Jump to content
Dogomania

Sigourney.Weaver

Members
  • Posts

    452
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Sigourney.Weaver

  1. Cha cha cha :D ! Od dawna wszystko się dzieje na FB mały ignorancie. Środowisko DA w PL jest bardzo wąskie, wszyscy doskonale się znamy i NA POWAŻNIE o rasie rozmawiamy na FB. Dogomania Forum nigdy nie było atrakcyjne dla posiadaczy dogo i zainteresowanych tą rasą, bo ''dyskusyjnie'' tematy związane z dogo zmonopolizowało dawne forum molosy. Forum na Dogomanii to w praktyce tylko ''czytelnia''. Jak chcesz sobie popisać z takimi samymi ignorantami jak ty, to zawsze masz forum pupileo czyli dawne molosy. Powodzenia.

  2. Nie jestem genetykiem i nie mam pojęcia co i jak w kolorowych wariacjach DN -po prostu nigdy się tym nie interesowałam :) poza tym wystarczy mi, że pisząc o DA łamie zasadę Jocker'a (''if your good at something never do it for free''). Podejrzewam, że najszybciej informacje nt genetyki umaszczeń znajdziesz na stronach Smutz i Jousha, albo polskie tłumaczenia Ewy Ziemskiej na dogo canario club :) . dzięki za dobre słowo. Pozdrawiam :)

  3. [LIST]
    [*]
    [LIST]
    [*]Szczęśliwie SWKiPR odpowiedziało mi dziś na maila, którego przesłałam im w na początku tego miesiąca. Przykro mi, że hodowca nie był w stanie sam rozwiać wątpliwości.
    [*]Poniżej zamieszczam treść maila -zgodnie z życzeniem osoby reprezentującej SKWiPR- a także moją odpowiedź do stwowarzyszenia.
    [/LIST]
    [/LIST]



    [LIST]
    [*] Szanowna Pani
    W związku z wyjaśnieniem Pani wątpliwości dotyczących szczeniąt w hodowli zarejestrowanej w SWKiPR, White Angel, Stowarzyszenie otrzymało dokumenty, z których wynikało, że ojcem szczeniąt jest Juan D'Amario Attanasio, będący własnością Państwa M. Oczywiście zostaliśmy poinformowani o próbie oszustwa ze strony pani W. i czekamy na odpowiedź i decyzję z sądu.
    Co do następnego Pani pytania, dokumenty pierwszego miotu z hodowli White Angel (proszę mnie zrozumieć, że nie używam cudzysłowu, bo osobiście byłem na przeglądzie hodowlanym u państwa W.) zostały wydane na sukę:Xana WHITE ANGEL i psa: Yambo Taurus.
    Jako Stowarzyszenie, oczekujemy ukarania winnych osób, które działały niewłaściwie i wprowadziły w błąd hodowcę White Angel. Oczywiście tylko rzetelna odpowiedź na Pani pytania z naszej strony staje się sztandarowym przykładem na to, jak inne organizacje rozwiązują swoje problemy. Wiemy dokładnie jak wygląda największa organizacja kynologiczna w kwestii rozwiązywania swoich problemów.
    Co do regulaminu Związku Kynologicznego i braku możliwości pokazywania swoich psów na wystawach innych organizacji, to chyba najwyższy czas ten regulamin zmienić. Hodowcy zrzeszeni w SWKiPR w 80% posiadają dokumenty z największej organizacji w Polsce, więc myślę, że ich psom niczego nie brakuje i chętnie starłyby się na ringu z psami zarejestrowanymi w ZK w Polsce (chyba, że Zwiazek Kynologiczny się czegoś boi).
    Szanowna Pani, proszę, żeby wyjaśnienia Stowarzyszenia były w całości przekopiowane na inne portale
    Z poważaniem
    Piotr Kłosiński
    P.S. Co do pseudohodowli, chyba mamy podobne zdanie - nie jest ważne gdzie jest hodowca zarejestrowany, tylko w jaki sposób dba o zwierzęta i czy stosuje się do regulaminu Stowarzyszenia również takiego, jakim jest SWKiPR i stowarzyszenie pod nazwą Związek Kynologiczny w Polsce. Myślę, że moja odpowiedź wyczerpała temat zamiany reproduktora w hodowli White Angel. W razie wątpliwości zapraszam do kontaktu telefonicznego pod numerem 501 053 683.



    Witam,
    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Cieszy mnie fakt, że wasze stowarzyszenie ma porządek w papierach. Rozumiem, że nabywcy szczeniąt z White Angel dysponują pełną wiedzą na temat tego krycia i bardzo mnie to cieszy.
    Z przyjemnością zamieszczę treść Pańskiej odpowiedzi na Grupie Dogo Argentino Polska (Poland), oraz na Dogomania Forum w wątku poświęconemu temu wydarzeniu. Nie czuję się jednak upoważniona do rozpowszechniania nazwisk osób związanych z ta sprawą, w związku z czym ograniczę się do pozostania przy inicjałach.
    Rozumiem także, że będziecie pilnować aby sytuacja nagłośniona w maju tego roku przez jedną ze stron zaangażowanych w aferalne krycie, nie miała miejsca już nigdy więcej. Oraz, że będziecie nalegać by hodowla White Angel przekazywała kolejne informacje odnośnie wyniku rozwiązania sprawyw sądzie np. na Grupie Dogo Argentino Polska (Poland) na Fecebook'u.


    Jako poważna organizacja, za jaką zpewnością chcecie uchodzić, powinniście poinstruować hodowlę White Angel iż, jeżeli chce być traktowana poważnie i postrzegana jako potencjalny partner do współpracy hodowlanej (której być może hodowcy z ZKwP nie wykluczają – tego nie wiem i sądzę, że nie możemy tego z góry wykluczyć) musi większą wagę przykładaćdo rzetelnej informacji na temat swojego hodowlanego dorobku i jego pochodzenia. Brak informacji na stornie hodowli na temat ojców pierwszych miotów sprawia wrażenie, że to nie hodowla, a jakaś rozmnażalnia. Hodowcy nie można do niczego zmusić, ale jeżeli zależy mu na dobrej opinii i wiarygodności powinien na poważnie przearanżować swoją stronę internetową i uzupełnić brakujące informacje. Polscy hodowcy Dogo Argentino mają swoje programy hodowlane, stosują hodowlane strategie, nie mogą poważnie traktować kogoś, kto ogranicza się do podania imienia psa pochodzącego z rejestracji w waszym stowarzyszeniu -to żadna informacja dla kogoś, kto stosuje przemyślane krycia i już sam ten brak przywołuje bardzo złe skojarzenia z praktykami rozmnażaczy-handlarzy. Na stronie hodowli powinny być przedstawione dokładne informacje na temat pochodzenia suk, którymi dysponuje hodowla White Angel, oraz reproduktorów, które wybiera. Hodowcy muszą mieć możliwość przejrzenia rodowodów, aby podjąć decyzję.


