodzinie więc pisze- dostałam przed chwilą informacje że CAŁA rodzina jest w przytulisku, z mamą. NIe wiem jak to sie udało. No nic...najważniejsze, że sa bezpieczni. :) Oby ich dalszy los był tak dobry jak dzikusków z tego wątku:)
  8. jasny gwint:( możesz potwierdzić czy tam trafił? wycofany piesek...niedobrze:(
  9. Sara mysle ze mozemy sprobowac poszukac wspolnego domu Na ogloszenia jeszcze troszke za wczesnie. Leczenie nie skonczone:( Co prawda zdrowko lepiej i mozemy powoli szykowac jakis wspolny tekst ale na spokojnie :)
  10. Napisalam na grupie wizyt A chwile pozniej zadzwonil kolejny dom chetny!! Nie wiem co sie dzieje- tez fajni ale jeszcze musza cala rodzina zadecydowac
  11. Zycie jest pokrecone. Pani z maltanczykiem poki co nie dojechali i nie odezwali sie Ale przed chwila dzwonil Pan z Tarnowskich Gor o Gracje. Dom z ogrodem ale sunia ma mieszkac w domu. Pan powiedzial - nie ma co opowiadac, niech przyjdzie ten wizytator to sam oceni jak jej bedzie u nas dobrze No to niech ocenia- ktos z dogo moze ogarnac TARNOWSKIE GORY? Wizyta przedadopcyjna? Prosze!
  12. Niestety wczoraj wieczorem dowiedzialam sie (pokatnie) ze dzisiaj dziewczyny jada zabrac tylko szczeniaki do przytuliska. Zostalam wiec odsunieta od sprawy i wszystkie decyzje sa podejmowane za moimi plecami, nic nie zmienie juz. Szczeniaki sa bardzo mlode nie wiem kto bedzie jezdzil kilka razy dziennie je karmic, byc moze szukaja im tymczasu - nie wiem. Nasza ostatnia rozmowa skonczyla sie na tym ze "nikt sie w chycla nie bedzie bawil i lapal dzikiej suki (bo ponoc wolontariat to pomoc psom by wyszly zza krat)". Cala noc nie spalam ale nic nie moge zrobic- nikt nie chce sluchac osoby przemadrzalej, ktora sie rzadzi (czyli mnie) a powiem tylko ze chcialam z nimi na spokojnie ustalic strategie jak pomoc tej calej psiej rodzinie Jesli potwierdzi sie ze szczeniaki dzis zostana zabrane to w sobote pojade do mysliwego i sprobuje wspolnie z nim obrac strategie lapania tej suni. Mysle czy nie zalatwic jakiegos usypiacza? Przeciez mysliwy moglby oddac celny strzal (tylko czy to nieusualby zrobic wet?) ale potem musialabym miec miejsce bezpieczne dla niej - zobacze co sie wydarzy dzisiaj. Ta sunia jest zachwycajaca- gdy ja ujrzalam zaparlo mi dech. Ma tak madre oczy, jest jakas niezwykla i wiem ze nasze drogi nie zeszly sie przypadkowo A co do wolontariatu wyzalilam sie Wam zebyscie wiedzialy ze nie zawsze jest to latwy i przyjemny 'uklad' ludzi majacych wspolny cel i jedna wizje Dzieki kochane
  13. nic Kasia nie pisała, więc sadze, że się nie odezwał ... Pani jutro ma być...ale nie sama, tylko z diabelskim 4-ro letnim maltańczykiem. Spotkanie musi być przed dalszymi etapami ewentualnymi, bo jesli między PIESKAMI nie zaskoczy, to juz nic się nie da zrobić:( a to podobno wredny maltańczyk wyjątkowo....Gracja dystyngowana dama...czy podoła ?? :) tak czy inaczej- dzięki za kciuki:)
  14. dzięki dziewczyny:) Pobieram z konta suniek pieniązki na dwa wyróżnienia Pestki na olx na Kraków i Katowice- 17,81 zł x2 = 35,60 zł https://www.olx.pl/oferta/urocza-radosna-pestka-idealna-przyjaciolka-calej-rodziny-CID103-IDtk7UR.html https://www.olx.pl/oferta/pestka-sunia-idealna-kocha-ludzi-swiat-dzieci-adoptuj-CID103-IDtlv6n.html
  15. dziękuje Wiosenko... Zobaczymy co da się zrobić:( sprawa jest trudna....a współpraca z moimi koleżankami wolontariuszkami- jeszcze trudniejsza....Mysliwy zastawił swoja klatke łapkę w która łapie lisy. Nie wiem czy sunia dlatego nie chce do niej wchodzić, bo 'pachnie' (nawet nie chce wiedziec co robi ze złapanymi lisami....). Szczeniaki sa praktycznie dzikie. Dziękuje Wam za wszelkie rady.
  16. Dziękuje Tysiu...bardzo Ci dziękuje. To juz mniej więcej wiem. W takim razie jutro zabiore szczeniaki. Ten mysliwy mówił mi, że przychodzi do nich dziewczynka (czyli chyba dziecko), jutro postaram się dowiedzieć kto to...raczej nikt ich tam nie dokarmia..ok. Juz wiem mniej więcej co robić. dziękuje <3
  17. Tysiu...dziekuje kochana za odpowiedź. W tym momencie złapanie szczeniaków nie jest problemem. Jeśli będzie we 3-4 bez problemu je wyciągniemy z tej jamy. Uważacie że warto zrobić to od razu? one mają 5 tygodni. Podobno codziennie przychodzi do nich jakaś dziewczynka, ale czy je dokarmia nie wiem...na pewno je wyciaga.... Problemem jest złapanie mamy...czy jak zabierzemy szczeniaki nie przemieści się? dlatego nie wiem- czy na razie zostawić szczeniaki i łapać mame...czy dla dobra szczeniaków zabrac je a mamę łapać równolegle/później?
