Jump to content
Dogomania

jolasek

Members
  • Posts

    448
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by jolasek

  1. Druga odsłona procesu tuż, tuż. Chyba wtedy się okaże gdzie mogą dogi trafić, aby nie do byłego domu.
  2. [quote name='suślik']Ja mało ciekawa jestem wizualnie do oglądania ;) Ale jeśli Cioteczka sobie życzy to nie ma problemu :) Dziękuję za troskę :) Policzyłam z TŻ, że w okolicy ratusza ( najlepiej w witrynie sklepowej i na słupach ogłoszeniowych ), w klinikach wet i w okolicy sklepu, przy którym był Alex trzeba koniecznie rozwiesić plakat. Dodatkowo w osiedlowych sklepach. Nie jestem pewna na jakiej zasadzie można dać ogłoszenie np. do porannego w Bielsku albo współczesnej. i czy w ogóle oni wydrukują apel ? Ale może i tam spróbować? No nic. Pora iść spać bo jutro poza plakatami czeka mnie bliskie spotkanie trzeciego stopnia z urzędami Bielskimi.... Kolorowych snów cioteczki :) Kolorowych Alex gdziekolwiek jesteś to my cię znajdziemy :)[/QUOTE] Suśliku zanieś do redakcji bielskiej ogłoszenie ze zdjęciem i poproś o notatkę o Alesie ze zdjęciem. Nie powinnaś za to zapłacić, za tradycyjne ogloszenie pewnie tak.
  3. Czy Sara jest tą sunią, która początkowo w schronisku nie mieszkała w boksie i mogła sobie biegać po całym terenie? Jeżeli to ona, to już chyba drugie podejście żeby ja wyciągnąć. Mam nadzieję, że tym razem się uda. Moja staruszka schroniskowa, Maja też już ma podobne schorzenia, ale jeszcze macha ogonkiem jak szczeniak, gdy widzi psie towarzystwo. Sara też będzie odpoczywać na zielonej trawce, na wolności. Ze swojej strony pomogę sunieczce jak mogę najlepiej. Postaram się uruchomić wyciskacz łez u wrażliwców z ogrodem.
  4. Wszystko zajęte, a biedny Alex, mimo światełka w tunelu powoli traci swoja szansę. Jak jestem na swoim osiedlu to rozpoznaje wszystkie psy. Jestem dalej bez psa, to tez zwracam uwagę na psiaki i jeszcze dalej to samo. Każdy z psiarzy robi tak samo jak ja, jestem tego pewna. Jednak Białystok to trochę większe miasto niż Bielsk, dlatego nie wierzę, że Alex tak sobie zniknął. KTOŚ doskonale wie gdzie znajduje się pies.
  5. Alexa znikniecie nie jest normalne, "przygarnął" go człowiek. Bielsk nie jest jakąś metropolią żeby zupełnie ślad po nim zaginął. Niby człowieku oddaj psa i daj sobie spokój z zabawą w chowanego. Pewnie sam nie wiesz jak wybrnąć z tej idiotycznej sytuacji, a pies cierpi. Miał swoją szanse na dom, ciągle ja ma.
  6. [quote name='joanna83']Bbgm, a może zamiast pakować psa do schornu, to zgłosić na policję i do SM, że się włóczy i stwarza zagrożenie. Może mandacik pana nauczy odpowiedzialności.[/QUOTE] To już było. Pan mieszka zaraz za granicami miasta i twierdzi, że żadne czipy go nie obowiązują i rozbrajająco twierdzi, że pies mu ucieka i już. Ma również znajomości. Jeżeli to ten sam pies, to już jest strasznie zaniedbany. Chyba długo się poniewiera na ulicy, widziałam go na żywo.
  7. [quote name='buniaaga']przepraszam że tak nie w temat Alexa ale ostatnio wysyp onków właśnie pracuję nad wątkiem dla suni z Hodyszewa 35 km od Bielska biedulka chuda,widać że świeżo po odkarmieniu miotu ...poradźcie gdzie najlepiej założyć jej wątek? [IMG]http://oi54.tinypic.com/16iw7bd.jpg[/IMG][/QUOTE] no i ja nie w temacie, ale to jak nic moja miska, którą zostawiłam jak byłam z psami w okolicach Bielska :lol:
  8. suśliku, kosmici mnie porwali na kilka dni.:eviltong: Musisz zaopiekować kilka haszczaków od kuny i będziemy mówili o adopcji norweskiej. Bo niby jak bez psów?
  9. [quote name='buniaaga']palmer to strzelba do usypiania zwierząt tak przeczytałam w necie,przydałaby się bardzo.Myślicie że nie zgodzi się ten weterynarz z Białowieży ?Macie do niego namiary? szczeniaków nie da się wyciągnąć podbierakiem bo tam nie na możliwości manewru ręką ,ale jakoś się do nich dostaniemy,najważniejsza jest sunia.[/QUOTE] Palmer to broń ze środkiem usypiającym zwierzęta. Może ją mieć policja, straż miejska i tym podobne służby ale tylko wet może dać zezwolenie ze względu na dawkę leku. W Białowieży ma taką broń wet z parku narodowego, ewentualnie skontaktujcie się ze schroniskiem w Hajnówce oni maja na gościa namiary. Z tym, że on chyba musi mieć pozwolenie zwierzchnika na użycie broni i pewnie to kosztuje. W Białymstoku broń taką ma straż miejska i chyba jest w schronisku dla zwierząt, ale głowy nie dam uciąć. Hajnowskie schronisko nie ma.
