Jump to content
Dogomania

nigra1981

Members
  • Posts

    78
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by nigra1981

  1. Witam serdecznie po świętach i w nowym roku.Chopper na wczorajsze strzelanie całkiem spokojnie.Bez większych stresów.Na spacerkach czując więż na smyczy,szczekał podskakując przednimi łapkami pokazując raczej cwaniactwo ważniaka a nie przerażenie. :cool1::cool1: Ostatnio się bardzo zmienił.Da się to odczuć dopiero dotykając go.Poprzednio miał grubą żyłkowatą sierść która skutecznie zasłaniała jego szczupłe ciało.Tylko grzbiet dawał wrażenie zarwanego przez wystające łopatki.Teraz nabrał ciała ale też całkowicie zmienił szatę.Nie będzie już zimy,widać to po psach i ich króciutkich wiosennych futerkach.Co do psychiki?-nie ma śladu po dawnym wystraszonym Amiśku.:lol::lol::lol::multi: Poza tym jest strasznym sypialnianym krecikiem.:evil_lol::evil_lol: Wkopuje się w kołdry i udaje nieżywego kiedy chce się go wygonić.Przeszedł w święta mały test z gośćmi.Wypadł bardzo obiecująco.:multi::multi: Nie startuje ze szczękami tylko powarczy i siada pod moimi nogami i opiera się grzbietem o nie.Czeka na moją reakcję i komendę czy bronić czy dać spokój. Bardzo mądre psisko!! I JAKI PRZYTULAS! zdumiewa mnie to jak skrajnie dwie odmienne natury w nim drzemią.Z jednej strony potrafiłby zagryżć obcego psa na spacerze,a z drugiej nigdy nie pokazał agresji dla domowników,nawet nie warknął.Na podwórkowe koty zapolowałby a naszym domowym pozwala na tzw.młoteczki łapkami po głowie i wskakiwanie na plecy podczas gonitw.Wyobraż sobie Budrysku że ca dzień kiedy usłyszą że się budzimy,za chwile stado 2 kotów i 2 psów tupie głośno po schodach i wpada do naszej sypialni-kto pierwszy do łóżka.i...buziaki na dzień dobry.:evil_lol: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!

  2. [quote name='Javena']Ja mam 4 zdjecia.Wszystkie widze. HOPPEREK JEST PIEKNY[/QUOTE] On jest niesamowitym psem.Gdy się domaga pieszczot to obciera się pyszczkiem gdzie popadnie i głośno prycha.Kiedy poczuje moją dłoń,zaczyna przywierać całym ciałem.Najśmieszniej jest kiedy leżę na wersalce a on jak kot kładzie się na moich biodrach i pełza.Jest to zabawne bo jest trochę na to za duży i trzeba go trzymać bo runął by na podłogę.Zakochał się w swoim pluszowym króliczku a kiedy się super nudzi,goni swój ogon.W końcu zaczął się bawić z moją sunią.Podgryzają się,prychają i zabawnie powarkują jak 2 dziewczynki.hehe.Hopper jest psem którego jeszcze przez długi czas trzeba będzie prowadzać na smyczy,gdyż czując luz nie reaguje na moje wołanie.Chyba w ten sposób mógł kiedyś sobie narobić kłopotów i komuś uciec.On tak kocha wolność,że nic się dla niego nie liczy.Ale nie jest już tym psem,którym był.I jest cudowny.pozdrawiam wszystkich i życzę miłego weekendu.

  3. :lol::lol::lol:Szczęściarze to my że mamy takiego kochanego czworonoga.A to że się czegoś boja...z pieskami jak z ludżmi,mają zalety i wady i kocha się je z całym koszykiem doświadczeń,strachów,antypatii,wariacji i całusów z języczkiem z zaskoczenia :evil_lol::evil_lol::evil_lol:Właśnie przeżyłam szok! Stałam w kuchni szykując kolację a Hopper z Cziką siedziały koło drzwi czekając na pana wracającego o tej porze z pracy.I nagle Hopper wysunął mojego adidasa z półki na buty i niosą w pyszczku,przyniósł mi go do kuchni kładąc pod nogi.I dałam mu to o co poprosił....:crazyeye::crazyeye::crazyeye:

  4. On sam wskakuje jej na kolana łapkami.Już od pierwszego wejścia wybrał sobie córkę jakby chciał powiedzieć "dzieci mnie nie krzywdziły więc będę bezpieczny przy niej " i chodził za nią.Córka wie jak postępować ze zwierzętami.Uśmiecham się na widok tego zdjęcia na którym czule do niego mówi.a on słucha...