  18. Zoreczko:) ciesze się, że jesteś z nami:) chyba troszkę jeszcze musimy poczekać, Pan który umówił się na dziś niestety jeszcze nie przyjechał, więc albo zrezygnowała (co dziwne, bo naprawde brzmiał rozsądnie), albo coś mu wypadło i odezwie się jeszcze Dom nr 2 umówił się na zapoznanie na poniedziałek. Tak czy inaczej. Wspaniale, że wreszcie ktoś dzwoni! Gracjella znajdzie domek, zobaczycie, będzie dobrze wszystko:)
  19. DZIEWCZYNY BŁAGAM O POMOC!! Przepraszam, że pisze na Waszym watku, ale od kilku godzin mysle, kogo madrego się poradzić i dotrało do mnie, że tylko TUTAJ bo przerobiłyście już temat, a ja muszę, po prostu musze pomóc! W środe do naszego przytuliska trafiło nietypowe zgloszenie- dzika sunia urodziła szczeniaki w jamie. Pan Geniu- nasz wyłapywacz psów (dodam że z inteligencją dziecka i bez pojęcia o psach) pojechał, rozejrzał się i uznał że nic się nie da zrobić. Pan który zgłosił sunie- MYŚLIWY- powiedział że zastawi kłatke łapke i sam spróbuje sunie złapać (SUNIA ZRESZTA MIESZKA TAM OD ROKU!!! wcześniej nikt nie pomyślał, by ja zgłosić) No i tak mijały dni. Dziś pojechałam sama z jakąś nadzieją na cud...niestety... Co zastałam- szczeniaki ok. 5 tygodniowe, przerażone, w jamie wykopanej pod spróchniałym pniem drzewa. trudno do nich sięgnąć, ale wyciagnąć się da gdyby rozebrac tą jamę (czego dziś nie chciałam robić). Szczeniaki 3-- jednego wyciągnęłam, wygląda na to że wyrosną na spore, ważne że sa zdrowe i odzywione. Próbowałam karmić je kurczkiem ale nawet nie tknęły. W jamie leżał tez jeden trup, myślałam że to martwy szczeniak ale nie- to była mała świnka...niezywa (suka przyniosła do zjedzenia?? nie wiem) Siedziałam ok. godzine z nadzieją że małe się przełamią, ale nic z tego. Nagle okazało się, że ich matka cały czas mnie obserwowała zza krzaków. Leżała piękna, inteligentnie patrząca, omal nie zdębiałam. Tak cudnego psa dawno nie widziałam- większa ok. 20 kg, długowłosa, ruda z białą krawatką (myśliwy mówił ze to jest rasowy pies jego zdaniem). Spróbowałam ją zawołać- popatrzyła na mnie, spuściła uszy, chwile jakby myślała, po czym wycofała się.... Klatka łapka była zastawiona, ale w środku stare, spleśniałe jedzenie:( wrzuciłam tam szynke.... Do czego zmierzam...moje koleżanki z przytuliska chyba chcą podjąć decyzje bez rozmowy ze mną. Przypuszczam, że zamierzają zabrać szczeniaki a matkę zostawić. PORADŻCIE! czy 5 tygodniowe szczeniaki lepiej zabrać do przytuliska, gdzie będą same w kojcu, a człowiek przyjdzie do nich na max 20 minut dziennie? czy lepiej zostawić je tam przy matce i wykorzystać jakoś by ją złapać? Czy tak ustawiona klatka łapka ma szanse na powodzenie? Czy lepiej wezwać fachowca (teren jest spokojny, to pola, droga dalej ale nieuczęszczana, to głeboka wieś). BŁAGAM POMÓŻCIE RADĄ!!! BŁAGAM!! Jak zobaczyłam tą sunie to już wiem że to kolejne moje przeznaczenie, po prostu nie ma przypadku- ona i ja musiałyśmy trafić na siebie a ja musze jej pomóc!
  20. Dzięki Florentynko za piękne zdjęcia i w ogóle- za ogarnięcie tej wyjatkowej i trudnej adopcji. Bez Ciebie to wszystko by się nie udało! Nie mam watpliwości <3 jesteś wspaniała!
  21. Pierwszy chętny domek ma być u Gracji dzisiaj! siedze jak na szpilkach- zobaczymy co powie Kasia i czy Gracja przypadnie im w realu do serca....jeśli nie ona to Kasia wie, by pokazywać tez inne... Trzymajcie mocno:)
  22. Dzwoniła Pani:) tzn. najpierw napisałam sms po 7mej rano ;) czy możemy porozmawiać póki córka śpi, żeby nie słyszała i nie narobiła sobie nadziei. Dom wydaje się dobry, ale Gracja musiałaby się dogadać z 4 letnim maltańczykiem terrorystą. Nie chciałam odbierać suni szansy więc powiedziałam, że powinno być dobrze i żeby kontaktowała się z Kasią...ale czy coś z tego będzie to raczej nie mam wielkich nadziei. Tak czy inaczej- ruszyło się:) :) edit: dzisiaj dzień Gracji:) jeszcze jeden chętny dom!
×
×
  • Create New...