Jump to content
Dogomania

kcd

Members
  • Posts

    1000
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by kcd

  1. Dogo chyba 3 dni nie działało. U nas średnio. Ori strasznie łobuzuje :( wczoraj otworzył sobie szafkę z lekami i zjadł całą butelkę drożdży. Na szczęście wybrał to, bo spowodowały u niego jedynie biegunkę a wcześniej pożarł baterie. Ręce nam opadają. Codziennie przenosimy pół pokoju na zmianę z sypialni do salonu i jak się nam już wydaje, że na serio nic więcej się nie da zjeść ani zniszczyć to on podlewa kontakt. Dziś zostawiliśmy uchylone drzwi do łazienki, więc zajął się papierem toaletowym i mopem i darował sobie resztę. Z wyczynów warto jeszcze wymienić wypitą puszkę z napojem gazowanym (była oczywiście zamknięta), zjedzone całe pranie (czyste) i regularnie brudzone własne posłanie (co nie przeszkadza mu na nim spać) Nie wiem, co robić. Ewu załatwiła klatkę, dziś ją odbieramy. Zamykanie go na tyle godzin w klatce wydaje się bardzo okrutne, ale na serio boimy się o jego bezpieczeństwo. Ratunku.

  2. Rzeczy to tylko rzeczy - grunt żeby mu przeszło, bo czarno to widzę jeśli chodzi o nowy domek. Niestety rzadko zdarzają się ludzie z takim podejściem jak np nowa mama Fanty... Na szczęście powoli łapie z załatwianiem się na zewnątrz, bo przez długi czas spacer służył tylko do niuchania za jedzeniem... jeśli chodzi o charakter to jest tylko do kochania i przytulania. Zaraz wrzucę zdjęcia żeby wam pokazać jak się "zaokrąglił" :) na wszystkich jest też mój Tobi, bo chłopaki są generalnie nierozlączne...

  3. Ma apetyt :) Już widocznie "przytył", przede wszystkim ze względu na nawodnienie organizmu - kosteczki dalej mu sterczą, ale przynajmniej skóra nie jest na nich taka opięta a żebra aż tak nie straszą. Spróbuję zrobić dziś jakieś zdjęcia. Niestety mój TŻ pokrzyżował nam plany dzisiejszego badania krwi - zestawił rano po spacerze miski i Ori już nie jest na czczo. Ale nic to - pójdziemy jutro

  4. Ori-potwori w nocy zjadł papier toaletowy (z wieszaka) :D i też coś ma z dywanami bo na wykładzinę rozdziawia paszczę i próbuje ją zjeść. Dobrze, że paszcza taka mała :) za to kanapa wydaje się idealnych rozmiarów - w sam raz na toaletę. Zabawki, które działały na poprzednie tymczasy nie wydają się być wystarczająco atrakcyjne, konga za którymi psy zazwyczaj szaleją tu latają zupełnie obojętnie - a póki co nie chcę ich niczym smarować, bo mamy małe problemy żołądkowe (które sąsiedzi określili trochę inaczej, bo słowo daję "pachnie" już w windzie!). Dziś idziemy na zabawkowe zakupy, myślę o takich sznurkowych gryzakach ze względu na miłość do wykładziny i papieru. To chyba jedyne, czego u mnie nie ma, bo poszło do domu razem z Fantą i od tamtej pory jakoś nie było okazji. Chyba że ktoś może mi coś podpowiedzieć w kwestii rozrywki dla Waćpana?

    A no i chyba nie muszę dodawać, że Ori czuje się dużo lepiej? ;) jest pełen energii, czai się na ptaki, zaczepia mnie do zabawy, pozakuje brzucha i przytula jakbyśmy znali się od lat.

×
×
  • Create New...