  10. :evil_lol: To się koleżance oberwało, nagrabiła sobie. :evil_lol:
  11. Wet z palmerem jest w Białowieży, tyle że osobom prywatnym pewnie nie wykona takiego zlecenia.
  12. To mamusia znalazła im super bezpieczne schronienie. Powodzenia w akcji.
  13. [quote name='buniaaga']jolasek dzięki każda rada jest cenna.Podkopać się do szczeniaków nie ma możliwości ponieważ domek stoi na fundamencie głębokim na metr w ziemię.Działkowicz zostawiła w nim dziurę jak mówi dla wentylacji. Na nasze pytanie czy jemu nie zależy żeby zabrać stąd szczeniaki powiedział że jak matka je wyprowadzi to on je przepędzi i tyle z nim gadki.[/QUOTE] :mad:Dobry pan pozwolił za stówkę wyciąć dziurę w domku do rozbiórki. Są takie łopatki ogrodowe, bardzo wąskie z teleskopową rękojeścią, może tym by się udało wyjąć maluchy, skoro je widać w dziurze?
  14. Trudno radzić jak się tego nie widziało, ale może warto pokusić się o jakąś sieć na Rudkę przypiętą śledziami do podłoża i haczykami do ściany domku. Tak żeby to można było szybko zdjąć z psem w środku. Potem rozkopać dziurę i wyjąć maluchy. Mama pewnie by się szarpała, to może pan na chwilę pozwoli ja zamknąć w jakimś pomieszczeniu, na narzędzia na przykład. To zależy od wielkości psa oczywiście. Wycinanie dziury w podłodze za stówkę to przesada, przecież działkowicz chyba też nie chce psów do towarzystwa.
  15. [quote name='jaanna019']Wiem, że post pod postem ale nie mogę się powstrzymać :multi: [URL]http://fakty.interia.pl/polska/news/beda-wyzsze-kary-za-znecanie-sie-nad-zwierzetami,1683081[/URL][/QUOTE] Też się cieszę. Co do karmy dla Łajki i Azorka. Nikt się nie zgłosił. Uznaję, że podaję numer Kasi. Jak ktoś zmotoryzowany będzię akurat wolny, to wtedy pomoże. OK?
  16. [quote name='dreag'][B]Do Pupili dałam:[/B] Roxi, Aga, Garet, Jasiek, sunia ze schronu, Maja, Marta, Miki. Będzie też Łjak i Azorek, ale to już ktoś inny się o to postara, żeby ich dobrze zaprezentować;). Wczoraj zapłaciłam za sterylki Łajki i Agi. [B]Łajka[/B] pokryta ze Skarpety (nie ukrywam, że lecznica pytała dlaczego zmiana, bo zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miało być na TOZ...) Odnośnie nowych wieści o Łajce i Azorku - zmieniły miejsce pobytu na bezpieczniejsze, teraz przebywają na terenie jednego zakładu w innej części miasta, mają swoje budy i kojec (rozwiązanie tymczasowe, bo oczywiście nadal szukają swego miejsca na Ziemi). Zostały jeszcze dwie dzikuski, które [B]maia[/B] próbuje oswoić i które też będą miały swoje budki w drugim zakładzie, tam na miejscu, gdzie biegają:). Są jeszcze dobrzy ludzie:). Więcej wieści wkrótce;) Mam jeszcze prośbę w imieniu [B]mai, [/B]bo ona rzadko ma teraz czas tu zaglądać [B]-[/B] [B]ma ktoś może jakąś dłuższą niepotrzebną smycz, a najlepiej dwie[/B]? Do uczenia psów chodzenia na spacery ak należy. [B]I mile widziane oferty wsparcia karmą. [/B] Właśnie w związku z powyższą reorganizacją siedziby psów jeszcze nie woziłam potrzebnych rzeczy, ale dziś, jutro psy dostaną kołderki i kocyki do bud, miski itd. Naprawdę podziwiam dziewczynę (maia, jak czytasz - tak, tak, jestem pełna podziwu:lol:). Swoje 3 psy, praca, psiarnia, którą teraz się opiekuje i to w dwóch różnych końcach miasta dostając się wszędzie na rowerze... Życzyłabym sobie, żeby taka była właśnie nasza młodzież. Nie mówiąc o dorosłych.[/QUOTE] Podam w pupilach swój numer tel. z prośbą o zbiórkę karmy dla Łajki i Azorka. Podjadę samochodem i odbiorę jak ewentualnie ktoś będzie chciał ofiarować, potem zawiozę mai. Oni na rowerach nie dadzą rady. Chyba, że ktoś inny chce się tym zająć?
