wilczy zew

Biobsję odkładamy. Wykryto u Kocyka źycie wewnetrzne- kokcydia. Wczoraj Kocyk był u fryzjera. Wcześniej niż zwykle dlatego,że przy tej biegunce sierść zrobiła się paskudna i bardzo się filcowała. Wyglądał jak kloszard.

W środę robimy biobsję.

Popieram Sandrę!

Dlatego ja zawsze mam nadzieję,że psa ktoś szuka.

To na zapas nie martwimy się wynikami Koki. Mizanko dla Lunki :)

Jak zawsze :(

Cały czas czekamy!!

To zaciesz z wynikow! Ten Skrzatowy brat,to taki biduś :(

Nie widziałam brata Skrzata.

J.wymiata :D

Co ty mówisz,to rozumiemy :)

To może ten węzeł.

Z Beli jaki kawał psa! Dobrze się sprawuje? Fryzjer z Ciebie doskonały :)

Przy truciźnie był ospały i krew by cos wykazała. Leci woda ale w nocy nie wychodzimy i odzyskał apetyt.

Popieram!

Albo jelita,albo węzła chłonnego,który się tam znajduje. Ze stresu nie dopytałam.

Dostał jeszcze silniejszy zastrzyk i czekamy do niedzieli. Jeśli się nie poprawi,to będziemy robić biobsję. Wie ktoś może ile to może kosztować?

Kocykowi się nie poprawia.....zaraz idziemy do weta....

Nie martw się,nie ty jedna :D

Jeszcze tylko trzeba ją wyszkolić :D

Z całej siły szarpał moje lewe przedramie jak szmatę. Patrzył jak ominąć zaporę i mnie ugryźć.

Nie dałabym tak niebezpiecznego psa komus do domu. Gdyby dodzlo tam do nieszczęścia, to co.... Szukałam hotelu z dobrym szkoleniowcem, który zajmuje się agresywnymi psami ale wszystko zajęte. On atakował jak by ratował życie. Podczas ostatniego ataku bez kaganca zostalabym pewnie bez twarzy gdybym nie zdążyła zaslonic sie kijem. Do tej pory słyszyszę zgrzyt zębów na tym kiju. Inne psy mnie nie gryzły,chyba że Kocyk gdy wycielam mu kawalek skóry.

Mordziasta nie atakakowała mnie bez powodu i nie miała agresji "z najwyższej pólki".

Jaką pomoc?

Skrzat obrońca :) Może częściowo nie rozumie a częściowo ma zabawę :)