    Poza tym sposób w jaki Pan Hodowca zaprezentował się na GDAP(P) na FB, sprawił, że hodowcy z ZKwP nie mogą traktować go poważnie. Ten pan zaprezentował niski poziom dyskusji, bardzo nonszalancki, zupełnie nie pasujący do sytuacji. A na koniec, zamiast udzielić informacji na przedstawione mu pytania o kwestię papierów miotu i tego czy poinformował wasze stowarzyszenie o całej sprawie, po prostu wyparował... Myślę, że wiele osób miałby znacznie bardziej pozytywny stosunek i do tej hodowli i do waszego stowarzyszenia gdyby ten pan od razu odpowiedział na pytania. Stało się jednak inaczej. Swoim podejściem do całej sprawy uprzedził do siebie i waszego stowarzyszenia wiele osób.

    Dodatkowo też jako stowarzyszenie nie mające nic wspólnego z praktykami pseudohodowlanymi ,powinniście poinstruować hodowlę White Angel, że hodowla rasowych psów nie polega na ''zrobieniu miotu'' i szukaniu kupców, kiedy szczenięta się urodzą. W ten sposób szczenięta trafią do bardzo przypadkowych i często nieodopowiedzialnych osób, które nie mają żadnego przygotowania do prowadzenia psów tej bardzo, bardzo trudnej rasy. Przyznam szczerze, że obawiam się także o skutki takiego postępowania. Problem z nieodpowiedzialnymi ludźmi porywającymi się na hodowlę Dogo Argentino nie jest obcy członkom Związku Kynologicznego, ale jak wasze stowarzyszenia ma zamiar sobie z tym poradzić ?


    I tu przechodzimy do kolejnej bardzo istotnej kwestii : odpowiedzialności stowarzyszenia za rozmnażane pod jego egidą zwierzęta. Nie rozumiem czego miałby z waszej strony ''obawiać się'' Związek Kynologiczny w Polsce ? Poważni hodowcy zrzeszeni w ZKwP biorą czynny udział w działaniach mających na celu edukowanie przyszłych potencjalnych właścicieli Dogów Argentyńskich. Nie ograniczają się jedynie do informowania o ''szczeniakach na sprzedaż''. Czy to samo może powiedzieć Stowarzyszenie Właścicieli Kotów i Psów Rasowych ? Nie. SWKiPR nie może powiedzieć tego samego, więc bądźmy poważni. Dodam też, nie przez złośliwość, że organizowane przez was show nie są atrakcyjne dla hodowców z ZKwP, ponieważ całe środowisko dokładnie pamięta anegdotę o tym, jak właściciel Doga de Bordeaux sprawdzał czy mógłby zarejestrować jako Doga Argentyńskiego i niestety okazało się, że mógłby ponieważ pani w biurze stowarzyszenia nie zobaczyła różnicy. Dog to dog ? Poza tym, gdyby na organizowanej przez was wystawie pojawił się, choćby w formie ''visitor'', któryś z naprawdę dobrych urodzonych w Polsce psów, mogłoby to źle wpłynąć na wasz PR – Juan wypadłby bardzo blado na tle takiej konkurencji.


    Zachęcam was, abyście jako poważna organizacja zachęcali swoich członków do aktywności na facebook'owej grupie DOGO ARGETINO POLSKA (POLAND) i nawiązywania kontaktów z innymi posiadaczami Dogów Argentyńskich, którzy zapewnią waszym członkom rzeczowe, merytoryczne wsparcie w wychowaniu ich psów, oraz podpowiedzą im, jak rozwiązywać problemy wychowawcze, na które niedoświadczeni posiadacze są narażeni szczególnie mocno.
    Dodatkowo taki ruch da także możliwość przyjrzenia się hodowcom z ZKwP dorobkowi Hodowli White Angel.


    Z poważaniem
    Zuzanna Petrykowska
    [/LIST]

    __________________________________________________________________________________________________

    uwaga dodatkowa na temat anegdoty : sprawa wyglądałą odwrotnie, kiedy włascieciel Doga Argentyńskiego chciał zarejestrowac swojego psa w SWKiPR zaproponowano mu aby zarejestrował go jako Doga de Bordeaux :)

    Mam nadzieję, że o sądowym rozwiązaniu tej afery będziemy informowani.

  4. Jeżeli jesteś nabywcą szczeniaka ''Dog Argentyński'', z hodowli zarejestrowanej w Stowarzyszeniu Właścicieli Kotów i Psów Rasowych i JEŻELI W METRYCE JAKO OJCA TWÓJ PIES MA WPISANEGO PSA DUCE DOGO DEL MOCAR, UPRZEJMIE PROSZĘ O KONTAKT.


    Na postawione publicznie pytania na Facebook'owej Grupie Dogo Argentino Polska (Poland) hodowca zarejestrowany w SWKiPR nie odpowiedział do dnia dzisiejszego. W odpowiedzi na mail, który skierowałam do SWKiPR 2 sierpnia 2013 Stowarzyszenie odpowiedziało iż do dnia 22 sierpnia 2013 trwa unich sezon urlopowy...


    Trzy strony -hodowca stowarzyszony w stowarzyszeniu, pośredniczka aranżująca aferalne krycie,właściciele szczeniaka, który w rzeczywistości krył sukę- zaangażowane w sprawę nie ''aktualizują'' informacji. Nie jest jasne czy nabywcy szczeniąt zostali poinformowani, że zakupili pieski nie będące potomkami włoskiego psa. I czy mają świadomość, że ojcem szczeniąt, które kupili jest szczeniak przebywający u polskiego małżeństwa. Ponieważ Hodowca Stowarzyszony w Stowarzyszeniu nie odpowiedział na te pytania członkom grupy ''Dogo Argentino Polska (Poland)'', choć zapewniał ich o swojej uczciwości, zaznaczał, że jego psy mogą z powodzeniem konkurować z psami rejestrowanymi w polskim Związku Kynologicznym, a na swojej stronie internetowej zachęca hodowców do współpracy, małżeństwo, u którego przebywa szczeniak również na ten temat milczy, a SWKiPR-czyli organizacja mająca sprawować pieczę nad zarejestrowanymi u sobie hodowcami- jest ''urlopowana'' i nie ma pewności czy na postawione dnia 2 sierpnia 2013 w mailowej formie, pytanie, odpowie, zachodzi obawa iż nabywcy szczeniąt z hodowli ''dogów argentyńskich'' zarejestrowanych w Stowarzyszeniu Właścicieli Kotów i PsówRasowych mogą wciąż pozostawać w błędzie, O ILE W METRYKACH ICH PSÓW JAKO OJCIEC WPISANY JEST PIES DUCE DEL DOGO MARCAR – WŁAŚNIE TEN PIES REKLAMOWANY BYŁ JAKO OJCIEC MIOTU, NA STRONIE INTERNETOWEJ TEJ HODOWLI PRZY OKAZJI ''ZAPOWIEDZI MIOTU''.


