kcd
-
Posts
1000 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by kcd
-
-
Mikrusy są zazwyczaj szczekliwe ;) "Nasza" Imka też nieźle pyskuje :megagrin:
Tak sobie myślę, czy kiedykolwiek miejsca takie jak M., gdzie "ludzie" robią ciężką kasę na krzywdzie zwierząt wreszcie przestaną istnieć, a owi "ludzie" zostaną przykładnie ukarani za taki proceder. Niestety, przy całym moim życiowym optymizmie mocno wątpię, by stało się tak za mojego życia :(
Nie powinno tak być, że to Ludzie tacy jak Basia odwalają za nich całą robotę, za którą to oni biorą pieniądze i jeszcze łaskę robią, dając się wyręczać! :pissed:
Dokładnie. -
Cały czas tulę :)
-
Mam nadzieję, że nie doszło :( żeby się upewnić musimy zrobić pełne badanie krwi. Je już zupełnie spokojnie.
No i właśnie śpi mi na kolanach, pod kocykiem :)-
1
-
-
O tu łapki. ..
-
Ori po wizycie u weta - na całym ciałku odleżyny, mocno ropiejący siusiak, niedożywienie, odwodnienie. Póki co wszystko będziemy kąpać i przemywać, w sobotę kontrola i zobaczymy, czy obędzie się bez doustnych środków na siusiaka i silniejszej maści na ranki, zrobimy też badania krwi. Uszy czyste, oczy, zęby, skóra ok. Szwy po kastracji zdjęte.
Marysiu O, Twój kontenerek ma Agat21. Możecie się dogadać w kwestii odbioru albo mogę pośredniczyć. -
Ori jest cudowny. Jest zaskakująco "normalny" jak na psa po przejściach. Blogość na pysiu jak się przytula jest nie do opisania. Przestał już "wdychać" jedzenie, więc rano swoją porcję dostał normalnie z miski.
-
O to byłoby rzeczywiście super.
Kasiu kochana dzięki Tobie Ori dostał życie :calus:
Basiu, dzięki Tobie. I nie tylko Ori - jeszcze 35 innych psiaków. Jesteś wielka! -
Potencjalny domek z mojej bliskiej siatki kontaktow. Lepsza opieka niz ja, bo aktualnie pracuje z domu. Ori je, jakby mial w pyszczku jedzenie pierwszy raz od roku. Skarmiam go z reki porcjami co pol godziny. Serce mi peka...
-
O rany, sluchajcie.... Nie chce zapeszac.... ale Oriego w weekend przychodzi poznac potencjalna kandydatka na DS....
-
Nie wazy nawet 9 kg :(
-
-
-
-
Dipsy. Przepraszam. Już mi się wszystko pomieszało... my już w domu. Zaraz wrzucę zdjęcia. Ori jest przerażająco chudy. Jutro po pracy idziemy do weta, zrobimy badania krwi. Rano go odrobaczę, mam na szczęście dobry środek w domu.
-
A my z Orim w drodze do domku.
-
1
-
-
Sonia jedzie do Lublina
-
2 sunie już przekazane. Dojeżdżamy do centralnego.
-
Wracamy :) Ori jest przerażająco chudy :(
-
Jedziemy :) mamy jeszcze 100 km
-
Wszystko będzie dobrze :) już się nie mogę doczekać kiedy wezmę swoją nową małą biszkoptową kulkę na kolana :) mam tylko nadzieję, że nie będzie taki wystraszony jak na zdjęciu... takie zawsze mi najbardziej łamią serce. I oddawać najtrudniej...
-
Nie... szósty to mój permanentny tymczas, Tobi. Jutro bierzemy chyba 5? Tak?
-
Wszystko będzie dobrze :) ja trzymam kciuki żeby na koniec podróży nie zostać z 6 psami na 35 m2 ;)
-
Wracam do domu z 3 transporterami i paczką podkładów :) Agat ja też lubię zajadać stres. I bez stresu też zajadam. Z czym zrobić kanapki na drogę ;) ?
-
Marysiu, ja mieszkam przy metrze Młociny. Będę w domu koło 19 - daleko to od Ciebie? Chętnie podjadę po fanty :) mam już 2 transporterki od od Mazowszanki :)
Maleństwa ze schronu błagają o ratunek...
in Psy do adopcji / znalezione
Posted
Na mnie też możecie liczyć