Jump to content
Dogomania

pomóżpomagać

Members
  • Posts

    990
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by pomóżpomagać

  1. Hmmm nie wiem czy Wam to pomoże ale kiedys pewna Pani z Jasła adoptowała suczke z sos bokserom. Moze by sie zgodziła pomóc.
  2. Hej! Mam nadzieje, że jeszcze ktos tutaj zagląda. Potrzebujemy pomocy, po Krośnie błakał sie pies husky. Daliśmy pare ogłoszeń i jedna Pani złapała go. Dzisiaj mamy tam podjechać i sprawdzić czy ma tego o którego Nam chodzi. jednak jest problem z domem dla niego. Ja Go nie mogę wziąć do siebie (zakaz trzymania psów i kotów w mieszkaniu) a Młody który razem ze mną działa w tej sprawie ma swoje zwierzęta. Ewentualnie może uda sie coś załatwić na 2-3dni a co dalej? Może fundacja by nam pomogła jakoś??
  3. byliśmy tam dzisiaj, psiaka ani śladu:( ludzie są okropni:( A do Pani jak nie mogłam sie dodzwonić tak dalej nie moge...
  4. Pytając o interwencje nie miałam pojęcia że była to sprawa aż tak tragiczna:placz: Biedna sunia:-(:-( śpij spokojnie słoneczko:-( Dobrze, że udało sie odebrać tą drugą suczke, Bóg jeden wie czy by nie zajęła miejsca Dejzi:roll: Hania nie obwiniaj się, nikt nie mógł wiedzieć że ta babka jest aż tak zwyrodniała i pozbawiona sumienia. ważne, że druga sunia trafiła w dobre ręce ktore nie pozwola jej skrzywdzić;)
  5. Kurcze to niewesoło:( dobrze, że biedak nie jest tak wrażliwy na zimno jak inne psiaki. Tylko mi nie mówcie, że jakis debil go gdzieś przywiązał albo coś:angryy: Ja sie dzisiaj rozgladałam i też go nie widziałam. Teren troche rozległy, nie wiadomo gdzie szukać:shake: A nie wiesz w jakiej części miasta ta kobieta mieszka? Czekamy na telefon czy probujemy?
  6. Też dzwoniłam ale nikt nie odebrał :( byłam tam dzisiaj ale psa nie widziałam Młody jak byś miał czas, jutro albo w czwartek po 14 to daj znać może byśmy podjechali spróbowali złapać? Skoro się urwał a rasowy to może jakis tatuaż by miał albo nr kontaktowy na obroży??
  7. 17 kociąt??:crazyeye: nie no ludzie mnie rozbrajają... Nasze społeczeństwo jest tak tępe że aż głowa boli... A moge wiedzieć co to za interwencja była i jak się psina czuje? Czytałam troche o wątku i szczerze to jestem pod wrażeniem;) To co robicie, te wszystkie imprezy i akcje to poprostu sie w głowie nie mieści:loveu: naprawde należy się Wam ogromny szacunek;) ciekawe czy kiedykolwiek dojdzie do czegoś takiego w Krośnie...:roll:
  8. Ciesze sie bardzo, że się przyda to co mamy:) postaram sie to wszystko podrzucic pewnie jakos na poczatku listopada dopiero bo teraz to urwanie głowy mam:/Pewnie bliżej wyjazdu dam jeszcze znać a i dojazd nie jest mi znany i takie tam:) a duzo macie psiaków?
  9. Witajcie! Ja tak z troszke inną sprawą... otóż razem z mężem zabraliśmy "kilka" rzeczy z myślą o schroniskach. I tak - część pojedzie do Majki do Wysokiej Strzyżowskiej ale zostaje nam jeszcze troche rzeczy które możemy oddać komuś kto będzie tego potrzebował. Mamy kołdry, pierzyny sztuk2, jakieś koce no i kasze około 20 opakowań. Do tego zgłosiła się do mnie Pani która może poszyć legowiska jeśli się Wam przydadzą. No i kilka maskotek do zabawy dla psiaków. i nadal jakieś telefony dostaje więc nie moge określić na ta chwile ile czego bedzie. Jako pierwsi wpadliście mi do głowy po Majce bo tak kiedyś czytałam Waszą stronę :) Więc jak?