    Być może nabywcy szczeniąt z tego specyficznego krycia okażą się pomocni w ustaleniu faktów ? Być może zostaliście Państwo dokładnie poinformowani jaki pies jest ojcem zakupionych przez was szczeniąt... i hodowca, oraz stowarzyszenie postapili w stosunku do was uczciwie informując was, że to nie pies , którego reklamowali jako ojca miotu, jest ojcem miotu, a zupełnie inny piesek. Niestety na stronie hodowli, która sprzedała wam szczeniaki nie ma żadnych informacji na temat pierwszego ani drugiego miotu... Jest tylko ogłoszenie, że hodowla szuka kupców na urodzone niedawno szczeniaki i zapowiedź kolejnego miotu...


    Poniżej zarys ''powodu'' dla, którego proszę o kontakt i link do całego artykułu :




    ''Kolejny przebój : Pani, której życiowy partner jest zagranicznym hodowcą dogo, postanawia sama nieco przygwiazdorzyć – czekamy na rozwój sprawy – podobno sąd ma rozstrzygnąć jak było… W każdym razie efekt jest taki, że pies przebywający w rękach Polskich Właścicieli został użyty jako reproduktor w oparciu o włoskie przepisy prawa hodowlanego (pozwalające użyć jako rozpłodowego samca w wieku 14 miesięcy –tyle, że nie jest na tą chwile jasne, czy w przypadku tego konkretnego zwierzęcia, jego ”prawnego statutu” opieranie się nawet o te włoskie przepisy ma rację bytu…) dla suki niezarejestrowanej w ZKWP…. a zarejestrowanej w stowarzyszeniu [URL="http://swkipr.pl/"][COLOR=#000080]http://swkipr.pl/[/COLOR][/URL] (Takich stowarzyszeń powstało przynajmniej kilka po wprowadzeniu wżycie [01.01.2012 r.] ustawy dotyczącej min pseudohodowców, mającej na celu rozwiązanie problemu pseudowhodowli…). Właściciel suki podobno nie został poinformowany o tym, że jego sukę krył pies A i myślał, że krył ją pies B – bo podobno Pani, której życiowy partner jest zagranicznym hodowcą dogo, poinformowała-przedstawiając mu odpowiednie papiery- Pana Hodowcę stowarzyszonego w stowarzyszeniu, że będzie jego sukę krył pies B… (a facet nie odróżnił dorosłego psa od szczeniaka, i niezauważył, że szczeniak ma cięte uszy, a dorosły samiec B, któryto niby krył jego sukę -o czym ten pan był przekonany dokąd polska para, która trzyma u siebie psa A go nie ”oświeciła”-miał uszy naturalne… – serio ??? ). Kryć przyjechał pies A… Pan Hodowca stowarzyszony w stowarzyszeniu ogłosił, że miot jest po jego suce i psie B… Wygląda na to, że nabywcy dostali informację, że ojcem miotu jest włoski pies, a nie byle jaki szczeniaczek przebywający w rękach polskiej pary… Afera wybuchła przy okazji płatności za krycie… Okazało się, że polska para, która ma u siebie psa A, nie dostała żadnych pieniędzy za to, że psa A udostępniła Panu Hodowcy stowarzyszonemu w stowarzyszeniu…I oberwało się Pani, której życiowy partner jest zagranicznym hodowcą dogo. Przez chwilę był syf na fejsie, potem wątek został usunięty…
    Dziś nie jest jasne czy nabywcy szczeniąt od Pana Hodowcy stowarzyszonego w stowarzyszeniu zostali o tym przekręcie poinformowani… Może ci ludzie dalej myślą, że ojcem ich psów jest pies, którego pierwotnie wskazał im Pan Hodowca stowarzyszony w stowarzyszeniu…
    [B]Może nawet wydaje im się, że swoje psy będą mogli wystawiać na wystawach ZKWP, bo dalej pojęcia nie mają, że to ich stowarzyszenie to nie to samo co ZKWP…[/B]
    Czy stowarzyszenie, które podobno rejestrowalnią pseudohodowli nie jest, zostało poinformowane o ”błędach” w papierach ? Tego tez nie wiadomo, a Pan Hodowca zarejestrowany w stowarzyszeniu nie był łaskaw odpowiedzieć na to pytanie, mimo że postawiałam mu je osobiście w publicznym wątku na Grupie Dogo Argentino Polska… Zobaczymy co odpowie na to [URL="http://swkipr.pl/"][COLOR=#000080]http://swkipr.pl/[/COLOR][/URL]
    Wiadomo tylko tyle, że polska para,która trzyma psa A, postanowiła zarejestrować przydomek i też chcą być hodowcami… Fajnie, nie :> ? Ludzie, którzy poczuli się ”dotknięci niesprawiedliwością” dopiero., kiedy zorientowali się, że nie dostali swojej działki, też już mogą uchodzić za ”hodowców”…''

    [[URL="http://zuzpasjaodogoargentino.wordpress.com/2013/08/01/dogo-argentino-hodowle-hodowcy-i-hodofffcy/"][COLOR=#000080]http://zuzpasjaodogoargentino.wordpress.com/2013/08/01/dogo-argentino-hodowle-hodowcy-i-hodofffcy/[/COLOR][/URL]]

    Zuza Petrykowska

  5. [URL]http://zuzpasjaodogoargentino.wordpress.com/2013/07/05/z-pasja-o-dogo-argentino-blog-dla-pasjonatow-dogow-argentynskich/[/URL]

    to strona bloga na tzw fejsie :) : [URL="http://www.facebook.com/zuzpasjaodogoargentino"]www.facebook.com/zuzpasjaodogoargentino[/URL]

    i serdecznie zapraszam także na stronę [URL]http://dogoargentinoclub.pl/info/[/URL] utworzoną przez Ewę Ziemską :)