  17. Ja to wszystko wiem. Opiekunowie Misi może mają mniej doświadczenia z psami ale kochają ją i wierzę że ten przypadek dał im do myślenia. Ucieczka miała miejsce tuż za bramą domu, a Misia jeszcze mam wrażenie, nie potrafiła do niego wrócić.
  18. [quote name='elisse']uff....dobrze,że jest już w domu bardzo proszę o przekazanie nowym właścicielom: Misia ma w sobie charta,a to oznacza,że jest trochę inna od innych psów charty mają w genach pogoń! my robimy wpis w umowie adopcyjnej,że przez min 2 m-ce nie wolno charta spuszczać ze smyczy/linki treningowej na terenie nieogrodzonym,aż do momentu wywiązania się silnej więzi między psem a włascicielem i do momentu,aż nie wyuczymy psa bezwarunkowego powrotu do opiekuna na sygnał poza tym właściel charta tym różni się od właściciela psa,że musi być bardziej spostrzegawczy i szybciej reagować niż chart nawet gdy chart już wraca na sygnał to i tak jak pies biega to właściciel lustruje teren,aby wypatrzyć zajączka,sarenkę czy też unoszona wiatrem reklamówkę,za którą chart może ruszyć w pogoń więc póki co proponuję zakupic linke 10-15 metrów i na niej puszczać Misaię,aby sytuacja sie nie powtórzyła to zaoszczędzi stresu i włascicielom i Misi ;)[/QUOTE] O to właśnie chodziło.:cool3: Zajączek się pojawił. Pani biega z Misią i było ok. Tym razem cwaniara ich przechytrzyła.
  19. [quote name='suślik']No no Ciotka jak masz takie sukcesy w poszukiwaniach uciekinierki Misi to może Alexa ze mną poszukasz?[/QUOTE] Ja tam myślę, że Alex się znajdzie jak sprawa przycichnie :cool3:. Niby nigdy nic wróci z romansów.
  20. Tak to Misia. Uciekła nowym właścicielom. Mieszkają na przedmieściach i mają dużo wolnego terenu do biegania. Miśka dała nogę i nie reagowała na wołania. Szukaliśmy jej dwa dni zataczając coraz większe kręgi aż za Choroszcz. W sobotę znalazłam ogłoszenie na BO, że była widziana na TBS, potem okazało się że jest w schronisku. Już jest w domu.
  21. [quote name='kaszanka']Mam nadzieję, że Agnieszka się zgodzi być skarbnikiem Słuchajcie mam namiar na człowieka, który chce psa na podwórko, najbardziej chciałby owczarka ale inny też może być? Jutro mam mu pokaząć zdjecia psów, pokażę Gareta, Łajkę i Jaśka, jakieś jeszcze ? Piszcie[/QUOTE] Może jeszcze Azorek, towarzysz Łaki. Jest bardzo łagodny.
  22. [quote name='jaanna019']To ja też się porządzę :diabloti::evil_lol: wg mnie najlepiej robi za "skarbika" dreag (wybacz Aga ale muszę być obiektywna) i mi najbardziej pasuje, żeby to szanowna koleżanka prowadziła skarpetę. Jako, że mam umysł ścisły i posiadam zdolność analitycznego myślenia z chęcią wejdę do trójcy (nie ma jak to dzielić kasę i to cudzą ;) ). Co do przeznaczenia skarpety to moim zdaniem powinna być przeznaczona na steryli i leczenie bo to zazwyczaj najpilniejsze potrzeby w przypadku znalezionego psa. Dziś rano miałam pobudkę, przyszła sąsiadka: Pani Aniu ktoś u nas na klatce szczeniaka podrzucił. Wychodzę i co widzę, ano psiak, który jeszcze wczoraj chodził z "pańciem" na smyczce - bo ktoś mu podrzucił :angryy: . Zanim ogarnęłam moje stado maluch gdzieś przepadł. jolasek to ci twoi sąsiedzi od Kajtka tacy miłosierni :mad: pod jakim oni numerem mieszkają? Ja się do nich dziś po robocie wybieram w odwiedziny:mad:[/QUOTE] Jakoś, niestety mnie to nie zaskoczyło. Teraz lecę z dreg, jak wrócę to wyśledzę pod którym numerem mieszkają. Figa też jest już u swojego dobrego pana, mam nadzieję że nie na zawsze.:cool3:
  23. Zgadzam się na skarpetę i na opłacenie sterylki Łajki.:lol:
  24. Co do zbiórki klamotów to ja się dostosuję, może być wtorek. Co do pana w lesie. Jest to dziwny człowiek i po rozmowie z odpowiednią osobą - jeżeli przedstawi dowód w postaci dokumentów na to co mówi, to być może da mu się pomóc. Póki co ostrożnie. I to by było na tyle.
  25. I jeszcze bezkarne podgryzanie najdroższych spodni. Jedna nogawka 300 zł, a pani nosi sobie te nowe cudne kagańce Pitusia ręku i płaci za gacie.:shake:
×
×
  • Create New...