  10. [quote name='Becia66'] Nie wiem jaki tam stan psów na dzisiaj ale na pewno nie mniejszy niż był bo Majka ma miękkie serce i nad każdym się zlituje.[/QUOTE] Piesków jest około 50, plus minus bo dokładnie nie pamietam choć pytałam:oops: Właśnie to, że nie można wejść do środka to jest duży minus:roll: bo ja nie mówie, że chciałabym po domu sie rozejrzeć ale wejść za bramkę i chociaż te w boksach zobaczyć to by było fajnie:roll: no i te fotki można by porobić. Jednak mimo wszystko razem z mężem postanowiliśmy że jeszcze tam wpadniemy;) i właśnie zorganizowaliśmy zbiórke rzeczy na to przytulisko;) Mamy troche rzeczy np. bude dosyć sporą, ocieplona i ogólnie fajną, kołdry, kilka innych drobnych rzeczy typu miski itd a może coś się jeszcze dozbiera. Dostalismy też wiadomość że jest słoma do oddania tylko nie wiem czy Majka wyściela budy słomą...:roll: Planujemy sie wybrać jak sie zrobi bardziej sucho co by nie utknąć w tych polach i zrobic niespodziankę Pani Marysi. [quote name='Becia66'] gdyby ktoś jechał to chętnie coś podam.[/QUOTE] No my się zamierzamy wybrać ale kurcze z tego co sie orientuje to Boguchwała jest chyba bardziej od strony Rzeszowa niż Krosna:roll: Co do sterylek, pytałam i o nie ale z tego co zrozumiałam to suczek nie sterylizują tylko chłopaków kastruja a tych było na tamta chwile 6.
  11. Bokserka złapana, tak tak to suczka!!:) Hura sunia zyje mimo wycieńczenia i zabiedzenia!!:multi: Jednak bardzo pilnie potrzebujemy pomocy w znalezieniu domu tymczasowego dla psiaka. Niestety nie zgadza się z suczka Reksa <ona złapała sunie>! Pomóżcie nam znaleźć kogoś bardzo szybko bo nie chcemy żeby trafiła do przytuliska a potem nie daj Boże Mielca!:placz: Reks może nam coś opowie jak do tego doszło i w ogóle!:cool3:
  12. Witam! Mlody fajnie, że go widziałeś, fajnie że popatrzyliście na siebie ale co z tego skoro pies uciekł? Chcesz go przekonac do siebie, to ladnie z Twojej strony i naprawde szacunek dla Ciebie. Za tą bude, jedzenie, wizyty. Piszesz, że następnym razem nie będziesz się odzywał i zobaczysz co zrobi, wszystko fajnie tylko kiedy bedzie ten nastepnym raz? jutro, pojutrze? z tego co wiem nie masz zadużo czasu, obowiązki i te sprawy. Wez wyjdz sobie na pole w tym w co jestes ubrany, doslownie na dwie minuty. Fajnie? Masz do mnie pretensje, że napisałam Ewie, żeby ona zadzwoniła do isnpektoratu jak bedzie mogła. Zadzwoniła a nie pofatygowała się. Odpisała mi jak widzisz dwa posty wyżej że nie bardzo ma jak. Ok doskonale ją rozumiem bo 10 godzin tyrania bez przerwy sama wiem jak smakuje do tego jeszcze ma pod opieka psiaka po zabiegu. Widzisz ja też mam obowiązki, robie na dwa etaty, dom, rodzina, mąż, leczenie. Nie starczy mi czasu na wszystko. Jak wcześniej wspominałam byłam na spornym 2 razy, rozmawiałam z ludźmi w przytulisku, jechałam 35 km tylko po to żeby porozmawiać z osobom która ma doświadczenie w łapaniu bezpańskich psów, szukając klatki kontaktowałam się z kundelkiem, Kroeko, strażą miejską więc jeden głupi telefon mógłbyś wykonać. Tym bardziej, że ja psa na oczy nie widziałam, Ty wiesz gdzie często czeka na jedzenie, gdzie go można zobaczyć. Gdyby coś możeszs udzielić im więcej info niż ja. Do tej pory czekałam z działaniem dając Wam pierwszeństwo w podejmowaniu decyzji i działań bo jesteście bliżej psa niż ja. Widzieliście go. Nie chciałam wam wchodzić w drogę ale dłużej już nie wytrzymam bo szkoda mi tej psiny, jego zycia i zdrowia. Jutro wyjeżdżam, nie bedzie mnie około 2-3 dni jak w sparwie nic nie ruszy to ja czekała nie będę.
  13. Dzisiaj próbowałam się skontaktować z firmą KROeko jednak bez skutku:( email przeczytany ale nikt nawet nie raczył odpisać a tel nikt nie odbierał. Jutro będę próbowała dalej. A póki co to może w tym Inspektoracie Weterynaryjnym można by było zapytać o taka klatkę?? [URL="http://www.dogomania.pl/members/107772-reks"][B]reks [/B][/URL]moze sprobowalabys tam przedzwonic? [URL="http://www.dogomania.pl/members/126878-mlody0040"][B]mlody0040[/B][/URL] fajnie ze pies ma bude, wyscieliles mu w niej czymś? dales jakas miske z jedzeniem? A tak w ogole to widzial go ktos ostatnio??