    Zuzanna Petrykowska

  6. JAK W TEMACIE : KUPUJĄC DOGO (właściwie każdego ''rasowego psa'') PYTAJ GDZIE BĘDZIE ZAREJESTROWANY.
    Od tego gdzie zarejestrowany będzie Twój pies, od tego w jakim związku, czy stowarzyszeniu zrzeszeni są ludzie, którzy są hodowcami/rozmnażają psy, od tego w jakim związku zarejestrowani są rodzice twojego psa, zależy to czy twój pies ma jakąkolwiek szansę spełnić wszystkie twoje oczekiwania. Pamiętaj, że jeżeli chcesz móc wystawiać swojego psa na wystawach (być może nawet w przyszłości zamarzy ci się zostać hodowcą dokładnie takim jak ci, których być może poznałeś w przesżłości, albo takim jak np piętnaście lat temu był twój wujek) twój pies musi być zarejestrowany z ZKWP [URL="http://www.zkwp.pl/zg/"][COLOR=#000080]http://www.zkwp.pl/zg/[/COLOR][/URL]. Rejestracja w innych stowarzyszeniach nie umożliwi ci wystawiania twojego psa na wystawach -tak, drogi czytelniku, który dziś masz może bardzo ubogie wyobrażenie o kynologicznych regulaminach :kiedy myślisz o wystawach, to myślisz o tych, od dziesiątek lat organizowanych przez Związek Kynologiczny w Polsce i kupując psa, którego w przyszłości będziesz chciał pokazywać na wystawach, myślisz o wystawach organizowanych właśnie przez ZKWP


    Wszelkie inne stowarzyszenia nie dadzą ci możliwości brania udziału w licznych (NAJLICZNIEJSZYCH) psich wystawach. Stowarzyszenia te organizują ''swoje wystawy'' i choć można mieć wiele zastrzeżeń do poziomu wiedzy i sędziowania polskich sędziów z ZKWP, to musisz, drogi czytelniku pamiętać, że na tą chwilę tylko ZKWP organizuje wystawy klubowe, przeglądy hodowlane i inne specjalistyczne wystawy, na których będziesz mieć okazję spotkać się z rzeczową oceną, którą przedstawi ci SPECJALISTA zajmujący się Dogo Argentino.


    Dodatkowo musisz drogi czytelniku wiedzieć, że jeżeli twój pies zarejestrowany będzie w innym stowarzyszeniu lub związku niż Związek Kynologiczny w Polsce, każdy uczciwy polski hodowca należący do ZKWP odmówi ci krycia twojej suki zarejestrowanej w innym stowarzyszeniu/związku niż ZKWP, swoim psem, oraz nie będzie krył swojej suki twoim psem(niezależnie od ewentualnej hodowlanej wartości twojego zwierzęcia), ponieważ przepisy ZKWP wykluczają taką współpracę.


    Dlatego, w zależności od oczekiwań jakie pokładasz w zakupie rasowego psa (z autentycznym, a nie pisanym na kolanie rodowodem !!!), zwracaj uwagę na to w jakim ZWIĄZKU/stowarzyszeniu zarejestrowana jest hodowla, rodzice szczeniąt, oraz gdzie rejestrowane są szczenięta.

  7. ''INSTRUKCJA'' dla tych, którym nie chce się czytać minimum o Dogach Argentyńskich NIE WYŁĄCZAJĄC SĘDZIÓW KYNOLOGICZNYCH i... bezczelnych tupeciarzy :)


    PROŚCIEJ SIĘ JUŻ NIE DA


    Jeżeli chcesz ''rasowego pieska i chcesz jeździć z nim na wystawy psów'' (organizowane w porozumieniu z FCI*), to szczeniak, którego odbierasz od hodowcy :

    ma mieć obydwoje oczu ciemnych -obie tęczówki wybarwione w stu procentach, BEZ NIEBIESKICH ''PUNKCIKÓW''.

    a jedyna ''łatka'', która MOŻE znajdować się na jego ciele MOŻE być umiejscowiona na jego GŁOWIE.
    I MA TO BYĆ JEDNA ŁATA.
    NIE DWIE (OKO & UCHO)**,
    NIE TRZY (OKO & OKO & UCHO).
    JEDNA ''nieporozrywana/nieposzarpana'', nierozłożona na kilka ''łatek'' !!!


    Jedna ''łata'' na głowie.




    Szczenię z więcej niż jedną ''łatą'' na głowie I POZA NIĄ jest petem. To, że nie wszyscy od których można dziś kupić szczenięta Dogo Argentino są jednakowo uczciwi i nie ''pilnują'' by w protokół odbioru szczeniąt przy tych zbyt ''łaciatych'' wpisano uwagę ''niehodowlany'' – CZYLI TAKI, KTÓREGO NIE MOŻNA POKAZYWAĆ NA WYSTAWACH ZE względu NA UMASZCZENE ODBIEGAJĄCE OD WYMOGÓW WZORCA RASY DOGO ARGENTINO - nie oznacza, że nabywca ma PRZEPŁACAĆ i płacić za szczenię nie przedstawiające wartości hodowlanej*** tyle samo, co za szczenię, które taką wartość przedstawia, a hodoFca ma mieć ''prawo'' do robienia sobie jaj z rzetelnych HODOWCÓW.




    Dodatkowe wady DYSKWALIFIKUJĄCE, które mogą ujawnić się z czasem to min : przodozgryz/tyłozgryz,wnętrostwo, entropium, ektropium .








    Jeżeli chcesz ''mieć pieska do domku i nie interesują cię wystawy'' to kupujesz peta i w nosie masz to gdzie, jak duże i w jakim kolorze szczeniak ma ''łatki''
    TYLKO MIEJ POTEM LITOŚĆ I NIE ZMIENIAJ ZDANIA I NIE PROWADZAJ TEGO ZWIERZAKA NA WYSTAWY****






    *a tylko takie wystawy są …''prawdziwe'' i odbywają się w całej Europie (w skrócie wycieczka na wystawkę do Francji czy Rosji oznacza wycieczkę na wystawę opartą o przepisy FCI


    **od 1 stycznia 2012 cięcie uszu (i ogonów) jest na terenie Polski zakazane i nie można JUŻ tnąc ucha z peta zrobić psa, którego można pokazywać na wystawach (bo po obcięciu ucha widoczna jest już tylko jedna ''łata'' np. przy oku).
    Zabieg kopiowania ucha jest możliwy do przeprowadzenia w pewnych okolicznościach, ale szczenię kupuje wtedy inny hodowca, ucho przycina za granicą, a pies bierze udział w wystawach organizowanych w krajach, w których nie funkcjonuje zakaz przycinania uszu i ogonów.