  5. Javeno tu tak nie widać ale w powiększeniu widać jak świeci mu się sierść.On ma ją grubą jak żyłka i na słońcu mieni się błyszczącymi iskierkami.Zawsze mam rano śmieszną sytuację,bo długi spacer to tradycja.Hopper tak przywykł że kiedy zakluczam drzwi to niecierpliwiąc się patrzy prosto w moje oczy i obszczekuje mnie.Śmiesznie to wygląda bo tylko wtedy ma taka słodką głupkowatą minkę.:cool3::evil_lol::loveu: Uwierzcie mi też, że ludzie widząc dwa psy idące łeb w łeb nie mogą się nadziwić jakie grzeczne pieski.A Hopper jest wychwalany że jest przystojniak.I wtedy mam pole do popisu i opowiadam jakie są wdzięczne pieski ze schronisk i warto je adoptować.Dziwią się z niewiedzy.Ludzie nadal wierzą że takie psy są już skazane na samotność i nie nadają się do niczego.Bo skoro wyrzucone to nie umiały żyć z ludżmi albo gryzły.I tu są mile zaskoczeni.Fota na nk.

  6. Aaa...jeszcze jedno cioteczki...Amy reaguje super na swoje nowe imie. HOPPER.Dlaczego tak? Kojarzy ni się z hope-czyli nadzieja,oraz happy-czyli szczęście.Jeszcze jeden powód-mój mąż marzy o maszynie hopperze i na razie tylko garażujemy maszyne kuzyna.Tak więc mąż nie ma nic a Hopper ma czarne gogle na oczach.To już coś:evil_lol: To miał być piesek motocyklisty a jest leloszek pani:evil_lol:

  7. I właśnie wiemy o co chodzi.To tak jak z dzieckiem-mówi się 30 razy a za 31 posłucha a powodzenie to nagroda za naszą cierpliwość.Myśle że moja córka mogłaby brać z Amiego przykład :evil_lol::evil_lol::evil_lol: W rej obronie domu i domowników jest duży plus.Mieszkamy w ośrodku wypoczynkowym gdzie po sezonie nie ma żywej duszy i na zime mamy troche stracha bo na niby chroniony teren,przychodzą szabrownicy i okradają kempingi.Już parokrotnie zdarzyło się że wychodząc z nim na spacer po ciemku zostałam zaskoczona.Ja nic nie słyszałam a Amy nagle stanął dęba i zaczął grożnie warczeć.Po chwili za domem widziałam człowieka skaczącego przez płot ubranego na czarno.Wykorzystam jego czujność w nocy,ale tylko i wyłącznie na smyczy i na moją komendę,tylko na komendę bez gryzienia.Typowy szczekający burek robiący alarm gdy coś wyczuje.Możecie cioteczki pomyśleć że mi odbiło ale jestem z niego dumna jak z własnego dzieciaczka.:lol:

  8. Wiem kochanie o co ci chodzi.Do niedawna reż tak myślałam.Ale kiedy widze że na ostrzejszy ton mojego głosu pies posikuje bo myśli że zaraz go ktoś uderzy,czego nigdy nie robie bo nie tędy droga,odpuszczam.Bywają takie chwile na długich spacerach,kiedy jest bardzo szczęśliwy i podekscytowany.W takich chwilach pragnie być chwalony i chłonie nowe reguły jak gąbka.Może trochę przesadziłam z tymi 3 miesiącami ale powolutku brniemy ku lepszemu.Nigdy nie pozwole żeby pies słuchał mnie ze strachu.Ma czuć respekt ale podyktowany sprawiedliwym podejściem do nauki.Wykorzystałam,przyznaje się bez bicia,że boi się wyciągniętego w jego stronę palca wskazującego.To mu krzywdy nie zrobi,ale na spacerach kiedy widze jak na przechodzącego obok człowieka przyśpiesza mu oddech i zaczyna się podniecać i szykować do ataku,wtedy wymawiam jego imie stanowczym głosem i wyciągam palec.Na ten widok przysiada i łasi się z pokorą.To zdrowy początek relacji opartej na zaufaniu.Jestem zadowolona z postępów i zaskoczona jaki jest pojętny.Pamiętajmy że jego agresja wynika tylko i wyłącznie z ogromnego strachu przed człowiekiem i jest bardzo cienka granica pomiędzy poprawą a pogłębieniem tego.Kochani nie martwcie się,jeszcze zobaczycie go na fotkach z jęzorem na wieszku i obłędem w oczach :evil_lol::evil_lol::evil_lol::razz::razz::razz::loveu::loveu::loveu: Javeno dziękuje :)

  9. Witam wszystkich.Wypadałoby skrobnąć co nieco.Co się zmieniło od ostatnich tygodni? Po zabiegu nie ma śladu,fizycznie i psychicznie.Amy przytył 1 kg i nie ma już tak wąziutkiej pupki.Sierść stała się bardziej świecąca.Co do psychiki to też są postępy:na spacerkach jest bardzo dumnym i wyniosłym psinką tzn.chodzi z wysoko podniesioną głową i wysuniętą do przodu klatą pokazując wszystkim że on tu rządzi i pilnuje.Wszystkich i wszystko obszczekuje.Musi się nauczyć jeszcze kto z gości należy do rodziny ponieważ obudził się w nim silny instynkt bronienia domu i domowników-gryzie przybyszów.Ponieważ wiem że jego zachowanie powodowane jest jeszcze strachem i obawą przed wyrządzeniem mu krzywdy,nie próbuje go naciskać gdyż pogłebiłoby to jego strach i zachwiane jeszcze poczucie bezpieczeństwa.Po około 3 miesiącach pies ustabilizowany psychicznie potrafi racjonalnie przyswajać zasady obowiązujące w "stadzie".A nie ukrywam że jest bardzo inteligentnym psinką.Nie udało mi się zrobić fotek w domu choć wiele razy próbowałam,gdyż boi się kiedy celuje w niego komórką.Jedynie na spacerach gdy się zapomni to coś mi wychodzi.W domu nie zmieniło się jedno-Amy chodzi za mną krok w krok i śpi wywalony do góry brzuchem na moich kolanach :evil_lol: w tym tygodniu szczepienia i musze wiedzieć czy był szczepiony na wścieklizne w trakcie kwarantanny.Mojemu kotu spodobało się zaczepianie Amiego.Zaczyna gonitwy po domu i prowokuje go do gonienia.Wie że jak się zatrzyma to nic mu się nie stanie.nowa fotka na nk.pozdrawiam.

  10. Witam.Chciałabym adoptować koszatniczke.Mam w dużej 3 piętrowej klatce 2 szczurki i koszatke.Po smierci jej towarzyszki zaobserwowalam ze jest bardzo samotna więc zamieszkala z 2 samiczkami szczurkami.Bardzo dobrze sie dogaduja i koszatka rozklada przezabawnie swoje łapki do podgryzania.Szczórki sa bardzo przyjaznymi i inteligentnymi gryzoniami i ciesze sie ze zyja jak siostry,ale czasami mysle ze nie ma jak dogadac sie z kims we wlasnym języku.Bo koszatki przeslicznie śpiewaja.Uratowalam moje nie młode juz koszatki z hodowli i bardzo przywiązałam sie do nich.Mieszkam w Kujawsko-Pomorskim,w Inowrocławiu i nie mam pojęcia czy w okolicy udałoby mi sie coś znależć.POZDRAWIAM

×
×
  • Create New...