  14. Reks jak tam będziesz to weź sie zapytaj jak wygląda takie polowanie na psiaka z tym zastrzykiem i o koszt :)
  15. Kapsel dziekujemy bardzo;) zrobimy co w Naszej mocy żeby go złapać;) Reks jak nie spróbujemy to sie nie dowiemy czy zadziała.Poza tym nawet nie jest pewne czy klatka będzie. Wysłałam e maila w sprawie klatki, jeśli do południa nie odpiszą to zadzwonie a jak klatka nie zadziała to zawsze wet zostaje.
  16. Uff reks ciesze się:lol: Mi sie wydaje, że najlepeij zacząć od napisania do SOSu z prośbą o pomoc w znalezieniu mu domu a jutro przedzwonic i popytac o ta klatke pulapke. I w zależności co uda nam sie ustalić i załatwić podjąć dalej jakieś dzialania. Chyba że masz jakiś lepszy pomysł;)
  17. Byłam dzisiaj u Majki.Podrzuciłam co miałam. Mimo że nie miałam tego dużo ucieszyła sie;) to była moja pierwsza wizyta, nie wchodziłam do środka (choć przyznam się że bardzo chciałam:p). Pani Marysia to bardzo bardzo miła osoba, widać że ma ogromne serce dla psiaków:loveu: Przyniosła szczeniaczka, któremu strzeliłam kilka fotek bo znajoma chciałaby psiaka, zobaczymy co z tego wyjdzie...;) Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś uda mi się ją odwiedzić i coś podrzucić;)
  18. Witajcie! Dzisiejszy dzień miałam zabiegany ale udalo mi się zamienić parę słów z osobom doświadczoną w łapaniu bojaźliwych psów jak i ich resocjalizacji. Jednym słowem ta Pani powiedziała, żeby unikać prób łapania psa tym bardziej, że raczej na nic się nie zdadzą. Dla dobra psa trzeba to zrobić raz a dobrze bo łatwo psa jeszcze bardziej wystraszyć albo skłonić do zmiany terenu. Albo z wetem albo z klatka pułapką. Poradziła mi też gdzie szukać w Krośnie pomocy w pożyczeniu takiej klatki;) I niestety odradziła oddania psa byle komu, pierwszej lepszej osobie która chce wziąść pieska do siebie. To jest bokser, z jakiegos powodu wyrzucony, niewiadomo co przeszedł, czy był w domu, z innymi psami, dziećmi... Moim zdaniem nie ma czasu na czekanie, pogoda coraz gorsza. Jeżeli wasza pomoc ogranicza sie do podrzucania mu jedzenia i czekania aż się przestanie bać to wydaje mi sie że lepiej zacząć działać konkretnie. Nawet gdyby nie udalo sie znaleźć mu doświadczonych opiekunów to napewno w schronisku będzie mu lepiej niż bez schronienia i jedzenia.:shake: Reks, młody co zamierzacie?? Jeżeli wy nie zaczniecie działać to ja to zrobie. Tylko mnie irytuje ta sytuacja i bierność, brak jakiś sensownych kroków w pomocy??:angryy:
  19. Buda bo ja wiem, może i by nie zaszkodziła. A co tam w ogóle u niego?? taka pogoda a on biedak na tym deszczu i zimnie:(:( Podjechałabym jutro ale boje się, że nie zdążę zanim się ściemni bo jeszcze do Wysokiej strzyżowskiej muszę wdepnąć.