    ***no bo który ''Kowalski'' kupuje peta w Pl po to, żeby na nim hodować w Hiszpanii ?)


    ****bo może się okazać, że zrobisz idiotę nie tylko z siebie ale i z sędziego/sędzi który/a NIE ZNA WZORCA RASY, KTÓRĄ SĘDZIUJE I BĘDZIE I ŚMIESZNO I STRASZNO, a wystawy mają być przyjemnością, a nie groteskowym horrorem






    Jestem wielce ciekawa czy takie kpiny, które ostatnimi czasy zaczynają wchodzić w krew niektórym...hodoFcom i nabywcom, o sędziach nie wspominając, przeszłyby na wystawach w innych krajach... Pewnie się nie dowiem bo polscy cwaniacy rumaczą tylko na swoim terenie... co zupełnie mnie niedziwi...




    ''Ułańska fantazja'' sędziów'' huśta się od jednej skrajności w drugą. Albo latami lansują różowe psy bez grama pigmentu i PRZYZNAJĄ CHAMPIONATY TYM Z NOSAMI W RÓŻOWE KROPKI, albo zapominają, że ''ŁATA'' u dogo JEST DOPUSZCZALNA tylko wtedy, kiedy znajduje się na GŁOWIE i jest JEDNĄ PLAMĄ, która nie ''rozdziela się'' na dwie czy trzy...


    W Polsce ''PRZYMYKA SIĘ OCZY'' na :


    umaszczenie – w generalnym sensie okazuję się, że ''białe'' jest dla rodaków zbyt skomplikowane...


    mierzenie psów – za cholerę pojęcia nie mam jakim cudem wygrywają niektóre ''kobyły'' i dlaczego polscy sędziowie nie mają ''zwyczaju'' mierzyć dogo prezentowanych na polskich ringach – pomimo tego, że wzorzec wyraźnie określa wzrost i psów i suk (a zmiany wprowadzone przez NAJWAŻNIEJSZY KLUB RASY NA ŚWIECIE : KLUB ARGENTYŃSKI wyraźnie mówią min. o problemie zbyt dużych dogo...)


    ruch – sędziowie każą ''biegać'' i ''robić kółeczka'' ale zupełnie nie umieją wyciągnąć wniosków z tego co widzą... (nawet na tych smętnych wykładzinach trzeba być kompletnie ślepym, żeby pewnych rzeczy nie widzieć...)


    głowy – u nas ''dogo'', które wyglądają jak mixy z bullami albo amerykańskimi bulldogami też ''święcą triumfy'' na wystawach... Typowy polski sędzia nie ma pojęcia jak wygląda poprawna głowa psa Dogo Argentino i jak wygląda poprawna głowa suki Dogo Argentino. Śmiech przez łzy ogarnia mnie, kiedy kolejny sędzia udowadnia, że kompletnie nie zna tej rasy...

  8. SoniaM w poście z 28.10.2011 idealnieokreśliła sedno sprawy


    Upieranie się, że Millan ''sam do niczego nie doszedł'' jest c...e, bo ostatecznie liczy się tylko to z iloma organizacjami dziś współpracuje, albo ile organizacji zabiega o współpracę z nim. Obrażane się na faceta, za to, że wykombinował sobie jak osiągnąć sukces, jest mentalnie słabe (i typowo ''polaczkowskie'' -ale o tym akurat w ogóle mi się nie chce już szerzej pisać). Gość na maxa uprościł przekaz, który część ludzi ogarnia, a którego druga część nie ogarnia i nie ma w tym żadnej filozofii. Są ludzie, którzy całe życie ze wszystkich niepowodzeń tłumaczą się głodnymi kawałkami w stylu ''mój tata pił'' i takim w życiu nie będzie chciało się ''wziąć się za siebie'' (o psie nie wspominając). U Millan'a chodzi właśnieo ludzi, psy to wątek ''poboczny''.
    To, że kilka osób na jakimś forum w Polsce ma fazę na pisanie, że ''koleś wcale nie jest taki zaje'' naprawdę nie ma znaczenia :) Znaczenie ma pozytywna energia, bo ona idzie dalej i rozwija, ''prądkuje'' na innych. Męczydupy zostają w tyle w swojej bajce i jak długo im z tym fajnie, tym lepiej dla nich :) Grunt, żeby swoim ''wszystkowiedziejstwemnajlepiej'' nie psuć nastawienia innym.


    Jak czytam co ktoś ''osobiście sądzi'' o tym co oznacza jakieś zachowanie psa, to mi się śmiać chce. Bo to jest ten sam błąd co przekonanie, że możliwe jest to, co się nam wydaje możliwe :) Nie, możliwe jest to, co jest możliwe :) i tyle. Osobiste wrażenia i interpretacje nie mają znaczenia, bo liczą się fakty, które tak prosto, bez emocji i złośliwości była uprzejma zawrzeć w swoim poście soniaM :)


    A dyskusja w której starają się wieść prym ludzie, którzy przeczytali tylko jedną książkę (bo ta jest dostępna w języku polskim) i obejrzeli programy emitowane w Pl –i nie wyszli poza to, co dostali na tacy (nie wyszli poza ROZMOWY na temat postępowania Cesara w 2004 roku !!!) jest śmieszna. Ci którzy usiłują dzielić się swoimi doświadczeniami i mają na tyle pozytywne nastawienie do innych, że im się chce tłumaczyć są atakowani ''wszystkowiedziejstwemnajlepiej'' teoretyków od …teoretyzowania... Którzy jednak nie mają jaj pogadać sobie z ludźmi na amerykańskim forum programu (tymi co w realu mają trudne psy i w realu z nimi sobie radzą, a forum służy im tylko do tego, żeby wzajemnie się motywować, korygować i pomagać – to znacząca różnica, kiedy chodzi o fora z tematem CM w Polsce iUSA). Szkoda, że ''w jaskini lwa'' ;) nie udowadniajcie tym co mają po kilka problematycznych pitów, że jednak opowiadają głupoty, bo ''waszym osobistym zdaniem to coś tam...'' :D


    psy szczekają, karawana jedzie dalej


    Lata mijają, dziś osoba Cesara to praktycznie marka (z ogromnym zapleczem finansowym – twór o tyle oryginalny, że nie proponuje usługi typu fast-food), książek jest KILKA, DVD TEŻ, a parę osób z wadą pt. ''moje musi być na wierzchu'' i tak wie swoje :D ''Cesar zmusza psy'' -hahahah –naprawdę sorry :)
    A czy ktoś z tych ''oburzonych'' był kiedyś w hodowli psów ? Czy ktoś był w miejscu gdzie żyje kilka psów -parę suk i np. trzy samce ? Samce, które są reproduktorami, więc mają bardzo samcze nastawienie do życia, suki też nie zawsze są milutkie dla innych suk :) Chodzi mi nie o ratlerki, tylko takie ''prawdziwe psy'' ; kanary, argentyny, majorki :D ? Jak się panience od ''zmuszania'' wydaje ? Jak w hodowli utrzymuje się ''pokój'' ;) ? Głaszcząc pieska i prosząc go, żeby nie próbował odgryźć (niekopiowanego) uszka drugiemu ? Hahahahah-wolne żarty :) Proponuję ''upartym'' wycieczkę do hodowli, odwiedzenie ludzi, którzy mają bardzo dobry kontakt ze swoimi psami i świetnie je znają, ale którzy poza hodowlą mają normalne życie– czytaj pracę i nie mogą być z psami 24/7 . Psy nie biegają free po podwórku, jak u Cesara, tylko mieszkają w kojcach, dlatego, że hodowca nie może ich 24/7 kontrolować. Spacer to jest okazja do łączenia stada, ale często/nigdy i tak nie można zabrać wszystkich samców rozpłodowych na jeden spacerek bo się po prostu pozabijają :)


    Proponuję odrobinkę pożyć w realu, poznać hodowców tych ciężkich ras, zobaczyć jak wyglądają ''utarczki'' między kanarami, czy argentynami (jak ktos nasekundkę da ciała i pozwli, żeby do nich doszło), przekonać się jak to jest, kiedy czyjś pies dochodzi do wniosku, że skoro jesteś tylko gościem, to jesteś nikim i jak może się dłużyć czas (ta minuta, pół w której pies trybi komendę), zanim właściciel/hodowca przekona go/przypomni mu , że to on jest alfą i on decyduje z kim pies ma się liczyć, a z kim nie :) i wtedy -wzbogaceni o wiedzę praktyczną, a nie tylko ''prywatne odczucia i wrażenia''- zabierajcie głos w temacie tego, czy metody CM są skuteczne i ''słuszne''.


    A na sam koniec : naprawdę czepianie się, że ''nie wymyślił wszystkiego sam'' jest słabe. Rafael i Leonardo też nie wymyślili ''jak się robi farby'', ani nie byli pionierami perspektywy ale nikt im nie robi z tego tytułu zarzutów :) (Mantegna i reszta chłopaków urodzili się troszkę wcześniej). Mentalnośc temat nie do przeskoczenia...