  20. [quote name='mlody0040']Pies jest coraz bardziej do mnie przyzwyczajony ale nadal mi nie potrafi zaufać i gdy tylko wysiądę z samochodu to ucieka (jak jestem w samochodzie to patrzy na mnie ale i tak się boi podejść). Może się przyzwyczai do mnie... [/QUOTE] To już coś skoro jest troche przyzwyczajony ale sam piszesz, że jak tylko wysiądziesz to ucieka...A to już miesiąc jak sie błąka. W listopadzie pozwoli Ci otworzyć drzwi, w grudniu wysiąść, w styczniu przy dobrych wiatrach zrobić pare kroków w jego stronę. To tylko moje gdybanie i mam nadzieje, że się nie sprawdzi:) [quote name='mlody0040'] ale czy nie będzie za późno?[/QUOTE] Nie wiem, być może. Zima już tuż tuż. [quote name='mlody0040'] Więc trzeba go skłonić żeby wsiadł do samochodu, hmmm, tylko jak?[/QUOTE] A jak blisko możesz podjechać do niego? Mam pomysł ale nie wiem czy to coś da:) Podjedz na tyle, żeby psiaka nie wystraszyć (a może nawet ze dwa metry mniej tak dla pewności). Nie próbuj wysiadać, po prostu siedź sobie. Spróbuj lekko i bardzo pomału szybe odsunąć (ale nie odrazu i nie gwałtownie). Weź troche ładnie pachnącej kiełbasy, bardzo pomału podnieś kawalek kiełbasy tak żeby tylko on wystawał zza opuszczonej szyby i puść, niech spadnie na ziemie, nawet o auto może sie obić. A potem odjedź pomału. Jak będziesz miał gdzie stanąć w dość sporej odległości to stań i zobacz co on zrobi. Może podejdzie i zje? To juz byłby sukces Jak zje to możesz odnowa podjechać i spróbować jeszcze raz,a kto wie może po kilku dniach uda się go obłaskawić?:) Pewnie nie na tyle żeby pozwolił wyjść z auta ale może podejdzie sam do auta po kiełbaske? Nie wiem, żaden lepszypomysł mi nie przychodzi do głowy:( A i jeszcze może spróbujesz coś mówić do niego? Cicho i spokojnie.
  21. No być może że Kroeko bierze pieniądze za przenocowanie psa i tą całą resztę ale zdaje się że nie od osoby chcącej przygarnąć zwierzaka tylko właściciela wyłapanego psa. Bo skoro pies się błąka, nie ma tatuażu itp. to nie ma możliwości ustalenia jego właściciela. A jakby brali kase za przygarnięcie psa to to juz by było przegięcie. Nie jestem pewna czy to tak do końca jest także no...:) Pomysł z klatka łapka fajny tylko jak Ty to zrobisz? Masz jakis pomysł?:) to chyba musi być dość spore bo pies duży pozatym musi też być bezpieczne. Hmm mysle, że koło drogi to nie bardzo, aut dużo jeździ i jeszcze ktoś niepotrzebnie sie zainteresuje:/ A gdyby tak ustawić gdzieś (po tej stronie co pies częściej jest widziany) gdzieś w trawie niedaleko tej polnej drogi? Ładnie ją zamaskować w trawie żeby pies sie nie kapnął o co chodzi a do środka dać jakąś bardzo ładnie pachnącą kiełbasine?:)
  22. [quote name='reks']A jeżeli oni już wyłapią psa to można go zaadoptować po kwarantannie.Jeżeli nikt go nie zaadoptuje wywożą do Mielca a tam faktycznie MASAKRA![/QUOTE] Z tego co sie orientuje to wywożą psa po około 2 tyg, nawet jakby go złapali to zawsze mamy troche czasu żeby znaleźć mu dom choćby tymczasowy. Szkoda psiaka pchać do tego syfu. [quote name='reks']ten pies jest po przejściach więc nie wiadomo jaki on naprawde jest,jak się zachowuje i czy akurat tym osobom by to odpowiadało...?[/QUOTE] Dlatego właśnie moim zdanie dobrze byłoby starać się znaleźć dom tymczasowy, kogos doświadczonego a jak sie okaże jaki ma charakter i jakie wadki (bo z jakiegoś powodu ta Pani musiała go wyrzucić) to dużo łatwiej będzie znaleźć dom stały z którego nie wróci bo sie okaże że dzieci nie lubi, że agresywny, że zachować się nie umie... [quote name='reks']Coraz bardziej zimno w nocy to może zacznie podchodzić bliżej? i częściej?Nie możemy go tak zostawić.Kurcze ja dość długo pracuje a jak tam jade to już jest ciemno.Ale weekend mam wolny to w dzień się rozglądne.[/QUOTE] No własnie w nocy coraz zimniej dlatego nie wiem czy dobrym pomysłem jest czekać aż sam zacznie podchodzić bliżej tym bardzoiej że jak się go widzi to nawet z auta nie zdążysz wysiąść a on ucieka:( Moje zdanie jest takie, przedzwonić do KROeko, opowiedzieć co i jak, że pies sie boi, że nie da sie podejść niech spróbują go złapać. Jak się uda to kwarantanna, szukanie domu tym. i zabieramy biedaka z przytuliska. Jeśli się nie uda im go złapać to szukamy dalej pomocy bo nie ma na co czekać. Reks, Mlody wy mieszkacie bliżej dlatego decyzje zostawiam Wam do podjęcia co i jak dalej. Wiem, że macie na uwadze jego dobro także śpie spokojnie:) gdyby coś służę pomocą i trzymam kciuki za Wasze starania:)
×
×
  • Create New...