  9. Reality TV : sytuacja wygląda tak :
    miło, że niektórzy hodowcy i właściciele robią BAER, choć nie muszą.
    Niezależnie od klasy psów i ich wartości hodowlanej -na temat której z dyplomatycznych przyczyn nie zamierzam się w tej chwili wypowiadać (wypowiedziałam się dawno temu, na temat kilku pokazywanych na naszych wystawach dogo i zainteresowani doskonale znają moje zdanie : nie zmieniło się).
    Tak więc przez grzeczność i bogata w świadomość na temat realiów dzisiejszej sytuacji rasy w Pl, ujmę sprawę w ten sposób : WARTO JEST BĘDĄC NABYWCĄ DOGO ARGENTINO ZROBIĆ BAER TEST DLA WŁASNEGO KOMFORTU -wiele razy pisałam na temat tego ''komfortu'' albo jego braku i nie chce mi się powtarzać.
    To nie jest tak, że tylko polskie dogo potrzebują BAER'owania. Kwestia ewentualnego niedosłuchu, albo całkowitej obustronnej głuchoty jest u tej rasy obecna od zawsze, jest znacząca dziś, będzie jutro i jeszcze długo długo nie zniknie, bo NIE ROBI SIĘ -I U NAS- NIC (nie na szeroką, znaczącą skalę), PO TO , ŻEBY TO ZMIENIĆ (jakieś panienki na jakichś forach piszą, że ''jest lepiej'', ale to ''lepiej'' ma zamknąć usta zadającym pytania). NA ŚWIECIE KONSEKWENTNIE ELIMINUJĄ TEN PROBLEM JEDYNIE NIEKTÓRZY HODOWCY – LINIE (Przykładem działań na szerszą skalę mogą być Skandynawowie, którzy mają słyszące, acz obleśnie brzydkie dogo). Kiedy piszę, że u nas robi się NIC to mam na myśli to, że nikt u nas nie odważył się poddać badaniu całej swojej bazy hodowlanej. Dlaczego ? Ano z tego prostego powodu, że ewentualna konieczność wykasowania wartościowych psów, recesywnie przekazujących tą cechę (nikt nie jest tak szalony, żeby hodować na głuchych jak pień psach!!!) nie stać żadnego z hodowców. I nawet gdyby okazało się, że wszyscy w PL powinni wymienić całą swoją bazę -A TAK NIE JEST- to skąd mieliby wytrzasnąć w 100% słyszące (a najlepiej to w ogóle tak na trzy pokolenia wstecz), psy, skoro W EUROPIE NIE BADA SIĘ DOGO TAK WNIKLIWIE I NIE ELIMINUJE TYCH NIEDOSŁYSZĄCYCH (nie muszę chyba wspominać Ameryki Łacińskiej, prawda ?)? Czyli powiedzmy : jestem hodowcą – badam – wychodzi mi, że nie mam na czym hodować, bo nigdzie nie ma wyniku 70 decybeli w obu uszach i co ?????? zmieniam rasę, bo nie mam skąd wziąć ''czystych'' psów.
    Poza tym przy tym anatomicznym, psychicznym i ''typowościowym'' poziomie jaki prezentuje rasa w Polsce w tej chwili -choć jest znacznie lepiej niż jeszcze trzy lata temu (po prostu parę osób hoduje, a nie bezmyślnie produkuje) i czasem jest na czym zawiesić oko (szkoda tylko, że nie zawodzą zawsze te same przydomki) – to musiałoby oznaczać koniec rasy w Polsce. Dlaczego koniec ? Dlatego,że w ciągu ostatnich dwóch lat pojawiła się masa szczeniąt ;kolejni hodowcy i tzw ''hodowcy''. I tylko wyjątkowy naiwniak może wierzyć, że wszystkie te osoby mają takie samo pojęcie o''hodowli''.
    Sorry, nie.
    Jako ''hodowcy'' objawili się ignoranci nie umiejący zobaczyć dlaczego pies na którym hodują NIE PRZEDSTAWIA WARTOŚCI HODOWLANEJ -naprawdę nie kumają tego, patrzą i nie widzą, że ich pies wygląda jak mieszaniec z inną rasą. Pojawiły się typy infantylne (''BO CHCĘ MIEĆ SZCZENIACZKI, BO SĄ TAKIE ŚLICZNE'' –ten typ rozłożył w Polsce Cane Corso i tego TYPU ''hodowców'' jak karaluchów przybywa wśród szczęśliwych posiadaczy suk dogo) i pojawili się ''kasjerzy'' (TRZY TYŚKI ZA SZCZENIÓRA RAZY SZEŚĆDAJE OSIEMNAŚCIE TYŚKÓW … MINUS KOSZT UTRZYMANIA SUKI I SZCZENIĄT... TO RAZEM DAJE... BEZ PODATKU !!!) - sorry ale handlarze całe mioty sprzedają w jednej cenie, nie bawią się w umowy na współwłasność (CZYLI NIE ODDAJĄ PSÓW ZA DARMO!!!). I ci ludzie nigdy w życiu nie będą zawracać sobie d... ''czyszczeniem swoich kenneli (albo mieszkań w bloku) z niedosłyszących osobników''. Nie, ci ludzie będą trzaskać mioty nie oglądając się na nic. Jak zwykle tylko rzetelni hodowcy podeszliby do sprawy poważnie... A jak tak, to równie dobrze można jeździć po ''fajne dogo'' do Skandynawii albo Niemiec (podobno ci drudzy mają nawet klub rasy...) i wystawiać je potem na Madagaskarze, Kamczatce albo w Księstwie Monako...
    Serio, polskie ringi zalewają badziewne (krzywe, zbyt duże, pozbawione typowości tzw dogo), może z pięciu sędziów zaczyna powoli kumać tą rasę, a reszta rozdaje tytuły na zasadzie nie wiem... może ''ale fajna biba była wczoraj, jeszcze ze mnie nie zeszło'' (tak, tak czasem dogo wystawia się w soboty, a wystawka zaczyna się w piąteczek...), albo ''towarzyskiej umowy'' (i wygrywają ci co z jakiegoś powodu mają wygrać). To żadna nowość. Tak było i jest. Po prostu kiedy chodzi o dogo, to wszystko wyjątkowo widać... Od końca zeszłego roku nie mogę wyjść z ''szoku'', tak bardzo zaskakuje mnie schizofreniczna skłonność sędziów do interpretacji wzorca ... i tego na jakiej zasadzie, komu przyznają określone tytuły... Tego co uprawiają sędziowie nie da się nazwać inaczej niż farsą (i dotyczy to większości ras, nie tylko molosów, czy dogo – choć mnie akurat przy dogo rzuca się to w oczy najbardziej)
    Jako ciekawostkę dodam, że ostatnio pogadałam sobie z paroma sędziami. Wszyscy zwrócili uwagę na to, że uprawnienia do sędziowania wielu przeróżnych ras skutkują... klęskami. Ci ludzie mówią wprost, że nie można ''być dobrym we wszystkim'' i zbyt wiele uprawnień powoduje, że nie kumają poszczególnych ras. Kiedy rozmawia się z nimi prywatnie przyznają, że kwestie problematyczne dla poszczególnych ras -jak głuchota u dogo, to problemy na które powinno się zwracać uwagę podczas wystaw – czyli bardzo chętnie prosiliby o wynik BAER, nadając uprawnienia hodowlane ale nie ma takiego wymogu, a nie mogą żądać wyników badań, które obowiązkowe nie są... A i to jest najlepsze : ''na wystawę można zgłosić każdego psa, bez względu na eksterier''... Schizofrenia jakaś... Co w takim razie oznacza ''wada dyskwalifikująca'' ;) ? Sędziowie mają problem z interpretacją tego punktu...
    Wszyscy -sorry nie wszyscy- inteligentni ludzie dokładnie zdają sobie sprawę z tego, że za niedosłuch częściowy i całkowity odpowiadają recesywne geny i jedynym sposobem na zmaksymalizowanie eliminacji tego problemu jest BAER. Nie będę stawiać pod ścianą wszystkich hodowców i publicznie rozliczać ich z tego czy hodująna BAERowanych psach czy nie. Wystarczy mi, że BAER robić będą nabywcy szczeniąt, bo jestem przekonana, że dwa lata BAER'owania przez nabywców i przewaga normalnych wyników zachęci hodowców do odważnego BAER'owania psów na których hodują (i szczeniąt). Hodowcy sami przekonają się jakie kojarzenia, jakie wyniki dają i jestem więcej niż pewna, że za parę lat zmieni się nastawienie do BAER.

  10. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/213705-Temat-dla-początkujących-→-zanim-wybierzesz-hodowlę-(zastanów-się-nad-genetyką[/URL]-) sorry ale nie mogłam się powstrzymać :) choćby tu masz wyjaśnione dlaczego dog niemiecki nie powinien byc ''śliczny w interesującym kolorze'' ...

  11. [B]Niektórzy woleliby o tym temacie w ogóle nie pamiętać ALE ;) świat idzie do przodu :) i warto o nim jednak od czasu do czasu przypominać ... Tak więc dla zasady :[/B][URL="http://www.tuftsyourdog.com/download/HearingTestForTheBrain.pdf"][COLOR=#000080][/COLOR][/URL][COLOR=#000080][B][URL]http://www.tuftsyourdog.com/download/HearingTestForTheBrain.pdf[/URL][/B][/COLOR][B]+ ciekawostka : okazuje się, że nie wszędzie trzeba usypiać szczenięta do BAER :) [/B][URL="https://www.youtube.com/watch?v=9Udu5SpUKWI"][COLOR=#000080][/COLOR][/URL][COLOR=#000080][B][URL]https://www.youtube.com/watch?v=9Udu5SpUKWI[/URL][/B][/COLOR][B], więc może i u nas niedługo nie będzie to konieczne (nadzieja umiera ostatnia) ...

    [/B][URL="http://deafdogsrock.com/"][COLOR=#000080][/COLOR][/URL][COLOR=#000080][B][URL]http://deafdogsrock.com/[/URL][/B][/COLOR][B]-psów niedosłyszących, albo zupełnie głuchych jest na świecie ciałkiem sporo, niektóre z nich są bardziej ''kolorowe'' od DA...i i tak głuche jak pień... Kwestia ewentualnej genetycznej utraty słuchu jest w tej rasie aktualna ZAWSZE ; 365 dni w roku przez 24/7 [/B][B](i to, że zaraz jakiś ''pan ziutek'' ze wszech miar będzie starał się udowodnić czytającym, że jednak jest inaczej, tego nie zmieni - wyjątkowo dodam :NIESTETY ... )[/B]

  12. Ty patrz... jak to jest... na fm samo zawracanie d i tak się ''władcom fm'' nudzi, że na dgm się szarpać chcą... Niesamowite, ale trzeba być bezczelnym, żeby peta na wystawy ciągać ibnaczej niż ''visitorsa''... jaja, że hej ... ja chyba do znajomego co ma dogo z czernią na dupsku zadzwonię i go namówię na wystawy, tylko muszę sobei przypomnieć co to za spec do dogo petom tytuły przyznaje ... Tamtem przynajmniej wyraz ma... Ja się chyba zaczną na wystawach ostro awanturować ;) no jak jeden pet może byc oceniany jak nie pet, to dlaczego drugi nie ? te co mają kolory nie tam gdzie trzeba bvardzo fajnie wyglądają :) no i ... mają nadmiar, a nie brak ;)
    Wystawy w naszym kraju to farsa ... treba się zacząć ruszać ;)
    zaloguj się i poczytaj o tych zmianach :) 70% wyprodukowanych w Polsce dogo się... ''ciężko kwalifikuje''...żal

  13. Sorry ale wyrosłam z ''poczucia obowiązku'' tłumaczenia się, że nie jestem wielbłądem -szczególnie, kiedy czepia się mnie wielbłąd :)


    Jesteś facecikiem, który bierze na wystawę peta, więc opcja a) jesteś wyjątkowo bezczelnym i aroganckim typem, który dokładnie zdaje sobie sprawę z wartości i sędziego, który twoje peciszcze ocenia i tytułu, który to peciszcze zalicza (zaje musisz być dumny z tych ''osiągnięć''...). Nie wiem, a może chcesz empirycznie udowodnić wszystkim w około, że sędzia to ''kalosz'', bo o standardzie rasy wie gje (o podstawowych informacjach z dziedziny genetyki umaszczeń nie wspominając) ? - wtedy nie pozostaje mi nic innego, jak tylko ci przyklasnąć – no albo planujesz oszustwo, lub co najmniej nieetyczne wmawianie ludziom, że twój pies to nie pet, tylko ''wystawowy okaz''. Ty to, że jakiś sędzia jest … nie daje ci prawa do wciskania ludziom kitów :) On nie wygląda uroczo, wygląda dokładnie tak, jak wyglądają wadliwe osobniki. Ot co. Opcja b)jest taka, że jesteś tak totalnie niepokalany ''wiedzą teoretyczną'' na temat rasy, że idziesz z petem na wystawę(''producent'' przecież ci powiedział, że to pet – przypomnij sobie ''producenta'' sugestie na fm na temat tego co może nieść wada twojego peta... Pamiętasz ? Co pisał ''producent'', zanim wyjaśniłam dokładnie o co chodzi z ''kolorem'' u dogo ? - wkleić ci link czy sobie sam znajdziesz :) ? nie gadaj, że tobie ''producent'' powiedział coś innego... ). No i taki niepokalany facecik chce się tu kłócić z ludźmi, których sam nazywa ''specami od teorii'', weź ty się zastanów, czy twoje zaczepne wrzutki mają sens :) bo się śmieszny robisz coraz bardziej za każdym razem.
    Odpuść sobie wygłupianie się z ''uroczym wyglądem'', przeczytaj ze zrozumieniem wzorzec i przestań kity wciskać.
    Z autorytetami szkoleniowców też nie wyskakuj, bo doskonale wiesz, że u psa z niedosłuchem rozbudzanie agresji w stosunku do czegokolwiek żywego jest skrajnym debilizmem i brakiem odpowiedzialności. Powiedz, że zrobiłeś psu BAER i że ma słuch w normie, a nie -pikantna przyprawa- bzdur. Wklej wyniki badania i luz. Jak nie zrobiłeś psu z niebieską dziurą na tęczówce BAER, to moje gratulacje : więcej już nie musisz się pogrążac - nie kopię leżących
    Maciuś ja wiem, że ''jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma'' (ty musziusz tak mieć) ale … sam pomyśl :) z innym mentalem mógłbyś mieć naprawdę fajnego psa :) a tak... sam wiesz:)
    Im bardziej się tu obnażasz Maćku, tym bardziej zgadzam się z diagnozą Chima na twój temat...
    Kochaj sobie swojego pieska, puszczaj go na rękaw i rób sobei co cię podoba, zjedz coś słodkiego, przytul się do kogoś i ospuść sobie wmawianie ludziom w około, że mają frustrację :) Poczytaj sobie to jak ja odnosze się do ciebie, jak ty odnosisz się do mnie i puknij się w czółko :) Rozbijam bank za każdym razem, więc co mnie może frustrować :) ? Oj, Maciek, Maciek ... na pewno dobryz ciebie chłopak... ale niezbyt bystry


    Pozdrawiam Zuza Petrykowska

  14. Ps. Bo właśnie sobie przypomniałam "zakulisowe" rozmówki :D no tak się składa, że hodowcy odmawiają... Np min takiemu jednemu panu ;) lata temu odmówiono i poszedł gdzie indziej i tam kupił... (zdecydowały różnice mentalne, pan wydał się zbyt ... niewłaściwy , tak to ujmę)

  15. Najwyraźniej bezpośrednio zaangażowanym w rozmnażanie SoHo w Polsce nie zawsze jest na rękę wypowiadać się publicznie na drażliwe tematy... więc jakie to szczęście, ze osoby nie rozmnażające dogo mają ochotę porozmawiać o rasie, coś przetłumaczyć, udokumentować etc... Pan Maciej powinien się cieszyć jako posiadacz dogo, że dzięki "laikom" może dowiedzieć się czy niebieską centka na tęczôwce jego psa, to wada kosmetyczna czy poważna :) choć nie, poprawka : tego pan Maciej, jako odpowiedzialny właściciel DA ,wypowiadający się na fm na temat "puszczania na rękaw" -zakładam, ze również praktykujący - puszczanie psa (swojego) - może, choć - tu druga poprawka : zapewne MÓGŁ i z pewnością to zrobił za pomocą badania BAER :)
    Na temat prowadzenia psa, socjalizacji i pozostałych zagadnień nie wypowiadam się, w tym momencie zgadzam się z większością wypowiedzi China i Obama

×
×
  • Create New...